2019-08-22, 05:42 | #121 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 345
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
oczywiście, że tak. Jednak wizaż jedno, a życie codzienne to drugie. Niestety u nas w okolicy widać bardzo duże ciśnienie na ślub i dzieci. Mam znajomych w innych krajach i szczególnie np. w Niemczech wygląda to zupełnie inaczej.
|
2019-08-22, 07:10 | #122 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 930
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
Szkoda mi dzieci w takich związkach. Zastanowiłabym się milion razy zanim bym to zrobiła. Prędzej bym się przeprowadziła, skoro nie miałabym wsparcia w bliskich, niż brała slub z pierwszym lepszym. |
|
2019-08-22, 08:02 | #123 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Jestem facetem, 24 lata, od pol roku sam, i mimo że jestem z największego miasta w kraju, to też doskwiera mi ta cholerna samotność. Byłem w 2,5 letnim związku który się wypalił i myślałem, że będzie super być singlem. Nie jest. Ciągle szukam na jakichś portalach randkowych, udało mi się być na dwóch randkach w ciagu tego pol roku - pierwsza - niewypał bo nie było żadnej chemii i teraz się tylko przyjaźnimy, druga - duże nadzieje, a dziewczyna sama zerwała kontakt w niespodziewanym momencie. Załamać się idzie. Staram się wychodzić do ludzi, ale mam jakas blokade społeczną przed poznawaniem nowych w jakichś miejscach typu centrum handlowe itd. Na tych portalach randkowych jest OGROMNA konkurencja, przez co też jest ciężko. Eh.
|
2019-08-22, 08:18 | #124 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 345
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Mi również szkoda. Niektóre z tych dziewczyn to bliskie mi kiedyś koleżanki, które wydawały się mieć szerokie horyzonty i inne myślenie. niestety po 25 roku życia nagle zaczęło się "polowanie na gacie", żeby do 30 mieć męża i dzieci (i tu czasem chyba nawet nie chodzi o nacisk z zewnątrz, ale wewnętrzną presję). Nie macie pojęcia ile ja się razy nasłuchałam tekstów: mam już 26 lat muszę w w tym roku zaciążyć, bo starą matką nie będę. Obawiam się, że to dość powszechne szczególnie w mniejszych miasteczkach.
|
2019-08-22, 08:20 | #125 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 008
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
|
|
2019-08-22, 08:36 | #126 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 930
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
Widać, jak ludzie maja problem z samoocena i uzależniają swoje poczucie własnej wartości od wyglądu / faktu posiadania partnera |
|
2019-08-22, 10:18 | #127 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 91
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
Znam też jedną, która zapraszała facetów na randki (we mnie przez jakiś czas była zauroczona), ale nic z tego nie wychodziło i myślę, że miał po prostu pecha w życiu. Edytowane przez CwiercMotyla Czas edycji: 2019-08-22 o 10:23 |
|
2019-08-22, 11:01 | #128 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Ja jestem sama od 2,5 roku i dopiero teraz chyba świadomie doceniam ten czas spędzony jako singielka. Najpierw musiałam odpocząć po długim związku, potem się okazało, że on po tygodniu miał już inną, potem próbowałam szukać, ale nie szło, potem MASA wypadów z koleżankami na miasto, koncerty, do kina, potem przygodny seks, który zakończył się źle, potem desperacja, zagubienie i syf. Co bym zrobiła gdybym mogła cofnąć czas? Skupiłabym się tylko i wyłącznie o SOBIE JAKO SOBIE, a nie sobie jako singielce/kochance/koleżance/ studentce/pracownicy.
