Donacja organów po śmierci-Wasze zdanie

[Jestembeznadziejna]

Krótko i na temat, jakie macie stanowisko w tej sprawie?
Czy zgodzilibyscie się aby Wasze najblizsze osoby zostały dawcami organów po śmierci? Jeżeli nie, to dlaczego?
Czy chcielibyście aby Wasi bliscy wyrazili zgodę na donację Waszych organów w przypadku śmierci?

Ja w obu przypadkach chciałabym zeby organy zostały przekazane potrzebującemu.

Zapraszam do dyskusji.

[bernikula]

Moje niech sobie biorą, za rodzinę ciężko byłoby mi decydować, gdybym uprzednio nie znała ich zdania w tym temacie, dlatego uważam, że na takie tematy trzeba rozmawiać, ale ludzie się boją takich rozmów, tak samo jak nt. tego jak chcą być pochowani. Dziwne to, jakby śmierć ich nie dotyczyła.

Kiedyś wysłałam swoje zgłoszenie do jakiejś bazy transplantacji, nie pamiętam tylko do jakiej, bo było to dawno, ale tam właśnie wyrażało się zgodę na pobranie organów.

[invisible_01]

Nie mogę zrozumieć powodu, dla którego ktoś nie chciałby oddać swoich organów po śmierci. Nie mogę i nie jestem w stanie. Po cholerę mi sprawne organy, skoro umarłam?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bernikula]

Napisane przez invisible_01

Nie mogę zrozumieć powodu, dla którego ktoś nie chciałby oddać swoich organów po śmierci. Nie mogę i nie jestem w stanie. Po cholerę mi sprawne organy, skoro umarłam?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Święte, święte....

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez invisible_01

Nie mogę zrozumieć powodu, dla którego ktoś nie chciałby oddać swoich organów po śmierci. Nie mogę i nie jestem w stanie. Po cholerę mi sprawne organy, skoro umarłam?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślę, że to na podobnej zasadzie, jak świadkowie Jehowy nie chcą mieć przetaczanej krwi.
Ja noszę w dokumentach zgodę na pobranie organów.

Wysłane z mojego HUAWEI LUA-L21 przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Ja nie widzę racjonalnego powodu, żeby odmówić.


Jeżeli ktoś odmawia, to pewnie z przyczyn religijnych. Więc jest debilem.


Ale jego prawo być debilem i bym to uszanowała i nie pozwoliła zabrać jego organów.

[groszek75]

Odkąd pamiętam nosze przy sobie wypełnione oświadczenie, że po śmierci mogą brać ode mnie kazdy organ, jeśli sie nada .

Choc teraz nie wiem czy takie oświadczenie woli starczy, musze poczytać, czy to gdzieś nie trzeba wlasnie sie zapisac

A co do rodziny, namawiam i tylko bym nie dązyla do tego jakby ktoś mi w oczy powiedział, że sobie tego nie życzy.

Edit:

tu napisane, ze nie trzeba nigdzie zglaszac, choc wiem, ze potem są problemy...
https://www.poltransplant.org.pl/ow.html

[jola1000]

Ja nie mam nic przeciwko, uważam nawet ze jest coś wspaniałego i pocieszającego w tym że po śmierci część mnie może się jeszcze przydać i uratować życie.

Z drugiej strony szanuję odmienne zdanie choć tego nie rozumiem. Uważam że każdy ma prawo decydować o sobie i swoim ciele. Jeśli ktoś się nie zgadza to trzeba to uszanować a nie krytykować odmienne poglądy.

[mariamalaria]

Zastanawiam się nad oddaniem ciała do akademii medycznej. Dotacja organów to oczywistość.

[Cytokina]

Ale jak to "Czy zgodzilibyscie się aby Wasze najblizsze osoby zostały dawcami organów po śmierci? Jeżeli nie, to dlaczego?" W Polsce zgodnie z prawem mamy zgodę domniemaną. To znaczy, że jeśli ktoś nie wyraził za życia sprzeciwu to uznaje się, że zgadza się na pobranie narządów. Lekarze nie rozmawiaja z rodzina żeby ich zapytac o zgodę ale żeby dopytac czy dana osoba za życia nie wyrazila kiedykolwiek w ich obecnosci sprzeciwu. Wiadomo, że w tym momencie rodzina może nakłamać cokolwiek i nikt tego nie zweryfikuje, lekarze muszą zaufać na słowo. Ale ja nie będę kłamać. Nie mam pojęcia jaka w tym moja rola żeby się nie zgadzać w czyimś imieniu. Jeśli ktoś w mojej obecności za życia wyrazi sprzeciw to pozostaje mi nic innego jak poinformowac o tym lekarzy, jesli sie zgadzał i wypowiadał pozytywnie to też mam obowiązek o tym powiedzieć. Z szacunku do tej osoby nie będę kłamać w sprawie ich poglądów i decydować zgodnie ze swoim podejściem.
Moi bliscy znają moje podejście, wiedzą że całym sercem popieram transplantologię. Z resztą jak praktycznie wszyscy w mojej rodzinie - mój dziadek dostał niedawno nerkę. Dodatkowo noszę w portfelu deklaracje dawcy aczkolwiek jest to papier, który nie ma żadnej mocy prawnej, warto o tym pamiętać i przeprowadzić z rodziną rozmowę na temat tego co mają zrobić z ciałem po śmierci. Rodzina wie, ze jesli nakłamie, że się nie zgadzałam to będę ich straszyć po śmierci.
Już z punktu widzenia tej strony medycznej: jeśli ktoś jest przeciwny to najlepiej jeśli sam zgłosi się do rejestru sprzeciwów (ten już ma moc prawną).

