2022-05-13, 20:10 | #211 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89218183]Nie widze w tym nic dziwnego
Jak mowilam ja sama nie chcialabym byc na tej sali wiec moge zrozumiec faceta ze on tez nie chce[/QUOTE] No doskonale Cie rozumiem. Tez bym nie chciala sama znalezc sie na takiej sali na lasce i nielasce medykow. |
2022-05-13, 20:21 | #212 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89218027]Rozumiem że uczestnictwo w porodzie ma być karą dla panów? Porównanie bez sensu bo nadal funkcjonują związki gdzie kobieta ogarnia dom a facet zarabia i o dziwo potrafią być szczęśliwi. Kwestia ZGODY obu stron. Powtarzam zgody a z tego co piszesz to najlepiej prawnie faceta zobligować do uczestnictwa w porodzie aby się czasem nie mógł uchylić od "obowiązku".
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Ale dlaczego to ma być odbierane jako kara? Wspieranie partnerki podczas porodu to kara? Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka |
2022-05-13, 20:56 | #213 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89218192]No doskonale Cie rozumiem.
Tez bym nie chciala sama znalezc sie na takiej sali na lasce i nielasce medykow.[/QUOTE] czy planujesz porod w domu tylko w asyscie meza ? ja czulabym wiekszy niepokoj rodzac bez opieki medycznej ,zdecydowalam sie na porod w szpitalu poniewaz wierze ze jest to miejsce w ktorym jestem w bezpiecznych rekach a moje dziecko wrazie nieprzewidzianych komplikacji bedzie mialo udzielona natychmiastowa pomoc ,moj maz nie posiada wiedzy medycznej,nie odbieral nigdy porodu ale jesli twoj jest ginekologiem to rozumiem twoja wiare w jego zdolnosci Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2022-05-13 o 20:59 |
2022-05-13, 21:10 | #214 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89218227]czy planujesz porod w domu tylko w asyscie meza ?
ja czulabym wiekszy niepokoj rodzac bez opieki medycznej ,zdecydowalam sie na porod w szpitalu poniewaz wierze ze jest to miejsce w ktorym jestem w bezpiecznych rekach a moje dziecko wrazie nieprzewidzianych komplikacji bedzie mialo udzielona natychmiastowa pomoc ,moj maz nie posiada wiedzy medycznej,nie odbieral nigdy porodu ale jesli twoj jest ginekologiem to rozumiem twoja wiare w jego zdolnosci[/QUOTE] Jezeli kiedykolwiek rodzilabym, to w warunkach gwaratujacych opieke oplacanej przeze mnie douli lub malzonka. Za duzo czytalam o wymuszaniu porodu silami natury przez kilkanascie godzin, kosztem dziecka. Nie ufam polskiej sluzbie zdrowia w zakresie.opieki nad matka i dzieckiem. |
2022-05-13, 21:14 | #215 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 502
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89218067]No spoko, tylko że przy operacji, podczas ktorej byłabym świadoma też bym nie chciała, żeby partner był i oglądał jak mnie kroją, po co?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja miałam i bardzo żałuję, że nie było partnera przy mnie, wpadłam w panikę, a wiem, ze jego obecność by mi pomogła. To, że Ty tego nie potrzebujesz nie oznacza, że inny człowiek ma tak samo. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-05-13, 21:50 | #216 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
Cytat:
Ciekawe właśnie, ile wizażanek tak chętnie oglądałoby operację kogos bliskiego, gdzie leje się krew i widać organy. Z tego, co wiem nawet filmiki na YouTube z takich zabiegów budzą grozę u większości osób. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2022-05-13, 21:56 | #217 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89218237]Jezeli kiedykolwiek rodzilabym, to w warunkach gwaratujacych opieke oplacanej przeze mnie douli lub malzonka. Za duzo czytalam o wymuszaniu porodu silami natury przez kilkanascie godzin, kosztem dziecka. Nie ufam polskiej sluzbie zdrowia w zakresie.opieki nad matka i dzieckiem.[/QUOTE]