Dopiero teraz nie wpadam w panikę, gdy jest weekend, wieczór, a ja jestem sama. Bez nikogo. Pół roku temu bym wyła w poduszkę lub na siłę szukała zajęcia, towarzystwa, zapełnienia czasu. 2,5 roku to cholernie dużo, ale teraz chcę to przekształcić w lekcję. Niech to, mimo wszystko, nie będzie zmarnowany czas. Na przekór obawom, społeczeństwu, finansom... wyprowadziłam się do innego miasta, gdzie nie znam nikogo. Zawsze marzyłam o takiej przygodzie, bo tak do tego podchodzę. Wszystko jest nowe. Czuję się jakbym była turystką Robię dużo zdjęć, bo to moja pasja, chodzę do kina, bo to też moj konik, chodzę na długie spacery, na rower, poznaje nowe biblioteki, zaułki... Coś, czego nie mogłam poczuć w poprzednim mieście, bo znałam je na wylot. Najlepsze jest to, ze pol roku temu miałam złamane serce i za wszelką cenę chciałam uciec na koniec świata. Nie wychodziło, nie było okazji, ani odwagi. Zaczęłam odpuszczac, wybaczać mu i sobie...i świat dał mi najpierw wspaniały wyjazd solo za granicę, a potem nową, fajną pracę w nowym mieście Szukałam szczęścia, ale już nie za wszelką cenę i życie się zmieniło. Oczywiście bardzo chcę kiedyś z kimś stworzyć dom i prawdziwą więź. Ale najpierw muszę poznać siebie, naprawić mankamenty, które mnie wkurzają... nauczyć się cierpliwości. Jestem tu dopiero 3 tygodnie i sama jeszcze nie wiem... jak mi tu będzie? Bardziej tęsknię za przyjaciółkami niż za męskim ramieniem. Ostatnio gdy wnosiłam siaty z biedry na 4 piętro pomyślałam - no i co? Daję radę. A dwa lata temu było - jak fajnie jakby był ktoś do pomocy. Teraz już nawet nie zwracam uwagi na to, ze robię wiele rzeczy sama, bo są dla mnie naturalne. Chciałabym tutaj poznać ludzi, to oczywiste [moze na swoim przykladzie podacie jakies wskazówki? ] ale na tindera praktycznie nie wchodze, chyba gdzies w głębi jeszcze nie chce, aby coś się w sercu działo. Mam nadzieję, że niedługo i to się we mnie odblokuje. Widzę plusy bycia w związku, ale jaki ma sens teraz myślenie o tym czego nie mam? To zawsze dołuje. Joga bardzo pomogła mi się uspokoić i odsunąć te myśli na bok, a także pozbyć się kompleksów jeśli chodzi o ciało Teraz powaznie jeszcze mysle o kursie na przewodnika górskiego.. Gdybym była w tamtym związku nawet bym nie wiedziała, że coś takiego istnieje i jest dostępne dla mnie! |
2019-08-22, 11:13 | #129 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 930
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87103487]Ja jestem sama od 2,5 roku i dopiero teraz chyba świadomie doceniam ten czas spędzony jako singielka. Najpierw musiałam odpocząć po długim związku, potem się okazało, że on po tygodniu miał już inną, potem próbowałam szukać, ale nie szło, potem MASA wypadów z koleżankami na miasto, koncerty, do kina, potem przygodny seks, który zakończył się źle, potem desperacja, zagubienie i syf. Co bym zrobiła gdybym mogła cofnąć czas? Skupiłabym się tylko i wyłącznie o SOBIE JAKO SOBIE, a nie sobie jako singielce/kochance/koleżance/ studentce/pracownicy.
