Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 62.

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

zależny ile osób ma tam mieszać.
2 x 45 m to naprawdę sporo jak dla rodziny 2+1 czy nawet 2+2 (już nie mówiąc o parze bez dzieci albo z dorosłymi dziećmi)
np na dole kuchnia z salonem i łazienka
na górze 3 sypialnie i łazienka

co więcej potrzeba?

Dokladnie tak.

Oczywiście jak ktoś chce, to niech i willę buduje. Po znajomych z gigantycznymi domami widzę, że używa się paru pokoi, a reszta stoi i przydaje się na sylwestra, jak sie robi domówkę, itd.

Oczywiście fajnie mieć basen, saunę i stół bilardowy. Tylko oni z tego w ogóle nie korzystają. Bardziej ja się zajaram jak przyjdę w odwiedziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amillia]

Napisane przez Pani_Mada

na powierzchnię ok 200 m2 to tak - chociaż moi rodzice płacą trochę więcej. ale Ty pisałaś 300-350.
w zależności od typu ogrzewania (gazowe czy klasyczne węglowe), izolacji budynku, preferowanej temperatury itd kwoty będą różne.
ale bazując na tym co znalazłaś, to należy dodać tak z 2,5-3,5 tys

no i też w sumie zależy co oceniasz jako duże koszty. dla mnie te prawie 10 tys rocznie to sporo

Bo się zakochałam w jednym projekcie na 350 i za mną chodzi od jakiegoś czasu, ale racjonalnie wiem, że na co mi tyle, więc pewnie postawię na indywidualny projekt wzorowany na tamtym i spróbuję się zamknąć w 250 metrach

Wiadomo, każdy ocenia koszty po sobie i swoich możliwościach. Dzięki dziewczyny za te przykłady, już mam mniej więcej jako taki ogląd Chociaż jak celuję w spore okna + zimniejsze rejony to pewnie trochę tych kosztów dojdzie i tak, no ale to już fanaberia.

[Nette]

Napisane przez Misia452

Tak, ale te pomieszczenia będą małe...jak pisałam wyżej nie chciałabym małego salonu czy kuchni. Myślę, że tak 40 m2 na te dwa pomieszczenia to tak minimum.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co kto lubi.
Ja na przykład nie lubię takich dużych pomieszczeń, bo... Nie lubię sposobu, w jaki się dźwięk po nich roznosi. A równocześnie nie używam wytłumaczy (dywany, zaslony etc., niewskazane przy alergii na roztocza).

[Limonka2738]

Napisane przez Nette

U moich rodziców to jest (a przynajmniej kilka lat temu było - od dawna nie patrzyłam im w rachunki) ponad 1k miesięcznie (przy oszczędnym gospodarowaniu). Cena zmienna, przy ostrzejszych zimach wyższa. Odcięli pół domu, bo kiedyś im przyszedł rachunek na ok. 3k.

U moich rodziców potrafi wyjśc 20k rocznie.

Ale nawet walić pieniądze - przecież to jest masa zmarnowanej energii, ktora pochodzi z nieodnawialnych źródeł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nette]

Napisane przez Limonka2738

Dokladnie tak.

Oczywiście jak ktoś chce, to niech i willę buduje. Po znajomych z gigantycznymi domami widzę, że używa się paru pokoi, a reszta stoi i przydaje się na sylwestra, jak sie robi domówkę, itd.

Oczywiście fajnie mieć basen, saunę i stół bilardowy. Tylko oni z tego w ogóle nie korzystają. Bardziej ja się zajaram jak przyjdę w odwiedziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sauna jest super, ale... W saunarium. Gdzie ktoś pomacha, poleje, obrobi, przejdzie się do zapachowej.
Przez rok mieszkałam w miejscu, gdzie miałam ja tylko dla siebie. Na początku było fajnie, potem odpalać, czekać i lać wody do beczki mi się nie chciało.

