Czy mogę być w ciąży? Prawdopodobieństwo. Zbiorczy cz. XI

[mlodaxmama]

zrobiłam test, wyszedł negatywny, godzinę póxniej dostałam plamienie mam nadzieje ze sie rozkręci

ogolnie mialam wrazenie ze widze 2 kreski jedną słabą drugą mocniejszą, aż wyszłam na dwór żeby sprawdzić to w świetle dziennym, ale okazało sie ze jest 1.. nie wiem to chyba jakaś shiza już..

[LadyChatterbox]

Napisane przez Devon_rose

Teoretycznie. Plemniki mogą żyć nawet 7 dni. Owulację prawdopodobnie będziesz mieć 14-15 dc. Może się udać.

Wg statystyk w dni płodne jest ok 30% szansy na ciążę.

A to nie jest tak, ze zdolne do zaplodnienia sa do 3 dni? Tak twierdzi moj gin, ze zycie to nie to samo co zdolnosc zaplodnienia.

[Devon_rose]

Napisane przez LadyChatterbox

A to nie jest tak, ze zdolne do zaplodnienia sa do 3 dni? Tak twierdzi moj gin, ze zycie to nie to samo co zdolnosc zaplodnienia.

Siostra ma dziecko z 5 dni przed owulacją.
Więc to różnie bywa.

[mlodaxmama]

Ja zaszłam w ciążę uprawiając seks 5dni przed miesiączką :P a do zapłodniena doszło dopiero po 7-8dniach (wg. usg)

[Ahoy]

Napisane przez LadyChatterbox

A to nie jest tak, ze zdolne do zaplodnienia sa do 3 dni? Tak twierdzi moj gin, ze zycie to nie to samo co zdolnosc zaplodnienia.

Niektóre są zdolne 2 dni a inne nawet 7, wiec za tym nie trafisz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Devon_rose

Siostra ma dziecko z 5 dni przed owulacją.
Więc to różnie bywa.

A jak siostra wyznaczyła sobie dzień owulacji?

[Devon_rose]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;60397981]A jak siostra wyznaczyła sobie dzień owulacji?[/QUOTE]

Kłucie w jajniku. Czuje to co mc. Cykle regularne.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Devon_rose

Kłucie w jajniku. Czuje to co mc. Cykle regularne.

Nie, dnia owulacji nie wyznacza się na podstawie kłucia w jajniku. Potrzeba znacznie więcej danych i regularne cykle bynajmniej nie są do tego potrzebne. Kłucie w jajniku w zasadzie też nie.

[Devon_rose]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;60400616]Nie, dnia owulacji nie wyznacza się na podstawie kłucia w jajniku. Potrzeba znacznie więcej danych i regularne cykle bynajmniej nie są do tego potrzebne. Kłucie w jajniku w zasadzie też nie.[/QUOTE]

Różnie to bywa.
Kłucie to przecież jeden z objawów owulacji.
Za to moja matka używała samego kalendarzyka i ma tylko dwoje planowanych dzieci.

Wtedy kiedy siostra wpadła to nawet śluzem się nie interesowałam. A teraz już wiem, że najlepsze testy owulacyjne.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Devon_rose

Różnie to bywa.
Kłucie to przecież jeden z objawów owulacji.
Za to moja matka używała samego kalendarzyka i ma tylko dwoje planowanych dzieci.

Wtedy kiedy siostra wpadła to nawet śluzem się nie interesowałam. A teraz już wiem, że najlepsze testy owulacyjne.

Jeden z objawów owulacji, który może nastąpić lub nie oraz może zwiastować również zupełnie inne rzeczy Dążę do tego, że kłucie w jajniku to za mało, żeby stwierdzić owulację. Na podstawie twojej siostry widać nawet, że owulację miała jednak nie wtedy, kiedy się jej wydawało, że ma.
Co masz na myśli pisząc, że twoja matka używała "kalendarzyka"? Pytam, bo niektóry to mylą z prawdziwą obserwacją cyklu.

