2015-11-11, 20:07 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 77
|
Przeprosiny, rozstanie, wątku ciąg dalszy.
Cześć, zapewne wielu z was być może mnie nie zna, ale jakiś czas temu, dokładnie 2 miesiące napisałem tutaj post o tym, jak zostawiła mnie dziewczyna.
Link: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=829076 Dyskusja się rozwinęła, wyszło ponad 18 stron odpowiedzi, a ostatni post był napisany ponad miesiąc temu, bo przez swoje głupie zachowanie dostałem bana a temat został zamknięty. Także chciałbym przeprosić wszystkich tych, których wtedy oszukałem, a w szczególności użytkowniczkę o nicku adeedra (jakoś tak), która mi pomogła i to bardzo Jednak od tego czasu wiele się zmieniło w tej kwestii. Jeśli komuś się nie chcę czytać, to skrócę moją historię - na początku września rozstałem się z dziewczyną, w sumie nie wiem czemu. Powód, którego podała podczas rozstania jest to, że nie czuje już tego co kiedyś. 2 tygodnie po rozstaniu spotkałem się i porozmawiałem z nią, powiedziała, że nudziła się w tym związku. Podczas rozmowy, kiedy mówiłem jej, że ją kocham i chciałbym żebyśmy dali sobie szansę, bo skoro chodzi o nudę, to można przecież naprawić, ona płakała i powiedziała, że chyba musi to jeszcze raz przemyśleć. Następnego dnia odezwała się, powiedziała, że nie wie co ma z nami zrobić, że potrzebuje czasu, powiedziała też, że czuje się samotna, że brakuje jej mnie, że myśli o mnie. Zaprosiła mnie na spacer, podczas którego byłą bardzo miła, wręcz normalna, ale bez żadnych czułości itp. 3 dni potem powiedziała, że jedna nic z tego nie będzie, bo ten związek to nie jest dla niej "to coś". Tak nagle. I tyle. I na tym momencie skończyły się moje wpisy na forum Od tamtego czasu nie odzywałem się, i minął miesiąc. Uznałem, że po takim czasie może za mną tęskni, może jej brakuje, bo mi bardzo jej brakowało. Odezwałem się, i zaproponowałem spotkanie, tak żeby pogadać co tam u nas, co się zmieniło przez ten czas, tak po prostu. Ona powiedziała, że nie wie czy to dobry pomysł, bo możemy gadać na fejsie, a poza tym ona nie czuje potrzeby żeby się spotkać. Kiedy spytałem, co takiego zmieniło się, że miesiąc temu sama chciała się spotkać, a teraz nie, odpowiedziała, że wiele rzeczy, ale to nieważne. Koniec końców umówiliśmy się, ale po 2 dniach jednak zrezygnowałem, powiedziałem, ze skoro ona nie chce, to jest to bez sensu, a ona powiedziała, że też tak myśli. Po paru dniach postanowiłem, że wyślę do niej list. Ale nie myślcie sobie, że postąpiłem jak desperat, i w tym liście pisałem, jak bardzo ją kocham, że nie mogę bez niej żyć, i popełnię samobójstwo, jak do mnie nie wróci. Napisałem w tym liście krótko co tam u mnie, napisałem czego mi brakuje, np. oglądania filmów, wygłupów, jej oczu itp, że mi na niej zależy i chciałbym, żebyśmy dali sobie szanse, bo te powody rozstania nie są jakieś nie do przejścia, że przykro mi jest, że nagle z osoby dla niej najważniejszej stałem się obcym człowiekiem, że jest w stosunku do mnie obojętna, oschła. Na końcu napisałem, że gdy odczyta ten list i będzie chciała zawalczyć o ten związek, postarać się, to niech się odezwie, a jeśli po przeczytaniu poczuje obojętność, to niech się nie odzywa, a wtedy będę wiedział, że z jej strony nie mogę na nic liczyć, i po prostu przestanę pisać, dzwonić, starać się, generalnie usunę się z jej