Lubelskie Żonki 2009 - cz.I

[oshinek]

Napisane przez edytka27101982

TZ pilnuje żebyś miała zajęcie i o głupotach nie myślała
wie co robi, przezorna bestia

jak mówiłam że zaczynam z koleżanką na siłownię chodzić, zapytał żartem czy nie będziemy się "łajdaczyć"

Napisane przez edytka27101982

niestety to obie dłonie...
i coraz bardziej przeraża mnie ta choroba Teściowej, ona tak narzeka, narzeka, kiedyś to w końcu na nasze głowy się zwali....
wtedy moja Mam chyba się przestanie do mnie odzywać...
jak się zaopiekujemy teściowa i będę miała życie

A to jakaś sprawa naczyniowo-chirurgiczna?

Napisane przez maggie123

nie wiem, kiedy zrobimy plener
byliśmy umówieni z fotografem na jutro i nie dostałam urlopu!!
bo jutro nie ma mnie kto zastąpić!
kurcze, wystarczy drugą osobę na stałe zatrudnić, ale firmie szkoda na cokolwiek (łącznie z grzejnikiem w zimie i wentylatorek teraz; nie wspominając o odkurzaczu - jak chce sobie posprzątać, to swój muszę przywozić albo w brudzie siedzieć)
no i wściekła jestem, bo kolejny termin, kiedy Dawid (foto) będzie w lublinie to dopiero sierpień. A miały być maki itepe itede.
z urlopem też mi wielką łąchę robią.
i tak sie zastanawiam, jak bez tracenia pracy wyegzekwować to, co mi się należy.

No nie za fajnie faktycznie Tak naprawdę to chyba niewiele można zrobić -bo wszystko zależy od dobrej woli pracodawcy i jego podejścia do pracownika.
Są tacy, którzy na chęć dochodzenia swoich praw reagują gwałtownie w stylu "jak się nie podoba to droga wolna..." mimo iż pracownik ma te prawa zagwarantowane kodeksem. I w takiej sytuacji nie da się nic zrobić niestety

Napisane przez maggie123

Aktualnie mamy wielką dziurę z łazienki do kuchni, wszystko rozkute i w opłakanym stanie i wątpię, że kiedyś tam zamieszkamy. jak już za rok lub dwa (tyle tam roboty)
no i niestety skończyła się sielanka i z przyczyn niezależnych od nikogo musieliśmy wrócić do rodziców. współczuję tż, bo mieszkamy u mnie i choć moi rodzice są fantastyczni, to jednak czuje się nie swojo (na jego miejscu miałabym tak samo).

Dziś wątpię we wszystko i jeszcze ten upał - mózg mi się zlasował i powoli zaczynam mieć co niektóre rzeczy (czyt. pracę) w d**

Co się stało?

Napisane przez diya1983

Ja miałam to samo, na stancji kompletnie nic mi się nie chciało kupować, bo to przecież nie moje. Ścian nie wolno było malować, tego tamtego dotykać i tak w kółko.
My oszczędzamy na ciuchach i wyjściach by nasze M wykończyć pffffffffff
Na żarciu się nie da bo obydwoje wpier***lamy jak bure osły (moderatorze wybacz, wykropkowałam ).

nie zawodzisz jak zawsze

Napisane przez diya1983

Co do wykańczania/ urządzania mieszkana zależy od metrażu, my nie liczyliśmy (wykańczamy po najmniejszej linii oporu) a droga jeszcze daleka. Na początku też wiele rzeczy mi sie podobało ale kosztorys od razu mnie na ziemię sprowadził. człowiek sobie nie zdaje sprawy z cen dopóki nie zaczyna się w tym orientować.

No właśnie, rzeczywistość jednak mocno ściąga człowieka na ziemię

[maggie123]

Napisane przez edytka27101982

dziewczyno, przynajmniej masz to mieszkanie! i wiesz ze jest Twoje...
wykończysz łazienkę i pół pokoju i możesz mieszkać..
na prawdę bym była bardzo szczęśliwa gdybym miała taką perspektywę,
a nie możecie pójść na stancję?
rzeczywiście TŻ może mieć dyskomfort, mój by miał i ja też bym miała

dziś tak muszę sobie ponarzekać, więc wybaczcie

Wiem, że najważniejsze, że jest (bo też mieliśmy problemy z kupieniem),ale się udało
choć teraz chciałoby się jak najszybciej zamieszkać, a tu wszystko jak krew z nosa idzie. po pracy nie ma czasu pochodzić pooglądać powybierać, do ostatniego weekendu mój tż jeszcze miał zjazdy, więc co najwyżej sama mogłam chodzić (ale co to za przyjemność)
Póki co tułamy się po rodzinie, bo jest czas urlopów i moja kochana rodzina (czy to chrzestna, czy brat, czy inna ciocia) proponują nam mieszkanie w czasie ich nieobecności żeby się zaopiekować.
BTW kochani sa niesamowicie, bo do tej pory, jak wyjeżdżali specjalnej opieki mieszkania nie wymagały
Także jestem im megaśnie wdzięczna.
stancja sie nie opłaca, bo postanowiliśmy się sprężyć i maks 3 tygodnie dajemy sobie na skończenie remontu (przynajmniej tak, żeby dało radę zamieszkać).
Początkowo zakłądaliśmy 2 tyg. a tu okazało się coś tam, jak się rozkuło, a to cos kolejnego wyszło.
no ale już nie jęczę. będzie git
wczoraj upatrzyłam 2 rodzaje płytek i mam dylemat, która lepszejsza
http://www.maxlazienka.pl/vmchk/Pinea-Pinus.html
http://www.paradyz.com.pl/Collection...om/pinea-pinus
http://www.eplytki.pl/pliki/aranzacje/4764.jpg

