2017-06-09, 14:34 | #3812 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Ooo kto do nas zawitał Wszystkiego dobrego Aniu
Ja się trochę boję tego momentu kiedy młoda zacznie tęsknić za tatą, może być ciężko...ale damy radę, nie ma innego wyjścia
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-06-10, 18:55 | #3813 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 11 469
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
U Nas na szczęście bez krzyków. Odwozimy tatę na bazę, młody trochę posiedzi w ciężarówce, a potem tatę odprowadzamy kawałek na autostradzie i nawet tacie pomacha na pożegnanie 😀 A bałam się, ze płacz będzie
|
2017-06-11, 15:58 | #3814 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
U nas na razie też spokój, ale wszystkie znajome mamy mnie straszą, że przyjdzie moment kiedy młoda będzie bardzo "tatowa".
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-06-19, 21:54 | #3815 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 524
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Ja myślę ze to kwestia wychowania i mówienia dziecku o pracy jego/jej taty.
A koleżanek nie słuchać, tych co mówią ze będzie córka tatowa każda córka jest córeczka tatusia ale nie każda musi płakać jak tata jedzie dopracy Nasza to jak mój telefon słyszy od razu krzyczysz taaaaa w sumie ciekawe ze rozpoznaje mój dzwonek
__________________
|
2017-06-20, 06:52 | #3816 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Ja mam dwa telefony, prywatny i służbowy, oba rozpoznaje i na oba krzyczy "tata! tata! taaaataaa!"
Zobaczymy jak to będzie, jakoś ciężko mi uwierzyć że młoda cały czas będzie taką machającą spokojnie tatusiowi na pożegnanie i zajmującą się swoimi sprawami Wydaje mi się, że przyjdzie ten moment kiedy zacznie tęsknić. Teraz na pewno ogromny wpływ na jej reakcje ma to, że ja podchodzę do jego wyjazdów na totalnym luzie, nie płaczę w kącie itd, ale pewnie w końcu zacznie tęsknić. Oby to było w momencie, kiedy już sama świadomie będzie mogła z nim plotkować na skype
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-06-21, 21:32 | #3817 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 348
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Ja też się bałam, że przyjdzie taki czas i młoda będzie strasznie tęsknić Ale na razie jest spoko a ma już 5lat i uwielbia kiedy tatuś jest w domu. Gdy przuchodzi czas wyjazdu przytula go, daje buziaka i przybija piatke. Na koniec macha, zamyka drzwi i wraca do tego co robiła wcześniej.
Elve ma chyba też rację z tym, że ja nie płacze i nie marudzę ze tż wyjeżdża. Młoda to widzi i reaguje tak samo czyli tak jakby za 8 godzin miał wrócić z pracy do domu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Quiza Czas edycji: 2017-06-21 o 21:33 |
2017-06-22, 08:59 | #3818 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 027
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Wydaje mi sie ze duze znaczenie ma to ze dziecko pamieta ze od zawsze tak jest,czyli odkąd pamieta i dla dziecka to jest wlasnie normalne,ze tak ma byc,inaczej byloby chyba jakby dziecko mialo kilka lat i tata bylby codziennie w domu a teraz taka nagla zmiana ze jedzie w trase na tydzien 2 lub 3,moje dziecko ma 5 lat i nie ma placzu,ale tez moj tz jest co tydzien w domu a czesem jeszcze w ciagu tygodnia,ale dziecko nie przezywa jakos specjalnie ze tata jedzie do pracy w poniedzialek,nastawi mu budzik wieczorem,buziaczki,przyt ulaski bo tata jedzie do pracy i rano nie bedą sie widziec i idzie spac
|
2017-07-06, 13:54 | #3820 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 178
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Hej dziewczyny, strasznie was podziwiam. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę, narzeczony niedawno zaczął pracę jako kierowca, aktualnie jest w swojej pierwszej pracy, przyucza się w Linku. Trochę się stresuję że nie wytrzymam tej rozłąki jednak... A co dopiero gdy będą dzieciaki i będę z tym sama. Z kolei przeczytałam ogromną część tego wątku i napawacie mnie optymizmem że jednak da się to pogodzić, silne z was babki! Pozdrawiam i myślę wpadać tu do czasu do czasu
Edytowane przez iwonki42 Czas edycji: 2017-07-06 o 13:56 |
2017-07-08, 18:23 | #3821 | ||
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Cytat:
A jak będzie to czas pokaże Póki co widzę zmiany w młodej, z każdym powrotem taty wita go coraz bardziej entuzjastycznie Teraz tak na dobrą sprawę pierwszy raz od razu wiedziała kto wszedł i od razu rzuciła mu się na szyję Cytat:
I od razu piszę, że to ja podziwiam Ciebie - jednak przestawienie się na nowy "tryb związkowy" to coś innego niż ja miałam, u mnie od początku było wiadomo w co się pakowałam. Myślę że to trudniejsza sytuacja.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
||
2017-07-31, 14:51 | #3822 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 178
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Taka praca od zawsze była marzeniem mojego narzeczonego i nie miałam serca stawać mu na przeszkodzie w realizowaniu tego. Życie mamy jedno, kocham go i pogodziłam się z tym. Jedynie strasznie mi przykro, że tak rzadko będziemy się widywać. Wolę tak niż żeby męczył się gdzieś wiedząc że robi coś co kompletnie mu nie pasuje, jak robił to do tej pory.
