Dziwna postawa kolegi z pracy

[Ilfirin]

Pracuję z 7 facetami. Każdego z nich bardzo lubię i mamy bardzo dobry kontakt. Często żartujemy, zdarza się że ktoś rzuci jakiś dwuznaczny tekst ale wszyscy wiemy, że to tylko żarty, bo wszyscy moi koledzy mają żony, narzeczone lub dziewczyny i nie są zainteresowani romansami.

Jeden z kolegów, ma narzeczoną. On ma 37 lat, ona 26. Bardzo polubiłam tego faceta, ze względu na inteligencję i dojrzałość. Tak mi się przynajmniej wydawało. On również mnie polubił, pomagał mi we wszystkim w pracy, na imprezach zakładowych dużo rozmawialiśmy, tańczyliśmy, stawiał mi drinki itd. W końcu na jednej z takich imprez poznałam jego narzeczoną, bardzo ją polubiłam, ona mnie chyba też, bo prawie cały dzień spędziłyśmy na rozmowie i zabawie. Następnego dnia już w trójkę zwiedzaliśmy miasto. Dopiero później dotarło do mnie, że może to przeszkadzało mojemu koledze, może chciał z narzeczoną spędzić więcej czasu. Chciałam go przeprosić jeśli faktycznie się naprzykrzałam ale on był bardzo zadowolony i jeszcze mi podziękował, bo jego narzeczona świetnie się bawiła.

Od tamtej pory jego nastawienie do mnie jeszcze bardziej się zmieniło. Zauważyłam, że stara się - jakby na siłę - uświadomić mi, że chce się zaprzyjaźnić nie tylko kolegować. I to bardzo miłe z jego strony. Zaczął mi więcej pomagać w pracy, wychodził z propozycjami do dyrektora żebym jeździła z nim na inspekcje budowlane, dużo więcej ze mną żartował. W końcu pozostali koledzy w pracy zaczęli to zauważać, zaczęły się sugestie, że on ze mną flirtuje itp. Ignorowałam to. Zaczęły się żart z podtekstami seksualnymi. Podobało mi się to mniej, bo czułam, jakby zaczynał przekraczać pewne granice. Pewnego dnia, po imprezie firmowej, w hotelu, przyszedł do mnie do pokoju, usiadł obok na łóżku i zaczął mi tłumaczyć, że jeśli będę kiedykolwiek potrzebowała pomocy, to mam przyjść do niego. Dał mi swój prywatny nr telefonu. Przytulił, a gdy ja tego nie odwzajemniłam uspokoił mniem że nie ma w tym żadnego podtekstu seksualnego. (pomyślałam, że gdyby nie było to by tego nie mówił).

Postanowiłam trochę ograniczyć z nim kontakt. Na imprezach rozmawiałam z innymi facetami, starałam się go unikać. On sam nie inicjował kontaktu ze mną. A następnego dnia zauważyłam zmiany w jego zachowaniu. Tzn. strzelał przysłowiowego focha. Szczególnie gdy dowiedział się że np.do domu odwiózł mnie inny kolega - bo akurat miał po drodze. Nie rozmawiał ze mną, a jak już musiał był nieprzyjemny. Gdy to ignoruję, wszystko wraca do normy. Ale wystarczy, że pogadam z kimś więcej, pożartuję z innym facetem, sytuacja się powtarza. Jakby był zazdrosny i zaborczy. A nie ma przecież o co, w końcu ma narzeczoną.

Skąd takie zachowanie? Co zrobić żeby nie zepsuło to atmosfery w pracy?

[Andziullka666]

Ignorować, robić swoje. Nie robić specjalnie na złość ale też się nie hamować w kontaktach z innymi. Pamiętaj że jesteś tam przede wszystkim w pracy. No chyba że Ty też do tego kolegi czujesz mięte to sprawa się komplikuje. A dlaczego on tak robi nikt Ci tutaj nie wywróży, może jest atencjuszem i myślał, że będziesz go adorować. Może liczył na romans a może nawet na coś więcej, to że ma narzeczoną o niczym nie świadczy, są ludzie którzy siedzą z kimś z braku laku a gdy trafi się ktoś ich zdaniem fajniejszy próbują szczęścia.

[little_monkey]

Szczerze to mega dziwna sytuacja, sama bym nie wiedziała co zrobic. Czuła bym się mega niezręcznie. Chyba najlepiej by było go ignorować, zwyczajnie, o ile będzie się dało...