Napisane przez diya1983

Racja, grunt to mieć pomysł. Ja bym połowę rzeczy teraz pozmieniała, bo dopiero widzę jakie fajne rzeczy można porobić w mieszkankach dlatego najlepiej pooglądać, powybierać i niekoniecznie kafle do kuchni muszą kosztować 300zł za metr jak u mojej kumpeli a i tak mogą być ładne

macie rozciągacz czasu?
przydałby się od zaraz

[diya1983]

Maggie wcale nie marudzisz, taka kolej rzeczy. Jak się nie ma to się chce mieć, jak się ma to by się chciało szybciej a jak jest szybko to by się chciało ładniej i tak w kółko taka nasza natura

kafle:

Mnie się podobują i te i te Maggie masz małą/ większą łazienkę? razem z WC czy osobno? Jeśli mała i osobno nie dawaj dekorów bo pomniejszają tylko 2 kolorki płytek, "ciemniejsze" bardziej maziste podłoga, jaśniejsze na ściany (albo wymieszać jakoś fajnie). Na podłogę ciemniejszą fugę, na ścianach może być jasna. My daliśmy jasną tu i tu (i płytkę i fugę) i jest katastrofa z czyszczeniem wrrrr pomijając fakt, że na jasnej płytce każdy paproch widać ;/ Przy większej łazience pokusiłabym się o dekor (choć drogie te choler*** są) albo fajnie wymieszała płytki kolorystycznie jak Ana, teraz to bardzo modne

Oshinku, ale tak jak Blondynka mówi, jakbyście robili z pomocą kogoś z rodziny możnaby fajne rzeczy a niedrogie wyczarować tak sądzę. A Ty gust masz świetny to byś sobie poradziła:p


Mnie by się designer przydał jakiś...

[oshinek]

Napisane przez blondynka77

hmm pomalowalismy jak narazie, wstawilismy nasze meble firanki zaslonki, zmieniliśmy żyrandole dwa ale możemy to wszystko zabrać ze sobą znów wstawiając stare rzeczy a mam wolną rękę w tym mieszkaniu - jak zechce przekuć ścianę z kuchni do pokoju to nikt nie powie ani słówka choc poprzedni lokatorzy co pomalowali grzejniki w pokoju na czarno to ja bym ukatrupiła

Hmm powiem jak koleżanka wykończy bo robi na top top z sufitem podwieszanymi, kuchnia ze studia mebli kuchennych itp itd i bajerami co sie tylko da...
ale to zalezy przecietnie 50tys=50mkw, jak marmury i nie wiadomo co to do 100tys za 50mkw ale razem z meblami i sprzętem kuchennym wannami itp (oczywiście startując od stanu deweloperskiego). jak ktoś robi sporo rzeczy sam to taniej...znajomego ojciec robił po pracy ludziom wykończeniówkę to za grosze zrobił sobie taaak chałupę w środku że szczena opada

ANA fioletowa część sypialni mnie rozbroiła, zaczynam kochac fiolety zamiast bordowego

Blondynko no to fajnie wam, my nie mamy aż takiej swobody działania, zresztą szkoda mi chyba wymyślać czegokolwiek, bo nie przywiązuję się zbyt mocno do naszego lokalu -ostatnio wręcz czuję, że czas na decyzję

Co do kwoty to też tak szacuję ok. 50tys.

Napisane przez maggie123

dziś tak muszę sobie ponarzekać, więc wybaczcie

Wiem, że najważniejsze, że jest (bo też mieliśmy problemy z kupieniem),ale się udało
choć teraz chciałoby się jak najszybciej zamieszkać, a tu wszystko jak krew z nosa idzie. po pracy nie ma czasu pochodzić pooglądać powybierać, do ostatniego weekendu mój tż jeszcze miał zjazdy, więc co najwyżej sama mogłam chodzić (ale co to za przyjemność)
Póki co tułamy się po rodzinie, bo jest czas urlopów i moja kochana rodzina (czy to chrzestna, czy brat, czy inna ciocia) proponują nam mieszkanie w czasie ich nieobecności żeby się zaopiekować.
BTW kochani sa niesamowicie, bo do tej pory, jak wyjeżdżali specjalnej opieki mieszkania nie wymagały
Także jestem im megaśnie wdzięczna.
stancja sie nie opłaca, bo postanowiliśmy się sprężyć i maks 3 tygodnie dajemy sobie na skończenie remontu (przynajmniej tak, żeby dało radę zamieszkać).
Początkowo zakłądaliśmy 2 tyg. a tu okazało się coś tam, jak się rozkuło, a to cos kolejnego wyszło.
no ale już nie jęczę. będzie git
wczoraj upatrzyłam 2 rodzaje płytek i mam dylemat, która lepszejsza
http://www.maxlazienka.pl/vmchk/Pinea-Pinus.html
http://www.paradyz.com.pl/Collection...om/pinea-pinus
http://www.eplytki.pl/pliki/aranzacje/4764.jpg

macie rozciągacz czasu?
przydałby się od zaraz

Maggie dacie radę, myślałam że chodzi o dłuższy okres czasu
Mi się podobają z linka nr 2

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Napisane przez diya1983

Oshinku, ale tak jak Blondynka mówi, jakbyście robili z pomocą kogoś z rodziny możnaby fajne rzeczy a niedrogie zrobić tak sądzę. A Ty gust masz świetny to byś sobie poradziła:p

Mnie by się designer przydał jakiś...

