Skąd bloggerki mają pieniądze na ciuchy?

[Luna83]

O matko, co za pytanie

To tak, jakby pytać, skąd ludzie mają na zagraniczne wojaże czy drogie samochody.

Każdy ma inny status majątkowy i niestety tak będzie zawsze, nigdy wszyscy nie będę mieć tyle samo pieniędzy, taki jest po prostu ten świat.


Ja też prowadzę bloga. Skąd mam kasę? Z pracy

[elizka1987]

To czy blog jest nastawiony na zarobek to jak dla mnie można poznać po adresie internetowym. Często jakieś blogerki zmieniają adresy i przenoszą się z bloggera na prywatną stronę internetową.
A tak korzystając z okazji coraz bardziej denerwuje mnie: "właśnie nawiązałam współpracę z firmą X" jakie to teksty można spotkać na blogach urodowych. Jak dla mnie to jednak kłóci się z obiektywizmem...

[paryzanka202]

Napisane przez unrepeatable

a ja kiedys na wizazu przeczytalam,ze studiuje jeden keirunek na prywatnej uczelni .... tu kazdy moze praktycznie wszystko napisac

Ja pisalam ,ze wypozycza ubrania.Zapewniam Cie,ze to prawda ,choc moze wg Ciebie zmyslam. Kasia napisala to w komentarzach pod jedna ze swoich stylizacji.

Napisala ,ze niektore rzeczy bierze ze sklepow tylko i wylacznie na potrzeby swoich sesji a pozniej oddaje. Reszte pozycza od kolezanek.


Wg mnie to zenada.
Nigdy by mi przez mysl nie przeszlo zeby isc do sklepu, kupic ciuch , cyknac foty a pozniej go oddac;D

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Napisane przez kejtigda

Zarabiają, dostają... A skąd kasę na ciuchy mają babki w wątku zakupowym, czasem wydają ogromne kwoty i ktoś ich pyta? Finanse to chyba prywatna sprawa i przede wszystkim indywidualna.

Oj pyta, mnie pytano. Inne dziewczyny tez.
Byly nawet sugestie,ze ja tych rzeczy na pewno nie mam, tylko wklejam sobie ot tak zeby zablysnac

[a34]

Szczerze mówiąc nie rozumiem skąd tak duże zainteresowanie tym tematem, zarówno w komentarzach pod postami, jak i w takich wątkach jak ten.
Nie tylko dziewczyny prowadzące blogi wydają pieniądze na ubrania (abstrahując od wysokości kwot). Myślę, że nikomu nie przyjdzie do głowy zapytać o to osobę, którą często widujemy w nowych ubraniach, a nie znamy jej zbyt dobrze.
Takie pytanie jest wyjątkowo nieeleganckie, a w internecie wiele osób tego nie czuje. Da się zauważyć, że często ktoś pytający o to w komentarzu chce wzbudzić w blogerze/blogerce poczucie winy, 'ciebie stać a mnie nie, to niesprawiedliwe'. Okropne podejście. Oczywiście, że są między nami różnice w dochodach i trudno, żeby wszyscy nosili to samo wydając na to jak najmniej. Każdy ma prawo korzystać ze swoich pieniędzy w dowolny sposób. Inna sprawa, że na tyle na ile się orientuję niewiele 'szafiarek' ma ubrania czy dodatki z naprawdę wysokiej półki, więc roztrząsanie kwestii marynarki czy butów z h&m jest naprawdę śmieszne. (tak, wiem, że wielu ludzi nie stać na takie rzeczy, ale przyznajmy, że ten itp. sklepy nie są sklepami dla najbogatszych)
Pieniądze zapewne mają z tych samych źródeł co wszyscy, plus niektóre z reklam na blogach.
Nie widzę też niczego dziwnego, ani tym bardziej złego w tym, że młodsze blogerki mają pieniądze od rodziców. Chyba większość osób do pewnego wieku jest przez nich utrzymywana, w tym ubierana.
A do krytykowania wydatków Kasi Tusk w ogóle nie chce mi się odnosić

[paryzanka202]

