Lewatywa, urynoterapia... Stosujecie?

[_Tola]

Chcąc zwalczyć trądzik zaczęłam kombinować i szukać przyczyn głębiej, dalej.
Przez przypadek trafiłam na stwierdzenie, że trądzik może być efektem nieodpowiedniej diety (brawo ja), toksyn gromadzacych się w organizmie, problemami z jelitem grubym.
Przeczytałam sporo pochlebnych informacji na temat wpływu lewatyw na nasze zdrowie. Oczyszczanie jelita, usuwamy toksyny z organizmu, co po dłuższym czasie daje zaskakujące efekty w walce z trądzikiem, depresja, zaparciami itp.
Zamówiłam sobie zestaw do lewatyw. Mimo iż mnie to trochę przeraża to stwierdziłam ze może mi pomoc- Faktycznie mam ostatnio problem z wyproznianiem, a nóż widelec będzie to lek na wszelkie zło w mym organizmie.

Podobnie mnóstwo dobrego Przeczytałam tez o urynoterapii. Mówi się że nasz mocz jest świetnym lekiem. To wydaje mi się juz kompletna abstrakcja, a picie Moczu to dla mnie coś niewyobrażalnego, ale są ludzie którzy to robią i sobie chwalą...



Tu pojawia się moje pytanie...
Czy któras z was stosuje lewatywe lub urynoterapie? Jakie macie Doświadczenia?
Głównie zależy mi na informacjach odnośnie lewatyw

W końcu zanim zastosuje musze się z wizazankami skonsultować, o!

[basikagniezno]

Według mnie rozwalisz sobie tylko system wypróżnień.
Chodzi mi o to, że bez lewatywy nie będziesz mogła się załatwić. Kiedyś czytałam też o tym. Wydaje mi się, że to nie do końca dobra decyzja.
Byłaś u dermatologa? Może są jakieś normalne i bezpieczne metody?
Lewatywę miałam - przed operacją i przed zabiegiem. Nic przyjemnego.


Co do picia moczu - nikt nigdy by mnie do tego nie zmusił. Fuj.

[Parabelka]

Jakby lewatywy leczyły depresje , depresja nie byłaby problemem jedyne co można sobie lewatywami zrobić, to całkowicie rozregulować sobie mechanizm wypróżniania plus ewentualnie uszkodzić jelita . Mocz zawiera produkty przemiany materii i wszelkiego rodzaju toksyny i insze świństwa , które muszą być wydalone z organizmu , mocz to nasze ścieki .