Kawiarnia połączona z czytelnią. Czy to może być sukces?

[metalhead280]

Robię projekt na studia dotyczący kawiarni połączonej z czytelnią. Według mnie to super pomysł, byłoby to miejsce dla mnie idealne bo nie ma nic lepszego niż świeża kawa i nowa książka w ręku. A wy co o tym myślicie? Czy taki biznes mógłby się sprawdzić? I czy jest on w ogóle konkurencyjny? Bo jak wiadomo kawiarni jest teraz pełno a czytelników jakoś coraz mniej.

[a34]

Ale co rozumiesz przez czytelnię? Książki można by było czytać tylko na miejscu? Czy byłaby to też księgarnia? Księgarnio-kawiarnie mają się dobrze - piszę o Krakowie i Warszawie.

[201705250955]

Księgarnio-kawiarnia to moje marzenie od gdzieś 16-17 roku życia, czyli całkiem długo Teraz jestem kawoszem i wielbicielką kawiarni, więc co byłoby dla mnie ważne w takim miejscu:
- wygodne fotele, w których można by się zatopić na długo i tyle przestrzeni, by zapewniało to choć odrobinę intymności;
- mimo wszystko wifi;
- dobra kawa plus coś słodkiego, ale nieskomplikowanego;
- może czasem możliwość zobaczenia jakiejś projekcji - np. czytelniczej czy jakiejś innej, podróżniczej chociażby (klub podróżnika marzy mi się krócej, ale bardzo, bardzo, bardzo!!!); jakiejś spotkania, wieczorki itd.
Myślę, że to jest konkurencyjny pomysł (twórz coś takiego, chętnie odwiedzę ), aczkolwiek wszystko zależy od rynku... W moim rodzinnym mieście była swego czasu specyficzna kawiarnia nastawiona na specyficznych odbiorców, ale zbyt specyficzna, by utrzymać się dłużej, niż rok. Z drugiej strony czytelników i stricte sympatyków 'ciepłych' kawiarni jest chyba więcej, niż matek z dziećmi

[metalhead280]

Tak, tylko na miejscu i można by je było kupić gdyby komuś spodobała się aż za bardzo. No i jeszcze do głowy wpadła mi taka akcja przynieś-zamień. Ludzie wymienialiby się książkami. A jak wyglądają te księgarnio-kawiarnie w Krakowie i Warszawie?

[allmode]

W moim mieście jest taka malutka kawiarnia - herbaciarnia, połączona ze sklepem. Na miejscu drobne przekąski, ciasta itp. Można tam też książkę wymienić - zostawić swoją, która już się znudziła / nie trafiła w nasz gust, a w zamian wziąć inną. Są też na miejscu różne gry planszowe, czasem wieczorki dla miłośników poezji albo mini warsztaty robótkowe, decoupage, robienia ozdób świątecznych itp. Jest też możliwość organizacji spotkań, niewielkich imprez itp. Bardzo fajne, klimatyczne miejsce.

[a34]

Napisane przez metalhead280

Tak, tylko na miejscu i można by je było kupić gdyby komuś spodobała się aż za bardzo. No i jeszcze do głowy wpadła mi taka akcja przynieś-zamień. Ludzie wymienialiby się książkami. A jak wyglądają te księgarnio-kawiarnie w Krakowie i Warszawie?

Tu masz przykłady dwóch takich miejsc http://www.mito.art.pl/
http://www.czulykrakow.pl/.
Jak najbardziej odbywają się tam spotkania z gośćmi, projekcje itp.

[201604181004]

moim zdaniem nie.

takie rzeczy rosną w trójmieście jak grzyby po deszczu i równie szybko są zamykane. to z resztą średnio ekonomiczne.
jeśli ktoś idzie na kawę i poczytać ksiąkę - spędza tam dużo czasu, zajmuje 2-3 czy 4 osobowy stolik sam, przy jednej książce nie wypije nigdy trzech kaw, więc wygeneruje mały koszt zajmując tym samym przestrzeń.

a po sobie wiem że do kawiarni chodzę tylko i wyłącznie w celach towarzyskich i to do takich gdzie jest intymna atmosfera, tj gdzie nie mam wrażenia że każdy z ulicy mnie widzi i wszyscy słyszą o czym gadają przy sąsiednim stoliku.