|
2017-08-02, 07:46 | #3823 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
To na pewno, ale to jest często trudny sprawdzian dla związku. Powodzenia
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-08-07, 14:26 | #3824 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 21
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Dobre jest też to, że jak mówisz trafił na dobrą firmę odrazu, mój starszy nie miał tyle szczęścia i niestety nieraz na własnej skórze przekonał się co to znaczy nieuczciwy pracodawca i zostawał na lodzie.
|
2017-08-08, 13:00 | #3825 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 178
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
No powiem Ci, że z tym też nie było tak odrazu kolorowo, nie wszędzie go chcieli bez doświadczenia przyjąć też takie głupie, no gdzie się chłopak miał nauczyć jak nigdzie nie przyjmują... błędne koło. Dopiero w tej firmie na przyuczenie ale mówi że zostaje bo bardzo mu się podoba, jakiś znajomy mu właśnie polecił dał namiar. I w sumie sprawdziło się, dobrze że akurat też szukali, był "etat"
|
2017-11-06, 17:27 | #3826 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 134
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
A czy wasi mężczyźni kierują na międzynarodówkach, czy krajowych? Długo ich nie ma w domu? Bo mój Marcin mi coś mówi, że chce wrócić za kółko. Jeździł jak byliśmy parą a potem go uprosiłam by został w domu. A teraz znów wraca do tematu. Bo mówi, ze mamy kredyt na mieszkanie i będzie nam łatwiej go spłacać. Jestem trochę rozbita.
|
2017-11-06, 17:35 | #3827 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Mój luby jeździ w systemie 3x1 - 3 tygodnie w trasie, tydzień w domu.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-11-07, 20:26 | #3828 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 4 924
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Mój wraca na weekendy, czasem się zdarzy że co dwa, ale bardzo rzadko I zobaczymy, co dalej, bo robi kolejne kursy i chce znowu zmienić, a po ślubie odłożyć na własną DG i być na miejscu, zobaczymy Mam nadzieje, że się uda, bo on jest elektromechanikiem i marzy o własnym warsztacie
|
2017-11-09, 11:10 | #3829 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 134
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
A mogę wiedzieć dla jakiej firmy jeździ? Bo jeśli mój miałby wracać na weekendy to jeszcze bym to zniosła. Ale nie wyobrażam sobie by nie było go po trzy tygodnie... Jeździ na międzynarodówce, czy krajówce? |
2017-11-10, 14:09 | #3830 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Ja z kolei nie potrafiłam ogarnąć życia jak był na weekendy w domu - za mało czasu, za dużo do zrobienia.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-11-13, 09:55 | #3831 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 134
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
To jest faktycznie problem, ale jak tak sobie pomyśle, że pojedzie na 3 tygodnie i na tydzień przyjedzie to aż mam ciarki. Ten tydzień razem tak szybko zleci, że za chwilę będę jeszcze bardziej tęsknić. Jak już ma tak pracować, to niech na weekendy wraca. Nawet w piątek był na rozmowie w LINK Transport czy jakoś tak i tam mu zaproponowali, że może sobie wybrać trasy. Więc jest szansa, że nawet w tygodniu może zjechać na noc jak dobrze trafi. Gdyby tak było to na prawdę było by super. Którejś mąż może w tym Linku pracuje?
