Wynajem mieszkania- szkody

[apple1602]

Od kilku miesięcy wynajmuję dalekiej kuzynce mieszkanie. Właściwie to piąta woda po kisielu, a ja do tej decyzji zostałam poniekąd przymuszona.
Na wstępie zaznaczyłam, że nie chciałabym, aby w mieszkaniu było zwierzę, ale w umowie tego nie spisałam.
Tydzień temu wpadłam z zapowiedzianą wizytą, zapytać jak się mieszka, czy nic się nie popsuło. Podczas obchodów mieszkania zauważyłam, że za łóżkiem w sypialni na wysokości ok 20 cm od podłogi nowo położona tapeta jest mocno obskubana. Sprawcą okazał się królik, którego klatkę zobaczyłam w drugim pokoju.

Nie chcę młodym koło pióra robić, ale wyraźnie prosiłam o nie trzymanie zwierząt w mieszkaniu.
1) Czy powinnam ścigać ich i przymusić do naprawienia szkód? I wtedy co? Mają zakleić jedynie obgryziony pasek tapety, czy wymienić ją na całej ścianie?
2) Olać sprawę, bo i tak obgryzienia zza łóżka nie widać, ew. przy przemeblowaniu byłby z tym problem.
3) Poprosić o oddanie królika czy pozwolić dalej im go trzymać? Kocham zwierzęta i przykro mi, że jego właściciele są nieodpowiedzialni.

Są to dla mnie prawie obcy ludzie, a ja staram się być wyrozumiała. Nie wiem tylko czy mam patrzeć na własne interesy czy trochę wyluzować.

[133e0625674cbae259b1434db9f6b2eb057ff862_6556adfa91426]

W kulturalnej rozmowie wypadałoby przede wszystkim jakoś zwrócić uwagę na brak rozmów, że się trochę zawiodłaś, bo powinni Ci powiedzieć o zwierzaku, a po drugie królika bym zostawiła, tylko niech go nie spuszczają z oczu, jak biega luzem, a jak nie są w stanie to niech go zamkną w jego mieszkanku.

[Pigeons]

Napisane przez apple1602

Od kilku miesięcy wynajmuję dalekiej kuzynce mieszkanie. Właściwie to piąta woda po kisielu, a ja do tej decyzji zostałam poniekąd przymuszona.
Na wstępie zaznaczyłam, że nie chciałabym, aby w mieszkaniu było zwierzę, ale w umowie tego nie spisałam.
Tydzień temu wpadłam z zapowiedzianą wizytą, zapytać jak się mieszka, czy nic się nie popsuło. Podczas obchodów mieszkania zauważyłam, że za łóżkiem w sypialni na wysokości ok 20 cm od podłogi nowo położona tapeta jest mocno obskubana. Sprawcą okazał się królik, którego klatkę zobaczyłam w drugim pokoju.

Nie chcę młodym koło pióra robić, ale wyraźnie prosiłam o nie trzymanie zwierząt w mieszkaniu.
1) Czy powinnam ścigać ich i przymusić do naprawienia szkód? I wtedy co? Mają zakleić jedynie obgryziony pasek tapety, czy wymienić ją na całej ścianie?
2) Olać sprawę, bo i tak obgryzienia zza łóżka nie widać, ew. przy przemeblowaniu byłby z tym problem.
3) Poprosić o oddanie królika czy pozwolić dalej im go trzymać? Kocham zwierzęta i przykro mi, że jego właściciele są nieodpowiedzialni.

Są to dla mnie prawie obcy ludzie, a ja staram się być wyrozumiała. Nie wiem tylko czy mam patrzeć na własne interesy czy trochę wyluzować.

W ramach ostrzeżenia: moi rodzice dali się kiedyś wrobić w trzymanie królika, a że mieli miękkie serca to co jakiś czas go wypuszczali. Skutek? Po kilku latach pokój był do generalnego remontu: każdy róg nadgryziony (mimo specjalnej kredy w klatce), panele zniszczone przez mocz, poodchodziły również listwy dookoła - szkody wymieniać mogę jeszcze dalej.

Szczerze, to ja bym się bała wynajmować takiej osobie mieszkanie. W końcu Ty możesz sobie gadać, żeby królika nie wypuszczać ale pewności czy nigdy nie wychodzi mieć nie będziesz.
Znajoma w wynajmowanym mieszkaniu trzymała szynszyla i niestety mimo pilnowania dobrał się do kabla telefonicznego.

