2019-10-03, 14:50 | #451 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87220812]Nie wiem, jak ktoś naprawdę potrzebuje aż feedbaku od otoczenia, żeby zdać sobie sprawę, że coś się zmieniło w jego ciele/coś jest nie tak, to jednak chyba problem jest w tych osobach. [/QUOTE]
Jakoś średnio mnie to przekonuje... Czyli co, będzie tyć i olewać wygląd, dopóki ktoś uwagi nie zwróci? A jeśli nie ma kto uwagi zwrócić? I co, dla chłopaka nie chce dobrze wyglądać, dopóki on nie powie "weź przestań, bo przesadziłaś"? Dla mnie to smutne. |
2019-10-03, 14:57 | #452 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Cytat:
Z czego to wnioskujesz? Pewnie znasz iluś grubasów, którzy byli wdzięczni swoim oprawcom za wbijanie szpilek? [1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;87220850]Ja ponownie zwrócę uwagę na fakt, że podejście za jakim optuje stewardesa (wróć, jakie wciska nam na siłę w gardła stewardesa) wygląda, jak następuje: 1. Partnerowi należy powiedzieć, że się go opuszcza ze względu na to, iż przytył i już nam się nie podoba i nie owijać tego w troskę, ale: 2. Partnerowi nie wolno powiedzieć, że tyje, ani że przytył, w żadnym innym momencie związku, gdyż to czyni relację fałszywą, a nas - bezmózgimi chamami, Ergo, należy partnera okłamywać lub zatajać prawdę (tak wygląda szczera, prawdziwa relacja!) a nastepnie go zostawić, nigdy wcześniej nie sygnalizując problemu. Ja już od dawna wiem, że stewardesa jest trollem, założę się że sama te wątki zakłada, żeby się móc powyżywać na ludziach, pod płaszczykiem obrony słabszych, jak niegdyś jej niedościgła (niestety!) mistrzyni adeedra. [/QUOTE] 1. Nie należy, można. Pozwalam. 2. Relację fałszywą czyni udawana troska, nie dowalanie. Nie to słowo. 3. Nigdzie nie napisałam, że trzeba go okłamywać. A zostawienie bez sygnalizowania kłóci się z pierwszym punktem, który nie kłóci się z drugim. Kłóci się jedynie z Twoim wizerunkiem skrupulatnie tworzonym we własnej główce - altruistycznej istoty kierowanej troską. Dobra, to skoro się już wydało... Sublips, Celestine i Hultaj to też moje konta. Ale jestem takim hakerem, że moderacja nigdy się nie skapnie. [1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;87220850]Akurat o posiadanie tych kont cię nie podejrzewam, bo wymienione użytkowniczki przynajmniej potrafią się kulturalnie wypowiedzieć i nie toczą jadu bla bla bla sratatata itd.[/QUOTE] |
|
2019-10-03, 15:01 | #453 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Zbijecimózg, Stewardeso
czy ja serio mam przyd Wami wyciąć Rejtana? Ile można prosić? Proponuję: 1.Dać sobie wzajemnego ignora 2. Otworzyć PW i tam sobie wbijać szpilki, ile dusza zapragnie. Z szacOnkiem, kobity!
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2019-10-03, 15:14 | #454 | ||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Cytat:
Cytat:
O, nie umiał krytykować? Cytat:
Nadal sobie nie wyobrażam. Jest ten moment, że zapinasz spodnie, nawet w łazience. I wiesz czy są opięte czy luźne. Czy takie jak wcześniej czy nie. Cytat:
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87220944]Jakoś średnio mnie to przekonuje... Czyli co, będzie tyć i olewać wygląd, dopóki ktoś uwagi nie zwróci? A jeśli nie ma kto uwagi zwrócić? I co, dla chłopaka nie chce dobrze wyglądać, dopóki on nie powie "weź przestań, bo przesadziłaś"? Dla mnie to smutne.[/QUOTE] Dlaczego niby czyjaś uwaga miałaby to zakończyć? Jakim cudem? proszę Pani, bo to ona zaczęła |
||||
2019-10-03, 15:15 | #455 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
|
2019-10-03, 15:17 | #456 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Cytat:
Przekrzykiwanie się "a nie!", "a tak!" Przyprószonym wrednością mnie nudzi. Chyba się starzeję. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2019-10-03, 15:18 | #457 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Cytat:
|
|
2019-10-03, 15:33 | #458 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Czy moje oczy widzą cytowanie jak człowiek u Hultaj?