[Devon_rose]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;60404906]Jeden z objawów owulacji, który może nastąpić lub nie oraz może zwiastować również zupełnie inne rzeczy Dążę do tego, że kłucie w jajniku to za mało, żeby stwierdzić owulację. Na podstawie twojej siostry widać nawet, że owulację miała jednak nie wtedy, kiedy się jej wydawało, że ma.
Co masz na myśli pisząc, że twoja matka używała "kalendarzyka"? Pytam, bo niektóry to mylą z prawdziwą obserwacją cyklu.[/QUOTE]

To pewnie najwcześniej miała w 10 dc. Z tym że co mc kłucie wypada u niej w połowie.

Kalendarzyk to wyliczenia na teoretyczną owulację w połowie cyklu.
Teraz dziewczyny korzystają z apek na tel

[bountyy]

Witam dziewczyny!
Pokrótce przedstawię moją historię z nadzieją na jakąkolwiek odpowiedz od Was.
Aktualnie jestem w 44 dniu cyklu - brak okresu. Dokładnie w 39 dniu cyklu odwiedziłam ginekolog (niestety, średnio przyjęła mnie oraz moje obawy co do spóźnionego okresu o 10 dni). Wyraźnie wskazała, że jestem dopiero co po owulacji! Eee? to mnie bardzo zdziwiło. Nic innego mi nie powiedziała, nie była zainteresowaną mną kompletnie. Stosuenk bez zabezpieczenia odbył się 4 dni przed owulacją (wskazaną przez panią ginekolog na około 38 dzień cyklu).
Wracając, obecnie jestem w 44 dniu cyklu i nie wiem czy zapisać się prywatnie na wizytę u kogoś kto bardziej zaspokoi moje oczekiwania? Czy dalej czekać na @.. A być może była szansa na zapłodnienie?

[Devon_rose]

Napisane przez bountyy

Witam dziewczyny!
Pokrótce przedstawię moją historię z nadzieją na jakąkolwiek odpowiedz od Was.
Aktualnie jestem w 44 dniu cyklu - brak okresu. Dokładnie w 39 dniu cyklu odwiedziłam ginekolog (niestety, średnio przyjęła mnie oraz moje obawy co do spóźnionego okresu o 10 dni). Wyraźnie wskazała, że jestem dopiero co po owulacji! Eee? to mnie bardzo zdziwiło. Nic innego mi nie powiedziała, nie była zainteresowaną mną kompletnie. Stosuenk bez zabezpieczenia odbył się 4 dni przed owulacją (wskazaną przez panią ginekolog na około 38 dzień cyklu).
Wracając, obecnie jestem w 44 dniu cyklu i nie wiem czy zapisać się prywatnie na wizytę u kogoś kto bardziej zaspokoi moje oczekiwania? Czy dalej czekać na @.. A być może była szansa na zapłodnienie?

Beta 10 dni po stosunku i będziesz wiedziała czy dzidzia w drodze.

[agdam1]

28 kwietnia rozpoczęłam ostatnią miesiączkę, cykle nie są regularne 30-34 dni, a śluz owulacyjny (tak mi się wydaje że to on), obserwowałam ostatnio w 14 dniu cyklu, przedostatnio w 20. Tym razem bezbarwny śluz pojawił się również w 14 dniu, a w 17 dniu cyklu doszło do kontaktów płciowych (śluz dalej był przeźroczysty i ciągliwy, lecz było go mniej niż poprzedniego dnia).

Chłopak miał wytrysk podczas gdy ja poruszałam się na nim, sperma znalazła się na pewno na moim podbrzuszu, wzgórku łonowym, wargach sromowych mniejszych, lecz nie mam pewności czy gdy poruszałam się w trakcie lub po szczytowaniu nie miała ona jakiegokolwiek kontaktu z przedsionkiem pochwy.
W ciągu kilku następnych godzin i następnego dnia, chłopak ocierał się swoim penisem o łechtaczkę, kilka razy z pewnością dotknął żołędzią wejścia do pochwy - przed wytryskiem, min. 30 minut po poprzedniej ejakulacji.

W 18 dniu cyklu pojawiła się nieco bardziej gęsta wydzielina z pochwy (śluz).

Jak wysokie jest prawdopodobieństwo ciąży?