moge zrozumiec takie podejscie sama tez rodzilam prywatnie (mialam wlasna polozna ktora byla ze mna od momentu przyjecia na oddzial do urodzenia sie dziecka).jednak maz nie dalby mi poczucia bezpieczenstwa jesli nie byloby z nami wykwalifikowanego personelu ,bardziej ufam poloznej z polskiego szpitala niz mezowi jesli chodzi o przyjmowanie porodu |
2022-05-13, 21:58 | #218 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89218274]Tylko że tu w najlepsze trwa dyskusja, że partner musi być przy porodzie, nieważne, co on czuje, bo inaczej nie ma jaj. Także chyba czasami się nie liczy, jak ma inny człowiek
Ciekawe właśnie, ile wizażanek tak chętnie oglądałoby operację kogos bliskiego, gdzie leje się krew i widać organy. Z tego, co wiem nawet filmiki na YouTube z takich zabiegów budzą grozę u większości osób. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Ogladalabym. Z duza prztyjemnoscia. |
2022-05-13, 21:58 | #219 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89218274]Tylko że tu w najlepsze trwa dyskusja, że partner musi być przy porodzie, nieważne, co on czuje, bo inaczej nie ma jaj. [/QUOTE]
Hmm, no nie, nie jest tak, jak piszesz. Polecam na przykład ten post: Cytat:
|
|
2022-05-13, 21:59 | #220 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 1 944
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89218274]Ciekawe właśnie, ile wizażanek tak chętnie oglądałoby operację kogos bliskiego, gdzie leje się krew i widać organy. Z tego, co wiem nawet filmiki na YouTube z takich zabiegów budzą grozę u większości osób.
[/QUOTE] Ja bym nie chciała, chociaż uczestniczyłam w różnych sekcjach i naprawdę mnie nic nie brzydzi. Nawet lekarz nie powinen operować bliskich. Tak samo wolałabym nie uczestniczyć w żadnych zabiegach medycznych partnera i na szczęście on ode mnie tego nie wymaga, bo jest dorosłym i dojrzałym emocjonalnie człowiekiem. |
2022-05-13, 22:02 | #221 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89218282]moge zrozumiec takie podejscie sama tez rodzilam prywatnie (mialam wlasna polozna ktora byla ze mna od momentu przyjecia na oddzial do urodzenia sie dziecka).jednak maz nie dalby mi poczucia bezpieczenstwa jesli nie byloby z nami wykwalifikowanego personelu ,bardziej ufam poloznej z polskiego szpitala niz mezowi jesli chodzi o przyjmowanie porodu[/QUOTE]
Ufam mezowi w zakresie podejmowanych decyzji dot mnie i bazpieczenstwa mojego i ewentualnego dziecka. Nie ufam przypadkowym lekarzom. |
2022-05-13, 22:05 | #222 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 1 944
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89218285]Ogladalabym. Z duza prztyjemnoscia.[/QUOTE]
Nie wiem co to za przyjemność oglądać operacje swoich bliskich. Zachorowania im na raka też życzysz? ---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ---------- Bo wiesz, zdrowych ludzi się zasadniczo nie operuje. |
2022-05-13, 22:09 | #223 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89218274]Tylko że tu w najlepsze trwa dyskusja, że partner musi być przy porodzie, nieważne, co on czuje, bo inaczej nie ma jaj. Także chyba czasami się nie liczy, jak ma inny człowiek