Miałam raz sytuację w pracy, gdzie jeden chłopak, zwyczajny znajomy, uważał się za mojego wielkiego przyjaciela. Wiele razy dawałam mu do zrozumienia, że no nie, nie przyjaźnimy się, ale on się mega naprzykrzał. Ciągle mnie zapraszał do siebie na spotkania z jego znajomymi. Dodam, że miał narzeczoną, która teraz jest jego żoną, i wielokrotnie mu mówiłam, żeby się tak nie zachowywał, bo jego narzeczona na pewno by miała o to problem. Ziomek był po prostu natrętem, pisał i dzwonił non stop. Kiedy to się urwało? Jak zmieniłam pracę (przeprowadzałam się do innego miasta), przestałam odbierać, odpisywać, po jakimś czasie on przestał szukać kontaktu. To trochę inna sytuacja, tak myślę, ale u mnie niestety ignorowanie nie wystarczało.

[Ilfirin]

Napisane przez Andziullka666

Ignorować, robić swoje. Nie robić specjalnie na złość ale też się nie hamować w kontaktach z innymi. Pamiętaj że jesteś tam przede wszystkim w pracy. No chyba że Ty też do tego kolegi czujesz mięte to sprawa się komplikuje. A dlaczego on tak robi nikt Ci tutaj nie wywróży, może jest atencjuszem i myślał, że będziesz go adorować. Może liczył na romans a może nawet na coś więcej, to że ma narzeczoną o niczym nie świadczy, są ludzie którzy siedzą z kimś z braku laku a gdy trafi się ktoś ich zdaniem fajniejszy próbują szczęścia.

Nie czuję do niego mięty. Po prostu go lubię. Na tym samym poziomie co innych kolegów. Sama jestem po dwóch nieudanych związkach i nie mam ochoty na romanse.

Mam wrażenie, że on po prostu potrzebuje ze mną bliższej relacji, bo rekompensuje sobie tym jakieś braki.

Ostatnio jeden z kolegów zażartował, że jest tylu facetów w biurze, a ja ostatnio uszczęśliwiam swoją atencją tylko jednego (kolegę R.). Na co ja mówię, że nie muszę go uszczęśliwiać, bo on już jest szczęśliwy. A kolega R. zdziwiony mówi do mnie: więc mówisz, że jestem szczęśliwy? Na co ja również zdziwiona: jesteś zaręczony z kobietą, którą kochasz więc zakładam, że jesteś szczęśliwy. A przynajmniej powinieneś. Nic więcej nie powiedział.

Brzmiało to dla mnie jak sugestia, że nie jest taki szczęśliwy jak mi się wydaje. Ale kilka dni później już rozmawiał z kolegą o planowaniu ślubu, ile co będzie kosztować itd. Nie wiem po co robi takie podchody. Jakby chciał we mnie wzbudzić zazdrość.

Po ostatnich związkach ciężko mi zaufać jakiemuś facetowi i wszędzie wietrzę podstęp. Dlatego kiedy ktoś robi takie podchody jak on, to mnie to drażni. Bo dla mnie jest to jakaś forma manipulacji.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Na Twoim miejscu bym za bardzo się z nim nie spoufalał, czuję że będzie kwas w przyszłości Wygląda na psa ogrodnika, a to że ma narzeczoną i sobie planuje ślub nic nie znaczy, żebyś się nie zdziwiła.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Ilfirin

Mam wrażenie, że on po prostu potrzebuje ze mną bliższej relacji, bo rekompensuje sobie tym jakieś braki.

Ma ochotę na romansik w pracy. Skoro nawet jego dziewczyna Cię polubiła...


Radę mam taką: zmień relacje na maksymalnie profesjonalne. Najlepiej ze wszystkimi kolegami. Bez żadnych głupich gadek, sugestii, aluzji, i innych bzdur. Tylko sprawy służbowe ewentualnie gadka szmatka o pogodzie. Sama widzisz, że to wszystko robi się jakieś dziwne, dwuznaczne, niemile i niesympatyczne. Fochy tego kolesia po prostu olewaj, nie reaguj, skup się w 100 % na pracy w kontakcie z nim.

[Hultaj]

Przychodzenie do Ciebie na łóżko to już taka trochę grubsza rzecz. No ale okoliczości były także detal, nie ma co przeżywać.

