Gra o tron

[karenina19]

Swietny odcinek super, ze kolejny bedzie jeszcze dluzszy

Troche tylko "rozczarowala" mnie taka totalna wygrana dobra ze zlem- to takie...niemartinowskie...

Totalne girl power - Dany i Yara no i teraz Sansa - Cersei by sie nie powstydzila jej "zimnej krwi", chociaz...nie jestem pewna czy to taki komplement...

Cos czuje, ze Melisandra bedzie w sporych tarapatach w kolejnym odcinku...

Zerknelam na zapowiedz kolejnego odcinka...myslicie, ze to mozliwe, ze Littlefinger dostanie to, czego chce, czyli Sanse??

[Szybkobiegacz]

Napisane przez semantique

Ja stawiałabym na Eurona Greyjoya.

Greyjoy jest trochę słabym czarnym charakterem. Właściwie dla mnie w ogóle nie jest czarny. Ot, bezczelny łotrzyk jak Daario Naharis czy Bronn z Czarnego Nurtu.

Napisane przez żurawinka

Sceny bitewne świetne ale ten wielki usypany wał ciał trochę przegięcie. Subtelnie dobrana muzyka.

To w sumie fajne, bo pokazuje, na czym polegała bitwa tego typu. Czytałem swego czasu, że jeśli w bitwie spadło się z konia, to było praktycznie po frytkach. Kończyło się w strzępach. Byłoby zabawne, gdyby szermierz typu Jon Snow głupio zginął rozdeptany przez swoich. Ale podobno na wojnie najwięcej ofiar zbiera friendly fire.

Napisane przez żurawinka

Dla mnie Bolton nie był odważny, tylko grał odważnego, zasłaniał się brawurą i okrucieństwem, a kiedy Jon dopadł go w Winterfell nawet nie podniósł ręki żeby odparować cios.

To kolejna wypowiedź, której nie rozumiem. Jaka jest różnica pomiędzy "byciem odważnym" a "graniem odważnego"? Czy taka polska bohaterka Inka, która przed egzekucją krzyczała "Niech żyje Polska", była odważna czy tylko grała odważną?

Ramsay został przez Snowa uderzony ciężką tarczą w szczękę w momencie, gdy próbował wystrzelić z łuku. Gwarantuję, że po czymś takim mało kto byłby w stanie unieść rękę w obronie - warto oglądać walki bokserskie. Ciężko podważać odwagę Ramsaya w walce choćby po akcji z żelaznymi ludźmi w jednym z poprzednich sezonów, gdy Asha próbowała odbić Theona (to zresztą była głupia scena, bo Bolton walczył tam bez pancerza).

Generalnie Ramsay zrobił co mógł i w tym odcinku do końca zachowywał się odważnie i w pewien sposób godnie. Nie zdradził siebie, nie próbował udawać kogoś, kim nie jest, nie pękał, po prostu wiedział, że grał i przegrał. Do końca był wierny sobie i zachowywał się po swojemu.

Napisane przez Tici

Ale dobrze piszesz - zaraz zabraknie czarnych charakterów. Został tylko wielki wróbel do odstrzału i stary Frey. No i armia nieumarłych...

Stary Frey sam się zaraz przekręci, a czy Wielki Wróbel jest czarnym charakterem? Raczej pomniejszym pyszałkiem i religijnym fanatykiem. Ot, taki lokalny kardynał Dziwisz. Brakuje mi prawdziwego sk...na, okrutnego jak Ramsay, zimnego jak Roose Bolton czy pozbawionego skrupułów jak Jaime Lannister. Taka była Cersei, ale zaczęło jej trochę odwalać, a potem spuściła z tonu, gdy ogolono ją tu i ówdzie. Coś jak Samson - Cersei wraz z włosami straciła całą siłę (i przy okazji podłość). Może się pozbiera, gdy jej odrosną.

