Gra o tron

[Aliszcze]

Jestem ciekawa, czy gdyby Jon został Lordem Winterfell to czy Sansa by to przetrawiła. Jakoś nie ufam jej i nie jestem przekonana, czy rzeczywiście ona zmieniła swoje nastawienie do Jona czy tylko udaje dobra siostrę. No i pewnie Petyrowi byłoby to ni po drodze...

oby tylko Sansa nie wylądowała w łóżku z Petyrem.....

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

oby tylko Sansa nie wylądowała w łóżku z Petyrem

[Rabone]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;62213926][/QUOTE]
Ej, ja shippuję ten związek! Tak samo jak Brienne i Tormunda!

[dezire]

A Sansa na pewno nie jest w ciąży? Podczas ostatniej rozmowy z Ramsayem on walnąć tekst po którym tak pomyślałam. N

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez Rabone

Ej, ja shippuję ten związek! Tak samo jak Brienne i Tormunda!

Brienne i Jaime ftw!

[eyo]

na rozluźnienie przed finałem - jaka ona była piękna w młodości

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Myślę, że jak na swój wiek to nadal jest piękna - chciałabym tak wyglądać mając 77 lat A co do piękna w młodości to zgadzam się w całej rozciągłości, podobny typ do Maggie Smith, niesamowite piękności za młodu, równie pięknie się "wysuszają", pełna klasa

[Dracy]

Napisane przez dezire

A Sansa na pewno nie jest w ciąży? Podczas ostatniej rozmowy z Ramsayem on walnąć tekst po którym tak pomyślałam. N

też zastanawiałam się nad jej ciążą, to prawdopodobne i tak bardzo w stylu GoT, mimo tego, że pozbyła się swojego oprawcy okazuje się, że i tak ich potomek nie pozwoli jej o nim zapomnieć... taka sytuacja mogłaby sprawić, że zarówno rody stojące za Starkami jak i te, które poparły Boltonów zostałyby podległe

Napisane przez eyo

na rozluźnienie przed finałem - jaka ona była piękna w młodości

i do tego jeszcze za młodu była dosyć podobna do Margaery

[P0m]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;62190571]Uooohoooooooooooo, oby to się posprawdzało - dobrze będzie, grubo będzie. A co z Petyrem?[/QUOTE]

Co do niego nie slyszałam żadnych pewnych spoilerów... są różne teorie, że będzie chciał żeby Sansa wzięła ślub z Arrynem, kiedyś czytalam jakiś niby "spoiler" że zabije go lord Karstark (typek podawał opis bitwy bękartów, trochę się sprawdziło ale pewnie bazował na najpopularniejszym spoilerze, który niemal w 100% się sprawdził). Ale to takie ciekawostki, jak pisałam- nic pewnego.
Ja bym chciała żeby zginął

[Dracy]

PONIŻEJ SPOILERY W ILOŚCI HURTOWEJ

+ Królewska Przystań - spoiler dotyczący dzikiego ognia się potwierdził, samobójstwo Tomenna również.. ale czy tylko ja patrzyłam z miną w stylu na: a) morderstwo Pycella przez ptaszki Varysa, b) śmierć praktycznie całego rodu Tyrellów c) Cersei na Żelaznym Tronie?
+ Północ - no to... KING OF THE NORTH. Cudownie, bałam się, że scenarzyści skłonią się bardziej ku Queen of the North bo coś ostatnio cechuje ich przedstawianie kobiet jako typowych girlpower. Myślałam, że Jon zabije Melisandre, a nie tylko ją wygna. To dobrze, bo jej postać jest fascynująca i pewnie jeszcze ją spotkamy. Rozmowa Sansy i Littlefingera - ruda mimo swojej niechęci co do jego zalotów chyba wyobraziła sobie wspomnianą wizję ich jako małżeństwa zasiadających na Żelaznym Tronie - w ten sposób przynajmniej interpretuję ich spojrzenia w komnacie. Mam nadzieję że nie będzie spiskowała z Petyrem przeciwko Jonowi... Chyba że te spojrzenia były po prostu wyrażeniem pogardy. Jednakże mistrzem całego tego wątku jest Lyanna Mormont - dziewczynka ma więcej jaj niż większość lordów Północy razem wziętych, uwielbiam ją i mam nadzieję że nie zrezygnują z jej postaci w 7 sezonie
+ Sam - nudynudynudy, super że zostaniesz maesterem. Ale i tak nudynudynudy.
+ Mereen - Daenerys odprawia Daario (a szkoda bo przyjemny z twarzy był a teraz pewnie nie będą do niego tak często wracać), Tyrion namiestnikiem - nie spodziewałam się, ale on i Varys najlepiej nadają się d tej roli, oboje znają gierki polityczne w Westeros. Wiedziałam, że sezon zakończy się sceną statków płynących do Westeros (TYLKO JAK VARYS SIĘ TAK SZYBKO TELEPORTOWAŁ?)
+ Dorne - to mamy sojusz, Olenna Tyrell jest cudowna, uwielbiam scenę, gdy gasi Żmijowe Bękarcice
+ Freyowie - kolejny teleport w GoT, wątek o którym wiele osób spektakulowało a niewiele wierzyło okazał się prawdą - Arya jako Człowiek bez Twarzy zabija Waldera + nawiązanie do książki i nakarmienie go resztkami po jego synach (szkoda tylko, że to był gulasz, a nie pasztet... chyba że pasztet, poprawi ktoś, bo stream trochę zacinał?)
+ Bran - chyba każdy już słyszał o R + L = J, niby żadne zaskoczenie ale jednak ciarki były. No i Bran będzie nową Trójoką Wroną (czy Czardrzewem?) - no i fajnie, tylko co z Meerą?

