NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Mimiko

Naprawdę współczuję. Ja bym szału dostała. Zwłaszcza że serio mieszkania w blokach nie są przystosowane na takie akcje. Małe łazienki, prysznice bez wanny, nie wiem jak miałaby się umyć bez ciepłej wody pod prysznicem, w którym muszę uważać, żeby łokciem nie uderzyć w ścianę z jednej strony i w kabinę z drugiej.

Na szczęście mam wannę. Jeszcze tydzień tej mordęgi
Mąż się wytrwale myje w tej zimnej wodzie (oczywiście z lenistwa, bo mu się nie chce jej podgrzewać metodą garnkowo - czajnikową) Powiedział, że skoro ostatnio mu groziłam urwaniem jajek, to on sobie je na trwałe skurczy w lodowatej wodzie żeby mi było trudniej chwycić Z tym człowiekiem nie ma nerwów i smutku

A temperatura za oknem coraz bardziej rośnie. Już na termometrze 27 stopni.

[Mimiko]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;87145990]Na szczęście mam wannę. Jeszcze tydzień tej mordęgi
Mąż się wytrwale myje w tej zimnej wodzie (oczywiście z lenistwa, bo mu się nie chce jej podgrzewać metodą garnkowo - czajnikową) Powiedział, że skoro ostatnio mu groziłam urwaniem jajek, to on sobie je na trwałe skurczy w lodowatej wodzie żeby mi było trudniej chwycić Z tym człowiekiem nie ma nerwów i smutku

A temperatura za oknem coraz bardziej rośnie. Już na termometrze 27 stopni.[/QUOTE]


Dobre i tyle. Mąż to twardy zawodnik, widzę. Ja bym nie dała rady w zimnej wodzie się myć. Na pewno głowy nie zanurzyłabym pod lodowatą wodę. Wow, jaka paskudna temperatura, u mnie na dworze aktualnie 23

[Higurashi]

Moj Tż się myje w zimnej wodzie na co dzień, od kiedy na siłowni nie było kiedyś ciepłej wody i mu się spodobało. Pewnie mu się odwidzi zimą.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Higurashi

Moj Tż się myje w zimnej wodzie na co dzień, od kiedy na siłowni nie było kiedyś ciepłej wody i mu się spodobało. Pewnie mu się odwidzi zimą.

Nie ma to jak pruski reżim

Zimno konserwuje.

[nie_powiem]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;87145816]U mnie ciągle zbyt ciepło (jak dla mnie). 24 stopnie mam teraz za oknem.


Dobija mnie brak ciepłej wody, to jest dramat Qźwa jak za komuny u babci na wsi - ciągle wodę grzeję - do naczyń, rano do mycia (na dodatek myję włosy codziennie !), wieczorem sobie, dzieciakowi i tak w koło macieju...Masakra.[/QUOTE]


My mamy prysznic. Nawet nie ma jak żyć, co podgrzewać. Koszmar jakiś.. Codziennie taka lodowata ta woda, że aż strach się kąpać. Za to sobie myślę, że takim sposobem cellulit się ograniczy, skóra ujędrni a piersi będą znowu w okolicach obojczyków a nie pępka, bo to jeszcze do 12-ego września jeszcze trochę

Dla mnie pogoda taka nawet i w sam raz. Nie będę już tak narzekać bo dla mnie jest okej. Czuję się duużo lepiej. Od razu więcej sił, energii, humoru. No wszystkiego. Poza tą lodowatą wodą, oczywiście.

[effcia82]

My nie mieliśmy ciepłej wody przez tydzień w środku zimy bo uszczelniali instalację gazową. W lecie to przynajmniej można się myć w zimnej nie ryzykując odmrożeń bo się grzeje w rurach. Myłam się metodą miskowo-rondelkową bo stojącej wody nie uznaję. Można kupić też taki prysznic turystyczny (worek w wężem). Co zadziwiające, około 10 litrów starczało mi na całościowe umycie łącznie ze spłukaniem odżywki z włosów. Dziś miałabym problem bo odkąd czajnik elektryczny wysiadł nie zakupiłam nowego więc chyba musiałabym grzać wodę w mikrofali

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez nie_powiem

My mamy prysznic. Nawet nie ma jak żyć, co podgrzewać. Koszmar jakiś.. Codziennie taka lodowata ta woda, że aż strach się kąpać. Za to sobie myślę, że takim sposobem cellulit się ograniczy, skóra ujędrni a piersi będą znowu w okolicach obojczyków a nie pępka, bo to jeszcze do 12-ego września jeszcze trochę

Dla mnie pogoda taka nawet i w sam raz. Nie będę już tak narzekać bo dla mnie jest okej. Czuję się duużo lepiej. Od razu więcej sił, energii, humoru. No wszystkiego. Poza tą lodowatą wodą, oczywiście.

