Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-10-12, 14:35   #1
mimi111m
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 21

Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?


edit

Edytowane przez mimi111m
Czas edycji: 2020-12-26 o 12:17
mimi111m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-12, 15:28   #2
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Jak dla mnie z tego związku już nie będzie. Błędy wyciągnij na przyszłość. Dziewczyna mam wrażenie, że trochę się bawi i nie do końca wie czego chce. Jednak - jak jest miłość to jest, a tutaj jej nie widać.
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-12, 16:15   #3
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Mnie się wydaje, że tylko czas pokaże, czy coś z tego wyjdzie, czy nie. Nie bardzo można coś doradzić, bo nie wiadomo po prostu, jak to się skończy.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-12, 17:45   #4
mimi111m
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 21
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

edit

Edytowane przez mimi111m
Czas edycji: 2020-12-26 o 12:18
mimi111m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-12, 17:47   #5
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Cytat:
Napisane przez mimi111m Pokaż wiadomość
Cześć. Temat nie tyczy się stricte powrotu do byłej, a raczej czy dobrze wszystko rozgrywam po popełnionych po rozstaniu błędach.

Była to moja pierwsza dziewczyna. Byliśmy razem ze sobą połtóra roku. Przez pierwszy rok - bajka, w sensie wiadomo jakieś drobne kłótnie, ale one się zawsze zdarzają. Przez ostatnie 3 miesiące od czerwca do września, zaczęło się coś psuć. Zaczęliśmy się kłócić o jakieś bzdety, nie potrafiliśmy ze sobą rozmawiać, choć moze to ja nie potrafiłem rozmawiać...?

Ogólnie wszystkie problemy zamiataliśmy pod dywan, nie umieliśmy dojść do rozwiązania, wiem że mam w tym swoją winę, bo bardzo często uważałem, ze to nie jest moja wina. Z perspektywy czasu.... jest na odwrót. Smile Ona sie starla ze mna rozmwaiac, ja bagatelizowałem. Wydaje mi sie bylem zbyt niedojrzały.

Problemów pod dywanem było już na tyle dużo, że to się wszystko skumulowało i wybuchło po prostu. Początkiem września ze mną zerwałą mówiąc, ze juz nie ma siły się starać cały czas o mnie.
W pewnej wiadomości napisała mi coś takiego:

"Przez ostatnie miesiące popadlam w największe kompleksy jak nigdy. Pomijam to ze zastanawiałam się czy ktoś inny ci nie siedzi w głowie, po prostu widziałam jak się zachowujesz, kiedyś jak latałam przy tobie w ubraniach nawet to patrzyłeś na mnie z ogniem w oczach. W ostatnim czasie mogłam lezec w samych majtkach i łazić koło ciebie i nawet na mnie nie spojrzałes, byłam przekonana ze już Ci się nie podobam, zastanawiałam się co się we mnie zmieniło, co ze mną jest nie tak. Może to głupie ale tak było. Może niw było tego widać aż tak ale dzień w dzień wyrywalam sobie włosy z głowy, nie wiedza jest najgorsza a ja nie wiedziałam co się dzieje. I ulżyło mi pod tym względem ze już nie muszę o tym myśleć czy się komuś podobam czy nie czy się ktoś interesuje mną itp. Uwolniła w pewnym sensie trochę umysł"

Ciężko mi się do tego odnieść, bo nie myślałem, ze jest tak zle ze mna. W tym sensie, ze planowalismy wakacje, nawet pod koniec sierpnia jeszcze planowaliśmy sylwestra, wszystko już było kupione. Wiadomo kłóciliśmy się przez te 3 miesiace duzo i sam się zacząłem zastanawiać czy na pewno do siebie pasujemy.

Z perspektywy czasu, teraz dużo czytałem, dużo ogląałem i jakby zobaczyłem swoje błędy, które wlasnie popelnialem podczas naszego zwiazku i po naszym rozstaniu. Przede wszystkim nie było u nas tej równowagi uczuc w ostatnim czasie. To znaczy, ze ona dawała wiecej ode mnie i to jest prawda. Jakoś straciłem ten ogień. Nie wycuiągałem wniosków z naszych kłotni, nie wiedizałem czego od tego związku wymagać. To jest prawda.

Po zerwaniu nie powiem, załamałem się. Gdy zrywała ze mna, powiedziala zebym sie zastanowil co robie zle, bo ona mi juz 100 razy mowila i nie bedzie mi mowic kolejny raz. Człowiek zaczyna doceniać, gdy traci i to jest 100% prawidzwe zdanie. Widze teraz jak mi na niej zalezy. Zacząłem być zbyt needy, ona była wtedy na wakacjach. Wymieniłem z nią kilka wiadomości, że jest mi mega przykro, ze ja kocham, no ogolnie zaczalem zbyt pieskowac.