Napisane przez a34

Szczerze mówiąc nie rozumiem skąd tak duże zainteresowanie tym tematem, zarówno w komentarzach pod postami, jak i w takich wątkach jak ten.
Nie tylko dziewczyny prowadzące blogi wydają pieniądze na ubrania (abstrahując od wysokości kwot). Myślę, że nikomu nie przyjdzie do głowy zapytać o to osobę, którą często widujemy w nowych ubraniach, a nie znamy jej zbyt dobrze.
Takie pytanie jest wyjątkowo nieeleganckie, a w internecie wiele osób tego nie czuje. Da się zauważyć, że często ktoś pytający o to w komentarzu chce wzbudzić w blogerze/blogerce poczucie winy, 'ciebie stać a mnie nie, to niesprawiedliwe'. Okropne podejście. Oczywiście, że są między nami różnice w dochodach i trudno, żeby wszyscy nosili to samo wydając na to jak najmniej. Każdy ma prawo korzystać ze swoich pieniędzy w dowolny sposób. Inna sprawa, że na tyle na ile się orientuję niewiele 'szafiarek' ma ubrania czy dodatki z naprawdę wysokiej półki, więc roztrząsanie kwestii marynarki czy butów z h&m jest naprawdę śmieszne. (tak, wiem, że wielu ludzi nie stać na takie rzeczy, ale przyznajmy, że ten itp. sklepy nie są sklepami dla najbogatszych)
Pieniądze zapewne mają z tych samych źródeł co wszyscy, plus niektóre z reklam na blogach.
Nie widzę też niczego dziwnego, ani tym bardziej złego w tym, że młodsze blogerki mają pieniądze od rodziców. Chyba większość osób do pewnego wieku jest przez nich utrzymywana, w tym ubierana.
A do krytykowania wydatków Kasi Tusk w ogóle nie chce mi się odnosić

Mnie samej podoba sie styl Kasi, sledze jej bloga, ale moglaby podawac ceny wszystkich ubran. Jak ja stac to niech kupuje co chce, nawet ubrania od projektantow. Jej sprawa wszyscy wiedza,ze pracuje, blog przynosi duze dochody.
Bardziej denerwuje mnie to,ze czasami mimo wysokiego poziomu jest troche sztucznie. (ale to juz tylko moje odczucie i dyskusja nie na temat)

[a34]

Zgadzam się co do tego, że wpisy bywają trochę sztuczne i zbyt hmm..widać po nich, że ktoś starał się je zredagować (nie mam na myśli oczywiście korekty pod względem językowym), ale do kieszeni nie zaglądamy

[gabi1989]

macie rację z tą sztucznością na blogu Kasi Tusk, zdjęcia się przyjemnie oglada, jej sprawa, ile ma pieniędzy, na co je wydaje ale mam wrażenie czasami, że chce ona za wszelka cenę udowodnić, że tak mało wydaje
dziwi mnie trochę otoczka (łącznie z tytułem) majaca przekonać nas, że po przeczytaniu bloga może nam żyć się lepiej, a kupować w sieciówkach może każdy
niestety, zwykły Polak- szarak ma niewystarczający dochód, by kupować w Zarze albo Topshopie (pomijając przeceny )

[cosma]

Napisane przez gabi1989

macie rację z tą sztucznością na blogu Kasi Tusk, zdjęcia się przyjemnie oglada, jej sprawa, ile ma pieniędzy, na co je wydaje ale mam wrażenie czasami, że chce ona za wszelka cenę udowodnić, że tak mało wydaje
dziwi mnie trochę otoczka (łącznie z tytułem) majaca przekonać nas, że po przeczytaniu bloga może nam żyć się lepiej, a kupować w sieciówkach może każdy
niestety, zwykły Polak- szarak ma niewystarczający dochód, by kupować w Zarze albo Topshopie (pomijając przeceny )

No właśnie ta sztuczność też mnie niezmiernie dziwi. To kreowani się na "biedną studentkę".Chyba uważa, że ludzie są naiwni.
Kaśka jest młoda, ładna, szczupluteńka, ubiera się klasycznie, trudno tu o jakieś błędy.
Ale takie na siłę przekonywanie, że ona to wszystko za "grosik" kupiła, na przecenie, promocyjnie ( akurat!) jest śmieszne. Kto zagląda często do zary i innych sieciówek typu river island czy mango to wie, jakie tam są ceny. Nawet na wyprzedażach w I turze ceny wciąż są wysokie.

