Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych. - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-06-12, 15:16   #61
Alabastrowa053
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 68
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

SoLonely, dziękuje i mam nadzieje że się nie poddasz!

Wiesz, zauważyłam że wiekszosc dziewczyn ma tak, że jak wraca do domu to zaczyna jeść... duże ilości. Ja też tak mam. Czasem naprzykład jak mówilam sobie wieczorem"Koniec z obżarstwem" to w szkole sie ładnie trzymałam, a jak wrócilam do domu, to całe postanowienie nikło a ja jaaaaaaaadłam.. Niewiem czemu tak jest, że jak wracamy do domu to zaczynamy.. Może przez to że nikt nas nie widzi(przynajmniej w wiekszosci), że pomagamy sobie w trudnych chwilach jedzeniem. Coś tak jak depresja. Niektorzy jak są w depresji to nic nie jedzą, nic a nic, a niektorzy żeby zapomnieć o problemach jedzą.. Rodzina, szkoła, przyjaciele, czy nawet porażka w jakiejś dziedzinie(zła ocena jak komuś bardzo zalezy na szkole, niedostanie się gdzieś) sprawiają że tak sie dzieje.. przynajmniej tak myśle - nie jestem psychologiem
_____
poległam.. przez chwilę myslalam że mogę o pokonać, ale chwila samotności.. wszystko poszło na marne. i jeszcze zwróciłam. nie jest dobrze.........

Edytowane przez Alabastrowa053
Czas edycji: 2011-06-12 o 17:53
Alabastrowa053 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-12, 18:50   #62
Dorisek16
Raczkowanie
 
Avatar Dorisek16
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: ~Gdańsk~
Wiadomości: 450
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Alabastrowa053 wiem jak to jest byc w wirze kompulsu, ja naprawde niewiem gdzie sie to miesci, taka gora jedzenia co kilka osob by zjadlo a nie jedna, jak opowiadam niekiedy mojej siostrze ktora tez chorowala na ano, bulimie i kompulsy o tym ile potrafilam w siebie wrzucic to ona z trudnoscia mi wierzy, no bo gdzie ja tyle zmieszcze.
Jak jeszcze chodzilam do szkoly to nie chorowalam, choc zawsze mialam problem z jedzeniem publicznym bo jedzac myslalam ze w tym czasie wszyscy sie na mnie patrza jak jem, ale to taki kompleks mojej naprawde wielkiej niesmialosci.
opisze wam sytuacje mojego kompulsa ktorego nie zapomne do konca zycia, a na sama mysl mnie bierze na wymioty
pewnwgo dnia byla to godz kolo 23, poszlam do kuchni po wode do picia ale zajrzalam do lodowki zeby tylko zobaczyc co jest i co zjem na sniadanie
niestety od momentu otworzenia lodowki dostalam kompulsu
wzielam z lodowki lody, jogurty, ciastka itd, ale przypomnialam sobie ze dzien wczesniej wyrzucilam sporo czekolady, batonow, ciastek i ciast do smieci zeby mnie nie korcily
wygrzebalam z domowego smietnika to co bylo w trakcie zjadajac a ponad to poszlam na dwor po worek ze smiecmi w ktorym byly ciasta w tym moj ulubiony sernik
przytachalam worek do domo, rozerwalam i wygrzebalam wszystkie slodkosci, polozylam na wielki talerz a smieci z powrotem wyrzucilam do smietnika na dworzu
dodam ze bylo to kolo 24, na dworzu ciemno jak w d**pie ale kompuls byl wazniejszy od strachu przed ciemnym podworkiem
wszystko co mialam na talerzu, ktory smierdzial smieciami i to co wzielam z lodowki zjadlam, a juz pozniej niemoglam w siebie wladowac to reszte spuscilam w kiblu bo do kosza juz nie wyrzucam takich rzeczy, ktore mozna z powrotem zjesc
po calym zajsciu probowalam wymiotowac lecz tylko troszke ze mnie wyszlo
a czulam sie jak smiec, gruba zdechla swinia i nigdy bym nie powiedziala ze bede wyrzerac jedzenie ze smietnika
to najgorsza moja historia i mam nadzieje ze juz sie nie powtorzy
mam nadzieje ze chociaz wy tak nie mialyscie bo to straszne co ta choroba moze z nami zrobic
Alabastrowa053 trzymam kciuki
Dorisek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-12, 19:24   #63
Alabastrowa053
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 68
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Dorisek16 chyba obie jestesmy na dnie. Też mialam taka sytuacje ale nie taka drastyczną. Wyrzuciłam do kosza pól czekolady, bo juz nie moglam i powiedzialam NIE ale za 5min wyciagalam z dołu kosza(zapełnionego) tą czekoladę i wepchnęłam całą do buzi. Mialam też taka sytuacje - bylam przez moment silna wiec wlozylam wszystkie rzeczy (do kuferka) ktore kupilam i ktore by sie nie zepsuly wraz z pieniedzmi ktore mialam zeby nie jesc ani nie wydawac na jedzenie, zamknęłam na kłódke i dalam mamie - powiedzialam ze to schowala wraz z kluczykiem osobno. Pare dni poźniej, przeszukalam caly dom w poszukiwaniu kuferka, wzielam pod bluzke, poszlam do garażu i roztrzaskałam kłódke jakims narzedziem taty, az kufer sie otworzyl a ja bylam przez chwile szczesliwa.. Teraz jak to czytam to, to jest poprostu chore ale byłam w amoku.. w transie.
Alabastrowa053 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-12, 20:20   #64
SoLovely
Raczkowanie
 
