Żonaty mężczyzna - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-02-05, 14:35   #151
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Z tym sie tez zgodze w sumie-zaluje ze nie myslalam wtedy w 100% tak jak facet I mimo ze u mnie trwalo to krotko i nie doszlo do wspolzycia (dzieki Bogu bo wtedy juz zupelnie bym byla zaangazowana)caly czas bije sie za to ze bylam taka naiwna No ale tak musialo byc -byla to lekcja od zycia bo nigdy przedtem nie mialam do czynienia z klamca.





Sent from my iPhone using Tapatalk
A gdy żonaty facet się w kochance jednak zakocha, to myśli jak kobieta?[/QUOTE]



Faceci tez maja uczucia.Mysle jednak ze im latwiej oddzielic sex od milosci.My sie szybciej angazujemy emocjonalnie jezeli jest sex a faceci latwiej to kontroluja-tak mysle.W sumie im zazdroszcze


Sent from my iPhone using Tapatalk
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 14:55   #152
Valtamerii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
Dot.: Żonaty mężczyzna

Autorko rozwod to traumatyczna sprawa ale dla mnie gorszym byloby przychodzenie do domu, do kogos kogo nie kocham. Swiadomosc np. ,ze ta osoba mnie tym bardziej by mi nie pomagala.
Poza tym.alimenty przyznaje sie wg zarobkow I nie przekraczaja tysiaca tym bardziej jesli matka pracuje.
Bedac w zwiazku I nie majac pracy tez de facto nie stac go na dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Valtamerii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 16:20   #153
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez basia488 Pokaż wiadomość
Tak, mówił. Najpierw, że myśli o odejściu. Potem, że tak, chce odejść, wyprowadzić i rozwieść się. Widać po nim, że mimo wszystko boi się tego wszystkiego, bo jednak to duży krok.
Już raz mu wspomniałam, jakiś czas temu, że może lepiej byłoby gdybym ja się odsunęła, że może lepiej byłoby gdyby sam się z tym uporał. Powiedział, że też o tym myślał, że nie chciałby mnie wciągać w koszmar, jakim jest rozwód, i dopiero po wszystkim bylibyśmy razem. Temat wtedy ucichł, bo wypowiedenie w pracy i brak kasy trzymał sytuacje w miejscu. (3 msc wypowiedzenia)
Wcale się nie dziwię, że się boi. Jak piszesz, to duży krok.
Poczekaj, zobaczysz, czy będzie posuwał się do przodu, czy tylko nadal mówił, że chce, a nic nie robił.

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Cytat:
Napisane przez Valtamerii Pokaż wiadomość
Autorko rozwod to traumatyczna sprawa ale dla mnie gorszym byloby przychodzenie do domu, do kogos kogo nie kocham. Swiadomosc np. ,ze ta osoba mnie tym bardziej by mi nie pomagala.
Poza tym.alimenty przyznaje sie wg zarobkow I nie przekraczaja tysiaca tym bardziej jesli matka pracuje.
Bedac w zwiazku I nie majac pracy tez de facto nie stac go na dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Też tak uważam.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 16:23   #154
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez patisia123 Pokaż wiadomość
O właśnie! odnalazł ktoś ten wątek? Ciekawe co u niej.
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1047996
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 19:55   #155
patricia_ventura
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 404
Dot.: Żonaty mężczyzna

Za miesiąc Ci bajkę kolejną rzuci dlaczego teraz nie jest dobry moment, zeby odejść.
Jak chcesz czekać to poczekaj. W sumie miesiąc w ta czy w ta nie robi wielkiej różnicy. I tak juz czekasz 1.5 roku. (Podziwiam Twoja cierpliwość).

Tak jak mówiłam Ci wcześniej. Podczas rozmowy żądaj konkretów I tylko z datami. Trzymaj się planu. Jeżeli on sie nie będzie trzymał to nie marnuj juz więcej czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
patricia_ventura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 20:14   #156
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Żonaty mężczyzna

Pomyśl Autorko o takiej możliwości, że w tej całej telenoweli zachodzisz w ciążę... Myśl racjonalnie. Dostałaś mnóstwo dobrych rad.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 21:54   #157
Enfant_Double_Terrible
Raczkowanie
 
Avatar Enfant_Double_Terrible
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 83
Dot.: Żonaty mężczyzna

Co do odpowiedzialności przy zdradzie, powiem to, co mówiłam mojemu kochankowi, kiedy miał zły moment: It takes two to tango.

Po kilku miesiącach krzywdzenia mojego poprzedniego partnera odeszłam, ale to ja byłam tą stroną w związku, która boi się porzucić dotychczasowe życie. Mariamalaria ma rację, strach jest nieprawdopodobny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Enfant_Double_Terrible jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-02-06, 00:02   #158
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Enfant_Double_Terrible Pokaż wiadomość
Co do odpowiedzialności przy zdradzie, powiem to, co mówiłam mojemu kochankowi, kiedy miał zły moment: It takes two to tango.

Po kilku miesiącach krzywdzenia mojego poprzedniego partnera odeszłam, ale to ja byłam tą stroną w związku, która boi się porzucić dotychczasowe życie. Mariamalaria ma rację, strach jest nieprawdopodobny.
No nie, facet tak narzeka na swoją żonkę, tak mu źle, ale odejść nie, bo... no właśnie. Gdyby było mu tak źle jak zapewnia Autorkę, to by odszedł, z tego co on jej skręca, to ja nie wiem co daje mu ten związek. Nwm czy Tobie z poprzednim partnerem też było tak źle jak podobno bohaterowi tego wątku? Rozumiałąbym jakiś dylemat, gdyby powiedzmy kiedyś czuł coś do żony, ale po np. dziecku przestali pielęgnować związek czy po prostu uczucie się wypaliło, ale ma dobre wspomnienia, czuje się przywiązany, chciałby o to zawalczyć, ale powiedzmy podczas tego osłabienia relacji z żoną zainteresował się inną kobietą i zbliżyli sie do siebie i nie wie co zrobić. Albo gdyby żona go utrzymywała czy coś. No wtedy ja rozumiem dylemat, ale nawet wtedy trzeba się zdecydować, a nie, że oszukuje obie kobiety i samego siebie kłamiąc, ze 'to trudne'. No, trochę egoistyczne.

Tutaj natomiast sytuacja jest inna. Facet nie może przestać gadać jaka ta żona jest zła, jak to sie z nią ozenił tylko dlatego, ze mieli wpadkę, jak to on jej nigdy nie kochał, jak to oni nie uprawiają seksu, jak ona go i dziecko źle traktuje itd. Skoro tak mu źle, to co go jeszcze trzyma przy żonie? Bo mama się obrazi jak się rozwiedzie? Bo będzie miał status rozwodnika? Bo dziecko nie będzie mieszkało z dwójką biologicznych rodziców, a lepiej żeby za wszelką cenę mieszkało z nimi, mimo że nie jest to odpowiednie srodowisko dla dorastającego człowieka, no ale, przecież biologiczni rodzice. Serio, to są powody, dla których facet od 1,5 roku (czy tam 0,5 roku, chociaż niby od dawna jakieś nieśmiałe sugestie się pojawiały) ma taki dylemat i jest w takiej ciężkiej sytuacji? Serio, co dokładnie go zatrzymuje? Według mnie: tak mu wygodnie, bo rano wychodząc do pracy puka dwudziestkę, a wracając do domu po pracy ma ciepły obiad i towarzystwo żonki.
Jego żone znasz z opowiadań. Możliwe, że ona nie ma pojęcia, ze mają kryzys w małżeństwie.

