Co w sobie zmienić ??

[kurczak31]

aniaaa3 ma rację. Teraz jest mnóstwo kolorowych, materiałowych opasek, a kosztują ok. 5zł. Fajnie wyglądałyby takie loki ujarzmione opaską. Grzywka z czubka głowy, gruba i ciężka też byłaby fajna, ale pewnie dość trudna do utrzymania (zwłaszcza jeśli Twoje włosy się puszą na wilgotnym powietrzu lub na wietrze). I faktycznie - prosimy o zdjęcia!
Tak właśnie mi się przypomniało - w załączniku dodaję zdjęcie The Kills. Chodzi mi głównie o wokalistkę Alison Mosshart. Pooglądaj sobie jej zdjęcia w internecie. Ma fajny styl, może jakoś się nią zainspirujesz.

[Tessiasta]

Witam. ;]

hmm.. już sama nie wiem co robić.. jak już mam jakiś nowy ciuch i myślę że wyglądam fajnie, to złudzenie znika po tym gdy zobaczę jak fajnie wyglądają moje koleżanki.. gdy ubieram jakąś fajną bluzkę to na mnie zawsze wygląda brzydko.. ale to nie jest tak ze mi się to tylko wydaje.. tak jest naprawdę.. bo mam szerokie żebra.. mały biust i dziwną talię [nie zapominając o nie płaskim brzuchu ;( ...]
Gdy skompletowałam nawet fajny zestaw, to nie czułam się w nim komfortowo [a ten zestaw był taki o jakim marzyłam] ale nie chodzi o to że nie był wygodny tylko o to że nie czułam się sobą.. już nie wiem co mi sie podoba a co nie.. czuję się taka.. "zagubiona" w świecie mody.. to jest straszne... :/ a na dodatek mam w sobie OGROMNE pokłady GNIEWU.. a to w połączeniu z tym zagubieniem i nowym rokiem szkolnym oraz brakiem czasu= poważny dołek emocjonalny... [w moim przypadku..]

Zrobiłam sobie grzywkę. Taką gęstą z czubka głowy ale.. mam też włosy mocno ścieniowane.. i one nie wyglądają ładnie gdy nie są wyprostowane... więc pozostało albo włosy spinać w kucyk albo je prostować [tylko jest mały problem... z nowej prostownicy remingtona zszedł teflon :/ a używana była 15-20 razy, przeze mnie i moją siostrę]

Czuję się jakbym pisała pamiętnik... na szczęście to mi trochę pomaga psychicznie.. hmm.. jakby tak się zastanowić to od kiedy zauważyłam że nie jestem ładna.. [chwila kiedy założyli mi aparat na zęby] nie śmiałam się tak szczerze, z samego wnętrza.. bo przez aparat zasłaniałam sobie buzię przy uśmiechaniu się.. i śmiejąc się, nie otwierałam buzi [może to wydaje się trochę dziwne ale jest prawdą] a przez to nie umiem się już śmiać... naprawdę nie umiem się śmiać... Pewnie przez niektóre rzeczy które tu piszę wydaje się wam że jestem dziwna..

Przed liceum [mam jeszcze rok czasu zanim dostanę się do tego koszmaru] chciałabym sobie wyrobić jakiś styl... żebym czuła się w nim sobą.. a nie kimś innym.. ale problem w tym że nie wiem w czym czułabym się dobrze i w czym ładnie bym wyglądała.. niestety przez małe piersi i dziwną talię oraz żebra, muszę nosić trochę szersze koszulki. Przepraszam ale na zdjęcie sobie jeszcze troszkę poczekacie szkoda że moja metamorfoza trwa tak długo... musicie się ze mną już tyle męczyć.. ;p
Muszę się w końcu dowiedzieć co powinnam nosić.. żeby kupować ciuchy w tym stylu jaki do mnie pasuje..

Trochę to wszystko chaotyczne.. ale nie wiem jak poskładać to w jedną spójną całość..
Pozdrawiam.

[GretchenSp]

Witaj! Twoim podstawowym problemem nie są moim zdaniem żadne braki w urodzie, a kompleksy i ustawiczne porównywanie się do koleżanek. Każda z nas chętnie zmieniłaby coś w swoim wyglądzie, jednak najgorszym, co można zrobić, jest użalanie się nad sobą. Takie nastawienie odstrasza ludzi, zwłaszcza zaś facetów. Postaraj się przede wszystkim pogodzić ze sobą i swoim ciałem, przestań z nim walczyć i nie próbuj koniecznie upodabniać się do innych. Masz piękne, kręcone włosy - ja bym odpuściła prostowanie na co dzień i zostawiła je jedynie na specjalne okazje. Podobnie z sylwetką - jesteś szczupła, proporcjonalnie zbudowana, czego więcej chcieć? Więcej wiary w siebie, dziewczyno. A prostownicę zaniosłabym do reklamacji.

