Czy moda jest aż tak ważna?

[amy123456789]

Możecie uznać mnie za głupią, ale... moda o trendy mnie nie interesują. Lubię czuć się ładna i zadbana, ale ubieranie się w te same ciuchy co wszyscy mnie denerwuje. Wolę swój styl. z tym że otoczenie trochę dziwnie na to reaguje. Niektórzy patrzą na mnie jak na trędowatą. Dodam, że w mojej szkole jakieś 95% dziewczyn to ofiaey mody.
Czy moda jest ż tak istotna?

[Mick]

Myślę, że powinnaś zadać to pytanie w innym dziale.

[kitkulka]

Napisane przez amy123456789

Możecie uznać mnie za głupią, ale... moda o trendy mnie nie interesują. Lubię czuć się ładna i zadbana, ale ubieranie się w te same ciuchy co wszyscy mnie denerwuje. Wolę swój styl. z tym że otoczenie trochę dziwnie na to reaguje. Niektórzy patrzą na mnie jak na trędowatą. Dodam, że w mojej szkole jakieś 95% dziewczyn to ofiaey mody.
Czy moda jest ż tak istotna?

a co masz na myśli pisząc "ofiary mody". Co to według Ciebie oznacza?

[hihi]

I po raz kolejny ktoś myli "modę" z masówką z sieciówek...

[guantanamera]

Moda z sieciówek to moda dla 99 procent nastolatek korzystających z Wizażu. Bo kogo stać na ciuchy od światowych projektantów?

[hihi]

A kto tu mówi o projektantach światowych? Można ubierać się prawie tak jak z wybiegu korzystając z własnej kreatywności i tego co oferuje rynek zestawiając to w oryginalny i inny sposób. A modą jest u nas nazywane zestawianie kilku ciuchów z h&m czy innej zary w sposób ekstremalnie zbliżony do tego co widać na sklepowym manekinie. A co to za moda? Moda to kreatywność, moda to tworzenie własnego stylu...

[kitkulka]

Napisane przez hihi

A kto tu mówi o projektantach światowych? Można ubierać się prawie tak jak z wybiegu korzystając z własnej kreatywności i tego co oferuje rynek zestawiając to w oryginalny i inny sposób. A modą jest u nas nazywane zestawianie kilku ciuchów z h&m czy innej zary w sposób ekstremalnie zbliżony do tego co widać na sklepowym manekinie. A co to za moda? Moda to kreatywność, moda to tworzenie własnego stylu...

+ wyrażanie siebie

ale taka jest niestety prawda
"modne" stały się rurki to do tej pory nie widzę na mieście dziewczyn w klasycznych dżinsach, prostych bądź dzwonowatych
zimą spodnie wciągnięte w kozaki, bluzki nietoperze, futerka przy kapturach, legginsy... atak klonów

[Kica.]

zgadzam się z wami, modnych osób jest bardzo mało, w sensie takich które śledzą trendy.

z tego co ja widzę to większosć dziewczyn kupuje ciuchy tzw "bazarkowe" i jedna wygląda tak samo jak druga, ale modne wcale nie są

Osobiście przede wszystkim kieruję się własnym gustem, ale przyznaje że lubię śledzić co sie w modzie dzieje i jeśli dany trend mi odpowiada to chętnie go kupuję.

95% szkoły to ofiary mody? chciałabym zobaczyć taką super modną szkołę

[Veredise]

Dla mnie moda nie jest aż tak ważna, bo mam 4 zasady:

1) jak coś jest modne i mi się podoba - to to noszę
2) jak coś jest niemodne i mi się podoba - to to noszę
3) jak coś jest modne i mi się nie podoba - to tego nie noszę
4) jak coś jest niemodne i mi się nie podoba - to tego nie noszę