Możesz czekać teraz ten miesiąc. Tylko pytanie czy jeżeli nic sie nie zmieni, to poważnie go zostawisz? I nie łykniesz już kolejnej bajeczki z cyklu 'to dla dziecka, to dla matki, to dla żony, nie mam pieniędzy, nie mam pracy, umarła świnka morska, mam katar'?
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 07:08   #159
Valtamerii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
No nie, facet tak narzeka na swoją żonkę, tak mu źle, ale odejść nie, bo... no właśnie. Gdyby było mu tak źle jak zapewnia Autorkę, to by odszedł, z tego co on jej skręca, to ja nie wiem co daje mu ten związek. Nwm czy Tobie z poprzednim partnerem też było tak źle jak podobno bohaterowi tego wątku? Rozumiałąbym jakiś dylemat, gdyby powiedzmy kiedyś czuł coś do żony, ale po np. dziecku przestali pielęgnować związek czy po prostu uczucie się wypaliło, ale ma dobre wspomnienia, czuje się przywiązany, chciałby o to zawalczyć, ale powiedzmy podczas tego osłabienia relacji z żoną zainteresował się inną kobietą i zbliżyli sie do siebie i nie wie co zrobić. Albo gdyby żona go utrzymywała czy coś. No wtedy ja rozumiem dylemat, ale nawet wtedy trzeba się zdecydować, a nie, że oszukuje obie kobiety i samego siebie kłamiąc, ze 'to trudne'. No, trochę egoistyczne.

Tutaj natomiast sytuacja jest inna. Facet nie może przestać gadać jaka ta żona jest zła, jak to sie z nią ozenił tylko dlatego, ze mieli wpadkę, jak to on jej nigdy nie kochał, jak to oni nie uprawiają seksu, jak ona go i dziecko źle traktuje itd. Skoro tak mu źle, to co go jeszcze trzyma przy żonie? Bo mama się obrazi jak się rozwiedzie? Bo będzie miał status rozwodnika? Bo dziecko nie będzie mieszkało z dwójką biologicznych rodziców, a lepiej żeby za wszelką cenę mieszkało z nimi, mimo że nie jest to odpowiednie srodowisko dla dorastającego człowieka, no ale, przecież biologiczni rodzice. Serio, to są powody, dla których facet od 1,5 roku (czy tam 0,5 roku, chociaż niby od dawna jakieś nieśmiałe sugestie się pojawiały) ma taki dylemat i jest w takiej ciężkiej sytuacji? Serio, co dokładnie go zatrzymuje? Według mnie: tak mu wygodnie, bo rano wychodząc do pracy puka dwudziestkę, a wracając do domu po pracy ma ciepły obiad i towarzystwo żonki.
Jego żone znasz z opowiadań. Możliwe, że ona nie ma pojęcia, ze mają kryzys w małżeństwie.

Możesz czekać teraz ten miesiąc. Tylko pytanie czy jeżeli nic sie nie zmieni, to poważnie go zostawisz? I nie łykniesz już kolejnej bajeczki z cyklu 'to dla dziecka, to dla matki, to dla żony, nie mam pieniędzy, nie mam pracy, umarła świnka morska, mam katar'?
Zadajesz takie pytania jak ludzie ,ktorzy dziwia sie dlaczego ktos jest w toksycznym , przemocowym zwiazku.
Dopoki samemu nie bedziemy w takiej sytuacji to mozna sie tylko madrzyc.
Kobiety ,ktore po latach ujawniaja ,ze byly molestowane tez slysza,ze widac tak.zle nie bylo jak sobie teraz o tym przypomnialy I dlaczego nie wczesniej.
Nie znam tego faceta ,moze autentycznie czuc sie skrzywdzony I niekochany a moze byc wyrachowany I strugac ofiare.
Ale malzenstwo to taka instytucja z ,ktorej bardzo ciezko sie wyplatac. Czesto nie ma milosci ,zainteresowania ale w opini spolecznej to glupi powod do rozstania tym bardziej jak jest male dziecko.
Do tego dochodzi ta cala otoczka I biadolenie o cudzym nieszczesciu, karmie I innych bzdetach. Nikt nie chce byc tym zlym.
Wiec ja pomimo ,ze nie poteafilabym wegetowac jestem w stanie zrozumiec dlaczego ludzie to robia.
To tak jakbys miala rzucic prace tylko dlatego ,ze nie czujesz tego czegos. Malo kto odchodzi I zostaje bezrobotnym z dnia na dzien.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Valtamerii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 07:29   #160
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
No nie, facet tak narzeka na swoją żonkę, tak mu źle, ale odejść nie, bo... no właśnie. Gdyby było mu tak źle jak zapewnia Autorkę, to by odszedł, z tego co on jej skręca, to ja nie wiem co daje mu ten związek. Nwm czy Tobie z poprzednim partnerem też było tak źle jak podobno bohaterowi tego wątku? Rozumiałąbym jakiś dylemat, gdyby powiedzmy kiedyś czuł coś do żony, ale po np. dziecku przestali pielęgnować związek czy po prostu uczucie się wypaliło, ale ma dobre wspomnienia, czuje się przywiązany, chciałby o to zawalczyć, ale powiedzmy podczas tego osłabienia relacji z żoną zainteresował się inną kobietą i zbliżyli sie do siebie i nie wie co zrobić. Albo gdyby żona go utrzymywała czy coś. No wtedy ja rozumiem dylemat, ale nawet wtedy trzeba się zdecydować, a nie, że oszukuje obie kobiety i samego siebie kłamiąc, ze 'to trudne'. No, trochę egoistyczne.

Tutaj natomiast sytuacja jest inna. Facet nie może przestać gadać jaka ta żona jest zła, jak to sie z nią ozenił tylko dlatego, ze mieli wpadkę, jak to on jej nigdy nie kochał, jak to oni nie uprawiają seksu, jak ona go i dziecko źle traktuje itd. Skoro tak mu źle, to co go jeszcze trzyma przy żonie? Bo mama się obrazi jak się rozwiedzie? Bo będzie miał status rozwodnika? Bo dziecko nie będzie mieszkało z dwójką biologicznych rodziców, a lepiej żeby za wszelką cenę mieszkało z nimi, mimo że nie jest to odpowiednie srodowisko dla dorastającego człowieka, no ale, przecież biologiczni rodzice. Serio, to są powody, dla których facet od 1,5 roku (czy tam 0,5 roku, chociaż niby od dawna jakieś nieśmiałe sugestie się pojawiały) ma taki dylemat i jest w takiej ciężkiej sytuacji? Serio, co dokładnie go zatrzymuje? Według mnie: tak mu wygodnie, bo rano wychodząc do pracy puka dwudziestkę, a wracając do domu po pracy ma ciepły obiad i towarzystwo żonki.
Jego żone znasz z opowiadań. Możliwe, że ona nie ma pojęcia, ze mają kryzys w małżeństwie.