Avatar SoLovely
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 84
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Chyba nie ma nic gorszego niż nie panować nad sobą, a podczas kompulsów u mnie myślenie się wyłącza i wraca dopiero gdy już to zrobię...
SoLovely jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-13, 00:39   #65
chocolate cookie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 2
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Z dnia na dzień jest coraz gorzej.. kiedyś miałam kompuls 2 razy w tygodniu teraz nawet 2 razy dziennie. Nie chcę znowu rodziców obciążać kosztami psychologa, ale po prostu sobie z tym nie radzę. Najgorsze jest to, że moim hobby jest pieczenie ;( Czemu ludzie, którzy tego nie doświadczyli myślą, że wystarczy przestać ?
chocolate cookie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-13, 12:17   #66
123dzemdzemona22
Zadomowienie
 
Avatar 123dzemdzemona22
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 1 993
GG do 123dzemdzemona22
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Cytat:
Napisane przez SoLovely Pokaż wiadomość
Chyba nie ma nic gorszego niż nie panować nad sobą, a podczas kompulsów u mnie myślenie się wyłącza i wraca dopiero gdy już to zrobię...
nad sobą może panować ale nad jedzeniem juz nie zanadto

Dorisek- po co to opisujesz.z małą lubością się to czyta
__________________
pani pasztetowa
123dzemdzemona22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-13, 12:19   #67
Dorisek16
Raczkowanie
 
Avatar Dorisek16
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: ~Gdańsk~
Wiadomości: 450
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

chocolate cookie ludzie, ktorzy nie choruja na to nigdy nas nie zrozumieja, dla nich to tylko przestac. Dla nas to tragedia i wielka meczarnia. Niestety dla nich jedzenie jest tylko dodatkiem do zycia, u nas gra ono główna role niestety
trzeba walczyc az sie wygra
jestem czysta 11 dzien i mam nadzieje ze tego nie zmarnuje choc mysli ciagle mi łażą po tej wstretnej głowie
powiem wam ze jak chodzilam do szkoly to nie chorowalam bo nie mialam czasu myslec o jedzeniu i kaloriach bo od rana do nocy sie tylko uczylam i wychodzilam z psem na spacer wiec jadlam tylko w chwili wolnej, po szkole sie zaczelo odchudzanie, ano-bulimia-kompulsy....
to straszne:/
Dorisek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-06-13, 14:52   #68
Anusiaaaaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 10
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Cytat:
Napisane przez SoLovely Pokaż wiadomość
Dzięki za odpowiedź. Też tak mam, że wstydzę się jeść, dlatego gdy jestem w szkole zazwyczaj staram się jeść w łazience lub gdzieś, gdzie akurat nie ma ludzi. Wiem, że to chore, ale...
Nie wiem czy wystające kości są piękne, ale gdy je miałam byłam tym zachwycona. Nie wiem dlaczego inni mi mówili, że źle wyglądałam, skoro chyba pierwszy raz w życiu czułam się dobrze w swojej skórze i chciałam jeszcze trochę schudnąć, ale gdy w końcu ludzie zaczęli panikować i pytać co ja z sobą zrobiłam zaczęłam jeść.
Teraz nie mogę zrobić nic pożytecznego, bo czas podporządkowuję jedzeniu : byleby zjeść i zwymiotować, później zazwyczaj idę spać, bo jestem bardzo zmęczona. Nie potrafię sobie pomóc