[natalia_t]

Napisane przez Misia452

Tak, ale te pomieszczenia będą małe...jak pisałam wyżej nie chciałabym małego salonu czy kuchni. Myślę, że tak 40 m2 na te dwa pomieszczenia to tak minimum.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na dole salon z kuchnią i nieduży kibelek ew. Z kabiną prysznicową. Na górze większa łazienka i trzy pokoje. Pomieszczenia gospodarcze w piwnicy.
Jednak też uważam, że jak dom to minimum 100 metrów kwadratowych, najlepiej 120-150 plus właśnie kawałek piwnicy i garaż. Mniejszy dom to według mnie bez sensu, no chyba, że ktoś buduje dom, bo mu bardziej zależy na własnym podwórku i ogrodzie, niż na powierzchni w środku. Za to większy by mnie chyba przytłoczył.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nette]

Napisane przez Limonka2738

U moich rodziców potrafi wyjśc 20k rocznie.

Ale nawet walić pieniądze - przecież to jest masa zmarnowanej energii, ktora pochodzi z nieodnawialnych źródeł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak. Plus sezon od końca września do praktycznie maja, bo noce chłodne.
Moi są stosunkowo dobrze sytuowanymi, ale jednak emerytami. W którymś momencie przyszła refleksja, te pieniądze mogą inaczej spożytkować. Teraz trochę żałują swojego niegdysiejszego nastawienia, że dorosle dzieci na pewno z nimi w jednym domu zostaną, stąd potrzebny duży metraż. Poza tym ten dom jest niepraktycznie wybudowany, jakby pokoje były o połowę mniejsze, to nadal byłyby wystarczające.

[Misia452]

Napisane przez Nette

Co kto lubi.
Ja na przykład nie lubię takich dużych pomieszczeń, bo... Nie lubię sposobu, w jaki się dźwięk po nich roznosi. A równocześnie nie używam wytłumaczy (dywany, zaslony etc., niewskazane przy alergii na roztocza).

Dla mnie taki metraż to nie jakoś bardzo duże pomieszczenia, ale to zależy od człowieka, bo ja się wychowałam w dużym domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Napisane przez amillia

Muszę chyba pochodzić na różne dni otwarte domów i zobaczyć jak to na żywo wygląda, bo ciężko też sobie na kartce metraż zwizualizować. Jak już mam budować dom to chciałabym mieć na parterze sporą jadalnię z salonem (+50 metrów), pralnię, zamkniętą kuchnię, pomieszczenie gospodarcze, łazienkę i gabinet, na piętrze min. jeszcze jeden gabinet, sypialnię z garderobą i łazienką i ze 2 dodatkowe sypialnie dla dzieci/gości. Ciężko to będzie wcisnąć na małym metrażu, no ale zobaczymy przy wyborze konkretnych projektów. Dzięki za informację o tych domach pasywnych, poczytam sobie

Mam dokładnie takie pomieszczenia, jakie wymieniłaś, co do jednego, na 195 m2.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[cava]

Ja np. W ogóle nie rozumiem koncepcji osobnej pralni i to jeszcze na innym poziomie niż strefa sypialniana/główna używana łazienka/garderoba. Widuje na YT na amerykańskich filmikach jak ludzie maszerują w te i nazad po całym domu, z piętra na parter z koszami prania. Bo sypialnie i łazienki na gorze a pralnia po coś na dole, a wysuszone pranie ląduje w salonie na kanapie do czekania na składanie. Wiecznie w domu akcja pranie.

Pralnia/suszarnia powinna być w, lub przy, łazience głównej z bezpośrednim przejściem do niej i blisko garderoby.
Ja wchodzę do łazienki rano lub wieczorem , myję zęby jedną ręką a drugą wrzucam pranie do pralki lub z niej wyciągam.

Jakby to było w innym pomieszczeniu to bym wstawiła pranie w sobotę a przypomniała sobie o tym w poniedziałek może.
To już trzeba kochać prace domowe i o nich specjalnie myśleć.
Szkoda czasu i latania po domu, a już powodzenia jak dom na dodatek duży i może jeszcze piętrowy.