[coco1919]

Witajcie
Przychodzę do Was z pytaniem.
Czy jest jakiekolwiek prawdopodobieństwo ciąży podczas seksu analnego, który odbył się w bez zabezpieczenia, ale NIE BYŁO wytrysku wgl (ani przed włożeniem, ani w trakcie ani po wyjęciu) ?
A penis znajdował się w pupie dosłownie parę chwil - kilka ruchów.
Martwi mnie, wiec tylko
1. preejakulat, który wydziela się w trakcie podniecenia... ktory moze spłynąć (?!) do pochwy - takie rzeczy wyczytałam na stronach w internecie.
2. I to ze miałam wtedy (końcówkę) dni płodne...
Chłopak mówi, że penis nie dotknął ani razu warg sromowych, wejścia do pochwy itd. (jestem dziewica)

Proszę o odpowiedzi, ale szczere i bez żartów, z góry dziękuje Wam za pomoc

[201607111028]

Napisane przez coco1919

Witajcie
Przychodzę do Was z pytaniem.
Czy jest jakiekolwiek prawdopodobieństwo ciąży podczas seksu analnego, który odbył się w bez zabezpieczenia, ale NIE BYŁO wytrysku wgl (ani przed włożeniem, ani w trakcie ani po wyjęciu) ?
A penis znajdował się w pupie dosłownie parę chwil - kilka ruchów.
Martwi mnie, wiec tylko preejakulat, który wydziela się w trakcie podniecenia... I to ze miałam wtedy (końcówkę) dni płodne...
Chłopak mówi, że penis nie dotknął ani razu warg sromowych itd.

Proszę o odpowiedzi, ale szczere i bez żartów, z góry dziękuje Wam za pomoc

Chyba sama wiesz, że schizujesz i nie ma możliwości, żebyś była w ciąży. 0 %

[coco1919]

Napisane przez carolina662

Chyba sama wiesz, że schizujesz i nie ma możliwości, żebyś była w ciąży. 0 %

Właśnie w jakimś stopniu zdaje sobie z tego sprawę.

Ale tak sobie czytam o tym preejakulacie. Czy on naprawde ma zdolność do zapłodnienia ?? Ok tą moze i ma jezeli penis jest W pochwie.
Ale raczej preejakulat nie moze spłynąć do pochwy z pupy ?

[bandra]

Napisane przez coco1919

Właśnie w jakimś stopniu zdaje sobie z tego sprawę.

Ale tak sobie czytam o tym preejakulacie. Czy on naprawde ma zdolność do zapłodnienia ?? Ok tą moze i ma jezeli penis jest W pochwie.
Ale raczej preejakulat nie moze spłynąć do pochwy z pupy ?

Tak, plemniki dostają się do krwioobiegu, płyną, płyną aż do nosa, tam zawracają, a potem to już prosto do pochwy. Jeśli zapłodnienie się nie powiodło, bo plemniki nie zawróciły, występuje poronienie nosowe, znane jako krwotok z nosa.

[201607111028]

Napisane przez coco1919

Właśnie w jakimś stopniu zdaje sobie z tego sprawę.





Ale tak sobie czytam o tym preejakulacie. Czy on naprawde ma zdolność do zapłodnienia ?? Ok tą moze i ma jezeli penis jest W pochwie.


Ale raczej preejakulat nie moze spłynąć do pochwy z pupy ?

Nie może

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:43 ----------

Napisane przez bandra

tak, plemniki dostają się do krwioobiegu, płyną, płyną aż do nosa, tam zawracają, a potem to już prosto do pochwy. Jeśli zapłodnienie się nie powiodło, bo plemniki nie zawróciły, występuje poronienie nosowe, znane jako krwotok z nosa.

xd

[coco1919]

Napisane przez bandra

Tak, plemniki dostają się do krwioobiegu, płyną, płyną aż do nosa, tam zawracają, a potem to już prosto do pochwy. Jeśli zapłodnienie się nie powiodło, bo plemniki nie zawróciły, występuje poronienie nosowe, znane jako krwotok z nosa.

Moje głupie myślenie zasługuje pewnie na taki komentarz jak napisałaś

Ale wiecie schiza schizę schizą pogania - zwłaszcza jak to był impuls nieplanowany, a potem olaboga dlaczego to zrobiłam. (dobrze ze chociaz w pupe...xd)

Wiec przestaje o tym myslec jejciu zeby mi sie udalo, bo okres dopiero za jakies ponad 2 tygodnie kurde.

