Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II - Strona 166 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2019-10-17, 19:28   #4951
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez Monya3 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyn jak tam u Was?

U mnie słabo. Stany depresyjne przy tej pogodzie się nasiliły. Lęk to już nie wspomnę bo ostatnio wsiadłam do pociągu i byłam bliska ucieczki z niego. Kiedyś próbowali mnie okraść w pociągu i teraz czuję ogromny lęk przed dużą ością ludzi w komunikacji miejskiej. Poza tym już mnie nie obchodzi nawet to jak wyglądam. Mogę wyjść w brudnych spodniach na miasto i nieuczesana i jest mi wszystko jedno. Nawet w lustro już nie patrzę.

A jak u Was?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przykro mi. Nie śledzę Twoich wpisów, od dawna tak masz? Szukasz pomocy, korzystasz?


Ja miałam cały tydzień do dupy. Weekend przeryczałam z powodów, o których nie chcę pisać. We wtorek prawie popłakałam się w pracy, aż szef (który jest mega cierpliwy i serdeczny) wręcz bał się chyba mnie o coś zapytać. Z jednej strony moja praca mnie denerwuje (częściowo przez ludzi), a z drugiej strony zawsze wybieram sobie ludzi, na których nawet mogę popatrzeć smutnym wzrokiem i czuję, że oni jakoś mnie tak podnoszą na duchu, heh. Mimo że nikomu z życia w pracy się nie zwierzam. Dzisiaj pierwszy dzień było lepiej, teraz byłam u psychola i czuję się lepiej, bardziej sobą po prostu. Widzę ogromną różnicę w tym, jak czułabym się w tej sytuacji rok temu, a jak dziś (rok temu o tej porze wchodziłam w najgorszą fazę choroby). Cały czas staram się planować, żyć tak jak przed chorobą. Właśnie wymyśliłam małą modyfikację planów weekendowych, dam znać, jak się powiodą po mojemu.
Ściskam, mam nadzieję, że u Was stabilnie, może na Was pogoda działa kojąco.
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-23, 12:29   #4952
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cześć dziewczyny mam nadzieję, że u was coraz lepiej, u mnie ostatnio tak.
Jakoś tak nawet nie myślę o samobójstwie, nie mam za bardzo napadów lęków. Facet jest super, planujemy sobie ślub. Powiem wam, że dużą pomoc zawdzięczam... Kasie. W Polsce ciagle się bałam, że mi nie starczy do 1, nic sobie nie mogłam kupić, oglądałam każda złotówkę kilka razy. A tutaj, mogę na spokojnie zrobic duże zakupy na cały tydzień, kupić sobie kosmetyki, kupić ciuchy, i jeszcze ponad pół pensji odkładam. Jest naprawdę fajnie.
Wczoraj po ponad 3 miesiacach zadzwoniła do mnie matka. Na początku nie odebrałam, ale narzeczony mówi, odbierz, a co ci tam. No więc odebrałam i cud, moja matka po prostu zadzwoniła zapytać co tam, czy wszystko ok. Potem mnie przeprosiła (!) za akcję w sierpniu, powiedziała, że głupio się zachowała. Byłam bardzo zdziwiona, no ale ok. Gadka o niczym, i nagle "no i co tam sobie kupiłaś". No i opowiadam, że głównie pier.doły, a ta od razu "a po co ci to, a po co na to hajs wydajesz, nie szkoda ci, no po co ci takie rzeczy, do czego Ci to potrzebne, zglupialas"
No i mnie już szlag trafił, po prostu stwierdziłam że nie mam czasu bo jadę do maka, mój hajs to moje zakupy, jej nie wydaje.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-23, 22:45   #4953
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

tinker cieszę się, że u Ciebie lepiej!

Tak, pieniądze dają dużą stabilność, bez względu na to, w jakiej sytuacji jesteśmy. Matce nie musisz się tłumaczyć, dobrze robisz.


Ja ciągle się wylizuję z tej weekendowej sytuacji, nadszarpnęła ona moje mikrorany. Nie mam myślenia depresyjnego, ale myślenie o mnie w tej sytuacji i konfrontowanie się z tą sytuacją jest dla mnie szalenie trudne. Dużo ukojenia daje mi słuchanie muzyki, kontakty z bliskimi. W tamtym tygodniu dużo więcej odpoczywałam, chociaż nie spałam lepiej. Myślę, żeby zacząć chodzić do mojego p. częściej, prywatnie co tydzień, żeby lepiej się z tego wyzbierać. Boję się, że jak to tak zostawię, kiedy niby nie mam depresji, ale nie czuję się super tak jak np 2, 3 lata temu stale, to kiedyś TO wróci. Tak naprawdę od wielu lat żyję w strachu i chcę się wzmocnić. Myślę, że nie ma co się kisić w domu, wiem też, że bliscy mi nie pomogą bardziej niż już to robią - potrzebuję jeszcze pomocy specjalisty. Chociaż nie ukrywam, że z dołka wyciągnęła mnie teraz przyjaciółka, głównie obecnością i głaskaniem....
I jeszcze chciałam tylko dodać otuchy tym, co się zastanawiają - ja nie mam jakiejś "wstydliwej" historii do opowiadania (chociaż wstydzę się od lat części swoich uczuć), chcę pomocy i czuję wsparcie mojego psychola. To samo z wcześniejszą terapeutką. Mam mnóstwo myśli w międzyczasie, ale czuję ogromne wsparcie, zrozumienie. Nie wstydzę się tych wizyt, chociaż mało kto wie o moim leczeniu i uważam, że większość nie powinna o tym wiedzieć. Czuję, że robię to dla siebie. Czuję też, że wybieram najlepszą opcję - nie ranię i nie nadużywam serca moich bliskich, którzy są pewnie równie kruchymi istotami, co ja. Nie oczekuję od nich terapeutyzowania, rozmawiania w każdej sytuacji - dla mnie obecność jest czymś nieopisywalnym. Nie chcę też nikogo zalewać moją "historią".
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-29, 18:21   #4954
synaesthesia
Przyczajenie
 