Ech, siostro w niedoli


Dowiedziałam się, że spora część miasta ma ten problem. Nie wiem co oni wyprawiają w tych przeklętych wodociągach, ale to naprawdę za długo trwa

Wszyscy się śmiali z tej słynnej 'ciepłej wody w kranie' Tuska, a miał chłop rację, że to daje duży komfort życiowy

[effcia82]

Macie wodę z elektrociepłowni?

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez effcia82

Co zadziwiające, około 10 litrów starczało mi na całościowe umycie łącznie ze spłukaniem odżywki z włosów.

A wiesz, że już zdążyłam dojść do takiej refleksji ? Bardzo mało wody wystarczy, żeby się umyć, czy ogólnie - oporządzić w mieszkaniu Jak jest ciepła w kranie, to leje się tego hektolitry, a wcale niepotrzebnie. A planeta cierpi.


Właśnie doczytałam, że brak ciepłej wody dotyczy 70 tys ludzi w mieście. Modernizują i remontują magistralę dostarczającą wodę do zachodniej i centralnej części miasta. Nieźle.

[kasia2209]

Treść usunięta

[kasia2209]

Treść usunięta

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez effcia82

Macie wodę z elektrociepłowni?

Yyyy...chyba tak ?

[kasia2209]

Treść usunięta

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Będę miała tak samo w domu (przeprowadzam się niebawem na wiochę pod miasto) A tam wszystko na prąd. Tzn. ogrzewanie na gaz, ale piec na prąd


Już się cieszę na myśl o zapowiadanych podwyżkach cen prądu od przyszłego roku.

[dziewczyna]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;87145816]U mnie ciągle zbyt ciepło (jak dla mnie). 24 stopnie mam teraz za oknem.


Dobija mnie brak ciepłej wody, to jest dramat Qźwa jak za komuny u babci na wsi - ciągle wodę grzeję - do naczyń, rano do mycia (na dodatek myję włosy codziennie !), wieczorem sobie, dzieciakowi i tak w koło macieju...Masakra.[/QUOTE]

współczuję


Cieszę się z pogody jaka jest obecnie, choć momentami mam wrażenie, że po południu temp. mogłaby spaść jeszcze o parę stopni, ale to takie moje rozważania. Momentami fajnie jest obserwować cały przekrój ubraniowy - od krótkiej koszulki, spodenek i sandałków po ciepłe kurtki, długie spodnie i ciepłe obuwie. To się nazywa mix

[Mimiko]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Znam to, moi rodzice nawet z garażu nie wyjadą jak braknie prądu. No, wyjadą, ale trzeba coś tam ręcznie rozkręcać najpierw w garażu, potem przy bramie. Rozwiązaniem byłby generator chyba, ale sądzę, że to nie jest proste, żeby np. przy budowie domu jakoś ogarnąć własne zasilanie w przypadku braku prądu.

[halinken]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;87146045]Nie ma to jak pruski reżim

Zimno konserwuje.[/QUOTE]

Haha to ja to trochę rozumiem, bo latem zawsze się myję w zimnej wodzie Tzn. najpierw w letniej się namydlam bo zimna się gorzej pieni, a potem zimną spłukuję i stoję sobie w niej kilka minut. Zimą to samo, tylko letnią wodę na początku zamieniam na ciepłą a nawet gorącą jak zmarznę. Ale lodowaty prysznic na koniec musi być, więc jakby ciepłej nie było, to dałabym radę Tylko z włosami problem, bo nie znoszę takiej całkiem zimnej wody przy skórze głowy, fuj.

