2w1 czyli zamieniamy pazurki biurowe w weekendowe

[KattiePL]

Otwieram nowy wątek z propozycjami pazurków do pracy w biurze. Celem tego wątku jest promowanie ładnych pazurków w miejscach pracy
Zależy mi na stworzeniu katalogu zestawów zdobień, dzięki któremu zbierzemy pomysły na to jak ze wzorku biurowego w krótkim czasie zrobić fajne luźne zdobienie.
Jest on adresowany m. in. do dziewczyn, które uwielbiają zaszaleć na pazurkach, ale z powodu rodzaju pracy nie mogą pozwolić sobie na odjechane wzorki. Jestem pewna, iż przyda się również tym z Was, które mają jakąś poważną sytuację przed sobą, np. egzamin, a nie mają czasu a malowanie pazurków od nowa co kilka dni.

Zasady wątku:

- wklejamy po 2 fotki: jedna z pazurkami do pracy (opisana jako "biurowe") i druga z tymi pazurkami po tuningu (opisana jako "weekendowe") - oczywiście można wkleić jedną fotkę z tymi dwoma wzorkami, lub więcej fotek przedstawiających jedną wersję, chodzi o to, że ma być zestaw 2 zdobień, oczywiście liczba zestawów jest dowolna
- pazurki biurowe nie mogą być tylko pomalowane ładnym lakierem, coś - nawet najmniejszego - musi na nich być, przyklejona albo namalowane
- nie wrzucajcie czystych frenczy! frencze biurowe muszą być lekko przyozdobione, ich wersje weekendowe mają zwierać w sobie jakieś dodatkowe elementy zdobnicze - chodzi o to, iż nie chcę aby z tego wątku zrobił się kolejny frenczowy
- weekendowe mają być wzorkiem lekko lub mocno podrasowanym, ale muszą być przerobionym wzorkiem biurowym
- oczywiście mile widziana jest instrukcja robienia poszczególnych wzorków ale nie obowiązkowa
- proszę o propozycję odpowiednie do poważnych stanowisk, tj. praca w urzędzie, w kancelarii, biurze itp.
- jak najbardziej dozwolone jest komentowanie wzorków, ale nie tylko w stylu: "ładne", "podobają mi się" itp., lecz również w kontekście tego, czy według Was pazurki te nadają się do pracy na poważnym stanowisku, czy Wy byście je nosiły pracując w biurze, jak nie to dlaczego
- proszę o wklejanie własnych pomysłów i prac, a nie zebranych z internetu różności
- mogą być to pazurki naturalne jak i przedłużane.

Mam nadzieję, że uda się stworzyć wątek, na którym będzie można wymienić się pomysłami oraz doświadczeniami w zakresie : paznokcie w biurze .
Ja na pewno co jakiś czas coś tu wkleję tak więc zapraszam Wszystkie pazurkomaniaczki do współtworzenia tego wątku.

Moja pierwsza propozycja:
biurowe - lakier OPI Innsbruck Brozne (brąz w tonacji cappucino, perłowy), na to kreska bardziej z boku ciemniejszego brązu kremowego (tu: Color Club Hot Latte) i na granicy kremowego brązu brokatowo - holograficzne linie zrobione OPI ds Classic (może być inny brokatowy lub holograficzny)
weekendowe - po prostu doklejone cyrkonie Swavorskiego ze złotym bulionem

[Cdz]

ok fajny pomysł, póki co- wygrzebuję coś od siebie, ale będę wstawiała nowości (o ile takowe stworzę )

[Monika748]

Bardzo fajny pomysl na watek !
Niestety nie mam takich pazurkow przed i po ale pozwole sobie ocenic
Katie - Sliczne sa te pazurki, ale mysle ze obydwie prace moga pasowac do biura... Tzn nie sa one wulgarne albo jakos za jaskrawe powiedzmy zeby bylo to niedozwolone.... Oczywiscie z blyskotkami wygladaja bardziej bogato i moze sie to pracodawcy nie spodobac... Tylko dziwi mnie to ze zwracaja na to taka uwage w pracy
A co to cdz - widzialam te prace juz na twoim watku i sa naprawde przesliczne ! Tu sie zgadzam ze kwiatkowe sa bardziej weekendowe bo naprawde rzuczaja sie w oczy, ale nie oparlabym sie pokusie zeby nie wystapic z takimi cudami w pracy czy w szkole.