Avatar synaesthesia
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 8
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Witam widzę, że wątek nie jest bardzo aktywny, ale aktualniejszego nie znalazłam. Poszukuję osób do podzielenia się spostrzeżeniami czy też luźnej rozmowy, w życiu codziennym trudno o kogoś, kto rzeczywiście rozumie temat depresji. Nie chcę za dużo przynudzać, generalnie tracę nadzieję na lepsze czasy, leczenie (około roczne) nie przyniosło ani grama rezultatu. Z dnia na dzień czuję, że coraz mniej trzyma mnie przy życiu, mam wrażenie, że wkrótce całkiem stracę siłę na udawanie przed światem że jest ok i będzie koniec. Miał ktoś może podobnie? Chciałabym wiedzieć, czy jest w ogóle sens się dalej leczyć? Przepraszam za gorzkie żale, ale to chyba jedyne miejsce gdzie można je nieco uzewnętrznić
synaesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-29, 18:38   #4955
Disnejova
Wtajemniczenie
 
Avatar Disnejova
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 176
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Ja szukam osób które walczą z lękiem napadami paniki . Dołożono mi lek Dulsevia 60 mg mam wrażenie ze jestem od leków odporna .
__________________
Człowiek nigdy nie pozbędzie się tego, o czym milczy.
„Jeśli próbujesz być kimś innym, poniesiesz porażkę. Świat już ma taką osobę. Teraz potrzebuje ciebie. Ścieżka, którą wytyczasz, może nie mieć sensu dla nikogo na świecie oprócz ciebie. I nie musi. Jest wyłącznie twoja.
Disnejova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-29, 18:50   #4956
synaesthesia
Przyczajenie
 
Avatar synaesthesia
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 8
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez Disnejova Pokaż wiadomość
Ja szukam osób które walczą z lękiem napadami paniki . Dołożono mi lek Dulsevia 60 mg mam wrażenie ze jestem od leków odporna .

ja zażywałam wenlafaksynę, wskazanie i działanie niemal takie samo jak duloksetyna z tego co wiem. Mam podobne odczucia, nie pomaga nic. Męczarnia. Jak długo zażywasz? Ja brałam kilka miesięcy, jedyne co odczułam to dopiero objawy odstawienia jak straciłam nadzieję i rzuciłam te leki w cholerę.
synaesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-29, 19:09   #4957
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez synaesthesia Pokaż wiadomość
ja zażywałam wenlafaksynę, wskazanie i działanie niemal takie samo jak duloksetyna z tego co wiem. Mam podobne odczucia, nie pomaga nic. Męczarnia. Jak długo zażywasz? Ja brałam kilka miesięcy, jedyne co odczułam to dopiero objawy odstawienia jak straciłam nadzieję i rzuciłam te leki w cholerę.
A uczęszczasz na psychoterapię bądź do psychologa?
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-10-29, 19:32   #4958
Agaciok xD
Wtajemniczenie
 
Avatar Agaciok xD
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 647
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez synaesthesia Pokaż wiadomość
ja zażywałam wenlafaksynę, wskazanie i działanie niemal takie samo jak duloksetyna z tego co wiem. Mam podobne odczucia, nie pomaga nic. Męczarnia. Jak długo zażywasz? Ja brałam kilka miesięcy, jedyne co odczułam to dopiero objawy odstawienia jak straciłam nadzieję i rzuciłam te leki w cholerę.
Samemu sie lekow nie odstawia, a juz zwlaszcza po tak krotkim czasie, bo mozna pogorszyc swoj stan antydepresanty mozna odstawic bodajze dopiero po okolo 6 miesiacach od ustapienia objawow.
Jak wenla nie pomagala to trzeba bylo poprosic psychiatre o zmiane, a nie rzucac leki. Rzucenie leków może spowodować nawet głębszą depresję!



Ja tez sie lecze na depresje i wielkich zmian nie widze. Tez zaczelam tracic nadzieje ze kiedys bedzie lepiej. Co prawda ze mna nie jest gorzej z dnia na dzien, jest po prostu tak samo, ale na pewno lepiej niz na samym poczatku. Obecnie biore wenlafaksyne. Kiedys bralam Depralin (escitalopram, lek z grupy SSRI), ale niewiele dawał, właściwie to chyba nic.
__________________

Agaciok xD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-29, 19:44   #4959
synaesthesia
Przyczajenie
 
Avatar synaesthesia
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 8
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87288206]A uczęszczasz na psychoterapię bądź do psychologa?[/QUOTE]
chodziłam, ale tak długo nie widziałam efektów, że załamało mnie to jeszcze bardziej i zrezygnowałam. Ale umówiłam teraz wizytę ponownie, bo obiecałam to bliskiej osobie, że podejmę jeszcze próbę.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Cytat:
Napisane przez Agaciok xD Pokaż wiadomość
Samemu sie lekow nie odstawia, a juz zwlaszcza po tak krotkim czasie, bo mozna pogorszyc swoj stan antydepresanty mozna odstawic bodajze dopiero po okolo 6 miesiacach od ustapienia objawow.
Jak wenla nie pomagala to trzeba bylo poprosic psychiatre o zmiane, a nie rzucac leki. Rzucenie leków może spowodować nawet głębszą depresję!