[moniuleczka]

jaki jest adres bloga Ksi Tusk? Bo chyba jako jedna z nielicznych nie widziałam jej bloga.

[Luna83]

Z drugiej strony dziewczyny, ona przecież jest córką premiera !

Gdyby chwaliła się, że ma dużo ciuchów i że stać ją, żeby je kupować w dużej ilości w sieciówkach i w normalnych cenach...zaraz byłaby nagonka, że no tak, premierówna to ma....

Niestety w Polsce nadal jest tak, że nie wypada się chwalić, obnosić z czymś, cokolwiek by to było, niestety, ale taki zwyczaj wciąż u nas pokutuje. Chyba boimy się zawiści innych.... Dlatego często Polka na komplement koleżanki "Ale masz fajną bluzkę, gdzie kupiłaś, droga była?"odpowie "Nie, no co to Ty, kupiłam za 30 zł na wyprzedaży" (nawet jeśli to guzik prawda)

Więc to, że akurat Kasia się nie chwali cenami...no do licha, jest córką premiera, nie jakąś tam przeciętną Kowalską. A że blog nieco sztuczny...no cóż, jakoś to musi wyglądać, pewnie ma jakiś tam doradców, inaczej by ją krytykowali, że np. kiepsko pisze czy takie tam.

[admirable]

Napisane przez unrepeatable

a ja kiedys na wizazu przeczytalam,ze studiuje jeden keirunek na prywatnej uczelni .... tu kazdy moze praktycznie wszystko napisac

wiesz średnio mnie to obchodzi. Koleżanka z wątku zarowego pisała tam, że sama Kasia napisała tak na swoim blogu, więc myślę, że nie wyssała tego z palca Nie pisałabym tutaj tego gdyby to była plotka

---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Napisane przez paryzanka202

Ja pisalam ,ze wypozycza ubrania.Zapewniam Cie,ze to prawda ,choc moze wg Ciebie zmyslam. Kasia napisala to w komentarzach pod jedna ze swoich stylizacji.

Napisala ,ze niektore rzeczy bierze ze sklepow tylko i wylacznie na potrzeby swoich sesji a pozniej oddaje. Reszte pozycza od kolezanek.


Wg mnie to zenada.
Nigdy by mi przez mysl nie przeszlo zeby isc do sklepu, kupic ciuch , cyknac foty a pozniej go oddac;D

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------




Oj pyta, mnie pytano. Inne dziewczyny tez.
Byly nawet sugestie,ze ja tych rzeczy na pewno nie mam, tylko wklejam sobie ot tak zeby zablysnac

właśnie o Tobie pisałam

[_czarny_kot]

Napisane przez admirable

wiesz średnio mnie to obchodzi. Koleżanka z wątku zarowego pisała tam, że sama Kasia napisała tak na swoim blogu, więc myślę, że nie wyssała tego z palca Nie pisałabym tutaj tego gdyby to była plotka

---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------


właśnie o Tobie pisałam

Kasia sama napisała na swoim blogu, że wypożycza ubrania ze sklepów, później wszyscy zaczęli po niej jechać, że jak tak można, więc Kasia ten wpis usunęła. widziałam, więc potwierdzam, że to prawda

[cosma]

Napisane przez Luna83

Więc to, że akurat Kasia się nie chwali cenami...no do licha, jest córką premiera, nie jakąś tam przeciętną Kowalską. A że blog nieco sztuczny...no cóż, jakoś to musi wyglądać, pewnie ma jakiś tam doradców, inaczej by ją krytykowali, że np. kiepsko pisze czy takie tam.

Ale można przecież nie pisać cen. Pokazywać to co się kupiło, różne stylizacje.