Oczywiście zdarza się tak, że coś mi się spodoba, bo stało się modne, ale na takiej zasadzie, że pojawiło się w sklepach i zwróciłam na to uwagę. Np. kraciaste bluzki i koszule wpadły mi w oko w tym sezonie, bo wcześniej widziałam tylko smętne kratki, a teraz mają fajne kolorki. Albo buty czy torebki w kolorze karmelowym - wcześniej ich było jakoś mało, więcej było w ciemnym brązie, więc takie miałam, tera większy wybór tych w jaśniejszym brązie, więc kupiłam takie, jakie mi odpowiadają.
Ale np. panterek nie noszę, chociaż modne, bo mnie od wszelkich motywów zwierzęcych odrzuca. To samo z brązowymi i szarymi lakierami do paznokci - niech sobie będą modne, mnie się nie podobają.

[Dotka81]

Ja chodzę w dzwonowatych jeansach moje ulubione
Rurki mam jedne i dziwnie się w nich czuję

[kitkulka]

Napisane przez Kica.

95% szkoły to ofiary mody? chciałabym zobaczyć taką super modną szkołę

właśnie dlatego zapytałam Autorkę wątku co ma na myśli pisząc o ofiarach mody bo w pierwszej chwili zrozumiałam to tak, że są ofiarami, bo ubierają się po prostu brzydko

Napisane przez Dotka81

Ja chodzę w dzwonowatych jeansach moje ulubione
Rurki mam jedne i dziwnie się w nich czuję

przywróciłaś mi wiarę

[Pirjo]

Napisane przez Dotka81

Ja chodzę w dzwonowatych jeansach moje ulubione
Rurki mam jedne i dziwnie się w nich czuję

też chodzę w dzwonach No, może nie aż tak bardzo rozszerzanych, jak te hipisowskie, ale jednak dzwony. Lepiej wyglądają na mojej figurze. Mam jedną parę prostych spodni i już w nich się czuje tak sobie, a co dopiero w rurkach, na które moim zdaniem powinny sobie pozwalać tylko dziewczyny bez najmniejszej nawet nadwagi, o bardzo szczupłych i długich nogach i to tylko do butów na obcasie. Wszyscy je noszą, a 90% z nich to robi krzywdę moim zdaniem, ale co ja się tam będę wtrącać, jak im wygodnie, to ich prawo

[paula78]

Napisane przez guantanamera

Moda z sieciówek to moda dla 99 procent nastolatek korzystających z Wizażu. Bo kogo stać na ciuchy od światowych projektantów?

mnie nie tyle nie stac na sieciówki co zwyczajnie nie lubie przepłacać ,dlatego 70% mojej szafy to lumpeksy.
Nie licze bielizny bo to wiaodmo nowe ale tez nie kupuję majtek 20 zł za pare w h&m kiedy równie fajne moge kupić w tesco czy pepco.-mam na mysli zwykłe bawełniane majtki.

[aleksandrajoanna]

Napisane przez Veredise

Dla mnie moda nie jest aż tak ważna, bo mam 4 zasady:

1) jak coś jest modne i mi się podoba - to to noszę
2) jak coś jest niemodne i mi się podoba - to to noszę
3) jak coś jest modne i mi się nie podoba - to tego nie noszę
4) jak coś jest niemodne i mi się nie podoba - to tego nie noszę

Oczywiście zdarza się tak, że coś mi się spodoba, bo stało się modne, ale na takiej zasadzie, że pojawiło się w sklepach i zwróciłam na to uwagę. Np. kraciaste bluzki i koszule wpadły mi w oko w tym sezonie, bo wcześniej widziałam tylko smętne kratki, a teraz mają fajne kolorki. Albo buty czy torebki w kolorze karmelowym - wcześniej ich było jakoś mało, więcej było w ciemnym brązie, więc takie miałam, tera większy wybór tych w jaśniejszym brązie, więc kupiłam takie, jakie mi odpowiadają.
Ale np. panterek nie noszę, chociaż modne, bo mnie od wszelkich motywów zwierzęcych odrzuca. To samo z brązowymi i szarymi lakierami do paznokci - niech sobie będą modne, mnie się nie podobają.