Ciekawe właśnie, ile wizażanek tak chętnie oglądałoby operację kogos bliskiego, gdzie leje się krew i widać organy. Z tego, co wiem nawet filmiki na YouTube z takich zabiegów budzą grozę u większości osób. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] ja nie mam problemow w ogladaniu takich rzeczy kiedy dotycza osob mi obcych ,nie niesie to bagazu emocjonalnego jaki czuje kiedy sprawa dotyczy osoby mi bliskiej jak wiecie mam corke,(corka nie planuje dzieci ale) rozmawialysmy kiedys o tym i ja jej powiedzialam jasno ze nie bylabym dobrym partnerem przy porodzie ,nie oznacza to tego ze jej nie kocham czy ma, w dupie jej strach czy bol poprostu wiem ze stracilabym glowe bedac tam z nia ,nie dalabym jej wsparcia takiego jakiego potrzebuje kobieta rodzaca . mysle ze wiekszosc facetow ktorzy nie chca uczestniczyc w porodzie prawdopodobnie czuje sie podobnie ,wiedza poswiadomie ze nie byliby pomocni w tej sytuacji,nie wiem dlaczego uwazacie ze jest czyms zlym przyznanie sie do slabosci w takim momencie czy nie lepiej wziac ze soba kogos kto bedzie czul ze chce i podola ? mi osobiscie by przeszkadzalo gdybym wiedziala ze osoba ktora zabralam ze soba czuje sie bardzo niekomfortowo i zrobila to tylko dlatego ze ja na to napieralam ,poprostu wiedzialabym ze jest tu z przymusu dolozyloby mi to tylko stresu Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2022-05-13 o 22:11 |
2022-05-13, 22:10 | #224 |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 644
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89218282].jednak maz nie dalby mi poczucia bezpieczenstwa jesli nie byloby z nami wykwalifikowanego personelu ,bardziej ufam poloznej z polskiego szpitala niz mezowi jesli chodzi o przyjmowanie porodu[/QUOTE]
Myślę, że to poczucie bezpieczeństwa z mężem jest bardziej na zasadzie, że ma się świadka i jednocześnie przy kimś, personel mógłby być bardziej kulturalny. Sama miałam taką przykrą sytuacje, że podczas porodu mówili że u mnie wszystko szybko idzie, a podawali ciągle oxytocyne, gdy zapytałam ginekologa, dlaczego skoro twierdzą, że tak szybko idzie, to powiedział, żeby poszło jeszcze szybciej no i zakończyło się cc A mąż może siedzieć przy głowie rodzącej, trzymac ja za rękę, nie wyobrażam sobie, żeby zaglądał jak dziecko wychodzi. A i jeszcze pamiętam jak do jakiejś dziewczyny krzyczały, żeby się tak nie darła, albo z satysfakcją mówiły, że jak się chciało sexu, to teraz trzeba cierpieć. Wątpię, żeby przy kimś innym niż rodząca, pozwoliły by sobie na takie teksty. Ale to był stary oddział i starsze pielęgniarki. Teraz dwa lata temu już młode dziewczyny i całkiem inna sytuacja. |
2022-05-13, 22:11 | #225 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 502
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89218274]Tylko że tu w najlepsze trwa dyskusja, że partner musi być przy porodzie, nieważne, co on czuje, bo inaczej nie ma jaj. Także chyba czasami się nie liczy, jak ma inny człowiek
Ciekawe właśnie, ile wizażanek tak chętnie oglądałoby operację kogos bliskiego, gdzie leje się krew i widać organy. Z tego, co wiem nawet filmiki na YouTube z takich zabiegów budzą grozę u większości osób. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ale, znowu mylisz wszystko. Chodziło o oparację podczas której jest sie świadomym. I podczas takiej operscji nikt nie bedzie patrzył na bebechy bo jest parawan, tak samo jak przy sn nikt nie musi patrzeć w krocze. Wasza logika jest tak bezsensowna jsk naszej obecnej władzy. Dyskusja jest naprawdę bezcelowa. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-05-14, 00:09 | #226 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 008
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89217933]Na tobie i twojej bańce społecznej świat się nie kończy. Poza tym możesz napisać wszystko, póki tego nie zrobisz to ja mam prawo wątpić, że byś zrobiła. I nie ma to nic wspólnego z moimi lękami, bo nie mam ani kredytów, ani dzieci, które by mnie z kimkolwiek wiązały, więc i czego bym się miała bać?
