rossmann i grosik

[xblablabla]

Witam drogie wizazanki. Piszę bo jestem strasznie podirytowana pewnym zachowaniem w drogerii Rossmann. Za każdym razem, naprawdę za każdym gdy coś kupuje słyszę pytanie "mogę być winna grosika?" pomyslec, że każdego tak pytają, to może się jakaś suma uzbierać. Dzisiaj kupowałam zestaw i kasjerka tak mnie podirytowala, bo nawet nie spytała, tylko reszte wydała mi bez grosza. Nie chodzi o te pieniądze ale sam fakt! Zastanawiam się, czy to jest zamierzony środek przez tę firmę z tym grosikiem... Jak mam tam coś kupić to szlag mnie trafia. Czy Wy macie podobne odczucia? Co o tym sądzicie?

[Kalini]

Nie wiem jak jest w Rossmanie, ale w sklepach często dają niewiele groszy i potem kasjerki muszą o ten grosik sie wypytywać, tym bardziej ceny produktów zazwyczaj kończa sie na 9. Dla nuch te pytania też nie są przyjemne, choć wydanie niepełnej reszty jest oczywiście niedopuszczalne.

[201607110949]

Praktyka irytująca bo opiera się na filozofii zrobienia z klienta frajera. Cena z 9 na końcu, bo łatwiej tak mózg oszukać i prędzej coś kupi, a potem niewydawanie tego grosza, bo przecież to tylko grosz... Jak to tylko grosz, to niech sobie zaokrąglają ceny do pełnej dziesiątki. Ale nie, po co - mniej by zarobili.

[Nimfa20]

Napisane przez xblablabla

Witam drogie wizazanki. Piszę bo jestem strasznie podirytowana pewnym zachowaniem w drogerii Rossmann. Za każdym razem, naprawdę za każdym gdy coś kupuje słyszę pytanie "mogę być winna grosika?" pomyslec, że każdego tak pytają, to może się jakaś suma uzbierać. Dzisiaj kupowałam zestaw i kasjerka tak mnie podirytowala, bo nawet nie spytała, tylko reszte wydała mi bez grosza. Nie chodzi o te pieniądze ale sam fakt! Zastanawiam się, czy to jest zamierzony środek przez tę firmę z tym grosikiem... Jak mam tam coś kupić to szlag mnie trafia. Czy Wy macie podobne odczucia? Co o tym sądzicie?

Od ziarnka do ziarnka i zbierze się miarka...

Napisane przez SALIX

Praktyka irytująca bo opiera się na filozofii zrobienia z klienta frajera. Cena z 9 na końcu, bo łatwiej tak mózg oszukać i prędzej coś kupi, a potem niewydawanie tego grosza, bo przecież to tylko grosz... Jak to tylko grosz, to niech sobie zaokrąglają ceny do pełnej dziesiątki. Ale nie, po co - mniej by zarobili.

Tak, mózg koduje, że cena 2,99 to jest 2 zł z hakiem , przy czym ten 'hak' to jest 1 zł

Moja mama zawsze zaokrągla do 3 zł, a nie do 2 .

[charsi]

Mnie się zdarza, że raz nie wydają grosika, a innym razem - kiedy brakuje mi np. kilku groszy mówią, żeby już nie szukać, żeby "donieść innym razem" więc nie robię z tego problemu.
Natomiast denerwuje mnie niezmiernie, kiedy sprzedawca nie zapyta czy może "być dłużny", wtedy zwracam uwagę o wydanie reszty.

[DudiBoy]

Dzisiaj (w Rosmanie!) podziękowaniem Pani za szukanie 3gr! Jestem rozrzutny?
Mi zawsze głupio jest czekać na tego grosza czy dwa, a jak już się zdarzy że trochę więcej reszty dostanę w "żółtych, to w domu mam specjalny słoik do którego je wrzucam. Może kiedyś powtórzy się akcja Góra grosza

[201605061000]

Mi w biedronce nigdy nie wydają grosza. Natomiast ostatnio zabrakło mi grosza do zapłaty za zakupy i zapłaciłam jednak kartą, a nie gotówką, ponieważ pani powiedziała, że nie ma opcji żebym zapłaciła o 1 grosz mniej, bo sklep byłby stratny (ekspedientka, która prawie codziennie nie wydaje mi grosza). Teraz za każdym razem będę czekać na swój grosz, niech idzie do innej kasy i rozmienia jak nie ma. Ich problem.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez zielona dziesiatka