Ja tez sie lecze na depresje i wielkich zmian nie widze. Tez zaczelam tracic nadzieje ze kiedys bedzie lepiej. Co prawda ze mna nie jest gorzej z dnia na dzien, jest po prostu tak samo, ale na pewno lepiej niz na samym poczatku. Obecnie biore wenlafaksyne. Kiedys bralam Depralin (escitalopram, lek z grupy SSRI), ale niewiele dawał, właściwie to chyba nic.

tak, racjonalnie myśląc to wiem, że tak się nie robi. po prostu już było mi na tyle wszystko jedno że miałam w danym momencie to gdzieś
synaesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-29, 20:57   #4960
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Przede wszystkim psychoterapia, leki jedynie powinny nas początkowo postawić na nogi, a później pomagac nam i dawać siłę do walki o siebie. Same leki to za mało. Poza tym na ataki paniki należałoby brać coś dodatkowego, ale to już trzeba pogadać z lekarzem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-29, 22:43   #4961
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Skuteczność psychoterapii (a nawet kontakt z psychologiem, ja chodzę właśnie do psychologa i cholernie wiele mi to daje!) zależy od wielu czynników. Przede wszystkim od wyjściowego problemu (diagnozy, trudności życiowych), doboru odpowiedniego terapeuty bądź psychologa i nurtu, sytuacji życiowej (uważam, że bez wsparcia jest w choooj trudno!), finansowej, zdrowotnej, jakiejkolwiek. Od "skali" problemu (np. inaczej leczy się osobę, która przeżyła załamanie nerwowe w skutek trudnego wydarzenia po raz pierwszy, a inaczej osobę z przewlekłą, wieloletnią depresją).
Jestem na pewnej grupie psychologicznej i tam terapeuci (szczególnie z certyfikatem, bo psychologowie to zuo xD) są niemalże gloryfikowani. No nie. Dla mnie mój psycholog jest zwykłym człowiekiem. Chodzę do niego z nastawieniem, że mogę otwarcie porozmawiać o tym, co mi łamie serce. Traktuję go chyba jak starszego wuja. Często mnie wkurvia, bo mamy inne poglądy, ciężko mi przyjąć czasami jego sposób rozumienia sytuacji, ale się jakoś staram. Ale też nie tracę siebie, tylko w jakimś tam kształcie siebie się umacniam - wzmacniam to, co rozwalili podpier.dalacze obok. Ja nie mam jakiegoś "Strasznego Gówna" do przerobienia, ale na bieżąco pojawiają się w moim życiu dla mnie rzeczy trudne do przejścia. Łatwiej mi z nim, nawet jak jest to kolejna para uszu do posłuchania.
Oczywiście inaczej wygląda to w przypadku, gdy mamy np. duzy problem z emocjami, z relacjami, z jakimiś dramatycznymi wydarzeniami z przyszłości. Myślę jednak, że nie warto z tym siedzieć w domu. Owszem, można teraz łatwiej znaleźć kogoś w necie do pogadania, ale nigdy nie wiemy, kto siedzi za drugą stroną ekranu. Jako osoby z problemami mamy często bardziej wrażliwy układ nerwowy, bardziej emocjonalnie podchodzimy do pewnych słów - uważam, że poza internetem łatwiej o szczerość, prawdziwość, głębię relacji. Dlatego nawet te konsultacje z psychologiem to może być złoto.
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-10-30, 07:00   #4962
synaesthesia
Przyczajenie
 
Avatar synaesthesia
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 8
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Właśnie, chyba dlatego tak strasznie boję się wizyty u terapeuty, bo tam trzeba wyłącznie rozmawiać, tak twarzą w twarz z człowiekiem. Moje wizyty u psychiatry to był wywiad wstępny, gdzie już masakrą było samo nakreślenie moich problemów, a kolejne wizyty były na zasadzie "jest lepiej? gorzej? bez zmian?" i to mi można powiedzieć, że nie zapewniało to przynajmniej więcej stresu, bo już nie musiałam mówić za dużo o swoich emocjach.

Nie mam doświadczenia z psychologami/terapeutami, więc nie wiem jak dokładnie przebiegają takie wizyty. Może jeżeli ta osoba sama zadawałaby pytania, a mi pozostawałoby głównie odpowiadać to jakoś dałabym radę, ale jeżeli chodziłoby o opowiadanie wszystkiego samemu to nie umiem tak. Nie umiem za nic w świecie nic z siebie wydobyć z własnej woli. Poza tym w mojej głowie już mocno zakorzeniła się myśl, że to już i tak nie ma sensu, nie trwa to od roku czy pięciu, ale odkąd pamiętam żyję z takim stanem umysłu i abstrakcją jest, że można by to zmienić. No nic, pogadałam sobie chociaż, dziękuję za odpowiedzi
synaesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-30, 08:37   #4963
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Ja się jakoś w wizyty u psychiatry nie wczuwałam, ale na pewno wspominam je dobrze i mi pomagały (mimo że chyba 4 razy zmieniałam lek, heh, a finalnie i tak nie czułam się dzięki nim super). Zresztą pisałam tutaj na bieżąco, jak się czułam i chociaż miałam swoje obawy, to zazwyczaj wyczuwałam choć promil lepszego samopoczucia.

Jeśli chodzi o terapię to zależy od specjalisty. Najgorzej wspominam kilka wizyt u terapeutki w nurcie psychodynamicznym, która - jak dla mnie - nic nie mówiła i to mnie wkurzało. może komuś to pasuje. Ja potrzebuję DIALOGU. Owszem, te kilka wizyt coś mi tam dało, ale wiem, że zupełnie to nie jest coś, w co bym chciała iść długo.

Ja nie mam problemu z mówieniem o sobie drugiej osobie, ktorej UFAM. Potrzebuję i chcę to robić, bo chcę w bliskich relacjach być sobą, a nie kimś, kim nie jestem. Ostatnio słuchałam sobie takiego podcastu i ktoś tam mówił, że otwartość to wcale nie jest wywalanie z siebie wszystkiego, co nas boli, przed przypadkowymi osobami. W sumie czegokolwiek wywalanie, chodziło tutaj dosyć mocno o pracę. Ten człowiek w gabinecie jest DLA NAS. On nie chce nas skrzywdzić, on chce nam pomóc. W życiu, bez wzmocnienia w depresji, może być ciężko.