---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ---------- I jak masz z kimś dziecko to nie pozbędziesz się go hop siup z życia. A pozbywanie się go z życia dziecka tylko dlatego, że ty masz do niego żal, że nie spełnił twoich oczekiwań, byłoby nie w porządku wobec dziecka. Ojciec ma prawo wnieść o opiekę naprzemienną i spore prawdopodobieństwo dostać taką, jeśli nie ma jakiś dowodów na jego zaniedbania wobec dziecka. A brak obecności przy porodzie do tego się nie kwalifikuje.[/QUOTE] Tak nie ma sensu rozmawiać, skoro mamy nawzajem podważać co ktoś mówi o samym sobie. Nie wiem kto mówił o pozbywaniu się faceta z życia dziecka, nieobecność przy porodzie nie dyskwalifikuje przecież go jako dobrego ojca i nie rozumiem dlaczego tak mi tłumaczysz, że miałby prawo się starać o opiekę naprzemienną, ma mnie to przerażać? Za nic by nie dostal opieki naprzemiennej nad malutkim dzieckiem, zresztą chciałam to widzieć taki urlop rodzicielski tydzien na tydzień. A jesli by nie było przeciwskazań to niewiem dlaczego miałabym dawać ojcu mniejsze prawa i obowiązki niż sama mam? Czy ty moze nie uważasz, że przy rozwodzie trzeba ograniczać prawa ojca? [1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89217979]Tak, często jako dorosłe osoby siedzą w gabinetach terapeutycznych i analizują zarówno swoją przeszłość jak i swoje dzieciństwo. Przeraża mnie fakt że chcesz pouczać innych o tym czym jest partnerstwo równocześnie pisząc że pozbyć się drugiej połówki z życia to jest hop siup i już nie ma. Brawo. Jawi się piękny obraz kobiety wyzwolonej której partner powinien jedynie dogadzać a jak coś tylko pójdzie nie po jej myśli lub natrafi na opór to dziecko pod pachę i pa pa. Moim zdaniem z partnerstwem nie ma to nic wspólnego raczej z egocentryzmem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Zacytuj gdzie pouczałam innych co to jest partnerstwo proszę. Przecież ty nie będziesz mi mówiła co jest powodem żeby się rozstać, a co nie. Jednorazowa zdrada? Jak tak można się rozstać, co za egocentryzm. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-05-14, 00:30 | #227 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 053
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
Cytat:
---------- Dopisano o 00:26 ---------- Poprzedni post napisano o 00:24 ---------- [1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89218122]Moim zdaniem analogia do domowych obowiązków jest kompletnie nietrafiona. Czym innym są codzienne czynności które dotyczą obu stron a czym innym własne ciało. Idąc tym tropem kobiety zaraz mogą wymagać żeby mężczyzna chodził z nimi do ginekologa bo przecież ten wypisuje receptę na antykoncepcję a ta też jest jego sprawą. Ale już pozostający przy tych nieszczęsnych obowiązkach domowych to jasne dzielić się trzeba ale u mnie np podział wygląda tak że jak ja bardzo nie chcę czegoś robić albo nie umiem to wykonuje to partner a ja go wyręczę na innym polu. Serio facet po porodzie tak jak u mnie może pobyć z dzieckiem, zadzwonić do najważniejszych osób z dobrą wiadomością itp. Nie podoba mi się narracja jakoby zmuszanie kogoś do czegoś i stosowanie seksistowskiej argumentacji pod tytułem "inaczej nie jesteś prawdziwym facetem" było milowym krokiem w historii równouprawnienia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Otóż to. To wcale nie jest równouprawnienie. To jest przesada w drugą stronę. Jakby karanie faceta... właściwie za co? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 00:29 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ---------- [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89218227]czy planujesz porod w domu tylko w asyscie meza ? ja czulabym wiekszy niepokoj rodzac bez opieki medycznej ,zdecydowalam sie na porod w szpitalu poniewaz wierze ze jest to miejsce w ktorym jestem w bezpiecznych rekach a moje dziecko wrazie nieprzewidzianych komplikacji bedzie mialo udzielona natychmiastowa pomoc ,moj maz nie posiada wiedzy medycznej,nie odbieral nigdy porodu ale jesli twoj jest ginekologiem to rozumiem twoja wiare w jego zdolnosci[/QUOTE]Szczerze? Nie chciałabym mojej mamy przy moim porodzie chyba... Jest jednak zasada, że rodziny się nie operuje i z powietrza się nie wzięła. Nie wiem, co bym zrobiła, gdybym planowała dziecko. Na pewno nie faceta, na co mi on tam, kiedy mogę mieć bliską osobę, która zna się dodatkowo na rzeczy. A dwoje to już tłok. Więc w sumie matka albo nikt... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 00:30 ---------- Poprzedni post napisano o 00:29 ---------- [1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89218237]Jezeli kiedykolwiek rodzilabym, to w warunkach gwaratujacych opieke oplacanej przeze mnie douli lub malzonka. Za duzo czytalam o wymuszaniu porodu silami natury przez kilkanascie godzin, kosztem dziecka. Nie ufam polskiej sluzbie zdrowia w zakresie.opieki nad matka i dzieckiem.[/QUOTE]A co taka doula zrobi, cesarkę, odprawi jakieś czary? Też musisz urodzić siłami natury. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2022-05-14, 01:12 | #228 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 648
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
Cytat:
No nie, tak to nie wyglada, No ok. Może ostatnie minuty, takie ostatnie 400 m z całego maratonu. A przed tym okrążeniem musisz wykonać solidną pracę i tu rola położnej/douli/przygotowanego mężczyzny jest ważna. A porod z matka… powiem szczerze, że jak żyje i znam realnie sporo rodzących to żadna nie szła ani nawet nie myślała o towarzystwie marki w tym dniu. Niby nie neguję, ale tym samym zastanawiam się czy my tu nie dyskutujemy z nastolatką, która nigdy nie była w dorosłym związku i tym samym ciągle kojarzy najbliższa osobę z mamą? Rozumiem Xfridę i zamianę partnera na profesjonalną wykupioną położną, ale matka przy porodzie… No nie wiem, może jestem dziwna ale jakoś mi to kompletnie nie gra 🤷
__________________
... |
|
2022-05-14, 02:07 | #229 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 053
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
Cytat:
Nie wiem, co konkretnego może zrobić doula, chętnie się doedukuję, jeśli ktoś mi wyjaśni. Z tego co się orientuję, jest to osoba bez wykształcenia medycznego. Więc w kontekście, że w szpitalu zmusza się kobiety do porodu SN, to zastanawiam się, jak to się ma do douli, która przecież tylko tak może działać. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2022-05-14, 06:08 | #230 |
Jadowita Żmija
Zarejestrowany: 2021-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 459
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
Coz ja bym jednak dala opcje do wyboru mojemu partnerowi chce to bedzie przy porodzie, nie da rady to nie i nie robilabym mu awantur, cyrkow.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
,, Rasowy? – Poczwórnie. – To znaczy, że jak? – Znaczy nogi jamnika, morda buldoga, uszy wyżła, ogon owczarka – a razem, uważasz pan, mój pies'' |
2022-05-14, 07:31 | #231 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Brak intymności po porodzie.
Treść usunięta
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2022-05-14 o 07:51 |
2022-05-14, 07:54 | #232 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Brak intymności po porodzie.
Cytowałam w jednym z ostatnich postów wypowiedź Kasiuni, że to oczywiste, że jeśli w trakcie całego porodu coś się wydarzy - np. partner zasłabnie, pogubi się - to naturalnie, że opuszcza sale. To inna sytuacja, niż niechęć do uczestniczenia w jakiejkolwiek fazie porodu, nawet tych początkowych, bo kobieta straci w oczach pod kątem partnerki seksualnej - a właśnie od tego się zaczęła dyskusja.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-05-14, 08:51 | #233 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89218290]Ufam mezowi w zakresie podejmowanych decyzji dot mnie i bazpieczenstwa mojego i ewentualnego dziecka.
Nie ufam przypadkowym lekarzom.[/QUOTE] Serio? Bardziej ufasz intuicji meza niz lekarzowi? Dla mnie to kosmos ---------- Dopisano o 07:51 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ---------- Cytat:
nie chce uczestniczyc w porodzie cieniasem ,platkiem sniegu itp Prawda jest tez to ze tak sie naprawdę moze stac i ten porod jesli parner nie jest emojonalnie na niego gotowy (przymuszony do brania udzialu mimo watpliwosci)moze spowodowac traume i odbic sie na zyciu seksualnym pary. |
|
2022-05-14, 09:25 | #234 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 101
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
Narodziny dziecka karą dla ojca…
Coraz lepiej w tym wątku. To już nawet nie jest śmieszne.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2022-05-14, 09:26 | #235 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89218496]Serio?
