Fanki spódnic i sukienek - łączmy się!

[invisible_01]

Napisane przez jasperin

pokaż te sukienki!! ja właśnie jestem na etapie poszukiwania i też celuję w te kolory: biel/krem lub mięta

A co do rajstop to ja najbardziej lubię z calzedonii i całkiem fajne można też trafić w Orsayu.

Proszę Niestety kolory są przekłamane. Pierwsza sukienka jest w kolorze ecru, a ta druga miętowa, ale wyszła na zdjęciu zielona Pierwsza jest z H&M, a druga z Orsay.

[RiverOfDirt]

Melduje się kolejna fanka sukienek i spódnic Jeśli chodzi o rajstopy, to obecnie śmigam w ocieplanych polarkiem czarnych legginsach - to mój hit na tę porę roku, podpatrzony zresztą w wątku "Zimowa szkoła przetrwania" . Lubię też zwykłe, kryjące czarne rajtki, zazwyczaj kupuję jakieś tanie, które się mechacą po paru założeniach i chyba na wiosnę naprawię ten błąd i przejdę się do Gatty. Planuję też wkrótce zakup słynnych rajstop z paskiem, ale takie to chyba dopiero na cieplejszą porę.

Co do sukienek, to obecnie zastanawiam się nad jakąś fajną, koronkową małą czarną i bardzo mi się podoba ta w załączniku. Na all widziałam dużo podróbek w przystępnych cenach (nie uśmiecha mi się dawać 3 stówy za sukienkę wymagającą specjalnych okazji) i jestem ciekawa, czy któraś z Was miała może doświadczenia z tego typu sukienkami wzorowanymi na tych z Asosa.

[Cygaretka888]

Napisane przez RiverOfDirt

Lubię też zwykłe, kryjące czarne rajtki, zazwyczaj kupuję jakieś tanie, które się mechacą po paru założeniach i chyba na wiosnę naprawię ten błąd i przejdę się do Gatty.

Gatta tez się mechaci po paru założeniach, mimo prania ręcznego. Mimo to kupuje je też, bo mają ciekawe wzory. Wydaje mi się, ze z Marylin są trwalsze, ale trudniej dostępne.

Ja uwielbiam kobiece sukienki, przylegające do ciała lub dopasowane w talii tulipanki

Gdzie kupujecie eleganckie sukienki?

[201610111032]

Napisane przez Cygaretka888

Gdzie kupujecie eleganckie sukienki?

Ja mam problem z dostaniem na siebie eleganckie sukienki bo nie należę do osób szczupłych. Zazwyczaj kupuję je w Monnari. Mają odzież do 48 rozmiaru. Niestety nie jest tanio. Ale takich sukienek mam niewiele i zazwyczaj kupuję z głową by móc ją ubrać na różne okazje.

[Cygaretka888]

Napisane przez miszona

Ja mam problem z dostaniem na siebie eleganckie sukienki bo nie należę do osób szczupłych. Zazwyczaj kupuję je w Monnari. Mają odzież do 48 rozmiaru. Niestety nie jest tanio. Ale takich sukienek mam niewiele i zazwyczaj kupuję z głową by móc ją ubrać na różne okazje.

maja piekne rzeczy w monnari, ale nie na moj wzrost, wszystko co mierze jest za długie. mam wrazenie nie oni szyja na kobiety o wzorscie 180 cm

[Fallen2000]

Witam. Mogę się przyłączyć? Jak dopiero zaczynam moją przygodę z sukienkami i spódnicami. Całe życie popylałam w jeansach więc muszę sobie to jakoś odbić

Moje sukienki i spodniczki w zalacznikach

Co do rajstop to poki co chodze w ocieplanych polarem Gatty, cieplutkie są bardzo dopiero od niedawna zaczynam moja przygode z sukienkami wiec troche licho poki co jeszcze

[Magdallen]

To ja też się przyłączę. W prawdzie ostatnio spódniczki i sukienki poszły w odstawkę, ale niech tylko temperatura wróci tak do +5C, to znowu będę chodzić w kieckach.
Tylko najgorsze, że nakupiłam sobie cały zapas rajstop we wzory albo gładkich w odważnych kolorach, a i tak ich nie noszę, bo nigdy mi się nie chce kombinować z doborem do nich reszty stroju

[ama]

Napisane przez invisible_01

Proszę Niestety kolory są przekłamane. Pierwsza sukienka jest w kolorze ecru, a ta druga miętowa, ale wyszła na zdjęciu zielona Pierwsza jest z H&M, a druga z Orsay.