Dopiero teraz nie wpadam w panikę, gdy jest weekend, wieczór, a ja jestem sama. Bez nikogo. Pół roku temu bym wyła w poduszkę lub na siłę szukała zajęcia, towarzystwa, zapełnienia czasu. 2,5 roku to cholernie dużo, ale teraz chcę to przekształcić w lekcję. Niech to, mimo wszystko, nie będzie zmarnowany czas. Na przekór obawom, społeczeństwu, finansom... wyprowadziłam się do innego miasta, gdzie nie znam nikogo. Zawsze marzyłam o takiej przygodzie, bo tak do tego podchodzę. Wszystko jest nowe. Czuję się jakbym była turystką Robię dużo zdjęć, bo to moja pasja, chodzę do kina, bo to też moj konik, chodzę na długie spacery, na rower, poznaje nowe biblioteki, zaułki... Coś, czego nie mogłam poczuć w poprzednim mieście, bo znałam je na wylot. Najlepsze jest to, ze pol roku temu miałam złamane serce i za wszelką cenę chciałam uciec na koniec świata. Nie wychodziło, nie było okazji, ani odwagi. Zaczęłam odpuszczac, wybaczać mu i sobie...i świat dał mi najpierw wspaniały wyjazd solo za granicę, a potem nową, fajną pracę w nowym mieście Szukałam szczęścia, ale już nie za wszelką cenę i życie się zmieniło. Oczywiście bardzo chcę kiedyś z kimś stworzyć dom i prawdziwą więź. Ale najpierw muszę poznać siebie, naprawić mankamenty, które mnie wkurzają... nauczyć się cierpliwości. Jestem tu dopiero 3 tygodnie i sama jeszcze nie wiem... jak mi tu będzie? Bardziej tęsknię za przyjaciółkami niż za męskim ramieniem. Ostatnio gdy wnosiłam siaty z biedry na 4 piętro pomyślałam - no i co? Daję radę. A dwa lata temu było - jak fajnie jakby był ktoś do pomocy. Teraz już nawet nie zwracam uwagi na to, ze robię wiele rzeczy sama, bo są dla mnie naturalne. Chciałabym tutaj poznać ludzi, to oczywiste [moze na swoim przykladzie podacie jakies wskazówki? ] ale na tindera praktycznie nie wchodze, chyba gdzies w głębi jeszcze nie chce, aby coś się w sercu działo. Mam nadzieję, że niedługo i to się we mnie odblokuje. Widzę plusy bycia w związku, ale jaki ma sens teraz myślenie o tym czego nie mam? To zawsze dołuje. Joga bardzo pomogła mi się uspokoić i odsunąć te myśli na bok, a także pozbyć się kompleksów jeśli chodzi o ciało Teraz powaznie jeszcze mysle o kursie na przewodnika górskiego.. Gdybym była w tamtym związku nawet bym nie wiedziała, że coś takiego istnieje i jest dostępne dla mnie! [/QUOTE] Super, utożsamiam się Trzymam kciuki za kurs |
2019-08-22, 15:10 | #130 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 50
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87103487]Ja jestem sama od 2,5 roku i dopiero teraz chyba świadomie doceniam ten czas spędzony jako singielka. Najpierw musiałam odpocząć po długim związku, potem się okazało, że on po tygodniu miał już inną, potem próbowałam szukać, ale nie szło, potem MASA wypadów z koleżankami na miasto, koncerty, do kina, potem przygodny seks, który zakończył się źle, potem desperacja, zagubienie i syf. Co bym zrobiła gdybym mogła cofnąć czas? Skupiłabym się tylko i wyłącznie o SOBIE JAKO SOBIE, a nie sobie jako singielce/kochance/koleżance/ studentce/pracownicy.
Dopiero teraz nie wpadam w panikę, gdy jest weekend, wieczór, a ja jestem sama. Bez nikogo. Pół roku temu bym wyła w poduszkę lub na siłę szukała zajęcia, towarzystwa, zapełnienia czasu. 2,5 roku to cholernie dużo, ale teraz chcę to przekształcić w lekcję. Niech to, mimo wszystko, nie będzie zmarnowany czas. Na przekór obawom, społeczeństwu, finansom... wyprowadziłam się do innego miasta, gdzie nie znam nikogo. Zawsze marzyłam o takiej przygodzie, bo tak do tego podchodzę. Wszystko jest nowe. Czuję się jakbym była turystką Robię dużo zdjęć, bo to moja pasja, chodzę do kina, bo to też moj konik, chodzę na długie spacery, na rower, poznaje nowe biblioteki, zaułki... Coś, czego nie mogłam poczuć w poprzednim mieście, bo znałam je na wylot. Najlepsze jest to, ze pol roku temu miałam złamane serce i za wszelką cenę chciałam uciec na koniec