Mi w biedronce nigdy nie wydają grosza. Natomiast ostatnio zabrakło mi grosza do zapłaty za zakupy i zapłaciłam jednak kartą, a nie gotówką, ponieważ pani powiedziała, że nie ma opcji żebym zapłaciła o 1 grosz mniej, bo sklep byłby stratny (ekspedientka, która prawie codziennie nie wydaje mi grosza). Teraz za każdym razem będę czekać na swój grosz, niech idzie do innej kasy i rozmienia jak nie ma. Ich problem.

Też się z tym spotkałam w jednym sklepie.
Co zakupy kasjerka: "czy mogę być dłużna grosik" a jak mi grosza zabrakło to "no nie mogę sprzedać", dałam grubsze pieniądze, to "nie mam wydać".
Na szczęście jako konsument mam wybór i mogę takie sklepy omijać szerokim łukiem.

Podejrzewam że prowizja od płatności kartą jest wyższa niż ten jeden grosz którego ci brakowało.

[lilianna90]

Napisane przez zielona dziesiatka

Mi w biedronce nigdy nie wydają grosza. Natomiast ostatnio zabrakło mi grosza do zapłaty za zakupy i zapłaciłam jednak kartą, a nie gotówką, ponieważ pani powiedziała, że nie ma opcji żebym zapłaciła o 1 grosz mniej, bo sklep byłby stratny (ekspedientka, która prawie codziennie nie wydaje mi grosza). Teraz za każdym razem będę czekać na swój grosz, niech idzie do innej kasy i rozmienia jak nie ma. Ich problem.

U mnie to jest niedopuszczalne, zresztą nawet w podręczniku mają napisane, że jeśli nie mają grosza to mają wydać dwa lub pięć.

[201606270916]

Napisane przez Nimfa20

Od ziarnka do ziarnka i zbierze się miarka...


Tak, mózg koduje, że cena 2,99 to jest 2 zł z hakiem , przy czym ten 'hak' to jest 1 zł

Moja mama zawsze zaokrągla do 3 zł, a nie do 2 .

Też zawsze zaokrąglam w górę gdy szacuję sobie ile zapłacę.

Problemy z "grosikiem" rozwiązuję płacąc kartą Tam gdzie nie można... zwykle nie ma głupich końcówek Zresztą jak tak sobie pomyślę, to za gotówkę kupuję ostatnio chyba tylko bilety na komunikację miejską, kawę z automatu i żetony do pralni w akademiku. Jak już płacę i końcówka jest taka, że mam dostać grosz reszty - to czekam, aż go dostanę. Dawno nikt nie pytał, czy może być dłużny, ale i tak nie wiem, głupio czasem mi czekać na ten jeden grosz. Nie wiem czemu, bo to przecież moje pieniądze

Poza tym coś mi świta, że produkcja groszy jest dość nieopłacalna.

[201605301111]

Napisane przez Krolowa Julianna

Też zawsze zaokrąglam w górę gdy szacuję sobie ile zapłacę.

Problemy z "grosikiem" rozwiązuję płacąc kartą Tam gdzie nie można... zwykle nie ma głupich końcówek Zresztą jak tak sobie pomyślę, to za gotówkę kupuję ostatnio chyba tylko bilety na komunikację miejską, kawę z automatu i żetony do pralni w akademiku. Jak już płacę i końcówka jest taka, że mam dostać grosz reszty - to czekam, aż go dostanę. Dawno nikt nie pytał, czy może być dłużny, ale i tak nie wiem, głupio czasem mi czekać na ten jeden grosz. Nie wiem czemu, bo to przecież moje pieniądze

Poza tym coś mi świta, że produkcja groszy jest dość nieopłacalna.

a ja z kolei jestem osobą, która nie czeka praktycznie nigdy.
Jak mam zapłacić 19.99 i daję 20zł to po prostu biorę zakupy i idę, nie czekając.
ale zawsze zaokrąglam w górę.