[żurawinka]

W porównaniu z poprzednim spokojny odcinek, fajny pomysł by po bitwie pokazać jak przetasowały się siły północy i południa.
Petyr jest jednocześnie intrygujący i obleśny, po tym jak oddał Sansę w łapy Boltona jeszcze ją podrywa ma facet tupet.

Cersei widzę jako słabą królową cisnącą poddanych, w tych krótkich włosach wygląda jakoś staro.

Wszystkie babeczki założyły czerń na ostatni odcinek?

Nie lubiłam Tyrellów ale szkoda ich.

Świetna muzyka, nastrojowa, budująca napięcie do niektórych scen.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Boże, ten finał mnie zabił po prostu :O Oczywiście uwaga na spoilery

Na początek może lista ofiar, tak w ramach ciekawostki:
- Tyrellowie: Mace, Margaery, Loras
- Freyowie: Walder, dwóch 'ważniejszych' synów
- Wielki Wróbel i wszystkie Wróble
- Septa Unella (po wizycie Góry pewnie niewiele z niej zostało)
- Lannisterowie: Kevan, Lancel
- Tommen Baratheon
- Pycelle

A to same "ważniejsze" postaci, więc lista całkiem niezła, połowy składu się pozbyli

- sceny w Sepcie Baelora tak niesamowicie trzymające w napięciu, że ledwo na dupie siedziałam - przyczyniła się do tego też w dużej mierze muzyka, genialnie dobrana

- szkoda Margaery, była jedną z moich ulubionych postaci w GOT, ale niestety, podjęła bardzo ryzykowną grę i ją przegrała, chciała zbyt wiele srok za ogon chwycić

- biedny Loras, jeszcze go upokorzyli przed śmiercią, ale nie byłoby już dla tej postaci przyszłości w serialu

- zadźganie Pycelle'a przez dzieci było... dziwne? Porżnięte? Qyburn ma nie po kolei we łbie, to wiadomo nie od dziś, ale żeby z dzieci robić takie zombie potworki? Fuj

- scena "Shame" Cersei z Septą Unellą była straszna, upokorzenie upokorzeniem, ale po prostu z Cersei wylazło w tym odcinku przepięknie wszystko, czym jest, a jest po prostu workiem gówna

- szkoda Tommena, ale Cersei się jakoś bardzo nie przejęła, chyba jej jednak tron za mocno pachniał, natomiast moje pytanie brzmi - kto teraz się zajmie Ser Pouncem?

