Atak Paniki

[Saori89]

Czy któraś z was doświadczyła ataku paniki? Jeżeli tak, to jakie miałaś objawy i jak sobie z tym poradziłaś?
Niestety sama miałam ich kilka/kilkanaście w swoim życiu i ciężko to wytłumaczyć znajomym, żeby nie przekręcili tego w żart.


Do typowych objawów paniki zalicza się:

kołatanie serca, przyspieszone tętno
pocenie się (zimne poty)
duszność, brak tchu, problemy oddechowe
hiperwentylacja – niekontrolowany płytki oddech, powodujący spadek ilości tlenu w mózgu
ból w klatce piersiowej
dreszcze lub nagłe uczucie gorąca
uczucie dławienia się
zawroty głowy, omdlewanie
derealizacja lub depersonalizacja
obawa przed utratą kontroli nad sobą
obawa przed śmiercią
drętwienie kończyn
bladość skóry
nudności lub nieprzyjemne doznania w jamie brzusznej




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olivv2682]

Znajomy temat. Miewam ataki paniki od kilku lat i jakąś głupią obawę przed pójściem do psychologa. Zdarzają mi się wtedy, kiedy mam stresujący czas. Okropne przeżycie. Kiedy jestem wśród ludzi wymyślam byle jaka wymówkę i oddalam się tam, gdzie będę sama-towarzystwo ludzi mnie wtedy drażni. Wiem po sobie, że uspokajanie się na siłę nic nie działa, ten atak musi po prostu przejść i się skończyć we własnym tempie niestety. Nigdy mi się nie udało go skrócić, muszę go przetrzymać. Trochę pomaga mi picie wody i tłumaczenie samej sobie że nic nowego się nie dzieje, że mam tak zawsze i wcale się nie uduszę.

[ellish]

Bliska mi osoba miewała ataki. Czasami się rezygnowało z planów z tego powodu. Czasami nawet musiałam wzywać karetkę bo już sama nie wiedziałam czy to panika czy serce. Terapia trochę pomagała.
Dopiero kupno psa pomoglo. Pies jest od ponad roku. Od tego czasu nie było przypadku paniki. Czasami pojawia się lęk ale to tak na chwilkę i mija.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Basia_Wi]

Nie bój się pójść do psychologa. Ja żałuję, że tyle zwlekałam z podjęciem decyzji o sięgnięciu po pomoc specjalisty. Dalej mam swoje demony, ale znacznie lepiej sobie z nimi radzę, a ataków paniki nie miałam już od kilku miesięcy !

[Pani_Robot]

Napisane przez Saori89

Czy któraś z was doświadczyła ataku paniki? Jeżeli tak, to jakie miałaś objawy i jak sobie z tym poradziłaś?
Niestety sama miałam ich kilka/kilkanaście w swoim życiu i ciężko to wytłumaczyć znajomym, żeby nie przekręcili tego w żart.


Do typowych objawów paniki zalicza się:

kołatanie serca, przyspieszone tętno
pocenie się (zimne poty)
duszność, brak tchu, problemy oddechowe
hiperwentylacja – niekontrolowany płytki oddech, powodujący spadek ilości tlenu w mózgu
ból w klatce piersiowej
dreszcze lub nagłe uczucie gorąca
uczucie dławienia się
zawroty głowy, omdlewanie
derealizacja lub depersonalizacja
obawa przed utratą kontroli nad sobą
obawa przed śmiercią
drętwienie kończyn
bladość skóry
nudności lub nieprzyjemne doznania w jamie brzusznej




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym w takiej sytuacji poważnie rozważyła kontynuację takich znajomości.

[Saori89]

Napisane przez Pani_Robot

Ja bym w takiej sytuacji poważnie rozważyła kontynuację takich znajomości.

Bo ciężko jest komuś wytłumaczyć, że bez powodu wydawało ci się, że umierasz. Jak to w ogóle brzmi o_o nawet dla mnie brzmi głupio^^

Podobnie z innymi rzeczami, jak się tego nie doświadczy nie jest się w stanie w pełni zrozumieć.

Ataki paniki miałam dawniej i rzadko może z 2 razy do roku ale to i tak o 2 za dużo. Na szczęście taki najgorszy z najgorszych miałam tylko 1 w życiu, chyba całą listę objwów mogłabym wtedy odhaczyć. Najgorsze były dreszcze/drgawki, których nie mogłam opanować o_o

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fraczka88]

czytam te wasze wypowiedzi i jestem przerażona. tym bardziej mnie denerwuje to, że tak mało poważnie traktuje się ten problem. tragedia.

[Pani_Robot]

Napisane przez Fraczka88

czytam te wasze wypowiedzi i jestem przerażona. tym bardziej mnie denerwuje to, że tak mało poważnie traktuje się ten problem. tragedia.

Taką mamy w Polsce świadomość społeczną i nic się w tej kwestii nie zmienia. Wręcz idzie w drugą stronę. W PNŚ ostatnio pan redaktor się zbłaźnił zalecając na depresję "pochrupać sobie i pobiegać", stygmatyzując przy tym leki psychotropowe... Angora polecała sport i zajście w ciążę. To jest dramat.

[morning_coffee]

Może jestem dziwna albo mam jakiś niedzisiejszy charakter, ale gdyby ktoś z moich znajomych nagle zbladł, dziwnie, płytko oddychał i powiedział mi, że chyba umiera (czy coś w ten deseń) ostatnią rzeczą, o jakiej bym pomyślała byłoby, że robi sobie żarty. Prędzej sama bym dostała ataku paniki ze stresu. A nie miałam nigdy bezpośrednio do czynienia z takimi atakami ani u siebie ani u kogoś.

[Saori89]

Napisane przez morning_coffee

Może jestem dziwna albo mam jakiś niedzisiejszy charakter, ale gdyby ktoś z moich znajomych nagle zbladł, dziwnie, płytko oddychał i powiedział mi, że chyba umiera (czy coś w ten deseń) ostatnią rzeczą, o jakiej bym pomyślała byłoby, że robi sobie żarty. Prędzej sama bym dostała ataku paniki ze stresu. A nie miałam nigdy bezpośrednio do czynienia z takimi atakami ani u siebie ani u kogoś.

Takie rzeczy dzieją się zazwyczaj w samotności. Chyba się nie zrozumieliśmy, ja wcześniej pisałam o sytuacjach gdy miałoby się jedynie opowiadać komuś co się zdarzyło w przeszłości. Jakby ktoś dostał ataku paniki przy mnie to ja też na pewno dostałabym zawału :P