[Pani_Mada]

Napisane przez Nette

Tak. Plus sezon od końca września do praktycznie maja, bo noce chłodne.
Moi są stosunkowo dobrze sytuowanymi, ale jednak emerytami. W którymś momencie przyszła refleksja, te pieniądze mogą inaczej spożytkować. Teraz trochę żałują swojego niegdysiejszego nastawienia, że dorosle dzieci na pewno z nimi w jednym domu zostaną, stąd potrzebny duży metraż. Poza tym ten dom jest niepraktycznie wybudowany, jakby pokoje były o połowę mniejsze, to nadal byłyby wystarczające.

bo kiedyś w sumie tak własnie było. ludzie zostawali długo na pięterku u rodziców/teściów i to nie było nic nadzwyczajnego, a jedno z dzieci przejmowało potem dom i opiekowało się rodzicami. może niekoniecznie w większych miastach, ale na wsiach to był standard. w mojej rodzinnej wsi wszystkie domy są takie duże. dopiero teraz te nowe co powstają (czy takie zaledwie kilkuletnie) to są małe fajne zgrabne domki, a nie molochy.

[natalia_t]

Napisane przez cava

Ja np. W ogóle nie rozumiem koncepcji osobnej pralni i to jeszcze na innym poziomie niż strefa sypialniana/główna używana łazienka/garderoba. Widuje na YT na amerykańskich filmikach jak ludzie maszerują w te i nazad po całym domu, z piętra na parter z koszami prania. Bo sypialnie i łazienki na gorze a pralnia po coś na dole, a wysuszone pranie ląduje w salonie na kanapie do czekania na składanie. Wiecznie w domu akcja pranie.

Pralnia/suszarnia powinna być w, lub przy, łazience głównej z bezpośrednim przejściem do niej i blisko garderoby.
Ja wchodzę do łazienki rano lub wieczorem , myję zęby jedną ręką a drugą wrzucam pranie do pralki lub z niej wyciągam.

Jakby to było w innym pomieszczeniu to bym wstawiła pranie w sobotę a przypomniała sobie o tym w poniedziałek może.
To już trzeba kochać prace domowe i o nich specjalnie myśleć.
Szkoda czasu i latania po domu, a już powodzenia jak dom na dodatek duży i może jeszcze piętrowy.

A ja właśnie chciałabym mieć takie osobne pomieszczenie, gdzie byłaby pralka, suszarka i deska do prasowania. Nie musi być to duże pomieszczenie, byle osobne. Nic nie działa mi w jej chwili na nerwy tak jak wiecznie suszące się pranie i noszenie deski do prasowania z miejsca na miejsce. Tż często zmienia i pierze koszulki i ręczniki, właściwie co drugi dzień pralka chodzi, już nie składam suszarki, bo ciągle coś wisi. Latem w pokoju, zimą w łazience, gdzie się nie obrócę to wiszą jakieś gacie w różnym stadium znoszenia. Jak dojdą dzieci to chyba utoniemy w praniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarna2000]

Dla mnie niezależnie czy dom czy mieszkanie najlepszą opcją jest salon+sypialnia+kuchnia+ł azienka (lub dwie)+tyle pokoi ile planuje się dzieci. Do tego jeszcze piwnica, jakiś składzik.
Wiem, że pewnie będę w mniejszości, ale kompletnie nie widzę sensu robienia pokoi gościnnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez natalia_t

A ja właśnie chciałabym mieć takie osobne pomieszczenie, gdzie byłaby pralka, suszarka i deska do prasowania. Nie musi być to duże pomieszczenie, byle osobne. Nic nie działa mi w jej chwili na nerwy tak jak wiecznie suszące się pranie i noszenie deski do prasowania z miejsca na miejsce. Tż często zmienia i pierze koszulki i ręczniki, właściwie co drugi dzień pralka chodzi, już nie składam suszarki, bo ciągle coś wisi. Latem w pokoju, zimą w łazience, gdzie się nie obrócę to wiszą jakieś gacie w różnym stadium znoszenia. Jak dojdą dzieci to chyba utoniemy w praniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam pralnię z suszarnią na samym dole, w suterenie. Jest tam tez 'gospodarcza' łazienka i sauna. Dla mnie rozwiązanie idealne, bo zima pranie się tam suszy, latem wystarczy tylko wyjść z suszarka za dom z poziomu tej sutereny i już. A gospodarcza łazienka to super sprawa, zwłaszcza, gdy ma się brudzącego się psa, który uwielbia kąpiele błotne


