|
Notka |
|
Konkurs Delia Cosmetics – Koloryzacja w domu? Nic trudnego! Uwaga! Weź udział w konkursie i wygraj jeden z dziesięciu mega-zestawów Delia, w skład których wchodzą kosmetyki do pielęgnacji włosów oraz kosmetyki kolorowe. Co musisz zrobić? Weź udział w dyskusji, załóż swój wątek na tym dedykowanym forum. Opowiedz o swoich przygodach i doświadczeniach z koloryzacją w domu, sprawdzonych sposobach na szybkie, łatwe i przyjemne farbowanie włosów. |
|
Narzędzia |
2010-10-02, 16:11 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: kraina wiecznych śniegów
Wiadomości: 2 977
|
Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
Moje przygody z koloryzacją włosów w domu nie są w zasadzie traumatyczne. Wręcz przeciwnie, całkiem przyjemne. Może poza kilkoma dziwnymi incydentami „za młodu”, które do tej pory w zasadzie nie wyszły na światło dzienne, ale skoro wątek ma opowiadać o przygodach, to wypada się nimi „pochwalić”. Proszę wziąć poprawkę na to, że byłam „młoda i głupia”
-- W czasach szkoły podstawowej modne były przedstawienia na różne okazje. Kiedy dostałam wymarzoną rolę Czarownicy, postanowiłam przygotować się do niej idealnie, zarówno pod tekstu, jak i efektów wizualnych. Zrobiłam wielki, spiczasty kapelusz, sukienkę, pozostała jedynie kwestia czarnych włosów (a miałam naturalny brązik).... Nie uwierzycie, ale za namową koleżanki wymazałam je popularną kiedyś pastą do butów - kiwi. Pamiętam do dziś, że zapakowałam ją do szkoły i na chwilę przed wielkim wyjściem, wysmarowałam nią włosy w łazience... Efekt był widoczny i to bardzo, ale niezbyt długotrwały – w trakcie przedstawienia pasta zaczęła spływać z włosów! -- Natomiast gdy drzwi liceum stały przede mną otworem, jako „umiarkowanie zbuntowana” 15-stolatka, postanowiłam z średnio umiarkowanym/ nie mocnym akcentem wejść w ten nowy etap;P Królowała moda na blond włosy, rozjaśnione chyba do granic możliwości, coś a`la sierść białego pudla. Miałam niezły dylemat czy poddać się tym trendom, bo uwielbiałam swój naturalny kolor – ciemny brąz, latem rozjaśniany promieniami słonecznymi. Jednak znów za namową przyjaciółki (wychodzi na to, że łatwo ulegam sugestiom;-), której zostało za dużo jasnej farby, postanowiłam położyć ją tylko na końcówki, żeby zobaczyć jak będzie na moich piórach wyglądać. Przyjaciółka posmarowała końcówki (w zasadzie .... od ramion do połowy głowy!), a potem zawinęła je szczelnie w torebkę foliową – rzekomo tak farba „lepiej bierze”. Siedziałam w tym kilka/kilkanaśnie minut., ale gdy głowa zaczęła mnie niemiłosiernie swędzieć, to zdjęłyśmy torebkę, a z włosów ulotnił się „dym” + okropny smród spalenizny. Niezapomniany tekst mojej kompanki – „Kaśka, czacha Ci dymi!”. -- Od tamtej pory w zasadzie porzuciłam "eksperymenty z koloryzacją". OD czasu do czasu traktowałam je bardzo delikatnymi jasnymi pasemkami (robionymi u fryzjera). Dopiero rok temu odważyłam się nieco podkreślić swój naturalny kolor (nazywany także „mysim”), bo był taki nijaki, pospolity, małowyrazisty, jakby wyblakły. Postanowiłam go urozmaicić, pogłębić i nadać mu wyrazistości. W zaciszu domowym zebrałam swoją ekipę koloryzacyjną, czyli farbę do włosów (z całym pakietem przyborów w środku rzecz jasna)- odcień mroźny kasztan i siostrę – sztuk jeden. Najbardziej zleżało mi na tym by koloryzacja była pozbawiona amoniaku, a więc delikatna dla włosów, z racji tego, że mam wymagające włosy o kręconej strukturze (dlatego prawie całe dotychczasowe życie zwlekałam z jakimkolwiek farbowaniem:P). Bałam się, że amoniak zniszczy ich naturalny skręt i pożegnam się na zawsze z pięknymi lokami. Mimo, ze byłam laikiem w kwestii farb, to alleluja, znalazłam taką bez amoniaku. Farbowanie było przyjemnością – darmowy masaż głowy ;-) a przy okazji , zamiast smrodu spalonych włosów – urzekający kwiatowo-owocowy zapach kremu do koloryzacji (i odżywki też!). Aplikator w formie miękkiej tubki bardzo łatwo rozprowadził farbę na całej długości moich piórek i na szczęście, finalnie