- coś czuję (po minie i wymowie całej sceny), że Jaime zostanie Królowobójcą tym razem, nie wierzę że pozwoli szalonej siostrzyczce się tak panoszyć i wyrzynać ludzi, myślę, że jej tego nie wybaczy (zresztą, część przepowiedni Cersei się spełniła - 'Gold will be their crowns, gold their shrouds' - wszystkie jej dzieci już gryzą ziemię, więc pozostaje tylko Valonqar (w valyriańskim 'mały brat' - "And when your tears have drowned you, the valonqar shall wrap his hands about your pale white throat and choke the life from you"), który ją zadusi) - tego zresztą życzę temu wątkowi bo będzie mógł wtedy w spokoju biec do Brienne i oby skończyli razem i żyli długo i szczęśliwie, kuniec

- natomiast co by nie mówić Cersei wyglądała genialnie w tej sukni i koronie

- przymierze Dorne z Tyrellami i Daenerys - pysznie, może Dorne się w końcu do czegoś przyda, babcia Olenna nawet w żałobie gasząca Bękarcice - wyborna

- zaloty Petyra do Sansy fuuuuuuuuuj, boże, ten facet po prostu nie ma wstydu, ale mu się marzy oblechowi

- Tyrion namiestnikiem Daenerys - bardzo mi się cała scena podobała, Krasnal nareszcie, po tylu latach życia, został należycie doceniony, aczkolwiek zdziwiły mnie trochę te dziwne spojrzenia i nutki w jego rozmowie z Dany, jakby był nią... zafascynowany mocno? Może liczy, że się z nim ochajta, bo będzie musiała w końcu jakieś małżeństwo polityczne zawrzeć w Westeros

- Lyanna Mormont oczywiście znowu wymiata starych dziadów

- Jon jako King in the North - tak, tak, taaaaak!

- sceny Sama z Goździk trochę nudne, właściwie nie wiadomo co się w tym wątku dalej będzie działo

- Arya i jej ciasteczka ze zwłokami to moim zdaniem było małe przegięcie, ale cieszę się, że w końcu mamy spokój z Freyami - myślę, że przejmie ona linię fabularną Lady Stoneheart, przynajmniej w części

- hehehe, Daario puszczony w trąbę i zostawiony w Meereen, coś tak czułam, hehehe

- Danka w końcu wyrusza do Westeros!

A teraz wisienka na torcie... coś na co czekałam od lat, na co tak liczyłam...

R + L = J POTWIERDZONE

Wiedziałam, czułam że tak będzie, że taką bombę zostawią na koniec sezonu i nie myliłam się. Można więc to już powiedzieć z całą pewnością - Jon to syn Lyanny Stark i Rhaegara Targaryena. Przy scenie "Promise me, Ned..." po prostu wyłam na całego. Jedyne właściwie, czego jeszcze nie znamy, to prawdziwego imienia Jona (Lyanna je wyszeptała) - Ned zapewne je skrócił, albo zmienił całkowicie. Ale naprawdę, tym większy mam podziw dla postaci Neda, którego zawsze uwielbiałam, że przez tyle lat żył obarczony taką tajemnicą, że tyle namieszał tym w swoim życiu, ale obietnicy dotrzymał do końca. Mój kochany Ned

Boli mnie tylko, że trzeba czekać znowu 10 miesięcy na kolejny sezon, który w dodatku podobno ma być krótszy.

[sugarfreeee]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;62287421]Boże, ten finał mnie zabił po prostu :O Oczywiście uwaga na spoilery

Na początek może lista ofiar, tak w ramach ciekawostki:
- Tyrellowie: Mace, Margaery, Loras
- Freyowie: Walder, dwóch 'ważniejszych' synów
- Wielki Wróbel i wszystkie Wróble
- Septa Unella (po wizycie Góry pewnie niewiele z niej zostało)
- Lannisterowie: Kevan, Lancel
- Tommen Baratheon
- Pycelle


- szkoda Margaery, była jedną z moich ulubionych postaci w GOT, ale niestety, podjęła bardzo ryzykowną grę i ją przegrała, chciała zbyt wiele srok za ogon chwycić

[/QUOTE]

Cooooo o nieeee moja ulubiona kobieca postać w GOT (((( O nie

[201706081317]

