Strasznie upierdliwa samotność

[manonnie]

No coż... jak w tytule
Trochę chciałabym się wygadać, trochę może poczytać jak to u Was wygląda.

Generalnie sama przed sobą w końcu przyznałam, że czuję się samotna i az mnie zmroziło . Już nie, że lubię niezależność, lubię być sama ze sobą, jest fajnie, mogę robić co chcę. Ta faza chyba bezpowrotnie minęła.
Od razu mówię, że pandemia niewiele zmieniła. Problem zaczął się już przed nią.

Czy jest szansa, żeby w wieku lat 35 kogoś poznać? Przez "kogoś" mam na myśli i faceta i ogólnie pojętych znajomych.
Towarzystwo mi się zupełnie rozsypało i doszłam do momentu, że nie mam z kim słowa zamienić. Ogólnie pojęci znajomi, bliźsi i dalsi, na przestrzeni lat pobrali śluby, dorobili się dzieci i domów i jakoś już chyba nie pasuję do tego wszystkiego. Nawet nie wiem kiedy wszyscy się poparowali...
Fajnych, wolnych facetów w tym wieku nie wiem, gdzie szukać. Tinder to jakieś straszne nieporozumienie. Jestem tam, ale to mnie tylko jeszcze bardziej dołuje.

Nie mam co ze sobą zrobić. Pojechałabym gdzieś na weekend, wyszła na spacer, zrobiłabym jedzenie jakieś, cokolwiek. Nie mam z kim.
Na kolejne dwa wesela idę sama, to zresztą jak zwykle.

Doszłam do etapu, kiedy nie zgłosiłam w pracy urlopu. Bo nie mam z kim na niego jechać - faceta brak, znajomi już jeżdżą ze swoimi rodzinami. Potrzebuję strasznie odpoczynku, bo pracę mam fizycznie i psychicznie poniewierającą, ale przecież sama nie pojadę Nie dlatego, że uważam, że to coś złego. Kiedyś tak jeździłam. Ale teraz po prostu chcę jechać z kimś. Kimkolwiek.

Jakieś rady, przemyślenia?
Czuje się naprawdę żałośnie

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez manonnie

No coż... jak w tytule
Trochę chciałabym się wygadać, trochę może poczytać jak to u Was wygląda.

Generalnie sama przed sobą w końcu przyznałam, że czuję się samotna i az mnie zmroziło . Już nie, że lubię niezależność, lubię być sama ze sobą, jest fajnie, mogę robić co chcę. Ta faza chyba bezpowrotnie minęła.
Od razu mówię, że pandemia niewiele zmieniła. Problem zaczął się już przed nią.

Czy jest szansa, żeby w wieku lat 35 kogoś poznać? Przez "kogoś" mam na myśli i faceta i ogólnie pojętych znajomych.
Towarzystwo mi się zupełnie rozsypało i doszłam do momentu, że nie mam z kim słowa zamienić. Ogólnie pojęci znajomi, bliźsi i dalsi, na przestrzeni lat pobrali śluby, dorobili się dzieci i domów i jakoś już chyba nie pasuję do tego wszystkiego. Nawet nie wiem kiedy wszyscy się poparowali...
Fajnych, wolnych facetów w tym wieku nie wiem, gdzie szukać. Tinder to jakieś straszne nieporozumienie. Jestem tam, ale to mnie tylko jeszcze bardziej dołuje.

Nie mam co ze sobą zrobić. Pojechałabym gdzieś na weekend, wyszła na spacer, zrobiłabym jedzenie jakieś, cokolwiek. Nie mam z kim.
Na kolejne dwa wesela idę sama, to zresztą jak zwykle.

Doszłam do etapu, kiedy nie zgłosiłam w pracy urlopu. Bo nie mam z kim na niego jechać - faceta brak, znajomi już jeżdżą ze swoimi rodzinami. Potrzebuję strasznie odpoczynku, bo pracę mam fizycznie i psychicznie poniewierającą, ale przecież sama nie pojadę Nie dlatego, że uważam, że to coś złego. Kiedyś tak jeździłam. Ale teraz po prostu chcę jechać z kimś. Kimkolwiek.

Jakieś rady, przemyślenia?
Czuje się naprawdę żałośnie

witaj.

opowiem Ci coś

w wieku 35 lat, zmienilam prace, miejsce zamieszkania. Dlaczego? bo postanowiłam zmienić swe żałosne życie, faceci z neta-tragedia, znajomi poparowani, brak szans na poznanie kogokolwiek. Pomyslalam-raz się żyje!