Bardziej ufasz intuicji meza niz lekarzowi? Dla mnie to kosmos ---------- Dopisano o 07:51 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ---------- Nie od tego sie zaczęła a od tego ze ktos nazwal mezczyzne ktory nie chce uczestniczyc w porodzie cieniasem ,platkiem sniegu itp Prawda jest tez to ze tak sie naprawdę moze stac i ten porod jesli parner nie jest emojonalnie na niego gotowy (przymuszony do brania udzialu mimo watpliwosci)moze spowodowac traume i odbic sie na zyciu seksualnym pary.[/QUOTE]Bingo, w końcu załapałaś, o co chodziło z emocjonalna dojrzaloscia i o czym tu dziewczyny piszą. Emocjonalna dojrzałość i gotowość do wspierania partnerki w trakcie porodu (i później pologu)- o to chodzi. O jej świadomość, że w tak trudnych chwilach nie jest zostawiona sama sobie, bo partner się boi, że z seksem będzie problem. Po porodzie przychodzi połóg, kobiety paradują z lisciami sałaty w staniku, a na łóżku rozkłada się podkłady, bo tak się z nich leje. Też może być trauma. Tylko dojrzałość to właśnie nabycie w odpowiednim czasie wiedzy co do tego, jak to wszystko wygląda, i gotowość do wspierania się w tym okresie. A nie, że partnerka ma się jeszcze obawiać, że obrzydzi czy zniesmaczy faceta. A jeśli pojawią się problemy - gotowość do ich rozwiązania np z promocją specjalisty. Nikt nie mówił o przymuszaniu partnera - wiele razy zostało podkreślone, że jeśli facet sam z siebie by nie chciał towarzyszyć, to najprawdopodobniej w ogóle by tym partnerem nie był. Tak samo, jak zostało podkreślone, że jeśli w trakcie któregoś etapu porodu (który potrafi trwac i 20 godzin) facet z jakiegoś względu opuścił salę, to też OK. Chodzi o samą świadomość na początku, że partner jest obok, wspiera, akceptuje Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-05-14, 10:58 | #236 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
Cytat:
Nie ma to nic wspolnego z dojrzaloscia Ja jestem osoba dojrzałą emocjonalnie a nadal nie jestem gotowa asystowac przy porodzie Emocjonalna dojrzalosc wedlug mnie to umiejętność wyrazenia swoich obaw i nie uleganie presji(modzie) kiedy twoja wewnętrzna intuicja mowi ci zeby tego nie robic Emocjonalna dojrzałość to rowniez umiejętność zaakceptowania tego ze partner moze z jakis powodow nie czuc sie na siłach brac udzial w medycznych procedurach dotyczacych nas samych Wedlug mnie mowienie obrazliwie o mezczyznach ze nie sa prawdziwymi mezczyznami ze sa platkiem sniegu sa niedojrzali insynuowanie ze nie kochaja partnerki bo nie chca uczesniczyc w porodzie sa forma wywierania naciskow (przymuszaniem) W zdrowym zwiazku czlowiek nie musi obawiac sie powiedzieć ze czegos nie chce robic bo go to przeraza ,obrzydza ,dojrzaly czlowiek nie bedzie szydzil z partnera kiedy wyazi swoje emocje (w przeciwieństwie co tu sie uskutecznia) |
|
2022-05-14, 12:17 | #237 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89218274]Tylko że tu w najlepsze trwa dyskusja, że partner musi być przy porodzie, nieważne, co on czuje, bo inaczej nie ma jaj. Także chyba czasami się nie liczy, jak ma inny człowiek
Ciekawe właśnie, ile wizażanek tak chętnie oglądałoby operację kogos bliskiego, gdzie leje się krew i widać organy. Z tego, co wiem nawet filmiki na YouTube z takich zabiegów budzą grozę u większości osób. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ale Ty nie patrzysz na to krocze podczas porodu a filmiki z operacji sa ustawione że wszystko widać. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ---------- Cytat:
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka |
|
2022-05-14, 13:53 | #238 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 035
|
Dot.: Brak intymności po porodzie.
