Długie włosy...fryzjerów!!!

[Noc(nik)]

Jak co dzień dopadają mnie dziwne rozważania , ale do rzeczy...

Spotkaliście się z fryzjerem(chodzi mi głównie o kobiety) z długimi włosami?
W przypadku pań chodzi mi takie minimum do zapięcia stanika(ale raczej nie mocno ścieniowane, bo wtedy dla mnie i tak są krótkie).

Czy podejście do waszych włosów jako klienta, w takim przypadku, było inne? Fryzjer rzeczywiście rozumiał, że x cm to właśnie x, a nie 5 cm więcej? Zastanawia mnie to. Wizażanki Włosomaniaczki mają oczywiście fioła na punkcie włosów, ich naturalnej pielęgnacji, dbaniu o każdy centymetr. Tym bardziej poszukują specjalisty od długich kłaczków, kogoś kto zrozumie włożone w nie prace. Spotkałyście taką osobę w realu? Zazdrościłyście jej zdrowych, długich włosów, których aż chciało się dotknąć(zasłużonej np. naturalnej pielęgnacji)?

Osobiście jeszcze nie spotkałam się z takim fryzjerem. W większości w swoim własnym wizerunku stawiają na ostre cięcie, mocny styling i kolor, co powoduje także niezbyt zdrowe włosy. O kosmetykach bez sylikonów, olejowaniu, OMO itd. raczej nie słyszą. Chciałabym oddać się kiedyś w ręce włosomaniaczki z wątku "Pochwalmy się swoimi włosami" . Czasami oglądając go, można spaść z krzesła.

[Zafirah]

Jestem fryzjerem i mam długie włosy (w tej chwili właśnie mniej więcej do zapięcia stanika - były dłuższe ale pozbywam się podniszczonych końcówek po dekolorze) . W każdym miejscu w którym pracowałam była przynajmniej jedna dziewczyna z długimi włosami. To nie jest aż taka rzadkość wśród fryzjerów jak się wydaje Zwłaszcza w tych tzw. "lepszych salonach" gdzie pracuje się na dobrych kosmetykach i jest nacisk kładziony na pielęgnację włosów można to zaobserwować.

[Noc(nik)]

Zafirah, właśnie pisząc wcześniej, pomyślałam, że jesteś takim wizażynkowo-fryzjerskim wyjątkiem . Więcej takich sobie nie przypominam

[mysia m]

w salonie, w którym pracowałam na 4 pracujące tam fryzjerki 4 miały włosy do pasa. Zadbane przepiękne. Jedna miała białe jak śnieg, druga czarne jak heban, trzecia - naturalne! w kolorze gorzkiej czekolady, a czwarta kręcone blond naturalny

klientek było tyle, ze salon pekał w szwach.

To były naprawde dobre fryzjerki, jeśli chodzi o koloryzację i skomplikowane cięcia na krótkich włosach, ale gdy chciałam podciac włosy o 3 cm, koleżance ręka się omskneła i poleciało 10cm. Jedyny plus, ze natychmiast przyznała się do błedu- to był tył i obiecała nastepnym razme uważac. Ale miała cieżka ręke.. Centymter grzywki okazał się 5cm. Pozostałe 3 dziewczyny niestety tez nie rozumiały co to znaczy cm czy 2. Zdarzyło sie raz, ze jedna drugiej chciała 'odrobine' podciąc tył i tez tak ciachnęła, ze wychapała dziurę.. to się działo..

Trafiłam za to kiedys na fryzjerkę, która miała włosy ledwo do ucha. zapuszczała z fatalnego cięcia- wczesniej miała włosy do pupy.. boooskie! i ta rozumiała doskonale. Powiedziałam 5cm, a ona złapała palcami pasmo włosów i pyta czy 5cm to tyle i totyle było i tyle dokąłdnie podcięła. No, ale sama była po przejściach .