Ech, świeżo po odcinku
Przede wszystkim na samym początku dwa razy sprawdzałam, czy to muzyka z GoT czy włączyła mi się jakaś reklama - tak bardzo niedobrana i przeszkadzała mi w oglądaniu. Martwa cisza by mogła pomóc tym scenom, a ścieżka dźwiękowa jak dla mnie - porażka.
Jestem też trochę rozczarowana sceną samego wybuchu pod septonem, bo się naczytałam spoilerów, że Cersei puści z dymem całą Królewską Przystań, a to było ognisko w porównaniu do rozpierdu, na jaki czekałam.
Mimo wszystko scena fajna, te ognie odbijajace się w oczach Lancela. Tylko czasami mam wrażenie, że w tym serialu wszystko jakoś nielogicznie się układa. Dzieciak dźgnął Lancela w nogę i się bidaczek włóczy do końca korytarza, Arya dostaje 3 razy kosą w brzuch i biega jak w sztafecie.
Śmierć Tommena też nie zaskoczyła, może postawa Cersei, która nie chciała nawet pogrzebu mu wyprawić. Ale jak fantastycznie wyglądała w tym stroju i koronie - piękna władczyni. Żeby tylko w głowie miała więcej. A gdzieś czytałam, że ma ją Jaimie zaciukać i chyba doczekamy tego momentu, patrząc na spojrzenia ich w sali tronowej.
Septa Unella... Wiedziałam, że będzie się stawiać. Ale Cersei dała jej radę z górą. Myślałam, że każe mu ją zgwałcić, ale co w końcu robili tam razem, to się okaże.
Arya zrobiła ładna rozpierduchę, te mózgi czy co to tam było (słaby streaming) w tym cieście - łooooo. Lubię to. A jej mina po zadźganiu Freya
Dorne i Olenna, tam brakowało tylko Varysa Będzie się działo za rok, zwłaszcza, że Danka ma tak potężną flotę, smoki. Szkoda Daario, ale ja tam nigdy ich nie shipowałam - Danka zasługuje na kogoś, kto jej kroku dotrzyma, bo jak na razie, to większość się płaszczy.
Jon ogłoszony królem północy - deja vu sceny z Robbem. Ja spojrzenie Sansy i Petyra odczytałam jako żal Sansy, że Jona okrzyknięto królem. Jako jedyna nie wstała. Nie zdziwiłabym się, gdyby z Baelishem wyknuła jakiś plan pozbawienia go władzy. To byłoby piękne ukoronowanie jej postaci. Od głupiej dziewczynki, po dręczoną kobietę, w której zostaje cząstka Ramsaya i odbiera bratu władzę.
Czekam na spotkanie Starków, co z Branem (najnudniejszy wątek ever dla mnie) to nie wiem, ale Sansa i Arya na pewno się spotkają.
Dany wykonała też piękny gest w stronę Tyriona. We własnej ojczyźnie i domu był wyśmiewany, a musiał przepłynąć taki kawał świata, by obca osoba go doceniła. I jakieś takie dziwne spojrzenie między nimi było Chyba spadłabym z krzesła, gdyby się z nim ochajtała, ale kto wie?

[Antilia]

Napisane przez dezire

A Sansa na pewno nie jest w ciąży? Podczas ostatniej rozmowy z Ramsayem on walnąć tekst po którym tak pomyślałam. N

Weźcie przestańcie z tą ciążą już, się uczepili wszyscy :P i co Ramsay by wiedział o ciąży a Sansa nie? tu chodzi o metaforyczne pozostanie Ramsaya, ona go zabiła i może pamięć o nim i jego rodzie zaginie, ale ona nigdy nie zapomni tego co jej zrobił, tak bardzo ją skrzywdził. Ziarno zła zostało w niej zasiane, chociażby poprzez to, że sama chciała się na nim zemścić i skazała go na okrutną śmierć = zrobiła to co on sam by jej zrobił za tą ucieczkę, gdyby już mu dała tego dziedzica i przestałą być potrzebna.

A co do ciąży jeszcze, w Westeros posiadają środki poronne i pozbycie się niechcianej ciąży nie jest jakimś super problemem. Nazywali to chyba miesięczną herbatą, wspomina o niej chyba Tormund czy sama Ygritte (Jon nie chciał zrobić jej dzieciaka :P), jest o niej wzmianka odnośnie Cersei (piła ją zawsze jak już jej się zdarzyło przespać z mężem) i chyba też przy Margery (ale tylko w książce, że ponoć często zamawiała ją u Pycella).

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

A teraz zanim przeczytam co piszecie o finale to sama naskrobie - wg mnie naprawdę fajny było parę zgrzytów, ale ogólnie mi się podobało. 90% spoilerów się sprawdziło :P

Naj naj najbardziej spojrzenie Jamiego w ostatniej scenie no more love!