Jesteś z większego miasta? Może na początku spróbuj terapii poznawczo-behawioralnej, ew. konsultacji u psychologa. Jeśli czujesz się w tym tak ciężko, że powiedzenie, co najbardziej Ci ciąży (oprócz depresji i poczucia bezsensu), może pomyśl o napisaniu tego na kartce? Może już teraz spisuj? Ja wiem, że dojście do pewnego etapu w chorobie (totalnego bezsensu, poczucia upadku na samo dno) wymaga nie od razu najlepszej terapii na świecie. Masz jakieś wsparcie wokół? Wyjściowo też farmakoterapia jest czymś, co daje chociaż odrobinę lepsze samopoczucie. Biorąc pod uwagę gdzieś tam standardową częstotliwość terapii na NFZ (raz na tydzień, dwa), to ciężko się "uratować" szybko. Dlatego warto wdrożyć wszystkie środki, w międzyczasie też pisać np. tutaj, to pomaga.
Ściskam!
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-02, 15:53   #4964
cud nie kobieta
Ante Pante
 
Avatar cud nie kobieta
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 198
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Jak to jest z psychoterapia na NFZ? Trzeba mieć jakieś specjalne skierowanie czy wystarczy zwykłe skierowanie do psychologa od rodzinnego?

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka
__________________
chill
cud nie kobieta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-02, 15:58   #4965
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Skierowanie Musisz mieć od rodzinnego
Ale musi być to skierowanie na psychoterapię, a nie do psychologa (nie pamiętam, co miałam napisane, ale nie było to skierowanie do psychologa - być może do PZP z założeniem psychoterapii, coś takiego)
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-03, 16:43   #4966
synaesthesia
Przyczajenie
 
Avatar synaesthesia
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 8
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87289115]Ja się jakoś w wizyty u psychiatry nie wczuwałam, ale na pewno wspominam je dobrze i mi pomagały (mimo że chyba 4 razy zmieniałam lek, heh, a finalnie i tak nie czułam się dzięki nim super). Zresztą pisałam tutaj na bieżąco, jak się czułam i chociaż miałam swoje obawy, to zazwyczaj wyczuwałam choć promil lepszego samopoczucia.

Jeśli chodzi o terapię to zależy od specjalisty. Najgorzej wspominam kilka wizyt u terapeutki w nurcie psychodynamicznym, która - jak dla mnie - nic nie mówiła i to mnie wkurzało. może komuś to pasuje. Ja potrzebuję DIALOGU. Owszem, te kilka wizyt coś mi tam dało, ale wiem, że zupełnie to nie jest coś, w co bym chciała iść długo.

Ja nie mam problemu z mówieniem o sobie drugiej osobie, ktorej UFAM. Potrzebuję i chcę to robić, bo chcę w bliskich relacjach być sobą, a nie kimś, kim nie jestem. Ostatnio słuchałam sobie takiego podcastu i ktoś tam mówił, że otwartość to wcale nie jest wywalanie z siebie wszystkiego, co nas boli, przed przypadkowymi osobami. W sumie czegokolwiek wywalanie, chodziło tutaj dosyć mocno o pracę. Ten człowiek w gabinecie jest DLA NAS. On nie chce nas skrzywdzić, on chce nam pomóc. W życiu, bez wzmocnienia w depresji, może być ciężko.

Jesteś z większego miasta? Może na początku spróbuj terapii poznawczo-behawioralnej, ew. konsultacji u psychologa. Jeśli czujesz się w tym tak ciężko, że powiedzenie, co najbardziej Ci ciąży (oprócz depresji i poczucia bezsensu), może pomyśl o napisaniu tego na kartce? Może już teraz spisuj? Ja wiem, że dojście do pewnego etapu w chorobie (totalnego bezsensu, poczucia upadku na samo dno) wymaga nie od razu najlepszej terapii na świecie. Masz jakieś wsparcie wokół? Wyjściowo też farmakoterapia jest czymś, co daje chociaż odrobinę lepsze samopoczucie. Biorąc pod uwagę gdzieś tam standardową częstotliwość terapii na NFZ (raz na tydzień, dwa), to ciężko się "uratować" szybko. Dlatego warto wdrożyć wszystkie środki, w międzyczasie też pisać np. tutaj, to pomaga.
Ściskam! [/QUOTE]


o własnie, obawiam się tego o czym mówisz, że terapeuta będzie tylko słuchał, nie mówił, nie pytał, tylko czekał na to co ja powiem. Wiem, że terapeutę wtedy się po prostu zmienia, ale jak na razie każda wizyta dla mnie to prawie trauma i trafienie na złego mocno by mnie dobiło i zniechęciło już na samym początku zacznę od ponowienia próby najpierw u typowego psychiatry, jeżeli w końcu jakiś lek podziała choć w minimalnym stopniu to wtedy pewnie znajdę siłę na działanie dalej w tym kierunku...
tak, mieszkam w dość dużym mieście, mam w czym wybierać. To może być dobry pomysł z tym spisywaniem tego, co chcę powiedzieć, spróbuję. W tym tygodniu mam wizytę, zobaczę, czego sie dowiem i jak mi "pójdzie"

Jedyną osobą, która wie o moich problemach jest mój facet, on się stara mi pomagać i w ogóle, jednak wiem też, że dla niego to trochę abstrakcja i nie do końca rozumie jak dokładnie ja się czuję. To głównie dla niego podejmuję jeszcze walkę, bo ta cala depresja, lęki i nerwica mocno na niego oddziałowuje.