Super, chociaż mi koronki zawsze kojarzą się z firanką. Nosisz je jakoś na co dzień, czy tylko na większe okazje? Mam jedną czarną sukienkę koronkową na ramiączka, rozszerzaną u dołu z Taranko i nigdy nie mam pomysłu jak i gdzie ją założyć.

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Napisane przez Magdallen

To ja też się przyłączę. W prawdzie ostatnio spódniczki i sukienki poszły w odstawkę, ale niech tylko temperatura wróci tak do +5C, to znowu będę chodzić w kieckach.
Tylko najgorsze, że nakupiłam sobie cały zapas rajstop we wzory albo gładkich w odważnych kolorach, a i tak ich nie noszę, bo nigdy mi się nie chce kombinować z doborem do nich reszty stroju

Mam tak samo. Najwyżej szare noszę, bo tak jak czarne do wszystkiego pasują. Ale cała szuflada zawalona jest wszystkimi kolorami tęczy Kocham kobiecą logikę pod tym względem

W Warszawie jest -12 stopni i jest tak przeokropnie lodowato, że nie wiem kiedy założę spódnicę, bo najbliższy tydzień też zapowiadają taki zimny ;(

[jasperin]

Napisane przez invisible_01

Proszę Niestety kolory są przekłamane. Pierwsza sukienka jest w kolorze ecru, a ta druga miętowa, ale wyszła na zdjęciu zielona Pierwsza jest z H&M, a druga z Orsay.

świetne ja bym spokojnie ubierała je na co dzień, szkoda chować w szafie takich fajnych ciuszków

[Elfia4]

Ostatnio bardzo lubię sukienki, szczególnie z s.oliver i every nature.
Niestety zima nie sprzyja ich noszeniu, a właściwie korzystanie z komunikacji miejskiej.
Gdybym chociaż trafiła na kozaki z szerszą cholewką, takie które bez problemu dopięłyby się na łydce, to byłoby cieplej, a tak w botkach nie poszaleję sobie na mrozie

[Mariah]

Jestem wielką miłośniczką sukienek i spódnic, choć spodni też mam całą szafkę i chętnie je noszę. Preferuję styl kobiecy, casualowy (w pracy bardziej w stronę eleganckiego choć dress code mnie nie obowiązuje).
Nie dla mnie powyciągane, bezkształtne swetrzyska i adidasy. Mam bardzo kobiecą sylwetkę i lubię ją podkreślać opowiednio skrojoną sukienką i szpikami.

Na punkcie sukienek mam małe zboczenie, nawet regularnie prowadzę ich rejestr Obecnie moja szafa liczy 51 kiecek, spódnic nie liczyłam ale myślę, że będzie ok.20.

Sukienki najczęściej kupuję w Mohito (10szt) i Pretty Girl (8 szt) - są to marki, których fasony najbardziej mi odpowiadają i często zaopatruję się tam w sukienki do pracy lub na wyjścia do teatru czy opery.
Jeśli chodzi o inne marki to mój rejestr wykazuje w dalszej kolejności H&M (6szt), ZARĘ (5szt), No Name (4 szt), Orsay i F&F (po 3szt), Wallis i Cocomore (po 2szt) i po jednej kiecce z Mango, RE, New Yorker,C&A i Quiosque.

Posiadam sukienki o różnych fasonach ale o zbliżonej długości. Kupuję sukienki do połowy uda, lekko przed kolano lub tuż za kolano (w tym wypadku głównie obcisłe dzianinowe). W ogóle nie noszę maxi.

Noszę je przez cały rok, mam sukienki i spódnice na wszystkie pory roku, z odpowiednio cienkich lub grubych materiałów.

[RiverOfDirt]

Mariah, mogłabyś napisać, w których z wymienionych przez Ciebie sklepów są te obcisłe dzianinowe sukienki? Bo sama takich szukam, ale nie znajduję nic interesującego.