|
2017-11-13, 10:14 | #3832 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 43
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Siostra miała ciężkie życie, jej mąż daawno, dawno temu wracał do domu na 5 dni po 4 tygodniach w trasie. Ogólnie masakra jakaś, co można w 5 dni w domu zrobić, do tego jeszcze małe dziecko. Na szczęście te czasy już minęły, a szwagier zmienił pracę. Nie pamiętam już co to była za firma, ale z pewnością nie było możliwości wyboru trasy. Swego czasu mocno siedziałam w tym temacie i gdzieś już obiło się mi o oczy kilka fajnych opinii na temat tego Linku.
|
2017-11-13, 20:08 | #3833 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 4 924
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Cytat:
O to to tak, ale nie wyobrażam sobie, żeby wracał co 3 tygodnie za bardzo bym tęskniła. Nasze weekendy są intensywne i czasem mam wrażenie, że nie odpoczywam, bo to i tamto itd. Mój pracuje w firmie malutkiej, bo był pierwszym i jedynym kierowcą (prócz szefa),ale teraz jest 2, a ta druga posada to ciągle nowy kierowca, nawet nie wiem ile ich było. |
|
2017-11-15, 09:59 | #3834 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 134
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Ta tęsknota, ja to podziwiam kobiety co decydują się na np. wyjazd męża za granicę do pracy, a one tu same. Nie wiem jak one sobie radzą. Człowiek ma dylemat czy da rade tydzień bez męża a te to całe miesiące. Kasa jest potrzebna ale są granice. Rozmawialiśmy z mężem wczoraj, powiedziałam mu o swoich obawach i powiedział, że rozumie i postara się jakoś to pogodzić. Fakt jako kierowca zarobi więcej i będzie nam łatwiej spłacić kredyt za mieszkanie, ale nie kosztem rodziny.
|
2017-11-15, 10:11 | #3835 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Cytat:
Jak się nadają do takich związków na odległość to sobie radzą, jak się nie nadają to sobie nie radzą. Więcej opcji nie ma.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2017-11-15, 19:42 | #3836 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 43
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
|
2017-11-16, 11:29 | #3837 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Nie ma co podziwiać, na taki związek się zdecydowałam, to dostosowałam życie do takiego a nie innego trybu i już. Wykorzystujemy maksymalnie czas jaki spędzamy fizycznie razem, nie wyobrażam sobie żeby było inaczej.
Z tym że no właśnie, ja od początku wiedziałam że on jest kierowcą, wiedziałam w jakim systemie jeździ i nie przeszkadzało mi to. I do dziś mi to nie przeszkadza. Nie każda kobieta tak ma, są takie, którym trudno jest żyć z kimś, kogo wiecznie nie ma, dlatego nie powinny się decydować na związek z kierowcą moim zdaniem.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-11-16, 12:48 | #3838 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 134
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
No ja Ci powiem wiedziałam od początku, że jest kierowcą. I nawet będąc parem często zdarzało się, że jechałam z nim w trasę. Miło to wspominam. Ale potem zaszłam w ciąże i okazało się, że ciąża była zagrożona i chciałam bardzo, że był ze mną. I zmienił prace i już 3 lata jest w domu. Ale teraz wraca do tematu, bo kocha tą robotę. Z jednej strony nie chce go ograniczać, ale z drugiej boje się tęsknoty. Ale może nie taki diabeł straszny jak go maluje. Niech idzie na rozmowę do tego linka i zobaczymy.
|
2017-11-16, 13:11 | #3839 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Ja bym nie mogła wymagać zmiany pracy, przez gardło by mi nie przeszło Wiem że to lubi i będzie jeździł dopóki zdrowie mu pozwoli
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-11-17, 08:41 | #3840 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 43
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa :) część II
Ja bym chyba też nie mogła wymuszać na kimś takiej decyzji. :P
Ale daj znać, jak tam z powrotem do pracy, czy złapał robotę? Był już telefon? |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:08.