Dzisiaj się też zastanawiałam nad ludźmi w grubych ubraniach - kurtki, botki, rajstopy, jakieś szale. Dziś było u mnie 25 stopni! Naprawdę ktoś może wytrzymać w takich ciuchach? Niepojęte dla mnie Fakt że zawiewał lekki wiatr i było dość rześko, ale serio grzało pełne słońce i było naprawdę ciepło. Jak ci ludzie to robią i czemu ja tak nie mam? Mam fajny płaszcz i botki, chcę je założyć a nie mogę

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez halinken

Haha to ja to trochę rozumiem, bo latem zawsze się myję w zimnej wodzie Tzn. najpierw w letniej się namydlam bo zimna się gorzej pieni, a potem zimną spłukuję i stoję sobie w niej kilka minut. Zimą to samo, tylko letnią wodę na początku zamieniam na ciepłą a nawet gorącą jak zmarznę. Ale lodowaty prysznic na koniec musi być, więc jakby ciepłej nie było, to dałabym radę Tylko z włosami problem, bo nie znoszę takiej całkiem zimnej wody przy skórze głowy, fuj.

Zuch dziewczyna


U mnie dzisiaj było zdecydowanie za ciepło. Jutro ma być - podobno - chłodniej. Oby.

[halinken]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;87147599]Zuch dziewczyna


U mnie dzisiaj było zdecydowanie za ciepło. Jutro ma być - podobno - chłodniej. Oby.[/QUOTE]

Ja się właśnie obawiałam tych 25 stopni, wkurzona byłam, że znowu upał itp. ale się okazało, że było naprawdę spoko Ale faktycznie, mogłoby być jeszcze chłodniej, jutro u mnie ok. 20 Przewiduję narzekanie i żale za utraconym ciepełkiem, tym bardziej, że ma być pochmurno. Jestem złym człowiekiem, ale nie będę współczuć

[Higurashi]

Ja się dziś zgrzałam, ale nie zamierzam narzekać, bo nie ma porównania do tego piekła z poprzedniego tygodnia

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[effcia82]

Teraz jak nawet trochę przygrzeje, np. przez okno w autobusie to i tak da się żyć.

[kasia2209]

Treść usunięta

[kasia2209]

Treść usunięta

[Mimiko]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Też mam takie wrażenie. A zimą podziwiam tych, co w grubych kurtkach umieją robić zakupy i nie umrzeć z gorąca.


U mnie dzisiaj rześko i przyjemnie. Od jutra powinno popadać trochę, oby to się sprawdziło. Czekam też na taką typową jesienną pogodę. Kolorowe liście, mgła, lekki mróz, takie rzeczy mi się marzą.

[Organa]

Napisane przez Mimiko

Też mam takie wrażenie. A zimą podziwiam tych, co w grubych kurtkach umieją robić zakupy i nie umrzeć z gorąca.

Oooo tak. Tak jak lubie zimowa pogode, tak nienawidze grubych kurtek i dopoki moge chodze w max jesiennym plaszczu.

[Mimiko]

Miało dzisiaj padać cały dzień. Oczywiście deszczu nie ma, za to słońce wylazło

[agatanaturalnie]

U mnie ochłodziło się na dobre. Jest typowo jesienna pogoda. W nocy było tylko 11 stopni, a teraz jest niecałe 17 i pada deszcz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Mnie sie już japa cieszy na jesienne ubrania. Absolutnie uwielbiam jesienne ciuchy - sweterki, czarne rajstopy, spódnice, botki, płaszcze, szaliki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nie_powiem]

Napisane przez invisible_01

Mnie sie już japa cieszy na jesienne ubrania. Absolutnie uwielbiam jesienne ciuchy - sweterki, czarne rajstopy, spódnice, botki, płaszcze, szaliki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też. Zwłaszcza płaszcze

U mnie dziś przyjemnie zimno i pada. Ja w ogóle lubię strasznie deszczową pogodę, oczywiście zwłaszcza jak siedzę w domu i mam możliwość poczytać sobie kubkiem herbaty pod kocykiem i tak wprawić się w zadumę

[agatanaturalnie]

Napisane przez invisible_01

Mnie sie już japa cieszy na jesienne ubrania. Absolutnie uwielbiam jesienne ciuchy - sweterki, czarne rajstopy, spódnice, botki, płaszcze, szaliki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też kocham jesień W ogóle uwielbiam okres od października do końca grudnia. Szkoda tylko, że u nas tej prawdziwej złotej jesieni z odrobiną słoneczka jest tak mało. Zazwyczaj jest pochmurno i leje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz