Zaufanie i nie tylko

[robuq]

Jestem z moim TŻ ponad pół roku i pomimo, że uwielbiam spędzać z nim czas mam pewien problem. Od samego początku związku kiedy tylko dotykam jego telefon on reaguje nerwowo, kilka razy się o to pokłóciliśmy. Nie chce nawet o tym rozmawiać, kiedy pytam się go o co chodzi z tym telefonem. Nie chcę go kontrolować, chcę tworzyć związek oparty na zaufaniu, jednak on wybucha złością nawet wtedy kiedy pytam czy mogę wejść w zdjęcia (bo np. byliśmy na wyjeździe) i nie zgadza się na to. Ciągle tłumaczy się tym, że nie lubi kiedy ktoś trzyma jego telefon, szanuję jego prywatność i nigdy nie przeczytałabym jego prywatnych wiadomości jednak w jego zachowaniu pod tym względem wiele mi nie pasuje i nadzwyczajnie wzbudza podejrzenia.
Oprócz tego nie wiem już jak mam z nim rozmawiać jeżeli chodzi o obowiązki domowe, on uważa że kobieta ma sprzątać, gotować i najlepiej skakać wokół faceta i to nie są męskie zajęcia. Nie żyjemy już w średniowieczu i jeżeli 2 osoby pracują, to dwie osoby również dbają i tworzą dom. Ciężko jest go o cokolwiek poprosić, bo po prostu mu się nie chce. Jak zdarzy mu się zrobić obiad czy coś pożytecznego, to potem wypomina to przez kilka dni. Miałyście podobne sytuacje?

[kennedy]

Napisane przez robuq

Jestem z moim TŻ ponad pół roku i pomimo, że uwielbiam spędzać z nim czas mam pewien problem. Od samego początku związku kiedy tylko dotykam jego telefon on reaguje nerwowo, kilka razy się o to pokłóciliśmy. Nie chce nawet o tym rozmawiać, kiedy pytam się go o co chodzi z tym telefonem. Nie chcę go kontrolować, chcę tworzyć związek oparty na zaufaniu, jednak on wybucha złością nawet wtedy kiedy pytam czy mogę wejść w zdjęcia (bo np. byliśmy na wyjeździe) i nie zgadza się na to. Ciągle tłumaczy się tym, że nie lubi kiedy ktoś trzyma jego telefon, szanuję jego prywatność i nigdy nie przeczytałabym jego prywatnych wiadomości jednak w jego zachowaniu pod tym względem wiele mi nie pasuje i nadzwyczajnie wzbudza podejrzenia.
Oprócz tego nie wiem już jak mam z nim rozmawiać jeżeli chodzi o obowiązki domowe, on uważa że kobieta ma sprzątać, gotować i najlepiej skakać wokół faceta i to nie są męskie zajęcia. Nie żyjemy już w średniowieczu i jeżeli 2 osoby pracują, to dwie osoby również dbają i tworzą dom. Ciężko jest go o cokolwiek poprosić, bo po prostu mu się nie chce. Jak zdarzy mu się zrobić obiad czy coś pożytecznego, to potem wypomina to przez kilka dni. Miałyście podobne sytuacje?

randkowalam z chlopakiem ktory nic nie robil w domu.

nie bylismy w zwiazku, jego podejscie obrzydzilo mi jego osobe. Za bardzo siebie szanuje zeby byc czyjas sluzaca.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez robuq

Jestem z moim TŻ ponad pół roku i pomimo, że uwielbiam spędzać z nim czas mam pewien problem. Od samego początku związku kiedy tylko dotykam jego telefon on reaguje nerwowo, kilka razy się o to pokłóciliśmy. Nie chce nawet o tym rozmawiać, kiedy pytam się go o co chodzi z tym telefonem. Nie chcę go kontrolować, chcę tworzyć związek oparty na zaufaniu, jednak on wybucha złością nawet wtedy kiedy pytam czy mogę wejść w zdjęcia (bo np. byliśmy na wyjeździe) i nie zgadza się na to. Ciągle tłumaczy się tym, że nie lubi kiedy ktoś trzyma jego telefon, szanuję jego prywatność i nigdy nie przeczytałabym jego prywatnych wiadomości jednak w jego zachowaniu pod tym względem wiele mi nie pasuje i nadzwyczajnie wzbudza podejrzenia.

No to jest faktycznie lekko dziwne. Czy coś jeszcze wzbudza twoje podejrzenia w tej materii?