[adorably]

Wiesz co, tak czytam co piszesz i ja dokładnie to samo czułam w Twoim wieku. Zagubienie i gniew, byłam nieznośna dla otoczenia. Teraz wiem,że to "przywilej" dorastania. Budową swojego ciała się nie przejmuj, ja w wieku 15 lat myślałam,że ciało, które mam już nie będzie się zmieniało. Teraz w sensie budowy w ogóle siebie nie przypominam. Przez liceum naprawdę dużo się zmieni ty jeszcze dojrzewasz, ciało musi Ci się ukształtować...I nie traktuj liceum jako koszmaru, nie nastawiaj się na nie...Może akurat Tobie się spodoba. Ja liceum wspominam jako coś wspaniałego. Ok, może nie wszystko było fajne, wiadomo nauczyciele itd. czasem różne sytuacje się zdarzają. Ale ludzie z którymi chodziłam do klasy byli fantastyczni. Jeszcze jedno. Nie popełniaj błędu w style "pójdę do liceum z nowym stylem, zrobiona NA SIŁĘ". Daj sobie czas. Czasem dużo go potrzeba żeby odkryć co Ci się podoba, w czym dobrze się czujesz i wyglądasz. Zobaczysz, że nawet już w licem czy później wciąż będziesz się zmieniać, zmieniać coś w swoim wyglądzie. Łączyć różne ubrania i style. Trzymaj się.

[Tessiasta]

I znowu nie odzywałam się przez długi czas.. może dlatego że bałam się zmian? Hmm.. od mojego ostatniego postu tylko urosły mi włosy... nieznacznie ponieważ pod koniec wakacji je ścięłam.. miałam prostą grzywkę. No ale to już za mną i teraz mojej grzywki chyba nie można tak nazwać.. No ale mniejsza o to. Ciągle chciałabym zmieniać styl, teraz podoba mi się duża ilość kolorów na włosach.. i ubraniu. Chciałabym miec niebieskie włosy.. nie całe tylko pasemka. Ale nadal myślę o tym że mam brzydką twarz.. i wątpię że to kiedykolwiek się zmieni , no i tu jest problem. Bo jeśli ma się dużo kolorów na sobie to ludzie zwracają na to uwagę.. i patrzą na twarz. A to mnie krępuje. Chodzi też o to że dziewczyna na zdjęciu które wkleję jest ładna, a ja.. noo.. nie bardzo. Pewnie mi to odradzicie ale mnie to się naprawdę bardzo podoba. Nie chcę wyglądać jak prawie każda dziewczyna w miejscu w którym mieszkam... czuję się jak w mieście klonów :/

No cóż, mam też taki problem, że ciągle się waham.. boję się zmian. Mam nadzieję że mnie rozumiecie. Więc takie kolorki mogłyby mi pomóc w uwierzeniu w siebie? W głębi serca jestem prawie zawsze szczęśliwa, lecz ta pochmurna "maska" którą przybieram po wyjściu z domu nie opuszcza mnie na krok. Chciałabym żeby mój wygląd odzwierciedlał moją osobowość. Romantyczna, często spontaniczna [niestety tylko wśród członków rodziny], nieśmiała [niestety], pogodna i to ja zawsze rozśmieszam moją mamę gdy ma zły humor ;p

Więc mam nadzieję ze coś poradzicie w związku z tym. Muszę nauczyć się posługiwania Photoshopem [nie wiem czy dobrze napisałam nazwę] bo jeśli się nauczę to będę mogła "ubierać" włosy jakie chcę.. A to może być nawet zabawne ;p

Pozdrawiam

PS. nadal mam problem ze znalezieniem jakiejś pracy, niestety.. w moim mieście nie ma żadnej roboty.. jak na razie ;] ale będę wytrwale szukać. I przepraszam jeśli nadal moje wypowiedzi są.. chaotyczne

[Tessiasta]

ehh.. i znowu zapomniałam o załączniku. Podobają mi się też włoski Hayley Williams [mam nadzieję że dobrze napisałam jej imię] są mniej rzucające się w oczy niż te niebieskie. Też przepiękne