I tak rozpoczęła etap który mnie umocnił, nauczył, pozwolił poznać siebie.

Okazało się, że nadal nie mam znajomych tu, bo poparowani, imprezy umawiane na necie-nic ciekawego-wszyscy młodsi itd. Do tego problemy ze snem, stres praca, brak poczucia wartości (co ja zrobiłam!).

Poszłam po leki na sen do internisty a ten pomimo moich próśb dał mi nie leki, ale skierowanie do psychologa! Ale po co!!!

Po paru dniach sobie pomyslalam, właściwie za darmo? może zobaczę...

i 1,5 roku potem uspokojona, świadoma siebie czuję się o wiele lepiej.

Nie szukałam znajomych, poszłam pobiegać. Sami się znaleźli. Dołączyłam do klubu biegowego, tu znalazłam miłość mojego życia i jestem szczęsliwa. Po prostu.

Więc kochana moja.
Do boju.

[karawanna]

Dokładnie, też uważam, że powinnaś więcej robić sama dla siebie. Wielka szkoda, że teraz większość rzeczy jest pozamykana, ale lockdown nie będzie trwał wiecznie. Masz najlepszy czas, żeby pielęgnować i rozwijać swoje pasje. Czy to zorganizowane zajęcia sportowe, taneczne, plastyczne, językowe - możliwości jest mnóstwo, na pewno masz jakieś zainteresowania Tam jest ogrom możliwości na poznanie nowych osób - czy to znajomych, czy to partnera. Ważne, żeby nie iść z ciśnieniem, że idziesz tam, żeby kogoś poznać, tylko idziesz dla siebie samej, bo chcesz się nauczyć czegoś nowego, fajnie spędzić czas itp.

Co do wesel, na które wybierasz się sama. Moja koleżanka w wieku 31 lat była sama na weselu i poznała tam miłość swojego życia Także nigdy nic nie wiadomo.

[Nunum]

Niestety u mnie podobnie.

Kiedy mialam 20-25 to zawsze byli jacys znajomi, z ktorymi moglam gdzies pojechac, spedzic czas.
Teraz skonczylam 30 lat i chlopaka brak i znojmych tez praktycznie brak. Wszyscy w zwiazkach albo maja dzieci i nie maja czasu.
Powyzsze rady sa trafne. Jednak w moim przypadku nie pomagaja. Chodze na silownie, rozne zajecia (oczywiscie teraz mniej przez korone) ale jakos nie moge nikogo poznac, czy znajomych czy chlopaka...

[karawanna]

Napisane przez Nunum

Niestety u mnie podobnie.

Kiedy mialam 20-25 to zawsze byli jacys znajomi, z ktorymi moglam gdzies pojechac, spedzic czas.
Teraz skonczylam 30 lat i chlopaka brak i znojmych tez praktycznie brak. Wszyscy w zwiazkach albo maja dzieci i nie maja czasu.
Powyzsze rady sa trafne. Jednak w moim przypadku nie pomagaja. Chodze na silownie, rozne zajecia (oczywiscie teraz mniej przez korone) ale jakos nie moge nikogo poznac, czy znajomych czy chlopaka...

Jeśli siłownia, to znaczy że lubisz ćwiczyć, może warto trening siłowy zmienić na zorganizowane zajęcia? Wtedy zawsze jest dużo większa interakcja między ćwiczącymi. Ja masę ludzi poznałam na zajęciach z crossfitu

[Nunum]

Napisane przez karawanna

Jeśli siłownia, to znaczy że lubisz ćwiczyć, może warto trening siłowy zmienić na zorganizowane zajęcia? Wtedy zawsze jest dużo większa interakcja między ćwiczącymi. Ja masę ludzi poznałam na zajęciach z crossfitu

Moze to jakis pomysl. Ja chodzilam dosyc czesto na zajecia ale raczej takiego typu gdzie byly praktycznie same dziewczyny i raczejnie bylo integracji

[manonnie]

Dziekuje za odpowiedzi

Niestety, na crossfit chodziłam i o tyle, o ile na miejscu ludzie sa mili, to poza halą każdy sobie żyje własnym życiem. Nie ma to szans na wyjście poza czesc-czesc.