dziękuję za wsparcie, to sporo znaczy mieć gdzieś chociaż zrozumienie.
synaesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-03, 16:44   #4967
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez synaesthesia Pokaż wiadomość
o własnie, obawiam się tego o czym mówisz, że terapeuta będzie tylko słuchał, nie mówił, nie pytał, tylko czekał na to co ja powiem. Wiem, że terapeutę wtedy się po prostu zmienia, ale jak na razie każda wizyta dla mnie to prawie trauma i trafienie na złego mocno by mnie dobiło i zniechęciło już na samym początku zacznę od ponowienia próby najpierw u typowego psychiatry, jeżeli w końcu jakiś lek podziała choć w minimalnym stopniu to wtedy pewnie znajdę siłę na działanie dalej w tym kierunku...
tak, mieszkam w dość dużym mieście, mam w czym wybierać. To może być dobry pomysł z tym spisywaniem tego, co chcę powiedzieć, spróbuję. W tym tygodniu mam wizytę, zobaczę, czego sie dowiem i jak mi "pójdzie"

Jedyną osobą, która wie o moich problemach jest mój facet, on się stara mi pomagać i w ogóle, jednak wiem też, że dla niego to trochę abstrakcja i nie do końca rozumie jak dokładnie ja się czuję. To głównie dla niego podejmuję jeszcze walkę, bo ta cala depresja, lęki i nerwica mocno na niego oddziałowuje.



dziękuję za wsparcie, to sporo znaczy mieć gdzieś chociaż zrozumienie.
Niestety, ale znalezienie dobrego terapeuty niekiedy nie jest proste, ale naprawdę warto szukać do skutku
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-03, 22:14   #4968
Pinkieee
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 557
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Ja jeszcze nie trafilam na terapie ktora by mnie zadowolila. Teraz czekam na poznawczo behawioralna, moze to bedzie lepszy nurt dla mnie. Tak a propo skierowania, watpie ze mozna dostac skierowanie od pierwszego kontaktu na terapie, do tego potrzebne jest zdiagnozowanie odpowiedniej choroby kwalifikujacej dp terapii, czego lekarz poz nie moze, tylko psychiatra. Do psychologa takzs wystawia skierowanie psychiatra. Ale moge sie mylic, warto spytac na wizycie. Zas do psychiatry nie trzeba skierowania, mozna isc tak o.

Jest tu ktos z dwubiegunowa? Chetnie pogadam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pinkieee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-04, 10:33   #4969
EmilkaBo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 13
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Postanowiłam do was dołączyć. Moja nerwica jest ze mną od kilku lat- może nie ciągle ale wraca. Zaczęło się w gimnazjum, potem był spokój, w liceum powtórka z rozrywki, potem na studiach, znowu spokój i niedawno nawrót. Staram się z nią żyć, ale czasami gorsze dni mnie dobijają. Mam pracę, od roku cudownego chłopaka, są dni, tygodnie że jest wszystko okej i nagle wraca jak bumerang. Ostatnio "moje nerwy" były A właściwie są skupione wokoło tego aby przypadkiem nie zajść w ciążę. Schizuje na tym punkcie, mimo że jestem dorosłą kobietą i wiem jak zachodzi się w ciążę boje sie wpadki. Przeraża mnie to. Sama nie jestem stabilna emocjonalnie, a co mówić gdybym miała być jeszcze odpowiedzialna za dziecko. Chodziłam na psychoterapię prywatnie, było wmiare okej, ale wkurza mnie że nerwica nie chce się odemnie odczepić, że wraca. Bliscy dziwią się że denerwuje się głupotami, że stresują mnie sytuacje dnia codziennego. Miałam też takie ataki paniki od czapy, przechodziły, wiem że da się z tym walczyć, ale jak jest mi gorzej to mam chwilę zwątpienia. Np teraz boje sie wspólnego zamieszkania z chłopakiem, jak to będzie, stracę przez to trochę swoją przestrzeń, z drugiej strony chciałabym go widzieć codziennie, zasypiać i budzić się przy nim, ale lęk mnie ogranicza. Muszę cały czas coś robić, żeby moje myśli nie wychodziły na pierwszy plan, żeby mieć zajętą głowę, A przez to chyba nie potrafię normalnie odpocząć. Czy też tak macie? Jak walczycie lękami?
Dodatkowo wciąż coś mi jest, a to boli mnie głowa, często mam problemy z żołądkiem, miewam zawroty głowy i nie wiem czy nie wynika to właśnie z nerwicy...niby wyszło mi cos tam w żołądku ale to było jakiś czas temu, bakteria helocobacter pyroli plus refluks zoladkowo przełykowy 2 lata temu, nie wiem czy to nawrót czy po prostu nerwica. Ostatnio też schizowałam, że być może to objawy ciąży mimo że do pełnego stosunku z chłopakiem nie doszło, ale zaczęłam się zastanawiać czy przez prejakulat mogło dojść do zapłodnienia...

Edytowane przez EmilkaBo
Czas edycji: 2019-11-04 o 10:36
EmilkaBo jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-11-04, 17:20   #4970
synaesthesia
Przyczajenie
 