Spotkaliśmy się w połowie września po jej przyjezdzie, powiedzialem jej ze w koncu po takim czasie znalazlem bledy ktore popelnialem, wiem co zrobiłem źle i chce się poprawić. Ona powiedziała, że po jednej rozmowie nic sie nie zmieni, ze musi zobaczyc ze faktycznie zmieniłem swoje zachowanie. Tego wieczoru tylko rozmawialiśmy, bez zadnego kontaktu fizycznego.
Na kolejny dzien spotkalismy sie jeszcze na chwile, probowalem ja namowic na wakacje ktore byly koncem wrzesnia (to byl weekend tydzien przed wakacjami), ktore juz byly oplacone. Mówiłem, ze dobrze nam to zrobi, ze da to szanse zobaczyc czy jeszcze cos moze z tego byc. I moze faktycznie zbyt naciskałem. Chwile pozniej napisala mi sms'a, ze nie jedzie, ze zle sie bedzie czula bedac ze mna po tym wszystkim co sie stalo i zebym juz jej nie namawial, ze zbyt na nia naciskam, ze zaczynam ja w☠☠☠☠iać tym wszystkim, ze tak draze. To jest prawda jak na to patrze teraz, az nadto sie pytalem o nas, o przyszlosc, jak to widzi, jaki ma stosunek etc. Nie dałem jej chwili odetchnienia.

Pojechałem wiec z bratem na wakacje, podczas ich napisala do mnie czy dobrze sie bawimy i ma nadzieje, ze jest wszystko okej. To dało mi mysl, ze moze faktycznie o mnie jeszcze mysli i cos moze z tego byc. To był kolejny błąd, bo kilka dni pozniej bedac jeszcze na wakacjach napisalem do niej. Próbowałem nawiazac z nia kontakt, pisałem dlugie wiadomosci, ona odpisywała jednym zdaniem. Jeszcze dwa razy do niej napisałem na fejsie i to byl tez blad, ale umówiłem się z nią na własnie wczoraj wieczór.

Chciałem podejsc do tego na luzaku, nie chcialem tak jak dwa tygodnie wczesniej naciskac na nia, zeby znow sie nie poczula przyparta do muru. I tak jak mowilem, wczoraj sie wlasnie spotkalismy, to byla typowo kolezenska rozmowa, bez zadnego kontaktu fizycznego, nie chcialem ja odtracic od siebie znow gadka o nas. Nie było jakos za☠☠☠iscie, nie byłom tez zle. Zwykła rozmowa.

Kolega mi wczoraj powiedział, że gdyby nie chciala nic juz ode mnie. To by się ze mna nie spotkała. Planuje teraz nie odzywac sie do wtorku, dac znow jej odethcnienie. Licze, ze choc jednego smsa do mnie napisze, bo nie chce by bylo to tak, ze ja tylko wychodze z inicjatywa spotkan, rozmow. Jezeli nic nie napisze, to trudno. Chce sie z nia umowic na weekend i tam bardziej podsycic to spotkanie nawet glupim objeciem ja za ramie, zeby cokolwiek ruszyło do przodu. Boli mnie to po prostu, ze nie wykazała zadnego zainteresowania poki co, choc ja wczoraj tez nic nie chcialem dodatkowego robic, zeby do siebie znow nie zrazic jak 2 tygodnie wczesniej. Planuje zobaczyc jak sie bedzie zachowywac w stosunku do mnie w weekend i wg mnie to bedize takie kluczowe spotkanie, ktore pokaze mi czy ona cokolwiek jeszcze chce. Choc gdyby nie chciala to czemu miala by sie ze mna spotkac? Jak myślicie w dobrym kierunku mysle, czy popelniam jakies inne błędy?

Dodam, ze no jest to pierwsza dziewczyna z ktora tak dobrze mi sie zylo. W kazdej lasce cos mnie w☠☠☠☠ialo, w niej nawet jakies wady ignorowałem. Nie sadzilem, ze znajde taka osobe, z ktora bede miec tak dobre wspomnienia, dlatego jest mi mega szkoda i dlatego byłem zbyt needy. Teraz tez mi mega zalezy, ale staram sie tego nie okazywac, zeby nie wyjsc na osobe taka, ze tlyko ona, słodkie slowka etc.

Na kolejne spotkanie mam zamiar wziac koc, mate, herbate i marchewki do pudelka i pojechac z nia nad wode. Wiem, ze bedzie zimno, daltego takie rzeczy biore. Mysle, ze jest to cos innego niz zwykle siedzenie w restauracji i mam nadzieje, ze sie zaskoczy.

Jest jeszcze jedna sprawa.... Mówiła mi ze podczas ostatniej imprezy kupila bilety na jakis festiwal piwa w wawie, ale ze nie chce jej sie zbytnio jechac, chodzi raczej o droge, bo 3-4h, nie wiadmo tez jak Ci znajomi z ktorymi kupila bilety z wolnym w robocie beda mieli, ale ze mega by pojechala do kolezanki, bo jej obiecuje juz od poltora roku i dalej nie pojechala i ze jak nie pojedzie teraz, to znow nie pojedzie przez rok. Dlaczego o tym pisze, bo ten festiwal piwa jest w weeeknd, my mieszkamy w dwoch roznych miastach (60km roznicy) i zawsze sie widywalismy w weekendy i nie pasuje mi to, bo jak tam pojedize, to znow sie nie bedizemy widziec przez 2 tygodnie. Chyba 3 razy mowila mi o tej wawie, ze sie jej nie chce, ale by pojechala.