Mam nadzieję, że chociaż Tobie i reszcie idzie lepiej.
Do calkowitego zdrowia, to mi jeszcze dalekoo.. choc moze blizej niz dalej. Czytajac Twoje wypowiedzi odnosze wrazenie, ze jestes na poczatku tej drogi. Masz kontakt z jakims psychologiem? Z jego wsparciem powoli zaczniesz jesc i myslec 'normalnie'. Nie rozumiem dlaczego wymiotujesz? Strach przed prawidlowa waga? To nas niszczy. Tym bardziej powinnas zglosic sie o fachowa pomoc. Prosze Cie nie bagatelizuj tego.
Anusiaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-13, 22:09   #69
agniusia17
Rozeznanie
 
Avatar agniusia17
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 881
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Nie mam już siły. Z jednego bagna, poprzez okres przerwy do drugiego bagna... Kiedyś "ataki" miewałam raz na jakis czas. Dziś 3 dniennie to taki standart...O ile nie więcej... ;(
agniusia17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-14, 20:46   #70
Dorisek16
Raczkowanie
 
Avatar Dorisek16
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: ~Gdańsk~
Wiadomości: 450
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

no ja dzisiaj mialam mini kompuls, zrobilam ciasto sernikowo piankowe z galaretka, wazylo ok 2 kg moze wiecej i mialo mi starczyc na conajmniej 2 posilki a zjadlam w calosci za jednym razem masakra
to sie nazywa obzarstwo, dobrze ze chociaz to ciasto nie bylo takie kaloryczne bo calosc miala nie wiecej niz 900-1000 kcal, ale sam fakt ze zjadlam cale naraz buuu......
a najlepsze jest to ze doslownie 10 min po zjedzeniu czulam sie jakbym nic nie jadla
mozee jakiegos tasiemca mam, sama niewiem gdzie to mieszcze
Dorisek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-17, 18:16   #71
Anusiaaaaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 10
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Dawno tu nie zaglądałam.. nie miałam siły.. jestem załamana.. wszystko wróciło.. znów te kompulsy
Anusiaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-17, 22:02   #72
Alabastrowa053
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 68
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

dziewczyny, jak sie trzymacie? Ja pierwszy dzien czysta.. jest ciezko, niewiem ile wytrzymam ale nie patrze na przód..
Alabastrowa053 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-17, 22:13   #73
agniusia17
Rozeznanie
 
Avatar agniusia17
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 881
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