Avatar synaesthesia
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 8
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez EmilkaBo Pokaż wiadomość
Postanowiłam do was dołączyć. Moja nerwica jest ze mną od kilku lat- może nie ciągle ale wraca. Zaczęło się w gimnazjum, potem był spokój, w liceum powtórka z rozrywki, potem na studiach, znowu spokój i niedawno nawrót. Staram się z nią żyć, ale czasami gorsze dni mnie dobijają. Mam pracę, od roku cudownego chłopaka, są dni, tygodnie że jest wszystko okej i nagle wraca jak bumerang. Ostatnio "moje nerwy" były A właściwie są skupione wokoło tego aby przypadkiem nie zajść w ciążę. Schizuje na tym punkcie, mimo że jestem dorosłą kobietą i wiem jak zachodzi się w ciążę boje sie wpadki. Przeraża mnie to. Sama nie jestem stabilna emocjonalnie, a co mówić gdybym miała być jeszcze odpowiedzialna za dziecko. Chodziłam na psychoterapię prywatnie, było wmiare okej, ale wkurza mnie że nerwica nie chce się odemnie odczepić, że wraca. Bliscy dziwią się że denerwuje się głupotami, że stresują mnie sytuacje dnia codziennego. Miałam też takie ataki paniki od czapy, przechodziły, wiem że da się z tym walczyć, ale jak jest mi gorzej to mam chwilę zwątpienia. Np teraz boje sie wspólnego zamieszkania z chłopakiem, jak to będzie, stracę przez to trochę swoją przestrzeń, z drugiej strony chciałabym go widzieć codziennie, zasypiać i budzić się przy nim, ale lęk mnie ogranicza. Muszę cały czas coś robić, żeby moje myśli nie wychodziły na pierwszy plan, żeby mieć zajętą głowę, A przez to chyba nie potrafię normalnie odpocząć. Czy też tak macie? Jak walczycie lękami?
Dodatkowo wciąż coś mi jest, a to boli mnie głowa, często mam problemy z żołądkiem, miewam zawroty głowy i nie wiem czy nie wynika to właśnie z nerwicy...niby wyszło mi cos tam w żołądku ale to było jakiś czas temu, bakteria helocobacter pyroli plus refluks zoladkowo przełykowy 2 lata temu, nie wiem czy to nawrót czy po prostu nerwica. Ostatnio też schizowałam, że być może to objawy ciąży mimo że do pełnego stosunku z chłopakiem nie doszło, ale zaczęłam się zastanawiać czy przez prejakulat mogło dojść do zapłodnienia...

rozumiem o czym mówisz, w nerwach ciągłe bóle brzucha, wymioty, mdłości, rewolucje jelitowe i nasilenie migren to moja codzienność. Przy konieczności wyjścia z domu nie ma mowy o jedzeniu niczego poza lekami na kłopoty żołądkowe. Jak na razie w kumulacji stresu moim jedynym rozwiązaniem jest uciec na chwilę gdzieś do łazienki jak jest taka możliwość i tam próbować się jakiś czas uspokoić i doprowadzić do porządku, nic lepszego póki co nie wynalazłam.

Początki wspólnego mieszkania też były dla mnie trudne, moim koniecznym warunkiem było wynajęcie dwóch pokoi, aby chociaż mieć tę świadomość, że w najgorszym momencie mogę się odosobnić. Na szczęście po jakimś czasie przywykłam i przyzwyczaiłam się do obecności drugiej osoby, chociaż nadal potrzebuję czasem pobyć sama.
Ciążową schizę tez przechodziłam, ale przekonałam się do skuteczności antykoncepcji, jak robi się wszystko zgodnie z zasadami i zaleceniami to jednak opcji na ciążę praktycznie nie ma, to już te czasy kiedy skuteczność dostępnych metod jest zadowalająca.
Jak człowiek tak przeżywa każdą bzdurę, każde wyjście z domu, spotkanie ludzi, cokolwiek odbiegającego od rutyny to faktycznie można poczuć się jak dziwak :/ Jak dla mnie to grunt, żeby przynajmniej ta najbliższa osoba/osoby były wtajemniczone o co chodzi i jak nie udzielały wsparcia, to chociaż nie dokładały się do tego uczucia bycia "świrem", bo to zdecydowanie pogarsza sytuacje. Oprócz tego najgorsze schizy zdarzają mi się w nocy, wtedy każda błahostka urasta do rangi problemu życia i wtedy też panika murowana
Trzymaj się ciepło i powodzenia w walce z nerwami
synaesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-04, 22:18   #4971
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez synaesthesia Pokaż wiadomość
rozumiem o czym mówisz, w nerwach ciągłe bóle brzucha, wymioty, mdłości, rewolucje jelitowe i nasilenie migren to moja codzienność. Przy konieczności wyjścia z domu nie ma mowy o jedzeniu niczego poza lekami na kłopoty żołądkowe. Jak na razie w kumulacji stresu moim jedynym rozwiązaniem jest uciec na chwilę gdzieś do łazienki jak jest taka możliwość i tam próbować się jakiś czas uspokoić i doprowadzić do porządku, nic lepszego póki co nie wynalazłam.

Początki wspólnego mieszkania też były dla mnie trudne, moim koniecznym warunkiem było wynajęcie dwóch pokoi, aby chociaż mieć tę świadomość, że w najgorszym momencie mogę się odosobnić. Na szczęście po jakimś czasie przywykłam i przyzwyczaiłam się do obecności drugiej osoby, chociaż nadal potrzebuję czasem pobyć sama.
Ciążową schizę tez przechodziłam, ale przekonałam się do skuteczności antykoncepcji, jak robi się wszystko zgodnie z zasadami i zaleceniami to jednak opcji na ciążę praktycznie nie ma, to już te czasy kiedy skuteczność dostępnych metod jest zadowalająca.
Jak człowiek tak przeżywa każdą bzdurę, każde wyjście z domu, spotkanie ludzi, cokolwiek odbiegającego od rutyny to faktycznie można poczuć się jak dziwak :/ Jak dla mnie to grunt, żeby przynajmniej ta najbliższa osoba/osoby były wtajemniczone o co chodzi i jak nie udzielały wsparcia, to chociaż nie dokładały się do tego uczucia bycia "świrem", bo to zdecydowanie pogarsza sytuacje. Oprócz tego najgorsze schizy zdarzają mi się w nocy, wtedy każda błahostka urasta do rangi problemu życia i wtedy też panika murowana
Trzymaj się ciepło i powodzenia w walce z nerwami
Dlatego właśnie trzeba chodzić na terapię, ona naprawdę potrafi pomóc, jeśli trafimy na odpowiedniego terapeutę
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-05, 07:40   #4972
LadyAnet
Przyczajenie
 