Mam tak samo, choć niektóre panterki mi się podobają .

[agusia327]

Myślę, że rzadko spotykam na ulicy osobę, która wyraża poprzez swój styl siebie. Na ulicy, czy tutaj na Wizażu dziewczyny pokazują zestawy ubrań, jedne lepsze, inne gorsze. Generalnie większość potrafi się ślicznie ubrać, tylko co z tego jak większa połowa ubiera się tak samo, to nie jest (jak dla mnie!) posiadanie własnego stylu. Nie sztuką jest kupowanie ciuszków żywcem zdjętych z manekina, nie są to uwagi uszczypliwe, mówię tylko że ubieramy się tak samo. (mnie niestety to też tyczy, nie mam ani czasu, ani pieniędzy żeby podążać za modą, stylem, ubieram się w to co lubię, w to w czym mi wygodnie). Pozdrawiam!

[foxxxy]

Napisane przez amy123456789

Możecie uznać mnie za głupią, ale... moda o trendy mnie nie interesują. Lubię czuć się ładna i zadbana, ale ubieranie się w te same ciuchy co wszyscy mnie denerwuje. Wolę swój styl. z tym że otoczenie trochę dziwnie na to reaguje. Niektórzy patrzą na mnie jak na trędowatą. Dodam, że w mojej szkole jakieś 95% dziewczyn to ofiaey mody.
Czy moda jest ż tak istotna?

Szczerze mówiąc nie sądzę, żeby ktoś na Ciebie patrzył "jak na trędowatą" z powodu ubioru. Skąd ludziom takie rzeczy do głowy przychodzą, żeby wnioskować na podstawie czyjegoś wyrazu twarzy takie rzeczy to ja nie wiem...

Sama wyrażasz się o innych jako "ofiary mody", a to już o Tobie dobrze nie świadczy. Z jednej strony chcesz żeby Ciebie szanowano za Twój styl, a z drugiej strony ubliżasz innym w tej kwestii...

Uwierz mi, że są osoby, które nie interesują się modą, ale i tak w sklepie nie uświadczą czegoś innego niż to co "modne"- dysponując określonym budżetem. Nie wszyscy lubią też second handy i nie będą na siłę tego kupować tylko po to, żeby nie być "trendy".

Nie wiem dlaczego mamy Cię mieć za głupią, bo chociażby na wizażu jest zapewne cała rzesza ludzi, którzy nie zwracają na modę uwagi i jakoś żyją i nikt nikomu nie prawi jak ma się ubierać.

Odpowiadając na Twoje pytanie to moda dla jednych jest istotna dla innych nie - jedni się nią interesują, a inni nie i obie opcje są jak najbardziej w porządku. Nawet ludzie w branży odzieżowej nie zawsze ubierają się modnie choć na modzie się znają.

Podoba mi się zdrowe podejście Veredise określone w punktach 1-4

Co do fasonów jeansów to najbardziej rozczarował mnie Levis i jego Curve ID. Tą całą technologie to szlag trafić powinien, bo odnosi się ona tylko do obszaru talii i bioder. Cała rzesza modeli Curve ID to rurki, a w najlepszym wypadku coś pretendującego do prostej nogawki, ale i tak nadal rurkowate. Czy tam naprawdę nikt nie pomyślał o innych fasonach ? Przecież większość kobiet niestety nie wygląda dobrze w rurkach. Sama się wybrałam po technologie ID Curve, ale w wersji dzwonów no i wielki klops

[Olcik18]

Zgadzam się z poprzedniczkami- dla jednych moda jest ważna, a dla drugich w ogóle i tak będzie zawsze. Jeśli ktoś nie jest ubrany zgodnie z najnowszymi trendami to nie znaczy, że jest jakiś "inny"- nigdy by mi to do głowy nie przyszło. WAŻNE ŻEBY CZŁOWIEK BYŁ CZYSTY I SCHLUDNY- tylko w przeciwnym wypadku ludzie będą się odsuwać.

Dla mnie trendy są po to, aby podsuwać nowe pomysły, pokazywać ciekawe zestawienia ubrań itd. Z mody wybieram tylko to co mi się podoba, nie założyłabym czegoś co uważam za brzydkie :P

A odnośnie spodni.. ja także mam jeansy z rozszerzaną nogawką i noszę je na zmianę z prostymi spodniami czy rurkami. Najbardziej mnie rozbrajają dziewczyny, które nagminnie noszą maksymalnie obcisłe rurki bądź legginsy, a ich figura kompletnie temu nie sprzyja.... i to się nazywa ślepe podążanie za modą.

[kitkulka]

Napisane przez Olcik18

A odnośnie spodni.. ja także mam jeansy z rozszerzaną nogawką i noszę je na zmianę z prostymi spodniami czy rurkami. Najbardziej mnie rozbrajają dziewczyny, które nagminnie noszą maksymalnie obcisłe rurki bądź legginsy, a ich figura kompletnie temu nie sprzyja.... i to się nazywa ślepe podążanie za modą.

dokładnie

[SaiTai]

Uważam, podobnie jak Veredise, że po pierwsze i najważniejsze, dana rzecz ma mi się podobać, i nieistotnym, jest fakt, czy jest to aktualnie modne, czy też nie!!
Ponadto chcę:
czuć się dobrze i komfortowo w tym co mam na sobie;
żeby ubranie było czyste i stosowne do okazji;
aby podkreślało moje walory, a tuszowało niedoskonałości;
i żeby fason który mam na sobie był odpowiedni do mojej figury (dalekiej od ideału)...
Choć nie ukrywam, że sama interesuję się modą, i to jak się ubieram jest dla mnie bardzo istotne. Jednak przy wyborze ubrań nie podążam ślepo za aktualnymi trendami, ale zawsze kieruję się swoim gustem, i powyżej wymienionymi aspektami.


Dodam, że ubrania kupuję w ciucholandach, na Allegro i sklepach internetowych (z Wielkiej Brytanii). I jestem przykładem osoby, która potrafi się ładnie ubrać za niewielkie pieniądze (i oczywiście jestem z tego dumna) Mam masę niepowtarzalnych rzeczy, i często słyszę komplementy na temat tego co aktualnie mam na sobie (choć nie ukrywam, że cały czas mnie krępują, bo jestem osobą bardzo nieśmiałą)

[Martii=*]

Napisane przez foxxxy

Szczerze mówiąc nie sądzę, żeby ktoś na Ciebie patrzył "jak na trędowatą" z powodu ubioru. Skąd ludziom takie rzeczy do głowy przychodzą, żeby wnioskować na podstawie czyjegoś wyrazu twarzy takie rzeczy to ja nie wiem...

Sama wyrażasz się o innych jako "ofiary mody", a to już o Tobie dobrze nie świadczy. Z jednej strony chcesz żeby Ciebie szanowano za Twój styl, a z drugiej strony ubliżasz innym w tej kwestii...

Uwierz mi, że są osoby, które nie interesują się modą, ale i tak w sklepie nie uświadczą czegoś innego niż to co "modne"- dysponując określonym budżetem. Nie wszyscy lubią też second handy i nie będą na siłę tego kupować tylko po to, żeby nie być "trendy".

Nie wiem dlaczego mamy Cię mieć za głupią, bo chociażby na wizażu jest zapewne cała rzesza ludzi, którzy nie zwracają na modę uwagi i jakoś żyją i nikt nikomu nie prawi jak ma się ubierać.

Odpowiadając na Twoje pytanie to moda dla jednych jest istotna dla innych nie - jedni się nią interesują, a inni nie i obie opcje są jak najbardziej w porządku. Nawet ludzie w branży odzieżowej nie zawsze ubierają się modnie choć na modzie się znają.

Podoba mi się zdrowe podejście Veredise określone w punktach 1-4

Zgadzam się w całej rozciągłości i pozwolę dorzucić swoje trzy grosze.
Wiem doskonale, że można się fajnie ubrać, kombinując z przeszywaniem, doszywaniem, kupować w lumpeksach albo z zagranicznych stron ciuchy.
Ale po co? Generalnie lubię się ładnie ubrać, ale nie przywiązuje specjalnej wagi do tego, czy jestem oryginalna i będę się wyróżniać. Nie przejmuję się za bardzo ubiorem (tzn. nie znaczy to, że ubieram się niechlujnie, albo ubieram pierwszą lepszą rzecz z szafy), po prostu ciuchy nie są moim priorytetem, wystarczy mi, że mam się w co ubrać, dobrze się w tym czuję i wyglądam, a to, że kupione w sieciówce... I co z tego?
Lubię czasem wyciągać ciuchy z szafy i zastanawiać się, co możnaby nowego zestawić, co mogłabym dokupić żeby to fajnie wyglądało, ale żebym dała się pochlastać za ciuchy...

[BlueRoses]

Napisane przez SaiTai

Uważam, podobnie jak Veredise, że po pierwsze i najważniejsze, dana rzecz ma mi się podobać, i nieistotnym, jest fakt, czy jest to aktualnie modne, czy też nie!!
Ponadto chcę:
czuć się dobrze i komfortowo w tym co mam na sobie;
żeby ubranie było czyste i stosowne do okazji;
aby podkreślało moje walory, a tuszowało niedoskonałości;
i żeby fason który mam na sobie był odpowiedni do mojej figury (dalekiej od ideału)...
Choć nie ukrywam, że sama interesuję się modą, i to jak się ubieram jest dla mnie bardzo istotne. Jednak przy wyborze ubrań nie podążam ślepo za aktualnymi trendami, ale zawsze kieruję się swoim gustem, i powyżej wymienionymi aspektami.


Dodam, że ubrania kupuję w ciucholandach, na Allegro i sklepach internetowych (z Wielkiej Brytanii). I jestem przykładem osoby, która potrafi się ładnie ubrać za niewielkie pieniądze (i oczywiście jestem z tego dumna) Mam masę niepowtarzalnych rzeczy, i często słyszę komplementy na temat tego co aktualnie mam na sobie (choć nie ukrywam, że cały czas mnie krępują, bo jestem osobą bardzo nieśmiałą)

dokładnie ,wyjelas mi to z ust

[Madia]

Napisane przez amy123456789

Możecie uznać mnie za głupią, ale... moda o trendy mnie nie interesują. Lubię czuć się ładna i zadbana, ale ubieranie się w te same ciuchy co wszyscy mnie denerwuje. Wolę swój styl. z tym że otoczenie trochę dziwnie na to reaguje. Niektórzy patrzą na mnie jak na trędowatą. Dodam, że w mojej szkole jakieś 95% dziewczyn to ofiaey mody.
Czy moda jest ż tak istotna?

Ale przecież moda, a jak ja to nazywam powszechność, to dwie różne rzeczy??

Dla jednych to co na siebie wkładają jest ważne, dla innych mniej. Jedni są gotowi zabić za nową parę butów, a inni mają to w nosie.