U mnie też pierwszy dzień bez napadu i jego przykrych konsekwencji. Aczkolwiek było mi bardzo ciężko i musiałam się niezwykle pilnować...Dwa razy wręcz wybiegłam z domu, żeby nie doszło do czegoś...
agniusia17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-21, 14:02   #74
chwascik
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 30
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Ja ciągle marnuję to jedzenie, ale mam wrażenie, że jak sobie czegoś nie "zjem" to bd nieszczęśliwa a jedzenie przecież szczęścia nie daje i tak ląduje wyplute w koszu ... Wiem, że mówię, że sobie znów, że od "juta", ale naprawdę od jutra bd jeść zdrowo. Zaczynają się wakacje, a ja 3 lipca wyjeżdżam nad morze. Tam wolę sobie odpuścić i się zajadać smacznymi rzeczami, a nie tutaj, sama w ukryciu, bez sensu, szczęścia i w dodatku z uczuciem obrzydzenia do siebie. Dam radę chyba.
Co u Was. Pochwalcie się. Na pewno jest czymś nawet jeśli chroboa Was gdzieś przegoniła ;* Zawsze kjest druga strona medalu prawda?
chwascik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-24, 20:28   #75
chwascik
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 30
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Dziewczyny nic nie piszecie, ale ja powiem, że po wielu okropnych dniach dziś jestem "czysta". Jestem teraz trochę głodna, ale brzuch mam pełny, więc nie jem . Jakoś się udaje, chociaż cholernie mi trudno
chwascik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-25, 10:25   #76
Dorisek16
Raczkowanie
 
Avatar Dorisek16
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: ~Gdańsk~
Wiadomości: 450
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

u mnie tragedia
w czwartek wieczorem mialam napad wielki i straszny po ktorym wymiotowalam
wczoraj znow mialam napda jeszcze wiekszy , wymiotowalam a po wymiotach jak zwolnilo sie miejsce w zoladku znow sie obzarlam i znow wymiotowalam
juz nie mam na to sily
przez dzien sie potrafie ladnie trzymc a wieczorem te ✂✂✂✂✂✂✂one napady, juz nie mam ochoty zyc

