Czy ja jestem aseksualny?

[borus213]

Witajcie,
Mam 26 lat i wydaje mi się że mam pewien problem. Jestem w związku prawie 4 lata i tak naprawdę tylko pierwszy raz był w miarę ok.
Na początku wyglądało to tak, że ja dojeżdżałem do Mojej na weekendy. Moje libido wtedy było na bardzo wysokim poziomie. Co prawda seks był raz na tydzień, lub raz na dwa tygodnie, ale jakoś to wytrzymałem. Po roku zaczynało mnie denerwować to, że seks był zawsze z mojej inicjatywy i zawsze "normalny". Gra wstępna była tylko w Jej stronę, bielizna erotyczna - nie bo nie jest dziwką, no i pozycja najlepiej tylko jedna - misjonarz.
Na początku rozmawiałem o tym z Nią, ale twierdziła że wydziwiam. Postanowiłem sprawdzić co będzie, gdy przestanę wychodzić z inicjatywą. Skutek? Od trzech lat kochaliśmy się 3 razy.
Najgorsze jest to, że ja nie mam w ogóle ochoty na seks. Ba! Nawet zdrady itp. nie chodzą mi po głowie. Jedyne co myślę o seksie teraz to - niepotrzebny wysiłek. Namęczę się tylko, i po co to?
Zwracam uwagę Narzeczonej aby może pomyślała cos o jakiejś bieliźnie erotycznej, ale jak grochem o ścianę.
I od razu powiem - nie zdradza mnie. Nie ma kiedy, po pracy wraca do domu. Wychodzimy tylko razem.
Bardzo Ją kocham, dlaczego nie chce mi się bzykać?

Ktoś spotkał się z podobnym problemem?
Jak namówić Ją na jakaś inicjatywę? Nie namawiam Jej na zmianę stylu ubierania się na codzień, chodzi tylko o sypialnię.

Zastanawiam się czy nie iść do jakiegoś lekarza...

Dzięki z góry za pomoc

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[mogg]

Bo jestescie przyjaciolmi.. rzestaliscie byc para... ty ja lubisz a nie kochasz ...

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Nie widze sensu w kontynuowaniu zwiazku

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez borus213

Witajcie,
mam 26 lat i nie jestem pewien, ale chyba coś jest ze mną nie tak.
Od 4 lat jestem w związku.
Jak tak teraz sobie pomyślę, to tylko pierwsze 9-10 mcy było w miarę "seksualne". Od trzech lat seksu nie ma, a dokładnie to przez ostatnie trzy lata kochaliśmy się tylko 2 albo 3 razy (nawet nie pamiętam).

Jak nie mieszaliśmy razem, ja dojeżdżałem do Niej w weekendy to jeszcze się bzykaliśmy. Zaczęło się jak zamieszkaliśmy razem. Powoli nudziło mi się to jak się kochamy tj. to ja wychodzę z inicjatywą, gra wstępna tylko w Jej stronę, seks najlepiej w pozycji "misjonarz". Najbardziej wkurzał mnie ten brak inicjatywy z Jej strony. Ona tłumaczyła to tym, że lubi być uległa i to gdy ja dominuję.
Postanowiłem spróbować pewnej metody tzn. starałem się zaspokajać Ją jak najlepiej w nadzieii, że Ona odwdzięczy się tym samym. Niestety.
Potem postanowiłem sprawdzić co się stanie, gdy przestanę wychodzić z inicjatywą. Skutek? Zero seksu.
Zastanawiałem się czy może mnie nie zdradza, ale w sumie nie miałaby kiedy, bo wraca po pracy do domu, wychodzi tylko ze mną itp.
Od tamtego czasu jest tragedia. Na początku męczyłem się jak cholera, potem to ustało. Teraz nie mam w ogolę ochoty na seks. Nie interesuje mnie porno, prostytutki itp. Gdy słyszę seks to pierwsze co mi przychodzi do głowy to - bezsensowny wysiłek, po co to, tylko się namęczę itp.
To jest chore... Jestem facetem w wieku 26 lat i nie pamiętam nawet jak moja kobieta wygląda nago.
Staram się namówić Ją na jakąś bieliznę erotyczną, może to coś da... ale ciężko to idzie. Zawsze słyszę: pomyślimy, zobaczymy, jak zasłużysz itp.
Co ze mną jest nie tak?
Miał ktoś podobny problem? Może któraś z kobiet miała podobny problem ze swoim facetem?
Zastanawiam się czy iść do jakiegoś lekarza, ale czuję, że się ośmieszę.

Liczę na waszą pomoc
Z góry dziękuję

zapytałabym raczej, co z nią jest nie tak seks to nie jest kara ani nagroda, nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mówię mojemu facetowi "seks będzie jak zasłużysz".
i jeśli ktoś w tym związku jest aseksualny to raczej Twoja dziewczyna. rozmawiałeś z nią w ogóle o tym, dlaczego nie chce?

[Angela992]

Ona wytrzymuje bez seksu? Nie potrzebuje go? Jesteś pewien, że nie ma do tych celów żadnych "kolegów"?