Cytat:
Słusznie zauważyłaś, że mężczyzna nie wie co na tej na sali ma zrobić. Cześć mężczyzn jakoś intuicyjnie pewnie zareaguje i będzie działać mniej lub bardziej poradnie, a część zmrozi i będzie tylko biernym obserwatorem. Kobieta tak samo, może chcieć, żeby mężczyzna był i do niej gadał czy masował, a może będzie tak skupiona, że go wyrzuci po 5 minutach, żeby jej nie rozpraszał. Dlatego ważne jest przygotowanie do porodu, nie tylko matki i dziecka, ale też faceta. Ciąża trwa 9 miesięcy i jest czas na pogadanie ze sobą, ale też ze specjalistami. Są szkoły rodzenia, są położne, doule, są materiały on-line, które przygotowują do porodów rodzinnych i skłaniają do dyskusji. Mój mąż i ja na początku byliśmy bardzo na nie, jeśli chodzi o poród rodzinny. Potem zaczęliśmy chodzić do szkoły rodzenia, interesować się tematem, co i jak. Mi się zmieniło zdanie, że chciałabym go na sali, bo czułabym się bezpieczniej, a jemu się zmieniło, że może tak, bo widzi, że może mi pomóc. Im bardziej się angażowaliśmy i więcej dowiadywaliśmy na temat porodu tym bardziej oboje jesteśmy już na tak. Mój mąż jest zadaniowy i na początku nie bardzo wiedział co on miałby tam robić, bo wspierać, głaskać, podać wodę to ok, ale co to znaczy wspierać, jak głaskać, żeby było dobrze to już nie wiedział. Ja w sumie też nie wiem czego będę chciała. Ostatecznie decyzję na dzień dzisiejszy podjęliśmy, że będzie na sali po spotkaniu z fizjoterapeutką uroginekologiczną, która pokazała mu konkretnie co robić, gdzie dotknąć, jak dotknąć, czemu tak a nie inaczej. Poczuł się bardziej pewny siebie, poczuł się potrzebny i widzi, że nie będzie piątym kołem u wozu. Ja też nie chciałabym jeszcze nim się opiekować na sali porodowej i mu dostarczać rozwiązań czy zadań. Umowa na dziś jest taka, że zostaje tak długo na ile będzie chciał i ile ja będę chciała. Dajemy sobie zgodę na reakcję już na miejscu, w konkretnym czasie. Poród trwa na tyle długo, że te decyzje mogą się w trakcie zmieniać. A za miesiąc zobaczymy co z naszych planów Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka |
|
2022-05-14, 14:09 | #239 |
Jadowita Żmija
Zarejestrowany: 2021-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 459
|
Dot.: Partner przy porodzie - za czy przeciw?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89218668]To nie chodzi o dojrzalosc tylko nie gotowosc
Nie ma to nic wspolnego z dojrzaloscia Ja jestem osoba dojrzałą emocjonalnie a nadal nie jestem gotowa asystowac przy porodzie Emocjonalna dojrzalosc wedlug mnie to umiejętność wyrazenia swoich obaw i nie uleganie presji(modzie) kiedy twoja wewnętrzna intuicja mowi ci zeby tego nie robic Emocjonalna dojrzałość to rowniez umiejętność zaakceptowania tego ze partner moze z jakis powodow nie czuc sie na siłach brac udzial w medycznych procedurach dotyczacych nas samych Wedlug mnie mowienie obrazliwie o mezczyznach ze nie sa prawdziwymi mezczyznami ze sa platkiem sniegu sa niedojrzali insynuowanie ze nie kochaja partnerki bo nie chca uczesniczyc w porodzie sa forma wywierania naciskow (przymuszaniem) W zdrowym zwiazku czlowiek nie musi obawiac sie powiedzieć ze czegos nie chce robic bo go to przeraza ,obrzydza ,dojrzaly czlowiek nie bedzie szydzil z partnera kiedy wyazi swoje emocje (w przeciwieństwie co tu sie uskutecznia)[/QUOTE]Ja sie z tym bardzo zgadzam. To ze facet wybierze opcje nie towarzyszenia mi przy porodzie zupelnie nie wiaze sie z dojrzaloscia. Wrecz bede szanowala jego zdanie i wybor. Nie wyobrazam sobie zeby na sile tam byl bo np nie umial odmowic a ja go zmusilam. To jest gorsze. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
,, Rasowy? – Poczwórnie. – To znaczy, że jak? – Znaczy nogi jamnika, morda buldoga, uszy wyżła, ogon owczarka – a razem, uważasz pan, mój pies'' |
2022-05-14, 19:23 | #240 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Brak intymności po porodzie.