[bandra]

Napisane przez coco1919

Moje głupie myślenie zasługuje pewnie na taki komentarz jak napisałaś

Ale wiecie schiza schizę schizą pogania - zwłaszcza jak to był impuls nieplanowany, a potem olaboga dlaczego to zrobiłam. (dobrze ze chociaz w pupe...xd)

Wiec przestaje o tym myslec jejciu zeby mi sie udalo, bo okres dopiero za jakies ponad 2 tygodnie kurde.

Tak, zasługuje. Jak sama napisałaś -Twoje obawy są bezzasadne, więc odpuść

[ikaxd16]

Napisane przez bandra

Tak, plemniki dostają się do krwioobiegu, płyną, płyną aż do nosa, tam zawracają, a potem to już prosto do pochwy. Jeśli zapłodnienie się nie powiodło, bo plemniki nie zawróciły, występuje poronienie nosowe, znane jako krwotok z nosa.

You made my day xddd

[201607111028]

Napisane przez bandra

Tak, zasługuje. Jak sama napisałaś -Twoje obawy są bezzasadne, więc odpuść

Nie odpuszcza. Teraz pyta w tym drugim wątku

[coco1919]

Napisane przez carolina662

Nie odpuszcza. Teraz pyta w tym drugim wątku

Dobra dobra, nie obgadujcie juz mnie

Po prostu ogarnela mnie nagla panika, zdarza sie? zdarza
Jak Wy jej nigdy nie miałyście to szczęśliwe Wasze życie dziewczyny

[Ahoy]

Napisane przez coco1919

Dobra dobra, nie obgadujcie juz mnie

Po prostu ogarnela mnie nagla panika, zdarza sie? zdarza
Jak Wy jej nigdy nie miałyście to szczęśliwe Wasze życie dziewczyny

Masz dwa rozwiazania:
1. Nie uprawiaj seksu
2. Idź na terapię do psychiatry

I taka rada, nie nazywaj się "dziewica" w rozmowie, w której jednocześnie komuś tłumaczysz o odbytym stosunku analnym, bo ktoś się może np udlawić

[bandra]

Napisane przez coco1919

Dobra dobra, nie obgadujcie juz mnie

Po prostu ogarnela mnie nagla panika, zdarza sie? zdarza
Jak Wy jej nigdy nie miałyście to szczęśliwe Wasze życie dziewczyny

Uznałaś za prawdopodobne zapłodnienie w Twoim przypadku? Zupełnie niezłośliwie, ale powinnaś wcielić w życie rady dziewczyn - zrezygnować z seksu, aż dojrzejesz lub zrezygnować z seksu i udać się do psychiatry, bo to nie jest normalne.

Strach przed wpadką, kiedy istnieją do tego jakiejkolwiek podstawy - ok, ale jeśli chodziłaś na przyrodę, to powinnaś wiedzieć, że aby doszło do zapłodnienia, to po pierwsze - wykluczając in-vitro - trzeba wsadzić penisa do odpowiedniej dziurki.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Ahoy

I taka rada, nie nazywaj się "dziewica" w rozmowie, w której jednocześnie komuś tłumaczysz o odbytym stosunku analnym, bo ktoś się może np udlawić

Ano

[coco1919]

Napisane przez bandra

Uznałaś za prawdopodobne zapłodnienie w Twoim przypadku?

Nom w jakimś stopniu jakaś część mnie uznała, gdyż naczytałam się o spływającym i zapładniającym preejakulacie, a ja miałam dni płodne.

Napisane przez bandra

Zupełnie niezłośliwie, ale powinnaś wcielić w życie rady dziewczyn - zrezygnować z seksu, aż dojrzejesz lub zrezygnować z seksu i udać się do psychiatry, bo to nie jest normalne.

A nad wizytą u psychologa to się faktycznie powinnam zastanowić (mysle ze psychiatra jeszcze nie ).

Napisane przez bandra

Strach przed wpadką, kiedy istnieją do tego jakiejkolwiek podstawy - ok, ale jeśli chodziłaś na przyrodę, to powinnaś wiedzieć, że aby doszło do zapłodnienia, to po pierwsze - wykluczając in-vitro - trzeba wsadzić penisa do odpowiedniej dziurki.