Teraz nie wiem czy zaproponowac jej by z nia jechac? Wtedy zobaczy ze sie staram i ze mi zalezy, ale nie wiem czy to juz nie jest zbyt duza inicjatywa z mojej strony i zoabczy tez ze zrobie dla niej wszysto i bedzie mnie miala obkreconego wokol palca (chodzi raczej o te kwestie z malty, ze nie chciala ze mna jechac, bo dziwnie by sie czula), czy moze jej powiedziec zeby nie jechala i do mnie przyjechala spedzic jeden dzien? Co myslicie, ktora opcja jest lepsza? Tez nie wiem czy mowiac to, ze chcialby jechac, ale nie chce jej sie wlasnie transportowac tam, ze nie ma zbytnio z kim to mowila z podtekstem, zebym ja zaproponował, ze z nia pojade? Nie chce wyjsc na zbyt needy goscia.

Problem ogolnei sie sprowadza do tego, ze nie chce na nia naciskac, chce jej pokazac, ze mi zalezy, ze zmienilem zachowanie. Tylko jak mam jej to pokazac, jak bedziemy tylko rozmwaiac o dupie marynie? W glebi serca licze, ze choc jednego glupiego smsa do mnie napisze i bede widziec ze cos tez chce.
Choc po co by pisała do mnie w czasie wakacji jak mi tam jest, po co by sie miala ze mna spotkac?

Co myslicie na ten temat? Mam w ktoryms miejscu bledne myslenie?

Piszesz o naprawianiu błędów w poście, w którym cytujesz intymną prywatną wiadomość dziewczyny, o której powrót się starasz
Planujesz piknik z marchewkami nad wodą w październiku?
Masz zgryz, że twoja ex jedzie na weekend do Warszawy?

Według mnie jesteś typem niereformowalnym.
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-12, 17:53   #6
mimi111m
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 21
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;87244473]Piszesz o naprawianiu błędów w poście, w którym cytujesz intymną prywatną wiadomość dziewczyny, o której powrót się starasz
Planujesz piknik z marchewkami nad wodą w październiku?
Masz zgryz, że twoja ex jedzie na weekend do Warszawy?

Według mnie jesteś typem niereformowalnym.[/QUOTE]

To jest urywek tej wiadomości dosłownie, zeby pokazac co mi napisała.
Tak, piknik. Wydaje mi sie, ze jest to lepsza opcja, niz znow isc do jakiejs restauracji i siedziec przy winku i gawedzic. Nie mowie, ze bedziemy tam siedziec 3h, a z godzinke. Wydawało mi sie, ze moze to ja po prostu zaskoczyc, ze jestem "inny".

Nie, nie mam zgryzu, chodzi mi o to, ze nie bedziemy sie przez to widziec 2 tygodnie, bo mieszkamy w osobnych miastach, a jezeli mamy wrocic do siebie, to chyba warto sie jednak spotkac?
Rozmową na fejsbuku nic nie naprawię. Dlatego chcialem jej zaproponowac ze z nia pojade, ale nie wiem czy nie jest to zbyt duza inicjatywa. Druga opcja bylo wlasnie zaproponowanie zeby nie jechala i ze mna spedzila jeden dzien u mnie w miescie.

Edytowane przez mimi111m
Czas edycji: 2019-10-12 o 17:54
mimi111m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-12, 18:12   #7
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 805
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Cytat:
Napisane przez mimi111m Pokaż wiadomość
Cześć. Temat nie tyczy się stricte powrotu do byłej, a raczej czy dobrze wszystko rozgrywam po popełnionych po rozstaniu błędach.

Była to moja pierwsza dziewczyna. Byliśmy razem ze sobą połtóra roku. Przez pierwszy rok - bajka, w sensie wiadomo jakieś drobne kłótnie, ale one się zawsze zdarzają. Przez ostatnie 3 miesiące od czerwca do września, zaczęło się coś psuć. Zaczęliśmy się kłócić o jakieś bzdety, nie potrafiliśmy ze sobą rozmawiać, choć moze to ja nie potrafiłem rozmawiać...?

Ogólnie wszystkie problemy zamiataliśmy pod dywan, nie umieliśmy dojść do rozwiązania, wiem że mam w tym swoją winę, bo bardzo często uważałem, ze to nie jest moja wina. Z perspektywy czasu.... jest na odwrót. Smile Ona sie starla ze mna rozmwaiac, ja bagatelizowałem. Wydaje mi sie bylem zbyt niedojrzały.