Oprócz tego nie wiem już jak mam z nim rozmawiać jeżeli chodzi o obowiązki domowe, on uważa że kobieta ma sprzątać, gotować i najlepiej skakać wokół faceta i to nie są męskie zajęcia. Nie żyjemy już w średniowieczu i jeżeli 2 osoby pracują, to dwie osoby również dbają i tworzą dom. Ciężko jest go o cokolwiek poprosić, bo po prostu mu się nie chce. Jak zdarzy mu się zrobić obiad czy coś pożytecznego, to potem wypomina to przez kilka dni. Miałyście podobne sytuacje?

Nie miałam, bo nie wiążę się z seksistami, mizoginami i konserwatystami. Wszyscy faceci, z którymi byłam traktowali partnerski model związku jako domyślny. Mój chłopak nawet jak ja nie miałam pracy, a on owszem, to wykonywał obowiązki domowe typu gotował obiady w weekendy, robił większe zakupy itd., bo głupio mu było, żebym ciągle tylko ja to robiła. Zresztą łaski nie robi, że dba o swój własny dom. Podział obowiązków powinien być taki jaki pasuje obu stronom, a nie taki jaki wydaje się jednej ze względu na wychowanie wyniesione z domu. Jednak obawiam się, że nie zmienisz jego myślenia, bo on jest mentalnie w średniowieczu i tak mu wygodnie.

[robuq]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88839663]No to jest faktycznie lekko dziwne. Czy coś jeszcze wzbudza twoje podejrzenia w tej materii? [/QUOTE]


Właśnie nie, nie mam jakiś podejrzeń że mógłby kogoś mieć, bo większość wolnego czasu spędzamy razem oraz dzielimy wspólne pasje. Jednak jego reakcja i nerwowość mnie niepokoi. Bo sam normalnie korzysta z mojego telefonu, nie przegląda wiadomości, bo również szanuje moją prywatność, ale np. youtube, instagram, zdjęcia to normalna sprawa

[Wicked_Girl]

Miałam podobnie raz. Trudno mi było odejść, kochałam go i wiem, że on mnie też. Widocznie nie na tyle, żeby zmienić swoje postępowanie. Jeżeli on nawet nie chce rozmawiać, tylko złości się rzucając ogólnikami to kiepsko rokuje, zwłaszcza po tych kilku miesiącach związku. Głową muru nie przebijesz.

[robuq]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88839663]Podział obowiązków powinien być taki jaki pasuje obu stronom, a nie taki jaki wydaje się jednej ze względu na wychowanie wyniesione z domu. Jednak obawiam się, że nie zmienisz jego myślenia, bo on jest mentalnie w średniowieczu i tak mu wygodnie.[/QUOTE]

Tak, wychowanie wyniesione z domu jest bardzo dużym problemem. Jego mama zajmuje się całym domem, moja również i on uważa, że jemu też to się należy. Jak poproszę go o coś, to robi to z wielką łaską, albo częściej nic nie robi. Jednak widzę w najbliższym gronie naszych przyjaciół, że u nich ten podział obowiązków jednak istnieje.

[NocnaWiedma]

Nie godziła bym się na takie nierówności w związku. Zarówno jeśli chodzi o telefon jak i zajmowanie się waszym życiem i domem. Skoro Ty nie możesz dotykać jego telefonu to dziwię się, że sama pozwalasz na korzystanie ze swojego. Nie wiązała bym się też z kimś kto uważa, że obowiązki w życiu należą do kobiety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez robuq

Właśnie nie, nie mam jakiś podejrzeń że mógłby kogoś mieć, bo większość wolnego czasu spędzamy razem oraz dzielimy wspólne pasje. Jednak jego reakcja i nerwowość mnie niepokoi. Bo sam normalnie korzysta z mojego telefonu, nie przegląda wiadomości, bo również szanuje moją prywatność, ale np. youtube, instagram, zdjęcia to normalna sprawa

Może nie ma nikogo, ale aktywnie szuka w Internecie

[robuq]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88839691]Może nie ma nikogo, ale aktywnie szuka w Internecie [/QUOTE]
Też już o tym myślałam, tym bardziej, że raz kiedy przeglądał przy mnie zdjęcia w galerii to przewinęło się kilka gołych kobiet. Ale to był początek (2/3 msc naszego związku) więc nie robiłam z tego problemów. Teraz już nie wiem, co tam się znajduje.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Mam to samo, co Twój facet, nienawidzę kiedy ktoś używa mojego telefonu czy laptopa, mam z tym problem i nie pozwalam na to (odmawiam grzecznie). Nie mam nic do ukrycia i nie zdradzam, po prostu nie chce aby ktoś widział co przeglądam w internecie, czy powiadomienia rozmów z przyjaciółmi. Jednocześnie nie używam urządzeń partnera, chociaż on nie miałby nic przeciwko.