Możesz go olać i jego fochy. Koleś ma partnerkę, to gdzie tu jego prawo do dąsów.
Jeśli chcesz być miła i nie zamykać sobie żadnej furtki możesz powiedzieć że podoba ci się jako facet (i podbić mu ego) ale ma narzeczoną i dla ciebie to wystarczające by się zdystansować. Nie powinien po czymś takich rzucać fochów a jeśli tak to jest dziecinny.
Jeśli chcesz być miła i masz go kompletnie gdzieś również możesz powiedzieć to samo co wyżej i podbić mu przy okazji ego; niekoniecznie będąc w 100% szczera (dajesz mu jakąś nadzieję wiedząc że to lipa). Tylko licz się z tym że może zacząć kminić że fajna jesteś i wykminić rzucenie tamtej dla ciebie a ty możesz kompletnie nie być zainteresowana. Byłaby to z Twojej strony manipulacja dość niskich lotów i dla niego być może smutna w skutkach.

Wg mnie najprościej chyba jak będziesz robić swoje i nie zastanawiaj się nad nim, a koleś ze swoimi humorami niech radzi sobie sam. Serio co Cię zamartwia czy jest gburowaty czy nie. Leci na ciebie i mu przykro że masz adoratorów, no szkoda, ale ma kobietę to na co liczy, że będziesz grzecznie opcją zapasową i czekać grzecznie. Helou.
Moim zdaniem nie masz co przejmować się nim i jego widzimisię.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Ilfirin

Pracuję z 7 facetami. Każdego z nich bardzo lubię i mamy bardzo dobry kontakt. Często żartujemy, zdarza się że ktoś rzuci jakiś dwuznaczny tekst ale wszyscy wiemy, że to tylko żarty, bo wszyscy moi koledzy mają żony, narzeczone lub dziewczyny i nie są zainteresowani romansami.

Założenie okazało się błędne. Od początku było do przewidzenia, że coś takiego się zdarzy. Nie wiem na co liczyłaś tak się zachowując. Pozostaje iść za radą od Hultaj.

[paczanga]

Myślę, że powinnaś się zastanowić czego oczekujesz od relacji zawodowych. Rozumiem przyjęcie czy postawienie komuś jednego drinka, ale opisałaś to w liczbie mnogiej podobnie jak tańczenie (a może tylko ja to tak odczytuje), odbieram Twój opis jako potwierdzający, że w jakiś sposób odpowiada Ci, adorowanie przez tego kolegę.

Zgadzam się z poradami, które usłyszałaś, starałbym zachowywać się profesjonalnie w pracy, niezależnie od humorów innych (zresztą to jednak praca i o ile nie zrobiłaś nic niestosownego nie ma co analizować kto jaki miał danego dnia nastrój). Proś o pomoc kiedy rzeczywiście jest ona potrzebna, a jeśli ktoś chce z Ciebie po prostu zrobić niezaradną dziewczynkę, serdecznie podziękuj i powiedz, że odezwiesz się jak będziesz potrzebowała dodatkowych informacji.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Hultaj

Jeśli chcesz być miła i masz go kompletnie gdzieś również możesz powiedzieć to samo co wyżej i podbić mu przy okazji ego; .

Ma mu mówić, że jej się podoba, żeby narobił sobie nadziei i stał się jeszcze bardziej natretny? No bez jaj. Jestem pewna, że on z takiego komunikatu zrozumie tylko to o podobaniu się, a tej części "nic z tego nie będzie" juz nie załapie.

Dla mnie takie zachowanie w miejscu pracy to przedszkole, dlatego ja się nie spoufalam że współpracownikami i tobie też radzę się zdystansowac, najlepiej od wszystkich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Ja bym mógł odpowiednio i trafnie nazwać autorkę (ten facet też w pewien sposób się może wpisywać w tę definicję, ale nie tak mocno), ale już mam punkty ostrzeżeń na koncie, a nie chcę dostać kolejnych.
Podpowiem, że sformułowanie się zaczyna od "Attention *****"

[Andziullka666]

Napisane przez Dwight_Schrute

Ja bym mógł odpowiednio i trafnie nazwać autorkę (ten facet też w pewien sposób się może wpisywać w tę definicję, ale nie tak mocno), ale już mam punkty ostrzeżeń na koncie, a nie chcę dostać kolejnych.
Podpowiem, że sformułowanie się zaczyna od "Attention *****"