[Cdz]

a wiecie co... może to trochę zabrzmi Offtopowo, ale chciałabym się taką myślą z Wami podzielić.
jak większośc zaglądających na 'pazurkowy', wiecie, ze uwielbiam zdobienia i to często śmiałe, odważne, wielokolorowe. Powiem szczerze, że jak widzę kogos na wysokim / poważnym stanowisku z kolorymi / zdobionymi (nawet lekko) paznokciami to taka osoba traci w moich oczach. sama nie wiem dlaczego tak myślę, przeciez sama maluję i zdobię paznokcie, kończe studia, dobrze się uczę, pracuję w branży obecnie (można powiedzieć) kosmetycznej. zdobienie pazurków obecnie nie jest źle widziane, ale jeśli zacznę pracować powiedzmy w urzędzie? co wtedy? moje myślenie jest dość paradoksalne biorąc pod uwagę, ze sama noszę często długie paznokcie pomalowane na różne kolory/ bogato zdobione. a może to mocno zakorzenione stereotypy 'głupich tipsiar' siedzą w mojej głowie? sama nie wiem... a Wy jak odbieracie dziewczyny/kobiety z bogato zrobionymi pazurkami na codzien?

[Claire91]

jeśli nie mają długaśnych tipsow typu Jola,to nie przeszkadza to w odbieraniu ich jako wykwalifikowanych i kompetentnych,przynajmnie j mi....

[Anusia_piekniusia]

Kattie - świetny pomysł na wątek Co prawda w swoich zbiorach raczej nic nie znajdę bo raczej nigdy nie robiłam tunningu już na stworzonym wzorku (walę od razu "z grubej rury" ). Ale na pewno będę tu zaglądać

Cdz - to też zależy jakie są te pazury. Podpiszę się tu pod Claire że tipsy a`la Jola R. czy Doda może nie koniecznie nadają się na poważne stanowisko. Ale ja sama pracowałam 2 lata w urzędzie i zawsze nosiłam dość rzucające sie w oczy pazurki (zresztą pewnie wiecie jakie, bo widac na moim wątku). Co prawda nigdy to nie były tipsy ale mocne kolory i wzory. Nie od razu od pierwszego dnia takie oblicze w pracy pokazałam, najpierw wybadałam sytuację, czy na takie coś mogę sobie pozwolić. Aktualnie zaczynam nową pracę - też na stanowisku urzędniczym tylko znacznie poważniejsze i wyższe stanowisko Ale myślę że nie odpuszczę sobie malowania pazurów, no może już nie będę paradowała w kurczakach na paznokciach
Swoją drogą - ten stereotyp "tipsiar" jest obecny, ale jako że tipsy stały się tak powszechne, to można łatwo zauważyć czy mamy do czynienia z typową tipsiarą czy po prostu dziewczyną, która chce ładnie wyglądać i mieć zadbane dłonie.

Sorry oczywiście za offtop

[KattiePL]

Napisane przez Monika748

Bardzo fajny pomysl na watek !
Niestety nie mam takich pazurkow przed i po ale pozwole sobie ocenic
Katie - Sliczne sa te pazurki, ale mysle ze obydwie prace moga pasowac do biura... Tzn nie sa one wulgarne albo jakos za jaskrawe powiedzmy zeby bylo to niedozwolone.... Oczywiscie z blyskotkami wygladaja bardziej bogato i moze sie to pracodawcy nie spodobac... Tylko dziwi mnie to ze zwracaja na to taka uwage w pracy
A co to cdz - widzialam te prace juz na twoim watku i sa naprawde przesliczne ! Tu sie zgadzam ze kwiatkowe sa bardziej weekendowe bo naprawde rzuczaja sie w oczy, ale nie oparlabym sie pokusie zeby nie wystapic z takimi cudami w pracy czy w szkole.