I to nie jest tak, że mam obsesję na punkcie znalezienia faceta, więc kompletnie się nie rozwijam, niczym nie interesuje. Tylko niestety nie mieszkam w metropolii, zajęć innych niż języki czy sportowe raczej nie ma. Jak są, to średnia wieku to 20 lat
I pewnie, można chodzić do kina, czy do teatru samemu. Tylko to nie o to chodzi już teraz.
To po prostu zaczyna przeszkadzać. Samotne sylwestry, siedzenie na tyłku w weekendy, brak jakiegokolwiek towarzystwa na wyjazd.

Terapeuta pewnie będzie grany, kwestia tylko wyboru, do kogo iść

Na obu weselach niestety wiem, kto będzie Zadnych samotnych panow w odpowiednim przedziale wiekowym (a przedział mam szeroki) nie przewidują.

[karawanna]

Napisane przez manonnie

Dziekuje za odpowiedzi

Niestety, na crossfit chodziłam i o tyle, o ile na miejscu ludzie sa mili, to poza halą każdy sobie żyje własnym życiem. Nie ma to szans na wyjście poza czesc-czesc.

O, to naprawdę niespotykane dla mnie. Jakoś słabo zgrane to community. Uczęszczałam na takie treningi w 3 różne miejscach i wyjścia integracyjne, wyjazdy z ludźmi, z którymi się najbardziej trzymało, spotykanie się i gadanie poza zajęciami to była norma. A i bardzo wiele par się tam stworzyło

[Halaszka_Halaszka]

Nie żebym chciała siać zwątpienie, ale w moim przypadku ani zmiania miejsca zamieszkania, zmiany pracy, kursy, czy terapia, niczego nie zmieniły.

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez manonnie

Dziekuje za odpowiedzi

Niestety, na crossfit chodziłam i o tyle, o ile na miejscu ludzie sa mili, to poza halą każdy sobie żyje własnym życiem. Nie ma to szans na wyjście poza czesc-czesc.

Przybijam piątkę, chodziłam na jogę, zajecią językowe i po drodze podyplomówki i było toczka w toczkę tak samo.

Mnie jedynie brak męskiego towarzystwa. Terpauetka namawia mnie od pewego czasu na Tindera, ale jestem na "nie".

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

[quote=halaszka_halaszka;8 8685494 tindera, ale jestem na "nie".[/quote]

czemu?

[Halaszka_Halaszka]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;88685675]czemu?[/QUOTE]

Słyszałam wiele negatywnych opinii, plus nie potrafię do tej aplikacji podejść na luzie, tylko od razu sobie wyobrażam same złe rzeczy. Uruchamia się lęk przed odrzceniem i facetami rolleyes:

[Michiko_1]

Napisane przez Halaszka_Halaszka

Słyszałam wiele negatywnych opinii, plus nie potrafię do tej aplikacji podejść na luzie, tylko od razu sobie wyobrażam same złe rzeczy. Uruchamia się lęk przed odrzceniem i facetami rolleyes:

Ale nie tylko TINDER istnieje? Poszukaj aplikacji platnej (jesli mozesz) powinni tam byc bardziej powazni ludzie. Powodzenia

[karawanna]

Napisane przez Michiko_1

Ale nie tylko TINDER istnieje? Poszukaj aplikacji platnej (jesli mozesz) powinni tam byc bardziej powazni ludzie. Powodzenia

A jakie polecasz płatne apki?

[fd96288be01918bf69910a7119308dad48ae6f94_60fdecf2360cd]

Napisane przez karawanna

A jakie polecasz płatne apki?

trzeba poszukac. Tinder jest jaki jest wiadomo, ale na platnych sa powazni ludzie.

[Czarnaroe]

mam identycznie jak Ty. Kocham czytać ale mam momenty gdzie nie mam weny i wtedy tak strasznie się nudzę i zdaję sobie sprawę, że nie mam znajomych i nie mam co robić. Owszem mam znajomych ale porozrzucanych po różnych miastach, min. 4h drogi a nie lubię zbytnio podróżować....

ja wykupiłam na pół roku Sympatie, nie jest taka zła jak piszą ale trzeba się wysilić a mnie się szczerze nie chciało, dopiero po dwóch czy trzech miesiącach jak siadłam to zaczęłam tak fest wysyłać wiadomości i jestem właśnie po spotkaniu. Miałam sporą przerwę ale nie było źle. Czy będzie coś więcej? Nie mam pojęcia ale piszemy dalej

Ostatnio sama myślę o zapisaniu się na taniec towarzyski, zawsze chciałam się nauczyć tańczyć ale to już bardziej dla siebie, a nie żeby tam kogoś poznać

[Halaszka_Halaszka]

Napisane przez karawanna

A jakie polecasz płatne apki?