Mnie zawsze rozwala to wielkie udawane zdziwienie w takich wątkach "Dlaczego on to robi, o co mu może chodzić"

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Andziullka666

Mnie zawsze rozwala to wielkie udawane zdziwienie w takich wątkach "Dlaczego on to robi, o co mu może chodzić"

Ja jestem pełna podziwu, jak ludzie lubią sobie komplikowac życie. A wystarczyło nie bawić się "przyjaźnie" damsko-męskie w pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87411627]Ja jestem pełna podziwu, jak ludzie lubią sobie komplikowac życie. A wystarczyło nie bawić się "przyjaźnie" damsko-męskie w pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie no, to też nie tak że nigdy i w żadnych miejscu nie można. Tylko trzeba wiedzieć z kim, wątek jest idealnym przykładem z kim nie warto. Swoją drogą nie zdziwiłbym się, gdyby większość takich "przyjaźni" wychodziła bokiem

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Napisane przez Andziullka666

Mnie zawsze rozwala to wielkie udawane zdziwienie w takich wątkach "Dlaczego on to robi, o co mu może chodzić"

"Czy on mnie podrywa? Bo wydaje mi się że nie, ale wszyscy mówią że tak".

[Sariah]

Facet mogl nawet nie chciec od ciebie nic wiecej niz jakas normalna przyjazn, ale mogl po prostu wyczuc ze go odsunelas od siebie. No ale skoro ci to nie pasowalo to po prostu rob swoje

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87411584]Ma mu mówić, że jej się podoba, żeby narobił sobie nadziei i stał się jeszcze bardziej natretny? No bez jaj. Jestem pewna, że on z takiego komunikatu zrozumie tylko to o podobaniu się, a tej części "nic z tego nie będzie" juz nie załapie.

[/QUOTE]


No raczej
Ogólnie ten koleś jest dziwny, ja bym się go obawiała więc gęba w ciup i gadka tylko o robocie.

[Andziullka666]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;87411688]No raczej
Ogólnie ten koleś jest dziwny, ja bym się go obawiała więc gęba w ciup i gadka tylko o robocie.[/QUOTE]

Dokładnie, akcja z łóżkiem dla mnie niepokojąca. Ale uważam że ogólnie kombinacja łóżko + alkohol +facet do którego absolutnie nic nie mam jest nie halo. Autorko jeżeli faktycznie w ogóle Cię nie ciągnie do niego jako faceta to nie pozostaje Ci nic innego niż zakończenie kumpelskiej relacji i przejście na uprzejmą czysto służbową. Bo widać ta kumplska nie wychodzi Ci na dobre. Na zaczepki nie odpowiadać, unikać dwunacznych sytuacji a jeżeli przekroczy Twoim zdaniem jakąś granicą stanowczo reagować.

[la'Mbria]

A ile ty masz lat Autorko?Bo facet 37 a może on chce sobie przygruchać koleżankę taką dla tej swojej narzeczonej ?taką wspólną psiapsi? ...no znam takiego który serio kumpluje się z kobietami bo to mu coś daje (coś oprócz sexu- bo to nie są koleżanki do tego, tylko naprawdę kolezanki bez podtekstów). Chodzą we 3 albo 4 (Jeśli kolezanka ma faceta/kobietę) do kina, na jakieś imprezy i wydarzenia. Facet mówił że jego narzeczona wstydzi się obcych ludzi (jest innej narodowości i czuje się oniesmielona bo słabo mówi po polsku i angielsku) i on niejako szuka znajomych pod nią. Jakkolwiek to brzmi.

Ten tutaj z opisu nie wydaje się jakimś bawidamkiem, a foszek może miał na celu pokazanie, że jemu "naprawde" zależy na kolezenstwie.
Ciut dystansu i obserwować ja bym się to całkiem nie odcinała, jeśli ci jego towarzystwo pasuje.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez la'Mbria

Ten tutaj z opisu nie wydaje się jakimś bawidamkiem, a foszek może miał na celu pokazanie, że jemu "naprawde" zależy na kolezenstwie.