[findsomething]

w dzisiejeszych czasach wiekszość kobiet ma sporo ubrań... kiedyś ludzie nie mieli tyle pieniedzy, dzisiaj są sieciówki dla mas oraz lumpy
niejedna blogerka ma mniej ciuchów niż przecietna wizazanka ;p to tak na marginesie ) wątek zakupowy mówi sam za siebie

[a34]

Można nie podawać cen, ale pisząc jakiej marki jest dana rzecz i tak pośrednio przekazuje się taką informację. Bez pisania gdzie coś zostało kupione też się nie obędzie, bo zwykle pojawiają się o to pytania, niekoniecznie od osób, które mają zamiar rozliczać z każdej złotówki Nie popadajmy w paranoję, są ubrania w różnych cenach i nie wszystkie są dostępne dla każdego, tak jest zresztą ze wszystkimi produktami. To już nie blogerek wina, a nawet nie ojca Kasi Tusk

[gabi1989]

Napisane przez _czarny_kot

Kasia sama napisała na swoim blogu, że wypożycza ubrania ze sklepów, później wszyscy zaczęli po niej jechać, że jak tak można, więc Kasia ten wpis usunęła. widziałam, więc potwierdzam, że to prawda

tak

[Niecodzienna]

Przecież ilość ciuchów czy sam styl nie musi być uzalezniony od pieniędzy. Mam mnóstwo ciuchów, nie narzekam na to, jak się ubieram (a przynajmniej to narzekanie jest na przeciętnym, zdrowym poziomie :P ), a w miesiącu nie wydaję na takie zakupy więcej niż 100zł (a czasem nawet nie mam potrzeby kupna nowej rzeczy). Są lumpki, są wyprzedaże, blogerki nie muszą zarabiać dużo.
Poza tym, jeżeli ma się mnóstwo ciuchów, to możesz pozwolić sobie na zakładanie codziennie czegoś innego. I już wrażenie, że ciągle masz coś nowego.
Czytałam ostatnio na blogu Betty (wprawdzie nie z Polski...)jej odpowiedź na jakiś komentarz "skąd bierze pieniądze na te drogie kosmetyki, ciuchy itd". Odpowiadała,że projektuje ciuchy bodajże. Inne opcje Wizażanki już wymieniły.

[wankaw]

jak ja nienawidzę wpieprzania się do cudzego portfela!
po 1 te dziewczyny też pracują, jak każdy zdrowy człowiek
po 2 im popularniejszy blog tym więcej dostaje się prezentów i pieniędzy, między innymi z reklam, które umieszczane są na blogach
po 3 przecież te dziewczyny nie dodają postów codziennie, czy ktoś to zauważył? żadnym dziwactwem nie jest umieszczenie czterech zestawów ciuchów w miesiącu, przypuszczam że niejedna z nas kupuje nawet więcej rzeczy...
i po 4 nie trzeba zarabiać kokosów żeby móc sobie pozwolić na kilka szmatek w miesiącu i dobrze je zestawić...

[mm444]

Treść usunięta

[a34]

Co wy z tym sponsoringiem? Jasne, że takie zjawisko istnieje, ale tłumaczenie w ten sposób niewyjaśnionych dochodów (niewyjaśnionych, bo nie znamy tych osób) to już przesada.

[mm444]

Treść usunięta

[a34]

Jeszcze któraś o tym wspomniała, jeśli zabrzmiało to jak przytyk do Ciebie, to przepraszam
Zastanawiam się tylko, czy gdyby chodziło o przeznaczanie pieniędzy na coś innego, 'mniej medialnego', to też pojawiałyby się takie sugestie. Abstrahuję już zupełnie od tego, która o tym pisała.

[mm444]

Treść usunięta

[a34]

Kupuje 30 książek miesięcznie

[kasiek_w]

Ja uważam, że blogi to fajna forma zarabiania, szczególnie podczas studiów. Robisz to co lubisz i jeszcze możesz zarobić. Teraz jest taki boom na blogi, pewnie z czasem to minie, dlatego warto wykorzystać ten czas.

[piffpaff]

Zauważcie ile tych cholernych reklam jest na blogach! czasem nawet oczy bolą od czytania, gdy po lewo migają odblaskowe banery... za to przecież dostaje się niemałą kasę.
Wiele ciuchów też można dostać za darmo od sklepów internetowych, które wysyłają je dziewczynom w zamian za to, że wspomną o nich w notce.
Prowadzenie bloga to czasem nie tylko hobby, ale też niezłe źródło dochodów.

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Napisane przez gabi1989

macie rację z tą sztucznością na blogu Kasi Tusk, zdjęcia się przyjemnie oglada, jej sprawa, ile ma pieniędzy, na co je wydaje ale mam wrażenie czasami, że chce ona za wszelka cenę udowodnić, że tak mało wydaje

zgadzam się z tobą, ja też mam takie odczucia. najbardziej zraziłam się do Kasi po tym jak napisała, że bardzo się wkurzyła po tym, gdy jakaś koleżanka kupiła ten sam ciuch, co ona ale na wyprzedaży i dała za niego parę złotych mniej...

[elizka1987]

Napisane przez piffpaff

Zauważcie ile tych cholernych reklam jest na blogach! czasem nawet oczy bolą od czytania, gdy po lewo migają odblaskowe banery... za to przecież dostaje się niemałą kasę.
Wiele ciuchów też można dostać za darmo od sklepów internetowych, które wysyłają je dziewczynom w zamian za to, że wspomną o nich w notce.
Prowadzenie bloga to czasem nie tylko hobby, ale też niezłe źródło dochodów.

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------


zgadzam się z tobą, ja też mam takie odczucia. najbardziej zraziłam się do Kasi po tym jak napisała, że bardzo się wkurzyła po tym, gdy jakaś koleżanka kupiła ten sam ciuch, co ona ale na wyprzedaży i dała za niego parę złotych mniej...

Ja też bym była zła, że kupiłam coś drożej jeśli mogłabym mieć to taniej .
Nie bronie Kasi . Uważam podobnie jak sporo osób tutaj, że wieje na jej blogu sztucznością (zwłaszcza obiadki z Zosią) - chociaż lubię tam zaglądać, bo ma fajne rzeczy i jak coś droższe to ceny nie podaje.. No i ostatnio to mnie powaliła reklama oriflame - takiego balsamu do ust który nakłada pod szminkę i był link do sklepu gdzie go kupiła.. Już jak zaczęłam to czytać to byłam pewna, że to reklama .

[piffpaff]

Napisane przez elizka1987

Ja też bym była zła, że kupiłam coś drożej jeśli mogłabym mieć to taniej .

oczywiście, że ja też, jednak Kasia jest osobą, która może sobie pozwolić na coś droższego i wątpię, żeby w rzeczywistości naprawdę się tym przejęła.

[Soph]

Napisane przez elizka1987

Ja też bym była zła, że kupiłam coś drożej jeśli mogłabym mieć to taniej .
Nie bronie Kasi . Uważam podobnie jak sporo osób tutaj, że wieje na jej blogu sztucznością (zwłaszcza obiadki z Zosią) - chociaż lubię tam zaglądać, bo ma fajne rzeczy i jak coś droższe to ceny nie podaje.. No i ostatnio to mnie powaliła reklama oriflame - takiego balsamu do ust który nakłada pod szminkę i był link do sklepu gdzie go kupiła.. Już jak zaczęłam to czytać to byłam pewna, że to reklama .

mi ten post nie wyglądał na reklamę
dziwi mnie tempo dodawania postów przez dziewczyny z bloga (Kasię
i Zosię), nie wiem jakim cudem się z tym wyrabiają

[Elfia4]

Napisane przez chryja_bez_ryja

Cat superhero przecież ma same rzeczy z sh, nn albo h&m- ta ostatnia to jedna z najtańszych sieciówek. Bershka, c&a? Przecież też mają tanie ubrania. Romwe przesyła ciuchy robiąc sobie darmową reklamę. Te dziewczyny naprawde nie śpią na pieniądzach, nie maja ubrań z d&g, po prostu potrafią się dobrze ubrać za niewielkie pieniądze. Poza tym to spojrzenie też zalezy od tego kto na to patrzy. Dla jednej osoby wydatek rzędu 150 zł/tydz może wydawać się duży, ale dla osoby która zarabia (nawet "po studencku") to nie jest duża kwota

Po pobieżnym przejrzeniu ostatnich wpisów na podanych blogach zauważyłam to samo - królują ubrania z second handów, wyszperane w szafie mamy czy z tanich sieciówek, więc dziewczyny pewnie nie wydają na ciuchy więcej niż ja na perfumy
W sh można trafić na markowe rzeczy w dobrym stanie za grosze. W mojej pracy sporo dziewczyn (nieźle zarabiających) regularnie zagląda do sh w poszukiwaniu perełek.
Jeśli ktoś zarabia na swoje utrzymanie, to wydatki na ubrania nie są dużym obciążeniem dla budżetu. Nie każda młoda dziewczyna jest uboga studentką oszczędzająca każdy grosz.