Ja mam wrażenie, że jakbym świeciła cyrkoniami w pracy to moi rozmówcy mogliby skupić się na tychże świecidełkach a nie na mnie. Zresztą dla bardzo wielu ludzi takie zdobienie weekendowe jest raczej zdobieniem karnawałowym. Ja osobiście mogłabym mieć obawy, że ktoś mnie zapyta gdzie idę na bal?!
Gdzieś na wizażu jaka dziewczyna pisała, że w pracy - kancelarii - zwrócono jej uwagę że chodzi w rozpuszczonych włosach i że ma je jakoś spiąć a jak sama twierdziła włosy miała bardzo zadbane, więc podejrzewam, że do paznokci ktoś gdzieś też może mieć jakieś "ale".
Ale do szkoły to bym sobie pewnie jeszcze dołożyła cyrkonii

Napisane przez cdz

a wiecie co... może to trochę zabrzmi Offtopowo, ale chciałabym się taką myślą z Wami podzielić.
jak większośc zaglądających na 'pazurkowy', wiecie, ze uwielbiam zdobienia i to często śmiałe, odważne, wielokolorowe. Powiem szczerze, że jak widzę kogos na wysokim / poważnym stanowisku z kolorymi / zdobionymi (nawet lekko) paznokciami to taka osoba traci w moich oczach. sama nie wiem dlaczego tak myślę, przeciez sama maluję i zdobię paznokcie, kończe studia, dobrze się uczę, pracuję w branży obecnie (można powiedzieć) kosmetycznej. zdobienie pazurków obecnie nie jest źle widziane, ale jeśli zacznę pracować powiedzmy w urzędzie? co wtedy? moje myślenie jest dość paradoksalne biorąc pod uwagę, ze sama noszę często długie paznokcie pomalowane na różne kolory/ bogato zdobione. a może to mocno zakorzenione stereotypy 'głupich tipsiar' siedzą w mojej głowie? sama nie wiem... a Wy jak odbieracie dziewczyny/kobiety z bogato zrobionymi pazurkami na codzien?

Powiem Ci, że ja mam nieco podobnie do Ciebie. Tylko, że ja niemal zawsze zwracam uwagę na paznokcie, przeważnie tak od niechcenia. Ale jak jakaś kobieta zwróci na siebie moją uwagę, lub chce więcej się o niej dowiedzieć to po prostu patrze na dłonie. I to mi dużo mówi.
Jak widzę "tipsiarę" - czyli kogoś z długimi sztucznymi paznokciami, źle zrobionymi technicznie (łopaty, płaskie, za grube, albo nawet z jaskrawo białą końcówką) to po prostu już od samego tego widoku mam bardzo złe mniemanie o tej osobie.
Z kolei jak kobieta ma sztuczne pazurki ale delikatnie zdobione (np. dyskretny french) lub ma naturalki ładnie pomalowane, to mi aż przyjemnie się z taką osobą rozmawia - nie wiem dlaczego, ale taka osoba wzbudza we mnie poczucie profesjonalizmu i bezpieczeństwa, takiej mogłabym zaufać.
Natomiast pazurki pomalowane ładnie i starannie na jeden kolor, ale taki stonowany, w tym biał i czarny (zwłaszcza czarny, bo ostatnio b dużo czarnych paznokci się w tv widuje ) są dla mnie oznaką elegancji, ale też jakiegoś charakteru (osoba taka wydaje mi się ciekawsza pod względem osobowości, aniżeli osoba z czystym frenchem), to samo gdy pazurki są delikatnie przyozdobione.
Jak widze z kolei pannę z pomalowanymi pazurkami, na których z daleka widać że lakier jest nierówno pomalowany, albo zeskrobal się już na pół paznokcia to po prostu uciekam! Dlatego że taka osoba mnie po prostu przeraża swoim niechlujstwem i brakiem dokładności.
Natomiast kobiety, które nie robią z panokciami totalnie nic wydają mi się być zagubione. Bo dla mnie takie zaniedbane pazurki są po prostu niekobiece i pewnie wolałabym już rozmawiać z "tipsiarą".
Ale też, tak jak Claire91 wspomniała, długoś też jest b ważna. Te moje pazurki z pierwszego postu też uważam za lekko za długie, ale nie chciałam ich skracać na razie. Ale jak zaczną mi się testy na praktyki to raczej je skrócę. Bo mnie osobiście wnerwia jak siedzi paniena obok mnie przed kompem i pisząc na nim udeża paznokciami w klawiaturę. Nie wiem czemu ale dla mnie robienie dodatkowych dźwięków w biurze też jest nieładne. Pewnie powiecie, że mam fioła, ale pewnie mam . Też przeraża mnie sytuacja, że jak podaję komuś rękę na przywitanie niechcący tego kogoś drapnę moimi za długimi pazurkami, nieważne lekko czy mocno - spaliłabym się ze wstydu