No taa xd Dlatego rzuca zarcikami z podtekstem seksualnym i przytula autorkę po hotelowych pokojach, na jakim świecie ty żyjesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87411846]No taa xd Dlatego rzuca zarcikami z podtekstem seksualnym i przytula autorkę po hotelowych pokojach, na jakim świecie ty żyjesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Bez kitu. Chyba że psiapsi ma być do trójkąta

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87411851]Bez kitu. Chyba że psiapsi ma być do trójkąta [/QUOTE]Też o tym pomyślałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ilfirin]

Napisane przez Dwight_Schrute

Ja bym mógł odpowiednio i trafnie nazwać autorkę (ten facet też w pewien sposób się może wpisywać w tę definicję, ale nie tak mocno), ale już mam punkty ostrzeżeń na koncie, a nie chcę dostać kolejnych.
Podpowiem, że sformułowanie się zaczyna od "Attention *****"

No błagam. Zrób to, nazwij mnie TRAFNIE.
Ja bym mogła trafnie nazwać ciebie ale nie zrobię tego, sam się podpisałeś tym postem.

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez Andziullka666

Mnie zawsze rozwala to wielkie udawane zdziwienie w takich wątkach "Dlaczego on to robi, o co mu może chodzić"

Nikt niczego w tym wątku nie udaje. Jeżeli ktoś ma narzeczoną, którą kocha - a z tego co zdążyłam zauważyć to są dobraną parą. - to nie rozumiem po co zachowuje się dwuznacznie w stosunku do innej kobiety? Jeszcze żeby od razu zaczął rzucać... no nie wiem, jakieś podteksty seksualne to bym nie miała wątpliwości. Ale jeżeli ktoś zaczyna od tego że chce relacji czysto przyjacielskiej, a potem zmienia zachowanie, to coś tu nie gra.

[Ilfirin]

Napisane przez Andziullka666

Dokładnie, akcja z łóżkiem dla mnie niepokojąca. Ale uważam że ogólnie kombinacja łóżko + alkohol +facet do którego absolutnie nic nie mam jest nie halo. Autorko jeżeli faktycznie w ogóle Cię nie ciągnie do niego jako faceta to nie pozostaje Ci nic innego niż zakończenie kumpelskiej relacji i przejście na uprzejmą czysto służbową. Bo widać ta kumplska nie wychodzi Ci na dobre. Na zaczepki nie odpowiadać, unikać dwunacznych sytuacji a jeżeli przekroczy Twoim zdaniem jakąś granicą stanowczo reagować.

I tak też zaczęłam robić. Dzięki temu dziś zaliczył kolejnego focha. Jak w przedszkolu, poważnie. A najśmieszniejsze jest to, że pozostali koledzy pytają mnie dlaczego on tak dziwnie się zachowuje?

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Napisane przez la'Mbria

A ile ty masz lat Autorko?Bo facet 37 a może on chce sobie przygruchać koleżankę taką dla tej swojej narzeczonej ?taką wspólną psiapsi? ...no znam takiego który serio kumpluje się z kobietami bo to mu coś daje (coś oprócz sexu- bo to nie są koleżanki do tego, tylko naprawdę kolezanki bez podtekstów). Chodzą we 3 albo 4 (Jeśli kolezanka ma faceta/kobietę) do kina, na jakieś imprezy i wydarzenia. Facet mówił że jego narzeczona wstydzi się obcych ludzi (jest innej narodowości i czuje się oniesmielona bo słabo mówi po polsku i angielsku) i on niejako szuka znajomych pod nią. Jakkolwiek to brzmi.

Ten tutaj z opisu nie wydaje się jakimś bawidamkiem, a foszek może miał na celu pokazanie, że jemu "naprawde" zależy na kolezenstwie.
Ciut dystansu i obserwować ja bym się to całkiem nie odcinała, jeśli ci jego towarzystwo pasuje.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

Mam 35 lat

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Ilfirin

No błagam. Zrób to, nazwij mnie TRAFNIE.
Ja bym mogła trafnie nazwać ciebie ale nie zrobię tego, sam się podpisałeś tym postem.

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------



Nikt niczego w tym wątku nie udaje. Jeżeli ktoś ma narzeczoną, którą kocha - a z tego co zdążyłam zauważyć to są dobraną parą. - to nie rozumiem po co zachowuje się dwuznacznie w stosunku do innej kobiety? Jeszcze żeby od razu zaczął rzucać... no nie wiem, jakieś podteksty seksualne to bym nie miała wątpliwości. Ale jeżeli ktoś zaczyna od tego że chce relacji czysto przyjacielskiej, a potem zmienia zachowanie, to coś tu nie gra.

Ale ty dobrze wiesz co robisz. Już nie udawaj takiego niewiniątka.