Dalej mam mieszane uczucia co do Sansy, niby Jona przeprosiła, niby taki love, ale nie powiedziała czemu go okłamała. No i to spojrzenie na LF jak ogłosili Jona królem, tak jakby chciała powiedzieć "shit nie będę królową północy to może jednak warto zostać po prostu królową"

Spoilery mówiły, że Jon oszczędzi Mel i Davos się wścieknie i odjedzie i bardzo mnie to smuciło, nie chciałam Mel przy Jonie, bo skończyłby jak Staszek przy jej diabelskich podszeptach ;/ Bardzo mi się podoba, że ją wygnał miłosierny acz sprawiedliwy, cud miód i orzeszki. A Davos jak go uwielbiam tak no jakby nie patrzeć wyszedł na takiego przydupasa, który musi mieć komu służyć i się do Jona przyssał :P

Placek z Freyów ale tak szczerze wątek Aryi mnie tak średnio interesi :P

Wizja Brana - piękna Lyanna i promise me Ned, potem gęba Jona, wszystko jasne no i spoko.

To co mi się nie podobało to reakcja Cersei na śmierć Tommena, pokażta go, ehe no umar to teraz jestę królową
I kurde wierzyłam, że Margaryna wyjdzie, jej mi szkoda

A Danka jak Danka, liczę na to, że się utopi gdzieś po drodze

[P0m]

Napisane przez niebieska_meta

Ech, świeżo po odcinku
Przede wszystkim na samym początku dwa razy sprawdzałam, czy to muzyka z GoT czy włączyła mi się jakaś reklama - tak bardzo niedobrana i przeszkadzała mi w oglądaniu. Martwa cisza by mogła pomóc tym scenom, a ścieżka dźwiękowa jak dla mnie - porażka.

Muzyka właśnie świetna. Nadała klimat. W KP jak dla mnie odwaliła połowę roboty. Jak wyszły ścieżki dźwiękowe z 10 odcinka też się nie zachwycałam, ale wyszło WOW. Jak nie jestem fanką wątków KP, wróbli Cersei itp tak jarałam się jak nigdy, właśnie dzięki klimatowi który nadała muzyka.

[mireille23]

Też lubiłam Margaery.

Ale Sansa wtopiła, pewnie będzie musiała się ożenić z Littlefingerem :/ Co za oblech.

Dziewczyny, Rhaegar był bratem Daenerys? Już nie pamiętam kim dokładnie.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Tak.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[201607111632]

Napisane przez mireille23

Też lubiłam Margaery.

Ale Sansa wtopiła, pewnie będzie musiała się ożenić z Littlefingerem :/ Co za oblech.

Dziewczyny, Rhaegar był bratem Daenerys? Już nie pamiętam kim dokładnie.

Tak i Danka to ciocia Johna

Wysłane z mojego ARIES_785 przy użyciu Tapatalka

[mireille23]

Dzięki dziewczyny

[dezire]

Napisane przez Antilia

A co do ciąży jeszcze, w Westeros posiadają środki poronne i pozbycie się niechcianej ciąży nie jest jakimś super problemem. Nazywali to chyba miesięczną herbatą

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

oj tam, oj tam.

1. mogła nie chcieć się pozbyć. 2. mogła nie mieć dostępu do niej (zamówić nie było u kogo).

[Szybkobiegacz]

Napisane przez Antilia

Naj naj najbardziej spojrzenie Jamiego w ostatniej scenie no more love!

Według mnie miłość pozostaje, tylko on jest przerażony, w jaką stronę to zmierza i do czego doszło.

Napisane przez Antilia

Dalej mam mieszane uczucia co do Sansy, niby Jona przeprosiła, niby taki love, ale nie powiedziała czemu go okłamała. No i to spojrzenie na LF jak ogłosili Jona królem, tak jakby chciała powiedzieć "shit nie będę królową północy to może jednak warto zostać po prostu królową"

Myślę, że doszukujesz się tu zbyt wiele. Przeprosiła, dogadali się, a mina i jej zmiana po spojrzeniu na LF była dość wyraźna. Najpierw była dumna z Jona i ludzi Północy, a potem spojrzała na Littlefingera i zrozumiała, że on tu może wiele namieszać. Jego widok zepsuł jej cała radość

