Nieszczęśliwie zakochany, nie wiem co mam robić

[edan84]

Napisane przez CzarnyBaron

No mi się skrajnie podoba, chociaż raczej wolę inny typ urody.





Doskonale wiem jaka jest, ale nie mam bezpośrednich dowodów, więc nie oskarżam. Zresztą obowiązuje zasada wzajemności, ja dłużny nie będę.





Tutaj nie chodzi o wygląd modelki, tylko uczucia. Jest pierwszą osobą, która od bardzo dawna zawróciła mi w głowie. Wcześniej to były tylko przelotne znajomości i ogólnie miałem opinię człowieka, co bardziej interesuje się alkoholem i ziomkami.





Był taki etap, że sobie wmawiałem coś głupiego. Mianowicie, że jej randki wynikają z braku normalnych znajomych (ona nie ma żadnej koleżanki, tylko siostry). Byłem naiwny i już nie jestem. Zresztą zaczynam chodzić na imprezy, czyli wracam do normy.





Ja jestem stabilny emocjonalnie, tylko czasami człowiek z logiki robi kogoś na k. Zazwyczaj jak są uczucia.


Rozważam pójście do psychologa albo powrót do dawnego życia. Wczoraj byłem na imprezie i przez jakiś czas miałem ją w głowie, ale po kilku głębszych trochę się odpaliłem. Ona często mi wmawiała, że jestem brzydalem i żadna mnie nie zechce. Nie jest jednak chyba tak źle. No mogę się pochwalić, że w ciągu półroku schudłem 10 kg (i to w okresie jesiennozimowym), ale to akurat nie robiłem dla siebie, tylko dla niej.

Heh, w sumie po paru opisach to Twoja ksiezniczka brzmi jak pewna moja dawna przyjaciółka. Ale nie robila i nie sadze by sie zabrala za modeling, choc byla miss finessu. I tez chodzila na terapię i sie leczyla.
Koles, daj jej spokój. Ona szuka mocnych wrazen, wiec ja okielzna tylko mocny facet. A i tak znajomość by sie opierala o ciagle awantury

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[CzarnyBaron]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86847616]No właśnie, z powodu wyglądu bo z opisu nic innego wartościowego ta dziewoja sobą nie reprezentuje, wiec w czym innym tu się zakochiwac? [/QUOTE]


Wystarczyło okazać mi trochę życzliwości i zrozumienia. To nie było tak, że wskoczyła mi do łóżka, tylko 3 miesiące się do siebie zbliżaliśmy i pewnego razu znając moją historię zapytała się, czy tęsknię za kimś. I w tamtym momencie poczułem, że chyba jej na mnie zależy i zrozumiałem, że ją pokochałem.

Napisane przez edan84

Heh, w sumie po paru opisach to Twoja ksiezniczka brzmi jak pewna moja dawna przyjaciółka. Ale nie robila i nie sadze by sie zabrala za modeling, choc byla miss finessu. I tez chodzila na terapię i sie leczyla.
Koles, daj jej spokój. Ona szuka mocnych wrazen, wiec ja okielzna tylko mocny facet. A i tak znajomość by sie opierala o ciagle awantury

Ja mam wrażenie, że chyba jestem paradoksalnie tym mocnym facetem, bo usłyszałem nieraz, że może mieć 5 takich, co nie będzie jej stawiać warunków. Żaden jej nigdy się jej nie rewanżował i nie był szczery. Żaden nie był dla niej niemiły, tylko cierpliwie znosił jej fochy. Kiedy na randce przestała się do mnie odzywać i przez godzinę nie mogłem uzyskać informacji o co jej chodzi to dopuściłem się chamstwa zostawiając ją samą. Ma swojego byłego, który jest na pstryknięcie palcem, ale on jest przygłupem i desperatem.



Ja nie jestem typem zazdrośnika i wbrew pozorom jestem ugodowy. Tylko wszystko ma działać w 2 strony. Ona idąc na miasto z siostrami, gdzie były bliskie wejścia do klubu, a ostatecznie wylądowała (z nimi) u byłego potrafiła się na mnie wściekać, że z nią nie piszę, bo pewnie jestem w pubie z kolegami. Nie muszę mówić jak bardzo się ucieszyła jak okazało się, że poszedłem spać, bo dzień wcześniej w nocy musiałem kończyć projekt.