Problemów pod dywanem było już na tyle dużo, że to się wszystko skumulowało i wybuchło po prostu. Początkiem września ze mną zerwałą mówiąc, ze juz nie ma siły się starać cały czas o mnie.
W pewnej wiadomości napisała mi coś takiego:

"Przez ostatnie miesiące popadlam w największe kompleksy jak nigdy. Pomijam to ze zastanawiałam się czy ktoś inny ci nie siedzi w głowie, po prostu widziałam jak się zachowujesz, kiedyś jak latałam przy tobie w ubraniach nawet to patrzyłeś na mnie z ogniem w oczach. W ostatnim czasie mogłam lezec w samych majtkach i łazić koło ciebie i nawet na mnie nie spojrzałes, byłam przekonana ze już Ci się nie podobam, zastanawiałam się co się we mnie zmieniło, co ze mną jest nie tak. Może to głupie ale tak było. Może niw było tego widać aż tak ale dzień w dzień wyrywalam sobie włosy z głowy, nie wiedza jest najgorsza a ja nie wiedziałam co się dzieje. I ulżyło mi pod tym względem ze już nie muszę o tym myśleć czy się komuś podobam czy nie czy się ktoś interesuje mną itp. Uwolniła w pewnym sensie trochę umysł"

Ciężko mi się do tego odnieść, bo nie myślałem, ze jest tak zle ze mna. W tym sensie, ze planowalismy wakacje, nawet pod koniec sierpnia jeszcze planowaliśmy sylwestra, wszystko już było kupione. Wiadomo kłóciliśmy się przez te 3 miesiace duzo i sam się zacząłem zastanawiać czy na pewno do siebie pasujemy.

Z perspektywy czasu, teraz dużo czytałem, dużo ogląałem i jakby zobaczyłem swoje błędy, które wlasnie popelnialem podczas naszego zwiazku i po naszym rozstaniu. Przede wszystkim nie było u nas tej równowagi uczuc w ostatnim czasie. To znaczy, ze ona dawała wiecej ode mnie i to jest prawda. Jakoś straciłem ten ogień. Nie wycuiągałem wniosków z naszych kłotni, nie wiedizałem czego od tego związku wymagać. To jest prawda.

Po zerwaniu nie powiem, załamałem się. Gdy zrywała ze mna, powiedziala zebym sie zastanowil co robie zle, bo ona mi juz 100 razy mowila i nie bedzie mi mowic kolejny raz. Człowiek zaczyna doceniać, gdy traci i to jest 100% prawidzwe zdanie. Widze teraz jak mi na niej zalezy. Zacząłem być zbyt needy, ona była wtedy na wakacjach. Wymieniłem z nią kilka wiadomości, że jest mi mega przykro, ze ja kocham, no ogolnie zaczalem zbyt pieskowac.

Spotkaliśmy się w połowie września po jej przyjezdzie, powiedzialem jej ze w koncu po takim czasie znalazlem bledy ktore popelnialem, wiem co zrobiłem źle i chce się poprawić. Ona powiedziała, że po jednej rozmowie nic sie nie zmieni, ze musi zobaczyc ze faktycznie zmieniłem swoje zachowanie. Tego wieczoru tylko rozmawialiśmy, bez zadnego kontaktu fizycznego.
Na kolejny dzien spotkalismy sie jeszcze na chwile, probowalem ja namowic na wakacje ktore byly koncem wrzesnia (to byl weekend tydzien przed wakacjami), ktore juz byly oplacone. Mówiłem, ze dobrze nam to zrobi, ze da to szanse zobaczyc czy jeszcze cos moze z tego byc. I moze faktycznie zbyt naciskałem. Chwile pozniej napisala mi sms'a, ze nie jedzie, ze zle sie bedzie czula bedac ze mna po tym wszystkim co sie stalo i zebym juz jej nie namawial, ze zbyt na nia naciskam, ze zaczynam ja w☠☠☠☠iać tym wszystkim, ze tak draze. To jest prawda jak na to patrze teraz, az nadto sie pytalem o nas, o przyszlosc, jak to widzi, jaki ma stosunek etc. Nie dałem jej chwili odetchnienia.

Pojechałem wiec z bratem na wakacje, podczas ich napisala do mnie czy dobrze sie bawimy i ma nadzieje, ze jest wszystko okej. To dało mi mysl, ze moze faktycznie o mnie jeszcze mysli i cos moze z tego byc. To był kolejny błąd, bo kilka dni pozniej bedac jeszcze na wakacjach napisalem do niej. Próbowałem nawiazac z nia kontakt, pisałem dlugie wiadomosci, ona odpisywała jednym zdaniem. Jeszcze dwa razy do niej napisałem na fejsie i to byl tez blad, ale umówiłem się z nią na własnie wczoraj wieczór.

Chciałem podejsc do tego na luzaku, nie chcialem tak jak dwa tygodnie wczesniej naciskac na nia, zeby znow sie nie poczula przyparta do muru. I tak jak mowilem, wczoraj sie wlasnie spotkalismy, to byla typowo kolezenska rozmowa, bez zadnego kontaktu fizycznego, nie chcialem ja odtracic od siebie znow gadka o nas. Nie było jakos za☠☠☠iscie, nie byłom tez zle. Zwykła rozmowa.

Kolega mi wczoraj powiedział, że gdyby nie chciala nic juz ode mnie. To by się ze mna nie spotkała. Planuje teraz nie odzywac sie do wtorku, dac znow jej odethcnienie. Licze, ze choc jednego smsa do mnie napisze, bo nie chce by bylo to tak, ze ja tylko wychodze z inicjatywa spotkan, rozmow. Jezeli nic nie napisze, to trudno. Chce sie z nia umowic na weekend i tam bardziej podsycic to spotkanie nawet glupim objeciem ja za ramie, zeby cokolwiek ruszyło do przodu. Boli mnie to po prostu, ze nie wykazała zadnego zainteresowania poki co, choc ja wczoraj tez nic nie chcialem dodatkowego robic, zeby do siebie znow nie zrazic jak 2 tygodnie wczesniej. Planuje zobaczyc jak sie bedzie zachowywac w stosunku do mnie w weekend i wg mnie to bedize takie kluczowe spotkanie, ktore pokaze mi czy ona cokolwiek jeszcze chce. Choc gdyby nie chciala to czemu miala by sie ze mna spotkac? Jak myślicie w dobrym kierunku mysle, czy popelniam jakies inne błędy?