Lubisz adorację tych 7 facetów, ich zaczepki, żarciki, uśmieszki, seksualne aluzje, że ci drinki stawiają, że pomagają w pracy itd.

Wykorzystujesz swoje "kobiece wdzięki", a czasami trzeba ponieść tego konsekwencje.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87411893]Też o tym pomyślałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

ja to samo pomyslalam
chyba mamy popsute glowy ;p

[Ilfirin]

Napisane przez Dwight_Schrute

Ale ty dobrze wiesz co robisz. Już nie udawaj takiego niewiniątka.

Lubisz adorację tych 7 facetów, ich zaczepki, żarciki, uśmieszki, seksualne aluzje, że ci drinki stawiają, że pomagają w pracy itd.

Wykorzystujesz swoje "kobiece wdzięki", a czasami trzeba ponieść tego konsekwencje.

Mówisz tak jakby to się działo nagminnie. Nikt mnie nie zaczepia poza tym jednym. Żartujemy wszyscy i uważam, że to normalne. Atmosfera w firmie jest bardzo dobra. Nie wyobrażam sobie, że wszyscy siedzą w ciszy i nikt się do nikogo nie odezwie słowem. Seksualne aluzje zdarzyły się tylko temu jednemu. Szczególnie gdy jest po alkoholu i gdy jesteśmy sami. A jeśli chodzi o pomoc w pracy to wszyscy sobie pomagamy nawzajem i tak...jest to miłe. Nie chciałabym pracować z ludźmi którzy sobie nawzajem nie pomagają. Czasami ktoś ma lepszy pomysł to się tym pomysłem dzieli żeby praca szła sprawniej. Gramy do tej samej bramki.

[Andziullka666]

Napisane przez Ilfirin

Mówisz tak jakby to się działo nagminnie. Nikt mnie nie zaczepia poza tym jednym. Żartujemy wszyscy i uważam, że to normalne. Atmosfera w firmie jest bardzo dobra. Nie wyobrażam sobie, że wszyscy siedzą w ciszy i nikt się do nikogo nie odezwie słowem. Seksualne aluzje zdarzyły się tylko temu jednemu. Szczególnie gdy jest po alkoholu i gdy jesteśmy sami. A jeśli chodzi o pomoc w pracy to wszyscy sobie pomagamy nawzajem i tak...jest to miłe. Nie chciałabym pracować z ludźmi którzy sobie nawzajem nie pomagają. Czasami ktoś ma lepszy pomysł to się tym pomysłem dzieli żeby praca szła sprawniej. Gramy do tej samej bramki.

W pogrubionym masz wskazówkę o co mu chodzi--chce Cię przeleciec.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Andziullka666

W pogrubionym masz wskazówkę o co mu chodzi--chce Cię przeleciec.

Nieprawda, przecież ma narzeczoną i ją kocha

[Hultaj]

Ma mu mówić, że jej się podoba, żeby narobił sobie nadziei i stał się jeszcze bardziej natretny? No bez jaj. Jestem pewna, że on z takiego komunikatu zrozumie tylko to o podobaniu się, a tej części "nic z tego nie będzie" juz nie załapie.

Natrętny to być może niezależnie od tego co ona zrobi. Raczej mi chodziło o niezranienie gościa i bycie miłym. Kolegują się, w tym z narzeczoną, po co od razu robić kwasy i z grubej rury. No albo to uciąć ale nie marudzić wtedy że nie z kolegami jednego wielkiego psiapsi tylko oficjalnie.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Hultaj

Natrętny to być może niezależnie od tego co ona zrobi. Raczej mi chodziło o niezranienie gościa i bycie miłym. Kolegują się, w tym z narzeczoną, po co od razu robić kwasy i z grubej rury. No albo to uciąć ale nie marudzić wtedy że nie z kolegami jednego wielkiego psiapsi tylko oficjalnie.

No ok, tylko wydaje mi sie, ze kobiety bardzo czesto kryguja sie, zeby tylko nie urazic czyichs swietych uczuc, a potem placa za to cene. Faceci jednak czesto nie rozumieja, ze nie to nie, dopoki im sie tego nie wylozy jak krowie na rowie. Autorka chyba ma prawo nie byc zainteresowana, nie musi dodawac, czy to z powodu narzeczonej, czy po prostu nie, bo nie. A kwas juz i tak przeciez jest, pan robi foszki i zachowuje sie conajmniej dziwnie.