Studia podyplomowe z informatyki

[Ali_Ozz]

Co sądzicie o studiach podyplomowych związanych z informatyką, np. inżynieria oprogramowania, aplikacje webowe etc. na uczelniach AGH, PW, PJ, PK etc.

Czy mają one sens dla osób, które nie studiowały dotąd kierunków technicznych? Czy takie studia są odbierane poważnie? Czy można się tam czegoś nauczyć zakładając, że będzie się poświęcało ogromną ilość czasu na naukę w domu?

Czy lepiej darować sobie podyplomówkę i zdecydować się na kolejność jak należy, czyli 3-letnie studia inżynieryjne z tej dziedziny?

[joanstark]

Patrząc na mojego męża, moich przyjaciół i ich kolegów w pracy, jeżeli chodzi o informatykę, studia są sprawą bardzo marginalną; wcale nie musisz mieć takiego wykształcenia, jeżeli masz dobre zdolności analityczne i szybko chwytasz możesz się dokształcać w domu i startować do firm IT. Jeżeli nie chcesz sama się uczyć, podyplomówka może być ok, nauczą Cię podstaw, ale pracodawca nie będzie do tego przykładał dużej wagi.
Na pewno nie polecam tracenia 3 lat na kolejne studia 1st. - strata czasu. Lepiej starać się nawet o bezpłatny 3 miesięczny staż w firmie IT, bardzo często takie firmy szkolą sobie pracowników i potem ich zostawiają

[nelciak]

Nie znam firmy, która przyjęłaby na staż IT osoby bez żadnej wiedzy

Nie nazwałabym studiów I stopnia stratą czasu. Na I stopniu mozna się MNÓSTWO nauczyć. I nabyc podstawy teoretyczne, z zakresu algorytmiki, grafów, matematyki, techniki... które potem się naprawdę przydają. Nawiązać kontakty z ludźmi, których kręci to samo, zaangażować się we wspólne projekty. Podyplomowe w stylu 'programowanie aplikacji mobilnych' kojarzą mi sie z jakims tam przekazaniem wiedzy z jednej dziedziny. I często też - z zaczynaniem nauki od programowania wysokopoziomowego, co bardzo odradzam (nie żebym była jakąś fanką assemblera, ale jakies pojęcie o np. zarządzaniu pamięcią wypada mieć). Oraz ogólnie - z kształceniem średnio rozgarniętych klepaczy kodu. No chyba ze ktos jest geniuszem-samoukiem który super czuje infę. Ale wtedy podyplomowki raczej nie potrzebuje.

Obejrzałam sobie program podyplomówki 'inżynieria oprogramowania' na AGH i się załamałam. Próba upchnięcia X lat studiów i X przedmiotów w 2 semestry. I sieci, i bazy, i programowanie. Nie wydałabym 10zł na takie studia.

I jeszcze co do opłacalności studiów I stopnia - to są studia, które szybko się zwracają.

[joanstark]

Ja znam kilka osób, między innymi mojego męża - zrobił licencjat z zarządzania, pracuje (normalnie na umowę o pracę) w firmie IT jako tester oprogramowania, a miał ofertę tez na BI. Kolega jest programistą Javy, bez studiów, obecnie trzepie kokosy w Londynie Wiec można, przynajmniej na śląsku, bez problemu jeżeli ma się predyspozycje i samozaparcie nie warto tracić 3lat z życia na kolejne studia, rym bardziej ze rynek IT to typowy rynek pracownika, warto też o tym poczytać.

[Ali_Ozz]

Dziękuję za Wasze odpowiedzi!

Napisane przez nelciak

Podyplomowe w stylu 'programowanie aplikacji mobilnych' kojarzą mi sie z jakims tam przekazaniem wiedzy z jednej dziedziny. I często też - z zaczynaniem nauki od programowania wysokopoziomowego, co bardzo odradzam (nie żebym była jakąś fanką assemblera, ale jakies pojęcie o np. zarządzaniu pamięcią wypada mieć). Oraz ogólnie - z kształceniem średnio rozgarniętych klepaczy kodu. No chyba ze ktos jest geniuszem-samoukiem który super czuje infę. Ale wtedy podyplomowki raczej nie potrzebuje.