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Oczywiście, wziąć co można, resztę spalić i nara.

[kasztanka3]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86763127]Oczywiście, wziąć co można, resztę spalić i nara.[/QUOTE]

Mam identyczne stanowisko, moj maz tak samo.

[Keket]

Napisane przez groszek75

Odkąd pamiętam nosze przy sobie wypełnione oświadczenie, że po śmierci mogą brać ode mnie kazdy organ, jeśli sie nada .

Choc teraz nie wiem czy takie oświadczenie woli starczy, musze poczytać, czy to gdzieś nie trzeba wlasnie sie zapisac

A co do rodziny, namawiam i tylko bym nie dązyla do tego jakby ktoś mi w oczy powiedział, że sobie tego nie życzy.

Edit:

tu napisane, ze nie trzeba nigdzie zglaszac, choc wiem, ze potem są problemy...
https://www.poltransplant.org.pl/ow.html

Nie trzeba nigdzie zgłaszać, bo istnieje domniemana zgoda na pobranie organów. Lekarze nawet nie muszą pytać rodziny, czy wyraża zgodę, ale mimo to tak robią. Nawet jeśli wyrazi się zgodę, ale dwie osoby z rodziny powiedzą, że potencjalny dawca zmienil potem zdanie i jednak nie chciał oddać, to narządów się nie pobiera. Można za to zgłosić sprzeciw w bazie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[pfffh]

Mam takie samo zdanie jak Persephone i kasztanka3. Wziąć co się nada, resztki spalić, a popiół pogrzebać. Na kiego grzyba mam się rozkładać i śmierdzieć i nie chcę, żeby mnie robaki żarły. A tak będę sobie kulturalnie kupką popiołu, która pomogła komuś
No i jeszcze w przypadku inwazji zombie, nie będzie ze mnie zombie

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez pfffh

Mam takie samo zdanie jak Persephone i kasztanka3. Wziąć co się nada, resztki spalić, a popiół pogrzebać. Na kiego grzyba mam się rozkładać i śmierdzieć i nie chcę, żeby mnie robaki żarły. A tak będę sobie kulturalnie kupką popiołu, która pomogła komuś
No i jeszcze w przypadku inwazji zombie, nie będzie ze mnie zombie

Ani nie ma szans obudzić się w trumnie. Same korzyści.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jestembeznadziejna]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

A dlaczego nie? Przeciez mnie i tak nie są potrzebne. Do założenia wątku zainspirowała mnie osoba, która jest przeciwna donacji, a nie ma zadnego argumentu.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Jestembeznadziejna

Czy zgodzilibyscie się aby Wasze najblizsze osoby zostały dawcami organów po śmierci? Jeżeli nie, to dlaczego?
Czy chcielibyście aby Wasi bliscy wyrazili zgodę na donację Waszych organów w przypadku śmierci?

Uważam, że organy powinno się pobierać bez pytania i z tego co wiem, tak właśnie się robi. Co innego gdy ktoś osobiście nie wyraził zgody, ale nie napiszę co myślę o takich ludziach, bo jak widać są za to kartki

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Jestembeznadziejna]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Po prostu uważam ze pobudki jakimi kierują sie dawcy organów są na tyle oczywiste, ze nie wymagają specjalnej argumentacji.

[Pani_Mada]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

przecież podała argument na tak... nam organy po śmierci do niczgeo nie potrzebne, a komuś mogą życie uratować. to słaby argument?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Przykro mi, tak personalnie to Cię lubię, po prostu decyzja o nie byciu dawcą jest dla mnie debilna.

A argument z serii spiseg bigfarmy. Przecież do tego się zbiera komisja, a nie jeden lekarz.

Ok, może być tak, że akurat wszyscy lekarze i pielęgniarki są w zmowie. Ale to wtedy pobiorą twoje organy i powiedzą, że oświadczenia nie było.

Też mi problem wyrzucić kawałek kartki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No to już szybciej.

A najlepiej to iść na terapię i sprawdzić, czy nie ma się paranoi. I nie pisze tego złośliwie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

fragment o byciu debilem też mnie mocno zniesmaczył, mimo że jestem za oddawaniem organów. mocno słaby.

rozumiem Twoją argumentację i ma ona sens nawet. wydaje mi się, że przypadki, o których piszesz są jednak ekstremalnie rzadkie. stwierdzenie śmierci mózgowej to nie jest takie hop-siup, nie chce mi się już jej leczyć, a nerka się przyda.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

A to nie jest tak, że jak ktoś jest na skraju śmierci mózgu do tego stopnia, że by się pomylili to nawet jakby zaczęli leczenie to i tak z takiego człowieka byłoby warzywo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nie chodzi o to, że nie pomagasz, ale o powód.

Jakbyś powiedziała, że nie, bo nie, to nie proponowalabym terapii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frezja__]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86763127]Oczywiście, wziąć co można, resztę spalić i nara.[/QUOTE]





Noszę w portfelu oświadczenie, rodzina jest poinformowana.


A co kto robi se swoimi organami? Co mi do tego? (Ale nie rozumiem, jeśli ktoś nie chce oddać, nie ma dla mnie logicznego argumentu)