świata. Nie wychodziło, nie było okazji, ani odwagi. Zaczęłam odpuszczac, wybaczać mu i sobie...i świat dał mi najpierw wspaniały wyjazd solo za granicę, a potem nową, fajną pracę w nowym mieście Szukałam szczęścia, ale już nie za wszelką cenę i życie się zmieniło. Oczywiście bardzo chcę kiedyś z kimś stworzyć dom i prawdziwą więź. Ale najpierw muszę poznać siebie, naprawić mankamenty, które mnie wkurzają... nauczyć się cierpliwości. Jestem tu dopiero 3 tygodnie i sama jeszcze nie wiem... jak mi tu będzie? Bardziej tęsknię za przyjaciółkami niż za męskim ramieniem. Ostatnio gdy wnosiłam siaty z biedry na 4 piętro pomyślałam - no i co? Daję radę. A dwa lata temu było - jak fajnie jakby był ktoś do pomocy. Teraz już nawet nie zwracam uwagi na to, ze robię wiele rzeczy sama, bo są dla mnie naturalne. Chciałabym tutaj poznać ludzi, to oczywiste [moze na swoim przykladzie podacie jakies wskazówki? ] ale na tindera praktycznie nie wchodze, chyba gdzies w głębi jeszcze nie chce, aby coś się w sercu działo. Mam nadzieję, że niedługo i to się we mnie odblokuje. Widzę plusy bycia w związku, ale jaki ma sens teraz myślenie o tym czego nie mam? To zawsze dołuje. Joga bardzo pomogła mi się uspokoić i odsunąć te myśli na bok, a także pozbyć się kompleksów jeśli chodzi o ciało Teraz powaznie jeszcze mysle o kursie na przewodnika górskiego.. Gdybym była w tamtym związku nawet bym nie wiedziała, że coś takiego istnieje i jest dostępne dla mnie! [/QUOTE] Wow, ale cudowny post!!! Super motywujący, podziwiam Cię! Tak z ciekawości, ile masz lat? Bije od Ciebie taka mądrość życiowa i dojrzałość. |
2019-08-22, 19:16 | #131 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 81
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
|
2019-08-22, 19:27 | #132 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
To prawda...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-08-28, 21:03 | #133 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 81
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Dzisiaj znowu mam zjazd emocjonalny. Odpaliłam instagram, bo bardzo lubie ogladac piekne zdjecia. Przy okazji oczywiscie nie dalo sie uniknac trafienia na zdjecia zakochanych par. Czlowiek serio ma wrazenie ze jest jedna z nielicznych samotnych osob.
Weekend tez spedze sama, bo niestety znajomi na wyjazdach albo zajeci... ehh |
2019-08-28, 22:07 | #134 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
|
|
2019-08-28, 22:09 | #135 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 81
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Ja potrafię spędzać czas w swoim towarzystwie, ale jak tego czasu sam na sam jest za dużo, to zaczyna przytlaczać. Bywają dni,tygodnie, że jedyne moje wyjścia do ludzi, to pójście do pracy...
|
2019-08-28, 22:15 | #136 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Może w tym problem? Narzekasz, że nie możesz znaleźć kogoś dla siebie, ale przecież z nieba nie spadnie. Nie zapuka też jakiś "Brunet wieczorową porą".
|
2019-08-28, 22:23 | #137 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 81
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
Wbrew pozorom nie jest to łatwe, jeśli: - pracuje się w kobiecym gronie - wśród znajomych i znajomych znajomych nie ma wolnych facetów - jeśli idę gdzieś na warsztaty/ zajęcia to też albo nie ma za wielu facetów, albo są zajęci Także gdzie ich szukać? |
|
2019-08-28, 22:24 | #138 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
|
|
2019-08-28, 22:38 | #139 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Wiesz, moim zdaniem powinnaś częściej wychodzić do ludzi, a nie koniecznie szukać. Poza tym zmień coś w sobie. Przemaluj włosy na inny kolor, ubierz się inaczej na wyjście ze znajomymi albo na wspomniane warsztaty. Wprowadź coś nowego w swoim wyglądzie. Może też zrób coś nowego. Np. jeśli nie próbowałaś wspinaczki na ściance to się wybierz z koleżanką.