Ciekawe, że jednoznacznie nie stwierdzono, kto jest ojcem Jona, chyba dla widzów, którzy nie chcą szukać spojlerów. Nie podobał mi się wątek Sama - po jakiego diabła znowu wsadzili to nudziarstwo. Poza tym czuję niestety, że Jon może źle skończyć, jak każdy kolejny król. Tak w ogóle miałem refleksję, że znowu wracamy do sytuacji wyjściowej z pierwszej części. Północ ogłosiła własnego króla, Na Żelaznym Tronie kolejny uzurpator, Południe zbuntowane... czyli walka o Tron zaczyna się na nowo, po 5 latach, w tylko lekko zmienionym rozdaniu. Trochę to męczące. Wyobrażam sobie, że za kolejne 5 sezonów o to samo będą walczyć wnuki Jona Snow...

[Rabone]

Napisane przez Antilia

A co do ciąży jeszcze, w Westeros posiadają środki poronne i pozbycie się niechcianej ciąży nie jest jakimś super problemem. Nazywali to chyba miesięczną herbatą,

A to nie był środek antykoncepcyjny czasami?

Mnie się odcinek podobał. Ścieżka dźwiękowa była przednia, moim zdaniem świetnie uzupełniła przyjemności oglądane na ekranie. Wysadzeniem Królewskiej Przystani się specjalnie nie jarałam, bo domyślałam się, że Cersei spali jedynie Sept Baelora, więc ta scena mnie nie rozczarowała. Nie sądziłam jednak, że Maergery zginie. A z Cersei wyszła w tym odcinku taka sukowatość po całej linii, że aż nabieram coraz większej sympatii do tej postaci. Bestia po całości! Śmierć Tommena jak najbardziej na plus, drażnił mnie strasznie, poza tym spełnia się przepowiednia. Scena niemalże identyczna jak ta, którą mogliśmy już oglądać w polskiej, oscarowej "Idzie" (zastanawiam się, czy twórcy się nawet nią nie zainspirowali, w końcu proponowali Agacie Trzebuchowskiej, czyli odtwórczyni głównej roli, posadkę w GoT jako Waif; widzieli więc zapewne ten film).

Sam w Cytadeli - ok, ładnie wykonane i w ogóle marzenie bibliofila, ale w sumie nic nie wynikło z poczynań tego bohatera w tym sezonie. Po prostu sobie chodził (i to dość długo zważywszy na to jakie odległości potrafili pokonywać inne postacie w trakcie jednego odcinka). Mam nadzieję, że wątek Starego Miasta wróci w przyszłym roku na książkowe tory i że miecz, który buchnął Sam nie okaże się tak po prostu bezużyteczny.

Król na Północy, tu wszystko ok, Lyanna Mormont oczywiście kradnie nasze serca. Spodziewałam się jednak ładniejszej Lyanny Stark, zewsząd zawsze dobiegały newsy o tym jaka to z niej piękność nie była, a ta serialowa wielu obecnym aktorkom nie dorównuje. W sumie R+L=J tak nie do końca potwierdzone, bo o R nikt nie wspomina, zresztą cała scena przedstawiona bardzo subtelnie. Ponownie odnoszę wrażenie, że twórcy chcą jak najmniej zaspoilerować tym sezonem, bo sądzę, że mimo wszystko większość książkowych fanów wolałaby się dowiedzieć o potwierdzeniu teorii z kart powieści niż z telewizora. Albo zostawiają sobie otwartą furtkę, bo mimo wszystko chcieliby podążać książkowym śladem, a nie do końca wiedzą jaki kierunek obrać. Być może Martinowi uda się wydać "Wichry zimy" przed 7 sezonem GoT.

Arya - młody asasyn, gryzie mnie to, że tak szybko przetransportowała się z Essos do Westeros.

Ale złoty order za teleportację i tak należy się Varysowi, który w jednej scenie jest w Dorne, a dwie sceny później już u boku Danki. W ogóle dzisiejszy odcinek taki nierozłożony w czasie, bo nie wiem czy zauważyłyście/liście, ale we flocie, którą obserwujemy pod koniec widać herby Martellów, Tyrellów i jeszcze kogoś, nie pamiętam kogo. To wskazuje, że Dana, prezes Towarzystwa Geograficznego, dość kompetentna do zmiany nazw na mapach, dobija do brzegów Westeros. Szybko jej to poszło, zważywszy na to, że całe 6 sezonów nie mogła się do tego zebrać. Myślałam, że jej wątek skończy się na tym, że wypłynie i spotka na wodach Eurona i na tym się skończy, ale twórcy poszli o krok dalej. Swoją drogą uważam, że w "Wichrach..." Daenerys wyląduje na starym kontynencie dopiero pod koniec książki, ciekawe więc w jaki sposób prowadzony będzie jej wątek w siódmym sezonie i czy DeDeki mają w ogóle jakieś informacje od Martina związane z jej przyszłością.