[tylko nuria]

wiesz, to, ze dana fryzura ladnie wyglada na dziewczynie, ktora wyszla z sesji zdjeciowej, a dodatkowo zdjecie to obrabiane jest w fotoshopie nie znaczy, ze bedzie ona tez ladnie wygladala w warunkach codziennych, powiedzmy rzeczywistych zakladajac np ciezki zimowy poranek w szkole. poza tym wydaje mi sie,ze niebieskie (tudziez czerwone pasemka..) nie sa najlepsza ozdoba wlosow, bardzo latwo o tandetny efekt. wydaje mi sie, ze musisz patrzec na to co mogloby pasowac Tobie, a nie to, co ladnie wyglada na zdjeciu. masz bardzo ladne te hery, wiec moja sugestia jest taka bys koloru ich nie zmieniala.

[adorably]

A ja ci powiem tak. Chcesz to zrób sobie kilka niebieskich pasemek jakąś zmywalną farbką. Zaspokoisz swoją ciekawośc, bo widzę ze kusi cię to niezmiernie. Zejdzie zrobisz czerwone. Jak ci się spodoba to całe włosy pomalujesz. Osobiście nie podobają mi się takie kolory, ale widzę,że jesteś osobą zmienną, szybko się do czegoż zapalasz, myśle,że takie eksperymenty pomogą Ci bo nauczyć się wyrażać siebie. I nic nie stoi na przeskzodzi abyś ubierała się bardzo kolorowo. Jesteś ładna. Mówisz,że w ludzie zwracaliby na ciebie uwagę gdybyś "nosiła się" kolorowo. No tak, ale ile można żyć za innych? teraz ty nie jesteś szczęśliwa ze swoim wyglądem. A wesołe kolory może lepiej jakoś na ciebie wpłyną.

[malusienka]

nie pomyśl sobie, że dogryzam czy jestem złośliwa ale przejrzałam dokładnie calutki wątek i mam dla Ciebie taką radę- na pewno w Twoim mieście jest jakaś poradnia psychologiczno- pedagogiczna albo macie w szkole, przychodni psychologa. Byłoby dobrze jakbyś się do niego wybrała. wiem, co mówię- taka rozmowa może dużo Ci dać. Bo jak sama piszesz, takie wyrzucanie z siebie tutaj na wizażu dużo Ci daje, więc myślę że rozmowa z psychologiem (osoba, która zna się na takich rzeczach) dużo Ci da. Bo to nie jest kwestia tego, jak wyglądasz naprawdę, tylko tego jak źle siebie widzisz!!
buziak kochana i przemyśl na spokojnie moją radę : )

[Kasiulakitty99]

Miałam kiedyś fryzurkę identyczną jak Hayley William,ale wymaga ona prostowania i stosowania jedwabiu. Niestety po katowaniu włosów prostownicą codziennie, włosy koszmarnie się niszczą. Moim zdaniem ładnie byś wyglądała w fryzurce Taylor Momsen z Plotkary ;] . Masz piękne loki i za niską samoocenę,a to właśnie uśmiech i nastawienie sprawia,że ludzie nas lubią.

[derTod]

Przeczytałam cały Twój wątek i widzę podobnie jak inne wizażanki, że Twoim jedynym problemem jest bark wiary w siebie, akceptacji siebie, a to najważniejsze jest, by zaakceptować siebie.

Jesteś na prawdę ładną dziewczyną. Masz ładną figurę, kręcone włoski, które mi się podobają (ja mam proste, a do zakręcania ich cierpliwości nie mam ). Trochę tuszu na rzęsy i błyszczyku na usta, tak jak dziewczyny pisały i to starczy. Ewentualnie jakiś korektor na wypryski. Po metamorfozie rzeczywiście lepiej się Twoja buźka prezentuje. Wyglądasz bardziej dziewczęco i mniej poważnie. Tylko właśnie... więcej sie uśmiechaj, bo dodaje Ci to uroku

I bardzo ważne, nie przejmuj się opiniami ludzi, którzy obrażając Ciebie tak na prawdę kryją tym swoje kompleksy. Gimnazjum to taki okres, który nie jest dobry dla wałasnej samooceny. Nie przejmuj się głupimi komentarzami, szkoda Twoich nerwów A nowy styl do liceum... Nie ma co na siłę go w sobie kreować. Sama w przyszłości go wykreujesz, stopniowo W liceum, w pierwszej klasie, każdy chce się jakoś pokazać od najlepszej strony, jaki to on jest fajny i dobrze, tylko nic na siłę. Bądź sobą

Powodzenia w dalszych eksperymentach z podkreślaniem Twojej urody, bo jesteś piękną dziewczyną, która musi w siebie wreszcie uwierzyć

[JacksonuS]

Ja bym ci zaproponowała taaki wysoki kucyk z lekkim tapirkiem nad czołem czy jak to się tam zwie.. xD No wiesz takie podniesione
I suszyć zęby trzeba dużo, bo to całkowicie zmienia wygląd, serio.!
<-- o tak jak ta buźka
Włosy można by pocieniować czy jakie pasemka porobić, żeby było ciekawiej
Powodzenia
P.S.: Kurcze, masz fajne brwi <zazdrocha>

[igor18]

mój pomysł, w odniesieniu do fryzury którą wybrałaś...