[201604250941]

Musisz wpisac aneks do umowy niestety, moj krolik zeżarł dywany, wszystkie kable, jakie napotkał, narobił na wszystkie dywany, sprzatalam wiadomo na bieżąco, ale jak nasika to smierdzi, trzeba wymieniac dywan, pod dywanem mialam linoleum, ktore przesmierdlo rowniez.

Takze aneks do umowy - pokrywaja szkody. Zwierzaka nie oddadza nikomu, wiadomo, ale jak juz jest to trzeba pokryc koszty. A tapete musza wymienic cala, bo kiedys przestawisz lozko i bedziesz musiala tez cala wymienic. Natomiast czas na wymiane nastapi przed ich wyprowadzka, nie ma sensu tego robic teraz, skoro ten kroli tam zostaje.
I w umowie powinien byc dokladny inwentarz i opis stanu w takim razie, najlepiej ze zdjeciami, zeby potem nie bylo dyskusji, ze to nie oni.

[bernikula]

Ja rozumiem, że to rodzina, ale jak piszesz piata woda po kisielu, ale nie wzięłaś żadnej kaucji jak to zwyczajowo bywa przy wynajmowaniu mieszkania?

Osobiście zwróciłabym uwagę i powiedziała wprost, że nie życzę sobie zwierząt w mieszkaniu z obawy właśnie przed ewentualnymi szkodami. Tyle, że co ona ma teraz z tym królikiem zrobić.... Niech go pilnują na przyszłość, a szkody niech naprawią. Co z tego, że za łóżkiem- dla mnie ważny byłby sam fakt zniszczeń.

[blanche_]

Zwrocilabym uwage i zazadala zwiekszenia kaucji, zeby w przypadku wiekszych zniszczen nie stracic $$

[apple1602]

Napisane przez candycotton

Musisz wpisac aneks do umowy niestety, moj krolik zeżarł dywany, wszystkie kable, jakie napotkał, narobił na wszystkie dywany, sprzatalam wiadomo na bieżąco, ale jak nasika to smierdzi, trzeba wymieniac dywan, pod dywanem mialam linoleum, ktore przesmierdlo rowniez.

Takze aneks do umowy - pokrywaja szkody. Zwierzaka nie oddadza nikomu, wiadomo, ale jak juz jest to trzeba pokryc koszty. A tapete musza wymienic cala, bo kiedys przestawisz lozko i bedziesz musiala tez cala wymienic. Natomiast czas na wymiane nastapi przed ich wyprowadzka, nie ma sensu tego robic teraz, skoro ten kroli tam zostaje.
I w umowie powinien byc dokladny inwentarz i opis stanu w takim razie, najlepiej ze zdjeciami, zeby potem nie bylo dyskusji, ze to nie oni.

Dobry pomysł z remontem na koniec wynajmu i z wpisaniem tego do umowy, dziękuję

Napisane przez bernikula

Ja rozumiem, że to rodzina, ale jak piszesz piata woda po kisielu, ale nie wzięłaś żadnej kaucji jak to zwyczajowo bywa przy wynajmowaniu mieszkania?

Osobiście zwróciłabym uwagę i powiedziała wprost, że nie życzę sobie zwierząt w mieszkaniu z obawy właśnie przed ewentualnymi szkodami. Tyle, że co ona ma teraz z tym królikiem zrobić.... Niech go pilnują na przyszłość, a szkody niech naprawią. Co z tego, że za łóżkiem- dla mnie ważny byłby sam fakt zniszczeń.

Kaucji nie wzięłam, natomiast w umowie jest, że szkody pokrywają sami. Dogadaliśmy się też, że o mieszkanie dbają jak o swoje. Nauczka na przyszłość.

[blanche_]

Napisane przez apple1602

Dobry pomysł z remontem na koniec wynajmu i z wpisaniem tego do umowy, dziękuję



Kaucji nie wzięłam, natomiast w umowie jest, że szkody pokrywają sami. Dogadaliśmy się też, że o mieszkanie dbają jak o swoje. Nauczka na przyszłość.

Oni zachowali sie nie fair, ale po to jest umowa żeby Ciebie zabezpieczać.
Dogadywać to sie można, ale potem zazwyczaj jest nic z tego.
Co jak zdemolują Tobie mieszkanie i znikną? Będziesz szukać ludzi bo sie dogadałaś?