[thirky]

Napisane przez edan84

Nie. Udowadnia, ze plec nie ma nic do rzeczy i także wśród facetow sa typy, ktorzy czerpia chora przyjemnosc z bycia w toksycznej znajomości, z bycia ponizanym.

[/URL]

Jak można pomyśleć i napisać coś tak okrutnego i podłego, w głowie mi się nie mieści.

[edan84]

Napisane przez thirky

Jak można pomyśleć i napisać coś tak okrutnego i podłego, w głowie mi się nie mieści.

??
To niech autor zakonczy znajomość. Nie zakończy bo on lubi sie plaszczyc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[CzarnyBaron]

Napisane przez edan84

??
To niech autor zakonczy znajomość. Nie zakończy bo on lubi sie plaszczyc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj tam, zaczynam się stawiać. Zaczynam już imprezować, czego panicznie nie robiłem w obawie, że ją tym rozdrażnię. Nie lubię się płaszczyć przed kimś, jakby tak było to bym wszystko znosił bez sprzeciwu.



Ale chciałbym, żeby było tak jak kiedyś.

[edan84]

Napisane przez CzarnyBaron

Oj tam, zaczynam się stawiać. Zaczynam już imprezować, czego panicznie nie robiłem w obawie, że ją tym rozdrażnię. Nie lubię się płaszczyć przed kimś, jakby tak było to bym wszystko znosił bez sprzeciwu.



Ale chciałbym, żeby było tak jak kiedyś.

Nie zrozumiales do konca.
Jestes jej czasoumilaczem. Stawiac to sobie mozesz cos w kibelku, skoro piszesz posty w tak egzaltowanym tonie i rozkminiasz to tak szczegółowo.
Wystarczy ze napisze, ze chce sie spotkać to rzucisz wszyatko i popedzisz do niej.
Ona tymczasem ma spotkania z Toba jako opcję. Jedna z wielu. I daleko nie najwazniejsza. Fajnie i milo jej ze jestes zawsze gotowa opcją. Schlebia jej to i ją to dowartosciowuje. Dodatkowo Ty czekasz i sie cieszysz na kazdy jej kontakt, bo bylo widac ze masz niską samoocene. I ze "ktos taki jak ona" Cie zauwazyl

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[540777dcbf6ffb1a00382ce11cd99e791e048a57_5e1e561288b96]

Nic z tego nie bedzie i lepiej dla Ciebie samego zebys jak najszybciej to sobie uswiadomil.

Pewnie jak ja olejesz i poczuje ze Cie traci to ske odezwie sama raz i dwa a ty przylecisz na skiniecie palca, a pozniej bedzie to samo co jest teraz.

Jestes jej opcja i to bardzo daleka. Sposobem by zabic czas. By sie dowartosciowac jak to na kazde jej skinienie nie lecisz gotowy pasc do stop. Pewnie sie z Ciebie nasmiewa z facetamk z ktorymi sypia.

Naprawde nie zycze Ci zle bo nie zycze tak nikmu- dlatego uwolnij sie od tej toksycznej osoby i zapomnij, zablokuj, przecierp zlamane serce ale postap slusznie i sie odetnij, bo miedzy wami nic powaznego i nic wiecej nie bedzie i taka jest prawda choc wiem ze to boli.

[skazana_na_bluesa]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86847616]No właśnie, z powodu wyglądu bo z opisu nic innego wartościowego ta dziewoja sobą nie reprezentuje, wiec w czym innym tu się zakochiwac?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Może dobrze loda robi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[CzarnyBaron]

[1=540777dcbf6ffb1a00382ce 11cd99e791e048a57_5e1e561 288b96;86848162]Nic z tego nie bedzie i lepiej dla Ciebie samego zebys jak najszybciej to sobie uswiadomil.

Pewnie jak ja olejesz i poczuje ze Cie traci to ske odezwie sama raz i dwa a ty przylecisz na skiniecie palca, a pozniej bedzie to samo co jest teraz.

Jestes jej opcja i to bardzo daleka. Sposobem by zabic czas. By sie dowartosciowac jak to na kazde jej skinienie nie lecisz gotowy pasc do stop. Pewnie sie z Ciebie nasmiewa z facetamk z ktorymi sypia.

Naprawde nie zycze Ci zle bo nie zycze tak nikmu- dlatego uwolnij sie od tej toksycznej osoby i zapomnij, zablokuj, przecierp zlamane serce ale postap slusznie i sie odetnij, bo miedzy wami nic powaznego i nic wiecej nie bedzie i taka jest prawda choc wiem ze to boli.[/QUOTE]

Jakby to było takie łatwe, już dawno bym to zrobił.