Takie "odświeżenie" siebie. |
2019-08-28, 23:09 | #140 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
Albo się chce w związku być albo chce się być singlem. W tym wieku już się to raczej wie. Normalnych nie brakuje. Nie trać wiary w siebie i w ludzi. Źle trafiłeś. Bywa. Na pewno kogoś znajdziesz jak nie będziesz siedział samw domu płacząc nad własnym losem. Wyjście do ludzi to na pewno najlpesze co możesz zrobić.Może być na rolki. Samotnych rolkarek nie brakuje. Samotnych nie-rolkarek chcących kiedyś nauczyć się jazdy na rolkach przy kimś kto w razie upadku je złapie zanim klapną tyłkiem na asfalt też nie brakuje. Uszy do góry! ---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:53 ---------- Cytat:
No raczej on pójdzie na siłkę męską niż areobik, raczej na wspinaczkę skałkową czy żagle niż na warsztaty decoupage czy szydełkowania. Może wpadnie na hackaton, ale niekoniecznie na spotkanie z poczytnym autorem kryminałów adresowanych do pań. Określ jakiego typu mężczyzny szukasz i pomyśl gdzie on by sobie jako singiel poszedł w wolnym czasie i tam go szukaj. Jak ma być mechanik samochodowy to może jakiś zlot fanów motoryzacji? Jak fan gier to może jakiś festiwal dla maniaków gier? Trudno doradzić jak nie wiemy co cię kręci. Jedno na pewno- nie pójdzie tam gdzie twoje koleżanki -kobiety. Babskiego towrzystwa ci nie brakuje, więc po pracy musisz chodzić tam gdzie bywają mężczyźni, a nie gdzie spotkasz jeszcze więcej kobiet. ---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:58 ---------- [1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87123677]W internecie Choć to też czasami droga przez mękę [/QUOTE] W necie to najłatwiej o jeden typ mężczyzn, których niekoniecznie kobieta chciałaby w życiu spotkać. Raczej radzę szukać w realu. ---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:01 ---------- Cytat:
Problem z otyłością bardzie dotyczy w Polsce mężczyzn niż kobiet, więc to też były jakieś wyjątki od reguły. I zwykle... tyją bardziej ludzie w związkach niż single. Dużo kobiet ma problemy z płodnością, ale o tym nie mówi. Dlatego wniosek o rezygnacji z rodziny dla kariery może być błędny. Może ta kobieta żałuje, że nie może dzieci mieć, a nie że ich nie ma? Jak się na tobie wyładowywały to były samotne bo... miały trudne charaktery. Jak ktoś jest "trudny we współżyciu" to raczej nie znajdzie szybko kogoś do związku. I inne czynniki mają tu mniejsze znaczenie.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
||||
2019-08-28, 23:11 | #141 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 91
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
Związku to nie zastąpi, ale w moim przypadku pomaga. Cytat:
Edytowane przez CwiercMotyla Czas edycji: 2019-08-28 o 23:18 |
||
2019-08-29, 06:08 | #142 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-08-29, 09:17 | #143 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cytat:
W Polsce to generalnie jest dużo pozerów, a w kościołach to już w ogóle... Dużo osób jest religijnych tylko na pokaz. W małych miejscowościach taka Kryśka się odstawia w niedzielę żeby Maryśka zobaczyła na jaki strój ją teraz stać, bo Stasiek za granicą był. Grażynka od rana w sobotę już suszy głowę Januszowi żeby Passata umył. Trzeba się pod kościołem pokazać. Więc z tą religijnością to tak średnio. W życiu codziennym oni też są wierzący, ale postępować według zasad wiary nie mają zamiaru. Z resztą i tak najwięcej jest wierzących, ale niepraktykujących. |
|
2019-08-31, 15:07 | #144 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Cześć wszystkim. Fajny wątek, wydajesz się Autorko ułożoną osobą z rozsądnym podejściem, życzę szczęścia
To ja Wam powiem jak to u mnie wygląda Po pierwszej ważnej miłości i rozstaniu z hukiem sama kilka lat, chyba z 5 albo i więcej. Po drodze wielu facetów, zwykle całkiem normalnych i fajnych, ale nigdy to nie było to- jednak ogólnie nie mogę powiedzieć, żebym miała pecha, każdy z nich mnie szanował i relacje kończyły się z jako taką klasą. Potem kolejny ważniejszy związek, wspólne mieszkanie, plany, no i niestety rozstanie. Ciężko mi, bo wiem doskonale do czego wracam. Mam nadzieję, że tym razem ten stan nie potrwa tyle, co wtedy, ale jakoś tak patrzę w przyszłość optymistycznie. Wiem, że jestem zupełnie inna niż wtedy, dużo się nauczyłam, jestem bardziej pewna siebie. Przekroczyłam wiele razy swoją granicę strefy komfortu w relacjach z ludźmi, jestem dużo bardziej otwarta, choć wciąż nie należę do jakichś super głośnych i przebojowych, ale w sumie dobrze mi z tym Z jednej strony będąc w związku dobrze wspominałam stan singielstwa, czasem sobie myślałam że wtedy to miałam tyle czasu dla siebie, a z drugiej jak do niego wróciłam, to ani trochę mi się nie podoba Teraz, kiedy poznam fajnego faceta, to rozegram wszystko w ogóle inaczej niż do tej pory... |
2019-08-31, 16:08 | #145 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 32
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Szczerze, to w wieku 29 lat powinno się już umieć być samą.