[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;89218794]Ciężko się nie zgodzić. Dorośli ludzie podejmują dorosłą decyzję.
Słusznie zauważyłaś, że mężczyzna nie wie co na tej na sali ma zrobić. Cześć mężczyzn jakoś intuicyjnie pewnie zareaguje i będzie działać mniej lub bardziej poradnie, a część zmrozi i będzie tylko biernym obserwatorem. Kobieta tak samo, może chcieć, żeby mężczyzna był i do niej gadał czy masował, a może będzie tak skupiona, że go wyrzuci po 5 minutach, żeby jej nie rozpraszał. Dlatego ważne jest przygotowanie do porodu, nie tylko matki i dziecka, ale też faceta. Ciąża trwa 9 miesięcy i jest czas na pogadanie ze sobą, ale też ze specjalistami. Są szkoły rodzenia, są położne, doule, są materiały on-line, które przygotowują do porodów rodzinnych i skłaniają do dyskusji. Mój mąż i ja na początku byliśmy bardzo na nie, jeśli chodzi o poród rodzinny. Potem zaczęliśmy chodzić do szkoły rodzenia, interesować się tematem, co i jak. Mi się zmieniło zdanie, że chciałabym go na sali, bo czułabym się bezpieczniej, a jemu się zmieniło, że może tak, bo widzi, że może mi pomóc. Im bardziej się angażowaliśmy i więcej dowiadywaliśmy na temat porodu tym bardziej oboje jesteśmy już na tak. Mój mąż jest zadaniowy i na początku nie bardzo wiedział co on miałby tam robić, bo wspierać, głaskać, podać wodę to ok, ale co to znaczy wspierać, jak głaskać, żeby było dobrze to już nie wiedział. Ja w sumie też nie wiem czego będę chciała. Ostatecznie decyzję na dzień dzisiejszy podjęliśmy, że będzie na sali po spotkaniu z fizjoterapeutką uroginekologiczną, która pokazała mu konkretnie co robić, gdzie dotknąć, jak dotknąć, czemu tak a nie inaczej. Poczuł się bardziej pewny siebie, poczuł się potrzebny i widzi, że nie będzie piątym kołem u wozu. Ja też nie chciałabym jeszcze nim się opiekować na sali porodowej i mu dostarczać rozwiązań czy zadań. Umowa na dziś jest taka, że zostaje tak długo na ile będzie chciał i ile ja będę chciała. Dajemy sobie zgodę na reakcję już na miejscu, w konkretnym czasie. Poród trwa na tyle długo, że te decyzje mogą się w trakcie zmieniać. A za miesiąc zobaczymy co z naszych planów Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] i to jest zdrowe podejscie rozmawiac,wyrazac swoje uczucia,niepownosci i starac sie zrozumiec druga strone jak sama zauwazylas wasze podejscie do sprawy ewoluowalo z poczatku na nie,pozniej pomalu zmiana frontu ale drzwi ciagle otwarte i zero pretensji nie wazne w ktora strone to pojdzie to jest wedlug mnie dojrzalosc emocjonalna zycze powodzenia (z mezem czy bez) i szczesliwego rozwiazania |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:55.