Napisane przez skazana_na_bluesa

Może dobrze loda robi.

Pożycie się nam układało. Nawet po aferach czasami mnie odwiedzała w wiadomym celu

[Rysia16]

Człowieku, odetnij się od tej psycholki. Jak ktoś już dobrze napisał - po tak długim wątku nie ma prawa z tego wyjść nic dobrego. Od iluś tam lat próbujesz, bawisz się w śmieszne rewanże, idziesz na urodziny koleżanki, żeby się odegrać... Przecież czytanie.tego wprawia w zażenowanie, dziwi mnie, że Tobie nie wydaje się to co najmniej niepokojące. To mi wygląda na gimnazjum, nie na zachowanie dorosłych ludzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[540777dcbf6ffb1a00382ce11cd99e791e048a57_5e1e561288b96]

Ludzie potrafia sie odciac od ludzi z ktorymi bylo w zwiazkach malzenskich, maja dzieci, dlugie zwiazki, cos ich NAPRAWDE laczylo- wspolne wakacje, wspolne swieta, wspolne mieszkanie, wspolne zycie... was na dobra sprawe nie laczylo NIC oprocz kilku randek i kilku wspolnie spedzonych nocy!! Pomysl o tym! Dasz rade z tego sie wyplatac, tylko musisz sobie to uswiadomic ze z tego nie bedzie nic nigdy na powazniej. Moze uda Ci sie z nia przespac raz czy dwa razy jeszcze (moze jak laska zauwazy zd jej sie grunt pod nogami sypie), ale nie bedzie z tego zwiazku, i nie da Ci to szczescia!! Odejdz definitywnie, przeplacz i zyj dalej !

[CzarnyBaron]

Jestem częściowo odcięty, widujemy się na siłowni tylko.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez CzarnyBaron

Jestem częściowo odcięty, widujemy się na siłowni tylko.

Nie ma czegoś takiego jak częściowe odcięcie.

[PoPoo]

Autor się od niej nie odetnie dopóki ta rzekoma piękność będzie wpadała do niego na seks.

To facet i ma inny sposób myślenia niż kobieta w takiej sytuacji wiec niekoniecznie posłucha rad na wizazu

[CzarnyBaron]

Napisane przez PoPoo

Autor się od niej nie odetnie dopóki ta rzekoma piękność będzie wpadała do niego na seks.

To facet i ma inny sposób myślenia niż kobieta w takiej sytuacji wiec niekoniecznie posłucha rad na wizazu

Nie sypiałem z nią od jakiś 2 miesięcy.

Brakuje mi nie tylko seksu, ale czułości, życzliwości i zainteresowania moją osobą. Teraz obwiniam siebie o swoją rewanżową naturę. Jak mi zależało mogłem ją hamować.

[PoPoo]

No trzeba było się nie buntować to by nadal seks był XD

[Dwight_Schrute]

Napisane przez PoPoo

Autor się od niej nie odetnie dopóki ta rzekoma piękność będzie wpadała do niego na seks.

To facet i ma inny sposób myślenia niż kobieta w takiej sytuacji wiec niekoniecznie posłucha rad na wizazu

Akurat w takich relacjach, z takich samych powodów są też kobiety.

Nie wiem skąd ci się wzięło takie rozróżnienie ze względu na płeć.

[kalor]

Napisane przez CzarnyBaron

Nie sypiałem z nią od jakiś 2 miesięcy.

Brakuje mi nie tylko seksu, ale czułości, życzliwości i zainteresowania moją osobą. Teraz obwiniam siebie o swoją rewanżową naturę. Jak mi zależało mogłem ją hamować.

Nie mogłeś jej hamować - nawet do końca nie wiem, co przez to rozumiesz. Jednak takie osoby maja to do siebie, że niezależnie co byś robił, to ona i tak znalazłaby jakąś twoją winę, bo przecież nie może być spokojnie i harmonijnie. Nie, ona musi mieć emocje, kłótnie, awantury. Musi cię ciagle testować. Inaczej jej się po prostu nudzi. Na początku może i była milutka, ale jak inaczej owinelaby cię wokół palca?

Jak ci brakuje czułości, życzliwości i zainteresowania, to tym bardziej się od niej odetnij, w końcu zapomnisz i bedziesz mógł poszukać normalnej dziewczyny. Od niej tego już nie dostaniesz, a nawet jeśli, to tylko chwilowo, dopóki nie znajdzie kolejnego powodu do awantury. Do zapomnienia potrzeba czasu, w końcu jeszcze niedawno mieliście kontakt.