więęęęc, jestem na nie. fajny pomysł, ale nieekonomiczny jak to sobie podliczysz.

edit: z resztą, nie wiem jak bardzo musiałabyś się nacudować by zapewnić komfort czytania w ciszy, skoro to jednocześnie kawiarnia. fotele - okej, ale obok stoliczek do kawy. ile książek się zniszczy a foteli zabrudzi ;p widziałam już takie rzeczy, średnio rentowne, utrzymywały się głównie z wieczorków tematycznych, mini koncertów czy małych przyjęć okolicznościowych...

[ellish]

Sama myslalam, czy aby takie cos nie otworzyc. Nawet zrobilam biznesplan. Ale nagle pojawily sie inne rzeczy do zrobienia i jakos podupadl pomysl. Ale w glowie caly czas gdzies tam siedzi. Z tymze ja myslalam o ksiegarnio-kawiarni.

[maacieek]

Wszystko fajnie dla osób które lubią coś zjeść i napić się dobrej kawy przy książce jest to idealny pomysł. Mniej ciekawie to wygląda od tej biznesowej strony, bo z tego co zrozumiałem, że idę i zamawiam sobie kawę, ciasto i coś tam jeszcze i siedzę, siedzę i siedzę. Dwie, trzy godziny mając do zapłaty powiedzmy 20-30 zł zajmuję fotel i inni nie mają jak skorzystać. Takich osób jak ja niech będzie jeszcze 3 i zarabiasz 100 zł a wydać musisz i się jakoś utrzymać.

Chyba, że ja do końca nie zrozumiałem idei, mimo, że ciekawie brzmi.

[201604181004]

maciek - ideę najprawdopodobniej więcej gości zrozumie tak samo jak ty i tak zazwyczaj to wygląda, chyba że się regulamin zrobi?

z resztą, kogo my oszukujemy - większość osób mając do wyboru kawę za 15 zł i ciasto za 15 zł i czytanie w kawiarni książki której się nie ma na właność i nie dokończy, a żeby czytać ją dalej trzeba będzie wrócić i wydać kolejną kasę - zdecydowanie będzie wolało te 15-30 zł poświęcić na zakup własnej sztuki ;-p

[a34]

Dlatego ja jestem sceptyczna wobec idei czytelni. Miejsca, które kojarzę, książki mają w tle. Nikt się nie rozsiada na kilka godzin nad książką. Ludzie przychodzą na kawę/wino/ciasto ze znajomymi, popracować przy komputerze, czasem ktoś przejrzy książki, kupi itd.

[Aimee_J]

Księgarnio-kawiarnie robią się powoli modne i nawet zwykłe księgarnie zaczynają się w takowe przeobrażać. Dziś już nie wystarczy sama możliwość kupienia książki, więc księgarnie szukają także innych opcji, aby przyciągnąć klientelę.
Osobiście nie korzystałam z takowych, chociaż mam je w swoim mieście. Nie do końca więc wyobrażam sobie jak to działa. Nie wiem czy książkę trzeba najpierw kupić, czy można z nią usiąść przy kawie i poczytać itd.. Sama preferuję jednak przesiadywanie w moich ulubionych kawiarniach [najlepiej w dni i o porach gdy jest mniej ludzi] i przynoszenie czegoś co czytam aktualnie lub wycieczkę do księgarni gdzieś po drodze. Zauważyłam też, że w coraz większej ilości kawiarni pojawiają się półki z książkami, z których można brać i czytać, a często też wymieniać książki - i osobiście taka opcja mi leży chyba najbardziej

[201604181004]

ano tak zgadzam się z koleżanką powyżej, dodam, że z moich obserwacji i bywania po różnego rodzaju lokalach, wygląda to mniej więcej tak że w godzinach porannych i popołudniowych trafi się jakaś babcia czy emerytka która zawędruje sobie coś poczytać (najczęściej chodzi tu o starsze eleganckie panie mieszkające w centrum :P), ktoś wpadnie na spotkanie biznesowe, ktoś popracuje przy laptopie, ze dwie osoby ruszą książki, wieczorami przychodzą grupki, a późnymi wieczorami są spotkania z autorami, małe koncerty, odczyty poezji, poezja śpiewana, wieczorki tematyczne pt dzisiaj Białoszewski etc - więęęęc idea czytelni spełniona jest w 1/10 może