życia na dobre. No i po paru dniach odpisała, jak się okazuje od razu po przeczytaniu listu. Powiedziała, że nie wie, co ma powiedzieć, że musi przemyśleć. Potem przeprosiła, że była oschła, bo mówi, że jak dochodzi do rozmowy o tym co było, to się denerwuje. Potem spytała, czy dałbym radę się tylko przyjaźnić, a kiedy powiedziałem, że tego nie widzę, powiedziała, że tak właśnie myślała. Potem powiedziałem, żeby sobie to przemyślała, skoro tak chce, a ona, że ona chce przemyśleć tylko odpowiedź na to, że docenia to, że mi zależy, ale przeprasza. I tak milczy od piątku, codziennie jest na FB i ja się zastanawiam, jak można 5 dni myśleć nad odpowiedzią na list. Nie rozumiem tej całej sytuacji, bo nie odzywała się miesiąc, nie chciała się spotkać nawet, a gdy napisałem jej, że usunę się z jej życia, to od razu przeprasza, proponuje przyjaźń... Edytowane przez SZENRON Czas edycji: 2015-11-12 o 12:52 |
2015-11-11, 20:17 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Obywatel Świata ;)
Wiadomości: 3 016
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Na siłę chyba chcesz coś z tego robić, ona niekoniecznie. Odzywa się, bo może czuje się w obowiązku powiadomić, żeby nie było, może sama nie wie czego chce, może robi to z jakichś innych pobudek.
Dałbym sobie spokój, bo póki co tylko ty to ciągniesz i tak naprawdę żadne z was nie idzie do przodu w żadną stronę.
__________________
And we danced And we cried And we laughed And had a really, really, really good time Take my hand, let's have a blast And remember this moment for the rest of our lives |
2015-11-11, 20:45 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
zrozum ze jak ktos proponuje przyjazn zamiast zwiazku to jest juz skonczone dla niego.
nic z tego nie bedzie ona nie moze ci dac tego czego chcesz im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla ciebie,przestan sie ludzic,zamknij ten rozdzial i idz do przodu |
2015-11-11, 22:13 | #4 | |
Przepompownia Ścieków
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Cytat:
Po miesiącu od rozstania nie odezwała się pierwsza, przecież to powinno dać Ci jasny sygnał, że nic z tego nie będzie. Wszelki kontakt Ty inicjujesz, prosisz o przemyślenie sprawy itp. - nie czujesz się jak petent? Edytowane przez xenon88 Czas edycji: 2015-11-11 o 22:24 |
|
2015-11-11, 22:51 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 77
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Ja jej nie stalkuje na Facebooku, ale prostu po 2 latach codziennej rozmowy jest na liście dostępnych znajomych na pierwszym miejscu, więc kątem oka można dostrzec czy jest dostępna, czy nie
Też nie proszę jej, żeby przemyślała, ona sama powiedziała, że musi przemyśleć odpowiedź na mój list... cokolwiek to znaczy, bo nie rozumiem jak można myśleć 5 dni nad odpowiedzią na głupi list. Ale już jest lepiej niż miesiąc, półtora temu, już nie czytam starych rozmów, nie oglądam zdjęć, ale nadal noszę jej zdjęcie w portfelu...na które i tak nie patrze. Ale jakoś nie mam serca go wyjąć, w końcu jest tam od ponad roku, tak jak liściki od niej. Czy ja inicjuje kontakt ? No w sumie tak, przez ten miesiąc sama z siebie odezwała się dwa razy. Nie wiem czy wynika to z tego, że ma mnie w dupie, czy z jej charakteru - ona jest osobą, która się nie narzuca, np. jej najlepsza przyjaciółka może się do niej nie odzywać