[Cygaretka888]

Napisane przez RiverOfDirt

Mariah, mogłabyś napisać, w których z wymienionych przez Ciebie sklepów są te obcisłe dzianinowe sukienki? Bo sama takich szukam, ale nie znajduję nic interesującego.

Bardzo fajne dzianinowe ma AGGI. Choć ostatnio zauważyłam, ze są gorszej jakości niż kiedyś

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez Mariah

Obecnie moja szafa liczy 51 kiecek, spódnic nie liczyłam ale myślę, że będzie ok.20.

51 kiecek zazdroszczę!!! Kochana gdzie Ty je mieścisz wszystkie??

[Kica.]

ja też koronkowe uwielbiam i staram się jak najczęściej nosić na co dzień -zazwyczaj w połaczeniu z kardiganem. same lub z żakietem to tylko na wyjścia (restauracja, teatr, impreza).

największego bzika mam na punkcie tych w groszki lub kwieciste wzory.

Bardzo lubie sukienki nieco infantylne np z okrągłymi kołnierzykami, kokardkami itp i zastanawiałam się do kiedy wypada takie nosić no ale na razie czuje się w nich bardzo dobrze i to najważniejsze.

większosć moich sukienek sięga połowy uda, kilka tuż za kolano, korci mnie, żeby na wiosnę/lato pokombinowac z nieco dłuższymi...

[BBlondyneczkAA]

a jakie fajne koronkowe sukienki dostepne na allegro moglybyscie polecic?

[MrsStatham]

Może któraś z was mi podpowie jakie buty mogłabym nosić do spódniczek tuż przed kolano (granatowe, jedna brązowa, jedna żóta)? Chciałabym jakieś niskie obcasy (mam 172 cm wzrostu, więc nie jestem jakaś mała , a i na wysokich się męczę). Sama myślałam o zakupie jakichś baletek, może delikatnych materiałowych trampek? Bo z niskimi szpilkami to teraz trudno ;/

[invisible_01]

Napisane przez ama

Super, chociaż mi koronki zawsze kojarzą się z firanką. Nosisz je jakoś na co dzień, czy tylko na większe okazje? Mam jedną czarną sukienkę koronkową na ramiączka, rozszerzaną u dołu z Taranko i nigdy nie mam pomysłu jak i gdzie ją założyć.

Noszę na co dzień A wczoraj zakupiłam taką, tylko że w kolorze czarnym: http://www.hm.com/pl/product/98069?article=98069-A

[ama]

Mariah, 51? Wow. Ja posiadam jednak więcej spódnic niż sukienek, w tym kilka spódnic z czasów młodości mojej mamy (gł. plisowane, bo ona takie nosiła, a ja kocham wszelkie plisy).

Sukienki z pretty girl faktycznie są bardzo fajne - dobrze skrojone, jak na swoją cenę świetnej jakości, ale dla mnie trochę zbyt oficjalne. Czasem można coś fajnego wybrać, ale pretty girl ma mało sklepów albo gdzieś w odległych centrach handlowych.

Co sądzicie o tej kiecce? Zimowa, z Zary, teraz jest na wyprzedażach: http://www.zara.com/webapp/wcs/store...STITCH%2BDRESS

Zastanawiam się, czy ją kupić, czy sobie darować.

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Napisane przez MrsStatham

Może któraś z was mi podpowie jakie buty mogłabym nosić do spódniczek tuż przed kolano (granatowe, jedna brązowa, jedna żóta)? Chciałabym jakieś niskie obcasy (mam 172 cm wzrostu, więc nie jestem jakaś mała , a i na wysokich się męczę). Sama myślałam o zakupie jakichś baletek, może delikatnych materiałowych trampek? Bo z niskimi szpilkami to teraz trudno ;/

Baleriny. Trampki sa okropne moim zdaniem. Jeśli te spódniczki są sportowe to i od biedy możesz tenisówki założyć, chociaż nie polecam. Zawsze możesz kupić też jakieś czarne albo beżowe oksfordki/ jazzówki na płaskim obcasie - pasują do wszystkiego i są mega wygodne.

[invisible_01]

Ja mam 15 sukienek i 5 spódnic

[Kica.]