Natomiast miałabym ogromny problem z jego seksizmem, przy pierwszej takiej uwadze jeśli nie wykazałby chęci zmian już nie byłby moim partnerem

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[Overcooked]

Skąd kobiety bierą tych trutni? A raczej dlaczego jak głoszą swoje poglądy które można sprowadzić do facet=szlachta stworzona do wyższych celów której zadaniem nie jest sprzątanie oraz kobiecość=sprzątanie, nie stwierdzają "acha, no trudno ja mam zupełnie inną wizję spędzania 1/3 życia więc do siebie zupełnie nie pasujemy" tylko próbują nagiąć rzeczywistość tak by on sobie miał zdanie ale postępował odwrotnie do końca życia



Autorko, z tego nic szczęśliwego nie będzie. Jak teraz (w największym zakochaniu i staraniu się) jego wkład w prowadzenie domu jest ujowy to jak sądzisz ile "pomocy" dostaniesz za 10 lat? Te wypominanie czegoś co sam zrobił przez kilka dni, konieczność dopominania się ruszenie tyłka jest właśnie objawem tego, że układ kobiece-obowiązki (czyli rób i się ciesz że cokolwiek pomagam bo przecież nie muszę) i męska-pomoc zależna od widzimisię (i oczekiwania wdzięczności) (zamiast wspólny obowiązek prowadzenia domu podzielony wg preferencji i proporcji tak by obu pasowało ze wzajemną pomocą) jest pakowaniem się w guano, nawet jak z boku by się wydawał że bliski 50 na 50.


A co do telefonu - niezależnie czy tam są tylko gołe baby i obgadywanie ciebie/innych kobiet do kumpli po których byś zerwała czy szukanie innej czy zupełnie nic i chłop czysty jak łza - to po trwać z kimś kto wzbudza brak zaufania całą swoją osobą (po zaledwie pół roku) a telefon to tylko objaw?

[ParasolkaMaryPoppins]

Też nie lubię jak mi ktoś przegląda telefon. Skoro reaguje na to alergicznie - przestań dotykać jego telefonu. Powiedział, że tego nie lubi, uszanuj to.

Co po sprzątania - porażka. Jeśli już na początku związku zapala się czerwona lampka, to trzeba wiać.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

trzepałabym jego telefon tym mocniej im bardziej on korzysta z mojego telefonu. Jeżeliby nie chciał nic w domu robić - też bym nie robiła. Po co się starać dla lenia.

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Napisane przez robuq

Tak, wychowanie wyniesione z domu jest bardzo dużym problemem. Jego mama zajmuje się całym domem, moja również i on uważa, że jemu też to się należy. Jak poproszę go o coś, to robi to z wielką łaską, albo częściej nic nie robi. Jednak widzę w najbliższym gronie naszych przyjaciół, że u nich ten podział obowiązków jednak istnieje.

powiedz co on dla ciebie robi? Tak konkretnie?

[Hultaj]

on uważa że kobieta ma sprzątać, gotować i najlepiej skakać wokół faceta i to nie są męskie zajęcia.

z takim poglądem ''męskim zajęciem'' jest obsypywać kobietę hajsami lub jak wolisz utrzymywać ją; daje Ci kasę ?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Hultaj

z takim poglądem ''męskim zajęciem'' jest obsypywać kobietę hajsami lub jak wolisz utrzymywać ją; daje Ci kasę ?

dobre pytanie.

Obsypuje Cię hajsem, prezentami i kwiatami?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

jak jeszcze moglabym zrozumiec ta niechec do uzywania telefonu(sama rowniez bardzo nie lubie kiedy ktos dotyka mojego telefonu czy laptopa na wszystki mam hasli ktorego nikt nie zna ani maz ani dzieci)
to jego stosunek do pozycji kobiety w zwiazku jest dla mnie kompletnie nie do zaakceptowania i w zwiazku z tym nasz zwiazek by sie zakonczyl w podskokach

[v-x-n]

Nie lubię jak TŻ bierze mój telefon. Nie mam nic do ukrycia, jestem czysta jak łza, a nie wyobrażam sobie, że on sobie tak o bierze mój telefon i przegląda mi galerię zdjęć. Jak chce coś zobaczyć, to z reguły ja obsługuję telefon i ewentualnie daję mu jak już jest otwarty na tych konkretnych zdjęciach. W drugą stronę tak samo, nic mu nie przeglądam - to są jego prywatne rzeczy, jak chcę coś zobaczyć, to pytam czy może mi pokazać to i to. Nie wyobrażam sobie scrollowac jego fb czy trzepać galerię, właściwie nawet jak siedzimy obok siebie i on np. czegoś szuka w zdjęciach/na FB/w google, to nie wiszę mu na ramieniu, bo jakoś kłóci się to z moją wizją prywatności. Teoretycznie mamy dostęp do swoich telefonów - mamy swoje odciski palców nawzajem w telefonie, ale w praktyce nikt nikomu nic nie grzebie.