tydzień, i ona sama się nie odezwie. Tak zawsze było. Wiem, że powinienem ją olać, i naprawdę, parę razy miałem już moment, że chciałem jej napisać co o tym wszystkim myślę... ale jakoś nie mogę. Jednak nadal kocham Za 3 dni mam urodziny, na pewno nawiąże kontakt, złoży życzenia, w najbardziej optymistycznej wersji zaprosi mnie na kawę Ale na pewno wykorzystam okazje do szczerej rozmowy. Czekam tylko jak adeedra natknie się na ten temat, i przeczyta go Nie wiem, gdzie mieszka, ale uderzenie dłoni o jej czoło będę słyszeć u siebie w domu Edytowane przez SZENRON Czas edycji: 2015-11-11 o 23:02 |
2015-11-11, 23:06 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 16 501
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Boże, po prostu twój list nie jest dla niej super ważna sprawą, do zrobienia na cito, tylko jest multum ważniejszych, choćby sprawdzenie tego fejsa, czy obejrzenie serialu. Przeciez ona wcale 5 dni nie myśli o nim. Wątpię, czy nawet 5 minut się zastanowiła nad odpowiedzią. Weź się chłopie. A przyjaźń po związku to na otarcie twoich łez, a nie żadne przeprosiny. Uderzenie w czoło to sobie zaserwuj, ludzie mają ważniejsze rzeczy niż gadanie ci w kółko tego samego. A już na pewno twoja była. Na kawę. Ta. Już się szykuj.
Edytowane przez 201604130936 Czas edycji: 2015-11-11 o 23:10 |
2015-11-11, 23:24 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 77
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
W sumie masz racje. Gdyby jej zależało, to odpowiedź dałaby tego samego, ewentualnie następnego dnia.
Co do przyjaźni, to ja się nie zgodzę na to. Nie będę jej kołem zapasowym i czasoumilaczem. To z kawą to była najbardziej optymistyczna, ale najmniej prawdopodobna wersja |
2015-11-11, 23:27 | #8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 16 501
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Cytat:
Psipsi, przecież ona nawet nie chce przyjaźni, tak rzuciła, żeby ci aż tak bardzo przykro nie było. Edytowane przez 201604130936 Czas edycji: 2015-11-11 o 23:29 |
|
2015-11-11, 23:43 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Dziewczyna wciąż delikatnie, ale stanowczo daje Ci do zrozumienia, że Cię nie kocha i wasz związek należy do przeszłości.
Rób tak dalej, aż w końcu nerwy jej puszczą i wyleci na Ciebie z pyskówką. Może wtedy otrzeźwiejesz. Ty naprawdę nie widzisz, że to koniec? Twój nick powinien brzmieć "Desperado".
__________________
Wanna see father raping her stepdaughter? Visit: https://www.pis.wtf/s/pr06 (Tor Browser only) Edytowane przez Loisto Czas edycji: 2015-11-11 o 23:45 |
2015-11-12, 06:39 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
brawo, rób tak dalej, jesteś na dobrej drodze żeby dziewczynę w końcu szlag jasny trafił i żeby przestała być taka delikatna bredząc o jakiejś przyjaźni między wami.
Cierpliwa jest,naprawdę. A z drugiej strony trochę cię rozumiem- kiedyś mnie zostawił ni z tego ni z owego chłopak, byłam młodsza, naiwna bardzo.. i odwalałam identyczne szopki jak ty- szukanie kontaktu, próby wymuszenia powrotu, kombinowanie co tu zrobić żeby ''było jak dawniej'', tylko że to trwało zdecydowanie krócej niż u ciebie. I za nic się tak do dziś nie wstydzę jak tego że się tak zachowywałam. Daruj sobie, uwierz mi- za parę lat będziesz się wstydzić tego co teraz wyprawiasz i jak żałośnie się zachowujesz.
