Jak często nosicie perfumy?

[Magda.]

Czy psikacie sie codziennie (nawet kilka razy dziennie) czy uzywacie perfum/wod toaletowych sporadycznie?

Ja od jakiegos czasu prawie codziennie, ale nie jest to regula. Czasem wystarczy, ze pachne swiezo zaraz po prysznicu, bo przeciez szampon czy balsam do ciala tez ma leciutki zapach.

[koko]

Ja pachnę codziennie.To mój konieczny element wizerunku, dopełniający całość.Sporadycznie (w chwilach wielkiego smutku), nie mam ochoty na zapachy, ale i tak na ogół się psikam, choć bez radości.

[Madlaine]

codziennie, nawet wtedy, gdy mam katar jesli niczym nie pachnę, to musi byc to dość ważny powód

[Melvina]

Nie pamiętam kiedy ostatni raz wyszłam z domu bez popsikania się , właściwie to nawet gdy nigdzie się nie wybieram to i tak czymś się psiknę, tak dla lepszego samopoczucia

[Pomadka]

Zawsze psikam się perfumami jak gdzieś wychodzę i gdy ktoś do mnie przychodzi. Bez tego byłabym i czułabym się łysa. Muszę zapach mieć na sobie i innej możliwości nie ma. Czasem piskam się, siedząc w domu, bez wyraźnego powodu, ale to już rzadziej.

Natomiast nie mam [i nie miałam] obsesji i nawyku noszenia perfum w torebce. Zawsze się boję, że je stłukę i ich nie zabieram. Jednak jest wyjątek [wesele-przyjęcie itp.] i gdy sytuacja tego wymaga, zbieram ze sobą flakon. Natomiast idąc na piwo do knajpy, ani mi się śni brać ze sobą perfumy.

[Asik_]

Ja tez codziennie Lubie czyms pachniec

[vanilla_sky]

ja sie perfumuje nawet jak gdzies sama ide i wiem, ze nikogo nie spotkam - sama dla siebie, codziennie, czasem pare razy dziennie, jestem typowa zapachowa maniaczka. zwlaszcza slodkie zapachy, takie otulajace poprawiaja mi niesamowicie nastroj. zapachy na mnie nie trzymaja sie dobrze, wiec uchodzi mi psikanie sie kilka razy dziennie. tez nie mam nawyku noszenia perfum w torebce - chyba, ze miniaturki.

[hybris]

Perfumuję się codziennie, jedyny wyjątek robię, kiedy jestem chora, choć mały katar mi nie straszny. Raczej nie "dopsikuję" się w ciagu dnia, bo te zapachy, które mam, całkiem dobrze się noszą i czuję je na skórze. Czasami perfumuję się też na noc - lubię ładnie pachnieć zasypiając i budząc się W torebce perfum raczej nie noszę, choc nie jest to reguła bez wyjątku - zdarza mi się jakiś mały flakonik (30 ml maksimum) do kosmetyczki wrzucić - właściwie wszystko zależy od mojego nastroju

[vanilla_sky]

ja jestem beznadziejny przypadek, kiedys myslalam, ze pachne, tylko sie przyzwyczajam do zapachu, dlatego go nie czuje, ale po przepytaniu znajomych i rodziny okazalo sie, ze i oni nic na mnie nie czuja w polowie dnia, a nie raz wylewam na siebie rano przyslowiowe pol butelki dlatego sie "dopsikuje"...
na noc lubie za to stosowac bardziej naperfumowane balsamy.

[evee]

Codziennie rano.Jesli zapomne(co zdarza sie niezmiernie rzadko)zawsze mam jakis flakonik w torebce i w pracy w biurku pare innych.W ciagu dnia czasami musze sie "doperfumowac"ale to zalezy od zapachu ktorego uzywam.Niektore sa mniej trwale inne bardziej.Ale do lozeczka klade sie jedynie w zapachu z zelu do kapieli.Balsamy ,pudry perfumowane, kremy itd rozstawiam na specjalne okazje

[_Lina]

Ja "psikam" się perfumami zawsze jak gdzieś wychodzę jak siedzę w domu to zazwyczaj ich nie używam

[demonik]

W zasadzie codziennie, niezależnie od mojego humoru i okoliczności, nie perfumuję się jedynie na plażę . Czasami dopsikuję się w ciągu dnia .

[Smoczyca]

Zawsze codziennie, kilka razy dziennie, także gdy siedzę sama w domu (bo robię to dla siebie a nie dla kogoś). Ostatnio zlewam się silnie bo mało co wyczuwam na sobie Nie noszę nigdy ze sobą flakonów w torebce, bo z reguły noszę za dużo innych rzeczy i boję się że coś mogłoby się stłuc. Ale zdarza mi się nosić miniaturki a najczęściej jeszcze próbki. Ostatnio spekuluję nad zakupem atomizerków z Sephory w większej ilości, żeby cos tam poprzepsikiwać conieco i może nosić ze sobą... Niestety, mam teraz znów tę fazę że mało czuję na sobie zapach, dlatego warto by coś nosić ze sobą i dyskretnie spryskiwać po paru godzinach

[sarenka]

Nawet jak spędzam "tydzień w domu" to się psikam. Czasem zapomnę się poperfumować i czuję się nie_do_końca_odziana

Czasami mam "problem " jak się przebieram i wydaje mi się, że zapach nie pasuje do tej drugiej kreacji Zwłaszcza, że uwielbiam "psikać" perfumy na końcówki włosów [dobrze trzymają zapach i łatwo sobie poniuchać] - zatem ciężko usunąć zapach.

[ropuszka]

Po przeczytaniu tego watku przypomnialam sobie, ze nie uzylam dzis perfum Wiec bardzo Wam dziekuje za przypomnienie Uzywam perfum codziennie. Nawet jesli siedze sama w domu, bo to poprawia mi nastroj i lubie czuc wokol siebie ladny zapach. Zadarza mi sie psikac kilka razy dziennie, zwlaszcza jak gdzies wychodze. Po prostu nie wyobrazam sobie nie uzyc perfum. Nigdy nie perfumuje sie an noc - nie mam tego w zwyczaju po rpostu, chyba, ze nabede cos nowego i cche sie tym nacieszyc nawet noca:P Nie nosze perfum w torebce z tych samych powodow co Wy - boje sie, ze flakonik sie stlucze albo cos sie z nego wyleje do torebki:/ Kiedy natomiast ide na przyjecie czy wesele czuje sie lyso, nie biorac ze soba perfum, bo wiem, ze po jakims czasie przestane pachniec. A ciezko mi ze soba zabierac caly flakonik do miniaturowej torebeczki. Najczesciej wiec biore ze soba jakas probke, choc to nie zawsze jest moj ukochany zapach... Fajny watek

[Kasiulka22]

Psikam się codziennie, kilka razy Uwielbiam pachnieć, więc nawet gdy siedzę w domu lub wychodzę do sklepu kilka metrów od mojego mieszkania, to używam perfum

[elve]

uzywam codziennie, dzien bez perfum, to dzień stracony! najczęściej dwa razy dziennie, raz rano, potem po południu poprawiam lub zmieniam zapach. oczywiście jeśli szykuje się jakieś wieczorne wyjście następuje kolejny rytuał wyboru i spyskiwania sie... mrrrr...
kiedy siedzę w domu, to oczywiście tez używam zapachów - czy to perfum, czy to balsamów perfumowanych. robię to dla siebie kocham pachnieć

[sitc]

Ja również uzywam perfum codziennie, niezależnie czy wychodze gdzieś czy nie, lubie pachnieć dla siebie.
Owszem, są wyjątki od tej reguły, kiedy np. mam fatalny dzień i na nic nie mam ochoty, nawet na jakikolwiek zapach.