Anusia też dobrze to ujełaś, że trzeba sytuację wybadać, albo trochę poczekać i po jakimś czasie pracy w danym miejscu mocniej zdobić pazurki (ale są rzeczy, które nie nadają się na poważne stanowiska w żadnej sytucji, typu pisanki czy kurczaczki ) Chcoiaż jak miałaś mocne wzory i kolorki to pewnie miałaś luźno w pracy, zazdroszczę.

A co sądzicie o czerwonych i różowych pazurkach w pracy? Ja mam wrażenie, że są bardzo nieodpowiednie. Ale nie jestem do końca zdecydowana.

P.S. rozmowa o pazurkach w pracy w żadnym wypadku nie jest tu offtopem

[Aggie125]

Kasiu, na początek gratulacje za pomysł na wątek - aż miło popatrzeć, jak ze zwyczajnie pomalowanych paznokci mozna zrobic male cudeńka.

A co do paznokci w pracy:

Moim zdaniem (to tylko moja opinia) zbyt długie i przeładowane ozdóbkami paznokcie to ja mogę podziwiać pod względem kunsztu i pracy, jaką włozono w ich wykonanie. Natomiast jestem raczej zwolenniczką umiaru jeśli chodzi o pracę.

Zależy jeszcze, jaka to praca. Jeśłi ktoś pracuje na wysokim stanowisku i chce uchodzić za profesjonalistę, to paznokcie powinny być w miarę krótkie - żadne szpony, ale niekoniecznie obcięte na króciutko. Na pewno zadbane i starannie utrzymane. Zdecydowanie wole paznokcie pomalowane nawet lakierem bezbarwnym niż nie pomalowane w ogóle. A jesli kolory, to stonowane - beże, kość słoniowa, delikatne brązy, ewentualnie ciemny brąz lub wino. Jeśli połysk, to tylko połysk top-coata, ale broń Boże brokat Profesjonalisty na wysokim stanowisku nie widzę też z paznokciami pomalowanymi na czarno, bo chociaz bardzo podobają mi się czarne lub soczyście czerwone paznokcie, to pasują one do osoby której nie obowiązuje ścisly dress-code (ja np. w biurze podrózy moge nosić czarne paznokcie i ubierać się tak jak chcę, czyli schludnie, ale niekoniecznie w kostium i szpilki).

Długie i ozdobione jak bożonarodzeniowa choinka niestety natawiaja mnie nieco negatywnie do ich właścicielki. Może to i stereotyp, ale kojarzy mi sie to z Dodą czy Mandaryną albo Jola Rutowicz, a żadnej z tych Pań nie darzę szczególnym szacunkiem. Owszem, sa sprytne i potrafią osiągnąć rozglos, ale nie chcialabym być identyfikowana z żadną z nich

Osobiście nie potrafie nie mieć niepomalowanych paznokci. Ewentualnie w weekend, kiedy zmywam sobie lakier i nakładam olejek JOKO dla wzmocnienia paznokci, ale po kilku godzinach już się zaczynam "kręcić", coś mi nie pasuje. Podobnie mam z perfumami, nie potrafie wyjśc z domu nieuperfumowana i bez flakonika lub odlewki w plecaku. Każdy ma jakiegoś bzika

Raz mieliśmy w biurze praktykantkę, a na ogół jest tak, żę przychodzący do biura podrózy praktykanci którzy sa w trakcie stuidów nie mają zielonego pojęcia o funkcjonowaniu takiego biura. Na początek więc wykonuja raczej łatwe prace typu obsługa ksero, wysyłanie faksów, pisanie pism. Jednej praktykantce szefowa kazała (to był jej pierwszy dzień) uporządkowac nieco pólkę z katalogami. Trzeba było po prostu poukladac katalogi, które były nieco porozrzucane. Dziewczyna strasznie się zgorszyła "ale przecież paznokcie sobie połamię, jak będę dźwigać te sterty katalogów". Miala długie, wymalowane paznokcie, z tym, że nikt nie kazał jej dźwigać całej półki katalogów na raz. Możecie sobie wyobrazic, jak wyglądały te jej praktyki.