[CzarnyBaron]

Zastanawiam się, czy nie spotkać się z nią po jakimś czasie i na spokojnie porozmawiać. Może jak sobie wszystko wyjaśnimy w grzeczny i kulturalny sposób, bez złośliwości, uda się coś naprawić

[kalor]

Napisane przez CzarnyBaron

Zastanawiam się, czy nie spotkać się z nią po jakimś czasie i na spokojnie porozmawiać. Może jak sobie wszystko wyjaśnimy w grzeczny i kulturalny sposób, bez złośliwości, uda się coś naprawić

Jeśli jesteś w stanie zaakceptować, że ona ważne okazje będzie spędzać z innymi i bedziesz musiał się jej w pełni podporządkować, uważać na każdy swoj krok, a ona będzie mogła robić co chce - to spoko pomysł.

Jeśli jednak chcesz zachować trochę wolności i chcesz mieć związek na równych zasadach, to ja na twoim miejscu bym sobie odpuściła.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez CzarnyBaron

Zastanawiam się, czy nie spotkać się z nią po jakimś czasie i na spokojnie porozmawiać. Może jak sobie wszystko wyjaśnimy w grzeczny i kulturalny sposób, bez złośliwości, uda się coś naprawić

Nie uda się niczego naprawić, ale chcesz marnować czas, to marnuj.

[Nimve]

Nie ma to jak wypisać obcym ludziom same wady delikwentki, po czym przy akompaniamencie pukań w czoło jojczeć jak bardzo chce się wrócić do tego cudu.

Po coś te wady tu wypisałeś, tylko po co? Przedstawiłeś dziewczynę jako diabła wcielonego i to my mamy Cię przekonywać, żebyś trzymał się od niej z daleka, bo nie ogarniam o co Ci biega i w jakim celu jest ten temat. Chcesz, to się z nią kontaktuj i tyle, zawracasz gitarę.

[kalor]

Napisane przez Nimve

Nie ma to jak wypisać obcym ludziom same wady delikwentki, po czym przy akompaniamencie pukań w czoło jojczeć jak bardzo chce się wrócić do tego cudu.

Po coś te wady tu wypisałeś, tylko po co? Przedstawiłeś dziewczynę jako diabła wcielonego i to my mamy Cię przekonywać, żebyś trzymał się od niej z daleka, bo nie ogarniam o co Ci biega i w jakim celu jest ten temat. Chcesz, to się z nią kontaktuj i tyle, zawracasz gitarę.

Właśnie, ja wyczytałam tylko to, że jest ładna i to, że było miło na początku. Miło może być z milionem innych, ładna tez się jakaś znajdzie. Mnie to wyglada na uzależnienie od jazd w wykonaniu tej pani, w końcu są jakieś EMOCJE.

Nie było tutaj wymienionej żadnej jej osobistej zalety.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez kalor

Właśnie, ja wyczytałam tylko to, że jest ładna i to, że było miło na początku. Miło może być z milionem innych, ładna tez się jakaś znajdzie. Mnie to wyglada na uzależnienie od jazd w wykonaniu tej pani, w końcu są jakieś EMOCJE.

Nie było tutaj wymienionej żadnej jej osobistej zalety.

A ja myślę, że tu nawet nie o te emocje chodzi, ale o urodę i seks. Ogólnie, to chłopak widać jeszcze swoje musi przejść zanim do niego dotrze, że ugania się za dziewczyną, dla której nie znaczy kompletnie nic.

[CzarnyBaron]

Napisane przez kalor

Jeśli jesteś w stanie zaakceptować, że ona ważne okazje będzie spędzać z innymi i bedziesz musiał się jej w pełni podporządkować, uważać na każdy swoj krok, a ona będzie mogła robić co chce - to spoko pomysł.

Jeśli jednak chcesz zachować trochę wolności i chcesz mieć związek na równych zasadach, to ja na twoim miejscu bym sobie odpuściła.

Jesienią nie potrzebowałem wolności, jak się z nią często widywałem. Chociaż ona była bardzo zaborcza i miałem wrażenie, że starał się mnie izolować od znajomych. Nawet obrywało się siatkówce, że idę tam oglądać inne. Sytuacja dopiero się zepsuła, jak zostałem odsunięty na drugi plan, bo byłem niemiły. Potem zacząłem stosować zasadę wzajemności i wszystko się rozwaliło.