O matko, o matko, ale nam dziewczynka wyrosła. Pantha rei, już nic nie będzie na tym forum takie samo. ---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ---------- Cytat:
Żadne wewnętrzne pitu pitu. Żadne potrzeby czucia się dobrze w swoim ciele. Mogłabym ważyć 200kg i mieć to w sumie gdzieś. Partner też. Chce być - fajnie. Nie? To nie, przeżyję. Ale żyję wśród ludzi i brzydzę się tą różnicą, z jaką mnie traktowali, a którą teraz widzę. I absolutnie, za nic w świecie nie chcę wracać. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2019-10-03, 15:34 | #459 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Cytat:
Cytat:
Spoko się dyskutuje z kimś, kto i tak wie lepiej co myślisz. Kilka stron dyskusji, że otyłość jest poważnym zagrożeniem, a nie czystą estetyką, ale nie, wszyscy tylko się tym zasłaniają, no nikt o własnego partnera się nie martwi, Hultaj tak mówi to tak jest. Rozumiem, że jeśli Twój facet zacznie przejawiać autodestrukcyjne zachowania to też będziesz miała go w tyłku? Absolutnie nie zareagujesz? Przecież tylko wygląd się liczy i nikt się nie martwi o nic, póki wygląd się zgadza. To w końcu czyjaś opinia może zaniżyć samoocenę czy nie? Skoro to takie dziwne i niespotykane, to czemu uważasz, że matki są w tym mistrzami? A ile było wątków, w których pisała dziewczyna już tak zajechana przez faceta, że nie wiedziała jak się nazywa? Ktoś Ci ciśnie dzień w dzień, że jesteś brzydka, jesteś głupia, nic nie warta i nie, absolutnie na nikogo to nie działa, bo każdy sam zna swoją wartość. I w drugą stronę też nie ma przypadków, że zakompleksiona dziewczyna rozkwita przy odpowiednim partnerze, który ją nosi na rękach? Co wcześniej lustra nie miała i nie widziała, że jest ładna? |
||
2019-10-03, 15:43 | #460 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Cytat:
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87220944]Jakoś średnio mnie to przekonuje... Czyli co, będzie tyć i olewać wygląd, dopóki ktoś uwagi nie zwróci? A jeśli nie ma kto uwagi zwrócić? I co, dla chłopaka nie chce dobrze wyglądać, dopóki on nie powie "weź przestań, bo przesadziłaś"? Dla mnie to smutne.[/QUOTE] Ale przeciez ja sie temu wlasnie dziwie. Jak mozna samemu nie zauwazyc, ze wyglad sie zmienia? A juz co sie o tym pomysli i czy zechce sie podjac w zwiazku z tym jakies akcje, to inna sprawa. |
|
2019-10-03, 15:44 | #461 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Treść usunięta
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2019-10-03 o 15:45 |
2019-10-03, 15:44 | #462 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87221095] Ale przeciez ja nie o tym. Ja sie caly czas dziwie, ze ktos moze nie zauwazyc, ze jego cialo sie zmienia.
[/QUOTE] Może.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2019-10-03, 15:46 | #463 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
|
2019-10-03, 15:53 | #464 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87221095] Ale przeciez ja nie o tym. Ja sie caly czas dziwie, ze ktos moze nie zauwazyc, ze jego cialo sie zmienia.
[/QUOTE] Skoro jesteś taka samoświadoma i w tym wątku nie przyjmujesz nawet do wiadomości, że ktoś może nie być, to czemu w tym założonym przez Ciebie: [1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85940503] Jeszcze dodam że wcześniej podobał mi się mój kolor włosów i oczu, miałam kompleksy ale inne - a teraz chyba już i to przestało mi się we mnie podobać i doszedł nowy kompleks. [/QUOTE] [1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85941509] Kiedy np. chodzimy razem na zakupy i on mi doradza ze w tym mi ładnie a w tym niezbyt to to jest fajne i nie razi mnie w ogóle,[/QUOTE] To jak w końcu z Tobą jest? Kolor włosów przestał Ci się podobać tylko dlatego, że facet wolał inny? Sama nie wiedziałaś w czym wyglądasz dobrze? Przecież lustra są w każdej przymierzalni? No ale jeśli chodzi o innych, to wszyscy doskonale wiedzą jak wyglądają, dobrze czy już źle. I w ogóle opinia partnera nie ma na nic wpływu, absolutnie. Coś jest z takimi osobami nie tak, kiedy dopiero po feedbacku zmieniają swoje postrzeganie. Co za hipokryzja. |
2019-10-03, 16:03 | #465 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 913
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Cytat:
Cytat:
No wybitnie nie umiał krytykować, jak był w humorze to byłam najlepszą córeczką, jak nie (i to nie ja byłam winna) to przypieprzał się dosłownie o wszystko. I krzyczał godzinami aż do zdarcia gardła. Jak nie rozumiesz mechanizmu wypierania to się dalej drocz. Nie widzisz różnicy w niesłuchaniu rad a braniu czyjegoś zdania pod uwagę? Nikt tu nie pisał (przynajmniej ja), że ten ktoś nie wie czy opięte czy nie tylko, że tę wiedzę wypiera, znowu nie widzisz różnicy? Poza tym fakt, że czegoś sobie nie wyobrażasz nie jest równoznaczne z tym, że to coś nie występuje w przyrodzie. Jeśli nie rozumiesz po co była taka narracja w opowieści o Hultaju to trudno. Co to w ogóle za tekst "kim Ty jesteś"? Dla mnie tekst poniżej pasa, pokazujący Twój jad, czekam na odpowiedź na ostatnie pytanie, na resztę i tak pewnie odpowiesz plując jadem. A może kim Ty jesteś, że z taką agresją i zajadłością odpowiadasz na praktycznie wszystkie wpisy, ach, zapomniałam, ostatni bastion obiektywizmu, a sama nie widzisz jak przeinaczasz, wyolbrzymiasz, przerysowujesz. Innym wypominasz brak czytania ze zrozumieniem a sama strzelasz do każdego. Cytat:
Cytat:
Ale chwila, chwila, nikt mi nie odpowiedział jeszcze na pytanie dlaczego domniemana dziewczyna autora,skoro powinna być taka samoświadoma, nie wzięła się za siebie po przytyciu do rozmiaru 40, przecież przejście z 38 do 44 nie dzieje się w jedną noc. Czekam... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Problemy to tylko okazje w przebraniu" R.J.Graham W avatarze Andie MacDowell.