Trzeba będzie o tym pomyśleć.
A co do gustu to moja droga nie bądź skromna, bo twoje ostatnie wybory bardzo mi się podobały. Ja to w ogóle chciałabym mieć większe obeznanie w tych wszystkich kwestiach związanych z budownictwem, a tak to zawsze mnie można wystrychnąć na dudka

[maggie123]

Napisane przez diya1983

kafle:

Mnie się podobują i te i te Maggie masz małą/ większą łazienkę? razem z WC czy osobno? Jeśli mała i osobno nie dawaj dekorów bo pomniejszają tylko 2 kolorki płytek, "ciemniejsze" bardziej maziste podłoga, jaśniejsze na ściany. Na podłogę ciemniejszą fugę, na ścianach może być jasna. My daliśmy jasną tu i tu (i płytkę i fugę) i jest katastrofa z czyszczeniem wrrrr pomijając fakt, że na jasnej płytce każdy paproch widać ;/ Przy większej łazience pokusiłabym się o dekor (choć drogie te choler*** są) albo fajnie wymieszała płytki kolorystycznie jak Ana, teraz to bardzo modne

łazienka jest z wc i jest tyciunia, jak dla krasnoludka
jakieś 1,50m2 na 2 m2 także poszaleć nie możemy.
pralkę eksmitowaliśmy do kuchni (w planach póki co)
za to koniecznie umywalkę chcemy. bo zęby myć nad wanną to nie halo.
Oshinku, ten pierwszy i drugi link to te same kafelki - zakochałam sie z nich bo ten ciemniejszy kolor drewnopodobny jest i tak pięknie wygląda. i te dekorki też cudo.
te drugie chyba jednak bardziej praktyczne (jaśniejsze i mniej charakterystyczne). bo przy tych pierwszych to resztę mieszkania trzebaby podobnie urządzać. a na to nie mamy kaski (w pokojach jest parkiet, więc tylko wycyklinujemy, polakierujemy i będzie miodzio), w przedpokoju i kuchni na razie panele (kiedyś się zmieni, ale póki co nie w tym roku na pewno).
Aneczka, prosim bardzo raz jeszcze o fotki mieszkaniowe, bo mi się nic nie otwiera
BTW jak zwykle pięknie - tyko czemu ciachnęłaś kudły?? Tak ślicznie Ci było z długimi i w rozpuszczonych
choć tak, też nie pogadasz - git majonez

[oshinek]

Napisane przez maggie123

Oshinku, ten pierwszy i drugi link to te same kafelki - zakochałam sie z nich bo ten ciemniejszy kolor drewnopodobny jest i tak pięknie wygląda. i te dekorki też cudo.
te drugie chyba jednak bardziej praktyczne (jaśniejsze i mniej charakterystyczne). bo przy tych pierwszych to resztę mieszkania trzebaby podobnie urządzać. a na to nie mamy kaski

wiem wiem , na 2 linku super prezentują się i kolorystycznie, i sam wzorek na tle całości

[blondynka77]

Napisane przez diya1983

Maggie wcale nie marudzisz, taka kolej rzeczy. Jak się nie ma to się chce mieć, jak się ma to by się chciało szybciej a jak jest szybko to by się chciało ładniej i tak w kółko taka nasza natura
Oshinku, ale tak jak Blondynka mówi, jakbyście robili z pomocą kogoś z rodziny możnaby fajne rzeczy a niedrogie wyczarować tak sądzę. A Ty gust masz świetny to byś sobie poradziła:p
Mnie by się designer przydał jakiś...

ja mam więcej pomysłów i sposobów jak cos żrobić niż czasu na wykonanie, a teraz zmieniamy tutaj właśnie po to by już w swoim nie popełniać pewnych błedów - stancja to taki poligon doświadczalny szczególnie że ja mam dość szczególny gust i trudno o coś co mi się spodoba w 100% i jednoczesnie nie jest bankructwem.