Edytowane przez Dorisek16
Czas edycji: 2011-06-25 o 10:43
Dorisek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-05, 10:18   #77
kamilowata
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Cześć dziewczyny! aby znalazłam ten portal i przeczytałam no grubo ponad połowę postów, postanowiłam się zarejestrować i hm. poinf. że jest nas jeszcze więcej;] nie jest to pocieszające, ale powiem wam szczerze, że zrobiło mi się lepiej jak dowiedziałam się że nie mam tylko ja tak, bo już zaczynałam się czuć jak jakiś mutant. Ale do rzeczy. Wiadomo że jak każde dziecko lubi słodycze i fast-food ja również lubiłam, i jadłam kiedyś nie przejmując się tym. Nie miałam nadwagi, ale z czasem gdy zaczęłam dojrzewać i wgl. moja figura przestała mnie satysfakcjonować, wiadomo przez patrzenie na 'idealne' gwiazdy czy szczuplejsze koleżanki. No i takie duperele no nie ważne, w każdym razie chciałam schudnąć ważyłam 49 kg. no i tak się zaczęło. Gram w piłkę nożną od 4 lat więc treningi swoją drogą wiadomo w-f swoją, ale zaczęłam wieczorami robić brzuszki. Później postanowiłam odrzucić wszystkie słodycze, fast-foody i inne śmieciowe żarcie, które dotąd mi nie przeszkadzało. Z czasem bo nie mówie, że od razu przestałam jeść wszystko wymienione powyżej. Ale jak się schudnie trochę, to ma się ochotę na więcej(obecnie mam tak z jedzeniem, no ale dobra..) i wtedy się zaczęło początkowo ograniczenie jedzenia np. no z ranna musli jakiś obiad czy coś i kolacje, później doszedł nawyk że do 18, po tej godzinie niczego nie dotykałam, no i tak z tygodnia na tydzień zaczęło się wyrzucanie jedzenia. Czyli potrafiłam wylać zupę do kibla, a ziemniaki lądowały w koszu, co dawało mi surówkę i jakieś mięso( nie zawsze zjadałam wszystko). I tak wyglądał mój dzień śniadanie: jogurt czy musli albo już czasem jak porządniejsze śniadanie to oglądanie brzucha co 5min., a ostatnio posiłek który musiał być spożyty do 18 to obiad, który no wyglądał jak wyglądał, i wieczorna seria brzuszków. Początkowo fajny efekt lepiej sie od razu poczułam. W końcu zaczeli wszyscy zwracać uwagę na to ze schudłam, co oczywiście podkręcało mnie jeszcze bardziej. JA oczywiście tego aż tak nie widziałam więc postanowiłam pójść do pielęgniarki w szkole się zważyć no i waga pokazała 44kg przy 160 cm wzrostu. W sumie to podjarałam się swoją wagą i mimo nękania przez mamę nie przestałam brnąć w odchudzanie. Nawet nie zauważyłam kiedyś jedzenie stało się moim wrogiem. Wieczorami planowałam co zjeść, ale było w tym żarciu ja najmniej kcl, czytałam ciągłe fora których tematem przewodnim były oczywiście diety. No i przyszły wakacje, wyjechałam z rodzinką do Bułgari a jak o że hotel all inclusive to żarcia nie do przejedzenia, co wcale mnie nie cieszyło wręcz przeciwnie było powodem ciągłych kłótni z mamą i nieustanych myśli jak zjeść żeby jak najmniej lub najzdrowiej. W hotelu nie dało robić brzuszków więc w trakcie pobytu biegałam co dwa dni czasem codziennie na siłownie. I tak się zaczęło zawroty głowy ze zmęczenia, senność, drażliwość i oczywiście zatrzymanie miesiączki( 2 miesiące). Pierwszy dzień po powrocie do domu i PIERWSZA KOMPULSY. Oczywiście zjadłam zdorwe śniadanie, potem wzięło mnie na orzechy nerkowca ( która czasem potrafiłam zjeść np. na śniadanie tylko i wyłącznie dlatego ze ja przecież mogłam zjeść tylko 2 posiłki) następnie obiad w restauracji:ryba i warzywa na parze wiec OK, i niby wszystko spoko do momentu powrotu do domu zjadłam wtedy 10 ciastek z jakimś dżemem babkę i coś tam jeszcze.. Było mi niedobrze ale jadłam, brzuch wyszedł mi jak balon ale czułam pewną ulgę. Po chwili przyjemności rolki aby to przypadkiem nie poszło mi w uda xd brzuch wiadomo wrócił w końcu do normy, Później taki napad nastąpił znowu, i ostatnio to już na taki hardkorze że to bajka. I te same myśli co wy macie: 'Zwaliłam misje i tak, to jak zjem jeszcze to już nic się nie stanie', 'to mój osttani dzień takiego jedzenia więc muszę to wykorzystać na maxa'. I w ten sposób BRZUCH BALON, bo żołądek mi wyszedł jak nie wiem, oczywiście jedzenie mi sie zwracało i nie zrobiłam swoich brzuszków z braku siły. następnego dnia brzuch dalej wzdęty więc co głodówka i zjadłam tylko talerz spaghetti na obiad, i w sumie dzisiaj tez sb obiecałam ze sie przegłodzę albo zjem tylko na śniadanie mieszankę studencką, mam słabość do orzechów. i CO i znowu wstałam już o 5.45 zjadłam ponad połowę mieszanki, ale potem wzięłam jeszcze orzechy w karmelu po których mnie zemdliło ale co tam. Więc myśl nie zjem śniadania, i co i też dupa zjadłam 'bo czemu mam sb odmawiać' i potem standard 'juz spieprzyłam misje więc czekolada w tą czy w tamtą to bez różnicy' i wszytsko popiłam kawą. NO wiecie co ja się czuje fatalnie i a brzuch jako że fobia jest i sprawdzam dalej co chwile na masę wzdęty...;/ No powiem wam że moja mama nie ma już do tego siły, ciągle stara się coś zrobić ale już czasem widzę ze sama nie daje rady i przez to ciągłe kłótnie. Byłam ostatnio u lekarza i moja waga to 40.07 ale myślę że o po tym żarciu co ja w sb ostatnio wprowadziłam to wyniesie ze 43kg. Ale cholernie źle czuję się z takimi napadami..;c Przecież jedzenie powinno być przyjemnością, a u mnie jest moment przyjemności a potem takie wyrzuty że to szkoda gadać. Serio wiem,że mam już nie równo w bani. Dobra narazie, tyle jak coś piszcie bd zaglądała. Jestem osobą bardzo dużo mówiącą co może trochę widać po wypowiedzi, ale z chęcią postaram się pomóc i no nawiązać og. kontakt. Trzymajcie się wszystkie mocno ;* trzymam za was kciuki.
kamilowata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-06, 22:31   #78
Dorisek16
Raczkowanie
 