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer |
2015-11-12, 12:04 | #11 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Jesuuu, ale pierdoła z Ciebie.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
2015-11-12, 12:16 | #12 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
|
2015-11-12, 14:56 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 325
|
Dot.: Przeprosiny, rozstanie, wątku ciąg dalszy.
chłopie zrozum, że w wieku 20 lat człowiek dopiero uczy się związku. Bardzo rzadko zdarza się aby w tym wieku będąc z kimś od 16-17 roku życia, zakładać z tą osobą rodzinę. Na tym etapie, jedna z osób chce się dalej rozwijać, bazując na doświadczeniach z tego szczeniackiego związku. Następuje kolejny etap, czyli często poznanie nowego partnera/partnerki, który w odczuciu daje o wiele więcej niż ta pierwsza szczeniacka miłość. Problem polega na tym, że nigdy nie jest to zgrane w czasie, i dotyka to jednej z osób. Wówczas druga "szaleje". Tutaj Twoja była weszła już na level wyżej, chce czegoś innego, bardziej dojrzalszego, a podejrzewam że Ty zawsze będziesz jej się kojarzył z tym własnie "niedojrzałym związkiem". Ona to zrozumiała a Ty nie dlatego, piszesz te " śmieszne"listy, na które tak jak ktoś wyżej napisał, śmiem twierdzić, że nie poświeciła nawet na zastanowienie się 5 minut- bo to za długo, jeżeli ona wie, że z Tobą to jest już koniec. Z sentymentu prawi Ci tradycyjne bajki o "przyjaźni". I tez się zgadzam z przedmówczyniami, że dziewczyna wykazuje dużą cierpliwość.Ten list to już na serio gest rozpaczy z Twojej strony, brakuje jeszcze, żebyś pod jej balkonem zaczął wyć serenady. Ponadto podejrzewam, że jeżeli ma już taki z lekka olewczy stosunek do Ciebie, to najprawdopodobniej, ma już kogoś nowego, kto wie czy razem nie mieli świetnej zabawy z czytania Twojego listu. Jako facet powiem, abyś nie robił już z siebie błazna, bo tylko pogarszasz swój i tak już nadszarpnięty wizerunek. Daj dziewczynie żyć i niech sobie układa życie z innym partnerem, bo Ty jesteś już dla niech tylko przeszłością, co najwyżej wspominaną z sentymentem- dlatego jeszcze nie powiedziała Ci pewnie po męsku abyś się od niej odpierd......
|
2015-11-12, 16:33 | #14 |
Przepompownia Ścieków
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Sam się człowieku nakręcasz - zamiast iść swoją drogą, gapisz się na jej zdjęcia i czytasz Wasze rozmowy. Jak w taki sposób ma Ci przejść? Nawet się nie starasz wyleczyć z tego uczucia. Masochistą jesteś chyba.
|
2015-11-12, 17:10 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 77
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
przecież napisałem, że od ponad miesiąca tak nie robię. nie oglądam, nie czytam, nie robię nic. ale nie chce wyjść z mojej głowy.
|
2015-11-12, 17:49 | #16 |
Przepompownia Ścieków
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Za dużo o niej myślisz jak dla mnie. Karmisz się złudzeniami, a nawet nie masz powodu, żeby robić sobie nadzieję. Mam wrażenie, że nie chcesz o niej zapomnieć. Gdyby tak nie było, ten list nie powstałby.
|
2015-11-12, 19:58 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 77
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Nie myślę o niej cały czas, ale np. przychodzi wieczorem moment w którym czuje się samotny, albo np. jak mi się śni, to od razu od rana o niej myslę, jak idę do miasta to akurat mijają mnie tramwaje które jadą prosto do niej.. wiele rzeczy mi się z nią kojarzy i myśli wracają. Ale już np nie mam tak jak miesiąc, dwa temu, że tęsknie, rozmyślam o niej... z tygodnia na tydzień jakoś mniej mi zależy, ale brakuje mi tego co było
Edytowane przez SZENRON Czas edycji: 2015-11-12 o 20:01 |
2015-11-12, 20:06 | #18 |
Przepompownia Ścieków
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
To w takim razie wszystko w normie. Przejdzie tylko nie karm tych myśli. Nie rób sobie nadziei.
|
2015-11-13, 03:02 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Ty tam nikogo nie oszukales, Ty tam wszystkich oslabiles.