Z drugiej strony - zależy, czy on trzepie twój telefon. Jeżeli on przegląda twój, to powinien tak samo pozwalać tobie przeglądać jego telefon, inaczej jest to podejrzane.

Uważam, że telefon to twój najmniejszy problem - jakbym usłyszała ten stek bzdur o obowiązkach kobiet, to nawet nie chciałoby mi się z nim dyskutować czy przekonywać, rzucilabym w cholerę. Będzie tylko gorzej.

[Hultaj]

Skoro ma taką alergię abyś nie brała jego telefonu nie powinien w ogóle brać Twojego. Ma swój po kiego grzyba wyciąga łapę po Twoje.
A skoro oczekuje że kobieta będzie jego służącą powinien w zamian za to dawać Ci prezenty jako ekwiwalent utrzymywania Ciebie. Na tym z grubsza polega ''tradycyjny'' podział ról, że facet przynosi kasę do domu. Ale coś mi się zdaje że nie wpadłaś na to by mu to wygarnąć.
Hipokryta leń truteń i cwaniak.

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

Napisane przez robuq

Jestem z moim TŻ ponad pół roku i pomimo, że uwielbiam spędzać z nim czas mam pewien problem. Od samego początku związku kiedy tylko dotykam jego telefon on reaguje nerwowo, kilka razy się o to pokłóciliśmy. Nie chce nawet o tym rozmawiać, kiedy pytam się go o co chodzi z tym telefonem. Nie chcę go kontrolować, chcę tworzyć związek oparty na zaufaniu, jednak on wybucha złością nawet wtedy kiedy pytam czy mogę wejść w zdjęcia (bo np. byliśmy na wyjeździe) i nie zgadza się na to. Ciągle tłumaczy się tym, że nie lubi kiedy ktoś trzyma jego telefon, szanuję jego prywatność i nigdy nie przeczytałabym jego prywatnych wiadomości jednak w jego zachowaniu pod tym względem wiele mi nie pasuje i nadzwyczajnie wzbudza podejrzenia.

Oprócz tego nie wiem już jak mam z nim rozmawiać jeżeli chodzi o obowiązki domowe, on uważa że kobieta ma sprzątać, gotować i najlepiej skakać wokół faceta i to nie są męskie zajęcia. Nie żyjemy już w średniowieczu i jeżeli 2 osoby pracują, to dwie osoby również dbają i tworzą dom. Ciężko jest go o cokolwiek poprosić, bo po prostu mu się nie chce. Jak zdarzy mu się zrobić obiad czy coś pożytecznego, to potem wypomina to przez kilka dni. Miałyście podobne sytuacje?

Tak, ja miałam podobną sytuację. Straciłam kilka lat na to, żeby wychować faceta. Wymagałam podziału obowiązków domowych, wynoszenia (po sobie!) śmieci, a także regularnej zmiany skarpet i bielizny. Obiadu nie ugotował nigdy, pranie zrobił po kłótni, sprzątanie na odwal sie. Na szczęście nie jestem już w tym związku (bo za bardzo się czepiałam, a jakże!), a były partner znalazł w ekspresowym tempie nową narzeczoną.
Dorosłego chłopa nie wychowasz. Podziękuj jego matce, że wychowała lenia i trutnia. I uciekaj jak najszybciej - szkoda zdrowia.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88841178] Wymagałam (...) regularnej zmiany skarpet i bielizny[/QUOTE]



Jak można chodzić z kimś takim do łóżka?! I udało mu się znaleźć nie jedna, a dwie narzeczone? Facet musiał mieć fantastyczny charakter albo nieziemskie ciało...

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[Ingrid80]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;88841189]

Jak można chodzić z kimś takim do łóżka?! I udało mu się znaleźć nie jedna, a dwie narzeczone? Facet musiał mieć fantastyczny charakter albo nieziemskie ciało...