Obejrzałam sobie program podyplomówki 'inżynieria oprogramowania' na AGH i się załamałam. Próba upchnięcia X lat studiów i X przedmiotów w 2 semestry. I sieci, i bazy, i programowanie. Nie wydałabym 10zł na takie studia.

I jeszcze co do opłacalności studiów I stopnia - to są studia, które szybko się zwracają.

Serio te podyplomowe wyglądają tak źle?

W perspektywie średniego życia człowieka, załóżmy 80 lat, kolejne
3,5 lata studiów to pewnie nic

Obawiam się tylko, że gdy zacznę studiować i jeszcze będę musiała pogodzić to z pełnoetatową pracą, może być naprawdę ciężko - te studia ponoć do łatwych nie należą. W dodatku, gdy czytam posty osób na forach/blogerów/vlogerów, że na studiach infy nie zdobyli żadnej praktycznej wiedzy, nic z tego nie mają, w programie studiów było za mało programowania i raczej do wszystkiego doszli sami - to zastanawiam się, czy nie darować sobie wyższej edukacji, a sama lepiej przysiąść nad tym wszystkim. Co najwyżej zrobić studia podyplomowe, które pomogłyby mi zebrać i uporządkować materiał. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że nikt nic za mnie nie zrobi i sama będę musiała 'po pracy' się tego uczyć, robić mnóstwo własnych projektów, żeby posiadać jakieś umiejętności.

Oj, ciężki wybór...
Program na podyplomowych choćby z aplikacji webowych jest dla mnie bardzo ciekawy i praktyczny. Tylko jeśli faktycznie miałoby to być kiepskie, zwyczajnie szkoda mi kasy. Na AGH podyplomówka to inwestycja ok. 5000 zł. Czyli de facto koszt studiów na pierwszym roku. A za rok może się okazać, że s.podyplomowe to był wielki shit i będę sobie pluć w brodę, że nie poszłam na normalne studia. Albo pójdę na normalne i dopiero po 4 latach coś osiągnę, a właściwie zacznę wszystko od nowa. Obawiam się też pierwszych dwóch lat, gdzie jest mnóstwo teorii, przedmiotów typu matematyka, fizyka, a mnie zniechęci to wszystko. Wydaje mi się, że mam mentalność praktyka... Wiem, że piszę jak jakaś pokręcona, rozemocjonowana nastolatka zaraz po maturze(nie urażając nikogo, ale pamiętam siebie;D) ale w tym momencie jestem strasznie rozdarta.

Wiem, że nic nie wiem.

Gdybym jednak zdecydowała się na studia...
czy faktycznie jest jakaś różnica między uczelniami? Wiem, że są rankingi uczelni etc., ale czy faktycznie można to odczuć później, po skończeniu studiów na tejże uczelni, że jest się gorszym absolwentem?

Z tego co też zauważyłam, na uczelniach prywatnych jest więcej przedmiotów praktycznych, co mnie bardziej interesuje. Tylko jak na to później patrzą pracodawcy, że skończyło się prywatną?

Znajomy mojego znajomego zaczął studia informatyczne na uczelni prywatnej, specj. grafika komputerowa. Wykonuje naprawdę świetnie grafiki - animacje 3D już po pierwszym semestrze. Tyle, że ma o wiele mniej matmy, fizy i innych w programie niż student uczelni publicznej.

[nelciak]

Masz gdzieś szczególowy plan tej podyplomowki z rozpiska na godziny? Nie moglam znalezc na stronie AGH. Ale pisza tam tez, ze to nie sa studia dla osob z zerowa znajomoscia informatyki. Na uczelniach technicznych podstawy programowania przewijaja sie na prawie wszystkich kierunkach. Ta podyplomowka kojarzy mi sie jako przydatna dla np kogos, kto studiował mechatronikę, ale mu się nie podobalo, a na tych studiach trochę programował i chciałby się w tym rozwijać.

[OleOla2]

Ja studiuję w wyższej szkole kształcenia zawodowego testera oprogramowania. Wcześniej nie miałam dużego doświadczenia dlatego zdxecydowałam sie na studia i uważam, że warto. jesli chcesz poglębic wiedze i szukasz sposobu na rozwój to studia podylpomowe sa idealnym rozwiązaniem. ja jestem zadowolona. I od siebie mogę powiedzieć, żeby się nie zniechęcać, bo na babeczki też przychodzi pora w takich branżach!