"Wiele rzeczy" ktore sie u niej zmienilo to to, ze sie pozbyla resztek watpliwosci w kwestii tego, czy Cie chce czy nie - teraz juz jest pewna, ze nie chce. Moze technicznie bylbys fajny jako kumpel, ale zakochany i jeczacy z milosci kumpel nigdy nie jest fajny - wiec trzyma dystans dla dobra was obojga. Nie myslimy sobie, ze postapiles jak desperat. Co w myslach to i w postach miales w tamtym temacie, wraz z analiza, rozbita nie tylko na atomy, ale i na kwarki. Nadal masz to samo - chciales jasnej odpowiedzi i ona Ci ja dala. Zwiazku zadnego od dawna juz nie ma, ona o nic walczyc nie chce. Szanuje Cie na tyle, ze nie chce z Ciebie robic kierownika we friendzonie wbrew Twojej woli - Ty nie chcesz tam byc, to sie tam nie pchaj. Przeprosila, bo nie jestes dla niej nikim. Milczy, bo nie jestes i juz nigdy nie bedziesz facetem jej zycia. Daruj sobie pisanie co o tym wszystkim myslisz, zaakceptuj rzeczywistosc, bo laska i tak ma do Ciebie swieta cierpliwosc skoro sama jeszcze Ci nie powiedziala co o tym mysli - jak Ci sie wreszcie uda ja wkurzyc, to co uslyszysz to nie beda mile rzeczy. Daruj sobie te wizje z kawa. Nawet gdyby sie pojawila, to nie bedzie mialo nic wspolnego z Twoimi radosnymi nadziejami. Czemu mialabym sie uderzac w cokolwiek? Wiesci o tym, ze to Ty byles mala_soczysta_jagoda (czy jak to tam bylo) nie sa dla mnie szokujace. To, ze nadal bedziesz sie upokarzal bez sensu i dosc kurczowo trzymal tych zludzen tez bylo dosc oczywiste. A ze wale grochem w sciane bylo jasne juz w okolicach drugiej strony tamtego tematu, wiec i to mnie nie zdumiewa. Jej kolem zapasowym tez nigdy nie bedziesz - nie ludz sie. Kumpel to max tego na co mozesz liczyc, a jesli umilanie czasu w Twoim wykonaniu jest choc troche podobne do tego, co zaserwowales tutaj, to rozkosz porownywalna z kolonoskopia, wiec to tez sobie daruj. Tym "kumplem" moglbys byc tylko dlatego, ze Cie mimo wszystko lubila jako czlowieka - ale to nie wypali (chyba ze za rok, jak juz ochloniesz nadal bedziesz chcial z nia gadac - nie sadze by tak bylo). Trzymaj sie. |
2015-11-13, 17:17 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 77
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Masz rację, że z tego raczej nic już nie będzie.