Avatar Dorisek16
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: ~Gdańsk~
Wiadomości: 450
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

ja po swoim ostatnim napadzie gdzie zjadlam 11000 kalorii staram sie kontrolowac jak moge
zawsze jak mam napad tlumacze sobie ze ten ostatni raz moge sie objesc do pory az nie umre z bolu brzucha
a nie ma "ostatnich razow" bo gora 2 dni po ostrym kompulsie kiedy brzuch wroci do normy znow jest napad
ja teraz sobie powtarzam ze to wszystko nie ma sensu, ze beda wyrzuty i wymioty znow
walcze i chce zeby moj zoladek sie wkoncu skurczyl bo jest taki rozciagniety ze szok
mam nadzieje ze wygram nie bitwe a wojne
buziaki
3majcie sie

Dorisek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-16, 13:57   #79
chwascik
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 30
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Dziewczyny. Ja mam napady codziennie! Gdy tylko kuchnia jest pusta czy pokój szukam od razu jedzenia i jem! Jak już mówiłam wypluwam je ;(... Ostatnio jednak nawet nie staram się za bardzo go pozbywać i połowę zjadam, a powiem, że opostrafię pół chleba zjeść z mlekiem ( wypluć) i co mi tylko wpadnie w ręce... Przygotowywanie jedzenia, gdy zostanę sama trwa z 1,5 h, a i tak gdy je robię to połowę zjadam... potem jem ze 3 h tak powoli kręcę się szukam czegoś innego jeszcze, a najgorsze że jak zobaczę śłodycz, to od razu muszę się w niego wgryźć jak najszybciej wsadzić do buzi i wypluć i znowu jak najszybciej wsadzić nowego... Najbardziej kręci jedzenie ogromnych porcji ... Nie umiem sobie powiedzieć. Dobrze. Koniec. Bo bd wtedy nieszczęśliwa jak czegoś dobrego nie zjem. Mam takie wrażenie. I nie potrafię sobie powiedzieć, że ostatni raz zjadłam tak dużo i od następnego dnia żadnych słodyczy. Racjonalnie jeść mam i już, bo się boję, że przytyję... Ale ja przecież tyję jak nie zjem nic normalnego i potem się dopycham! Nienawidzę się zprzez to! Potrafię specjalnie zabierać pieniądze i kupować coś do zjedzenia i jeść jak nie widzi mnie nikt . Mam coś zrobić, ale wolę zjeść ...
Słuchajcie. Czy Wy nie macie na to jakiegoś sposobu?? Nawet potańczyć czy pojeździć na rolkach mi się nie chce, bo po co mi to... Przecież się zmęczę, po co mam się męczyć? Takie mam myśli. Przecież zamiast jeździć można jeść... I nagle shisteryzowana wracam do domu. Jakbym się bała tak strasznie głodu, odmówienia sobie czegoś, schudnięcia... Boże chcę z tym skończyć. Patrzyć na siebie i być zadowolona i nie mówić sobie, że jakbym się nie objadła to znowu bym nie była taka gruba... Ale takie napady mam tylko w domu. Strasznie się w nim nudzę zamnkięta w swoim pokoju i szukam jakiegoś pocieszenia , czegoś co mnie zajmnie, a że najbradzije podoba mi się jedzenie ... Odchudzanie, pfff anoreksja mnie tak odmieniła. Kiedyś miałam tyle zainteresowań, tyle mnie ciekawiło, a teraz nawet nie chcę wyjść na rolki co kiedyś kochałam, bo się boję, że zgłodnieje i nie zdążę na jakiś posiłek ;(... Jak mam sobie z tym poradzić?? Jak też nie zjadać całej torby słodyczy jeden po drugim??!
chwascik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-07-16, 23:40   #80
Dorisek16
Raczkowanie
 