Znajomi co już skończyli mieszkanko robić stwierdzili po pół roku że teraz by coś pozmieniali , że....1go mieszkania się nie da idealnie wykończyć więc się ich słuchamy
A mój TŻ postanowił sam zrobić meble do kuchni - trzymajcie kciuki bo on ma tyle wspólnego ze stolarką co ja z górnictwem albo hodowlą motyli

Maggie jak sie wprowadzicie to znów będzie o czym gadać i marudzić ale to standard hehe jedne problemy zmieniaja sie w inne - ale nigdy nie znikaja Czlowiek tak ma ze apetyt rośnie w miare jedzenia a poza tym dąży żeby coś osiągnąć w zyciu rozwijac sie wprowadzac nowy ład i tworzyć po swojemu trudno nie mówić o tym co nas zajmuje w danym czasie prawie w 100% i czym się żyje z dnia na dzień. Nie załamuj się - ja ostatnio skuwałam tynk na ścianie w kuchni i ...zrobiłam dziurę do komina

Podsumowując: jako Lubelskie Panny Młode myslałyśmy o ślubach i gadałyśmy o tym że drogo i w ogóle...człowiek czekał tego dnia jak zbawienia od problemów, od wydatków i co? teraz czas na inne problemy...a po slubie to wydatki dopiero się zaczynają

[gospella]

Napisane przez maggie123

Ech.. Diyasie, bo jeszcze uwierzę

też bym poprosiła o fotki Sobczi i Ana, proszę mi się tu nie ociągać
maddalena_cardellino@o2.p l
Ana, Ty to w ogóle masz za to, że od razu żadnych fotek nie dostałam





fuck!!!
nie wiem, kiedy zrobimy plener
byliśmy umówieni z fotografem na jutro i nie dostałam urlopu!!
bo jutro nie ma mnie kto zastąpić!
kurcze, wystarczy drugą osobę na stałe zatrudnić, ale firmie szkoda na cokolwiek (łącznie z grzejnikiem w zimie i wentylatorek teraz; nie wspominając o odkurzaczu - jak chce sobie posprzątać, to swój muszę przywozić albo w brudzie siedzieć)
no i wściekła jestem, bo kolejny termin, kiedy Dawid (foto) będzie w lublinie to dopiero sierpień. A miały być maki itepe itede.
z urlopem też mi wielką łąchę robią.
i tak sie zastanawiam, jak bez tracenia pracy wyegzekwować to, co mi się należy.




Nasze to samo.
prawie 47 m2, z czego 25 m2 to jeden pokój, a reszta klitka.
Aktualnie mamy wielką dziurę z łazienki do kuchni, wszystko rozkute i w opłakanym stanie i wątpię, że kiedyś tam zamieszkamy. jak już za rok lub dwa (tyle tam roboty)
no i niestety skończyła się sielanka i z przyczyn niezależnych od nikogo musieliśmy wrócić do rodziców. współczuję tż, bo mieszkamy u mnie i choć moi rodzice są fantastyczni, to jednak czuje się nie swojo (na jego miejscu miałabym tak samo).

Dziś wątpię we wszystko i jeszcze ten upał - mózg mi się zlasował i powoli zaczynam mieć co niektóre rzeczy (czyt. pracę) w d**


ja też się piszę

biały jak najbardziej, nie przytłacza kolorowych intensywnych ścian, tylko ładnie je eksponuje

a pleneru po pracy nie da się zorbic? zawsze możesz wziąc urlop na żądanie, tylko czy nie będzie konsekwencji

Napisane przez blondynka77

Podsumowując: jako Lubelskie Panny Młode myslałyśmy o ślubach i gadałyśmy o tym że drogo i w ogóle...człowiek czekał tego dnia jak zbawienia od problemów, od wydatków i co? teraz czas na inne problemy...a po slubie to wydatki dopiero się zaczynają

a to niestety prawda

my mieszkamy sami na szczęście, sami sobie ejsteśmy szefami ale już np ciąża i dziecko zaczyna byc niezłą operacją logistyczną- bo urlop mi nie przysługuje więc jak to pogodzic? zamknąć firmę?
także wszytko ma plusy i minusy,

[diya1983]

Maggie teraz są takie umywalki mikruski do małych łazienek także na pewno znajdziecie coś fajnego My mamy podobny metraż łazienki. A płytki bardzo ładne, na pewno da się wykombinować fajne ułożenie z nich

[edytka27101982]

Napisane przez maggie123

łazienka jest z wc i jest tyciunia, jak dla krasnoludka
jakieś 1,50m2 na 2 m2 także poszaleć nie możemy.

coś tu ściemniasz
chyba 1,5m na 2m ?

to całe 3 m2
da się zmieścić co trzeba

[diya1983]

Myślę, że Maggie o to chodziło, ja też nigdy nie wiem czy to metr kwadratowy czy jaki

[maggie123]

Napisane przez edytka27101982

coś tu ściemniasz
chyba 1,5m na 2m ?

to całe 3 m2
da się zmieścić co trzeba

oj racja; jest tak, jak mówisz
się pomyliłam
ja to planuje tam i wannę (bo prysznica nie lubię) z parawanem nawannowym (szklanym zakupić, ale za czas jakiś bo takie proste coś ok 8 stów kosztuje) i wc i umywaleczkę wygodną zamontować.
trzeba tylko pomyśleć, rozrysować i działać
coś mnie optymizmem natknęłyście dziewuszki, dzięki

[edytka27101982]

Napisane przez diya1983

Myślę, że Maggie o to chodziło, ja też nigdy nie wiem czy to metr kwadratowy czy jaki

no i mam dowód dla gimnazjalistów po co się uczyć matematyki

bo zawsze marudzą że to się w życiu nie przydaje, ha, właśnie widać ze się przydaje!

a w zeszły piątek w pracy to obliczyłam chyba z 60 objętości walców....
albo i więcej...

dziś koleżanka z pracy zdawał relacje z wesela sobotniego, na którym była gościem...
otóż o godz. 22.00 połowa gości (czyli praktycznie cała młodzież w tym moja koleżanka) wyszła z wesela na koncert Heja, (dni Świdnika)
pytam jej co na to młodzi:
-sami tez chcieli na koncert ale ....nie mogli...
jednak porządni goście to chyba by tak nie zrobili...
albo zabrali by młoda parę ze sobą
sama tez bardzo lubię Heja, ale to tak nie ok wobec młodych chyba...
nie?