A jeśli jeszcze tego nie umiesz, to traktuj obecne singielstwo jako okazję poznania siebie. Szukaj przyjaciół, nie tylko związku. W internecie znajdziesz sporo "rzeczy do robienia". Ja chodzę na imprezy dla osób nowych w moim mieście, wędrówki piesze, wykłady i spotkania na różne tematy, warsztaty, imprezy networkingowe. Tego jest od groma. I zabawne jest to, że prawie na każdym większym spotkaniu tego typu poznaję ciekawego faceta. A próbowałam też portali randkowych i każde spotkanie było porażką. Edytowane przez user43526 Czas edycji: 2019-08-31 o 16:10 |
2019-08-31, 16:27 | #146 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Takie bardzo wierzące i równocześnie ambitne kobiety często cierpią na coś w rodzaju związkowej schizofrenii. Typ Polaka Katolika (przynajmniej jak obserwuje wśród swoich znajomych) wyznaje raczej patriarchalne zasady życia. Żona jest przede wszystkim od gotowania, sprzątania, rodzenia i wychowywania dzieci. Pracować oczywiście może jeśli nie koliduje to z 'kobiecymi obowiązkami'. Jeżeli faktycznie robiły karierę to raczej potrzebowały partnerskiego związku, a taki w oczach wielu konserwatystów i pewnie nawet ich samych jest jakimś lewacki wymysłem. Toteż nic mogło się nie utrzymać. Poza tym czekanie z seksem do ślubu też odstrasza. A potem negatywny stosunek do antykoncepcji i zahamowania seksualne. Ogólnie takie kobiety według mnie mogą mieć pretensje o niemożność stworzenia zdrowego związku tylko do siebie i środowiska, które wpoiło im taki, a nie inne zasady.
|
2019-08-31, 16:54 | #147 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87132095] A potem negatywny stosunek do antykoncepcji i zahamowania seksualne. Ogólnie takie kobiety według mnie mogą mieć pretensje o niemożność stworzenia zdrowego związku tylko do siebie i środowiska, które wpoiło im taki, a nie inne zasady.[/QUOTE]
Mam taką koleżankę. 37 lat, brak jakichkolwiek związków. Stosunek do seksu ma taki, że współżycie tylko do momentu spłodzenia dzieci a potem to najchętniej zaniechałaby w ramach ofiary za grzeszników w czyśćcu. Pytanie co na to jej ewentualny przyszły mąż. |
2019-08-31, 17:20 | #148 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Dobra, ale czy powie to ewentualnemu kandydatowi?
|
2019-08-31, 18:14 | #149 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Wystarczy, że powie - seks tylko po ślubie i w celu reprodukcji, bo nie uznaję antykoncepcji. Albo nawet ta pierwsza część. Facet nie musi być geniuszem, żeby wiedzieć czego się spodziewać. Sporo wątków na tym forum było o takich kobietach i zwykle panowanie nie wytrzymywali, bo jednak mało kto teraz bierze ślub po 3 miesiącach znajomości.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-08-31, 18:21 | #150 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:15.