Avatar Dorisek16
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: ~Gdańsk~
Wiadomości: 450
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

chwascik ja tez mam tak ze nigdzie nie chce mi sie isc, nic robic bo przeciez w domu mam jedzenie i jak wyjde to moge nie zdazyc na okreslona pore i wg
mam takie glupie myslenie, popie,rdolone wrecz
teraz trzymam sie kilka dni a wokol mnie pelno ciast, tortoe, ciasteczek, lodow itd
mam nadzieje ze sie nie zlamie'
chcialabym zeby wrocilo mi normalne myslenie
3 majs sie kochana
Dorisek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-17, 13:51   #81
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Cytat:
Napisane przez chwascik Pokaż wiadomość
Ja ciągle marnuję to jedzenie, ale mam wrażenie, że jak sobie czegoś nie "zjem" to bd nieszczęśliwa
też mam takie myśli
często zastanawiałam sie nad tym, dlaczego zażeram coś w środku, coś, co boli, czego mi brakuje? i co? i nic! taka wymówka! bo czy miałam faceta, czy kobietę, czy byłam szczęśliwa (naprawdę!), czy miałam ciekawą pracę, znajomych, koncerty... nic. dalej żarłam. nawet jak miałam zaj***bistego kochanka, i tak wolałam żrec
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 12:42   #82
chwascik
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 30
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Do cholery! Skąd to się bierze??! Żeby jakieś żarcie nami rządziło! Jak się wkurze to przestanę chyba jeść, no już mam takie myśli no!
Dziękuję Dorisku. Też się trzymaj. Szkoda, że to tylko się tak łatwo mówi prawda??
kaguya... Właśnie jak myślę, że już jednak nic nie zjem, bo jestem szczęśliwa to chwila moment i myśl: ale jak zjem coś smacznego to bd szczęśliwsza ... Kiedyś miałam taką silną wolę, a teraz jest jak niteczka ;/... Czy nie ma nikogo kto wyszedł z takiej sytuacji? Nikt nie może mam jakoś coś doradzić... Wiem, że to trzeba sobie powiedzieć nie, ale zawsze jeśli ktoś to nie wesprze i powie, że jest to możliwe, bo sam to przeszedł to bd nam łatwiej
Ja w dodatku boję się wyjść do ludzi, gdyż boję się wyśmiania przez nich, jakiegoś odrzucenia... Przez ostatnie 4 lata byłam wyszydzana, wyśmiewana i porównywana do samych ścierw przez parę osób z klasy i to totalnie zniszczyło moją samoocenę. Boję się nawet powiedzieć coś śmiesznego, gdyż myślę, że inni uznają to za głupie i nawet Ci przyjaźni mi będą tylko udawać, że ich to bawi, żeby mi nie sprawić przykrości. Czuję się takim wrakiem człowieka, a przecież w środku czuję, że tyle pragnę, tyle bym chciała, miałam takie wielkie plany co do siebie ...
Z mojej strony mogę przecież tylko dziewczyny byście nie straciły wiary w normalne życie, że się Wam uda. Życzę Wam tego tak mocno jak i sobie ;*

Edytowane przez chwascik
Czas edycji: 2011-07-18 o 12:49
chwascik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-03, 16:51   #83
Isabel95
Przyczajenie
 