[MalgosiaM8]

Napisane przez blondynka77

Małgosia -rozumiem cię, u nas też anoreksja w portfelu, a tu dziewczyny takie cudowne mieszkania pokazują

hahah super określenie, ale niestety tak jest, cały czas na coś kasa idzie nie wiadomo gdzie ....

Napisane przez diya1983

Blondynko ja do tej pory zębów szukam jak zobaczyłam tę hacjendę
Maciejko też ładnie o fotaski proszę. Mój mail zaraz na priv zapodam

EDIT:

na czym staracie się najbardziej przyoszczędzic: jedzeniu, ubraniach, wyjściach?

Mieszkanie bomba pomarzyc można

Najwiecej staramy się przyoszczędzic na wyjściach i na ubraniu,,,, lecz czasem się powstrzymac nie można

Napisane przez blondynka77

Podsumowując: jako Lubelskie Panny Młode myslałyśmy o ślubach i gadałyśmy o tym że drogo i w ogóle...człowiek czekał tego dnia jak zbawienia od problemów, od wydatków i co? teraz czas na inne problemy...a po slubie to wydatki dopiero się zaczynają

Wydatki i problemy.... nie wiadomo skąd

Napisane przez diya1983

Mnie by się designer przydał jakiś...

Oj przydał by się przydał, kompletnie nie mam pomysłu na wykończenie , nawet nie mam ochoty , jakoś ostatnio mam za dużo na głowie by myślec o kolorach , dodatkach...


Ana mieszkanie
Sobczci róznież

[gospella]

Napisane przez edytka27101982

no i mam dowód dla gimnazjalistów po co się uczyć matematyki

bo zawsze marudzą że to się w życiu nie przydaje, ha, właśnie widać ze się przydaje!

a w zeszły piątek w pracy to obliczyłam chyba z 60 objętości walców....
albo i więcej...

dziś koleżanka z pracy zdawał relacje z wesela sobotniego, na którym była gościem...
otóż o godz. 22.00 połowa gości (czyli praktycznie cała młodzież w tym moja koleżanka) wyszła z wesela na koncert Heja, (dni Świdnika)
pytam jej co na to młodzi:
-sami tez chcieli na koncert ale ....nie mogli...
jednak porządni goście to chyba by tak nie zrobili...
albo zabrali by młoda parę ze sobą
sama tez bardzo lubię Heja, ale to tak nie ok wobec młodych chyba...
nie?

niezłe, ja bym sie dziwnie czuła jako panna młoda, ale wrócili na oczepiny?
dziwne

[blondynka77]

Napisane przez edytka27101982

coś tu ściemniasz
chyba 1,5m na 2m ?

to całe 3 m2
da się zmieścić co trzeba

Maggie łazienka u nas jest mniejsza 1,8m x 1,8m i mieści się: wanna, półka przy wannie, piecyk gazowy, kibelek, pralka ,lustro 50x50, półka przy lustrze, 2 szafeczki łazienkowe takie na kółkach i kosz na brudną bieliznę, choć brakuje wieszanej szafki to nam sie nie chce nic robic tam jak wywalic pralke to spokojnie umywalka sie zmiesci pelnowymiarowa nawet aaaa i jeszcze mamy extra okno wychodzące pod sufitem na kuchnie....koszmar starego budownictwa

[diya1983]

o rety jak Ty to wszystko Blondynko zmieściłaś??? wyślesz mi fotkę rozmieszczenia bo mam problem z wepchaniem tego co chcę do łazienki mail zaraz na priv

[froggie]

Maggie szkoda ze z plenerkiem się nie udało;
choć z punktu malowania to może i dobrze bo chyba by fale dunaju wyszły - takiego mam nerwa.

[ana_01]

Girlsy, o kosztach wykańczania mieszkania to ja się nawet nie wypowiadam Z weselnych piniendzy nawet zapach nie został Teraz też bym kilka rzeczy zmieniła, część rzeczy juz kupione, ale nie możemy tego zainstalować a już chętnie bym zmieniła Wytrzymam te kilka lat:P Wiadomo, że na całe życie te płytki czy meble nie będą. Trza się cieszyć czym jest

