Świetny facet i Konfederacja

[Dwight_Schrute]

Napisane przez motylka_30

Mi akurat przeciwnik aborcji by nie przeszkadzał.Homofob jak najbardziej już tak.Na pewno większość ludzi łączy się w pary o takich samych poglądach lub podobnych i to jest naturalne.Co nie znaczy,że nie możliwe.

Jeśli byłby fajny i mnie zaintrygował a miał inne podejście do seksu i innych spraw, to czemu nie.

Tylko właściwie jak określić kogoś jako "homofoba"? Czy jeśli jestem przeciwny adopcji przez związki osób homoseksualnych, a jednocześnie nie jestem agresywny w stosunku do takich osób i nie mam zamiaru ich "palić na stosie" to: jestem homofobem?

Co to znaczy "inne podejście do seksu"? Ostatnio rozmawiałem z jedną dziewczyną i miała podejście typowo katolickie. Tj. np. żadnych metod antykoncepcji poza wstrzemięźliwością w dni płodne. Seks musi się kończyć w środku, bo nie można nigdy wykluczać poczęcia. Oczywiście seks dopiero po ślubie kościelnym. Z resztą pieszczoty itp. też niedozwolone, bo mogłyby wyzwolić niepożądane żądze.

[motylka_30]

Napisane przez sublips

Drążyłabym, co mu odpowiada w tej partii; też uważam, że mają jedne z najlepszych (dla mnie) poglądów na gospodarkę wśród partii, ale poglądy społeczne pisowate.
Nie mogłabym być z homofobem czy ksenofobem.

Też nie ale tylko to wyklucza u mnie kandydata z prawicy.

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Napisane przez Dwight_Schrute

Tylko właściwie jak określić kogoś jako "homofoba"? Czy jeśli jestem przeciwny adopcji przez związki osób homoseksualnych, a jednocześnie nie jestem agresywny w stosunku do takich osób i nie mam zamiaru ich "palić na stosie" to: jestem homofobem?

Co to znaczy "inne podejście do seksu"? Ostatnio rozmawiałem z jedną dziewczyną i miała podejście typowo katolickie. Tj. np. żadnych metod antykoncepcji poza wstrzemięźliwością w dni płodne. Seks musi się kończyć w środku, bo nie można nigdy wykluczać poczęcia. Oczywiście seks dopiero po ślubie kościelnym. Z resztą pieszczoty itp. też niedozwolone, bo mogłyby wyzwolić niepożądane żądze.

Absolutnie wysoce niestosowne jest nazywanie takich osób homofobami.Sama do nich należę i jestem przeciwniczką adopcji przez takie pary.Natomiast toleruje orientacje takich osób i nie obrażam absolutnie i mam w gronie jedną taką osobę.

No tak skrajne poglądy na seks to pewnie by nie przeszły bo jak niby miało by to funkcjonować.Jedno chce seksu a drugie dopiero po ślubie.Chodziło mi bardziej,że np uznaje tylko z miłości i ma zdanie,że to powinno być zarezerwowane dla osób, które coś łączy.Znałam takich dwóch facetów i nie do końca się z nimi zgadzałam ale myślę,że nie miało by to wpływu na związek.Po prostu byśmy o tym nie rozmawiali i tyle.

[MsN]

Napisane przez motylka_30

Jak to się objawiało? Wszystkich ludzi o konserwatywnych poglądach uważasz za bee?

Nie powiedziałam nigdzie wprost, że ludzi o konserwatywnych poglądach uważam za bee. Staram się stronić od ludzi o poglądach typowo narodowościowych bo uważam, że nie miałabym o czym rozmawiać z osobą, która na przykład światopoglądowo nie uznaje i nie szanuje zdania kobiet w kwestii aborcji, jest przeciwko społeczności LGBT. Myślę, że podobnie ma się to do kwestii eutanazji czy in-vitro, chociaż w tych tematach co do Konfederacji nie wdrażałam się. Podobnie z PISem, też się nie wdrażałam jeszcze w kwestie in-vitro czy eutanazji choć można podejrzewać jakie jest stanowisko w tej sprawie. Prędzej z taką osobą bym się pokłóciła.