Avatar LadyAnet
 
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 18
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cześć Dziewczyny, pisałam tutaj jakiś czas temu, później się jakoś wyłączyłam. U mnie się chyba ostatnimi czasy pogorszył nastrój, a już wydawało mi się, że było tak fajnie. W zeszłym tygodniu miałam drobny zabieg związany z zębem, a od niedzieli miałam dziwne objawy, napady potu, zimno, ciepło, zaczęłam sobie wkręcać, że to pewnie jakieś zakażenie, sepsa, o matko ! Wczoraj rano serce mi waliło przez krótki czas jak głupie, ciągnęło mnie na wymioty, porażka... Miała któraś z Was takie objawy ? Sama nie wiem co myśleć już o tym wszystkim
LadyAnet jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-12, 21:24   #4973
Agnek
Wtajemniczenie
 
Avatar Agnek
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 2 329
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Dziewczyny wracam do Was. Znowu lęk. Zauważyłam że pojawia się kiedy coś zaczyna się dziać w moim życiu. Niewielka nawet zmiana codzienności powoduje lęk. Tym razem praca. Mamy nową osobę. Okazało się, że ma dobry kontakt z moją kuzynką. Ja z kuzynką widuje się dwa razy do roku i nawet wtedy ze sobą nie rozmawiamy. Już sobie wkręciłam, że ta nowa osoba o wszystkim będzie jej mówić. Czuje presje żeby dobrze wypaść, uważać na to co mówię i jak się zachowuję.. nie wiem czy to zwykły stres czy objawy nerwicy ale czuje to w dołku smutny uśmiech potrzebuje wsparcia bo w domu dalej nikt o tym nie wie. Myślą żd wszystko jest okej. Chociaż w takich chwilach mam ochotę powiedzieć, że nie jest i dalej cierpie.



Jaki rodzaj terapii jest najlepszy przy nerwicy lękowej?
Agnek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-13, 11:09   #4974
EmilkaBo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 13
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez Agnek Pokaż wiadomość
Dziewczyny wracam do Was. Znowu lęk. Zauważyłam że pojawia się kiedy coś zaczyna się dziać w moim życiu. Niewielka nawet zmiana codzienności powoduje lęk. Tym razem praca. Mamy nową osobę. Okazało się, że ma dobry kontakt z moją kuzynką. Ja z kuzynką widuje się dwa razy do roku i nawet wtedy ze sobą nie rozmawiamy. Już sobie wkręciłam, że ta nowa osoba o wszystkim będzie jej mówić. Czuje presje żeby dobrze wypaść, uważać na to co mówię i jak się zachowuję.. nie wiem czy to zwykły stres czy objawy nerwicy ale czuje to w dołku smutny uśmiech potrzebuje wsparcia bo w domu dalej nikt o tym nie wie. Myślą żd wszystko jest okej. Chociaż w takich chwilach mam ochotę powiedzieć, że nie jest i dalej cierpie.



Jaki rodzaj terapii jest najlepszy przy nerwicy lękowej?
Cześć, przy nerwicy chyba najlepsza jest terapia behawioralna poznawcza, przynajmniej tak mi się wydaje i takie mam doświadczenia. Co prawda nie jestem do końca wyleczona ale chyba dzięki terapii wiem jakie instrumenty mogę stosować, aby trochę jej zapobiegać, zmieniła też trochę moje myślenie na lepsze. Trzymaj się ciepło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
EmilkaBo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-13, 23:19   #4975
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez Agnek Pokaż wiadomość
Dziewczyny wracam do Was. Znowu lęk. Zauważyłam że pojawia się kiedy coś zaczyna się dziać w moim życiu. Niewielka nawet zmiana codzienności powoduje lęk. Tym razem praca. Mamy nową osobę. Okazało się, że ma dobry kontakt z moją kuzynką. Ja z kuzynką widuje się dwa razy do roku i nawet wtedy ze sobą nie rozmawiamy. Już sobie wkręciłam, że ta nowa osoba o wszystkim będzie jej mówić. Czuje presje żeby dobrze wypaść, uważać na to co mówię i jak się zachowuję.. nie wiem czy to zwykły stres czy objawy nerwicy ale czuje to w dołku smutny uśmiech potrzebuje wsparcia bo w domu dalej nikt o tym nie wie. Myślą żd wszystko jest okej. Chociaż w takich chwilach mam ochotę powiedzieć, że nie jest i dalej cierpie.



Jaki rodzaj terapii jest najlepszy przy nerwicy lękowej?
Kochana, a dlaczego z nikim o tym nie rozmawiasz? Wiesz, ja wierzę, że nawet po najbardziej efektywnej i długotrwałej terapii do ŻYCIA potrzebujemy ludzi wokół. Może to być jedna osoba, ale taka, która zna nasze radości i słabości.
Dobrym wyjściem będzie terapia poznawczo behawioralna, ale poprawę przyniesie już rozmowa w ogóle, kontakt z kimś, z kim będziesz dzielić się swoimi trudnościami.
Trzymaj się
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-14, 10:29   #4976
9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 234
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez synaesthesia Pokaż wiadomość
o własnie, obawiam się tego o czym mówisz, że terapeuta będzie tylko słuchał, nie mówił, nie pytał, tylko czekał na to co ja powiem. Wiem, że terapeutę wtedy się po prostu zmienia, ale jak na razie każda wizyta dla mnie to prawie trauma i trafienie na złego mocno by mnie dobiło i zniechęciło już na samym początku zacznę od ponowienia próby najpierw u typowego psychiatry, jeżeli w końcu jakiś lek podziała choć w minimalnym stopniu to wtedy pewnie znajdę siłę na działanie dalej w tym kierunku...
tak, mieszkam w dość dużym mieście, mam w czym wybierać. To może być dobry pomysł z tym spisywaniem tego, co chcę powiedzieć, spróbuję. W tym tygodniu mam wizytę, zobaczę, czego sie dowiem i jak mi "pójdzie"

