krostki na nogach

[kocham180299]

Witam mam problem z krostkami/zaczerwieniami na nogach (do kolan), których nie mogę się pozbyć a z dnia na dzień jest ich coraz więcej. Używałam wcześniej depilatora elektrycznego i przez niego zaczęły mi wrastać włoski w skórę. Nie przejmowałam się tym jakoś za bardzo a nogi zaczęłam golić zwykłą maszynką do golenia. Niestety maszynka była już tępa, a nie miałam jak inaczej się ogolić, wiec mimo to goliłam tą tępą maszynką. Zaczęłam zauważać krostki na nogach w momencie wrastania włosków i w momencie golenia się starą maszynką. W końcu było ich tak dużo, że przestałam się całkiem golić na nogach i kupiłam żel aloesowy (Holika Holika 99%), smarowałam 2-3 razy dziennie nim nogi, a raz dziennie całe ciało. Nie zauważałam żadnych popraw więc stwierdziłam, że pójdę do apteki. W aptece przedstawiłam swój problem i pani poleciła mi krem (ALLERGOFF POWLEKAJĄCO BARIEROWY KREM DO CIAŁA). Tak więc wzięłam go i smarowałam nogi według zaleceń. Niestety poprawy nadal nie ma, a krostek jest coraz więcej. Trochę swędzi, trochę piecze, kilka krostek miałam żółtych (chyba ropa). Nie wiem co robić, proszę o jakieś rady bo dermatolodzy aktualnie nie przyjmują. Dodam, że nie jest to raczej żadne uczulenie.

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Włoski się po prostu wrastają. Kropek przybywa, bo włoski odrastają w różnym tempie.

Nie rozdrapuj tego, nie wyciskaj, bo możesz wywołać tym większe stany zapalne i blizny. Bez manualnej pomocy przynajmniej blizn można uniknąć.

Ten krem Allergoff to taki raczej nawilżacz i opatrunek na skórę podrażnioną od pewnych chorób, suchości. Może farmaceutka to swędzenie miała na celu, nie wiem...
Przy wrastających się włoskach samo nawilżanie jednak nie wystarcza, trzeba trochę złuszczyć tej skóry nadbudowującej ujścia mieszków włosowych.

Spróbuj czegoś z wysoką zawartością mocznika, tak minimum 15-20%. Może masz w domu jakieś kremy do stóp z mocznikiem, poszukaj.
Z aptecznych rzeczy mogę polecić emulsję do ciała Squamax. Trochę mniej mocznikowa niż słynny Pilarix, tej samej firmy zresztą - ale ma większą zawartość kwasów, więc w moim odczuciu trochę skuteczniej spisuje się do złuszczania naskórka. I łatwiej się rozprowadza, wychodzi ekonominiczniej. Ale ostrzegam, że to ma ostry zapach, przyjemne to nie jest.
Tylko nie wiem czy jak masz jakieś stany zapalne i rozdrapania, to czy nie trzeba tego najpierw podgoić/podsuszyć przed stosowaniem Squamaxu, bo zapiecze na pewno.


Dodatkowo może szczotkowanie na sucho, ale też z głową. Szorowanie przez pół godziny zdrowe nie jest, codziennie stosowana to też może być za często. I z szczotką też bym się wstrzymała zanim się nie zagoją się te stany zapalne.

Szczotka czy wszelkie peelingi mechaniczne, drobinkowe to moim zdaniem bardziej dodatek, bo działają bardzo powierzchownie, głębiej to tylko chemicznie się dotrze - czyli duże stężenia mocznika, kwasy, itp

[konstantynianka]

chyba mi dalyscie mi odpowiedz na to co mi sie tez dzieje na nogach. mam identyczna sytuacje. jak czesto powinno sie go nakladac zeby widziec jakies zmiany?

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Ciężko mi powiedzieć, bo ja na trochę inne problemy stosuję Squamax. Z wrastaniem się już od dawna nie mam większych problemów, obecnie to raczej nadmierne rogowacnie - taka twarda, sucha skóra, gęsia skórka.

Ale jako środek złuszczający i taki wręcz rozmiękczający skórę jest naprawdę dobry. Bezpośrednio przed nim stosowałam różne kosmetyki z kwasem glikolowym (7-10%) i w sumie to na tle tej emulsji wypadały słabo, jeśli chodzi o zmniejszenie rogowacenia. Tu już od pierwsszej aplikacji była bardzo odczuwalna różnica, dla mnie to ekspres w porównaniu do tych glikolowych balsamów, toników. A oprócz nich stosowałam też balsamy z mocznikiem (co prawda nieduże stężenia, do 10%), czasami szczotkowanie na sucho i to wszystko razem mogłabym w sumie zastąpić tą jedną emulsją i wyszłoby skuteczniej...

Tylko to nie złuszcza aż tak spektakularnie, że naskórek aż schodzi płatami, jednorazowo się specjalnie głęboko nie złuszczy. Jak trzeba dotrzeć trochę głębiej, to trzeba postosować przez jakiś czas.

Jak miałam mocno suchą i twardą skórę, to stosowałam prawie codziennie, przez jakieś niecałe 2 tygodnie. Ale zapach ma mocny i jak nie mam dużych potrzeb, to szczerze ze względu na sam ostry zapach nie potrafię go stosować za często.