Masz zapewne racje...
U mnie faktycznie raczej nie ma podstaw do tego by się o to martwić

[madmoko]

Hej
Chciałabym zaczerpnąć waszej wiedzy w mojej sytuacji - biorę tabletki Mercilon, skończyłam już trzy opakowania, teraz zaczynam czwarte. Podczas trzeciego opakowania, w pierwszym tygodniu blistra współżyłam z chłopakiem w pierwszy dzień płodny (według mojego kalendarzyka to był pierwszy) to był czwartek, a w niedzielę zapomniałam wziąć tabletkę. Od tamtej pory nie dochodziło do stosunków, tabletki brałam dosyć regularnie, ale zdarzyło mi się jednego dnia wymiotować, i w trzecim tygodniu znowu o jednej zapomnieć. W połowie blistra dostałam lekkiego krwawienia, trwało ono około tygodnia, a po wzięciu ostatniej tabletki po dwóch dniach dostałam normalnie okres ale nie był on tak obfity jak zazwyczaj i był krótszy.
Wszystko to zdarzyło się trzy tygodnie temu, a ostatnio od kilku dni zaczęłam odczuwać zmęczenie, senność i codziennie rano gdzieś tak do południa mam nudności, które czasami wracają jeszcze wieczorem.

Co mnie zastanawia to czy mogło dojść do zapłodnienia i zagnieżdżenia komórki? Czy po jednej opuszczonej tabletce jest możliwe na tyle osłabić ich działanie?

Chciałabym zauważyć też że prowadzę dosyć aktywny i towarzyski tryb życia, nie odmawiam sobie alkoholu i czasem papierosów. Tabletek nie brałam zawsze o tych samych porach, generalnie starałam się wieczorem ale nigdy codziennie punktualnie o tej samej godzinie.
Wizytę u lekarza mam dopiero w środę, testy zrobię dzisiaj wieczorem, chociaż nie ufam im za bardzo bo koleżankom, które były w ciąży często wychodziły negatywne.

Proszę o wasze opinie co myślicie na ten temat, może któraś z was ma doświadczenie w podobnej sytuacji.

[Devon_rose]

Napisane przez madmoko

Hej
Chciałabym zaczerpnąć waszej wiedzy w mojej sytuacji - biorę tabletki Mercilon, skończyłam już trzy opakowania, teraz zaczynam czwarte. Podczas trzeciego opakowania, w pierwszym tygodniu blistra współżyłam z chłopakiem w pierwszy dzień płodny (według mojego kalendarzyka to był pierwszy) to był czwartek, a w niedzielę zapomniałam wziąć tabletkę. Od tamtej pory nie dochodziło do stosunków, tabletki brałam dosyć regularnie, ale zdarzyło mi się jednego dnia wymiotować, i w trzecim tygodniu znowu o jednej zapomnieć. W połowie blistra dostałam lekkiego krwawienia, trwało ono około tygodnia, a po wzięciu ostatniej tabletki po dwóch dniach dostałam normalnie okres ale nie był on tak obfity jak zazwyczaj i był krótszy.
Wszystko to zdarzyło się trzy tygodnie temu, a ostatnio od kilku dni zaczęłam odczuwać zmęczenie, senność i codziennie rano gdzieś tak do południa mam nudności, które czasami wracają jeszcze wieczorem.

Co mnie zastanawia to czy mogło dojść do zapłodnienia i zagnieżdżenia komórki? Czy po jednej opuszczonej tabletce jest możliwe na tyle osłabić ich działanie?

Chciałabym zauważyć też że prowadzę dosyć aktywny i towarzyski tryb życia, nie odmawiam sobie alkoholu i czasem papierosów. Tabletek nie brałam zawsze o tych samych porach, generalnie starałam się wieczorem ale nigdy codziennie punktualnie o tej samej godzinie.
Wizytę u lekarza mam dopiero w środę, testy zrobię dzisiaj wieczorem, chociaż nie ufam im za bardzo bo koleżankom, które były w ciąży często wychodziły negatywne.

Proszę o wasze opinie co myślicie na ten temat, może któraś z was ma doświadczenie w podobnej sytuacji.

Przy tabletkach anty nie ma dni płodnych!!!

A jak masz problem z zapominaniem to dodatkowa antykoncepcja.