Napisane przez maggie123

dziś tak muszę sobie ponarzekać, więc wybaczcie

Wiem, że najważniejsze, że jest (bo też mieliśmy problemy z kupieniem),ale się udało
choć teraz chciałoby się jak najszybciej zamieszkać, a tu wszystko jak krew z nosa idzie. po pracy nie ma czasu pochodzić pooglądać powybierać, do ostatniego weekendu mój tż jeszcze miał zjazdy, więc co najwyżej sama mogłam chodzić (ale co to za przyjemność)
Póki co tułamy się po rodzinie, bo jest czas urlopów i moja kochana rodzina (czy to chrzestna, czy brat, czy inna ciocia) proponują nam mieszkanie w czasie ich nieobecności żeby się zaopiekować.
BTW kochani sa niesamowicie, bo do tej pory, jak wyjeżdżali specjalnej opieki mieszkania nie wymagały
Także jestem im megaśnie wdzięczna.
stancja sie nie opłaca, bo postanowiliśmy się sprężyć i maks 3 tygodnie dajemy sobie na skończenie remontu (przynajmniej tak, żeby dało radę zamieszkać).
Początkowo zakłądaliśmy 2 tyg. a tu okazało się coś tam, jak się rozkuło, a to cos kolejnego wyszło.
no ale już nie jęczę. będzie git
wczoraj upatrzyłam 2 rodzaje płytek i mam dylemat, która lepszejsza
http://www.maxlazienka.pl/vmchk/Pinea-Pinus.html
http://www.paradyz.com.pl/Collection...om/pinea-pinus
http://www.eplytki.pl/pliki/aranzacje/4764.jpg

macie rozciągacz czasu?
przydałby się od zaraz

To i tak sobie sprytnie radzicie jak tak pomieszkujecie to tu to tam..3 tyg zleci jak z bicza, a płytki to te paradyża fajne- dosyć ciekawe i dekory mają najfajniejsze.

Napisane przez diya1983

kafle:

Mnie się podobują i te i te Maggie masz małą/ większą łazienkę? razem z WC czy osobno? Jeśli mała i osobno nie dawaj dekorów bo pomniejszają tylko 2 kolorki płytek, "ciemniejsze" bardziej maziste podłoga, jaśniejsze na ściany (albo wymieszać jakoś fajnie). Na podłogę ciemniejszą fugę, na ścianach może być jasna. My daliśmy jasną tu i tu (i płytkę i fugę) i jest katastrofa z czyszczeniem wrrrr pomijając fakt, że na jasnej płytce każdy paproch widać ;/ Przy większej łazience pokusiłabym się o dekor (choć drogie te choler*** są) albo fajnie wymieszała płytki kolorystycznie jak Ana, teraz to bardzo modne

Ja mam jasną podłoge w łazience i właśnie nie za dobra jest w utrzymaniu czystości- ale te płytki ogólnie są kiepskie, wchłaniają wszystko a czyścic za cholere się nie chcą.

Napisane przez maggie123

ł
Aneczka, prosim bardzo raz jeszcze o fotki mieszkaniowe, bo mi się nic nie otwiera
BTW jak zwykle pięknie - tyko czemu ciachnęłaś kudły?? Tak ślicznie Ci było z długimi i w rozpuszczonych
choć tak, też nie pogadasz - git majonez

Fotki podesłałam..3 raz Oby do trzech razy sztuka
Ciachnęłam bo ja się nie nadaje do długich włosów. One są ładne jak zadbane i ma kto przy nich robić, a ja wiecznie w kucyk, więc zero przyjemności..
A jak macie parkiet to nie dość, że porządny na lata to i pieniązki w kieszeni

Napisane przez blondynka77

Maggie łazienka u nas jest mniejsza 1,8m x 1,8m i mieści się: wanna, półka przy wannie, piecyk gazowy, kibelek, pralka ,lustro 50x50, półka przy lustrze, 2 szafeczki łazienkowe takie na kółkach i kosz na brudną bieliznę, choć brakuje wieszanej szafki to nam sie nie chce nic robic tam jak wywalic pralke to spokojnie umywalka sie zmiesci pelnowymiarowa nawet aaaa i jeszcze mamy extra okno wychodzące pod sufitem na kuchnie....koszmar starego budownictwa

Jak ty to wszystko zmieściłaś?


P.S. Froggie..co Cie tak znerwiło?

[maggie123]

Napisane przez diya1983

o rety jak Ty to wszystko Blondynko zmieściłaś??? wyślesz mi fotkę rozmieszczenia bo mam problem z wepchaniem tego co chcę do łazienki mail zaraz na priv

właśnie ja też jestem ciekawa, jak Ty to upchnęłaś
i co nie ma efektu ścisku? da się zrobić kilka kroczków?

Napisane przez froggie

Maggie szkoda ze z plenerkiem się nie udało;
choć z punktu malowania to może i dobrze bo chyba by fale dunaju wyszły - takiego mam nerwa.

i tak by były piękne
więc przed kolejną datą będę męczyć. a póki co trza uciachać, bo aż niewygodnie stukać w klawiaturę
Froguś, co się dzieje?

Napisane przez ana_01

Girlsy, o kosztach wykańczania mieszkania to ja się nawet nie wypowiadam Z weselnych piniendzy nawet zapach nie został Teraz też bym kilka rzeczy zmieniła, część rzeczy juz kupione, ale nie możemy tego zainstalować a już chętnie bym zmieniła Wytrzymam te kilka lat:P Wiadomo, że na całe życie te płytki czy meble nie będą. Trza się cieszyć czym jest



To i tak sobie sprytnie radzicie jak tak pomieszkujecie to tu to tam..3 tyg zleci jak z bicza, a płytki to te paradyża fajne- dosyć ciekawe i dekory mają najfajniejsze.