[charsi]

Napisane przez Krolowa Julianna

Poza tym coś mi świta, że produkcja groszy jest dość nieopłacalna.

koszt produkcji znacznie przewyższa wartość nominalną, NBP chciało wycofać te najmniejsze nominały z obiegu.

[paint_it_black]

Napisane przez charsi

koszt produkcji znacznie przewyższa wartość nominalną, NBP chciało wycofać te najmniejsze nominały z obiegu.

Mnie znowu świta, że nie wycofali, tylko zmienili rodzaj stopu metali na 1 2 i 5 groszy, ponoć już jest opłacalne

Ja bym nigdy nie zrobiła problemu "to mój grosz, proszę sobie rozmienić", bo znam ten problem od drugiej strony

No chyba ze to jakaś wredna kasjerka jak ta wyżej opisana, grosza nie wydaje, a bez grosza nie sprzeda


"Dążąc do uzyskania oszczędności w zakresie kosztów emisji znaków pieniężnych NBP podjął decyzję o zmianie stopu monet 1, 2 i 5 groszy z mosiądzu manganowego na stal powlekaną mosiądzem. Stal powlekana jest stosowana, jako materiał do produkcji monet w blisko 100 krajach, w tym w strefie euro. Materiał ten jest wielokrotnie tańszy od mosiądzu, a jego funkcjonalność w produkcji monet jest praktycznie taka sama" - podał NBP w oficjalnym komunikacie tłumacząc swoją decyzję. Koszt emisji nowych monet ma być o połowę mniejszy.

[201606270916]

Napisane przez paint_it_black

Mnie znowu świta, że nie wycofali, tylko zmienili rodzaj stopu metali na 1 2 i 5 groszy, ponoć już jest opłacalne

Ja bym nigdy nie zrobiła problemu "to mój grosz, proszę sobie rozmienić", bo znam ten problem od drugiej strony

No chyba ze to jakaś wredna kasjerka jak ta wyżej opisana, grosza nie wydaje, a bez grosza nie sprzeda


"Dążąc do uzyskania oszczędności w zakresie kosztów emisji znaków pieniężnych NBP podjął decyzję o zmianie stopu monet 1, 2 i 5 groszy z mosiądzu manganowego na stal powlekaną mosiądzem. Stal powlekana jest stosowana, jako materiał do produkcji monet w blisko 100 krajach, w tym w strefie euro. Materiał ten jest wielokrotnie tańszy od mosiądzu, a jego funkcjonalność w produkcji monet jest praktycznie taka sama" - podał NBP w oficjalnym komunikacie tłumacząc swoją decyzję. Koszt emisji nowych monet ma być o połowę mniejszy.

O proszę A ja właśnie przeglądam wikipedię, jak to jest z innymi walutami.

"W jęz. duńskim korona nazywa się krone (liczba mnoga: kroner). 1 krone dzieli się na 100 øre (w l. mn. i poj.). Międzynarodowy kod (→ISO 4217) waluty duńskiej to DKK. Monety występują w nominałach 1, 2, 5, 10, 20 koron i 50 øre. Z dniem 1 października 2008 roku została wycofana moneta 25 øre (możliwa wymiana w bankach do dnia 1 października 2011 roku). Banknoty 50, 100, 200, 500 i 1000 koron."

[201605161006]

Mnie irytuje, jak nawet nie spyta, czy może być winna grosz, tylko wyda bez niego, bez żadnego słowa ani nic.

[charsi]

Napisane przez paint_it_black

Mnie znowu świta, że nie wycofali, tylko zmienili rodzaj stopu metali na 1 2 i 5 groszy, ponoć już jest opłacalne

"Dążąc do uzyskania oszczędności w zakresie kosztów emisji znaków pieniężnych NBP podjął decyzję o zmianie stopu monet 1, 2 i 5 groszy z mosiądzu manganowego na stal powlekaną mosiądzem. Stal powlekana jest stosowana, jako materiał do produkcji monet w blisko 100 krajach, w tym w strefie euro. Materiał ten jest wielokrotnie tańszy od mosiądzu, a jego funkcjonalność w produkcji monet jest praktycznie taka sama" - podał NBP w oficjalnym komunikacie tłumacząc swoją decyzję. Koszt emisji nowych monet ma być o połowę mniejszy.