Poczytaj o ekscentrykach, że to dziwacy jeśli tak niedowierzasz i uważasz, że mówiąc "dziwak" ja obrażam konserwatystów. Poglądy tak, miał konserwatywne, ale nawet w sposobie zachowania i poruszania się można było doszukać się tej "dziwności". No przepraszam, nawet sam mi się do tego po za tym przyznał. Sąsiedzi też o nim tak mówili. Po za tym oni charekteryzują się tym, że ich postępowania i normy społeczne nie są akceptowane przez środowisko. Czy to nie wystarczający dowód, aby uznać kogoś za dziwaka? Ja bym rzekła, że tak.

[motylka_30]

Napisane przez MsN

Nie powiedziałam nigdzie wprost, że ludzi o konserwatywnych poglądach uważam za bee. Staram się stronić od ludzi o poglądach typowo narodowościowych bo uważam, że nie miałabym o czym rozmawiać z osobą, która na przykład światopoglądowo nie uznaje i nie szanuje zdania kobiet w kwestii aborcji, jest przeciwko społeczności LGBT. Myślę, że podobnie ma się to do kwestii eutanazji czy in-vitro, chociaż w tych tematach co do Konfederacji, nie wdrażałam się. Podobnie z PISem, ale to już elaborat. Prędzej z taką osobą bym się pokłóciła.

Poczytaj o ekscentrykach, że to dziwacy jeśli tak niedowierasz i uważasz, że mówiąc "dziwak" ja obrażam konserwatystów. Poglądy tak, miał konserwatywne, ale nawet w sposobie zachowania i poruszania się można było doszukać się tej "dziwności". No przepraszam, nawet sam mi się do tego po za tym przyznał. Sąsiedzi też o nim tak mówili. Po za tym oni charekteryzują się tym, że ich postępowania i normy społeczne nie są akceptowane przez środowisko. Czy to nie wystarczający dowód, aby uznać kogoś za dziwaka? Ja bym rzekła, że tak.

Jakie normy i zachowania?Nie znam tego człowieka więc nie mogę się wypowiedzieć.Aborcja to inna bajka tutaj sprawa jest bardziej skomplikowana.

[MsN]

Napisane przez motylka_30

Jakie normy i zachowania?Nie znam tego człowieka więc nie mogę się wypowiedzieć.Aborcja to inna bajka tutaj sprawa jest bardziej skomplikowana.

Napisałam, żebyś o tym poczytała (jeśli chcesz oczywiście, do niczego nie zmuszam) bo myślę, że większa wiedza w tym temacie nie zaszkodzi. A na początek można się zaznajomić z definicją słowa "ekscentryk". Zresztą ja powierzchownie już o tym wspomniałam.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez MsN

Poczytaj o ekscentrykach, że to dziwacy jeśli tak niedowierasz i uważasz, że mówiąc "dziwak" ja obrażam konserwatystów. Poglądy tak, miał konserwatywne, ale nawet w sposobie zachowania i poruszania się można było doszukać się tej "dziwności". No przepraszam, nawet sam mi się do tego po za tym przyznał. Sąsiedzi też o nim tak mówili. Po za tym oni charekteryzują się tym, że ich postępowania i normy społeczne nie są akceptowane przez środowisko. Czy to nie wystarczający dowód, aby uznać kogoś za dziwaka? Ja bym rzekła, że tak.

To akurat zasługa czasów, które zalewają nas eufemizmami. Co jest jednocześnie absurdem kiedy spojrzy się na poglądy takich ludzi i np. ich stosunek do tematów tabu.

[motylka_30]

Napisane przez MsN

Napisałam, żebyś o tym poczytała (jeśli chcesz oczywiście, do niczego nie zmuszam) bo myślę, że większa wiedza w tym temacie nie zaszkodzi. A na początek można się zaznajomić z definicją słowa "ekscentryk". Zresztą ja powierzchownie już o tym wspomniałam.

Wiem co znaczy ekscentryk.Tylko,że dla wielu ludzi będzie ktoś inny nim.Dla ciebie był ten facet a dla kogoś mógł być normalny.

[MsN]

Napisane przez Dwight_Schrute

To akurat zasługa czasów, które zalewają nas eufemizmami. Co jest jednocześnie absurdem kiedy spojrzy się na poglądy takich ludzi i np. ich stosunek do tematów tabu.