[agusiajnw]

Ja kiedyś byłam świadkiem dosyć dziwnej sytuacji... mianowicie jak jeszcze chodziłam do fryzjerów, byłam 2 razy w jednym zakładzie i była tam młodziutka fryzjerka z naturalnymi włosami do pasa, natomiast ta która mnie strzygła miała krótkie (ale to nieistotne ). Gdy byłam w tym samym salonie drugi raz ta młoda płakała... jak się później okazało z rozmowy zrozumiałam, że ta moja fryzjerka miała tej drugiej podciąć końcówki, a ta jej chlasnęła do połowy pleców

[Agatau88]

Zafirah - jestes wyjatkowa Do tej pory rzeczywiscie gdzie nie pojde do fryzjera panie mają takie dziwne fryzury ciezko mi to opisac ale np bardzo postrzępione, jakies tam pasmo fioletowe, jakies czerwone albo takie mocno wyciete fryzury i stojące, ale zawsze krótkie. Dlatego zawsze jak obcinam wlosy mowie, bardzo delikatnie: "proszę bez zadnych udziwnień"

[milka894]

Napisane przez agusiajnw

Ja kiedyś byłam świadkiem dosyć dziwnej sytuacji... mianowicie jak jeszcze chodziłam do fryzjerów, byłam 2 razy w jednym zakładzie i była tam młodziutka fryzjerka z naturalnymi włosami do pasa, natomiast ta która mnie strzygła miała krótkie (ale to nieistotne ). Gdy byłam w tym samym salonie drugi raz ta młoda płakała... jak się później okazało z rozmowy zrozumiałam, że ta moja fryzjerka miała tej drugiej podciąć końcówki, a ta jej chlasnęła do połowy pleców

Zapewne ręka omsknęła się tej fryzjerce przypadkiem, absolutnie nie z powodu zazdrości

Fantastyczny wątek Noc(nik) Dla mnie wyprawa do fryzjera oznacza zaciekłą licytację, wciąż poszukuję długowłosej specjalistki, której mogłabym zaufać i bez obaw powierzyć swoje misternie zapuszczane pasma.

[_ArkadiA_]

ha a ja znalazłam taka fryzjerke oczywicie to moja kolezanka... sama mialam tyle przejsc i placzu z fryzjerami ze sie ich boje bardziej niz dentysty, raz bylam u zachwalanego stylisty nie powiem fajnie mnie scial i mi pokazal ile mi scina, ale powiedzial tez cos o koloryzacji w sumie sama sie go wypytałam ale potem to wszystko opowiedzialam tej kolezance i ona mocnymi argumentami odradzila mi takie zabawy,bo po prostu była to strata kasy, poza tym wie ze ja jak mowie 1 cm to 1cm a nie 10 !! ale wiem co wiekszosc czuje gdy wychodzi od fryzjera z łzami w oczach...acha ta moja kolezanka ma pół długie a inna znajoma z długimi wlosami również scina tak jak chce mozliwe ze dziala tu moc dobrej znajomosci pozdrawiam

[madziocha]

Sama ostatnio tez to zauwazylam - wlasciwie to nie spotkalam fryzjerki w długich włosach a sama zapuszczam (sa juz duzo za zapieciem stanika). Za kazdym razem jak chce podciac koncowki ok 2 cm to slysze: 'tu by trzeba 10 obciac' Wtedy mowie ze zapuszczam i prosze o te 2 cm, bo inaczej to nigdy nei zapuszcze. No i slysze odpowiedz ze ona tez zapuszcza... a na głowie moze 5 cm włosów, ostro pocieniowanych.
Raz trafilam na fajna fryzjerke. Mimo ze teraz ma krotkie wlosy to kiedys, znaim byla fryzjerka to miala jeszcze dlugie i tez ja wkurzalo ze kiedy chciala podciac 2 cm to ubywalo conajmniej 12; wiec ona teraz kiedy jest fryzjerka scina tyle ile klijentka sobie zyczy, jak powiedziala: nawet 1 mm

Jeszcze tylko dodam ze pare lat temu jak mialam wlosy do ramion i chcialam tylko podciac koncowki to na głowie pani zostawila mi moze 4 cm wlosow. Wygladalam jak stara baba. Co ciekawsze, i ta fryzjerka i jej asystentka/praktykantka mialy identyczne fryzury Jaka to byla wtedy dla mnie trauma... Teraz wiec mam uraz do fryzjerow, szczegolnie przy tak dlugicha wlosach.