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86853954]Nie uda się niczego naprawić, ale chcesz marnować czas, to marnuj.[/QUOTE]

Rok temu też był kryzys, ale jakoś po półroku wróciliśmy do siebie.

Napisane przez Nimve

Nie ma to jak wypisać obcym ludziom same wady delikwentki, po czym przy akompaniamencie pukań w czoło jojczeć jak bardzo chce się wrócić do tego cudu.

Po coś te wady tu wypisałeś, tylko po co? Przedstawiłeś dziewczynę jako diabła wcielonego i to my mamy Cię przekonywać, żebyś trzymał się od niej z daleka, bo nie ogarniam o co Ci biega i w jakim celu jest ten temat. Chcesz, to się z nią kontaktuj i tyle, zawracasz gitarę.

Napisane przez kalor

Właśnie, ja wyczytałam tylko to, że jest ładna i to, że było miło na początku. Miło może być z milionem innych, ładna tez się jakaś znajdzie. Mnie to wyglada na uzależnienie od jazd w wykonaniu tej pani, w końcu są jakieś EMOCJE.

Nie było tutaj wymienionej żadnej jej osobistej zalety.

Jakbyście zobaczyły tytuł tematem zapytałem się, co mam zrobić, żeby to albo uratować, albo zakończyć. Ma zalety - dobrze gotuje, jesienią była czuła, miła i łagodna, nie szlaja się po nocach, lubi zwierzęta, często podróżuje. I chciałbym stabilizacji, ja naprawdę nie lubiłem jazd, w dobrych czasach potrafiłem przeczekać burzę w jej wykonaniu, ale po pewnym czasie sam zacząłem robić "dymy". Z tym, że ja mam spokojne usposobienie i potrafię uderzyć słowem bardzo boleśnie. Ona niby jest spokojna, ale jak się złościła, to nie brała jeńców.

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;86856556]A ja myślę, że tu nawet nie o te emocje chodzi, ale o urodę i seks. Ogólnie, to chłopak widać jeszcze swoje musi przejść zanim do niego dotrze, że ugania się za dziewczyną, dla której nie znaczy kompletnie nic.[/QUOTE]

Brakuje mi nie tylko seksu. Mogę się nawet pochwalić, że to nie ja byłem inicjatorem "pierwszego razu" z nią. Naprawdę fajnie było z nią spędzać czas, niezależnie od tego czy to była wycieczka i narty, czy wieczór u mnie, czy nawet siłownia i chińczyk, którymi pod koniec gardziłem. Fajnie było czuć od kogoś innego zainteresowanie swoją osobą. Przestałem tyle pić (zresztą to ona jest alkoholiczką), zrzuciłem 10 kg, etc. Miałem przez wiele lat dziurę emocjonalną z kobietami i ona dopiero w jakiś sposób mnie przebudziła.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez CzarnyBaron

Rok temu też był kryzys, ale jakoś po półroku wróciliśmy do siebie.

To właśnie dowód że kompletnie wam nie wychodzi razem, a nie dowód na to że wychodzi jak sądzisz.

[CzarnyBaron]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86857072]To właśnie dowód że kompletnie wam nie wychodzi razem, a nie dowód na to że wychodzi jak sądzisz.[/QUOTE]

Z tym, że półroku temu usłyszałem słowo "koleżeństwo".

[CzarnyBaron]

Zastanawiam się tylko, dlaczego wściekała się na moje "rewanże". Potem tłumaczyło to tym, że nie była zazdrosna, tylko wściekała się na mnie, że robię jej na złość. Pamiętam jej złość jak za afront z jej strony szedłem na imprezę, spotykałem się z koleżankami czy nawet wspominałem, że jak to ma tak wyglądać, to powinienem szukać kogoś innego.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Kiedy przestaniesz rozpamiętywać każdy jej ruch

[kalor]

Napisane przez CzarnyBaron

Zastanawiam się tylko, dlaczego wściekała się na moje "rewanże". Potem tłumaczyło to tym, że nie była zazdrosna, tylko wściekała się na mnie, że robię jej na złość. Pamiętam jej złość jak za afront z jej strony szedłem na imprezę, spotykałem się z koleżankami czy nawet wspominałem, że jak to ma tak wyglądać, to powinienem szukać kogoś innego.

Bo chce cię kontrolować.