[meginnia]

amy, jaki konkretnie jest twoj styl? podaj przykladowa stylizacje, cokolwiek, bo naprawde ciezko mi wyorbazic sobie cos tak ekstramalnego, zeby az otoczenie 'dziwnie reagowalo'

moda? dla mnie osobiscie jest dosc wazna. moda, jako najnowsze kolekcje swiatowych projektantow zwraca czesto uwage na cos, co bylo zawsze, ale przedstawia to w zupelnie nowy sposob, tak, ze wydaje sei czyms zupelnie nowym. kilka sezonow temu nie cierpialam pudrowego rozu, hitu tego lata - nie znosilam go, bo nigdy nie wpadlam na polaczenie pudroworozowej, zwiewnej sukienki z ramoneska i ciezkimi butami, uwielbianymi od zawsze

[chryja_bez_ryja]

Tak, jest ważna.

[guantanamera]

Napisane przez hihi

A kto tu mówi o projektantach światowych? Można ubierać się prawie tak jak z wybiegu korzystając z własnej kreatywności i tego co oferuje rynek zestawiając to w oryginalny i inny sposób. A modą jest u nas nazywane zestawianie kilku ciuchów z h&m czy innej zary w sposób ekstremalnie zbliżony do tego co widać na sklepowym manekinie. A co to za moda? Moda to kreatywność, moda to tworzenie własnego stylu...

To oklepana formułka. Wiele razy czytałam podobne teksty, a i tak na polskich ulicach jest albo nudno, albo tandetnie ( z małymi wyjątkami ) Jak ktoś zdecyduje się na bycie innym, oryginalnym to albo ląduje jako element do obgadania na wątku : Co cię wkurza w ubiorze innych/czego byś nie założyła/ modowe obciachy albo zgarnia ksywkę: DZIWAK.

[GretchenSp]

Napisane przez guantanamera

To oklepana formułka. Wiele razy czytałam podobne teksty, a i tak na polskich ulicach jest albo nudno, albo tandetnie ( z małymi wyjątkami ) Jak ktoś zdecyduje się na bycie innym, oryginalnym to albo ląduje jako element do obgadania na wątku : Co cię wkurza w ubiorze innych/czego byś nie założyła/ modowe obciachy albo zgarnia ksywkę: DZIWAK.

Może też zostać szafiarką, a nawet trendsetterką, osiągać sukcesy w dziedzinie stylizacji. Z tym zaliczaniem do grona dziwaków też bym nie przesadzała, bo takie komentarze płyną najczęściej z ust osób, które same chciałyby wyglądać oryginalnie, ale nie starcza im fantazji czy środków.
W niewielkich miastach (takich jak moje) ludzie faktycznie ubierają się dość zachowawczo i np. założenie szortów na nieopalone nogi już jest pewną sensacją ;-), cóż dopiero mówić o noszeniu wyszukanych strojów. Za to kiedy studiowałam, napatrzyłam się na rzesze naprawdę fajnie wyglądających ludzi.

[mel89]

Napisane przez SaiTai

Uważam, podobnie jak Veredise, że po pierwsze i najważniejsze, dana rzecz ma mi się podobać, i nieistotnym, jest fakt, czy jest to aktualnie modne, czy też nie!!


(...) ale zawsze kieruję się swoim gustem, i

No wszystko cacy, tylko że skąd wiadomo, że to Twój gust? Jesteśmy bombardowani reklamą, tym co jest "modne", widzi się ludzi na ulicy w czym chodzą. Uważam, że to ma ogromny wpływ na to, czy nam się dana rzecz podoba czy nie. Ale niektórzy mówią : "Ja mam swój gust, ale kupuję zwykle modne rzeczy, bo mi się podobają." Dlaczego się podobają? Reklama i środowisko. Gdybyśmy nie spotykali się z innymi i nie przeglądali czasopism to jestem ciekawa czy ludzie powybieraliby potem w galeriach te same rzeczy, które są teraz modne Szczerze wątpię.

[foxy123]

A mnie zastanawia w takim razie jaki jest Twoj styl?
Prawie wszyscy z uporem maniaka uwazaja,ze maja
swoj wlasny styl, a potem co do czego
to okazuje sie,ze wygladaja jak 90% spoleczenstwa.
No wiec jak jest u Ciebie? Co nosisz, w co sie ubierasz?