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[cava]

Napisane przez natalia_t

A ja właśnie chciałabym mieć takie osobne pomieszczenie, gdzie byłaby pralka, suszarka i deska do prasowania. Nie musi być to duże pomieszczenie, byle osobne. Nic nie działa mi w jej chwili na nerwy tak jak wiecznie suszące się pranie i noszenie deski do prasowania z miejsca na miejsce. Tż często zmienia i pierze koszulki i ręczniki, właściwie co drugi dzień pralka chodzi, już nie składam suszarki, bo ciągle coś wisi. Latem w pokoju, zimą w łazience, gdzie się nie obrócę to wiszą jakieś gacie w różnym stadium znoszenia. Jak dojdą dzieci to chyba utoniemy w praniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ja nie neguję pralnia-suszarni w osobnym pomieszczeniu, tylko neguję zasadność jej umieszczania w oddaleniu od strefy domu, gdzie się człowiek rozbiera/przebiera i te ciuchy rzuca.

A zwłaszcza jak taka strefa jest na piętrze, a pralnia na parterze albo w ogóle w piwnicy i trzeba z tym praniem pielgrzymkować po domu i w ogóle pamietać ze coś się wstawiło do prania, suszenia, coś trzeba włożyć, wyjąc, porzełożyć, złożyć, wsadzić na półki.

[natalia_t]

Napisane przez Czarna2000

Dla mnie niezależnie czy dom czy mieszkanie najlepszą opcją jest salon+sypialnia+kuchnia+ł azienka (lub dwie)+tyle pokoi ile planuje się dzieci. Do tego jeszcze piwnica, jakiś składzik.
Wiem, że pewnie będę w mniejszości, ale kompletnie nie widzę sensu robienia pokoi gościnnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie jeszcze jedno pomieszczenie jako gabinet/biblioteka, które w razie potrzeby mogłoby pełnić rolę również pokoju gościnnego, wspomniana przeze mnie wyżej pralnio-suszarnia i byłoby cudownie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Napisane przez cava

Ale ja nie neguję pralnia-suszarni w osobnym pomieszczeniu, tylko neguję zasadność jej umieszczania w oddaleniu od strefy domu, gdzie się człowiek rozbiera/przebiera i te ciuchy rzuca.

A zwłaszcza jak taka strefa jest na piętrze, a pralnia na parterze albo w ogóle w piwnicy i trzeba z tym praniem pielgrzymkować po domu i w ogóle pamietać ze coś się wstawiło do prania, suszenia, coś trzeba włożyć, wyjąc, porzełożyć, złożyć, wsadzić na półki.

Aaaa myślałam że nie rozumiesz koncepcji osobnej pralni i to jeszcze na innym poziomie. U mnie to byłoby gdzieś koło głównej łazienki, zdecydowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amillia]

Napisane przez melkmeisje

Mam dokładnie takie pomieszczenia, jakie wymieniłaś, co do jednego, na 195 m2.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

O, jakieś przemyślenia, coś byś dodała, odjęła?

Napisane przez cava

Ja np. W ogóle nie rozumiem koncepcji osobnej pralni i to jeszcze na innym poziomie niż strefa sypialniana/główna używana łazienka/garderoba. Widuje na YT na amerykańskich filmikach jak ludzie maszerują w te i nazad po całym domu, z piętra na parter z koszami prania. Bo sypialnie i łazienki na gorze a pralnia po coś na dole, a wysuszone pranie ląduje w salonie na kanapie do czekania na składanie.

W zasadzie dużo racji, musiałabym sobie jeszcze koncepcję pralni przemyśleć, może faktycznie warto ją walnąć na piętro obok sypialni. Z drugiej strony i tak pranie robię zazwyczaj w weekendy, to nie wiem czy aż taką by mi robiło różnicę je znieść na dół raz w tygodniu.

Na pewno chciałabym jeszcze mieć basen w domu, raczej kryty, więc to też trzeba już na poziomie projektu zaplanować i wymierzyć, dopasować fundamenty.