Napisane przez ama

Sukienki z pretty girl faktycznie są bardzo fajne - dobrze skrojone, jak na swoją cenę świetnej jakości, ale dla mnie trochę zbyt oficjalne. Czasem można coś fajnego wybrać, ale pretty girl ma mało sklepów albo gdzieś w odległych centrach handlowych.

mam podobne odczucia na co dzień wolę sukienki takie bardziej hmm... figlarne/dziewczęce... aczkolwiek mam kilka sukienek z PG i swietnie się sprawdzają gdy mam ochotę na coś bardziej eleganckiego.
pewnie to też kwestia tego, że nie pracuję, więc nie traktuje stroju jako wizytówki przed klientami czy współpracownikami...

[antunka]

Napisane przez ama

Mam tak samo. Najwyżej szare noszę, bo tak jak czarne do wszystkiego pasują. Ale cała szuflada zawalona jest wszystkimi kolorami tęczy Kocham kobiecą logikę pod tym względem

Hehehe u mnie to samo. Cała wielka szuflada w rajstopach a noszę przeważnie szare, czarne lub beżowe.
Większość rajstop mam z Gatty bo choć droższe to się nie mechacą, nie drą i wystarczają na dłużej. I dobre jakościowo są te z Lidla pojawiające się od czasu do czasu w ramach jakiejś gazetki.

Napisane przez MrsStatham

Może któraś z was mi podpowie jakie buty mogłabym nosić do spódniczek tuż przed kolano (granatowe, jedna brązowa, jedna żóta)? Chciałabym jakieś niskie obcasy (mam 172 cm wzrostu, więc nie jestem jakaś mała , a i na wysokich się męczę). Sama myślałam o zakupie jakichś baletek, może delikatnych materiałowych trampek? Bo z niskimi szpilkami to teraz trudno ;/

Moim zdaniem trampki czy nawet baleriny wyglądają fatalnie w połączeniu z kiecką. Nawet jeśli jest to sportowa, dżinsowa spódnica. Łydka wygląda dziwnie w płąskich butach ale to tylko moje odczucie. Może jakieś botki na niewielkim obcasie?

Ja uwielbiam sukienki i spódnice z Quiosque. Mają dość proste kroje (dopasowane do sylwetki a nie worki po ziemniakach) ale fajne materiały. Niestety są dość drogie, zbyt drogie. Często chodzę tam w poszukiwaniu inspiracji a na zakupy gdy są przeceny

[ama]

Napisane przez antunka

Hehehe u mnie to samo. Cała wielka szuflada w rajstopach a noszę przeważnie szare, czarne lub beżowe.
Większość rajstop mam z Gatty bo choć droższe to się nie mechacą, nie drą i wystarczają na dłużej. I dobre jakościowo są te z Lidla pojawiające się od czasu do czasu w ramach jakiejś gazetki.



Moim zdaniem trampki czy nawet baleriny wyglądają fatalnie w połączeniu z kiecką. Nawet jeśli jest to sportowa, dżinsowa spódnica. Łydka wygląda dziwnie w płąskich butach ale to tylko moje odczucie. Może jakieś botki na niewielkim obcasie?

Ja uwielbiam sukienki i spódnice z Quiosque. Mają dość proste kroje (dopasowane do sylwetki a nie worki po ziemniakach) ale fajne materiały. Niestety są dość drogie, zbyt drogie. Często chodzę tam w poszukiwaniu inspiracji a na zakupy gdy są przeceny

Są baleriny i baleriny. Moim zdaniem to zależy. Ja kupiałam sobie balerinki skórzane, dość zabudowane, z grubszą podeszwą - taką pod którą nie czuje się kamieni na chodniku i moim zdaniem są super do spódnic. Takie mocno wycięte baletki z cieniutką podeszwą, w której noga jest "rozchlapana" są porażką. No i mój koronny argument na rzecz płaskich butów do spódnic: Audrey Hepburn. Do tego piaskowy trencz i wiosenne ubranie jak z bajki. Inna sprawa, że ja mam bardzo szczupłe łydki (koszmar odstających kozaków zimą ).