Fajnym kandydatem na czarnego jest Lancel. Mały - przepraszam za wyrażenie - chu..k - który grał cwaniaka i został łatwo stłamszony przez Tyriona, brał udział w morderstwie Roberta, obcował cieleśnie z Cersei, a potem został religijnym fanatykiem. Mógłby jeszcze raz zmienić front, np. na Rhlora i zostać zabitym przez Jaimego, który nie wybaczy mu tak prędko bzyknięcia Cersei.

Napisane przez mireille23

Jak myślicie, kto teraz zostanie namiestnikiem północy - Jon czy Sansa?

To jest ciekawe. Ktoś tu pisał, że w filmie zignorowano testament Robba, który ustanowił Jona swoim następcą. Wedle książek namiestnikiem powinien być Snow. Sansa formalnie jest... w sumie nie wiem kim. Żona Tyriona Lanistera, kumpela Littlefingera, czyli namiestnika Doliny. Z punktu widzenia polityki najlepiej by było, gdyby wyszła za Littlefingera.

[Antilia]

A czy Littlefinger się nie ugadywał przedtem z Cersei, że chce być namiestnikiem Północy? Sansa ani Jon nie mogą być namiestnikami przy obecej władzy, bo Tommen ich nie uzna mogą co najwyżej kontynuować bunt Robba i oglosić się królem lub królową

[żurawinka]

Czy Sansa dziedziczy coś po Boltonie? ( poza charakterkiem)

[Szybkobiegacz]

Masz rację, pytanie tylko, czy jakikolwiek targi z Cersei mają teraz wartość? Tommen mógłby się dogadać ze Starkami albo Lannisterowie w ogóle odpuszczą północ. Nie widzę ani wyprawy Lannisterów na północ, ani Starków na południe. Konflikt zostanie raczej zamrożony do czasu aż na południe wparuje Daenerys, a na północy Biali Wędrowcy. Pytanie, co dalej? Południe raczej przegra szybko (a przyłoży do tego rękę może Arya, ale też Martellowie) i wtedy Deanerys ruszy na pomoc Starkom? Mogłaby użyć smoków przeciwko Białym Wędrowcom w zamian za przejście znowu pod zwierzchnictwo Żelaznego Tronu. Ale bardziej dramatycznie będzie, jeśli Biali Wędrowcy wparują na południowe ziemie Królestwa i zrobią trochę rozróby, żeby było czym straszyć dzieci przez następne 5 tysięcy lat. Tylko co wtedy ze Starkami? Albo będą siedzieli w oblężonym Winterfell albo może sojusz BW i północy?

Tak bym to jakoś rozwiązał długofalowo.

[201607111632]

Napisane przez żurawinka

Czy Sansa dziedziczy coś po Boltonie? ( poza charakterkiem)

Chodzą spekulacje, że ona jest w ciąży.

Wysłane z mojego ARIES_785 przy użyciu Tapatalka

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez amelsss

Chodzą spekulacje, że ona jest w ciąży.

Wysłane z mojego ARIES_785 przy użyciu Tapatalka

Między jej ucieczką, a bitwą bękartów minęło ponoć kilka miesięcy, także chyba nie ma szans.

[Donatella_Rosa]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;62049276]Między jej ucieczką, a bitwą bękartów minęło ponoć kilka miesięcy, także chyba nie ma szans.[/QUOTE]


Twórcy już gorzej zaginali czasoprzestrzeń, ale też w to wątpię

[Antilia]

Spekulacje o ciąży były na podstawie tego jak jej się kiecka układała na zdjęciach z ucieczki z Theonem więc raczej słaba teoria A teraz chyba Dreadfort pozostaje bez rządzącej rodziny to może nie tyle dziedziczy co w sumie może sobie zabrać o ile tam nie siedzi jakiś wujek.

A co do Jona to wszędzie czytam, że idiota dał się sprowokować tym Rickonem a ja bym była rozczarowana gdyby postąpił jakkolwiek inaczej. To 100% Starka w Starku robić to co właściwe nawet, jeśli miał by przypłacić to życiem. Jon by nie mógł patrzeć bezczynnie na śmierć brata i już i kropka.

[Aliszcze]

Napisane przez Antilia

A co do Jona to wszędzie czytam, że idiota dał się sprowokować tym Rickonem a ja bym była rozczarowana gdyby postąpił jakkolwiek inaczej. To 100% Starka w Starku robić to co właściwe nawet, jeśli miał by przypłacić to życiem. Jon by nie mógł patrzeć bezczynnie na śmierć brata i już i kropka.

zgadzam się

odcinek super, koniec Ramsaya mnie usatysfakcjonował Sansa moim zdaniem robi się drugą Cersei. Chyba nigdy nie polubię Sansy.

Żal mi Rickona, no ale trudno się mówi.

Cebulowy Rycerz po raz pierwszy wściekły, coś czuje, że dni czerwonej sa policzone....z drugiej strony to nie w jego stylu mordować kogoś.

Jestem strasznie ciekawa uczty u Freya, no i czy Arya się pojawi i jej wilkor.....ale to chyba jeszcze za szybko, by dotarła do Westeros

Dany jakby zasiadła na tronie z kobietą u boku przyprawiłaby starego Wróbla o zawał i taki byłby jego koniec

[Szybkobiegacz]

Napisane przez Aliszcze

Żal mi Rickona, no ale trudno się mówi.

Co za empatia!

[eyo]

Napisane przez Szybkobiegacz

Co za empatia!

empatia level Sansa

w sumie faktycznie Sansy się robi powoli czarny charakter - to jej całe chłodne skalkulowanie szans na przeżycie brata (inna sprawa, że to co było nie na rękę Boltonowi jej też nie było na rękę - czyli oficjalny męski potomek Starków) chociaż jakoś to dziwnie według mnie wyszło bo powstał taki przeskok między jej zachowaniem w poprzednich odcinkach (jak to Jon? nie idziemy odbić Winterfell? no ale już, idźmy odbić!) a w obecnym (jak to Jon? nie poczekamy aż zbierzemy więcej armii?)

swoją drogą ciekawa jestem jak zareaguje Sansa jak się okaże, że jeszcze jeden oficjalny kandydat na głowę rodu Starków żyje

Jon - cóż stratego z niego żaden ale jednak koniec końców zachował się jak brat czyli walczył o młodego do końca, bez cienia zawahania i mimo wszystko za to

Ramsey - jakby nie było to spełnia definicję odwagi ze SJP http://sjp.pwn.pl/slowniki/odwaga.html moim zdaniem o odwadze wcale nie świadczy podejmowanie się przegranych walk (a on wiedział, że walkę z Jonem przegra - gdyby na to poszedł to byłby głupi a nie odważny), Bolton do końca jednak pozostał wierny swojemu postrzeganiu sprawy i nigdy nie ugiął się przed Starkami, nigdy nie wparł tego kim tak naprawdę jest i do samego końca pozostał kpiący ze wszystkiego psycholem, będę za nim tęsknić bo to była świetnie poprowadzona i świetnie zagrana postać

Danka i Żelaźni - propozycja rodzeństwa bardzo rozsądna i Danka również rozsądna, że na nią przystała - szkoda tylko, że to taki układ win:win, że aż nie widać szans na jakiś zwrot akcji (ot - popłyną do Westeros) a z drugiej strony szkoda byłoby gdyby celem zwrotu akcji którakolwiek ze stron tego układu zdradziła drugą

Tyrion - na plus jako głos rozsądku dla Danki no i dodatkowo potwierdził podejrzenia z końcówki poprzedniego odcinka o odkryciach pod KP

Bitwa - świetnie nagrana (Sandalf ) chociaż faktycznie ten stos ciał pojawił się nagle nie wiadomo skąd, no ale ok - osobiście bym jednak do LOTR tego nie porównywała, dla mnie to wciąż kilka poziomów "epickości" niżej (zwłaszcza w porównaniu do bitwy z końca drugiej części)

Ja nawet nie mam problemu z tym, że "dobro" wygrało a "zło" przegrało - chyba właśnie o to chodzi w GOT, że jak to w życiu bywa różnie i czasem wygra jedno, czasem drugie - nie ciągnie mnie absolutnie ku opcji kiedy "zło" zawsze wygrywa z "dobrem" bo to miałoby jeszcze mniej sensu niż amerykańskie filmy o walce z obcymi cywilazacjami inna sprawa, że czy wygrało "dobro" to się dopiero okaże bo:
- Littlefinger nic nie robi za darmo
- Sansa z tej całej historii z Boltonem nie wyszła chyba z całkiem zdrowymi zmysłami

[żurawinka]

Jakoś daleko mi do podziwiania Boltona - żył i zginął marnie - można powiedzieć że Sansa oraz te i inne członki bohaterów GOT zostały pomszczone
Czy ostatni odcinek przebije ten, chciałabym. Jakoś tak sielankowo się zrobiło, nikt "ważny" nie ginie - Amerykanie mogą spać spokojnie? a może jednak zaskoczenie i komuś coś złego się przydarzy?

[Aliszcze]

Napisane przez Szybkobiegacz

Co za empatia!

aż strach się bać co się stanie z moją empatią w ostatnim sezonie Gry o Tron za dużo Sansy się chyba naoglądałam

swoją drogą co ten serial robi z ludźmi, Jaime, który uprawia seks z własną siostra, próbuje zabić niewinnego chłopca zrzucając go z wieży, generalnie zabija na prawo i lewo, a lubiana postać to

może w ostatnim odcinku pokażą Dothraki na statkach płynących ku Westeros, walczących z chorobą morską prawie rok będą mieli na dopłynięcie

no i ja chcę Tower of Joy

no i może Arya zacznie się mścić....

No i jestem ciekawa misji Varysa....

trochę się obawiam, że proces Cersei może być nudnawy....ale uczty u Freya jestem ciekawa, facet umie organizować niezapomniane przyjęcia

[Szybkobiegacz]

Napisane przez Antilia

A co do Jona to wszędzie czytam, że idiota dał się sprowokować tym Rickonem a ja bym była rozczarowana gdyby postąpił jakkolwiek inaczej. To 100% Starka w Starku robić to co właściwe nawet, jeśli miał by przypłacić to życiem. Jon by nie mógł patrzeć bezczynnie na śmierć brata i już i kropka.

Masz rację. Za to ludzie go kochają. I już wcześniej postępował z empatią a niekoniecznie wyrachowaniem - choćby ratując Sama przed prześladowaniem, nie zabijając Ygritte czy przyjmując Dzikich za Mur. Tormund zresztą też wyglądał na poruszonego i nie widać było, żeby ktoś miał pretensje do Jona.

Napisane przez eyo

faktycznie ten stos ciał pojawił się nagle nie wiadomo skąd

Odniosłem wrażenie, że to były te okopy, mające zabezpieczać przed atakiem konnicy - wały ziemne, na których doszło do walki i które pokryły się ciałami.

Napisane przez Aliszcze

swoją drogą co ten serial robi z ludźmi, Jaime, który uprawia seks z własną siostra, próbuje zabić niewinnego chłopca zrzucając go z wieży, generalnie zabija na prawo i lewo, a lubiana postać to

Haha To mi się właśnie najbardziej podobało, takie igranie z konwencjami i przemiany bohaterów. Nigdy nie wiadomo, w jakim kierunku pójdzie rozwój postaci i kogo polubimy za kilka odcinków...

Napisane przez żurawinka

a może jednak zaskoczenie i komuś coś złego się przydarzy?

Według mnie prędzej czy później musi zginąć Tommen, żeby spełniła się przepowiednia Maggy Żaby. Wtedy Margaery zostanie potrójną wdową Może np. Cersei zacznie podpalać i Tommen zginie przypadkowo?

Zebrałem jeszcze najlepsze komentarze z forum Szalonych Teorii, sikam:

Żenujące ujęcie z szarżą Dothraków. Więcej Synów Harpii nie mieli na składzie, czy może biegunka?

Davos w końcu przypomniał sobie o Shireen! Szok i niedowierzanie. Niby północ taka wielka, a on znalazł właśnie TO ognisko.

a ten jelonek chyba jest ognioodporny jak danuta, choć jest z drewna

Wyjaśni mi ktoś czemu Rickon biegł w idealnie prostej linii wysuwając się jak na tacy Ramseyowi?
bo mu scenarzyści powiedzieli, że tak musi biec, bo musi umrzeć

Można sobie zadać pytanie jak armia Doliny przeszła przez połowę Północy niezauważona, ale to inna bajka

No ale pewnie z tych 10 mln to jakieś 9 mln poszło na Wun Wuna oraz 3 smoki i brakło na Ducha

Jon ma zdolność unikania strzał
Tak szczerze to przy lepszym podejściu jon mógłby to wygrać sam

ciekawe czemu nie uzbroili wun wuna w jakąś maczuge czy cuś, tak jak w hardhome może samobójca jon na prawde chciał umrzec, wiedzial że nie ma szans i wszystko mu jedno bylo

Jedyne co nie podobało mi się w Meereen to jodłowanie jako okrzyk bojowy Dothraków.

[Krysilla]

Napisane przez Aliszcze

aż strach się bać co się stanie z moją empatią w ostatnim sezonie Gry o Tron za dużo Sansy się chyba naoglądałam

swoją drogą co ten serial robi z ludźmi, Jaime, który uprawia seks z własną siostra, próbuje zabić niewinnego chłopca zrzucając go z wieży, generalnie zabija na prawo i lewo, a lubiana postać to

może w ostatnim odcinku pokażą Dothraki na statkach płynących ku Westeros, walczących z chorobą morską prawie rok będą mieli na dopłynięcie

no i ja chcę Tower of Joy

no i może Arya zacznie się mścić....

No i jestem ciekawa misji Varysa....

trochę się obawiam, że proces Cersei może być nudnawy....ale uczty u Freya jestem ciekawa, facet umie organizować niezapomniane przyjęcia

Co do przeplyniecia dothraków do westeros- zaraz się okaże, że pod koniec odcinka będą widzieć ląd- timeline robi się powoli tak pokrecony jak w xmenach.

I też czekam na Wieżę Radości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[abiblabla]

Mój Ramsay R.I.P
Smutek żal i niedowierzanie Wiem jak go wszyscy nienawidzą, ja zresztą też, ale nikt tak jak on nie podnosił mi ciśnienia (no, może Joffrey wcześniej) i będzie mi go strasznie brakować.
Napisaliście już chyba wszystko co sama miałam w głowie, łącznie ze stosami ciał, które ja też zrozumiałam jako okopy (mówili o nich wcześniej) i genialną sceną chaosu tej bitwy. Najlepsza scena dla mnie to Jon zgniatany masą mięsa, ciał - aż się to czuło.
Zadziwia mnie jak słabo Jon i jego ludzie (ciężko mi to nazwać armią) byli przygotowani. Po prostu szli na żywioł. Sansa miała przecież słuszność w tym by odczekać, przygotować się, a nie porywać się z motyką na słońce. Za to Ramsay - cud, miód i orzeszki, zimne wyrachowane kalkulacje, spryt, zdecydowanie odwaga i pewność siebie. Po prostu łał. Żal mi okrutnie, że ostatecznie został pokonany. Genialna postać psycho/socjopaty. Zgadzam się że nie ma silnego czarnego charakteru teraz.
Poza tym wszystkim, naprawdę dziwi mnie, że wszystkich dziwi Rickon biegnący na wprost a nie zyg-zakiem. Przecież to młody chłopaczyna, spanikowany, nie doświadczony. Nie było miejsca w jego głowie na racjonalne decyzje i takie próby. Ciekawa jestem ilu z fanów w takiej sytuacji mioby tyle wewnętrznego spokoju by tego spróbować Z resztą dla mnie od początku było wiadomo że Ramsay pudłuje celowo dla większego efektu, by zabić brata Jona na jego oczach ułamki sekund przed tym gdy do niego dotarł - tak właśnie działa(ł) Ramsay, bawi się innymi w najokrutniejszy możliwy sposób.

[kennedy]

Wytlumaczcie mi czemu sansa nie powiedziala ze napisala iclittlefinger jedzie z armia. To mogloby wyjsc duzoclepiej i sporo ludzi by przezylo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Donatella_Rosa]

Napisane przez kennedy

Wytlumaczcie mi czemu sansa nie powiedziala ze napisala iclittlefinger jedzie z armia. To mogloby wyjsc duzoclepiej i sporo ludzi by przezylo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślę, że sama do konca nie wiedziała. Gdyby zaufała Littlefingerowi na słowo, to bym sie mocno zdziwiła, jemu nie można ufać.

[abiblabla]

Też mi się wydaje że zwyczajnie nie wiedziała. Strała się zasugerować Jonowi, że muszą mieć więcej armii, ale nie miała pewności że ktoś przybędzie.

[mireille23]

Dla mnie Ramsay był mega tchórzem. Cały czas krył się z tyłu, a w scenie "pojedynku", zamiast wyjąć miecz, strzelał z łuku Strasznie mnie to wkurzało.

[201607111632]

Napisane przez abiblabla

Też mi się wydaje że zwyczajnie nie wiedziała. Strała się zasugerować Jonowi, że muszą mieć więcej armii, ale nie miała pewności że ktoś przybędzie.

Również uważam podobnie. Przed bitwą było widać po niej, jak bardzo się martwi i stresuje. Jednak Sansa i Jon razem dali radę

[Krysilla]

Napisane przez mireille23

Dla mnie Ramsay był mega tchórzem. Cały czas krył się z tyłu, a w scenie "pojedynku", zamiast wyjąć miecz, strzelał z łuku Strasznie mnie to wkurzało.

Mozna na to patrzeć z dwoch perspektyw. Z jednej strony mozna odebrać jego zachowanie jako tchorzostwo; a z drugiej jest dowódcą, ostatnim z rodu bez dziedzica. Odpowiada za taktykę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[abiblabla]

Napisane przez mireille23

Dla mnie Ramsay był mega tchórzem. Cały czas krył się z tyłu, a w scenie "pojedynku", zamiast wyjąć miecz, strzelał z łuku Strasznie mnie to wkurzało.

Ja w tym nie widzę tchórzostwa. Jeśli wiesz, że jesteś słaby w walce wręcz, to głupotą byłoby się w nią pchać żeby coś udowodnić (komu?), skoro możesz osiągnąć cel w tym czym jesteś dobry (w tym przypadku strategia i zabawa innymi).
Ale mogę być nieobiektywna bo go lubię

[mireille23]

Napisane przez abiblabla

Ja w tym nie widzę tchórzostwa. Jeśli wiesz, że jesteś słaby w walce wręcz, to głupotą byłoby się w nią pchać żeby coś udowodnić (komu?), skoro możesz osiągnąć cel w tym czym jesteś dobry (w tym przypadku strategia i zabawa innymi).
Ale mogę być nieobiektywna bo go lubię

Albo to ja jestem nieobiektywna bo go nie lubię ;-) Całym swoim życiem pokazywał moim zdaniem tchórzostwo ;-)

[joanwi]

W końcu obejrzałam!! Odcinek mega!!! Scena bitwy O mało co ze zdenerwowania paznokci sobie nie obgryzłam

[Rabone]

Co do Eurona, to znowu odwołam się do książek. Tam jest kreowany na niezłego zwyrola, niedawno Martin wypuścił fragment "Wichrów zimy", w którym w nieco zawoalowany sposób dowiadujemy się, że ulubionym zajęciem z dzieciństwa Wroniego Oka było... gwałcenia młodszego brata, Aerona (mało znacząca postać w serialu, póki co pojawiła się w dwóch odcinkach ). Zresztą Euron ma teraz jakiś smoczy róg, płynie do Danki na jatkę i trochę pokomplikuje sprawy. W ogóle, zanim ta postać nie pojawiła się w serialu, to była fajna teoria, że Euron i Daario to te samy osoby. Because the web is full of darkness (and spoilers).

Słuchy chodzą, że w nadchodzącym odcinku Arya zemści się na Walderze za Krwawe Gody. Chciałabym to zobaczyć, ale chyba nie w tym sezonie. Arya zmierzała do Braavos cały sezon, a tu nagle w jeden odcinek pokonuje wielkie morze i niezmierzone połacie lądu? Ciągle łudzę się, że rozjaśnią coś ten wątek, bo nadal nie mogę przeżyć, że Roose Bolton zmarł od dźgnięcia w brzuch, a nasz morderca z Winterfell biegał niczym Terminator po trzech kosach w bebechy.

A co do Sansy, to ona się wyrobi. Wierzę w nią!

[Aliszcze]

Napisane przez Rabone

Co do Eurona, to znowu odwołam się do książek. Tam jest kreowany na niezłego zwyrola, niedawno Martin wypuścił fragment "Wichrów zimy", w którym w nieco zawoalowany sposób dowiadujemy się, że ulubionym zajęciem z dzieciństwa Wroniego Oka było... gwałcenia młodszego brata, Aerona

czyli kolejny zwyrodnialec się szykuje

No jestem ciekawa, czy teraz Frey zginie i to przez Aryę, mogłoby tak być. I mogłaby jeszcze spotkać swojego wilkora, to byłby chyba już nadmiar szczęścia dla mnie nawet wybaczę to jej szybkie przepłynięcie z Braavos do Westeros

[P0m]

Kilka spoilerów/spekulacji na kolejny odcinek. Ja mimo wszystko wolę wiedzieć co mnie czeka, nie psuje mi to oglądania, może ktoś też ma podobnie to napiszę co wiem Jednak oczywiście nie twierdzę, że w 100% się sprawdzi.
1. Ktoś pytał kto zostanie namiestnikiem północy - Jon zostanie królem Północy, mała Lyanna Mormont zacznie jakąś przemowę, że tylko ona z nielicznych go poparła, reszta rodów północy będzie żałowała, podobno mają powiedzieć, że nie obchodzi ich że Jon to bękart i obwołają go królem
2. Co do Aryi - Rzeczywiście ma pojawić się na przyjęciu u Freyów i zabić Waldera, ma przyjąć inną twarz.
3. Wieża Radości - Bran ma wizję przy drzewie gdzie Nocna Straż składa przysięgi. Widać Lyannę z dzieckiem szepczącą do Neda, następnie widzimy twarz Jona, co sugeruje, że jest synem Lyanny.
4.Sam w Starym Mieście- dowiaduje się czegoś ciekawego o Valyriańskiej Stali
5. Dorne - Varys i Olenna dogadują się z bękarcicami co do przyjazdu Daenerys (podobno ma w końcu wyruszyc)
6. KP - to juz chyba wszyscy wiedzą Cersei pali Sept (jak nie całą KP) dzikim ogniem, giną Tyrellowie, wróble, septa, wcześniej Pycell, Tommen skacze z okna, Cersei o tym nie wie- dowie się dopiero w 7 sezonie.
7. Z Cytadeli zostają wysłane białe kruki- zwiastuny zimy, spada śnieg w KP
8. Melisandre - przyznaje się do spalenia dziecka, ale darują jej życie
9. Mur - nie upadnie

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Uooohoooooooooooo, oby to się posprawdzało - dobrze będzie, grubo będzie. A co z Petyrem?