obyło się bez torebki foliowej na głowie :P Marzyłam by moje włosy wyglądały naturalnie, bez matowości, sztuczności koloru i nie zawiodłam się na umiejętnościach mojej siostry i farby, uzyskałam fajne, głębokie refleksy. Na pierwszy rzut oka w zasadzie niewidoczne, ale w słońcu, sprawiają wrażenie gry światła i większej objętości fryzury. Kolor fajnie komponuje się z kręconymi włosami, dodając im jakby dodatkowej porcji życia! Chociaż jestem w zasadzie totalnym laikiem bo przez większość swojego życia nie zmieniałam koloru, i nie mam dużego doświadczenia w farbowaniu, to jeśli być może są jeszcze wśród wizażanek, takie "zagubione w akcji" jak ja, to mogę im z czystym sumieniem polecić domową koloryzację - łatwo, szybko, bezproblemowo, mniej wydanej kasy Pozdrawiam! Fotki: 1- przed, 2 - po. Jakieś rady? Tż mówi, że wyglądałam lepiej z jasnymi, a reszta rodziny, że ciemne bardziej mi pasują. Co sądzicie?
__________________
I can. I will. End of story. Edytowane przez Niuniuska Czas edycji: 2010-10-03 o 10:29 Powód: zdjęcia |
2010-10-02, 20:41 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 2 460
|
Dot.: Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
Niuśka jesteś the best
__________________
„nie można nic nie robić, tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego” |
2010-10-03, 11:48 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 3 655
|
Dot.: Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
Mnie sie tez podobasz bardziej w jasnych Ma chlopak dobry gust
__________________
|
2010-10-03, 21:02 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 044
|
Dot.: Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
jasne górą niunia
|
2010-10-03, 21:09 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: kraina wiecznych śniegów
Wiadomości: 2 977
|
Dot.: Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
Dzięki dziewczyny za wypowiedzi
Ale jasne? Serio? Eeee, podobno od rozjaśniania włosy bardziej się niszczą? Ktoś mi tak kiedyś powiedział, chyba nawet fryzjerka. Rzeczywiście moje były wtedy w gorszym stanie niż są teraz tzn. kondycyjnie złe - suche, puszyły się, a teraz z kolei po farbowaniu - wypadają garściami. I weź tu człowieku bądź mądry Chociaż może to kwestia tego, że podczas rozjaśniania zaczęłam dbać o włosy naturalnymi metodami (coś ala curly girl, pozbyłam się silikonów, itp.), a teraz niestety znów powróciłam do złych nawyków i kosmetyków, które oblepiają włosy Może to powód nadmiernego wypadania ;/ A właśnie, znacie jakieś dobre metody by pozbyć się nadmiernego wypadania włosów?
__________________
I can. I will. End of story. Edytowane przez Niuniuska Czas edycji: 2010-10-03 o 21:14 |
2010-10-05, 08:50 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
|
Dot.: Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
Ja bym na wypadanie polecala olejki Np rycyna + kokos
Tez mi sie bardziej jasne podobaja |
2010-10-05, 09:34 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 2 422
|
Dot.: Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
ja nie moge sie zdecydowac kroty kolorek bardziej pasuje, ladnemu w kazdym ladnie
|
2010-10-05, 10:03 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: kraina wiecznych śniegów
Wiadomości: 2 977
|
Dot.: Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
fiolusiek, a gdzie kupujesz te oleje? Przez internet ? One chyba potwornie drogie są za małe ilości, coś gdzieś mi się obiło o uszy? Muszę chyba w końcu skusić się na nie, chociaż po próbach z oliwą z oliwek, mam niemiłe wspomnienia No i jest coś poza tym kokosowym bo nienawidzę tego zapachu
mamrotko, ależ połechtałaś moje ego, dziękować A muszę Wam powiedzieć, że naturalny kolor włosów, to mam mniej więcej o ton jaśniejszy niż na drugiej fotce Żadna ze mnie blondynka
__________________
I can. I will. End of story. |
2010-10-05, 10:13 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 3 655
|
Dot.: Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
Niunia.... drogie?