No właśnie. Widzę w tym katolickie wychowanie (w takim tkwił) więc to mówi też samo za siebie. Po za tym kompleksy, brak pewności siebie. Uważał się za ekstrawertyka, nie widziałam nic w tym (w nim) z ekstrawertyka. Bardziej bym powiedziała, że mu blisko do introwertyka podobnie jak ma się to u mnie.

[motylka_30]

Napisane przez MsN

No właśnie. Widzę w tym katolickie wychowanie (w takim tkwił) więc to mówi też samo za siebie. Po za tym kompleksy, brak pewności siebie. Uważał się za ekstrawertyka, nie widziałam nic w tym (w nim) z ekstrawertyka. Bardziej bym powiedziała, że mu blisko do introwertyka podobnie jak ma się to u mnie.

Czyli co każdy wychowany w katolickiej rodzinie jest dziwakiem?Ja z takiej pochodzę i nie czuje się skrzywdzona.

[MsN]

Napisane przez motylka_30

Wiem co znaczy ekscentryk.Tylko,że dla wielu ludzi będzie ktoś inny nim.Dla ciebie był ten facet a dla kogoś mógł być normalny.

Ja nie powiedziałam, że był nienormalny. Dziwak to dziwak, to nie stan umysłu to po prostu osoba, która powiedzmy lekko "odbiega od normy", jakkolwiek by to nie zabrzmiało. Nie wiem jak to ująć w słowa, ale chyba każdy potrafi ocenić czy gdy miał taką osobę w towarzystwie czy byłby to dziwak czy normalny typ/normalna laska. Ja nie twierdzę, że ktoś kto jest dziwakiem jest nienormalny. Po prostu może nie dla wszystkich jest taka osoba, a za tym idzie całe spektrum innych cech.

[motylka_30]

Napisane przez MsN

Ja nie powiedziałam, że był nienormalny. Dziwak to dziwak, to nie stan umysłu to po prostu osoba, która powiedzmy lekko "odbiega od normy", jakkolwiek by to nie zabrzmiało. Nie wiem jak to ująć w słowa, ale chyba każdy potrafi ocenić czy gdy miał taką osobę w towarzystwie czy byłby to dziwak czy normalny typ/normalna laska. Ja nie twierdzę, że ktoś kto jest dziwakiem jest nienormalny. Po prostu może nie dla wszystkich jest taka osoba, a za tym idzie całe spektrum innych cech.

No właśnie nie potrafisz wyjaśnić, bo nie wiem na czym się to objawiało.Nie wiem wygłaszał ci teorie o bogu jakieś?

[MsN]

Napisane przez motylka_30

Czyli co każdy wychowany w katolickiej rodzinie jest dziwakiem?Ja z takiej pochodzę i nie czuje się skrzywdzona.

Nie. Myślę, że nie każdy wychowany w katolickiej rodzinie jest dziwakiem, ale ja odbierałam to inaczej. Zresztą sam mówił mi, że jest dziwakiem, kujonem, ludzie mają go za takiego i, że jest snobem. Snobizm to coś co wg mnie wynika z kompleksów i chęci przypodobania się innym. Snoby mają podobnie. To osoby, które tak naprawdę mają niską samoocenę, kompleksy, chcą posiadać wiedzę na każdy temat i ta wiedza na każdy temat chyba ma posłużyć temu aby innym się przypodobać. Nie twierdzę, że nie wynika ona po prostu z ambicji i wysokich potrzeb samorealizacji, poszerzania wiedzy, ale może być też chęcią "popisania się", błysku przed kimś. Nie widzę w tym ani grama imponowania komuś, ale to moje zdanie i ktoś może się z nim nie zgadzać.

[dominika152]

A co jest niby takiego złego w konfederacji? Jeżeli odrzucimy wszystkie kontrowersyjne wypowiedzi w szczególności Korwina i skupimy się w 100% na programie wyborczym, to wychodzi całkiem sensowny program.
- mniejsza ilość polityków = większa ilość kasy w państwie
- ograniczenie świadczeń socjalnych - Polski nie stać na programy typu 500+ co pokazał koronawirus. Bez składek ludzi nasze szpitale by nie przetrwały, brakuje ludzi, sprzętu. No i dlaczego mam płacić wysokie podatki, żeby utrzymywać jakieś osoby, którym nie chce się pracować bo dostają za darmo 2000 zł z naszych podatków? Ja wiem, ze niektórym osobom w trudnym przypadkach te 500zł miesięcznie rzeczywiście ratuje tyłek, ale to jest sytuacja 1 na 100 albo 1 na 1000, w pozostałych przypadkach to niesprawiedliwe, że jedni oddają pieniądze innym, którym się nie chce pracować.
- jesteśmy jednym z krajów w europie, w którym jest bardzo skomplikowane prawo, mnóstwo paragrafów można sobie interpretować jak się chce. U jednego coś przejdzie płazem, druga osoba zapłaci kilkaset tysięcy kary. Konfederacja chce uprościć prawo i pozbyć się niedomówień.