[apple1602]

Napisane przez blanche_

Oni zachowali sie nie fair, ale po to jest umowa żeby Ciebie zabezpieczać.
Dogadywać to sie można, ale potem zazwyczaj jest nic z tego.
Co jak zdemolują Tobie mieszkanie i znikną? Będziesz szukać ludzi bo sie dogadałaś?

Umowa jest spisana dość dobrze, pominęłam jednak fakt trzymania zwierzęcia i kwestię kaucji. W umowie jest napisane, że straty wynikające z ich winy zostają pokryte w najszybszym możliwym czasie.

Moje pytanie raczej dotyczyło tego JAK naprawić szkodę oraz co z królikiem

Dodatkowo "dogadanie się" stanowiło formę umowy ustnej, na których mam świadków, więc akurat o to jestem spokojna

[201605161006]

Polecam raczej spisać to w aneksie jak mówi Candycotton, sama rozmowa niewiele da bo jak widać nie są to zbyt odpowiedzialni ludzie, więc tylko ''straszak'' w postaci czegoś tam na papierze może na nich zadziałać.

[blanche_]

Napisane przez apple1602

Umowa jest spisana dość dobrze, pominęłam jednak fakt trzymania zwierzęcia i kwestię kaucji. W umowie jest napisane, że straty wynikające z ich winy zostają pokryte w najszybszym możliwym czasie.

Moje pytanie raczej dotyczyło tego JAK naprawić szkodę oraz co z królikiem

Dodatkowo "dogadanie się" stanowiło formę umowy ustnej, na których mam świadków, więc akurat o to jestem spokojna

Apple nie odbierz mnie złe, ale znam osoby które w kwestiach wynajmu się dogadywały a potem miały parę tyś. w plecy. Twoje mieszkanie - Twoja sprawa, ale lepiej się zabezpieczać i stosować zasadę ograniczone zaufania nie tylko w ruchu drogowym.

[201604250941]

Co do jak to na koniec na pewno, bo krolik znowu zeżre tapete. Kroliki to nie sa zwierzeta, ktore moga siedziec w klatce tylko, one musza biegac.

A zdjecia proponuje zrobic po to, zeby potem nie bylo gadania, ze to juz tak bylo, niech na nich bedzie data ustawiona.

[201607111040]

Daj aneks ze pokrywaja wszystkie szkody i zdob zdjecia. Z doswiadczenia wiem ze trzymanie gryzonia w domu jest bardziej szkodliwe niz psa
Sama mialam gryzonie i panele w korytarzu sa pogryzione, dobraly sie do wykladziny, mebli, itp. Zjadly mi raz nawet bilet miesieczny
To ze narazie widac tylko panele nie oznacza ze nie jest tego wiecej.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez apple1602

Kaucji nie wzięłam, natomiast w umowie jest, że szkody pokrywają sami. Dogadaliśmy się też, że o mieszkanie dbają jak o swoje. Nauczka na przyszłość.

ale wiesz, to akurat śliski temat
ja mam grzecznościowy wynajem i bardzo dbam o mieszkanie - właśnie jak o własne. a np. moi koledzy mają swoje i jest syf, kiła i mogiła.

[ama]

Po pierwsze to obowiązują cię zasady z KC. Jeśli w umowie nie ma nic o nietrzymaniu zwierząt to mogą je trzymać i NIE masz prawa im tego zabronić. Możesz spisać aneks do umowy - o ile wynajmujący się na jego warunki zgodzą albo rozwiązać umowę. Chyba, że to umowa na czas określony i nie przewidziałaś w niej terminu wypowiedzenia to rozwiązanie może być trochę trudniejsze. Na pewno w obecnej sytuacji nie możesz im kazać pozbyć się królika (zresztą zwierzę to część rodziny - nie wiem jak możnaby komuś kazać pozbyć się członka rodziny), ale możesz i powinnaś obciążyć ich kosztami naprawy tapety. Polecam też dokładnie zapoznać się z przepisami KC o najmie i ustawie o ochronie lokatorów. Oddając mieszkanie w najem musisz się liczyć z tym, że póki trwa umowa to twoje uprawnienia do władania mieszkaniem są mocno ograniczone, a ochrona najemcy co do używania lokalu jest taka jak ochrona własności. A zatem polecenie: pozbądźcie się królika nie wchodzi w grę. No chyba, że chcesz zakończyć najem.