O czym, o kimś jeszcze zapomniałam? O Melce, którą na szczęście Jon Targaryen nie stracił. Jest fajna teoria, która przedstawia "zwycięskie" postacie całej sagi jako siedmiu bogów, Melisandre jest tam wymieniona między innymi, ale nie pamiętam jako kto. Znając zamiłowanie Martina do foreshadowingu, nie jest to zupełnie bezmyślny pomysł. Zresztą, kibicuję jej, bo lubię babkę.

A największym rozczarowaniem odcinka jest brak Innych, Białych Wędrówców, Nieumarłych czy jak ich tam zwiemy! Miało być ich znacznie więcej w tym sezonie, a na dobrą sprawę ostatni raz cieszyliśmy się nimi w odcinku "Hold The Door, man". Liczyłam, że sezon zakończy się właśnie ich podejściem pod Mur, przejściem obok niego, upadkiem Muru, etc. A tu ani wzmianki, tylko, że "winter has come". No wow.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Według mnie miłość pozostaje, tylko on jest przerażony, w jaką stronę to zmierza i do czego doszło.

Jak dla mnie to ich uczucie już dawno się przepaliło (plus doszły konfliktujące uczucia do Brienne) i stało się jeszcze bardziej toksyczne niż było. Jestem pewna, że w przyszłym sezonie Cersei zginie z ręki Jaime'a, jeśli będzie inaczej to się srogo rozczaruję, no ale wszystko na to wskazuje + przepowiednia.

[Antilia]

Napisane przez Rabone

A to nie był środek antykoncepcyjny czasami?

Na pewno ruta działa poronnie - Lysa Tully była w ciąży z LF, ale ciąża została przerwana. O tym Cat się dowiedziała jak umierał jej ojciec tylko z początku nie skojarzyła faktów.

Ja nie lubię Sansy to się nie dziwcie, że interpretuję tak a nie inaczej

[201803290936]

Cudowny odcinek, a jeżeli ktoś ma jakieś wielkie "ale" to możemy skrzyżować miecze.

[silesianna]

Miesięczna herbata była środkiem poronnym. Cercei piła wiele razy, żeby nie urodzić dzieci Robertowi.

Zarzniecie Pycelle'a przez dzieci miało miejsce w książce, czy mi się to przysnilo? Bo cały czas czekałam, kiedy to się wydarzy.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez silesianna

miesięczna herbata była środkiem poronnym. Cercei piła wiele razy, żeby nie urodzić dzieci robertowi.

Zarzniecie pycelle'a przez dzieci miało miejsce w książce, czy mi się to przysnilo? Bo cały czas czekałam, kiedy to się wydarzy.

pomyłka

[silesianna]

No właśnie. Wiec nie wiem skąd głosy, że to z

[eyo]

powiem tyle WOW - odcinek świetny
a teraz czekam na spotkanie Danki z Jonem i wypłynięcie prawdy z Wieży Radości - i myślę, że właśnie dążenie do tego starcia będzie powodem dla którego wszelkie ewentualny plany Sansy legną w gruzach (choć mam nadzieję, że okaże się mądrzejsza i odegra w serii ważniejszą rolę niż zdrajczyni króla północy)

patrząc z perspektywy czasu to Jon, Danka i konflikty z Lannisterami są tym co jest kierowane ku finałowi serii

szkoda mi Margaery a do śmierci Tommena miałam stosunek jak Cersei czyli żaden i również uważam, że jej przepowiednia się wypełni - pytanie kiedy ona się zorientuje, że to nie wina samej przepowiedni a jej własnych działań - a Jaime nie wybaczy jej śmierci Tommena

w ogóle super, że wszystko ruszyło do przodu, w zasadzie na plus jest to, że pozamykali jakieś pomniejsz wątki i widać, że szykują się do finału - w zasadzie chyba tylko u Sama i Goźnika nudyyy