[Ally131]

Cześć!

Dobra, przyznaję się bez bicia, że nie przeczytałam całego wątku, ale zdecydowaną połowę, więc pozwolę sobie dodać coś od siebie . Ja również mam 14 lat, z tego, co wyczytałam wcześniej, dziewczyny raczej odradzały ci makijaż i prostowanie, znalazły się tylko nieliczne zwolenniczki. Hm, ja chodzę do 2 klasy gimnazjum, codziennie rano myję i prostuję włosy (są cienkie i delikatne, mocno wycieniowane, najdłuższe do końca szyi, z grzywką), szczerze mówiąc nie są jakoś specjalnie zniszczone, a prostuję od ok. pół roku. Nie całe, bo tył mam okej, ale "loki" od siedmiu boleści wokół twarzy i grzywkę, która nie słucha i nie chce się ładnie układać muszę traktować prostownicą (za 30 zł w Tesco, a prostuje ). Poza tym koniecznie tusz do rzęs, zawsze, jak starcza czasu to biała i czarna kredka, mineralnym fluidem tuszuję niedoskonałości i jakoś żyję. Nauczyciele ani rodzice się nie czepiają, więc może spróbuj podkreślić swoje atuty makijażem i prostownicą? To wcale nie jest takie zło :, dziewczyny, nie przesadzajmy!

Poza tym, sorry, ale chyba za bardzo narzekasz. Figurę masz całkiem niezłą, małymi piersiami się nie przejmuj, urosną , poza tym od czego jest push-up?

Jak mówiły poprzedniczki - uśmiechaj się. Niekoniecznie tak: , ja mam krzywe zęby więc: w zupełności wystarcza. Uśmiech odmładza, rozpogadza i wypięknia, jest naszą wizytówką, kobieta powinna być promienna, UŚMIECHNIĘTA! Nie pożałujesz, uwierz.

W nowej fryzurze jest zdecydowanie lepiej, ta z pierwszych zdjęć była bardzo niekorzystna. W gruncie rzeczy jesteś całkiem ładna, ale brakuje ci pewności siebie, sama sobie zaniżasz samoocenę i dołujesz, widzisz same wady i mankamenty, przymykasz oko na to, co ładne i zgrabne. Masz grube włosy, czego osobiście bardzo ci zazdroszczę. Pisałaś, że masz duży, brzydki nos, no, dzięki. Sama mam podobny, na dodatek z pieprzykiem na środku, zadarty, ale udało mi się go polubić i teraz to cenię, jest zadziorny i dodaje charakteru, tobie również!

Pisałaś też, że zapuszczasz włosy. Nie wiem, czy to dobry pomysł, masz bardzo ciężkie, mocne loki, mogą cię przytłoczyć. Wybacz, sama mam krótkie włosy i tylko takie lubię, więc nie jestem obiektywna, ale jeśli zdecydowałabyś się na prostowanie - to pazurki i długość do ramion... Zresztą krótkie loki też są odjazdowe, niegrzeczne i z pazurem, a tego potrzebujesz, żeby trochę ożywić swój image.

Jeszcze tylko dodam, że stanowczo powinnaś postawić na kobiece ciuchy. Czarny jest okej, sama preferuję ciemne ubrania, ale nie wszystkim pasuje. Rockowy styl... Słuchaj, znajdź dla siebie coś, co będzie pasowało do twojej osobowości. Teraz aż roi się od tych wszystkich "trÓ mHrooOck" dziewczynek, a strój nie może gryźć się z twoim prawdziwym "ja", bo wtedy wygląda śmiesznie.

Rany, jak zwykle wyszło mi dzieło... Mam nadzieję, że cię nie uraziłam, nie to miałam w planach. Popracuj jeszcze odrobinę nad sobą, aż poczujesz się pięknie i pewnie. Zresztą mówienie sobie "wyglądasz ślicznie, naprawdę jesteś piękna!" gdy patrzysz w lustro pomaga . Akceptacja jest bardzo, bardzo ważna! Jeśli polubisz siebie, co jest niezbędne, by czuć się ładnie i dobrze z sobą samą, zobaczysz, że to tylko głupie kompleksy.