Dodam, ze no jest to pierwsza dziewczyna z ktora tak dobrze mi sie zylo. W kazdej lasce cos mnie w☠☠☠☠ialo, w niej nawet jakies wady ignorowałem. Nie sadzilem, ze znajde taka osobe, z ktora bede miec tak dobre wspomnienia, dlatego jest mi mega szkoda i dlatego byłem zbyt needy. Teraz tez mi mega zalezy, ale staram sie tego nie okazywac, zeby nie wyjsc na osobe taka, ze tlyko ona, słodkie slowka etc.

Na kolejne spotkanie mam zamiar wziac koc, mate, herbate i marchewki do pudelka i pojechac z nia nad wode. Wiem, ze bedzie zimno, daltego takie rzeczy biore. Mysle, ze jest to cos innego niz zwykle siedzenie w restauracji i mam nadzieje, ze sie zaskoczy.

Jest jeszcze jedna sprawa.... Mówiła mi ze podczas ostatniej imprezy kupila bilety na jakis festiwal piwa w wawie, ale ze nie chce jej sie zbytnio jechac, chodzi raczej o droge, bo 3-4h, nie wiadmo tez jak Ci znajomi z ktorymi kupila bilety z wolnym w robocie beda mieli, ale ze mega by pojechala do kolezanki, bo jej obiecuje juz od poltora roku i dalej nie pojechala i ze jak nie pojedzie teraz, to znow nie pojedzie przez rok. Dlaczego o tym pisze, bo ten festiwal piwa jest w weeeknd, my mieszkamy w dwoch roznych miastach (60km roznicy) i zawsze sie widywalismy w weekendy i nie pasuje mi to, bo jak tam pojedize, to znow sie nie bedizemy widziec przez 2 tygodnie. Chyba 3 razy mowila mi o tej wawie, ze sie jej nie chce, ale by pojechala.

Teraz nie wiem czy zaproponowac jej by z nia jechac? Wtedy zobaczy ze sie staram i ze mi zalezy, ale nie wiem czy to juz nie jest zbyt duza inicjatywa z mojej strony i zoabczy tez ze zrobie dla niej wszysto i bedzie mnie miala obkreconego wokol palca (chodzi raczej o te kwestie z malty, ze nie chciala ze mna jechac, bo dziwnie by sie czula), czy moze jej powiedziec zeby nie jechala i do mnie przyjechala spedzic jeden dzien? Co myslicie, ktora opcja jest lepsza? Tez nie wiem czy mowiac to, ze chcialby jechac, ale nie chce jej sie wlasnie transportowac tam, ze nie ma zbytnio z kim to mowila z podtekstem, zebym ja zaproponował, ze z nia pojade? Nie chce wyjsc na zbyt needy goscia.

Problem ogolnei sie sprowadza do tego, ze nie chce na nia naciskac, chce jej pokazac, ze mi zalezy, ze zmienilem zachowanie. Tylko jak mam jej to pokazac, jak bedziemy tylko rozmwaiac o dupie marynie? W glebi serca licze, ze choc jednego glupiego smsa do mnie napisze i bede widziec ze cos tez chce.
Choc po co by pisała do mnie w czasie wakacji jak mi tam jest, po co by sie miala ze mna spotkac?

Co myslicie na ten temat? Mam w ktoryms miejscu bledne myslenie?

Chłopie, daj ty już spokój tej dziewczynie.
Napisała ci, co czuje z twojej strony - obojętność, brak pożądania, brak zaangażowania. Poczuła się jak ktoś nieważny, niezauważalny.
A ty tu piszesz, że chcesz rozpalić ogień od nowa, tylko masz problem, jak to zrobić, by dziewczyna nie pomyślała, że ci aż tak bardzo zależy. Nie widzisz w tym sprzeczności?
Ona się poddała i moim zdaniem nie ma już chęci na reanimację tego związku. Nie robisz nic, co by pozwalało jej uwierzyć w twoją magiczną przemianę. Zresztą ty się nie zmieniłeś, skoro planujesz jakieś gierki, nie ma w tym prawdy i uczucia.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-10-12, 18:21   #8
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 644
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Ta, jakbyś kochał to byś marzył o tym palcu którym Cię owija, a ty chłodno kalkulujesz.

Czego się boisz?

Że stracisz kontrolę?!?
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli"
Abraham Lincoln
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-12, 18:22   #9
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Cytat:
Napisane przez mimi111m Pokaż wiadomość
To jest urywek tej wiadomości dosłownie, zeby pokazac co mi napisała.
Tak, piknik. Wydaje mi sie, ze jest to lepsza opcja, niz znow isc do jakiejs restauracji i siedziec przy winku i gawedzic. Nie mowie, ze bedziemy tam siedziec 3h, a z godzinke. Wydawało mi sie, ze moze to ja po prostu zaskoczyc, ze jestem "inny".