|
||||
2019-10-03, 16:05 | #466 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Cytat:
Nawet srednio chce mi sie komentowac, bo nijak to sie ma do tego, o czym rozmawiamy, czyli o ZMIANACH we wlasnym ciele. Przeciez mowimy o sytuacjach, kiedy ktos np. zaczal tyc i nie zdal sobie z tego sprawy/a raczej doskonale sobie zdawal, tylko to wypieral. A nie o takich, ze ktos zawsze mial dana ceche i z jakiegos powodu zmienil zdanie na jej temat. No ale niech ci bedzie, wytlumacze ci jak mam, chociaz to kompletnie nie na temat - mam tak, ze pewne cechy uwazam we mnie za bezsprzecznie ladne, inne neutralne, a inne brzydkie. I o tych ladnych oraz brzydkich nie zmieniam zdania, chocby ktos probowal mi wmawiac po sto razy, ze jego zdanie jest inne. Natomiast moge zmienic zdanie co do tych neutralnych (czyli np kolor wlosow). To o doradzaniu w kwestii ubioru w ogole juz ma sie do tematu jak piernik do wiatraka |
|
2019-10-03, 16:28 | #467 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87221148]Matko Pochlebia mi, ze niektore tak pamietaja kazda moja wypowiedz
Nawet srednio chce mi sie komentowac, bo nijak to sie ma do tego, o czym rozmawiamy, czyli o ZMIANACH we wlasnym ciele. Przeciez mowimy o sytuacjach, kiedy ktos np. zaczal tyc i nie zdal sobie z tego sprawy/a raczej doskonale sobie zdawal, tylko to wypieral. A nie o takich, ze ktos zawsze mial dana ceche i z jakiegos powodu zmienil zdanie na jej temat. No ale niech ci bedzie, wytlumacze ci jak mam, chociaz to kompletnie nie na temat - mam tak, ze pewne cechy uwazam we mnie za bezsprzecznie ladne, inne neutralne, a inne brzydkie. I o tych ladnych oraz brzydkich nie zmieniam zdania, chocby ktos probowal mi wmawiac po sto razy, ze jego zdanie jest inne. Natomiast moge zmienic zdanie co do tych neutralnych (czyli np kolor wlosow). To o doradzaniu w kwestii ubioru w ogole juz ma sie do tematu jak piernik do wiatraka [/QUOTE] Ma się tak, że jak można wg Ciebie nie wiedzieć jak się wygląda. No to idąc dalej po co Ci opinia faceta, skoro sama wiesz jak wyglądasz? Czy to się tyczy tylko wagi, ale ubioru już nie? Bo tak Ci pasuje w tym wątku. ---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ---------- Cytat:
|
|
2019-10-03, 16:30 | #468 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87221107]No to dla mnie to jest niepojete. Moze taka osoba powinna popracowac nad spostrzegawczoscia czy cos, a nie polegac na innych, by jej to wytkneli.[/QUOTE]Albo może ty powinnaś popracować nad naiwnością.
Bo żeby wierzyć, że to kwestia spostrzegawczości, to trzeba być bardzo naiwnym. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2019-10-03, 16:35 | #469 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Niestety, większość użytkowniczek nadal nie rozumie, o co chodzi wcale a wcale.
Otyłość jest niezdrowa. Większości ludzi podobają się szczupli partnerzy. To takie fakty jak to, że niebo jest niebieskie. Ale, ale, jeśli opieracie swoje poczucie własnej wartości o to, co Wam powie partner, to naprawdę kiepsko. Bo jak Wasze idealne związki się skończą i zaczniecie randkować, to suprajs, możecie trafić na faceta, który nawet Wasze 36 będzie uważał za "dobre", ale nie "doskonałe", może "trochę za dużo" nawet. Wtedy też będziecie chudły, bo facetowi się nie podobacie? Jak mi powiecie, że takich facetów nie ma, no to przykro mi. Są. I jeśli to partner ma głos decydujący, to jak jesteście same, bez partnera, to nagle pozwalacie sobie na tycie? Bo naprawdę nie rozumiem tego. Nie rozumiem, dlaczego partner zdrowej psychicznie, świadomej osobie w normie intelektualnej ma mówić, że przytyła. Bo ta osoba