[mmmilena]

Czytalas "W dzungli zycia" Pawlikowskiej??
Przeczytaj. Obowiazkowo.

[Tessiasta]

Napisane przez mmmilena

Czytalas "W dzungli zycia" Pawlikowskiej??
Przeczytaj. Obowiazkowo.

Niestety nie czytałam. Ostatnio częściej zaglądam do książek, więc do tej także zapewne

dawno nie było mnie tu nie było. Zapomniałam hasła do konta i do maila na którym je założyłam teraz gdy czytam moje stare wątki, to ze śmiechu łzy cisną mi się do oczu. Muszę powiedzieć, że samoocena powoli wzrasta. Już się tak wszystkim nie przejmuję, nie płaczę przed lustrem, jest OK Gimnazjum już mam gdzieś bo za miesiąc wakacje i pójdę do liceum. Dotarło do mnie jaka jestem i jaka chcę być. Będę to realizować powoli, bez pośpiechu, może powprowadzam zmiany, nowy fryz itp. jakoś to będzie ;] Nadal zastanawiam się nad ścięciem włosów. Boję się tego, że jeśli będą krótsze niż za ramiona to nie będę nad nimi panowała (co teraz już nie jest łatwe) . No cóż, ryzyk fizyk jak to mówią ;p Planuję iść do fryzjera na wakacjach, więc mam jeszcze trochę czasu na przemyślenia. Dzięki Wam wszystkim za rady, pocieszenia i pomoc Dzięki Wam mam głowę otwartą na nowe możliwości.
Trochę czasu jeszcze minie zanim zaakceptuję siebie na 100% ale jestem temu coraz bliższa.

malusienka- od dawna zastanawiałam się nad odwiedzeniem psychologa, ale jakoś nie mogłam się do niego wybrać. Napewno to zrobię gdy mi się bardziej pogorszy, ale jak na razie jest coraz lepiej

Kasiulakitty99- od zawsze podobają mi się takie fryzury. Ale do uzyskania takiego efektu na moich włosach raczej potrzebna byłaby lokówka 38 mm. Ja niestety nie mam na taką kasy. Ale dzięki za propozycję

derTod- dzięki że chciało Ci się czytać cały wątek ^^ może nie dzieje się na nim zbyt wiele.. ale mnie pomaga. Nad podkreślaniem swej urody myślę od dawna, ale zastanawiam się nad kolorami tych wszystkich specyfików. Malowanie się, to dla mnie całkiem obca kwestia.


JacksonuS- wiem o jakie upięcie Ci chodzi. Nazabardzo przepadam za tapirem ale nie zaszkodzi spróbowac

igor18- fajna propozycja, dzięki za fatygę

Ally131- ja też nie mam nic przeciwko prostownicy, ale zauważyłam że bardzo szybko rozdwajają mi się przez nią końcówki dlatego na pewien czas ją odstawiłam. Tylko grzywkę prostuję, bo jeszcze odrasta po marcowej wizycie u fryzjera. Sama już nie wiem czy zapuszczać włosy. Dziś chcę je ściąć, ale jutro może mi się odechcieć

Dziękuję za odwiedzanie wątku, nawet gdy mi nie chce się togo robić ;p

[derTod]

No super, że wróciłaś i to w lepszym stanie psychicznym Jeśli będziesz patrzyła na siebie pozytywnie to tym łatwiej będzie utrzymać wiare w siebie. Wiem po sobie, że są czasami sytuacje, które powodują, że człowiek przestaje w siebie wierzyć i ma wrażenie, że wszystko szło na marne, ale najważniejsze to się nie poddawać. Bo nigdy nic na marne nie idzie

Co do podkreślania urody to, jak pisałam, na początek delikatnie, a jak trochę kasy wpadnie to kup sobie trochę kolorowych kosmetyków i po prostu popróbuj w czym jest Ci dobrze i jak się w tym czujesz u nas w liceum na makijaż nie zwracali praktycznie uwagi, chyba że był wręcz wulgrany i jakiś bardzo mocny. Jedyne w sumie, co drażniło nauczycieli to czerwony kolor włosów

A co do prób makijażowych, zawsze można wstawić fotkę i spytać nas o wrażenia

[adorably]

no widzisz jak miło przeszłaś najważniejszą metamorfozę- podejścia do siebie ido życia. gratuluje!