tak, w kwietniu tego roku zawarto umowę z inną mennicą niż Mennica Polska (chyba brytyjską, ale nie jestem pewna), która bije monety (1, 2, 5gr) po mniejszych kosztach
Ale nadal grosik jest nieopłacalny z tym, że wycofanie mniejszych nominałów z obiegu wytworzyłoby pewnie jeszcze większe koszty

[ulfrinn]

Mam to gdzieś, czy mi wydadzą grosz czy nie. A ceny i tak zawsze zaokrąglam o grosz w górę, dla mnie 2,99 to jest to samo co 3. Nie wiem w czym problem.
Ale zazwyczaj płacę kartą, więc dawno misię nie zdarzyło

[maryanna3]

Ja w ten sposób zrobiłam sobie 'wroga' z kasjerki z fresha obok domu zawsze jak sie mnie pytała czy moze byc grosik dłużna to mówiłam ze oczywiscie, czasem nawet wychodziłam od razu bez koncówki nawet 5 groszy. No a raz sie tak zdarzyło ze zabrakło mi 5 groszy bo jakoś tak wyszłam z jednym banknotem a chłopak mi napisał smsa żebym cos jeszcze dokupiła no i mi zabrakło dosłownie 5 cholernych groszy. Nie było nikogo w sklepie bo pewnie z kolejki by mi ktos dał te 5 grosików. A kasjerka ze nie, nie ma opcji to moze przy okazji? nie i nie koniec kropka. A przeciez wie ze jestem stały klient bo obok mieszkam. Zreszta jej to wtedy powiedziałam, No wkurzylam sie maksymalnie, odłożyłam cos bo mi sie wracać nie chciało.

A ta bezczelna następnym razem znów sie pyta-najpierw czy mam resztę. Trzymałam portfel tak ze było widać ze sa tam jakies drobne, ale mowię ze nie. Ona patrzy sie dziwnie na mnie i mowi ze mam przeciez. A ja ze nie bo mi te drobne potrzebne bedą. I na końcu pyta o ten grosik czy moze byc dłużna-nie. Zdziwiła sie dość mocno i wydała mi 2 grosze. Normalnie nie lubię sie bawić w takie gry z podstawówki ale mnie zdenerwowała tak ze nie byłam pozniej w stanie jej pójść na rękę. Teraz jak wchodzę do sklepu i akurat ona jest na zmianie to gdyby spojrzenia mogły zabijać juz dawno byłabym trupem

[kiciakasia]

Ja mam w nosie, bo to działa w obie strony, tzn. jak ja nie mam grosza czy dwóch, też jest na bezterminowe "przy okazji"

[paint_it_black]

Napisane przez maryanna3

A kasjerka ze nie, nie ma opcji to moze przy okazji? nie i nie koniec kropka. A przeciez wie ze jestem stały klient bo obok mieszkam. Zreszta jej to wtedy powiedziałam, No wkurzylam sie maksymalnie, odłożyłam cos bo mi sie wracać nie chciało.

Ale wredna a potem się dziwić, że ludzie chcą się "zemścić" na takich kasjerach i przynoszą 5zł po groszu

Złotym środkiem byłoby dokładanie do sumy tej końcówki groszy, bo mnóstwo ludzi ma kilogramy groszy w portfelach, słoikach, kubkach i zbierają to nie wiem po co.

[201608160903]

a ja nie wiem, pracowałam w handlu na studiach i wiem jakie to wydanie grosza jest ciężkie i jak kasjerka ma problem, zawsze mówię, że może być bez tych groszy na końcu. myślałam, że jestem normalna, a tu wychodzi na to, że jestem FRAJEREM

plus, w 95% płacę kartą i nie mam tego problemu za często.