W HM mają być (są już?) takie butki: http://www.hm.com/pl/product/96517?article=96517-A Moim zdaniem do sukienek idealne

Lubię rzeczy z Quisque za jakość właśnie i klasyczne kroje. Na wyprzedażach ceny są ok, ale znowu ten problem co z Pretty Girl - mało gdzie są ich sklepy (w Arkadii i na Marszałkowskiej nie ma, a dalej nie chce mi się tyłeczka ruszyć). No i żadna z rzeczy od nich mi się nie pokulkowała na boku, co doprowadza mnie w innych sieciówkach do szału.

[tynka88]

ja tez uwielbiam sukienki i spodniczki postaram sie pozniej wkleic czesc mojej kolekcji

[_czarny_kot]

Napisane przez Mariah

Obecnie moja szafa liczy 51 kiecek

też bardzo lubię sukienki, wklejam kilka moich (wszystkie zdjęcia z internetu)

[antunka]

Napisane przez ama

Są baleriny i baleriny. Moim zdaniem to zależy. Ja kupiałam sobie balerinki skórzane, dość zabudowane, z grubszą podeszwą - taką pod którą nie czuje się kamieni na chodniku i moim zdaniem są super do spódnic. Takie mocno wycięte baletki z cieniutką podeszwą, w której noga jest "rozchlapana" są porażką. No i mój koronny argument na rzecz płaskich butów do spódnic: Audrey Hepburn. Do tego piaskowy trencz i wiosenne ubranie jak z bajki. Inna sprawa, że ja mam bardzo szczupłe łydki (koszmar odstających kozaków zimą ).

Dlatego napisałam, że to moje odczucie. Ja mam skórzane, czarne baleriny z grubszą podeszwą. Próbowalam założyć je do spódnicy ale coś mi nie pasowało. Może to ta moja toporna łydka Ale na szczupłych dziewczynach też mi się to nie podoba. Po prostu obcas wymusza wyprostowaną sylwetkę i każda kobieta lepiej wygląda w takich butach niż płaskich. I jakoś sobie zakodowałam, że płaskie buty tylko do spodni a jak kiecka to obcas

[tynka88]

ja naliczylam okolo 20 sukienek i 20 spodnic ,ale ciagle mi mało

[papug]

O Wątek dla mnie! Nie wyobrażam sobie życia bez sukienek i spódniczek. Mam tylko cztery pary spodni, a spódnic nie mogę zliczyć
Najbardziej lubię ołówkowe, czuję się w nich kobieco, a w jeansach tak jakoś.. nijako?

[RiverOfDirt]

Napisane przez ama

Są baleriny i baleriny. Moim zdaniem to zależy. Ja kupiałam sobie balerinki skórzane, dość zabudowane, z grubszą podeszwą - taką pod którą nie czuje się kamieni na chodniku i moim zdaniem są super do spódnic. Takie mocno wycięte baletki z cieniutką podeszwą, w której noga jest "rozchlapana" są porażką. No i mój koronny argument na rzecz płaskich butów do spódnic: Audrey Hepburn. Do tego piaskowy trencz i wiosenne ubranie jak z bajki. Inna sprawa, że ja mam bardzo szczupłe łydki (koszmar odstających kozaków zimą ).

To jest najlepszy argument, podpisuję się pod nim wszystkimi czterema kończynami. W ogóle Audrey miała duuużo fajnych, kobiecych kiecek, lubię jej styl. Co do balerinek do spódnicy, to też chodzę i dobrze się w nich czuję (też mam chude nogi i nie mogę znaleźć dobrych kozaków w zimie .

[_czarny_kot]

Napisane przez papug

O Wątek dla mnie! Nie wyobrażam sobie życia bez sukienek i spódniczek. Mam tylko cztery pary spodni, a spódnic nie mogę zliczyć
Najbardziej lubię ołówkowe, czuję się w nich kobieco, a w jeansach tak jakoś.. nijako?

nienawidzę ołówkowych sukienek/spódnic za to uwielbiam rozkloszowane, plisowane

[papug]

Napisane przez _czarny_kot

nienawidzę ołówkowych sukienek/spódnic za to uwielbiam rozkloszowane, plisowane

A czemu? ja plisowane też bardzo lubię, ale w ołówkowych czuję się najlepiej, pasują do mojej figury