[j_fly]

Napisane przez cava

Ja np. W ogóle nie rozumiem koncepcji osobnej pralni i to jeszcze na innym poziomie niż strefa sypialniana/główna używana łazienka/garderoba. Widuje na YT na amerykańskich filmikach jak ludzie maszerują w te i nazad po całym domu, z piętra na parter z koszami prania. Bo sypialnie i łazienki na gorze a pralnia po coś na dole, a wysuszone pranie ląduje w salonie na kanapie do czekania na składanie. Wiecznie w domu akcja pranie.

Pralnia/suszarnia powinna być w, lub przy, łazience głównej z bezpośrednim przejściem do niej i blisko garderoby.
Ja wchodzę do łazienki rano lub wieczorem , myję zęby jedną ręką a drugą wrzucam pranie do pralki lub z niej wyciągam.

Jakby to było w innym pomieszczeniu to bym wstawiła pranie w sobotę a przypomniała sobie o tym w poniedziałek może.
To już trzeba kochać prace domowe i o nich specjalnie myśleć.
Szkoda czasu i latania po domu, a już powodzenia jak dom na dodatek duży i może jeszcze piętrowy.

Dla mnie pralnia na dole jest dobrym rozwiązaniem, bo wiosną, czy latem bez problemu wynoszę suszarkę na taras i nie muszę z nią latać po schodach.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez j_fly

Dla mnie pralnia na dole jest dobrym rozwiązaniem, bo wiosną, czy latem bez problemu wynoszę suszarkę na taras i nie muszę z nią latać po schodach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I tak nie wieszam na zewnątrz. Nawet mam balkon na poddaszu, ale to i tak „ za daleko” .
Przy remoncie łazienki wstawię na tyle dobrą suszarkę elektryczna, żeby suszyła wszystko. Nawet wełnę, jedwab, inne delikatności.

Ja jestem po prostu leniwa okropnie i jak da się czegoś nie robić, to nie będę tego robić.

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Napisane przez amillia

O, jakieś przemyślenia, coś byś dodała, odjęła?



W zasadzie dużo racji, musiałabym sobie jeszcze koncepcję pralni przemyśleć, może faktycznie warto ją walnąć na piętro obok sypialni.

Warto, albo bezpośrednio pod główna łazienka i zrobić zsyp na pranie.
ale wtedy i tak trzeba specjalnie chodzić pranie robić. A potem je nosić na górę do garderoby.

Dla mnie idealnie to pomieszczenie z bezpośrednim wejściem z łazienki czy nawet 2, z pralka i suszarką.
+ Deska lub stacja parowa do prasowania w garderobie.
A garderoba blisko łazienki. I z zamykanymi szafami typu komandor, bo ciuchy się okropnie kurzą ( same dużo tego kurzu w ogóle wydzielają) w nie zamykanych półkach i drążkach.

[j_fly]

Napisane przez cava

I tak nie wieszam na zewnątrz. Nawet mam balkon na poddaszu, ale to i tak â�� za dalekoâ� .
Przy remoncie łazienki wstawię na tyle dobrą suszarkę elektryczna, żeby suszyła wszystko. Nawet wełnę, jedwab, inne delikatności.

Ja jestem po prostu leniwa okropnie i jak da się czegoś nie robić, to nie będę tego robić.

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------



Warto, albo bezpośrednio pod główna łazienka i zrobić zsyp na pranie.
ale wtedy i tak trzeba specjalnie chodzić pranie robić. A potem je nosić na górę do garderoby.

Dla mnie idealnie to pomieszczenie z bezpośrednim wejściem z łazienki czy nawet 2, z pralka i suszarką.
+ Deska lub stacja parowa do prasowania w garderobie.
A garderoba blisko łazienki. I z zamykanymi szafami typu komandor, bo ciuchy się okropnie kurzą ( same dużo tego kurzu w ogóle wydzielają) w nie zamykanych półkach i drążkach.

Dodam jeszcze, że myję się/kąpię np. o 19, a spać idę po 22, więc po umyciu jeszcze będę na dole w salonie, czy kuchni, a idąc tam, mogę wziąć pranie i zanieść do pralni. To trochę taki ppś, ale każdy ma swoje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez amillia

O, jakieś przemyślenia, coś byś dodała, odjęła?