Nie, nie mam zgryzu, chodzi mi o to, ze nie bedziemy sie przez to widziec 2 tygodnie, bo mieszkamy w osobnych miastach, a jezeli mamy wrocic do siebie, to chyba warto sie jednak spotkac?
Rozmową na fejsbuku nic nie naprawię. Dlatego chcialem jej zaproponowac ze z nia pojade, ale nie wiem czy nie jest to zbyt duza inicjatywa. Druga opcja bylo wlasnie zaproponowanie zeby nie jechala i ze mna spedzila jeden dzien u mnie w miescie.

Czyli planujesz jakieś chore scenariusze po to, żeby wydać się kimś, kim naprawdę nie jesteś?

OK, załóżmy, że te wszystkie twoje podchody i zachody sprawią, że ona się nabierze na twoją zmianę, da jeszcze jedną szansę temu związkowi i do ciebie wróci, co potem? Będziesz w stanie utrzymać cały czas ten sam poziom zaangażowania i "inności", żeby znowu jej nie stracić? Będziesz potrafił tak grać i wymyślać bez końca?
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-12, 18:27   #10
mimi111m
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 21
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

edit

Edytowane przez mimi111m
Czas edycji: 2020-12-26 o 12:19
mimi111m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-12, 18:46   #11
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 644
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Cytat:
Napisane przez mimi111m Pokaż wiadomość

[/COLOR]

Uwierz, że kocham i że mi zalezy Ale to nie bedzie znow dzialac, kiedy ja tym razem bede dawac 70% a ona 30%, bo bedzie wiedziec, ze moze wszystko ze mna zrobic i na wszystko sie zgodze.[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------
.
It's time to grow up

W Normalnym i DOJRZAŁYM związku, obie osoby, które darzą się uczuciem starają się na 100%

Nie ma tak, ze ktoś jest nad kimś. Bo jak tak jest, to jest toksycznie.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli"
Abraham Lincoln

Edytowane przez Mija62
Czas edycji: 2019-10-12 o 18:58
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-10-12, 18:53   #12
mimi111m
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 21
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Cytat:
Napisane przez Mija62 Pokaż wiadomość
It's time to grow up

W Normalnym i DOJRZAŁYM związku, one osoby które darzą się uczuciem starają się na 100%
Źle mnie zrozumiałaś, oczywiście, ze 100%, ale bardzije mi chodziło, ze ona daje 50% i ja daje 50%, czyli wnosimy tyle samo do związku, a nie ze ona sie bardziej stara ode mnie czy jak ja teraz sie bardziej staram od niej. Rozumiesz mnie?

Aczkolwiek daliście mi jedno do zrozumienia. Jak nie teraz to nigdy. Na kolejnym spotkaniu, tak tym nad wodą, powiem co myślę, bez żadnych podchodów, dosłownie wszystko, o swoich błędach, czego się nowego dowiedziałem, jak się powinienem zachwywać, co z tym zrobi, jej sprawa. Będę wiedzieć, że się przynajmniej starałem odbudować to co zepsułem i tyle. Jedyne czego nie wiem, czy dobra opcja jest do niej pisać na fejsbuku teraz i pytać się co u niej, bo ciekawi mnie, ale nie chce sie narzucac.
mimi111m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-12, 19:05   #13
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 644
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Mimi (swoją drogą mój syn tak do mnie mówi) Zrób tak jak mówisz, niczego nie ukrywaj. Postaw na szczerość. Tak szkoda jest czasu, bo życie mamy tylko jedno - to jest banalne wiem, ale jakie prawdziwe. Nie trać tej szansy, żebyś sobie kiedyś nie wrzucał, ze mogłeś coś zrobić inaczej. Bo to jest najgorsza kara.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli"
Abraham Lincoln
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-12, 19:11   #14
mimi111m
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 21
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Cytat:
Napisane przez Mija62 Pokaż wiadomość
Mimi (swoją drogą mój syn tak do mnie mówi) Zrób tak jak mówisz, niczego nie ukrywaj. Postaw na szczerość. Tak szkoda jest czasu, bo życie mamy tylko jedno - to jest banalne wiem, ale jakie prawdziwe. Nie trać tej szansy, żebyś sobie kiedyś nie wrzucał, ze mogłeś coś zrobić inaczej. Bo to jest najgorsza kara.
Tak, otworzyło mi to teraz oczy. I właśnie w pewnym momencie po prostu się przed nią otworzę. I tutaj własnie cytat "lepiej żałować, że się cos zrobiło, niż żałować, ze się nie zrobiło" . Jeżeli dalej będzie dla mnie zimna, to nie będę miał tego jej za złe. Baaaaardzo dużo się teraz nauczyłem i podczas związki i po naszym rozstaniu i wiem, ze wyszło mi to na dobre. Staram się szukać tylko pozytywów w tej sytuacji i ze wszystko sie dzieje po cos, a dlaczego to sie stalo, to sie dowiem stawiam za niedlugo albo bedzie o wiele lepiej i bedziemy sie lepiej dogadywać albo już nic nie bedzie.
mimi111m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-13, 00:00   #15
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Masz dziwne podejście - kocham ją, ale nie będę dawać z siebie wszystkiego, bo mnie owinie wokół palca. Niby nie chcesz się narzucać i być "needy", a jednak już planujesz przytulanki.
Słuchaj, laska spędziła z tobą sporo czasu, póki co pewnie nikogo nie ma na oku, więc się z tobą spotyka. Tak z braku laku, może z sentymentu.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-13, 14:00   #16
mimi111m
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 21
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Masz dziwne podejście - kocham ją, ale nie będę dawać z siebie wszystkiego, bo mnie owinie wokół palca. Niby nie chcesz się narzucać i być "needy", a jednak już planujesz przytulanki.
Słuchaj, laska spędziła z tobą sporo czasu, póki co pewnie nikogo nie ma na oku, więc się z tobą spotyka. Tak z braku laku, może z sentymentu.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka
Dam z siebie wszystko jak będę widzieć jakiekolwiek zainteresowanie z jej strony. Związek to są dwie osoby, nie jedna i jak juz zdazylem zauwazyc nie bedzie to dzialac kiedy jedna osoba bedzie sie starac a druga nie.
Nie chce sie narzucac, w tym sensie, ze pytac o przyszłość, czy jest zainteresowana, jak to robiłem w połowie września i wyszło na to, że zbyt naciskałem. Według Ciebie spotkania bez zadnego kontaktu fizycznego, gzdie tylko rozmawiamy o dupie marynie są okej i w taki sposób do czegoś dojdziemy? No chyba nie bardzo
mimi111m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-13, 14:07   #17
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Cytat:
Napisane przez mimi111m Pokaż wiadomość
Kolega mi wczoraj powiedział, że gdyby nie chciala nic juz ode mnie. To by się ze mna nie spotkała.
No, może chcieć uwagi, zapchania czasu i tym podobnych, a nie związku i miłości. Kolega mało się zna, nie słuchaj bo zmarnujesz więcej życia na takie "nadzieje".