o tym wie, ma centymetr, ma wagę, ma lustro. Ona o tym wie. Dlatego warto w dążeniu o idealną sylwetkę przede wszystkim sugerować się swoją wizją. Przynajmniej moim zdaniem. Wy możecie mieć oczywiście inne, ale nie twierdźcie, że to jakiś mainstream, coś normalnego, coś, czego wszyscy chcą. Ja nie chcę i ja o tym otwarcie mówię. Raczej nie tyję, bo ja tego nie chcę, ale jeśli kiedyś będę chciała siedzieć na kanapie i jeść chipsy, a później zagryzać to makaronem z serem, to ja mam do tego prawo. Dziwne, że tyle się mówi "moje ciało - mój wybór", a już jeśli chodzi o sprawy związkowe, to nagle prawo do tego tracimy. Bo liczy się to, co się podoba facetowi. Nie nam się podoba. Autorka wątku nie była sportsmenką, jeśli w ogóle facet nie jest trollem, ale załóżmy, że to sytuacja prawdziwa. Jej to odpowiada - a skąd wiem - bo tak, dowód anegdotyczny, ale znam takie osoby, które są grube i się poddały, nie chcą z tym nic już robić albo chociaż nie zamierzają w najbliższym czasie, i kopanie ich byłoby gwoździem do trumny - i bynajmniej nie mam na myśli tutaj licznych chorób, które powoduje otyłość. Takiej trumny jak u wspomnianej siostry Julii Roberts. Fubizko, Twoje posty są po prostu niekulturalne. Nie wiem, jak mam reagować na zarzuty, że jestem bezczelną chamką. Jak masz taką opinię, to masz do niej prawo, ale zauważ, że obraziłaś personalnie mnie i stewardesę, a może kogoś jeszcze. Dlaczego? Dlatego że śmiemy mieć inną opinię na dany temat niż Ty. Piekl się dalej, ale pogarda wobec wszystkich bije z Twoich postów na kilometr i przykro mi, że odmienna opinia wystarczy Ci do tego, żeby kogoś nienawidzić i pluć na niego jadem. Jak moje posty możesz odebrać za niekulturalne, to ani razu nie napisałam nic personalnego w Twoją stronę. PS: a jakby partner ze mną podpisywał kontrakt, że jak przytyję 9 kilo, to mnie rzuci, to kopnęłabym go tak, że poleciałby do Warszawy. A mieszkam we Wrocławiu. Nie dlatego że mam zamiar przytyć. Tak samo jak umawiałam się z facetem przez internet, spodobały mu się moje zdjęcia i napisał mi "na zdjęciach jesteś aż za chuda dla moich kolegów, dla mnie ok, ale jak się okażesz grubsza na żywo, to ja się odwrócę na pięcie i odejdę". No i się nie spotkaliśmy. I to również nie dlatego że w realu jestem grubsza. Edytowane przez sublips Czas edycji: 2019-10-03 o 16:41 |
2019-10-03, 16:36 | #470 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 1 079
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Cytat:
Ten bełkot nie ma sensu. Ja się zwijam zgodnie z poleceniem Mijanou, bo jak zwykle nikt nie bierze udziału w dyskusji, tylko ja |
|
2019-10-03, 16:42 | #471 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Cytat:
---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ---------- To w takim razie czego, zaburzen? Tym bardziej problem jest w tej osobie. |
|
2019-10-03, 16:42 | #472 | |||||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Cytat:
Tobie się to jednak myli, więc poprawiłam na właściwe słowo. Cytat:
Cytat:
I skąd w takim razie mamy wiedzieć, czy nie bronisz "troskliwych", bo zwyczajnie nie masz alternatywy? Może wypierasz, że Ci źle? Cytat:
Masz, bo chyba się oplułaś. Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||||||
2019-10-03, 16:57 | #473 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87221244] Jesli nie widzisz roznicy miedzy zdawaniem sobie sprawy z FAKTU, ze ma sie np. niebieskie oczy, a swoja OPINIA na ten temat - czyli czy ten fakt nam sie podoba, czy tez nie, to nie wiem, o czym mam z toba rozmawiac. Mysl sobie dalej, ze odkrylas jakas wielka niescislosc.[COLOR="Silver"]
[/QUOTE] Twierdzisz razem z Hultajem, ze to abstrakt budować swoje poczucie atrakcyjności oczami innych osób, ale jeśli chodzi o Ciebie, to zwykłe przyznanie przez partnera, że woli u dziewczyn inny kolor włosów już zaburza Twoje, tak bardzo, że kolor który Ci się podobał (a nie był neutralny jak teraz piszesz), przestał Ci się podobać. To nie wiedziałaś, że Ci się nie podoba i partner Cię dopiero uświadomił o czymś, o czym sobie w głębi zdawałaś sprawę tak? On Cię nawet nie skrytykował, a poczucie wartości ci siadło. No ale wobec innych nie rozumiesz, że ktoś słysząc od partnera, że utył, dopiero wtedy się przejmie. Jemu nie może się zmienić postrzeganie siebie? Dziewczyny już tłumaczyły, że każdy widzi jak wygląda, ale różnie to sobie przetwarza w głowie. Myśli się, że jeszcze jest ok, a partner powie, że już nie jest i klops. Edytowane przez Nimve Czas edycji: 2019-10-03 o 16:59 |
2019-10-03, 17:04 | #474 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87221244]
To w takim razie czego, zaburzen? Tym bardziej problem jest w tej osobie.[/QUOTE] Oczywiście, że problem jest w tej osobie. Nigdy nie twierdziłam, że jest inaczej. Grubi ludzie mają problemy ze sobą. Które z wielkim wysiłkiem mogą zmienić, ale mogą. Ale to tak jak gadanie "ha, chciałeś depresję, to masz, mogłeś iść pobiegać" Bo wybaczcie mi, "jedz mniej" dla osoby grubej to rada pokroju "idź pobiegaj" dla osoby w depresji. W ogóle nie pomaga, ale można się mądrze poczuć, ha, pomogłem. To jest zaburzenie odżywiania. I trzeba o tym rozmawiać, spokojnie i rzeczowo. I tak, osoba zaburzona nie będzie chciała przyznać, że ma problem. To też tak naturalne, że dziwi mnie, że trzeba to powiedzieć. A czy się chce być z osobą z zaburzeniem - to już nie moja sprawa. Każdy może sobie zdecydować, ja nie oceniam.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2019-10-03, 17:17 | #475 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Cytat:
Mozemy juz skonczyc? |
|
2019-10-03, 17:31 | #476 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Cytat:
|
|
2019-10-03, 17:33 | #477 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87221395]Wlasnie zauwazylam, ze Hultaj w miedzyczasie edytowala ten post. W poprzedniej wersji bylo tylko o swiadomosci swojego ciala, to o poczuciu atrakcyjnosci dodala pozniej, nie zauwazylam. Ja sie zgadzam glownie z ta pierwsza czescia, bo z tym drugim to faktycznie, roznie bywa. Ale ta moja reakcja wynikala raczej z checi podobania sie partnerowi. No i teraz cala ta dyskusja o przejmowaniu sie zaczela sie od postu amilii, ktora juz po schudnieciu miala "zal" do partnera o to, ze nie zwrocil jej uwagi na jej nadwage. Tylko, ze on nie zwrocil, bo mu ta nadwaga wlasnie wcale nie przeszkadzala. I wtedy spytalam, skoro nikomu to nie przeszkadzalo, to gdzie jest problem? Ona na to, ze pozniej zdala sobie sama sprawe, ze jej ta waga przeszkadza, tyle ze z opoznieniem. W tym kontekscie zaczelam sie dziwic, dlaczego ludzie w ogole po prostu nie zdaja sobie sprawy SAMI z pewnych oczywistych ZMIAN.[/QUOTE]
Jak widzisz sie w lustrze codziennie to mozesz pewnych zmian nie zauwazyc od razu. Dlatego czasami ludzie biora sie za odchudzanie po obejrzeniu wlasnych zdjec z wakacji. Tak samo jak za przefarbowanie wlosow. |
2019-10-03, 17:38 | #478 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Cytat:
to jest swoją drogą ciekawa obserwacja, bo co z ciuchami właściwie? przecież o ile ktoś nie chodzi na co dzień w samych dresach, to musi zauważyć te dodatkowe kilogramy. one gdzieś muszą się podziać. a to spodnie się przestaną dopinać, a to z biustonosza cyc zaczyna się wylewać ja po przytyciu jednego rozmiaru musiałam wymienić połowę garderoby... |
|
2019-10-03, 17:40 | #479 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
Cytat:
---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ---------- Cytat:
|
||
2019-10-03, 18:00 | #480 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Jak powiedzieć dziewczynie, że przytyła?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87221395]Wlasnie zauwazylam, ze Hultaj w miedzyczasie edytowala ten post. W poprzedniej wersji bylo tylko o swiadomosci swojego ciala, to o poczuciu atrakcyjnosci dodala pozniej, nie zauwazylam. Ja sie zgadzam glownie z ta pierwsza czescia, bo z tym drugim to faktycznie, roznie bywa. Ale ta moja reakcja wynikala raczej z checi podobania sie partnerowi. No i teraz cala ta dyskusja o przejmowaniu sie zaczela sie od postu amilii, ktora juz po schudnieciu miala "zal" do partnera o to, ze nie zwrocil jej uwagi na jej nadwage. Tylko, ze on nie zwrocil, bo mu ta nadwaga wlasnie wcale nie przeszkadzala. I wtedy spytalam, skoro nikomu to nie przeszkadzalo, to gdzie jest problem? Ona na to, ze pozniej zdala sobie sama sprawe, ze jej ta waga przeszkadza, tyle ze z opoznieniem. W tym kontekscie zaczelam sie dziwic, dlaczego ludzie w ogole po prostu nie zdaja sobie sprawy SAMI z pewnych oczywistych ZMIAN.[/QUOTE]
Mi moja waga przeszkadza niezależnie od tego ile ważę, bo to mój odwieczny kompleks. A że mi skacze losowo w tę czy w tamtą to ciężko na bieżąco ogarniać, czy w tym miesiącu ważę 55, 58 czy 53 kg. W tamtym okresie wiedziałam, że ważę za dużo, jak zawsze, ale unikałam wagi jako takiej, z ciuchów noszę głównie rozciągliwe sukienki i nie kojarzę, żebym miała problemy z garderobą wtedy. Zresztą ja tyję baardzo równomiernie, po prostu rosnę wszerz, proporcje mi się nie zmieniają, to też ciężej zobaczyć, nie wywala mi nagle brzucha czy ud, wszystko równomiernie się troszkę poszerza, ciężko to zobaczyć jak się dzieje powoli i samą siebie się ogląda w lustrze codziennie. Oczywiście wiedziałam, że coś się większa zrobiłam, bo np. uda zaczęły mi się o siebie ocierać, jakieś tam środki wdrożyłam, żeby coś z tym zrobić, starałam się ograniczyć fast foody czy ćwiczyłam trochę wieczorami, ale w swoim umyśle nadal nie wyglądałam specjalnie źle, ot pewnie znowu z 58 ważę, zejdzie za miesiąc. Teraz jak oglądam zdjęcia z tego okresu to widzę, że byłam na granicy otyłości, gdybym mogła wtedy na siebie obiektywnie spojrzeć z boku to zdecydowanie bym spanikowała i się poważnie zabrała za odchudzanie, a tak to nie było motywacji. I całe szczęście, że takie mnie okoliczności spotkały w życiu, że miałam gorszy dostęp do jedzenia i samo spadło ze mnie, bo zmowa milczenia w moim otoczeniu była taka, że i do 100 bym mogła dobić bez komentarza ze strony partnera czy przyjaciół, co mi przeszkadza osobiście. Wiem, że ja przynajmniej mam problemy z zauważeniem kilka nadprogramowych kilogramów i wolę usłyszeć, że to widać od kogoś innego niż znowu ryzykować, że ja tego nie zobaczę. Mało tego, teraz ważę 53 kg w porównaniu z ~70 w tamtym okresie i nadal nie wiem, czy nie jestem za gruba, no nie mam tej świadomości swojego ciała, nie wiem czy kiedykolwiek będę mieć i czy istnieje waga, w której nie będę miała myśli, że może wcale nie wyglądam dobrze. To, że sama nie miałaś nigdy takich problemów nie znaczy, że nie występują, są wręcz całkiem powszechne u ludzi z zaburzeniami odżywiania. W drugą stronę również, mało która anorektyczka wie, że wygląda źle. Edytowane przez amillia Czas edycji: 2019-10-03 o 18:02 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:29.