[201701300929]

Napisane przez apple1602

Moje pytanie raczej dotyczyło tego JAK naprawić szkodę oraz co z królikiem

to juz Twoja decyzja-ja bym pozwolila zatrzymac krolika - to niestety troche ''smutne'', ze na wynajmie wielu rzeczy nie mozna - ja tez kocham zwierzeta i bardzo chcialabym jakies miec, ale tez wynajmuej mieszkanie i wlasciciele mowili na poczatku,ze nie chca zwierzat..

ale wszystkie starty kazalabym pokryc-ale to juz na koniec jak sie wyprowadza,

btw mialam w rodzinnym domu krolika,chomiki, swinki morskie i jakis super szkod nie narobily, a biegaly wolno czesto

[201607050913]

Moim zdaniem strasznie przesadzasz. Nakazujesz im pokryć stratę tapety jak w umowie i tyle.

[apple1602]

Napisane przez mineralka bez gazu

Moim zdaniem strasznie przesadzasz. Nakazujesz im pokryć stratę tapety jak w umowie i tyle.

Gdybym strasznie przesadzała to bym umowę w trybie natychmiastowym rozwiązała

Chcę to zrobić polubownie i jak pisałam, nie robić im problemów, stąd moje pytanie w jaki sposób mogą naprawić szkodę lub czy ktoś się z taką sytuacją spotkał.

[Devon_rose]

Jeżeli tapetę da się przykleić w taki sposób że nie będzie widać to uważam że tak można tą sprawę załatwić.
A miejsca gdzie królik dobiera się do tapet należy zabezpieczyć np elementami kojca.
Ja sama mieszkam w wynajmowanym domu, mam 2 bezklatkowe króliki i nie wyobrażam sobie by dopuścić do jakiś szkód. Moje na szczęście nie obgryzają ścian. Ścierają ząbki na sianie i gałązkach.
Wapienne kostki są szkodliwe, tak jak ściany i tapety.
A jak zareagowali o odkryciu zniszczonej tapety?


*****************
Kocham zwierzęta dlatego ich nie jem.

[apple1602]

Napisane przez Devon_rose

Jeżeli tapetę da się przykleić w taki sposób że nie będzie widać to uważam że tak można tą sprawę załatwić.
A miejsca gdzie królik dobiera się do tapet należy zabezpieczyć np elementami kojca.
Ja sama mieszkam w wynajmowanym domu, mam 2 bezklatkowe króliki i nie wyobrażam sobie by dopuścić do jakiś szkód. Moje na szczęście nie obgryzają ścian. Ścierają ząbki na sianie i gałązkach.
Wapienne kostki są szkodliwe, tak jak ściany i tapety.
A jak zareagowali o odkryciu zniszczonej tapety?


*****************
Kocham zwierzęta dlatego ich nie jem.

Było im głupio, ale z drugiej strony nie byli zdziwieni, więc efekt królika widzieli, a wydaje mi się, że myśleli, że się nie wyda.
Powiedzieli żebym sama zdecydowała jak mają pokryć szkody.

[Devon_rose]

Sprawdż również podłogi.
Króliki lubią znaczyć moczem swój teren, chociaż nie wszystkie. A po moczu zostają białe plamy które trudno zmyć, a nie każdą podłogę można potraktować octem.




*****************
Kocham zwierzęta dlatego ich nie jem.

[Xantia]

Współczuję, bo cokolwiek zrobisz to pewnie w ocenie rodziny i tak to Ty będziesz tą złą . Kaucji nie wzięłaś a odstępne pewnie też płacą "w promocyjnej wysokości"? Długo mają u Ciebie mieszkać?

Jeśli to świeża tapeta, to może został jeden pasek na wymianę albo można rolkę dokupić?

Konieczny jest też aneks do umowy o ewentualnych dalszych szkodach.

Osobiście wolałabym pozbyć się nieodpowiedzialnych lokatorów.

[_chocolate]

Zrób dokładne zdjęcia mieszkania i zaproponuj aneks do umowy, że mieszkanie ma być oddane w stanie niepogorszonym. Najlepiej wypisać przykładowe szkody, jakie mają być usunięte (np. zniszczona tapeta ma być wymieniona na nową). Daj im czas na zastanowienie się czy chcą dalej wynajmować na nowych warunkach czy poszukają sobie czegoś innego.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez apple1602

Gdybym strasznie przesadzała to bym umowę w trybie natychmiastowym rozwiązała

na jakiej podstawie niby?