Możesz czekać teraz ten miesiąc. Tylko pytanie czy jeżeli nic sie nie zmieni, to poważnie go zostawisz? I nie łykniesz już kolejnej bajeczki z cyklu 'to dla dziecka, to dla matki, to dla żony, nie mam pieniędzy, nie mam pracy, umarła świnka morska, mam katar'?
Tak. Bo...to wszystko co napisałaś.
Byłam w wypalonym związku z facetem, który czasem się obrażał i okazywał wzgardę, albo wprost podrywał inną, często nie mówił, o co chodzi, a ja miałam wiedzeć i nawet nie mieszkaliśmy razem. Wcześniej wiedziałam, że powinnam skończyć związek i zostać w przyjaźni. Jeśli on przyjaźni zechce. Bo może się obrazi i zerwie kontakty. Ale było też mnóstwo dobrych wspomnień, mogłam liczyć na prawdziwą pomoc, przyjaźń.
Nie umiałam tego zrobić! Po pół roku od poznania tego drugiego, doszłam do tego. Było trudno, były łzy.
Tak, to ja -małpa!
A cóż dopiero, gdy mieszkanie, dzieci, kredyty, siatka codziennego dnia! W pełni rozumiem.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 08:25   #161
green way
Zadomowienie
 
Avatar green way
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Enfant_Double_Terrible Pokaż wiadomość
Po kilku miesiącach krzywdzenia mojego poprzedniego partnera odeszłam, ale to ja byłam tą stroną w związku, która boi się porzucić dotychczasowe życie. Mariamalaria ma rację, strach jest nieprawdopodobny.
A zastanawiałaś się dlaczego ten strach jest tak duży? Bo zazwyczaj osoba, która łamie zasady, przysięgi i zdradza jest po prostu tchórzem. Nie ma odwagi powiedzieć wprost, że jest źle, unika konfrontacji i walki o związek, boi się stanąć twarzą w twarz z problemani, nawet przed samą sobą nie jest szczera. A że odczuwa dyskomfort to szuka jakiegoś pocieszenia, odskoczni i zapomnienia. A co daje najszybszą przyjemność? No oczywiście, że seks, nowa fascynacja, bez dotychczasowych obciążeń emocjonalnych i konieczności rozliczania i tłumaczenia. Wszystko jest nowe, świeże, motylki w brzuchu dodają skrzydeł i znowu chce się żyć. To wszystko pozwala zapomnieć o problemach, ale one niestety nie znikają. I wracają, a najczęściej właśnie wtedy, kiedy druga zaangażowana osoba chce czegoś więcej, chce być kimś ważnym i jedynym w życiu. Wtedy właśnie staje się kolejnym problemem w życiu osoby, która jeszcze nie rozwiązała dotychczasowych problemów w aktualnym związku. I robi się z tego zamknięte koło, a pętla wokół szyi się zaciska. I dlatego nigdy nie wchodziłabym w relację z osobą, która pozostaje w związku, no chyba, że dla chwilowej przyjemności. Ale budowanie solidnych podstaw na takim fundamencie jest bardzo ryzykowne. Bo jeżeli ktoś reaguje na niepowodzenia, frustrację i problemy w związku ucieczką w zdradę, to nie jest dla mnie wiarygodnym i solidnym materiałem na partnera życiowego. A tak po prawdzie ten strach przed porzuceniem dotychczasowego życia i wejściem w nową relację jest niczym innym, jak zwykłym egoizmem i wygodnictwem. I niech się nikt nie da nabrać na łzawe teksty typu"żal mi żony, dziecka". Tak naprawdę to osoba zdradzająca już od dawna krzywdzi najbliższych, ale utrzymując kochankę w tajemnicy zachowuje pozory normalności i troski. Ale dzięki temu to jej jest najlepiej w takim układzie, bo ma przyjemność, w oczach innych wciąż jest uczciwa i odpowiedzialna i nie musi się nikomu z niczego tłumaczyć. Wyjawienie prawdy i zakończenie dotychczasowej fikcji życiowej stałoby się prawdziwym kataklizmem dla takiej osoby. I właśnie tego się ona naprawdę boi. Do tego dochodzi jeszcze wyalienowanie społeczne, rodzinne, krytyka i ocena przez innych. Ten ciężar psychiczny nie każdy potrafi unieść. Dlatego dla niektórych dużo łatwiej jest pokajać się, przeprosić i potulnie wrócić na łono rodziny, niż przeprowadzać rewolucję w życiu. A kochanka? No cóż, ona sobie musi sama z tym poradzić, przecież wiedziała na co się pisze wiążąc się z żonatym facetem.
green way jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-02-06, 10:46   #162
Enfant_Double_Terrible
Raczkowanie
 
Avatar Enfant_Double_Terrible
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 83
Dot.: Żonaty mężczyzna

Trochę prawda, trochę bzdury. Napisałam długi post, ale go tu nie umieszczę, bo to zbyt ryzykowne. A szkoda. Nie chcę nikogo na siłę przekonywać, ale może spojrzałabyś trochę bardziej wyrozumiałym okiem na takich, jak ja. A może nie, kto wie. Nie szukam dla siebie usprawiedliwienia, nigdy nie będę twierdzić, że zdrada jest super i należy ją normalizować, ale własne doświadczenia zmieniły trochę moje podejście, kiedyś niesłychanie konserwatywne.

Co do wątku autorki.

Normalnie powiedziałabym Ci, że to historia standardowa i stara, jak świat, i nie skończy się dobrze... Ale nie wiem, może będziesz jak Mariamalaria albo ja. Mogę Ci powiedzieć, co działało na mnie — świadomość, że MUSZĘ dokonać wyboru. Motywacja moralna, czy Twoje ultimatum — to nie ma znaczenia. Nie pozwól facetowi na to, by uwierzył, że możecie mieć takie podwójne życie przez kolejne milion lat. Postaw warunki.

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
No nie, facet tak narzeka na swoją żonkę, tak mu źle, ale odejść nie, bo... no właśnie. Gdyby było mu tak źle jak zapewnia Autorkę, to by odszedł, z tego co on jej skręca, to ja nie wiem co daje mu ten związek. Nwm czy Tobie z poprzednim partnerem też było tak źle jak podobno bohaterowi tego wątku? Rozumiałąbym jakiś dylemat, gdyby powiedzmy kiedyś czuł coś do żony, ale po np. dziecku przestali pielęgnować związek...
No właśnie jak najbardziej, narzekałam nawet na głos, ale było tyle dobrego, że ciężko było to zakończyć.

Wiesz, pamiętam, jak w jednej z książek Lwa-Starowicza czytałam o parze, której nie łączy nic, poza niesamowitym seksem. Żrą się tylko, zainteresowania inne, wszystko inne. Poza łóżkiem, rzekomo legendarnym. I tak dziesięć lat do niego chodzą, a nie umieją się rozstać. Są rzeczy na ziemi i w niebie...

Edytowane przez Enfant_Double_Terrible
Czas edycji: 2018-02-06 o 11:18
Enfant_Double_Terrible jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 10:56   #163
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Valtamerii Pokaż wiadomość
Zadajesz takie pytania jak ludzie ,ktorzy dziwia sie dlaczego ktos jest w toksycznym , przemocowym zwiazku.
Dopoki samemu nie bedziemy w takiej sytuacji to mozna sie tylko madrzyc.
Kobiety ,ktore po latach ujawniaja ,ze byly molestowane tez slysza,ze widac tak.zle nie bylo jak sobie teraz o tym przypomnialy I dlaczego nie wczesniej.
Nie znam tego faceta ,moze autentycznie czuc sie skrzywdzony I niekochany a moze byc wyrachowany I strugac ofiare.
Ale malzenstwo to taka instytucja z ,ktorej bardzo ciezko sie wyplatac. Czesto nie ma milosci ,zainteresowania ale w opini spolecznej to glupi powod do rozstania tym bardziej jak jest male dziecko.
Do tego dochodzi ta cala otoczka I biadolenie o cudzym nieszczesciu, karmie I innych bzdetach. Nikt nie chce byc tym zlym.
Wiec ja pomimo ,ze nie poteafilabym wegetowac jestem w stanie zrozumiec dlaczego ludzie to robia.
To tak jakbys miala rzucic prace tylko dlatego ,ze nie czujesz tego czegos. Malo kto odchodzi I zostaje bezrobotnym z dnia na dzien.
Ale o czym Ty mówisz, tutaj nic nie jest toksyczne. Facet to zwykły cwaniak, który nawet się nie wysila na wyznawanie fałszywych uczuć. Co ma piernik do wiatraka, molestowanie i tak dalej. Przecież on co chwilę znajduje powód, dla którego nie mogą być razem. Obiecuje rozwód, a widać jak jest. Nie da się z nim porozmawiać o żadnych dylematach, o ich związku, przyszłości, bo dla faceta oni żadnej przyszłości nie mają. Taki z niego kochający mążi ojciec? Czego Autorka się dowie za miesiąc, że z nią się przespał też dla dobra żony? Żeby mogła wieczorem odetchnąć po wyczerpującym dniu z dzieckiem?