[Karolinitka]

Dziewczyny, ja mam dokladnie takie same przejscia z fryzjerami! Cale zycie mailam bardzo dlugie wlosy (nawet takie do polowy pupy) i w zwiazku z tym stres przed pojsciem do fryzjera. Z 5 cm. zawsze robilo sie minimu 10. Teraz chodze do fryzjerki rzadko (dwa razy w roku) i znalazlam taka, ktora obcina tyle ile chce. Ostatnio nawet obciela mi za malo

[Zafirah]

Napisane przez Agatau88

Zafirah - jestes wyjatkowa Do tej pory rzeczywiscie gdzie nie pojde do fryzjera panie mają takie dziwne fryzury ciezko mi to opisac ale np bardzo postrzępione, jakies tam pasmo fioletowe, jakies czerwone albo takie mocno wyciete fryzury i stojące, ale zawsze krótkie. Dlatego zawsze jak obcinam wlosy mowie, bardzo delikatnie: "proszę bez zadnych udziwnień"

Może trochę jestem Ja po prostu nie lubię eksperymentować na sobie i nigdy nie ciągnęło mnie do jakiś udziwnionych fryzur czy pięciu kolorów na raz na mojej osobistej głowie Ta intensywna miedź jest największą ekstrawagancją na jaka sobie pozwoliłam. Właściwie częściej eksperymentowałam na mamie i dwóch siostrach ale im też nigdy nie zrobiłam czegoś w czym sama wstydziłabym się pokazać ludziom - może tu się kryje tajemnica udanych wizyt u fryzjera - nie rób drugiemu co tobie nie miłe

A jeszcze odnośnie moich długich włosów - poza tym, że jestem fryzjerem tańczę taniec orientalny arabski gdzie długie włosy są pożądane i stanowią swoisty rekwizyt tancerki dlatego też nie wyobrażam sobie ścinać włosów chociaż tak prawdę mówiąc z 10 cm by się przydało skrócić dla polepszenia kondycji

[DomiGore]

Hej Dziewczyny !
jestem uczennicą szkoły fryzjerskiej i odbywam też praktyki w salonie fryzjerskim w którym pracują 3 fryzjerki ( ja i inna praktykantka ) każda z nich ma dłogie włosy ( za zapięcie od biustonosza - i to dość sporo ) lecz na szkoleniach fryzjerskich i konkursach wśród uczestników jak i u mistrzów dominują krótko ścięte włosy ;P to tak z moich obserwacji

[trivial]

Moja fryzjerka ma bardzo długie naturalne włosy, bez grzywki, obcięte na prosto i obcina mnie bardzo zachowawczo, powoli i skraca po minimalnych ilościach twierdząc, że lepiej potem centymetr dociąć, bo nie przedłuży

[best_27]

mi scina wlosy kuzynka jednak nie jest fryzjerka a powinna ...

[h2o0]

Rzeczywiście, nigdy się nie spotkałam z fryzjerką o długich włosach, przeważnie mają mocno wycieniowane i przynajmniej w dwóch kolorach

[wilczex]

Ja kiedyś widziałam fryzjerkę z blond włosami za tyłek, ale przez okno od ulicy, nigdy w tym zakładzie nie byłam, więc nie wiem, jak z bliska wyglądają te jej włosy. W każdym razie wyglądało to zjawiskowo.