[1=fd96288be01918bf69910a7 119308dad48ae6f94_60fdecf 2360cd;88689039]trzeba poszukac. Tinder jest jaki jest wiadomo, ale na platnych sa powazni ludzie.[/QUOTE]

Właśnie jakie ?

Napisane przez Czarnaroe

mam identycznie jak Ty. Kocham czytać ale mam momenty gdzie nie mam weny i wtedy tak strasznie się nudzę i zdaję sobie sprawę, że nie mam znajomych i nie mam co robić. Owszem mam znajomych ale porozrzucanych po różnych miastach, min. 4h drogi a nie lubię zbytnio podróżować....

ja wykupiłam na pół roku Sympatie, nie jest taka zła jak piszą ale trzeba się wysilić a mnie się szczerze nie chciało, dopiero po dwóch czy trzech miesiącach jak siadłam to zaczęłam tak fest wysyłać wiadomości i jestem właśnie po spotkaniu. Miałam sporą przerwę ale nie było źle. Czy będzie coś więcej? Nie mam pojęcia ale piszemy dalej

Ostatnio sama myślę o zapisaniu się na taniec towarzyski, zawsze chciałam się nauczyć tańczyć ale to już bardziej dla siebie, a nie żeby tam kogoś poznać

tzn? czemu trzeba się wyśilać ? jak działaja inne aplikacje niż słynny Tinder? Jakieś różnice ?

[Czarnaroe]

tinder mi się nie podoba bo nie można napisać póki dana osoba nie zrobi serduszka a przynajmniej tak było. Praktycznie wiecznie czekałam na serduszko a jak już pisałam to brak odzewu. Można fajnie filtrować jakie informacje Cię interesują jeśli chodzi o faceta. Można oczywiście za darmo ale wtedy tylko jedna wiadomość dziennie do napisania. Jakbym miała wybierać to nadal wole sympatie.

Wysilić miałam na myśli, że sporo pisać do różnych osób i mieć nadzieje że trafi się na takiego który chce pogadać, a nie który odpowiada monosylabami.

[Halaszka_Halaszka]

Napisane przez Czarnaroe

tinder mi się nie podoba bo nie można napisać póki dana osoba nie zrobi serduszka a przynajmniej tak było. Praktycznie wiecznie czekałam na serduszko a jak już pisałam to brak odzewu. Można fajnie filtrować jakie informacje Cię interesują jeśli chodzi o faceta. Można oczywiście za darmo ale wtedy tylko jedna wiadomość dziennie do napisania. Jakbym miała wybierać to nadal wole sympatie.

Wysilić miałam na myśli, że sporo pisać do różnych osób i mieć nadzieje że trafi się na takiego który chce pogadać, a nie który odpowiada monosylabami.

Czyli na Sympatii możesz pisać do kogo chcesz, a na Tinderze musisz mieć match. Pewnie wszędzie trzeba mieć fotki i opisy, co ? Są jeszcze jakieś inne aplikacje, portale ?

Kusi mnie żeby spróbować, ale trochę się boję o to, kogo tam mogę spotkać.

[magdamarysia84]

Nie jestem w temacie portali randkowych (już daaaawno tam nie byłam, choć doświadczenie mam spore), ale chciałam tylko napisać, że warto szukać znajomości w różnych miejscach. Może jakieś fora tematyczne lub grupy na Fb? Ja udzielam się na pewnej grupie, na której poznałam mojego męża A skoro mi się udało, to i innym może się poszczęścić. Warto po prostu być wśród ludzi, nawet wirtualnie, bo takie znajomości często przenoszą w do realnego życia

Powodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

[1=fd96288be01918bf69910a7 119308dad48ae6f94_60fdecf 2360cd;88689039]trzeba poszukac. Tinder jest jaki jest wiadomo, ale na platnych sa powazni ludzie.[/QUOTE]

Jaki jest Tinder?

znam mnóstwo par które się tam poznało.

[fd96288be01918bf69910a7119308dad48ae6f94_60fdecf2360cd]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;88691564]Jaki jest Tinder?

znam mnóstwo par które się tam poznało.[/QUOTE]

Slyszalam ze faceci na Tinder szukaja tylko wiadomo czego, latwego sexu, ale tez jestem zdania ze nie mozna generalizowac... pewnie tez sa inne osoby.

Ja np: wolalabym kogos poznac oganicznie, np: wpasc na kogos w kawiarni, na spacerze...w pociagu.

Ale znajoma mi powiedziala ze ludzie sie juz tak nie poznaja....

Autorko, moim zdaniem musisz probowac wszystkich opcji jesli naprawde chcesz kogos poznac

[Halaszka_Halaszka]

[1=fd96288be01918bf69910a7 119308dad48ae6f94_60fdecf 2360cd;88692390]Slyszalam ze faceci na Tinder szukaja tylko wiadomo czego, latwego sexu, ale tez jestem zdania ze nie mozna generalizowac... pewnie tez sa inne osoby.

Ja np: wolalabym kogos poznac oganicznie, np: wpasc na kogos w kawiarni, na spacerze...w pociagu.

Ale znajoma mi powiedziala ze ludzie sie juz tak nie poznaja....

Autorko, moim zdaniem musisz probowac wszystkich opcji jesli naprawde chcesz kogos poznac [/QUOTE]

Słyszałam od dwóch osób, które się nie znają, że aktualnie Tinder z powodu pandemii się trochę zmienił, więcej osób jest nastawionych na wspólne spędzanie czasu, rozmowy, a nie tylko szybki seks.

[Michiko_1]

Napisane przez Halaszka_Halaszka

Słyszałam od dwóch osób, które się nie znają, że aktualnie Tinder z powodu pandemii się trochę zmienił, więcej osób jest nastawionych na wspólne spędzanie czasu, rozmowy, a nie tylko szybki seks.

To bylaby pozytywna zmiana!!!

Pandemia zmienila ludzi, dala wszystkim do myslenia co sie z zyciu liczy... ludzie poczuli ogromna potrzebe bliskosci...

Tak mysle

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

[1=fd96288be01918bf69910a7 119308dad48ae6f94_60fdecf 2360cd;88692390]Slyszalam ze faceci na Tinder szukaja tylko wiadomo czego, latwego sexu, ale tez jestem zdania ze nie mozna generalizowac... pewnie tez sa inne osoby.


Ale znajoma mi powiedziala ze ludzie sie juz tak nie poznaja....

[/QUOTE]

ja wolałabym sama to sprawdzić zamiast słuchać innych.

[fd96288be01918bf69910a7119308dad48ae6f94_60fdecf2360cd]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;88693358]ja wolałabym sama to sprawdzić zamiast słuchać innych.[/QUOTE]

Swiete Slowa! Bo kazdy ma opinie.

[magdamarysia84]

Mi brak doświadczeń z Tinderem. Mój brat jednak poznał tam swoją narzeczoną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarnaroe]

Napisane przez Halaszka_Halaszka

Czyli na Sympatii możesz pisać do kogo chcesz, a na Tinderze musisz mieć match. Pewnie wszędzie trzeba mieć fotki i opisy, co ? Są jeszcze jakieś inne aplikacje, portale ?

Kusi mnie żeby spróbować, ale trochę się boję o to, kogo tam mogę spotkać.

wypadałoby mieć bo tak to Ci nikt nie odpisze. Też się obawiałam. Nie było tak źle jak myślałam

Tindera miałam w czasie pandemii ale mnie nudziło to czekanie aż się ktoś trafi a jak już się trafiało i napisałam, to mi nie odpisywali :P w końcu usunęłam ale może za szybko się poddałam

[tinpanalley]

Moja koleżanka do przeszło 37 roku życia była samotna. Na dodatek miała trudną urodę, którą jeszcze podreślała włosami na zapałkę i słuchała swojej mamy w kwestii ubioru: żeby było wygodnie, ciotkowato i babciowato.
Żaliła się, że chyba ze sobą skończy, bo nie może znieść samotności i braku zainteresowania mężczyzn. Wkurzyłam się na nią kiedyś i powiedziałam prosto z mostu, że oszpeca się słuchając rad mamy, która już ten etap życia ma za sobą i dla której włosy na zapałkę to owszem, wygoda a ją pobrzydzają i faceci raczej nie interesują się skinheadami. Siedzi tylko w pracy i domu, jeździ do mamy zastępując jej koleżanki i tetryczeje. Powiedziałam, że na jej miejscu szukałabym na portalach randkowych. Umawiałabym się 10, 20, 30, 100 razy aż bym wychodziła sobie kogoś. Najważniejsze, żeby był normalnym człowiekiem. Posłuchała, choć minę miała przy tej rozmowie taką, że bałam się, czy mi nie przyłoży. Zapuściła włosy, uatrakcyjniła się. Zaczęła zapisywać się na portale randkowe. Spotykała wielu mężczyzn do bani, wielu nie przyszło, wielu jej się po prostu nie spodobało, wielu ona się nie spodobała. Kilku freaków ją wystraszyło. Było paru chamów i niejeden amator seksu bez zobowiązań. Ale ten JEDEN się trafił w końcu. Jest rok po ślubie, dziecko w drodze. Facet fajny, nie przebojowy, co jest in plus. Spokojny, rozsądny. Przystojny, choć nie w moim typie.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Czarnaroe