W zasadzie dużo racji, musiałabym sobie jeszcze koncepcję pralni przemyśleć, może faktycznie warto ją walnąć na piętro obok sypialni. Z drugiej strony i tak pranie robię zazwyczaj w weekendy, to nie wiem czy aż taką by mi robiło różnicę je znieść na dół raz w tygodniu.



Na pewno chciałabym jeszcze mieć basen w domu, raczej kryty, więc to też trzeba już na poziomie projektu zaplanować i wymierzyć, dopasować fundamenty.

Moim zdaniem lepiej już wykupić tor do pływania, niż płacić za ogrzewanie, wodę dezynfekcje ( z kilkanaście tysięcy rocznie). Szacuje się że wybudowanie basenu to koszt ok. 150 tys. Do tego trzeba mieć dużą powierzchnię nie tylko na basen, ale i na pomieszczenie techniczne. ( Uzdatnianie, centrala basenowa etc).
Plus ekipę do czyszczenia tego.

Wg mnie to są tak kosmiczne koszty, że nawet jakbym miała miliony na koncie to bym to olala. Takie trochę wyrzucanie kasy w błoto.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[amillia]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88142757]Moim zdaniem lepiej już wykupić tor do pływania, niż płacić za ogrzewanie, wodę dezynfekcje ( z kilkanaście tysięcy rocznie). Szacuje się że wybudowanie basenu to koszt ok. 150 tys. Do tego trzeba mieć dużą powierzchnię nie tylko na basen, ale i na pomieszczenie techniczne. ( Uzdatnianie, centrala basenowa etc).
Plus ekipę do czyszczenia tego.

Wg mnie to są tak kosmiczne koszty, że nawet jakbym miała miliony na koncie to bym to olala. Takie trochę wyrzucanie kasy w błoto.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

No właśnie tragedią mojego życia jest to, że kocham pływać, a nienawidzę pływalni publicznych Więc całe życie dążę do posiadania swojego basenu. Akurat przy domu wartym kilka milionów te 150 czy 200 tysięcy to już kropla w morzu.

Podobnie jak sobie sprowadzałam sprzęt do ćwiczeń w domu to wszyscy mi smęcili, że przecież można iść na siłownię, i tak nie będę ćwiczyć, szkoda miejsca, szkoda kasy. Tylko że na siłownię nigdy nie chodziłam, bo za daleko, a odkąd mam sprzęt w domu to ćwiczę codziennie, więc to wszystko jest bardzo indywidualne.

Alternatywnie bym rozważała basen otwarty, ale to tylko jeśli się zdecyduję na budowę w innym kraju, na pewno nie w polskim klimacie.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez amillia

No właśnie tragedią mojego życia jest to, że kocham pływać, a nienawidzę pływalni publicznych Więc całe życie dążę do posiadania swojego basenu. Akurat przy domu wartym kilka milionów te 150 czy 200 tysięcy to już kropla w morzu.



Podobnie jak sobie sprowadzałam sprzęt do ćwiczeń w domu to wszyscy mi smęcili, że przecież można iść na siłownię, i tak nie będę ćwiczyć, szkoda miejsca, szkoda kasy. Tylko że na siłownię nigdy nie chodziłam, bo za daleko, a odkąd mam sprzęt w domu to ćwiczę codziennie, więc to wszystko jest bardzo indywidualne.



Alternatywnie bym rozważała basen otwarty, ale to tylko jeśli się zdecyduję na budowę w innym kraju, na pewno nie w polskim klimacie.

Porównanie domu a basenu to trochę nietrafione. Sprzęt jest tani, nie trzeba za utrzymanie płacić kilkanaście tysięcy rocznie, nie trzeba nic naprawiać, nadzorować ekipy technicznej, do sprzątania. Jak nie chcesz korzystać z domowej siłowni to nie korzystasz, a basenu nie zostawisz samemu sobie.