Nie czytałem całości bo wybacz, ale większość jest bez znaczenia. Na Twoim miejscu bym poszukał nowej, bo z tą będziesz latami się tak bujał, aż w końcu poleci do innego.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-13, 15:06   #18
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 644
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87245987]No, może chcieć uwagi, zapchania czasu i tym podobnych, a nie związku i miłości. Kolega mało się zna, nie słuchaj bo zmarnujesz więcej życia na takie "nadzieje".

[/QUOTE]

Mimi, nie mam szklanej kuli, ale niewiele znam osób(wydaje mi się, ze wcale) , które chciałby umawiać się z kimś, kim nie są realnie zainteresowani.. Wiem, że prawdopodobnie tacy ludzie istnieją, ale bez przesady, żeby odrazu osądzac w ten sposób. Nie znam Twojej ex dziewczyny, ale sprawdzić dla Siebie samego warto.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli"
Abraham Lincoln
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-13, 15:34   #19
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Cytat:
Napisane przez Mija62 Pokaż wiadomość
Mimi, nie mam szklanej kuli, ale niewiele znam osób(wydaje mi się, ze wcale) , które chciałby umawiać się z kimś, kim nie są realnie zainteresowani.. Wiem, że prawdopodobnie tacy ludzie istnieją, ale bez przesady, żeby odrazu osądzac w ten sposób. Nie znam Twojej ex dziewczyny, ale sprawdzić dla Siebie samego warto.
Ja tak robiłam, jak miałam 16-22 lat. Z prostego powodu - nudno mi było samej, czasem chciałam gdzieś iść, ale samej głupio, czasem nawet tęskniłam. To wcale nie jest tak rzadkie zjawisko.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-10-13, 19:09   #20
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Cytat:
Napisane przez Mija62 Pokaż wiadomość
Mimi, nie mam szklanej kuli, ale niewiele znam osób(wydaje mi się, ze wcale) , które chciałby umawiać się z kimś, kim nie są realnie zainteresowani.. Wiem, że prawdopodobnie tacy ludzie istnieją, ale bez przesady, żeby odrazu osądzac w ten sposób. Nie znam Twojej ex dziewczyny, ale sprawdzić dla Siebie samego warto.
No proszę Cię, zresztą tu na forum co chwilę wątki w podobnym stylu. Albo posty "wiem że nic z tego nie będzie bo mi się nie podoba, ale pójdę bo mi się nudzi".