wypadałoby mieć bo tak to Ci nikt nie odpisze. Też się obawiałam. Nie było tak źle jak myślałam

Tindera miałam w czasie pandemii ale mnie nudziło to czekanie aż się ktoś trafi a jak już się trafiało i napisałam, to mi nie odpisywali :P w końcu usunęłam ale może za szybko się poddałam

tak. za szybko

Napisane przez tinpanalley

Moja koleżanka do przeszło 37 roku życia była samotna. Na dodatek miała trudną urodę, którą jeszcze podreślała włosami na zapałkę i słuchała swojej mamy w kwestii ubioru: żeby było wygodnie, ciotkowato i babciowato.
Żaliła się, że chyba ze sobą skończy, bo nie może znieść samotności i braku zainteresowania mężczyzn. Wkurzyłam się na nią kiedyś i powiedziałam prosto z mostu, że oszpeca się słuchając rad mamy, która już ten etap życia ma za sobą i dla której włosy na zapałkę to owszem, wygoda a ją pobrzydzają i faceci raczej nie interesują się skinheadami. Siedzi tylko w pracy i domu, jeździ do mamy zastępując jej koleżanki i tetryczeje. Powiedziałam, że na jej miejscu szukałabym na portalach randkowych. Umawiałabym się 10, 20, 30, 100 razy aż bym wychodziła sobie kogoś. Najważniejsze, żeby był normalnym człowiekiem. Posłuchała, choć minę miała przy tej rozmowie taką, że bałam się, czy mi nie przyłoży. Zapuściła włosy, uatrakcyjniła się. Zaczęła zapisywać się na portale randkowe. Spotykała wielu mężczyzn do bani, wielu nie przyszło, wielu jej się po prostu nie spodobało, wielu ona się nie spodobała. Kilku freaków ją wystraszyło. Było paru chamów i niejeden amator seksu bez zobowiązań. Ale ten JEDEN się trafił w końcu. Jest rok po ślubie, dziecko w drodze. Facet fajny, nie przebojowy, co jest in plus. Spokojny, rozsądny. Przystojny, choć nie w moim typie.

klask i:

[Czarnaroe]

Napisane przez tinpanalley

Moja koleżanka do przeszło 37 roku życia była samotna. Na dodatek miała trudną urodę, którą jeszcze podreślała włosami na zapałkę i słuchała swojej mamy w kwestii ubioru: żeby było wygodnie, ciotkowato i babciowato.
Żaliła się, że chyba ze sobą skończy, bo nie może znieść samotności i braku zainteresowania mężczyzn. Wkurzyłam się na nią kiedyś i powiedziałam prosto z mostu, że oszpeca się słuchając rad mamy, która już ten etap życia ma za sobą i dla której włosy na zapałkę to owszem, wygoda a ją pobrzydzają i faceci raczej nie interesują się skinheadami. Siedzi tylko w pracy i domu, jeździ do mamy zastępując jej koleżanki i tetryczeje. Powiedziałam, że na jej miejscu szukałabym na portalach randkowych. Umawiałabym się 10, 20, 30, 100 razy aż bym wychodziła sobie kogoś. Najważniejsze, żeby był normalnym człowiekiem. Posłuchała, choć minę miała przy tej rozmowie taką, że bałam się, czy mi nie przyłoży. Zapuściła włosy, uatrakcyjniła się. Zaczęła zapisywać się na portale randkowe. Spotykała wielu mężczyzn do bani, wielu nie przyszło, wielu jej się po prostu nie spodobało, wielu ona się nie spodobała. Kilku freaków ją wystraszyło. Było paru chamów i niejeden amator seksu bez zobowiązań. Ale ten JEDEN się trafił w końcu. Jest rok po ślubie, dziecko w drodze. Facet fajny, nie przebojowy, co jest in plus. Spokojny, rozsądny. Przystojny, choć nie w moim typie.

aż miło poczytać