Autorka nie jest w toksycznym związku, ma wątpliwości czy facet jest szczery. I powoli jej cierpliwość i bezgraniczne zaufanie się kończy, bo emocje powoli opadają.

I to, że rozwód nie jest akceptowany społecznie. Serio? Uwierzyłabym w to 30 lat temu, teraz gdy rozwody to codzienność i nikogo nie obchodzi ile miałeś żon, jest to po prostu czysta wymówka dla naiwnych.

Jakie kroki przez te 1,5 roku podjął, żeby byli razem z jego big love, którą kocha nad zycie? Żadne. Temat nawet od niego niie wypłynął, tylko od Autorki, a każde jego podjęcie kończy się zamieceniem pod dywan przez faceta.
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 11:04   #164
Valtamerii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
Ale o czym Ty mówisz, tutaj nic nie jest toksyczne. Facet to zwykły cwaniak, który nawet się nie wysila na wyznawanie fałszywych uczuć. Co ma piernik do wiatraka, molestowanie i tak dalej. Przecież on co chwilę znajduje powód, dla którego nie mogą być razem. Obiecuje rozwód, a widać jak jest. Nie da się z nim porozmawiać o żadnych dylematach, o ich związku, przyszłości, bo dla faceta oni żadnej przyszłości nie mają. Taki z niego kochający mążi ojciec? Czego Autorka się dowie za miesiąc, że z nią się przespał też dla dobra żony? Żeby mogła wieczorem odetchnąć po wyczerpującym dniu z dzieckiem?

Autorka nie jest w toksycznym związku, ma wątpliwości czy facet jest szczery. I powoli jej cierpliwość i bezgraniczne zaufanie się kończy, bo emocje powoli opadają.

I to, że rozwód nie jest akceptowany społecznie. Serio? Uwierzyłabym w to 30 lat temu, teraz gdy rozwody to codzienność i nikogo nie obchodzi ile miałeś żon, jest to po prostu czysta wymówka dla naiwnych.

Jakie kroki przez te 1,5 roku podjął, żeby byli razem z jego big love, którą kocha nad zycie? Żadne. Temat nawet od niego niie wypłynął, tylko od Autorki, a każde jego podjęcie kończy się zamieceniem pod dywan przez faceta.
Serio ? To poczytaj sobie ten watek a dowiesz sie jakim obrzydliwym sie jest czlowiekien "zostawiajac" dziecko I cierpiaca zone. A dla kogos innego ? ! No zlo na miare ludobojstwa.
niebronie tego konkretnego faceta ale nie trzeba byc wybitnie inteligentnym zeby zrozumiec, ze rozwod to ciezka sprawa a w wiekszosci malzenstwach ,ktore sie rozpodly nie bylo ewidentnej przemcy psychicznej ,czy fizycznej.
Mlode dziewczyny w watku rozstaniowym placza jakie to sa zle bo zostawily chlopaka I teraz za kare beda same, a pewnie nikogo nie znajda.
Nie warto.mierzyc wszystkiego swoja czarno-biala miara.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Valtamerii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 11:30   #165
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Valtamerii Pokaż wiadomość
Serio ? To poczytaj sobie ten watek a dowiesz sie jakim obrzydliwym sie jest czlowiekien "zostawiajac" dziecko I cierpiaca zone. A dla kogos innego ? ! No zlo na miare ludobojstwa.
niebronie tego konkretnego faceta ale nie trzeba byc wybitnie inteligentnym zeby zrozumiec, ze rozwod to ciezka sprawa a w wiekszosci malzenstwach ,ktore sie rozpodly nie bylo ewidentnej przemcy psychicznej ,czy fizycznej.
Mlode dziewczyny w watku rozstaniowym placza jakie to sa zle bo zostawily chlopaka I teraz za kare beda same, a pewnie nikogo nie znajda.
Nie warto.mierzyc wszystkiego swoja czarno-biala miara.
Wszystkie laski jęczą na faceta, nie dlatego, że chce zostawić żonę, tylko dlatego, że okłamuje obie kobiety, bo regularnie zdradza żonę, a kochance wymyśla bajeczki o złej żonie i robi z siebie Herkulesa w oczach Autorki, a prawda jest taka, że chce pukać dwudziestkę na boku w czasie kiedy to żona przewija synka i gotuje rosół na obiad.

Rozwód to cieżka sprawa? A jakoś ludzie biorą rozwody nawet po 30 latach małżeństwa. I nie wiem, jakoś się nie przejmują tym, że pan Zdzisiu z piętra wyżej będzie gadał jaki to chłopak czy dziewczyna jest podły, bo rozstał/rozstała się z drugą połówką. Jakoś ludzie nie biorą ślubu na wieść o ciąży. Serio, takie poruszenie wywołuje rozwód w dzisiejszych czasach? A nawet jeśli, to serio, facet nie spędzi reszty życia z jego rzekomo ukochaną, bo co ludzie powiedzą? Skoro opinia wśród sąsiadów jest dla niego ważniejsza, no to widać jak wielką rolę pełni w jego życiu Autorka. A takie ma dylematy, że w ogóle tematu nie porusza z Autorką, tylko cieszy się chwilą
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 11:40   #166
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Żonaty mężczyzna

Jasne, że rozwód jest ciężki. Kto by rezygnował z domowych obiadków i wypranych gaci w 1 miejscu połączonych z seksem bez zobowiązań z młodą wypoczętą laską w 2 miejscu? Rozwód tylko skomplikuje sprawę i trzeba będzie wybrać. A niewiadomo, czy młoda do pakietu usług seksualnych dorzuci też gotowanie, pranie i sprzątanie. No i kasą trzeba będzie się dzielić. Rozwód za free nie jest, a alimenty też trzeba płacić. No i czasem zająć się dzieckiem. Lepiej zostać w starym układzie, niż fundować sobie taką traumę
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 13:00   #167
Valtamerii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
Wszystkie laski jęczą na faceta, nie dlatego, że chce zostawić żonę, tylko dlatego, że okłamuje obie kobiety, bo regularnie zdradza żonę, a kochance wymyśla bajeczki o złej żonie i robi z siebie Herkulesa w oczach Autorki, a prawda jest taka, że chce pukać dwudziestkę na boku w czasie kiedy to żona przewija synka i gotuje rosół na obiad.

Rozwód to cieżka sprawa? A jakoś ludzie biorą rozwody nawet po 30 latach małżeństwa. I nie wiem, jakoś się nie przejmują tym, że pan Zdzisiu z piętra wyżej będzie gadał jaki to chłopak czy dziewczyna jest podły, bo rozstał/rozstała się z drugą połówką. Jakoś ludzie nie biorą ślubu na wieść o ciąży. Serio, takie poruszenie wywołuje rozwód w dzisiejszych czasach? A nawet jeśli, to serio, facet nie spędzi reszty życia z jego rzekomo ukochaną, bo co ludzie powiedzą? Skoro opinia wśród sąsiadów jest dla niego ważniejsza, no to widać jak wielką rolę pełni w jego życiu Autorka. A takie ma dylematy, że w ogóle tematu nie porusza z Autorką, tylko cieszy się chwilą
Moj maz rozwiodl sie po 22 latach malzenstwa. Jesli uwazasz ,ze to bulka z maslem I jest to argument przeciw ludziom ,ktorzy tkwia w zwiazku to nie masz pojecia o czym piszesz.
Ale fajnie jest oceniac jak sie tego nie doswiadczylo.
Rozwod byl bez orzekania o winie co nie zmienia fakty ,ze sprawy sprzed cwierc wieku zostaly wyrzygane.
Poza tym masz swiadomosc ,ze polowa Twojego zycia byla porazka I rizwodem krzywdzisz innych.
Ale pewnie I tak tego nie zrozumiesz I mam nadzieje ,ze nie bedziesz musiala.
Moja kolezanka tez teraz przechodzi przez rozwod po 10 latach malzenstwa. Tez bez orzekania I winie I nie widze sielanki.

A co do komentarza ,ze rozwod jest trudny ,bo nie bedzie kto obiadkow robil. No coz fajny wzorzec. Szkoda ,ze to czesto kobiety chca rozwodu a boja sie. A to one wg Was piora majtki I gotuja obiadki. Wiec widac nie chodzi o taka brednie.
Fundamentem malzenstwa nie sa mimo wszystko cieple obiadki a pranie robi pralka. Teksty o praniu brudnych majtek meza sa zenujace. Ale czesto przez ex uzywane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Valtamerii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 13:16   #168
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Żonaty mężczyzna

Ale nie chodzi o to, że rozwód jest łatwy!
Tylko koleś oszukuje obie kobiety!
No serio, facet nie mówi o uczuciach, bo jest facetem, więc trzeba z niego siłą wyciągać.
Jednocześnie myśli o rozstaniu, ale się nie rozstaje, bo... Nie. I teksty o ZŁYM DZIECKU.
Jako naczelna bzw na wizażu mówię - dzieci nie są z natury złe. Dwu - trzy latek nie jest po prostu ZŁY.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 13:26   #169
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Valtamerii Pokaż wiadomość
Moj maz rozwiodl sie po 22 latach malzenstwa. Jesli uwazasz ,ze to bulka z maslem I jest to argument przeciw ludziom ,ktorzy tkwia w zwiazku to nie masz pojecia o czym piszesz.
Ale fajnie jest oceniac jak sie tego nie doswiadczylo.
Rozwod byl bez orzekania o winie co nie zmienia fakty ,ze sprawy sprzed cwierc wieku zostaly wyrzygane.
Poza tym masz swiadomosc ,ze polowa Twojego zycia byla porazka I rizwodem krzywdzisz innych.
Ale pewnie I tak tego nie zrozumiesz I mam nadzieje ,ze nie bedziesz musiala.
Moja kolezanka tez teraz przechodzi przez rozwod po 10 latach malzenstwa. Tez bez orzekania I winie I nie widze sielanki.

A co do komentarza ,ze rozwod jest trudny ,bo nie bedzie kto obiadkow robil. No coz fajny wzorzec. Szkoda ,ze to czesto kobiety chca rozwodu a boja sie. A to one wg Was piora majtki I gotuja obiadki. Wiec widac nie chodzi o taka brednie.
Fundamentem malzenstwa nie sa mimo wszystko cieple obiadki a pranie robi pralka. Teksty o praniu brudnych majtek meza sa zenujace. Ale czesto przez ex uzywane.
No ale ja nie mówię o sytuacji gdy kobieta w końcu po wielu latach postanawia zakończyć małżeństwo z tyranem, w końcu ma siłę i wsparcie.

W tej sytuacji tak nie jest. Zgodnie z wersją faceta z żoną łączy go tylko dziecko i tak było zawsze. No ok. Ale co, uważa, że biorąc rozwód to dziecko skrzywdzi? I żonę też? Bo lepiej żeby wychowywało się w domu pełnym kłótni, byleby tylko obydoje rodziców formalnie ze sobą było? I taki z niego anioł, że swoje życie poświęca żonie, do której nigdy nic nie czuł? A o żonie myślał jak spał z Autorką? Czy wtedy o dziecku?

Jego teksty o tym, że nie chce krzywdzić żony, to on se może wsadzić miedzy bajki. Bo krzywdzi ją cały czas. Tak samo dziecko, któremu mógłby poświęcić czas, który jednak woli spędzać ze swoją kochanką. Plus tak o nią dba, widzimy to po tym jak miło o niej mówi. Naprawdę dziwnie się czuję, ze muszę o tym pisać.

No bo to jest jego jedyny argument na to, zeby tego rozwodu nie brać. Bo dla rodziny. Ale swoim postępowaniem pokazuje jak ważna dla niego ta rodzinką jest.

No, podaj jakiś inny sensowny powód. Dla którego rezygnuje ze spędzenia życia ze swoją ukochaną. Opinia społeczeństwa? To nie jest zakompleksiony 12-latek, który dla uznania kolegów zrobi wszystko tylko dorosły facet, który nie czuje za grosz odpowiedzialności za swoje czyny. Nigdy w małżeństwie nie było dobrze, nigdy nic nie czuł. To rozwód powinien być formalnością, gdyby oczywiście to, co mówi było prawdą. Nie mówię, że każdy rozwód, ale w tej sytuacji - tak.

Plus, jak mówię, takie on ma dylematy, że jakby Autorka co jakiś czas nie zaczynała pytać o rozwód, to temat by nie istniał.

Gdyby chociaż coś w tym kierunku próbował zrobić - albo coś zrobić z małżeństwem, albo z kochanką. Ale on nic. Od 1,5 roku żyje jak w niebie i nie chce niczego zmieniać. No okaże się za miesiąc.
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-02-06, 13:38   #170
Enfant_Double_Terrible
Raczkowanie
 
Avatar Enfant_Double_Terrible
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 83
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Valtamerii Pokaż wiadomość
Poza tym masz swiadomosc ,ze polowa Twojego zycia byla porazka I rizwodem krzywdzisz innych.
Rozstałam się po prawie 12 latach i nigdy w życiu nie powiedziałabym, że ten czas był zmarnowany. Rozwinęłam się przy moim eksie, on też, było mnóstwo czasu razem, dobrych momentów także. Rozmowy. Filmy. Muzyka. Sztuka. Zmiana światopoglądu.

Mało tego, wydaje mi się, że ludzie tak się boją tego poczucia zmarnowania czasu, że niekiedy wolą zostać w związku, który powinien się już zakończyć, bo wtedy łatwiej jest się nie konfrontować.

Edytowane przez Enfant_Double_Terrible
Czas edycji: 2018-02-06 o 13:40
Enfant_Double_Terrible jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 13:42   #171
Mart_dyskutantka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 23
Dot.: Żonaty mężczyzna

Ja bym kazała wybierać - albo ona, albo ja. Teraz oboje żyjecie w kłamstwie i tylko w to brniecie pogarszając sytuację
Mart_dyskutantka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 13:48   #172
Valtamerii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Enfant_Double_Terrible Pokaż wiadomość
Rozstałam się po prawie 12 latach i nigdy w życiu nie powiedziałabym, że ten czas był zmarnowany. Rozwinęłam się przy moim eksie, on też, było mnóstwo czasu razem, dobrych momentów także. Rozmowy. Filmy. Muzyka. Sztuka. Zmiana światopoglądu.

Mało tego, wydaje mi się, że ludzie tak się boją tego poczucia zmarnowania czasu, że niekiedy wolą zostać w związku, który powinien się już zakończyć, bo wtedy łatwiej jest się nie konfrontować.
I to jest podejscie doroslych osob. Moja kolezanka rozwodzac sie po 20 latach (maz zostawil ja dla innej) miala takie samo podejscie, plus wiedziala ,ze z obu stron to byla wegetacja. Swoja droga ma juz 3 meza
Ale sa przypadki ,ze nawet podczas polubowego rozwodu ktos bedzie sie mscil. Nie wszyscy sa w pelni zrownowazeni.

A co do faceta Autorki. Bo ja tak troche ogolnie pisalam. To faktycznie 1,5 roku to zabawa w kotka I myszke. Plus stosunek do dziecka niesprawiedliwy.
Szkoda obu kobiet. Moze sie okazac ,ze za pol roku pojawi sie 3 I nie bedzie miec juz dylematow I przemyslen.
O takich historiach tez slyszalam. Facet zwodzil kochanke latami, zona wiedziala ale czula sie lepsza ,ze to do niej wraca. Pewnego dnia zostawil je obie dla mlodszej duzo ,nowej pracownicy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Valtamerii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 13:51   #173
groszek75
Zakorzenienie
 
Avatar groszek75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: w ramionach MJ
Wiadomości: 68 920
GG do groszek75
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Enfant_Double_Terrible Pokaż wiadomość
Trochę prawda, trochę bzdury. Napisałam długi post, ale go tu nie umieszczę, bo to zbyt ryzykowne. A szkoda. Nie chcę nikogo na siłę przekonywać, ale może spojrzałabyś trochę bardziej wyrozumiałym okiem na takich, jak ja. A może nie, kto wie. Nie szukam dla siebie usprawiedliwienia, nigdy nie będę twierdzić, że zdrada jest super i należy ją normalizować, ale własne doświadczenia zmieniły trochę moje podejście, kiedyś niesłychanie konserwatywne.

Co do wątku autorki.

Normalnie powiedziałabym Ci, że to historia standardowa i stara, jak świat, i nie skończy się dobrze... Ale nie wiem, może będziesz jak Mariamalaria albo ja. Mogę Ci powiedzieć, co działało na mnie — świadomość, że MUSZĘ dokonać wyboru. Motywacja moralna, czy Twoje ultimatum — to nie ma znaczenia. Nie pozwól facetowi na to, by uwierzył, że możecie mieć takie podwójne życie przez kolejne milion lat. Postaw warunki.



No właśnie jak najbardziej, narzekałam nawet na głos, ale było tyle dobrego, że ciężko było to zakończyć.

Wiesz, pamiętam, jak w jednej z książek Lwa-Starowicza czytałam o parze, której nie łączy nic, poza niesamowitym seksem. Żrą się tylko, zainteresowania inne, wszystko inne. Poza łóżkiem, rzekomo legendarnym. I tak dziesięć lat do niego chodzą, a nie umieją się rozstać. Są rzeczy na ziemi i w niebie...
Szkoda, ze edytowalas i usunelas taki fajny wpis, ale nawet rozumiem czemu
__________________
Psy to cud życia

Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ...

-Żyj!- krzyknęła Miłość
-Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996)


Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi
groszek75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 14:15   #174
green way
Zadomowienie
 
Avatar green way
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
Dot.: Żonaty mężczyzna

[QUOTE=Valtamerii;81152721]Moj maz rozwiodl sie po 22 latach malzenstwa. Jesli uwazasz ,ze to bulka z maslem I jest to argument przeciw ludziom ,ktorzy tkwia w zwiazku to nie masz pojecia o czym piszesz.
Ale fajnie jest oceniac jak sie tego nie doswiadczylo.
Rozwod byl bez orzekania o winie co nie zmienia fakty ,ze sprawy sprzed cwierc wieku zostaly wyrzygane.
Poza tym masz swiadomosc ,ze polowa Twojego zycia byla porazka I rizwodem krzywdzisz innych.
Ale pewnie I tak tego nie zrozumiesz I mam nadzieje ,ze nie bedziesz musiala.
Moja kolezanka tez teraz przechodzi przez rozwod po 10 latach malzenstwa. Tez bez orzekania I winie I nie widze sielanki.



- Dla mnie nie ma znaczenia ile się razem przeżyło do rozwodu, ale jakość tych niby "wspólnie" spędzonych lat. I jeżeli więcej było nieporozumień i kłótni niż spokoju, sielanki i miłości, to nawet gdyby to było i 30 lat, to i tak będą one stracone. A w praktyce oznacza to, że ktoś chciał kisić się w takim bagienku i było mu po prostu wygodnie chwalić się, że jest w związku. A że po latach wyrzyguje to, co było złe? No bo w końcu kiedyś nerwy puszczają, a jak powszechnie wiadomo najlepszą formą obrony jest atak. Z doświadczenia wiem, że sala sądowa może stać się prawdziwym polem bitewnym, gdzie jeńców się nie bierze. I dopiero obserwując te starcia dużo precyzyjnie można przedstawić jakość w związku, w którym się tkwiło latami, najczęściej chowając głowę w piasek. Ale jeżeli ktoś naprawdę czuje, że źle trafił w związku, to albo walczy o lepszą jakość, albo odchodzi. Ale oficjalnie i definitywnie, ale nie maskując i rehabilitując swoje niepowodzenia zdrada. A że nie jest lekko? No cóż, trzeba się przyznać do porażki przed partnerem i obcymi ludźmi. Ale czyż to nie jest wyrazem odwagi, dojrzałości i odpowiedzialności za swoje życie?

A co do komentarza ,ze rozwod jest trudny ,bo nie bedzie kto obiadkow robil. No coz fajny wzorzec. Szkoda ,ze to czesto kobiety chca rozwodu a boja sie. A to one wg Was piora majtki I gotuja obiadki. Wiec widac nie chodzi o taka brednie.
Fundamentem malzenstwa nie sa mimo wszystko cieple obiadki a pranie robi pralka. Teksty o praniu brudnych majtek meza sa zenujace. Ale czesto przez ex uzywane.



- Zależy jakie ex, bo jeżeli rozsądna kobieta chce pozbyć się darmozjada i leniwca z domu i ze swojego życia to na pewno nie będzie używała takich argumentów do umotywowania swojej decyzji. Ale w sumie pranie, gotowanie, sprzątanie i zajmowanie się dziećmi to nie takie brednie tylko szara rzeczywistość większości kobiet na tym nędznym padole. To tylko tak się wydaje, że wszystko się samo robi. A faceci są jacy są. Jedni bardziej pomocni, inni mniej. Ale ogólnie rzecz ujmując nie mają problemu z dłuższym pozostawaniem poza domem np. w pracy, bo to ich bardziej interesuje niż "babskie" zajęcia domowe. I na pewno większą przyjemność sprawiłaby im miła pogawędka z koleżanką, niż omawianie ważnych spraw rodzinnych i domowych z żoną. Tyle, że trzeba umieć zachować umiar, przejąć na siebie część obowiązków mimo, że nie są łatwe i przyjemne i kiedy jest się w związku, to umieć dostrzec co jest w tej relacji najważniejsze. A nie unikać, chować się jak szczur, narzekać, a w rezultacie szukać łatwych rozrywek poza związkiem.
green way jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 14:20   #175
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Valtamerii Pokaż wiadomość
Moj maz rozwiodl sie po 22 latach malzenstwa. Jesli uwazasz ,ze to bulka z maslem I jest to argument przeciw ludziom ,ktorzy tkwia w zwiazku to nie masz pojecia o czym piszesz.
Ale fajnie jest oceniac jak sie tego nie doswiadczylo.
Rozwod byl bez orzekania o winie co nie zmienia fakty ,ze sprawy sprzed cwierc wieku zostaly wyrzygane.
Poza tym masz swiadomosc ,ze polowa Twojego zycia byla porazka I rizwodem krzywdzisz innych.
Ale pewnie I tak tego nie zrozumiesz I mam nadzieje ,ze nie bedziesz musiala.
Moja kolezanka tez teraz przechodzi przez rozwod po 10 latach malzenstwa. Tez bez orzekania I winie I nie widze sielanki.

A co do komentarza ,ze rozwod jest trudny ,bo nie bedzie kto obiadkow robil. No coz fajny wzorzec. Szkoda ,ze to czesto kobiety chca rozwodu a boja sie. A to one wg Was piora majtki I gotuja obiadki. Wiec widac nie chodzi o taka brednie.
Fundamentem malzenstwa nie sa mimo wszystko cieple obiadki a pranie robi pralka. Teksty o praniu brudnych majtek meza sa zenujace. Ale czesto przez ex uzywane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ludzie rozwodzą się z wielu powodów. Ja się odniosłam do tej konkretnej sytuacji.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 14:51   #176
Valtamerii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
Dot.: Żonaty mężczyzna

[QUOTE=green way;81154556]
Cytat:
Napisane przez Valtamerii Pokaż wiadomość
Moj maz rozwiodl sie po 22 latach malzenstwa. Jesli uwazasz ,ze to bulka z maslem I jest to argument przeciw ludziom ,ktorzy tkwia w zwiazku to nie masz pojecia o czym piszesz.
Ale fajnie jest oceniac jak sie tego nie doswiadczylo.
Rozwod byl bez orzekania o winie co nie zmienia fakty ,ze sprawy sprzed cwierc wieku zostaly wyrzygane.
Poza tym masz swiadomosc ,ze polowa Twojego zycia byla porazka I rizwodem krzywdzisz innych.
Ale pewnie I tak tego nie zrozumiesz I mam nadzieje ,ze nie bedziesz musiala.
Moja kolezanka tez teraz przechodzi przez rozwod po 10 latach malzenstwa. Tez bez orzekania I winie I nie widze sielanki.



- Dla mnie nie ma znaczenia ile się razem przeżyło do rozwodu, ale jakość tych niby "wspólnie" spędzonych lat. I jeżeli więcej było nieporozumień i kłótni niż spokoju, sielanki i miłości, to nawet gdyby to było i 30 lat, to i tak będą one stracone. A w praktyce oznacza to, że ktoś chciał kisić się w takim bagienku i było mu po prostu wygodnie chwalić się, że jest w związku. A że po latach wyrzyguje to, co było złe? No bo w końcu kiedyś nerwy puszczają, a jak powszechnie wiadomo najlepszą formą obrony jest atak. Z doświadczenia wiem, że sala sądowa może stać się prawdziwym polem bitewnym, gdzie jeńców się nie bierze. I dopiero obserwując te starcia dużo precyzyjnie można przedstawić jakość w związku, w którym się tkwiło latami, najczęściej chowając głowę w piasek. Ale jeżeli ktoś naprawdę czuje, że źle trafił w związku, to albo walczy o lepszą jakość, albo odchodzi. Ale oficjalnie i definitywnie, ale nie maskując i rehabilitując swoje niepowodzenia zdrada. A że nie jest lekko? No cóż, trzeba się przyznać do porażki przed partnerem i obcymi ludźmi. Ale czyż to nie jest wyrazem odwagi, dojrzałości i odpowiedzialności za swoje życie?

A co do komentarza ,ze rozwod jest trudny ,bo nie bedzie kto obiadkow robil. No coz fajny wzorzec. Szkoda ,ze to czesto kobiety chca rozwodu a boja sie. A to one wg Was piora majtki I gotuja obiadki. Wiec widac nie chodzi o taka brednie.
Fundamentem malzenstwa nie sa mimo wszystko cieple obiadki a pranie robi pralka. Teksty o praniu brudnych majtek meza sa zenujace. Ale czesto przez ex uzywane.



- Zależy jakie ex, bo jeżeli rozsądna kobieta chce pozbyć się darmozjada i leniwca z domu i ze swojego życia to na pewno nie będzie używała takich argumentów do umotywowania swojej decyzji. Ale w sumie pranie, gotowanie, sprzątanie i zajmowanie się dziećmi to nie takie brednie tylko szara rzeczywistość większości kobiet na tym nędznym padole. To tylko tak się wydaje, że wszystko się samo robi. A faceci są jacy są. Jedni bardziej pomocni, inni mniej. Ale ogólnie rzecz ujmując nie mają problemu z dłuższym pozostawaniem poza domem np. w pracy, bo to ich bardziej interesuje niż "babskie" zajęcia domowe. I na pewno większą przyjemność sprawiłaby im miła pogawędka z koleżanką, niż omawianie ważnych spraw rodzinnych i domowych z żoną. Tyle, że trzeba umieć zachować umiar, przejąć na siebie część obowiązków mimo, że nie są łatwe i przyjemne i kiedy jest się w związku, to umieć dostrzec co jest w tej relacji najważniejsze. A nie unikać, chować się jak szczur, narzekać, a w rezultacie szukać łatwych rozrywek poza związkiem.
Jak ta sie granice stawio tak sie ma. Chciala bawic sie w perfekcyjna pania domu to ma za swoje. Po co biadolic ,ze chlop palcem nie kiwnal.
Taki sam argument co do rozwodu z braku milosci. Tak ,mysle ,ze dla wiekszosci malzonkow z dziecmi, kredytem to nie jest argument do rozwodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Valtamerii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 15:08   #177
Enfant_Double_Terrible
Raczkowanie
 
Avatar Enfant_Double_Terrible
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 83
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez groszek75 Pokaż wiadomość
Szkoda, ze edytowalas i usunelas taki fajny wpis, ale nawet rozumiem czemu
Ten fragment o kanapkach? Usunęłam, bo sobie zdałam sprawę, że to nie ten wątek po prostu .

Cytat:
Napisane przez green way Pokaż wiadomość
- Dla mnie nie ma znaczenia ile się razem przeżyło do rozwodu, ale jakość tych niby "wspólnie" spędzonych lat. I jeżeli więcej było nieporozumień i kłótni niż spokoju, sielanki i miłości, to nawet gdyby to było i 30 lat, to i tak będą one stracone. A w praktyce oznacza to, że ktoś chciał kisić się w takim bagienku i było mu po prostu wygodnie chwalić się, że jest w związku. A że po latach wyrzyguje to, co było złe? No bo w końcu kiedyś nerwy puszczają, a jak powszechnie wiadomo najlepszą formą obrony jest atak. Z doświadczenia wiem, że sala sądowa może stać się prawdziwym polem bitewnym, gdzie jeńców się nie bierze. I dopiero obserwując te starcia dużo precyzyjnie można przedstawić jakość w związku, w którym się tkwiło latami, najczęściej chowając głowę w piasek. Ale jeżeli ktoś naprawdę czuje, że źle trafił w związku, to albo walczy o lepszą jakość, albo odchodzi. Ale oficjalnie i definitywnie, ale nie maskując i rehabilitując swoje niepowodzenia zdrada. A że nie jest lekko? No cóż, trzeba się przyznać do porażki przed partnerem i obcymi ludźmi. Ale czyż to nie jest wyrazem odwagi, dojrzałości i odpowiedzialności za swoje życie?