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Ja tak robiłam, jak miałam 16-22 lat. Z prostego powodu - nudno mi było samej, czasem chciałam gdzieś iść, ale samej głupio, czasem nawet tęskniłam. To wcale nie jest tak rzadkie zjawisko.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka
Dokładnie. Nawet nie tyle rzadkie, co powszechne.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-13, 19:20   #21
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 644
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87246535]No proszę Cię, zresztą tu na forum co chwilę wątki w podobnym stylu. Albo posty "wiem że nic z tego nie będzie bo mi się nie podoba, ale pójdę bo mi się nudzi".[COLOR="Silver"]

.[/QUOTE]

No ja tego nie ogarniam, mnie by było szkoda stracić nawet 5 min z życia. A jak się nudzę, czy chce gdzieś wyjść to mam koleżanki od tego.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli"
Abraham Lincoln
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-13, 19:42   #22
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Cytat:
Napisane przez Mija62 Pokaż wiadomość
No ja tego nie ogarniam, mnie by było szkoda stracić nawet 5 min z życia. A jak się nudzę, czy chce gdzieś wyjść to mam koleżanki od tego.
Jeśli dobrze się bawię, czas mi przyjemnie mija, to nie uznaję tego za tracenie czasu.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-13, 20:07   #23
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Cytat:
Napisane przez mimi111m Pokaż wiadomość
Dam z siebie wszystko jak będę widzieć jakiekolwiek zainteresowanie z jej strony. Związek to są dwie osoby, nie jedna i jak juz zdazylem zauwazyc nie bedzie to dzialac kiedy jedna osoba bedzie sie starac a druga nie.
Ale, z tego co zrozumiałam, to przy rozstaniu wyszło, że to Ty byłeś stroną która nawaliła i to Ty masz najwięcej za uszami, a co za tym idzie, to Ty masz jej udowodnić, że warto do Ciebie wrócić. A ponieważ nawalałeś tym, że dziewczyna czuła się olewana, nieatrakcyjna i w ogóle do kitu, no to nie wiem jak to zrobisz żeby pokazać jej że za nią szalejesz, jednocześnie jej tego nie pokazując

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Cytat:
Napisane przez mimi111m Pokaż wiadomość
Według Ciebie spotkania bez zadnego kontaktu fizycznego, gzdie tylko rozmawiamy o dupie marynie są okej i w taki sposób do czegoś dojdziemy? No chyba nie bardzo
Tak, ja generalnie uważam, że jakiś czas takich właśnie spotkań by się przydał, żeby zobaczyć czy w ogóle chce się wam być jeszcze ze sobą, czy jeszcze was do siebie ciągnie, czy jednak takie koleżeńskie siedzenie nie budzi żadnej iskry i chęci kontaktu fizycznego chociażby.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-14, 08:53   #24
mimi111m
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 21
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Tak, zrozumiałem to teraz. Dziś do niej będę dzwonić i się umawiać na weekend w tym pytając o te nieszczęsna Warszawę. Spytam jej się czy jej zależy by tam jechać, jeśli tak, to zaproponuje ze z nią pojadę. Jeśli nie, to zaproponuje żeby spędziła dzień w moim mieście. Co Wy na to? Dobry jest to pomysł? Czy pozwolić jej po prostu jechać? Wydaje mi się, ze tym pokaże ze się właśnie staram i mi zależy.
mimi111m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-14, 09:40   #25
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Ja bym się nie wpraszała na ten festiwal, w końcu mówiła że chce się spotkać z koleżanką. Propozycja żeby przyjechała do Ciebie ok.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-14, 09:57   #26
mimi111m
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 21
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Ja bym się nie wpraszała na ten festiwal, w końcu mówiła że chce się spotkać z koleżanką. Propozycja żeby przyjechała do Ciebie ok.
W sensie ona tam miała jechać z tymi znajomymi, z ktorymi kupiła bilet na ten festiwal. Mówi, ze sama na ten festiwal tez nie pojedzie, bo ja to zbyt nie interesuje, ale alkohol zrobił swoje i kupili w 3. Z tym, ze z tymi znajomymi jest problem, bo nie wiadomo czy dostana wolne w pracy (jeden to chlopak, druga to dziewczyna) i mowi, ze jak ta kolezanka nie dostanie wolnego, to tak srednio jej sie widzi tylko z tym ziomkiem jechac, bo tak dziwnie. Jak w 3 pojada to juz moga sobie cos wynajac, bo wtedy nie moze spac u tej kolezanki bo sie nie zmieszczą już w 4 (oni + kolezanka), ale tez by wlasnei sie spotkala z ta kolezanka z wawy, bo obiecuje jej od dawna, ale wlasnie denerwuje ją ta droga, ze niby daleko.
mimi111m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-14, 09:58   #27
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Autorze, to ona ma ten bilet, więc to ona powinna Cię w razie czego zaprosić, a nie Ty się wpraszać na zaplanowany przez nią wypad. Zaproś ją do siebie, niech ma alternatywę dla tej Wawy, jak będzie chciała żebyś z nią pojechał, to Ci to zaproponuje.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-14, 10:10   #28
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Albo po prostu zawieź ją do tej koleżanki i później odbierz, a sam pozwiedzaj Warszawę, idź do kina, na zakupy...

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-14, 11:22   #29
FALLinLOVE
Realistka
 
Avatar FALLinLOVE
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

Moim zdaniem nic juz z tego nie bedzie, wiec naprawiac bledy to mozesz tylko na przyszlosc, na jakis nowy zwiazek.

Po prostu w przyszlosci, tworzac nowy zwiazek bedziesz wiedzial jest nie tak.
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt.
FALLinLOVE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-14, 20:51   #30
mimi111m
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 21
Dot.: Czy dobrze naprawiam błędy po rozstaniu?

edit

Edytowane przez mimi111m
Czas edycji: 2020-12-26 o 12:19
mimi111m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-11-30 11:55:21


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:22.