[d'ou vient le vent]

Codziennie Zapach dobieram zależnie od nastroju. Psikam się sama dla siebie - jak większość Zapachy poprawiają mi nastrój. Mam kilka "codziennych" i kilka na "specjalne okazje" no i cały czas ogarnia mnie mania wąchania następnych ...

PZDR Natalia

[ewena]

Od wielu lat używam codziennie. Nie wyobrażam sobie nie pachnieć. To dla mnie najważniejsza część ubioru. Używam tylko jednego zapachu dziennie, czasami w ciągu dnia go poprawiam. Staram się nie przesadzać z ilością psików, co by nie zamęczyć otoczenia. Najważniejsze, bym ja to czuła. Psikam się niezależnie od tego czy gdzieś wychodzę, czy siedzę w domu. Na noc również się psikam, zawsze innym zapachem niż tym używanym za dnia .

[srubka]

Ja codziennie, tu juz moj staly element dnia
Lubie uzywac perfum nie tylko jak gdzies wychodze ale i w domu - tak dla samej siebie

[ewis4]

Codzienne używanie perfum to dla mnie rytuał... . Gdybym tego nie zrobiła, czułabym się jakaś niekompletna. Gdy nigdzie nie wychodzę używam zapachów ze średniej półki, natomiast w pozostałych przypadkach spryskuję się tymi markowymi. Perfum w torebce nię noszę... ale jakies miniaturki zawsze.

[burn-it-up]

Psikam się perfumami codziennie(dopsikuję też w ciągu dnia w miarę możliwości,czasem noszę ze sobą falakoniki w torebce),staram się dobierać zapachy do stroju bo dla mnie zapachy mają kolory(i to niekoniecznie związane z kolorem falkonika).Jak większość Was psikam się nawet jak nigdzie nie wychodzę lub jestem chora.Bez perfum nie czułabym się do końca zadbana

[Anahstasia]

Nie wyobrażam sobie wyjścia bez jakiegokolwiek zapachu. Strasznie przywykłam do perfum i wychodząc bez nich czuję się w jakiś sposób naga Bardzo często lekki dzienny zapach, zastępuję późnym popołudniem mocnym, wieczornym. Ehh... słodkie uzależnienie

Pozdrawiam!

[czarna.noc]

Nie wylamię się - tez codziennie czasem wystarczy raz dziennie, gdy zapach jest trwaly, czasem co pare godzin. Bez zapachu czuje sie nie do konca przygotowana do wyjscia. No a w koncu kobieta, ktora sie nie perfumuje, nie ma przyszłości

[Queen_Mary]

Codziennie i zawsze mam plecakową wersję przy sobie. BEZ czuję się obrana ze skóry!

[Ami]

Właściwie codziennie. Raz dziennie. Czasem 2, ale to rzadkość. Nie dopsikuję się nawet jak sama zapachu już nie czuję- boję się, żeby nie przesadzić. Nie ma nic bardziej denerwującego niż ktoś zlany perfumami- szczególnie w autobusie.

[madinga]

Hm... Jeżeli gdzieś wychodzę, lub z kimś się spotykam, to zawsze się psikam Ale jeżeli (tak jak dzisiaj ) siedzę sobie sama w domku, to lubię czuć żel pod prysznic NIVEA na sobie (ten biały, kremowy...). Tak mnie to uspokaja i nie przyzwyczajam się tak do zapachu (bo tylko jedne perfumy figurują, nie lubię zmian), dzięki czemu raczej nie przesadzam

[zapalka]

Ja psikam się codziennie, bo raczej codziennie gdzieś wychodzę . Czasem zapominam. Jednak gdy siedze w domku, żal mi perfum. Często się dopsikuję, lecz w torebce/plecaku nie nosże perfum, często się rozleewają ... I lubię pachnieć inaczej, gdy idę na jakieś wieczorowe spotkanie .
Madinga! Fajnie, że jest na forum ktoś z moich okolic !!!

[_Brzoskwinka_]

Ja również psikam się zawsze przed wyjściem .Czasami,kiedy siedze cały dzień w domu nie psikam sie .