Ja mam jasną podłoge w łazience i właśnie nie za dobra jest w utrzymaniu czystości- ale te płytki ogólnie są kiepskie, wchłaniają wszystko a czyścic za cholere się nie chcą.


Fotki podesłałam..3 raz Oby do trzech razy sztuka
Ciachnęłam bo ja się nie nadaje do długich włosów. One są ładne jak zadbane i ma kto przy nich robić, a ja wiecznie w kucyk, więc zero przyjemności..
A jak macie parkiet to nie dość, że porządny na lata to i pieniązki w kieszeni


Jak ty to wszystko zmieściłaś?


P.S. Froggie..co Cie tak znerwiło?

Ana dzięki dzięki dzięki: cmok:
nazachwycać sie nie mogę
piekne mieszkanko - ten taras - marzenie
nasz balkonik w niczym się nie umywa (dwa krzesła się mieszczą i finito zabawy) - kiedy zapraszasz na parapetówkę na balkonie?
łazienka pierwsza klasa - bardzo bardzo mi się podoba.
powiedz mi, czy nad lustrem nad umywalką macie halogenik zamontowany czy tam jest inne oświetlenie?

No nie, że paradyż super te płyteczki ma
no ale to na większą łazienkę, bo do nas jednak za ciemno i za małe pomieszczonko

[kajaja]

mamcie25@wp.pl

[diya1983]

Dzień dobry Laseczki !

Maggie nie martw się, u nas też balkon maleństwo na dodatek wokól sąsiedzi.

Wczoraj wyszłam z kumpelą na deser - w kawiarni spotkałyśmy wspólne znajome, 3 dziewczyny w moim wieku i wszystkie w zaawansowanej ciąży (brałyśmy ślub w podobnym czasie) - no i zaczęlo się bombardowanie pytaniami i spekulacje, że coś ze mną nie tak, ogólnie czułam się jakoś niekomfortowo. W rezultacie mam dziś zjechany humor

[edytka27101982]

Dzień Dobry!
mam nadzieję że lepszy niż wczorajszy

ogólnie wczoraj:

zalałam cała kuchnię
nie podłączyłam odpływu od pralki...

poparzyłam front ręki brytfanką..
ślad do końca życia chyba będzie

[maciejka83]

Napisane przez diya1983

Ale takie rolety standardowe? mnie się rzymskie podobają, ale koleżanka mówiła, że przy 2 czesciowych oknach jest problem - aby otworzyć okno trzeba podnieść całą roletę

Zasłonki makarony są boskie

diyasku - rolety mam standardowe, a co do rzymskich to mnie chyba też by to wkurzało,że nie mogłę od tak rozszczelnic sobie okna-ale jesli Ci sie podobają to jak to mówią "chcesz być piękna to cierp" ( zastosuj to powiedzenie do swojego mieszkanka)

Napisane przez Amira_2007

Ja też poproszę o wasze apartamentowe foty.



Maciejko, nasze urlopy równiez dopiero we wrzesniu doczekają się wykorzystania. Mam identyczne wymagania co i ty - ładnie, ciepłe morze, super ALL i super super korzystnej cenie Jeszcze sie okaże, że do jednego hotelu trafimy. Zamierzam wyrobić paszport (jakoś nie po drodze mam do biura paszportowe) i będę czujna i gotowa na wszelkie promocje wakacyjne

Amirka-kto wie, kto wie -może spotkamy sie gdzieś w tropicach

Napisane przez blondynka77

Wow Maciejko chciałabym zobaczyć jak wygląda taka kolorystyka w domu ja to jestem raczej z tych mega bojuchów jeśl;i chodzi o ściany- podobaja mi sie odważne rzeczy ale u siebie się boje zrobić, tak samo jak z włosami ale to inny temat - każdy eksperyment wychodził mi na złe Maciejko podeślesz jakieś fotki plissssssssssssssssssss:p rosi::prosi ::pr osi:


Małgosia -rozumiem cię, u nas też anoreksja w portfelu, a tu dziewczyny takie cudowne mieszkania pokazują

Blondynko - ściany były malowane jakis czas temu - jak mój tż urzędował tam jeszcze sam - odnośnie pokoju dziennego - ja wybrałam śliwkę węgierkę w połączeniu z caffe latte-ale sufit miał być w caffe
pożyczyłam teraz koleżance kartę pamięci na wypadzik na Mazury-ale jak wróci to pstryknę cosik i podeslę

Napisane przez diya1983

Maciejko też ładnie o fotaski proszę. Mój mail zaraz na priv zapodam

EDIT:

na czym staracie się najbardziej przyoszczędzic: jedzeniu, ubraniach, wyjściach?

diya - jak odzyskam kartę to pstryknę cosik i podeślę
ja na ubranaich oszczędzać nie umiem, choć staram sie wyszukiwać okazji,a że często kupuję coś tżtowi to i on nie bardzo ma jak na nich zaoszczędzić
na jedzeniu nie można oszczędzać - co chyba widac po mnie niestety...
więc pewni wyjścia jesli już...

Napisane przez maggie123

fuck!!!
nie wiem, kiedy zrobimy plener
byliśmy umówieni z fotografem na jutro i nie dostałam urlopu!!
bo jutro nie ma mnie kto zastąpić!
kurcze, wystarczy drugą osobę na stałe zatrudnić, ale firmie szkoda na cokolwiek (łącznie z grzejnikiem w zimie i wentylatorek teraz; nie wspominając o odkurzaczu - jak chce sobie posprzątać, to swój muszę przywozić albo w brudzie siedzieć)
no i wściekła jestem, bo kolejny termin, kiedy Dawid (foto) będzie w lublinie to dopiero sierpień. A miały być maki itepe itede.
z urlopem też mi wielką łąchę robią.
i tak sie zastanawiam, jak bez tracenia pracy wyegzekwować to, co mi się należy.

Maggie-a nie dacie rady zrobić pleneru po Twojej pracy? czy długo pracujesz? ja wlasnie wczoraj malowalam przyjaciółkę na zaległy plener i pojechali ok. 18tej i wg. fotografki nawet słonko ladniej wychodzi na zdjeciach o tej godzinie,bo nie daje tak po oczach

Napisane przez diya1983

Dzień dobry Laseczki !

Wczoraj wyszłam z kumpelą na deser - w kawiarni spotkałyśmy wspólne znajome, 3 dziewczyny w moim wieku i wszystkie w zaawansowanej ciąży (brałyśmy ślub w podobnym czasie) - no i zaczęlo się bombardowanie pytaniami i spekulacje, że coś ze mną nie tak, ogólnie czułam się jakoś niekomfortowo. W rezultacie mam dziś zjechany humor

oj diyasku - wyluzuj, każdy żyje jak chce - nas też juz ciągle podpytują o bejbika, ale spokojnie - jeszcze przyjdzie i na to czas

[diya1983]

Maciejko pewnie, że tak tylko nadmierne wścibstwo i uszczypliwości pod tym kątem jakoś mnie irytują. A że jestem niepociumana nie umiem w takim momencie błysnąc ciętą ripostą. Mój TŻ jest niezły, kiedyś spotkaliśmy kobitkę od niego z pracy,ma dorosłego syna i też gadka szmatka i pytanie w żartach kiedy potomek a TŻ coś w stylu: "Ja to jeszcze pani Zosiu za młody jestem, a u Pani kiedy następne?" Dodam, że kobieta jest po 50-ce

[edytka27101982]

ja to właśnie czasem, aż za bardzo ostra jestem w odpowiedziach na nie wygodne pytania,

najwięcej cierpi na tym Teściowa,

bo zasadniczo nie chcę z nią wchodzić w bliższe relacje a ta wypala z jakimiś pytaniami typu:
czy robimy tak żeby było dziecko czy żeby nie było

do jasnej chol.... co to ją obchodzi!
a nawet jeśli obchodzi to chyba nie wypada tak się pytać ...
jak ktoś chce to powie, ze się stara i musi się leczyć... potrzebuje rady, pocieszenia, czy coś, a jak nie chce to po prostu nie wypada się pytać o takie rzeczy! to się nazywa intymność i każdy ma to prawem zagwarantowane!
także diya rozumiem Cię doskonale...

[gospella]

Napisane przez edytka27101982

ja to właśnie czasem, aż za bardzo ostra jestem w odpowiedziach na nie wygodne pytania,

najwięcej cierpi na tym Teściowa,

bo zasadniczo nie chcę z nią wchodzić w bliższe relacje a ta wypala z jakimiś pytaniami typu:
czy robimy tak żeby było dziecko czy żeby nie było

do jasnej chol.... co to ją obchodzi!
a nawet jeśli obchodzi to chyba nie wypada tak się pytać ...
jak ktoś chce to powie, ze się stara i musi się leczyć... potrzebuje rady, pocieszenia, czy coś, a jak nie chce to po prostu nie wypada się pytać o takie rzeczy! to się nazywa intymność i każdy ma to prawem zagwarantowane!
także diya rozumiem Cię doskonale...

niezła może chce pomóc, albo uczestniczyć
nas rodzina nie pyta, ale mamy takich znajomych co już nam planują, ale w nasyzm wieku, to w sumie ostani dzwonek, ale nie jest to takie wszytko proste..

[diya1983]

Napisane przez gospella

niezła może chce pomóc, albo uczestniczyć

Napisane przez gospella

nas rodzina nie pyta, ale mamy takich znajomych co już nam planują, ale w nasyzm wieku, to w sumie ostani dzwonek, ale nie jest to takie wszytko proste..

No ale chyba 50-tki nie macie jeszcze na karku

[gospella]

Napisane przez diya1983

No ale chyba 50-tki nie macie jeszcze na karku

no jeszcze nie, ale w sumie tak samo blisko do 50 jak i do 20
alez to okropne

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez edytka27101982

Dzień Dobry!
mam nadzieję że lepszy niż wczorajszy

ogólnie wczoraj:

zalałam cała kuchnię
nie podłączyłam odpływu od pralki...

poparzyłam front ręki brytfanką..
ślad do końca życia chyba będzie

to miałas piechowy dzionek, i nie był to 13sty

[edytka27101982]

Napisane przez gospella

no jeszcze nie, ale w sumie tak samo blisko do 50 jak i do 20
alez to okropne

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------


to miałas piechowy dzionek, i nie był to 13sty