Osoby które tak narzekają na konfederacje mam wrażenie, że nigdy nie czytały jej programu wyborczego i nie porównały do planu innych partii, tylko skupiły się na kontrowersyjnych wypowiedziach i zakazie aborcji.

[linaya]

Napisane przez motylka_30

Czemu dziwaków.Ja się obracam w towarzystwie konserwatywnym i samej mi bliżej do prawej strony niż lewej.

Tylko liberalni są normalni według ciebie a prawicowcy nie.?

Moi koledzy są dziwakami, bo są mocno odrealnieni, wierzą w teorie spiskowe, nie wiem, Chemtrails, ukryte siły, które nami rządzą, jeden jest zagorzałym antyszczepionkowcem. Poza tym przynajmniej dwóch z nich, jeśli nie wszyscy mają poważne zaburzenia osobowości. I problemy z relacjami międzyludzkimi. Ten gość, który jest przeciwko aborcji i lubi tradycyjny podział ról w związku (choć ateista), jest sfrustrowany brakiem kobiety u swego boku, ale dziwnym trafem zakochuje się w niezależnych, samodzielnych, walecznych feministkach z silną pozycją zawodowo-finansową, które uciekają, gdy go bliżej poznają. Prawicowość nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu na podstawie znanych mi osobiście fanów Konfederacji taki a nie inny wysnułam wniosek.



Nie mam nic przeciwko ludziom o innych poglądach politycznych, dopóki nie próbują mnie na siłę przekonać do swoich racji, nachalnie promując program swojej partii jako jedyny słuszny.

[patusiaa23]

No zastanówmy się co jest takiego złego jak się spojrzy na program bosaka. Moze np ta śmieszna książeczka, mówiąca o prawie opartym na religii, w tym choćby brak rozwodów. Nie no gitówa program naprawdę.

[MsN]

Napisane przez motylka_30

No właśnie nie potrafisz wyjaśnić, bo nie wiem na czym się to objawiało.Nie wiem wygłaszał ci teorie o bogu jakieś?

Nie, nie wygłaszał teorii o bogu, ale uważał, że osoby dobrze wykształcone, albo najlepiej wykształcone (tj. posiadający wyższe wykształcenie) nie powinny przeklinać, interesowa go tylko snobistyczna forma kulturalna (teatr, jak sam mówił, snobistyczne filmy, ja zawsze takie filmy nazywałam ambitnymi zamiast snobistycznymi, każdy wg siebie). Zagadywał, albo podrywał (co dla kogo jest podrywem dla tego jest podrywem) kasjerki w sklepach (raz zrobił to w moim towarzystwie, może liczył na to, że dam mu po pysku tak jak zaproponowała to jedna - "Gdybym była na miejscu tej Pani (wskazała na mnie) dałabym Panu po mordzie" kasjerka i chyba chciał mi zaimponować, może chciał abym była zazdrosna?). Zabrał mnie na imprezę rodzinną tylko dlatego, że chciał się pochwalić mną. Co do filmów jeszcze to filmy wulgarne, ociekające scenami seksu, przemocą - nie były dla niego. Takie nie były dla niego bo jak uważał je za słabe intelektualnie, prymitywne - tylko kultura "wysokich lotów". Chciał zabrać mnie do teatru raz, nigdy się nie zgodziłam ponieważ taka rozrywka jest dla mnie dla bufonów i snobów właśnie. Nawet nie zgodziłabym się aby zrobić mu przyjemność. Wolę obejrzeć film typu sensacja jak "Pitbull" czy "Psy" i się zrelaksować niż katować czymś co jest ciężkie do zniesienia. Taka form rozrywki wcale nie ujmowała mi inteligencji, ponieważ co zauważył do razu, imponował mu mój MÓZG. Nawet nie zgodziłabym się aby zrobić mu przyjemność. Zachowań mogło być więcej. Niektóre może miały miejsce, jak na przykład chodzenie po osiedlu w koszulce Che Guevar'y kubańskiego rewolucjonisty było prawdą, ale niektóre mógłby być jego wytworem wyobraźni, jak na przykład chodzenie po osiedlu z bronią. Choćby to miała być replika broni. Niektórzy mają duże pokłady wyobraźni i ta wyobraźnią czasem przesłania im rzeczywistość. Podobne zdanie mam o ludziach, którzy są dorośli, ale nie dorośli do dorosłego życia i wydaje się jakby byli zamknięci w ciele dorosłego dziecka, a wewnętrznie to dzieci.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Ale odlatujecie.
Zrobiłabym sobie popcorn, ale nie mam