Avatar Isabel95
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 23
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Czesc dziewczyny, podbijam ten temat bo ostatnio wpadłam właśnie w to bagno. Historia ta sama - od anoreksji do napadów obżarstwa. Czy są tu jeszcze jakieś wizażanki które borykaja się z tym samym problemem?
Isabel95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-05, 19:39   #84
fioletowooka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 36
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Jak ktoś ma ochotę popisać o tym to pw...
fioletowooka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-21, 12:02   #85
olciaq3010
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Cześć dziewczyny Ja również niestety mam podobny problem, na wakacjach borykałam sie z anoreksją (wydaje mi się że można to nazwać anoreksją, nie byłam u lekarza). Rodzina jednak zauważyła że chudne coraz bardziej i zaczęli cos z tym robić. Tak więc od sierpnia niby jadłam normalnie, a tak naprawdę wyglądało to tak, że np. rano przy rodzicach jadłam "normalnie", jadłam też dużo słodyczy, ale za to po obiedzie do następnego dnia nie jadłam juz nic… Potem jadłam coraz więcej i więcej, czasem opychałam się słodyczami, ale jadłam juz normalnie i sniadanie i obiad i kolacje. Po tych prawie 2 miesiącach waga sie podniosła. Teraz nie wiem co mam robić, czuje sie strasznie z moją wagą teraz, chciałabym jeść zdrowo, nie opychać sie słodyczami tak jak to czasami robie i wrócić do normalnego życia… nie wiem co mam robić jest tutaj może teraz ktoś kto ma podobny problem? może razem dałybyśmy rade wrócić do normalnego życia, normalnego jedzenia?
olciaq3010 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-24, 19:30   #86
Isabel95
Przyczajenie
 
Avatar Isabel95
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 23
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Hej! Ja dokładnie mam tak samo... każdego dnia zaczynam od początku zdrowe odżywianie blablabla, aż w końcu przychodzi taki moment że nie daje już rady i łup wyjadam wszystkie słodycze z domu Nie wiem co mam robić! Chce żyć normalnie, jeść normalnie, zdrowo, ale 99 % moich myśli jest o jedzeniu... jest jakis sposob żeby to wszystko minęło..
Isabel95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-24, 20:07   #87
123dzemdzemona22
Zadomowienie
 
Avatar 123dzemdzemona22
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 1 993
GG do 123dzemdzemona22
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Cytat:
Napisane przez isabel95 Pokaż wiadomość
hej! Ja dokładnie mam tak samo... Każdego dnia zaczynam od początku zdrowe odżywianie blablabla, aż w końcu przychodzi taki moment że nie daje już rady i łup wyjadam wszystkie słodycze z domu nie wiem co mam robić! Chce żyć normalnie, jeść normalnie, zdrowo, ale 99 % moich myśli jest o jedzeniu... Jest jakis sposob żeby to wszystko minęło..
1891193_10152281290645563_460676439433191087_n.jpg
__________________
pani pasztetowa
123dzemdzemona22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-24, 20:31   #88
Isabel95
Przyczajenie
 
Avatar Isabel95
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 23
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Cytat:
Napisane przez 123dzemdzemona22 Pokaż wiadomość

Przykro mi, ale codziennie jak nie 3 godzinna jazda na rowerze to Chodakowska, także trening w moim przypadku nic nie daje...
Isabel95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-24, 20:35   #89
123dzemdzemona22
Zadomowienie
 
Avatar 123dzemdzemona22
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 1 993
GG do 123dzemdzemona22
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Cytat:
Napisane przez Isabel95 Pokaż wiadomość
przychodzi taki moment (...) i 99 % moich myśli jest o jedzeniu... jest jakis sposob żeby to wszystko minęło..
przychodzi, ciekawie , Kiedy ??

ej 99% Twoich myśli to jedzenie , i bądź tu mądry ..
__________________
pani pasztetowa
123dzemdzemona22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-24, 20:48   #90
Isabel95
Przyczajenie
 
Avatar Isabel95
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 23
Dot.: Z anoreksji do obżarstwa do bólu i załamań psychicznych.

Cały dzień myślę o jedzeniu, po każdym posiłku, planuje co zjem nastepnego i za ile czasu, odliczam każdą minutę do nastepnego posiłku, mysle o jedzeniu w trakcie wykonywania każdej czynności, w domu, na mieście, jak spotykam sie ze znajomymi, dosłownie NON STOP.

Aż w końcu nie wytrzymuje tego. I pozwalam sobie na zdecydowanie za dużo. Mam już dośc tej ciągłej kontroli. I mówię sobie "***przę to wszystko" i się zaczyna obżarstwo.

Gdyby jeszcze jakoś dało się okiełznać te myśli... tą obsesje..
Isabel95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-09-18 11:38:16


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:21.