Kiedyś myślałem, że ta dziewczyna jest prosta, w sensie nie trzeba się głowić, żeby ją zrozumieć. Na początku znajomości mówiła, że ona nie jest taka jak inne (nie chodziło jej tutaj o to, że jest łatwa, czy coś) i że nie jest wymagająca, a także, że ona nie ma jakichś wygórowanych oczekiwań względem związku, zawsze mówiła, że jej wystarczy, że będziemy się kochać, rozumieć i żebyśmy byli przy sobie, nieważne co by się nie działo. No ale z czasem okazało się, że jest inaczej, bo np. z "niewymagającej" nagle zaczęło jej przeszkadzać, że nie zabieram jej na romantyczne kolacje do restauracji, albo, że, jak ona to ujęła "chciałabym mieć faceta, z pasją, który zabierałby mnie np na zawody pływackie". Jeszcze jakby ona miała jakiekolwiek zainteresowania, ale oprócz tego, że lubi się uczyć języków obcych siedzi w domu i praktycznie robi dzień w dzień to samo, wychodzi ze znajomymi raz na miesiąc, a czas wolny spędza z rodzicami. Teraz widzę takie smaczki, na które wcześniej nie zwracałem uwagi, i to właśnie jeden z nich. No i teraz kompletnie nie mogę jej zrozumieć, opowiadałem tą historie wielu moim znajomym, i wszyscy mieli różne wersje tego, co się stanie, co powie... ale żadna nie wpasowała do jej zachowania. Ona działa wobec jakiegoś własnego schematu. Np w ciągu jednej chwili przechodzi z trybu "nie chcę Cie" do trybu "spotkajmy się" (???) Już mnie jakby mniej zależy. Nadal tęsknie, w końcu nie widziałem jej prawie 2 miesiące, nadal mi jej brakuje, nadal nie mam serca wyjąc jej zdjęcia z portfela, wyrzucić jej ze znajomych na Facebooku, usunąć jej numeru telefonu...ale z tygodnia na tydzień jakby staje mi się to bardziej obojętne. Nie jestem już zrozpaczony jak miesiąc, dwa temu kiedy zakładałem ten wątek. Po prostu dla mnie kompletnie niezrozumiałe jest, jak można zakończyć związek przez te powody, które ona podała. Nuda - wiadomo, że nic fajnego, ale zawsze można to zmienić. No i brak motylków. Wiadomo, że po roku nie czuje się tego co na początku. No i jak z tygodnia na tydzień z "jesteś moim chłopakiem i najlepszym przyjacielem" można stać się "jesteś osobą, do której czasem mogę się odezwać, żeby spytać co u ciebie, i tyle" To jest w ogóle możliwe ? Rozumiałbym jej reakcje i zachowanie, jakbym jej zrobił krzywdę, jakbym... no nie wiem, nie szanował jej, olewał ją, traktował jakoś źle. Wszystko było dobrze między nami, układało się, a teraz obojętność. Chyba, że jakimś cudem odkochała się z dnia na dzień. Nie rozumiem tej dziewczyny, ale widzę, że podczas gdy ja się meczę, staram, ona ma mnie gdzieś, albo z jakieś powodu sprawia takie wrażenie. Edytowane przez SZENRON Czas edycji: 2015-11-13 o 17:19 |
2015-11-13, 19:36 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
|
Dot.: Przeprosiny, rozstanie, wątku ciąg dalszy.
Ona nie odkochala sie z dnia na dzień. Zapewne zaczęło się to już wcześniej.
Też ponad rok temu głowiłam się, jak można mówić "kocham" i zerwać po 2 tygodniach, a tydzień później być z kimś innym. Dlatego akurat tutaj Cię poniekąd rozumiem, zwłaszcza że to był Twój pierwszy związek. Przeanalizowałam sytuację, poczytałam kilka wątków na wizażu... I niestety, ale zachowanie typu "gadam jedno, a robię drugie" jest BARDZO popularne. Ludzie boją się powiedzieć "nie kocham Cię", nie chcą kogoś zranić, boją się zostać sami, jest im tak wygodniej... Powody mogą być różne, ale fakt jest taki, że ludzie są nieszczerzy. I kiedy w końcu zdobywają się na zerwanie to są z tym pogodzeni - a druga strona nie. Przykro mi, ale z dużą dozą pewności też miałeś mydlone oczy. Może dziewczyna sama próbowała zaklinac rzeczywistość lub bała się Ciebie zranić. Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wanna see father raping her stepdaughter? Visit: https://www.pis.wtf/s/pr06 (Tor Browser only) |
2015-11-13, 21:51 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 77
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Nie rozumiem teraz jej zachowania, ona zawsze była bardzo spokojna osoba, cicha, nigdy nie chodziła na imprezy, nie chodziła do ludzi, wolała spędzić piątkowy wieczór z książka, przy filmie, a nawet jeśli już gdzieś wyszła to na godzinie, dwie, klubów i alkoholu unikała, jak wyszła gdzieś do pobu to narzekała że za głośno, że ją głową boli... a od czasu rozstania, w ciągu tych 2 miesięcy była na 3,4 zakrapianych imprezach w klubie. Pewnie powiecie, że po co ją sledze, ale wiem to, bo jak na FB bierze udział w wydarzeniu to mi wyskakuje wielkie powiadomienie, poza tym jej znajoma wrzuca sobie z nią zdjęcia, na którym się bawią. To zachowanie totalnie do niej nie pasuje. Ale to nie tak, że teraz to rozmyślam i analizuje, po prostu mnie to zastanawia
Edytowane przez SZENRON Czas edycji: 2015-11-13 o 21:53 |
2015-11-13, 22:33 | #23 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Cytat:
Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wanna see father raping her stepdaughter? Visit: https://www.pis.wtf/s/pr06 (Tor Browser only) |
|
2015-11-13, 22:41 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 343
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Facet, nie da się nie mieć żadnych wymagań. Nie wiem czy to był jej pierwszy związek, czy co, ale sam widzisz - twierdziła, że ich nie miała, a później się z tobą zanudziła. Nie da się żyć samą miłością, mizianiem czy przytulaniem, zazwyczaj (a przynajmniej niektórzy ludzie, jak widać ona tak) potrzebują wspólnych zajęć, zainteresowań. Bo bez tego związek jest lipny.
I jak najbardziej powody, które podała są sensowne. Wiele ludzi narzeka na rutynę w związku. A wiesz co? Ja faceta mam już 2 lata z hakiem, pomieszkujemy razem, "szara rzeczywistość" wciąz nie przyszła, nie nudzimy się ze sobą. Dlaczego? Bo mamy masę wspólnych zainteresowań. Edytowane przez 201606291621 Czas edycji: 2015-11-13 o 22:44 |
2015-11-13, 22:42 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 77
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Ale to ja zostałem porzucony I nie czuje jakiejś potrzeby zmian
|
2015-11-13, 22:45 | #26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 343
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
No to przecież o tym właśnie mówiłam - dlaczego cię zostawiła.
|
2015-11-13, 22:56 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Ty może i nie czujesz, bo wciąż głęboko tkwisz w przeszłości. Ja pisałam o ogólnej tendencji. Po prostu mnóstwo osób po rozstaniu rusza z kopyta żeby zmienić swoje życie na lepsze i próbują nowych rzeczy albo angażują się w życie towarzyskie. Pewnie stąd takie zachowanie u Twojej byłej, nie ma tu nic dziwnego.
Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wanna see father raping her stepdaughter? Visit: https://www.pis.wtf/s/pr06 (Tor Browser only) |
2015-11-13, 22:56 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 77
|
Dot.: Przeprosiny, wyjaśnienia... wątku ciąg dalszy.
Nie rozumiem. Bo nie czuje potrzeby zmian?
|
2015-11-14, 00:40 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
|
Dot.: Przeprosiny, rozstanie, wątku ciąg dalszy.
Ales sie uparl. Daj dziewczynie juz spokoj i znajdz sobie zajecie.
__________________
|
2015-11-14, 08:04 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
|
Dot.: Przeprosiny, rozstanie, wątku ciąg dalszy.
Moim zdaniem to całe gadanie o rutynie nie ma sensu. Wszystko zależy od potrzeb, charakteru i temperamentu osób w zwiazku. Jeśli ktoś jest leniem kanapowym to będzie zachwycony mogąc siedzieć w domu. Jeżeli ktoś jest aktywny to się z leniem nie dogada. A jak trafi swój na swego to nudy nie będzie bo oboje będą robić to, co pasuje do ich stylu życia.
No i nie da się komuś wcisnąć zainteresowań, to jest coś, co samo przychodzi. Dlatego ja uważam, że powód rozstania jest jeden - nie pasowaliscie do siebie i nie ma co rozbijać gówna na atomy. Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wanna see father raping her stepdaughter? Visit: https://www.pis.wtf/s/pr06 (Tor Browser only) |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:40.