[motylka_30]

Napisane przez linaya

Moi koledzy są dziwakami, bo są mocno odrealnieni, wierzą w teorie spiskowe, nie wiem, Chemtrails, ukryte siły, które nami rządzą, jeden jest zagorzałym antyszczepionkowcem. Poza tym przynajmniej dwóch z nich, jeśli nie wszyscy mają poważne zaburzenia osobowości. I problemy z relacjami międzyludzkimi. Ten gość, który jest przeciwko aborcji i lubi tradycyjny podział ról w związku (choć ateista), jest sfrustrowany brakiem kobiety u swego boku, ale dziwnym trafem zakochuje się w niezależnych, samodzielnych, walecznych feministkach z silną pozycją zawodowo-finansową, które uciekają, gdy go bliżej poznają. Prawicowość nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu na podstawie znanych mi osobiście fanów Konfederacji taki a nie inny wysnułam wniosek.



Nie mam nic przeciwko ludziom o innych poglądach politycznych, dopóki nie próbują mnie na siłę przekonać do swoich racji, nachalnie promując program swojej partii jako jedyny słuszny.

Dziwne to jest to, że kolegujesz się z ludźmi i nazywasz ich dziwakami.

[MsN]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87879776]Ale odlatujecie.[/QUOTE]No (trochę) rzeczywiście wątek schodzi na inne tory niż zamierzono.

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Napisane przez motylka_30

Dziwne to jest to, że kolegujesz się z ludźmi i nazywasz ich dziwakami.

Aha, dziwne jest kolegowanie się z ludźmi? Wow, nie pomyślałabym o tym w ten sposób. Dziwak to nie jest obraza, to stwierdzenie faktów. To są może jej znajomi, z którymi utrzymuje kontakty zupełnie powierzchowne, albo na "cześć - cześć".

Dziwi to mnie zupełnie Twoje podejście.

[linaya]

Napisane przez motylka_30

Dziwne to jest to, że kolegujesz się z ludźmi i nazywasz ich dziwakami.

A bo ja w ogóle lubię dziwaków. I oryginałów dla mnie słowo dziwak nie ma znaczenia pejoratywnego. Ale u większości ludzi taki ktoś niekoniecznie wzbudza pozytywne uczucia.
Poza tym z tymi kolegami łączyła nas wspólna pasja. I nie była to polityka.

[motylka_30]