[Nimfa20]

Napisane przez DudiBoy

Dzisiaj (w Rosmanie!) podziękowaniem Pani za szukanie 3gr! Jestem rozrzutny?
Mi zawsze głupio jest czekać na tego grosza czy dwa, a jak już się zdarzy że trochę więcej reszty dostanę w "żółtych, to w domu mam specjalny słoik do którego je wrzucam. Może kiedyś powtórzy się akcja Góra grosza

Nie pamiętam czy czytałam to na wizażu czy gdzieś indziej, ale podobno za 100 zł w grosikach jak się wymienia to dostaje się 160 zł czy jakoś tak

[Pigeons]

Mi tam grosze nie przeszkadzają, też jestem frajerem
Spotkałam się zresztą w kilku Biedronkach z przypadkiem, że kasjerka gdy nie miała wydać równo to wydała te parę groszy więcej na wieczne "później" więc wychodzi na zero.

[_Supernova_]

Nie przeszkadza mi to

[phideaux]

Pracowałam na kasie, więc wiem jak to jest i nie wkurzam się o niewydawanie grosika. Zwykle na niego nawet nie czekam.

[Shawna]

Też jakiś czas pracowałam na kasie i zawsze szukałam tego grosza, no chyba że klient sam mówił, żebym nie wydawała. Ale pracowałam w dość specyficznym miejscu, gdzie klientami byli w 99% starsi ludzie, którzy jednak na tego grosza czekali.

[ladylajla]

Też mnie to nie rusza, bo tyle samo razy, ile nie dostałam grosika, to sama nie go nie miałam i padało: To przy okazji pani da. A wczoraj mi pani na kasie sama (!) z własnej kieszeni tego groszaka dorzuciła, żeby nie musieć wydawać
Dajcie więc spokój.
Gorzej znoszę jak muszę prawie przepraszać, że nie mam drobniej i muszę zapłacić pięćdziesiatką albo stówą za małe zakupy

[reniferek01]

Sama czasem mówię 'pani nie szuka tego grosza'. Nie przeszkadza mi brak reszty. Nie raz zdarzało się, że to mi tego grosika zabrakło i nie było problemu, że nie mam.

Jak pracowałam na kasie, też był problem z grosikami. Czasem ludzie patrzyli się na mnie jak na wariatkę, gdy mówiłam "-czy ma pani grosik? -yyy ale po co? - no ja wydam 2grosze bo jednogroszówek mi brakuje" trzeba było kombinować

[lza_slonca]

Napisane przez Nimfa20

Nie pamiętam czy czytałam to na wizażu czy gdzieś indziej, ale podobno za 100 zł w grosikach jak się wymienia to dostaje się 160 zł czy jakoś tak

nie potwierdzam. Wymieniają co do grosza.

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Napisane przez lilianna90

U mnie to jest niedopuszczalne, zresztą nawet w podręczniku mają napisane, że jeśli nie mają grosza to mają wydać dwa lub pięć.

Robię codziennie zakupy w Biedronkach i nigdy mi się nie zdarzyło, że kasjerka robiła problem z braku nawet 20 groszy. Nigdy. Sama też nie czekam na żółciaki po tym jak uzbierałam 300zł i najeździłam się i nabłagałam, żeby wymienili

[stesia]

kiedyś czytałam że facet był świadkiem jak w sklepie chłopcu zabrakło 2-3 groszy i kasjerka nie sprzedała mu towaru bo jak to tak, jakby tak każdy chciał to by z torbami poszli, a później jak on był przy kasie i ta sama kasjerka spytała się czy może być grosza winna to on ze względu na to co widział wcześniej odpowiedział że nie a ona wielce zdziwiona bo grosza mu szkoda, nie wiem czy to prawdziwe było czy zmyślone ale czasem się sprawdza

jak czasem się mnie kasjerka spyta czy może być bez grosza to spoko nic się nie dzieje, ale mogli by sobie czasem darować teksty że odda następnym razem w sklepach gdzie przewala się codziennie multum ludzi i tak nie wiedzą komu wydali grosz a komu nie, natomiast wkurza mnie jak nie wydadzą tego grosza i nic nie powiedzą że będzie bez grosika

a jeśli chodzi o ten grosik w drugą stronę to mi zdarzyło się raz że zabrakło mi 2-3 groszy a nie miałam więcej kasy żeby dać grubszymi to pani bez problemu mi bez tych groszy sprzedała, więcej takich sytuacji że zabrakło mi kilku groszy nie miałam na szczęście bo kto wie czy bym nie trafiła na kasjerkę która by mi powiedziała że nie ma opcji ona mi nie sprzeda