Ale jeśli to twoje marzenie, to pozostaje mi życzyć powodzenia.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Nette]

Napisane przez Misia452

Dla mnie taki metraż to nie jakoś bardzo duże pomieszczenia, ale to zależy od człowieka, bo ja się wychowałam w dużym domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też się wychowałam w dużym domu. Tyle tylko, że dostrzegam pewne wady takich rozwiązań. Np. nie lubię tego, jak się dźwięk roznosi w dużych pomieszczeniach.

[ridja devojka]

Napisane przez Takion94

Bo tacy ludzie myślą, że mieszkanie w domu wygląda tak, że leżą sobie na hamaczku w ogródku a wokół nich wszystko samo się robi. Swoją drogą nie rozumiem takich ludzi. Zdecydowanie lepiej mieszkać w bloku. Posprzątam w mieszkaniu, czyli kuchnie, łazienkę i dwa pokoje i... tyle. Mam czas dla siebie. A w domu po za sprzątaniem w mieszkaniu jest jeszcze sprzątanie koło domu. Nie dziwią mnie z kolei osoby, które masowo przeprowadzają się z domu do bloków.

Wiesz jak ktoś sobie buduje 300 metrowy dom i robi wielki ogród z masą roślinek skalniaczkow itp to potem ma masę roboty. Można mieć dom 100 m I zwykły trawnik.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Napisane przez amillia

O, jakieś przemyślenia, coś byś dodała, odjęła?

Nie, jest idealnie. W każdym razie zapewniam Cię, że żeby mieć to wszystko co wymieniłaś, nie potrzebujesz 350m2. U mnie to się mieści na 195, a żaden pokój nie ma mniej niż 20m2, więc nie jest to w żadnym wypadku upchnięte na tej powierzchni. Ok, jeden jest trochę mniejszy, ale w nim mam garderobę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez ridja devojka

Wiesz jak ktoś sobie buduje 300 metrowy dom i robi wielki ogród z masą roślinek skalniaczkow itp to potem ma masę roboty. Można mieć dom 100 m I zwykły trawnik.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja myślę, że jak ktoś sobie kupuje/buduje 300m dom i ma duży ogród z masą roślinek, to stać go na sprzątaczkę, ogrodnika i konserwatora i nie ma masy roboty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Moja mama ma mieszkanie 70 m. Dla mnie to za dużo. Mi się marzy takie 40-45 m tylko dla mnie

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Ingrid80]

Napisane przez melkmeisje

Też uważam że 45m2 na piętro domu to bardzo mało. Nie po to mam dom, żeby czuć się w nim jak w 2-pokojowym mieszkaniu, dom jednak buduje się chyba po to, żeby mieć przestrzeń, ale może się mylę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przecież w piętrowym domu na parterze na tych 45m2 może być tylko przedpokój, wc, kuchnia i duży salon... sypialnie na gorze z łazienką.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[abiblabla]

Napisane przez andra

A może jej sprezentować miękkie kapcie? Obraziłaby się?
Mam takie i polecam, czasem się nawet wytrze coś nachlapane... (ale dobrze się piorą)
https://â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠/pro...-pszczoly.html
Ale chyba jestem po prostu idealnym sąsiadem :O - ktoś mi powiedział kiedyś, że myślał że nikt tu nie mieszka, jest tak cicho.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Oczywiście wycięło, chodzi mi o mopki, od soxy, pszczółki i biedronki :O

Trudno powiedziec... Lacznie rozmawialismy z nimi 3 razy (raz z jej mezem) proszac by starali sie nie stukac i tlumaczac ze wiemy ze to nie ich wina, ze to budynek jest fatalnie zrobiony, ale niestety udaja ze to nie oni. Kobieta tlumaczy sie ze to nie moze byc ona, ze to musi byc sasiadka obok z naszego pietra. No nie, bo slychac ja dokladnie nad naszymi pomieszczeniami, sypialnia, salonem jak wchodzi i wychodzi. TZ chce jej kupic naklejki filcowe do przyklejenia pod buty.
Mam wrazenie ze to taka typowa "trudna" osoba. Nie przetlumaczysz jej nawet proszac grzecznie.

Zawsze chcialam mieszkac w duzym mieszkaniu blisko centrum. Teraz po raz pierwszy w zyciu rozwazam na przyszlosc zakup domu, albo przynajmniej mieszkania na ostatnim pietrze...