[bradshow]

Bardzo podoba mi sie temat wątku, oczywiście będę na bieżąco śledziła nowości

[Monika748]

Napisane przez KattiePL

Ja mam wrażenie, że jakbym świeciła cyrkoniami w pracy to moi rozmówcy mogliby skupić się na tychże świecidełkach a nie na mnie. Zresztą dla bardzo wielu ludzi takie zdobienie weekendowe jest raczej zdobieniem karnawałowym. Ja osobiście mogłabym mieć obawy, że ktoś mnie zapyta gdzie idę na bal?!
Gdzieś na wizażu jaka dziewczyna pisała, że w pracy - kancelarii - zwrócono jej uwagę że chodzi w rozpuszczonych włosach i że ma je jakoś spiąć a jak sama twierdziła włosy miała bardzo zadbane, więc podejrzewam, że do paznokci ktoś gdzieś też może mieć jakieś "ale".
Ale do szkoły to bym sobie pewnie jeszcze dołożyła cyrkonii

Tak masz racje ze moga sie skupic na swiecidelkach a nie tym co w danym momencie jest wazne... Ale to tez mozna powiedziec ze uroda tez moze byc powodem aby sie nie skupic na rozmowie - przynajmniej w przypadku mezczyzn
Strasznie sie zdziwilam o tych rozpuszczonych wlosach !! W podstawowce tez powiedzieli jednej z uczennic aby skrocila wlosy - ale byla to szkola z mundurkami , nawet gumek nie moglysmy nosic czerwonych.. a pomalowane paznokcie to pani dyrektor zawsze przyuwazyla - jakby miala rentgen w oczach
Ale jezeli chodzi o prace to bardzo mnie to dziwi !

[MissHuffy]

Napisane przez Aggie125

Możecie sobie wyobrazic, jak wyglądały te jej praktyki.

Zainteresowały mnie dalsze losy tej dziewczyny, hehe


Wątek, bardzo mi sie podoba, z niecierpliwością czekam na kolejne tuningi

[Aggie125]

Napisane przez MissHuffy

Zainteresowały mnie dalsze losy tej dziewczyny, hehe

Tak w skrócie mówiąc... zmyła się chyba po 3 dniach i więcej sie nie pojawiła. Nikt jej nie opłakiwał...

[KattiePL]

Żeby nie było, że się lenię 2 zestawy
Pierwszy jest delikatnym frenchem, wersja biurowa jest z lekkim brokatem, natomiast tunning ma więcej brokatu dołożonego.
Drugi zestaw jest szary , wersja do pracy ma brokatową farbkę na każdym pazurku, tunning natomiast ma dodatkowo kawałki folii aluminiowej (lub: srebrne pazłotko ) oraz mini holo kwadraciki.
Wiem, że brokat może się nieco kłócić z pracą, ale uwielbiam te świecidełka i nic nie poradzę, że nie mogę się od niego odzwyczaić

[All_that_jazz]

Napisane przez Cdz

a wiecie co... może to trochę zabrzmi Offtopowo, ale chciałabym się taką myślą z Wami podzielić.
jak większośc zaglądających na 'pazurkowy', wiecie, ze uwielbiam zdobienia i to często śmiałe, odważne, wielokolorowe. Powiem szczerze, że jak widzę kogos na wysokim / poważnym stanowisku z kolorymi / zdobionymi (nawet lekko) paznokciami to taka osoba traci w moich oczach. sama nie wiem dlaczego tak myślę, przeciez sama maluję i zdobię paznokcie, kończe studia, dobrze się uczę, pracuję w branży obecnie (można powiedzieć) kosmetycznej. zdobienie pazurków obecnie nie jest źle widziane, ale jeśli zacznę pracować powiedzmy w urzędzie? co wtedy? moje myślenie jest dość paradoksalne biorąc pod uwagę, ze sama noszę często długie paznokcie pomalowane na różne kolory/ bogato zdobione. a może to mocno zakorzenione stereotypy 'głupich tipsiar' siedzą w mojej głowie? sama nie wiem... a Wy jak odbieracie dziewczyny/kobiety z bogato zrobionymi pazurkami na codzien?