- Zależy jakie ex, bo jeżeli rozsądna kobieta chce pozbyć się darmozjada i leniwca z domu i ze swojego życia to na pewno nie będzie używała takich argumentów do umotywowania swojej decyzji. Ale w sumie pranie, gotowanie, sprzątanie i zajmowanie się dziećmi to nie takie brednie tylko szara rzeczywistość większości kobiet na tym nędznym padole. To tylko tak się wydaje, że wszystko się samo robi. A faceci są jacy są. Jedni bardziej pomocni, inni mniej. Ale ogólnie rzecz ujmując nie mają problemu z dłuższym pozostawaniem poza domem np. w pracy, bo to ich bardziej interesuje niż "babskie" zajęcia domowe. I na pewno większą przyjemność sprawiłaby im miła pogawędka z koleżanką, niż omawianie ważnych spraw rodzinnych i domowych z żoną. Tyle, że trzeba umieć zachować umiar, przejąć na siebie część obowiązków mimo, że nie są łatwe i przyjemne i kiedy jest się w związku, to umieć dostrzec co jest w tej relacji najważniejsze. A nie unikać, chować się jak szczur, narzekać, a w rezultacie szukać łatwych rozrywek poza związkiem.
Normalnie ze wszystkim bym się zgodziła, ale:
1) Nie mam wątpliwości, że gdybyśmy się z byłym rozwodzili, a nie rozstawali, to przy podziale majątku / rozprawie / czymkolwiek chcielibyśmy dla siebie nawzajem jak najlepiej, bez krzywdzenia się dalej -- w przeciwieństwie do wielu małżeństw, o których rozwodach miałam okazję słyszeć (i widzieć). Czy to sprawia, że mój związek był dobrej jakości? I był, i nie był.
2) Tak, to jest wyraz dojrzałości i odpowiedzialności, podobnie jak np. nie kłamanie, nie wbijanie sobie szpili, zdrowa rozmowa o uczuciach, nieprojektowanie swoich problemów na partnera, miłość własna, dbałość o siebie... I milion innych rzeczy, które teoretycznie powinny być, a nie zawsze są. Niektóre bardziej, niektóre mniej. Może w mojej sytuacji postąpiłbyś inaczej, daj Ci Panie Boże.
3) Ja też bardzo chętnie uciekłabym od obowiązków domowych do pracy, czy czegokolwiek. To nie jest sprawa płci chyba. Może kulturowej.
4) Wydaje mi się, że błędnie zakładasz, iż zdrada jest prostym wyjściem. Nie jest, a przynajmniej nie była dla mnie. Myślę też, że zrobiłam sporo, aby uratować związek.

Edytowane przez Enfant_Double_Terrible
Czas edycji: 2018-02-06 o 15:10
Enfant_Double_Terrible jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 16:01   #178
virtual_luv
Raczkowanie
 
Avatar virtual_luv
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 420
Dot.: Żonaty mężczyzna

Moja koleżanka też miała romans w pracy, z żonatym. Ło matko co to miało nie być, z żoną nie sypial(ah co za nowość) uczucie się wypaliło, tylko dzieci ich trzymały.
Już nawet mieszkania szukali, już dziecka z nią chciał, pokrewieństwo dusz i inne pierdy.

Az się żona dowiedziała.
Efekt taki ze on z mojej koleżanki zrobił wariatkę która go niby prześladuje, ogon podkulil i choda do domu, jak żona zwyzywała jego niby wielką miłość to nawet słowem nie obronił.

Ludzie się rozstają, rozwodzą
Ludzie kłamią.
Czujesz, że coś jest nie tak?
Pewnie masz rację autorko, może być dokładnie tak jak napisala inna wizazanka.
On pracę zmienia i wyjeżdża bo to ultimatum od żony.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
virtual_luv jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-06, 16:40   #179
brightwitch
Zakłócenia na linii serca
 
Avatar brightwitch
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 156
Dot.: Żonaty mężczyzna

Tak, z żoną nie sypia, ale jak przyjdzie co do czego, to się okazuje, że żona w ciąży i nie może od niej odejść. Oj, czemu dziewczyny łykają taki kit? Sama sobie kuku robisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
brightwitch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-07, 05:03   #180
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Valtamerii Pokaż wiadomość
Moj maz rozwiodl sie po 22 latach malzenstwa. Jesli uwazasz ,ze to bulka z maslem I jest to argument przeciw ludziom ,ktorzy tkwia w zwiazku to nie masz pojecia o czym piszesz.
Ale fajnie jest oceniac jak sie tego nie doswiadczylo.
Rozwod byl bez orzekania o winie co nie zmienia fakty ,ze sprawy sprzed cwierc wieku zostaly wyrzygane.
Poza tym masz swiadomosc ,ze polowa Twojego zycia byla porazka I rizwodem krzywdzisz innych.
Ale pewnie I tak tego nie zrozumiesz I mam nadzieje ,ze nie bedziesz musiala.
Moja kolezanka tez teraz przechodzi przez rozwod po 10 latach malzenstwa. Tez bez orzekania I winie I nie widze sielanki.

A co do komentarza ,ze rozwod jest trudny ,bo nie bedzie kto obiadkow robil. No coz fajny wzorzec. Szkoda ,ze to czesto kobiety chca rozwodu a boja sie. A to one wg Was piora majtki I gotuja obiadki. Wiec widac nie chodzi o taka brednie.
Fundamentem malzenstwa nie sa mimo wszystko cieple obiadki a pranie robi pralka. Teksty o praniu brudnych majtek meza sa zenujace. Ale czesto przez ex uzywane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No właśnie nie wiem co z tymi obiadkami i gaciami. A na innych wątkach ciągle gadanie o partnerskim traktowaniu obowiązków. Widocznie żon i mężów to nie dotyczy. Mój rozwiódł się też po ponad 20 latach. Było mu bardzo trudno, bo, czego też nie pojmie nikt, kto nie przeżył, jednak chcial minimalizować straty i cierpienie.
Pitolenie, że jak człowiek chce, to wszystko może i to bez wahań i lęków.
Ta dyskusja jest bez sensu. Kto przeżył, to wie. Kto nie - z tym rozmowa, jak ze ślepym o kolorach i tyle.

---------- Dopisano o 06:03 ---------- Poprzedni post napisano o 05:58 ----------

Cytat:
Napisane przez Enfant_Double_Terrible Pokaż wiadomość
Rozstałam się po prawie 12 latach i nigdy w życiu nie powiedziałabym, że ten czas był zmarnowany. Rozwinęłam się przy moim eksie, on też, było mnóstwo czasu razem, dobrych momentów także. Rozmowy. Filmy. Muzyka. Sztuka. Zmiana światopoglądu.

Mało tego, wydaje mi się, że ludzie tak się boją tego poczucia zmarnowania czasu, że niekiedy wolą zostać w związku, który powinien się już zakończyć, bo wtedy łatwiej jest się nie konfrontować.
Tak chyba jest. Ileż ludzi tkwi w związku, bo już w nim jest i tyle. To nawet nie dla wygody. Dopiero impuls, który pokazuje, że można inaczej, coś zmienia.
Ale są i tacy, którzy rozrywki i urozmaicenia tylko szukają poza związkiem i tacy, którzy zmieniają swe życie, gdy już mają dla kogo. Pytanie tylko, do której grupy należy kochanek autorki.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-01-07 16:58:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:11.