|
Notka |
|
Konkurs Sephora Napisz w swoim wątku, jakie kosmetyki są niezbędne w Twojej kosmetyczce i wygraj wspaniałe nagrody marki Sephora! |
|
Narzędzia |
2012-03-31, 16:30 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 2
|
Po 50. też można być dumną ze swojej twarzy!
Mam już prawie 55 lat, lecz dopiero od niedawna odkryłam makijaż dla siebie.
Do tej pory dosłownie mazałam twarz podkładem, malowałam grube, czarne kreski, byle szybko, by nie patrzeć zbyt długo w lustro. Wszystko to niestarannie nałożone i niedobrane. Jako młoda kobieta nie potrzebowałam zbyt dużo upiększeń, lecz z wiekiem moja twarz zaczęła się zmieniać, a ja nieudolnie malować. Koleżankom mówiłam, że w moim wieku po prostu nie wypada stać godzinami przed lustrem, co wmawiałam również sobie, nie mogąc pogodzić się z tym jak wyglądam. Pewnego dnia moja dorosła córka przyszła do mnie z zestawem kosmetyków i prawie zmusiła mnie do pozwolenia zrobić sobie makijaż. Szczerze mówiąc bałam się ostatecznego efektu, pewnie z obawy, że nawet on mi nie pomoże, lecz myliłam się. Z lustra spojrzała na mnie inna kobieta, odświeżona, bystra i interesująca. Od tej pory traktuję kosmetyki jak swoich przyjaciół, a nie wrogów. Zdałam sobie sprawę, że dobry makijaż nie świadczy o pustym wnętrzu, lecz świadomości siebie. Drogie Panie! Nie bójcie się malować, nawet po 50. Opiszę Wam kosmetyki niezbędne dla mnie, by czuć się pięknie i doceniać uroki mojego wieku. Wymienię je w kolejności stosowania, by kobiety, które nie miały doświadczeń z makijażem, mogły spróbować zastosować je dla siebie.
Obecnie używam kremu nawilżającego SPF15 (RoC), ma lekką konsystencję i szybko się wchłania. Na szczęście odziedziczyłam skórę tłustą i nie potrzebuję ciężkich kremów, a ten sprawdza się idealnie.
. U mnie najlepiej sprawdza się Silikonowa baza wygładzająca Pierre Rene Smoothing Cashmere – spełnia moje oczekiwania i jest niedroga.
Moim odkryciem okazało się porzucenie kredki, a zastąpienia jej cieniem. Nie mam już grubych kresek, które nadawały oku ciężki wygląd. Teraz używam czarnego cienia, nakładanego pędzlem o nazwie push liner brush – nabieram minimalną ilość na pędzel i dosłownie wciskam włosie u nasady rzęs – wydaje się, że rzęsy są czarniejsze i o wiele gęstsze, a nie obciążam już oka nieestetycznymi kreskami. Nareszcie widać moją powiekę! Polecam wszystkim paniom. Lubię cienie Rimmel Poczwórne cienie do oczu – dobrze się nakładają i pasują kolorystycznie do mojego typu urody.
Polecam pędzle Sephora Professionnel – dobrze leżą w dłoni, są miękkie i przyjemnie jest się nimi posługiwać. Właśnie z nimi po raz pierwszy próbowałam swoich sił w makijażu i są ze mną do tej pory.
Używam zalotki z Inglota – jest stosunkowo tania i solidna, mam ją już ponad pół roku i trzyma się świetnie.
Używam Big volume lash Eveline – wydłuża rzęsy, przyczernia i przedłuża. Daje efekt eleganckich, naturalnych rzęs, na których mi zależy. Polecam. Bez szminki wyglądam blado. Moja praca obejmuje odbywanie oficjalnych spotkań i nie chcę cały czas sprawdzać wyglądu w lustrze i pilnować, by szminka nie odcisnęła się na filiżance, co do tej pory zdarzało mi się permanentnie. Używam Płynnej pomadki do ust Revlon, która utrzymuje się na ustach faktycznie przez cały dzień. Trzeba tylko pamiętać o użyciu balsamu do ust przed jej nałożeniem. 9. Perfumy Zawsze miałam do nich słabość. Było mi szkoda pieniędzy na kosmetyki, lecz nie na perfumy. Obecnie mam ich kilkanaście. Uwielbiam je, gdyż pozwalają mi czuć się elegancko. Moim ulubionym zapachem jest Little red dress z Avonu. Ma piękny zapach, doceniam go zwłaszcza po kilku minutach, gdyż tuż po zastosowaniu może być zbyt ciężki. Muszę jednak pamiętać, by „psiknąć” tylko raz, gdyż inaczej pachnę jak pani w o wiele starszym wieku, jeśli wiecie, co mam na myśli. Używany oszczędnie czaruje zapachem. 10. Płyn do demakijażu Kiedyś zapominałam o demakijażu, co kończyło się zmęczonym wyglądem cery i śladami kredki pod oczami. Teraz już wiem, jak jest ważny i stosuję go zawsze wieczorem. Twarz myję żelem do twarzy, a oczy i usta oczyszczam właśnie płynem. U mnie doskonale sprawdza się Dwufazowy płyn do demakijażu oczu Nivea Visage, który po aplikacji pozostawia film na skórze, co nie jest bez znaczenia – dzięki temu nie muszę już nakładać kremu pod oczy. To były moje ulubione, obecnie już niezbędne, kosmetyki. Odkąd ich używam moja samoocena poprawiła się, bo uświadomiłam sobie, że nawet w moim wieku można wyglądać promiennie, profesjonalnie i po prostu ładnie. Jeśli czyta ten wątek jakaś Pani w moim wieku, która boi się malować, niech spróbuje! Poprosi córkę lub sąsiadkę o radę, otworzy się na nowości. Dobrze dobrany makijaż, już nie taki, jak malowałyśmy się 30 lat temu, nas odmieni. Owszem, wymaga to odwagi, wysiłku i przyznania się, że nie wszystko się umie. Ja na szczęście się przełamałam, Ty również możesz znów dobrze czuć się ze sobą! Pozdrawiam wszystkie Panie - pozwólcie sobie wyglądać pięknie! Zdjęcia pochodzą ze strony KWC Edytowane przez 55plus Czas edycji: 2012-03-31 o 16:48 |
2012-03-31, 16:54 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 320
|
Dot.: Po 50. też można być dumną ze swojej twarzy!
Dziękuję za ten wątek - pokażę go na pewno swojej mamie. Mam nadzieję, że słowa rówieśniczki bardziej przemówią do niej, niż moje. Pozdrawiam serdecznie!
|
2012-04-11, 07:58 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 2
|
Dot.: Po 50. też można być dumną ze swojej twarzy!
Dziękuję bardzo za miłe słowa. Mam cichutką nadzieję, że to forum nie jest tylko dla młodych kobiet i panie takie jak ja też mogą tu być, może nawet coś komuś doradzić i są warte zauważenia.
|
2012-04-11, 08:01 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 105
|
Dot.: Po 50. też można być dumną ze swojej twarzy!
Jak najbardziej jest miejsce Witamy na forum i zapraszamy do aktywnego udzielania się na watkach
Powodzenia w konkursie |
Nowe wątki na forum Konkurs Sephora |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:24.