Szczerze mówiąc odbieram takie osoby jako trochę , dziecinne-bo takie malowanki kojarzą mi się z estetyką dla dzieci czy młodzieży. I chyba takie osoby są raczej odbierane jako infantylne. Jeśli ktoś jest bardzo tolerancyjny to może odebrać to jako pozytywne zakręcenie.Jeśli wzorki są zrobione z wyczuciem smaku i nie jest to jakaś psychodela kolorystyczna to też tak to odbieram.A kolorowe, ostre szpony lub tipsy kojarzą mi się z paniami lekkich obyczajów-bo na co dzień widać,że panie żyjące z nierządu tak właśnie wyglądają i u urzędniczki czegoś takiego sobie nie wyobrażam. U kosmetyki zresztą też-miałabym wrażenie ,że mnie podrapie albo wydłubie mi oko.No chyba,że sama robisz komuś paznokcie to wtedy twoje pazurki są dowodem na to co potrafisz-wtedy to jeszcze rozumiem.Ale jeśli masz bardzo długie pazurki to dla klientek to może być też powód do obaw,że je możesz skaleczyć albo trudno ci będzie malować precyzyjnie małe wzorki. Sama mam 28 lat i na uczelnię czy do pracy w czymś takim na paznokciach wstydziłabym się pójść.Sama noszę jednobarwne naturalki i wydaje mi się,że dorosłej kobiecie jeden kolor na paznokciach w zupełności wystarczy.

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez Cdz

Powiem szczerze, że jak widzę kogos na wysokim / poważnym stanowisku z kolorymi / zdobionymi (nawet lekko) paznokciami to taka osoba traci w moich oczach. sama nie wiem dlaczego tak myślę, przeciez sama maluję i zdobię paznokcie, kończe studia, dobrze się uczę, pracuję w branży obecnie (można powiedzieć) kosmetycznej. zdobienie pazurków obecnie nie jest źle widziane, ale jeśli zacznę pracować powiedzmy w urzędzie? co wtedy? moje myślenie jest dość paradoksalne biorąc pod uwagę, ze sama noszę często długie paznokcie pomalowane na różne kolory/ bogato zdobione. a może to mocno zakorzenione stereotypy 'głupich tipsiar' siedzą w mojej głowie? sama nie wiem... a Wy jak odbieracie dziewczyny/kobiety z bogato zrobionymi pazurkami na codzien?

Ja nigdy w życiu nie patrzyłabym na ludzi na wysokich stanowiskach (i nie tylko) przez pryzmat ozdobionych i pomalowanych paznokci. Wręcz przeciwnie. Jeżeli jakaś kobieta na wysokim stanowisku (np. urzędnik) ma niepomalowane, obgryzione i jeszcze do tego na przykład rozdwojone paznokcie to aż dziwnie to wygląda, na pewno dziwniej niż pomalowane i zadbane.

Dla mnie dłonie są wizytówką człowieka. A "stereotyp głupich tipsiar" u mnie zmienił się na "stereotyp ślepych tipsiar", bo trzeba być chyba ślepym, żeby dać sobie zrobić grubaśne, długaśne, łopaciate i pod każdym możliwym względem źle wykonane paznokcie To dopiero wstyd... Niestety mam "skrzywienie zawodowe"- zawsze i wszędzie patrzę ludziom na dłonie (zwłaszcza paznokcie) i źle przedłużone są zawsze najbardziej rzucające się w oczy

[La Monica]

A ja właśnie ostatnio w związku z pracą biegam albo w jednokolorowych albo we frenczach.
Czasami już tęsknię za czymś bardziej szalonym