Jedyną osobą, która wie o moich problemach jest mój facet, on się stara mi pomagać i w ogóle, jednak wiem też, że dla niego to trochę abstrakcja i nie do końca rozumie jak dokładnie ja się czuję. To głównie dla niego podejmuję jeszcze walkę, bo ta cala depresja, lęki i nerwica mocno na niego oddziałowuje.



dziękuję za wsparcie, to sporo znaczy mieć gdzieś chociaż zrozumienie.
Może spróbujesz poznawczo-behawioralnej, albo jakiejkolwiek innej? Nurtów do wyboru jest od liku. Akurat jeśli chodzi o indywidualną, to psychodynamiczna jest, przynajmniej dla mnie, beznadziejna. Byłam raz na takiej wizycie, mega niekomfortowo i źle się czułam. Na grupowej zgoła co innego, no ale tam jest więcej ludzi i cały czas ktoś coś mówi. Na indywidualną wybiorę inny nurt.
9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-14, 11:17   #4977
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Ja też chodziłam na psychodynamiczną i akurat u mnie też nie kliknęło, chociaż lubiłam terapeutkę. Ona też czasem coś mówiła, więc nie było ściany. Z drugiej strony to chyba nurt dla ludzi, którzy a) nie są w totalnym kryzysie, b) są raczej pozbawieni świadomości, wyparli wiele rzeczy. Ciężko mi to ubrać w słowa. Dla mnie ważniejsze jest rozwiązanie problemów, poprawa samopoczucia, walka z konkretnymi myślami.
Dzisiaj idę do psychola i się cieszę. Ostatnio zrobiłam cyrk w gabinecie, płacząc jak idiotka Ale było mi lżej!
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-26, 12:51   #4978
Disnejova
Wtajemniczenie
 
Avatar Disnejova
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 176
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Witam mam ogromny problem ze soba wieloleni szukam pomoc tak wiem ze terapia dwa razy tyg 120 zl Uzdrowi moje chore napady leków , lekarz przepisal mi egzystę 150 mg x3 plus Dulsevie 60 mg , nie mogę po tym leku zyć . Ból glowy sennosc uparcie lekarz innego nie zamieni oddział nerwic skierowanie dzienny , udałam sie do innej lekarz skunsultować recepta na Citabax 20 mg kombo wlacząnie [ Rispolet 1 mg ,] myslalam z racji mlodego wieku swierza lekarz . Nie wiem co robić taka dawka ? niska, Jak mam zyc jezeli w obcym mejscu zapominam slow trace pamiec zwiecha .. Któras z was przechodz może podobne ma doswiadczenia z depresja ,nerwicą lekową ? zcisnietym zoladkiem , puls 130 . Nie chce tak cierpieć stosuje wit B d3 ! Czuje sie winna od dziecka mialam z tym klopot, dookola slysze jak jestes inteligętna bystra pomocna, ale sama sobie nie potrafie pomoc ,
__________________
Człowiek nigdy nie pozbędzie się tego, o czym milczy.
„Jeśli próbujesz być kimś innym, poniesiesz porażkę. Świat już ma taką osobę. Teraz potrzebuje ciebie. Ścieżka, którą wytyczasz, może nie mieć sensu dla nikogo na świecie oprócz ciebie. I nie musi. Jest wyłącznie twoja.
Disnejova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-26, 13:15   #4979
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez Disnejova Pokaż wiadomość
Witam mam ogromny problem ze soba wieloleni szukam pomoc tak wiem ze terapia dwa razy tyg 120 zl Uzdrowi moje chore napady leków , lekarz przepisal mi egzystę 150 mg x3 plus Dulsevie 60 mg , nie mogę po tym leku zyć . Ból glowy sennosc uparcie lekarz innego nie zamieni oddział nerwic skierowanie dzienny , udałam sie do innej lekarz skunsultować recepta na Citabax 20 mg kombo wlacząnie [ Rispolet 1 mg ,] myslalam z racji mlodego wieku swierza lekarz . Nie wiem co robić taka dawka ? niska, Jak mam zyc jezeli w obcym mejscu zapominam slow trace pamiec zwiecha .. Któras z was przechodz może podobne ma doswiadczenia z depresja ,nerwicą lekową ? zcisnietym zoladkiem , puls 130 . Nie chce tak cierpieć stosuje wit B d3 ! Czuje sie winna od dziecka mialam z tym klopot, dookola slysze jak jestes inteligętna bystra pomocna, ale sama sobie nie potrafie pomoc ,
A gdybyś całkiem zmieniła lekarza, miasto?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-11-26, 19:12   #4980
elkiza81
Zakorzenienie
 
Avatar elkiza81
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 335
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Dołączam do wątku. Biorę podobne leki jak Wy dziewczyny. Cierpię na nerwicę lękową i towarzyszącą jej depresję przeplataną stanami hipomanii. Jest mi bardzo ciężko. Staram się prowadzić regularny tryb życia, dobrze się odżywiać, sypiać tyle ile potrzebuję w określonych porach - zgodnie z zaleceniami lekarza psychiatry. Dzisiaj po raz pierwszy odpowiedziałam komuś co mnie spotkało. Mam zaufanie do tej kobiety, to moja była szefowa. Być może ona coś mi doradzi i pomoże spojrzeć z dystansu na wszelkie wydarzenia jakie miały miejsce w przeciągu ostatnich 10 lat. Najgorsze jest to, że przez przeszło dekadę nie miałam komu opowiedzieć, wygadać się, a nadal muszę mieszkać w moim mieście, gdzie wszyscy wszystkich znają i wszystko wiedzą. Staram się żyć normalnie, ale wiem, że bez psychoterapii daleko nie zajdę, więc muszę chodzić do psychologa i psychiatry, którym powinnam w końcu zaufać i opowiedzieć wszystko co mnie tłamsi i nie pozwala normalnie żyć, tak jak żyją inni ludzie.

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
__________________
27.02.2019
Publikacja pierwszego utworu na forum wizaz.pl
elkiza81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-12-21 01:30:21


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:28.