Nowy rok - lecimy z językami (II)

[Kalindaa]

Znowu ostrzej siadam do nauki.

Dzisiaj 40 min nauki (Mittelpunkt) plus odcinek serialu po niemiecku.

[MissChievousTess]

U mnie w toku intensywna powtórka gramatyki francuskiej. Walka z czasami przeszłymi w toku. W tym tygodniu zmagam się jak na razie z L'imparfait. I też wyszukałam dziś jakiś serial edukacyjny, żeby mieć coś lżejszego do odsłuchu z naciskiem na powtórkę zasad liasons. Nawet nie wiem co oglądam, ale jest ciekawie. Przygody jakiegoś małżeństwa na wakacjach, które nagle odwiedza pierwsza miłość małżonki. Mówią dużo, szybko i ładnie i to mi wystarczy. Jakiejś sondy ulicznej z kanału Easy French też dziś słuchałam. Coś o Francuzach, którzy uczą się języków obcych. Też dość szybko w niej przechodnie mówili.

[ParasolkaMaryPoppins]

Niemiecki

W tym roku dowiem się, po co są hin- i her- Nie mogę się doczekać

[MissChievousTess]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Niemiecki

W tym roku dowiem się, po co są hin- i her- Nie mogę się doczekać

O to chodziło?
http://www.twojniemiecki.pl/gramatyk...n-und-her.html
Jak lubisz niemiecki to na YT polecam zerknąć na Dave Vlog.

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez MissChievousTess

O to chodziło?
http://www.twojniemiecki.pl/gramatyk...n-und-her.html
Jak lubisz niemiecki to na YT polecam zerknąć na Dave Vlog.

Tak Nie mogę zrozumieć, czemu to jest aż tak potrzebne w niemieckim. Bez tych hin- i her- nadal zrozumiem sens całego zdania.

np. Wir müssen schon den Berg hinunter gehen. Bez hin nadal zrozumiem o co kaman.

Czy to jest jak angielskie into/onto?

[MissChievousTess]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Tak Nie mogę zrozumieć, czemu to jest aż tak potrzebne w niemieckim. Bez tych hin- i her- nadal zrozumiem sens całego zdania.

np. Wir müssen schon den Berg hinunter gehen. Bez hin nadal zrozumiem o co kaman.

Czy to jest jak angielskie into/onto?

Mnie to bardziej się kojarzy z rosyjskimi czasownikami ruchu.
To w sumie chodzi o kierunek przemieszczania się względem osoby, która się wypowiada. Przynajmniej ja tak to rozumiem. W angielskim to by było chyba bardziej "not far from here", "far away from here".
Mogę się mylić, ale to chyba pozostałość protojęzyków po czasach gdy nie było stałych kierunków północ- południe, tylko kierunek określało się w zależności od aktualnej pozycji ciała osoby mówiącej. Niedawno gdzieś o tym czytałam. Stąd konieczność wyrażenia w języku : -gdzie jest obecne tutaj, w jakim kierunku odbywa się ruch/w jakim kierunku wskazuję względem mojego tymczasowego "tutaj"- czy chodzi ruch w kierunku "tutaj" czy od "tutaj".

[Kalindaa]

Do połowy sierpnia jakieś 4-5 razy w tygodniu udawało mi się po godzinie uczyć się niemieckiego.

Teraz znowu przeskoczyłam na angielski.

Ale stwierdzam, że ładne lato nie sprzyja nauce. Za dużo okazji do spędzenie czasu na zewnątrz.
Jesienią będzie lepiej.

[muszynianka26]

Jakieś podsumowania?
Wątek co prawda umarł w sierpniu, ale może warto wnioski wyciągnąć?
Ja stopień realizacji moich planów językowych oceniam na jakieś 40%. Słabo. W tym roku będzie (już jest) lepiej.

[theali]

Napisane przez muszynianka26

Jakieś podsumowania?
Wątek co prawda umarł w sierpniu, ale może warto wnioski wyciągnąć?

Plany były takie:

Napisane przez theali

2. Jaki język/jakie języki wybrałaś do tego wyzwania. Na jakim poziomie go znasz?
angielski (C1, w mowie pewnie bardziej B2), węgierski (A2), rosyjski (A0)
3. Jaki jest Twój cel na ten rok?
Angielski - powtórzenie i uporządkowanie gramatyki, poszerzanie słownictwa.
Węgierski - do czerwca ma być B1, więc w perspektywie roku B1+/B2.
Rosyjski - A2.

Z węgierskiego w zasadzie zrealizowane, myślę że B1+ mogę sobie przypisać. Z angielskiego - widzę jakiś postęp, ale mogłam zrobić więcej. Chociaż tego nie planowałam, sporo ćwiczyłam pisanie.
Z rosyjskim całkowicie poległam, tzn. nawet się za niego na dobre nie wzięłam. Czuję, że jednak potrzebuję na początkowym etapie nauczyciela, a trudno było mi lekcje z kimś ogarnąć przy moim trybie życia (no i finanse mnie trochę ograniczają).

[mlodka23]

Niestety z nauką języka zresztą nie tylko języka jest w zasadzie tak. Im cieplej tym mniej się chce. Rzeczywiście zima i taka byle jaka pogoda sprzyja nauce. Sama od końca listopada rozkręcam swój angielski.

[Rezolutna_Frania]

Powiem szczerze, z duolingo korzystam tylko w autobusie - czyli gdy przesiadam się na rower natychmiast rezygnuję z esperanto