Napisane przez MsN

Nie, nie wygłaszał teorii o bogu, ale uważał, że osoby dobrze wykształcone, albo najlepiej wykształcone (tj. posiadający wyższe wykształcenie) nie powinny przeklinać, interesowa go tylko snobistyczna forma kulturalna (teatr, jak sam mówił, snobistyczne filmy, ja zawsze takie filmy nazywałam ambitnymi zamiast snobistycznymi, każdy wg siebie). Zagadywał, albo podrywał (co dla kogo jest podrywem dla tego jest podrywem) kasjerki w sklepach (raz zrobił to w moim towarzystwie, może liczył na to, że dam mu po pysku tak jak zaproponowała to jedna - "Gdybym była na miejscu tej Pani (wskazała na mnie) dałabym Panu po mordzie" kasjerka i chyba chciał mi zaimponować, może chciał abym była zazdrosna?). Zabrał mnie na imprezę rodzinną tylko dlatego, że chciał się pochwalić mną. Co do filmów jeszcze to filmy wulgarne, ociekające scenami seksu, przemocą - nie były dla niego. Takie nie były dla niego bo jak uważał je za słabe intelektualnie, prymitywne - tylko kultura "wysokich lotów". Chciał zabrać mnie do teatru raz, nigdy się nie zgodziłam ponieważ taka rozrywka jest dla mnie dla bufonów i snobów właśnie. Nawet nie zgodziłabym się aby zrobić mu przyjemność. Wolę obejrzeć film typu sensacja jak "Pitbull" czy "Psy" i się zrelaksować niż katować czymś co jest ciężkie do zniesienia. Taka form rozrywki wcale nie ujmowała mi inteligencji, ponieważ co zauważył do razu, imponował mu mój MÓZG. Nawet nie zgodziłabym się aby zrobić mu przyjemność. Zachowań mogło być więcej. Niektóre może miały miejsce, jak na przykład chodzenie po osiedlu w koszulce Che Guevar'y kubańskiego rewolucjonisty było prawdą, ale niektóre mógłby być jego wytworem wyobraźni, jak na przykład chodzenie po osiedlu z bronią. Choćby to miała być replika broni. Niektórzy mają duże pokłady wyobraźni i ta wyobraźnią czasem przesłania im rzeczywistość. Podobne zdanie mam o ludziach, którzy są dorośli, ale nie dorośli do dorosłego życia i wydaje się jakby byli zamknięci w ciele dorosłego dziecka, a wewnętrznie to dzieci.

Różni są ludzie i różne mają wyobrażenie.Nie wiem tylko czemu się o łączy z daną frakcją polityczną.Równie dobrze osoba popierająca sld mogłaby się tak zachowywać.

Co do filmów przepełnionych wulgarnymi scenami i przemocą jak dla mnie miał racje one są niskich lotów ale to kwestia kulturowa i dziś takie górują.

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Napisane przez MsN

No (trochę) rzeczywiście wątek schodzi na inne tory niż zamierzono.

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Aha, dziwne jest kolegowanie się z ludźmi? Wow, nie pomyślałabym o tym w ten sposób. Dziwak to nie jest obraza, to stwierdzenie faktów. To są może jej znajomi, z którymi utrzymuje kontakty zupełnie powierzchowne, albo na "cześć - cześć".

Dziwi to mnie zupełnie Twoje podejście.

W takim razie słownictwo mi nie odpowiada.Ja takich ludzi nazywam mających swój świat.

[mikolajkowa]

Napisane przez motylka_30

Też nie ale tylko to wyklucza u mnie kandydata z prawicy.

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------



Absolutnie wysoce niestosowne jest nazywanie takich osób homofobami.Sama do nich należę i jestem przeciwniczką adopcji przez takie pary.Natomiast toleruje orientacje takich osób i nie obrażam absolutnie i mam w gronie jedną taką osobę.

No tak skrajne poglądy na seks to pewnie by nie przeszły bo jak niby miało by to funkcjonować.Jedno chce seksu a drugie dopiero po ślubie.Chodziło mi bardziej,że np uznaje tylko z miłości i ma zdanie,że to powinno być zarezerwowane dla osób, które coś łączy.Znałam takich dwóch facetów i nie do końca się z nimi zgadzałam ale myślę,że nie miało by to wpływu na związek.Po prostu byśmy o tym nie rozmawiali i tyle.

Niestety jesteś homofobem - czyli ograniczasz prawa niektórych ludzi tylko i wyłącznie bazując na ich orientacji seksualnej.

[MsN]

Napisane przez motylka_30

Ja takich ludzi nazywam mających swój świat.

Też mam własny świat (mimo, że nie jestem oderwana od rzeczywistości, a wielu ludzi miałoby takie postrzeganie właśnie, MA WŁASNY ŚWIAT = JEST ODERWNA OD RZECZYWISTOŚCI, DZIWAK), a nie uważam się za dziwaczkę. To, że powiedziałam o nim, że jest dziwakiem nie jest jednoznaczne z tym, że go obrażam.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez MsN

Co do filmów jeszcze to filmy wulgarne, ociekające scenami seksu, przemocą - nie były dla niego. Takie nie były dla niego bo jak uważał je za słabe intelektualnie, prymitywne - tylko kultura "wysokich lotów". Chciał zabrać mnie do teatru raz, nigdy się nie zgodziłam ponieważ taka rozrywka jest dla mnie dla bufonów i snobów właśnie. Nawet nie zgodziłabym się aby zrobić mu przyjemność. Wolę obejrzeć film typu sensacja jak "Pitbull" czy "Psy" i się zrelaksować niż katować czymś co jest ciężkie do zniesienia.