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk[/QUOTE]Tez mnie to zaskoczyło. Brak higieny dyskwalifikuje u mnie faceta od razu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez robuq

Jestem z moim TŻ ponad pół roku i pomimo, że uwielbiam spędzać z nim czas mam pewien problem. Od samego początku związku kiedy tylko dotykam jego telefon on reaguje nerwowo, kilka razy się o to pokłóciliśmy. Nie chce nawet o tym rozmawiać, kiedy pytam się go o co chodzi z tym telefonem. Nie chcę go kontrolować, chcę tworzyć związek oparty na zaufaniu, jednak on wybucha złością nawet wtedy kiedy pytam czy mogę wejść w zdjęcia (bo np. byliśmy na wyjeździe) i nie zgadza się na to. Ciągle tłumaczy się tym, że nie lubi kiedy ktoś trzyma jego telefon, szanuję jego prywatność i nigdy nie przeczytałabym jego prywatnych wiadomości jednak w jego zachowaniu pod tym względem wiele mi nie pasuje i nadzwyczajnie wzbudza podejrzenia.

Wcale nie szanujesz jego prywatności, skoro on ci się ciągle tumaczy. Gdybyś szanowała, to zrozumiałabyś za pierwszym razem jaki jest jego zakres prywatności i nie drążyłabyś tematu.

Oprócz tego nie wiem już jak mam z nim rozmawiać jeżeli chodzi o obowiązki domowe, on uważa że kobieta ma sprzątać, gotować i najlepiej skakać wokół faceta i to nie są męskie zajęcia. Nie żyjemy już w średniowieczu i jeżeli 2 osoby pracują, to dwie osoby również dbają i tworzą dom. Ciężko jest go o cokolwiek poprosić, bo po prostu mu się nie chce. Jak zdarzy mu się zrobić obiad czy coś pożytecznego, to potem wypomina to przez kilka dni. Miałyście podobne sytuacje?

Chyba musiałabym upaść na łeb, żeby mieć taką sytuację w domu. Jeden taki tekst i związek jest wykluczony, bo facet ląduje w szufladce z napisem "debil".

[evonla]

Wychowanie wychowaniem, ale moim zdaniem facet, który kobietę kocha i ma poukładane nieco w głowie, nie pozwoli na to by codziennie obowiązki domowe spadały tylko i wyłącznie na kobietę..
W Twoim przypadku to wątpię, że coś ulegnie zmianie skoro ma takie poglądy, a nie inne.. Radziłabym się wymiksować z tego związku dla własnego zdrowia psychicznego i fizycznego, bo pewnie podejście do zajmowania się dziećmi również ma podobne - to kobieta ma się zajmować.
Z tym telefonem to się nie dziwię, bo również nie lubię, gdy ktoś bierze do swoich rąk tak prywatną rzecz jak mój telefon i nie świadczy to o tym, że muszę coś ukrywać, to jest moja prywatność, rozmowy ze znajomymi, klientami, którymi nie chcę się dzielić z osobami trzecimi. Amen.

[tinkerver2]

Napisane przez robuq

Oprócz tego nie wiem już jak mam z nim rozmawiać jeżeli chodzi o obowiązki domowe, on uważa że kobieta ma sprzątać, gotować i najlepiej skakać wokół faceta i to nie są męskie zajęcia. Nie żyjemy już w średniowieczu i jeżeli 2 osoby pracują, to dwie osoby również dbają i tworzą dom. Ciężko jest go o cokolwiek poprosić, bo po prostu mu się nie chce. Jak zdarzy mu się zrobić obiad czy coś pożytecznego, to potem wypomina to przez kilka dni. Miałyście podobne sytuacje?

No cóż, powiedz, że skoro to są zajęcia damskie, to rezygnujesz z pracy, bo zarabianie na utrzymanie domu i rodziny to obowiązek faceta.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;88841189]

Jak można chodzić z kimś takim do łóżka?! I udało mu się znaleźć nie jedna, a dwie narzeczone? Facet musiał mieć fantastyczny charakter albo nieziemskie ciało...

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk[/QUOTE]

Właśnie nie wiem, aż sama się sobie teraz dziwię. Wtedy być może uważałam to za powszechne wśród facetów (zwalam na brak doświadczenia), co nie znaczy że akceptowałam bez słowa, ale zwracałam uwagę.
I patrząc teraz z perspektywy czasu czuję obrzydzenie. Ani super charakter (bo introwertyk/konserwatysta/tradycjonalista z mocnym parciem na posiadanie dzieci, do tego maminsynek bez własnego zdania uzależniony od opinii swojej rodziny), a ciało mocno przeciętne. Szczerze, nic specjalnego.

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Napisane przez Ingrid80

Tez mnie to zaskoczyło. Brak higieny dyskwalifikuje u mnie faceta od razu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Teraz mam takie samo zdanie, jak ty na ten temat.