[Reena]

Bardzo dobry temat, myślę, że warto się wypowiedzieć
Właśnie przeglądam sobie pewną stronę modową (bardzo popularna, pewnie znacie, ale nie chcę nic tutaj reklamować dlatego nie podam nazwy) : no i niby fajnie ubierają się osoby tam pokazane, niby oryginalnie ALE. Własnie - niemal wszystkie ciuchy jakie na sobie noszą są z sieciowek. I tak np. oczy mnie już bolą gdy widzę kolejną dziewczynę ubraną w tak modną osttanio czarną kurteczkę z kożuszkiemje, ten sam model butów, torebek,kardiganów etc. To nie jest własny styl.
Własny styl to jest wtedy, kiedy człowiek ubiera się tak jak mu się podoba - nie musi to być to co jest obecnie 'na topie' ... Uważam, że w naszych czasach jest za dużo ludzi ktorzy myślą sami o sobie, że są 'cool' bo mają własny 'styl' a często po prostu kopiują ślepo trendy.

[Madia]

Napisane przez Reena

Bardzo dobry temat, myślę, że warto się wypowiedzieć
Właśnie przeglądam sobie pewną stronę modową (bardzo popularna, pewnie znacie, ale nie chcę nic tutaj reklamować dlatego nie podam nazwy) : no i niby fajnie ubierają się osoby tam pokazane, niby oryginalnie ALE. Własnie - niemal wszystkie ciuchy jakie na sobie noszą są z sieciowek. I tak np. oczy mnie już bolą gdy widzę kolejną dziewczynę ubraną w tak modną osttanio czarną kurteczkę z kożuszkiemje, ten sam model butów, torebek,kardiganów etc. To nie jest własny styl.
Własny styl to jest wtedy, kiedy człowiek ubiera się tak jak mu się podoba - nie musi to być to co jest obecnie 'na topie' ... Uważam, że w naszych czasach jest za dużo ludzi ktorzy myślą sami o sobie, że są 'cool' bo mają własny 'styl' a często po prostu kopiują ślepo trendy.

Owszem, masz rację
Z ubraniami jest taki problem, jaki miałam między innymi kilka lat temu. Powszechne (bo nie modne ) były buty z czuuubami. Nie znosiłam ich strasznie, ale wszędzie były dostępne. Od sieciówek po bazary, dosłownie wszędzie. Gdy ktoś chciał kupić buty bez czubów to musiał brać takie, jakie były albo wytrwale szukać dalej. I teraz jest podobnie: gdy na topie są paski, to są wszędzie, kropki również. Można iść do SH, tylko, że tam też różnie bywa. Ja np. mam antytalent szperacza i praktycznie nic nie udaje mi się wygrzebać.
Reasumując: jak ktoś chce mieć w 100% własny styl to pozostaje mu kupowanie tego, co nie jest na topie (a przynajmniej w małym procencie), szukanie po SH (tylko nie ubrań z sieciówek na topie, taniej) albo szycie na własną rękę.
No i jeszcze jest jedna kwestia: mnóstwo jest kurtek z ekoskórki ze ściągaczami (które ja osobiście ubóstwiam) i większość w nich pomyka. Wśród nich jest również osoba, która nosiła je "od zawsze", a nie od miesiąca. Rok temu miała swój styl, bo nosiła to, czego nikt nie nosił, a teraz poniekąd jest z tego stylu odzierana. Może zostać nawet posądzona o to, że leci za tak zwanym owczym pędem.

Tak więc styl stylem, ale chyba po prostu trzeba nosić co się lubi i nie należy patrzeć na innych.

I owszem nie uważam, żeby osoby, które ślepo podążają za tym co w sieciówkach i nawet do tej wywołanej wcześniej przeze mnie kurtki nie przypną kwiatka, który od lat był ich znakiem rozpoznawczym, mają styl.