Sa tanie jak barszcz.. za litr kokosowego placilam ok 10zł a za rycyne chyba 3...fakt ze porcja na 2-3 uzycia... ale i tak sie oplacaale olej kokosowy nie pachnie takim kokosem jaki nam producenci odzywek pod nos podstawiaja... jest inny... jak dla mnie gorzej pachnie rycyna
__________________
|
2010-10-05, 10:51 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
|
Dot.: Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
http://allegro.pl/100-olej-kokosowy-...260323683.html
http://www.biochemiaurody.com/sklep/oil-coconut.html te olejki sa swietne a olejek rycynowy kosztuje okolo 2 zl |
2010-10-05, 11:40 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 044
|
Dot.: Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
niunia - olejki sa bardzo fajne i tez polecam ale na wypadanie nic nie pomoga...wrecz przeciwnie wlosy wypadaja w wiekszej ilosci bo ogolnie oleje placza je troche i niestety jak je potem rozczesuje to wyrywam ich troche..przynajm niej ja tak mam i wiele dziewczyn z watku olejowego ma podobnie. Ale napewno poprawia kondycje wlosów
mnie tez wypadaja strasznie ostatnio i chyba zacznę stosowac jakieś suplementy typu skrzyp, pokrzywa... bo to raczej jest sprawa organizmu i braków jakiś a nie samej kondycji włosów.. a oleje polecam goraco mimo wszystko |
2010-10-05, 11:44 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
|
Dot.: Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
Cytat:
|
|
2010-10-05, 12:17 | #13 | ||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: kraina wiecznych śniegów
Wiadomości: 2 977
|
Dot.: Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
Cytat:
A rycynowy to właśnie wiedziałam, że tani jest, gdzieś w auchanie widziałam... Mam też zamiar kupić maskę glorię, tak sławną na wizażu:P Cytat:
Cytat:
A zamiast picia tych "fluków", mogę chyba stosować suplementy w tabletkach? Albo takie mieszanki specjalne na poprawę włosów, stanu skóry, itp.? Jadacie to? Cytat:
---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ---------- A i jeszcze tak się zastanawiam, jeśli zacznę olejować, a skórę głowy mam tłustą, włosy u nasady bardzo szybko przetłuszczają się, więc olejowanie nie sprawi, że będę miała z tym jeszcze większe kłopoty? Chociaż olej chyba kładzie się na długość włosów, nie na skórę głowy, ale mimo wszystko nie ma z tym problemów....
__________________
I can. I will. End of story. |
||||
2010-10-05, 12:47 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
|
Dot.: Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
Ja tez mam tluste a w dodatku z lupiezem jesli wybierzesz dobry szampon i odpowiedni do zmywania i dobrze umyjesz to nie bedziesz miec problemu z przetluszczaniem sie wlosow szybciej
|
2010-10-05, 20:07 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 044
|
Dot.: Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
Cytat:
a co do wypadania wlosow to przyczyn moze byc tysiace ale podstawoe to zła dieta, stres, zmiany hormonalne... ja chyba kupie tez jakies suplementy skondensowane... |
|
2010-10-05, 22:14 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: kraina wiecznych śniegów
Wiadomości: 2 977
|
Dot.: Domowe przygody z koloryzacją głowy :)
Czyli trzeba wziąć się za olejowanie, pokrzywowanie i zjadanie suplementów
Dzisiaj przy okazji, wyczytałam w necie o nowych farbach Schwarzkopf - Perfect Mousse - trwała koloryzacja, uwaga... w piance!? i bez amoniaku! Urzekł mnie orzech laskowy (ale mam za ciemne włosy chyba;P) i czekoladowy brąz, ale po czekoladzie zawsze wychodzi mi dziwna poświata.... Rewolucja w koloryzacji, ale ciekawe na ile skuteczna Próbowała z Was któraś tego "cudaka"?
__________________
I can. I will. End of story. Edytowane przez Niuniuska Czas edycji: 2010-10-05 o 22:15 |
Nowe wątki na forum Konkurs Delia Cosmetics – Koloryzacja w domu? Nic trudnego! |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:46.