Idź kiedyś do teatru (jak już je otworzą) na coś lekkiego. To naprawdę może być świetna rozrywka i nie tylko dla snobów. Są spektakle, które mają np. humorystyczne wątki, a nie usypiają widzów. Byłem, widziałem i polecam.
Na dodatek mówi to ktoś, kto lubi filmy z krwią, przemocą i dobrą akcją. Facet Cię zraził swoim podejściem, ale po co masz zamykać dla siebie jakiś obszar rozrywki?

[motylka_30]

Napisane przez mikolajkowa

Niestety jesteś homofobem - czyli ograniczasz prawa niektórych ludzi tylko i wyłącznie bazując na ich orientacji seksualnej.

Nie to tylko twoja teoria na niczym niepodparta.Homofob to człowiek, który uważa, że związek osób tej samej płci jest nienormalny.

[MsN]

Napisane przez Dwight_Schrute

Idź kiedyś do teatru (jak już je otworzą) na coś lekkiego. To naprawdę może być świetna rozrywka i nie tylko dla snobów. Są spektakle, które mają np. humorystyczne wątki, a nie usypiają widzów. Byłem, widziałem i polecam.
Na dodatek mówi to ktoś, kto lubi filmy z krwią, przemocą i dobrą akcją. Facet Cię zraził swoim podejściem, ale po co masz zamykać dla siebie jakiś obszar rozrywki?

Nie oglądam tylko filmów z przemocą, facetów w klatkach etc. Oglądam też mnóstwo innych gatunków. Po prostu oglądanie raz co raz filmów snobistycznych, które on reprezentował było nudne. To moje zdanie. Na chwilę obecną teatry nie są dla mnie, może kiedyś się przekonam choć raz, nie wiem (i nie mam na myśli obecnej sytuacji).

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez MsN

No (trochę) rzeczywiście wątek schodzi na inne tory niż zamierzono.

Trochę?
Ja tu już dawno czegoś takiego nie widziałam.
Jedyne, co wiadomo, to że facet autorki głosuje na Konfederację. Nic nie wiadomo o jego poglądach, nic nie wiadomo o jej poglądach, nic nie wiadomo o ich stopniu zainteresowania się polityką.
Ale na wątku hurra do przodu bo mój facet ma takiego szwagra, który ma dwóch kumpli, którzy głosują na Konfederację i oni są dziwni, nie ić w to.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez motylka_30

Nie to tylko twoja teoria na niczym niepodparta.Homofob to człowiek, który uważa, że związek osób tej samej płci jest nienormalny.

Poparta oficjalną definicją tego słowa, która jest znacznie szersza niż sobie wymyśliłaś.

[White_Dove]

Autorko jakie macie oboje poglądy o aborcji, imigrantach, socjalu, kobietach, innych rasach, LGBT, karierze, rozwoju kobiety, obowiązkach domowych, kościele?

Tyle napisałaś ale to nic konkretnego. Jak mamy ci pomóc?

[MsN]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87879854]Trochę?
Ja tu już dawno czegoś takiego nie widziałam.
Jedyne, co wiadomo, to że facet autorki głosuje na Konfederację. Nic nie wiadomo o jego poglądach, nic nie wiadomo o jej poglądach, nic nie wiadomo o ich stopniu zainteresowania się polityką.
Ale na wątku hurra do przodu bo mój facet ma takiego szwagra, który ma dwóch kumpli, którzy głosują na Konfederację i oni są dziwni, nie ić w to.[/QUOTE]Ok, dość mocno zszedł na inny tor. Pasuje?
No nie wiadomo w jakich postulatach z nimi się zgadza więc były takie rady m.in. jak wybadanie w jakich kwestiach facet się z tą partią zgadza i tyle.

Nikt jej chyba tutaj nie powiedział, że ma w to nie iść. Zdania są podzielone bo ludzie mają różne zdania. Najlepiej wybadać co i jak bo może Autorka w razie "rozczarowania jego osobą", a bardziej rozczarowania jego "podejściem" (nie wiem jak to nazwać) może się szybko zaangażować, a chyba lepiej szybko wiedzieć na czym się stoi, zamiast iść w coś co może szybko się posypać przez zupełne odmienne poglądy praktycznie w każdej sferze.