[201604130936]

Napisane przez metalhead280

Ostatnio robiłam projekt na studia dotyczący kawiarni połączonej z czytelnią. Według mnie to super pomysł, byłoby to miejsce dla mnie idealne bo nie ma nic lepszego niż świeża kawa i nowa książka w ręku. A wy co o tym myślicie? Czy taki biznes mógłby się sprawdzić? I czy jest on w ogóle konkurencyjny? Bo jak wiadomo kawiarni jest teraz pełno a czytelników jakoś coraz mniej.

Nihil novi. W każdym wiekszym mieście są takie miejsca.

[niezarejestrowana]

Napisane przez allmode

W moim mieście jest taka malutka kawiarnia - herbaciarnia, połączona ze sklepem. Na miejscu drobne przekąski, ciasta itp. Można tam też książkę wymienić - zostawić swoją, która już się znudziła / nie trafiła w nasz gust, a w zamian wziąć inną. Są też na miejscu różne gry planszowe, czasem wieczorki dla miłośników poezji albo mini warsztaty robótkowe, decoupage, robienia ozdób świątecznych itp. Jest też możliwość organizacji spotkań, niewielkich imprez itp. Bardzo fajne, klimatyczne miejsce.

Co to za kawiarnia i gdzie? Brzmi naprawdę ciekawie.

[metalhead280]

Różne opinie są na ten temat widzę. Jednak dokończę już ten projekt, nie warto poddawać się na końcu
W moim mieście nie ma w ogóle czegoś takiego więc myślę, że to dobry pomysł na biznes. Tylko zastanawia mnie ciągle ta jedna kwestia. Dochody. Czy taki biznes może być dochodowy? Wiadomo, jakiś procent zysków z kawiarni, książek i małych spotkań/imprez okolicznościowych to już coś. Mam rację? Jestem zielona w kwestiach ekonomicznych a chcę mieć jakieś argumenty że taki biznes może być dochodowy.

[201604181004]

szczerze, to musisz mieć naprawdę dobry punkt i plan żeby to zadziałało.
przeciętny czytelnik zajmie miejsce na 2-3 max 4 godziny zostawiając u ciebie około 30 zł (kawa plus ciasto, albo kawa i dwa razy sok). książka którą będzie użytkowa sama w sobie jest więcej warta, dolicz do tego koszty obsługi, sam koszt szklanki, sam koszt produkty, koszt lokalu oświetlenia etc - sama idea jest wysoce nieopłacalna, więc tak jak mówię, zarabia się głównie na spędach i wieczorkach literackich

[GgochaA]

Napisane przez metalhead280

Tak, tylko na miejscu i można by je było kupić gdyby komuś spodobała się aż za bardzo.

Mhm, a inny by ją wcześniej doczytał do połowy i wrócił dokończyć, a jej już by nie było.

Byłam w kilku takich miejscach, tłumów nie widziałam, większość z nich była na rynku jakiś rok i się zamykała.
Znam kilka miejsc gdzie można poczytać książki ale to jest raczej "przy okazji" klasycznej kawiarni - nikt tam nie siedzi i nie czyta godzinami, po prostu są książki i można przejrzeć np. czekając na kogoś.

Założenie że ktoś wyda 3 dychy i posiedzi 3 godziny i tak jest optymistyczne, duże prawdopodobieństwo że ktoś kupi herbatę i będzie siedział do oporu jeżeli w książkowych pozycjach będą nowości lub rzeczy na które w bibliotece długo się czeka, a w księgarniach są drogie.

[201604130936]

10 stolików. Kazdy wydaje optymistycznie 30zl. Na 3h. Kawiarnia otwarta przez 9. No rachunkow, pensji i dostaw to ty z tego nie oplacisz, zwłaszcza, ze ma byc to w mieście, gdzie jeszcze nie ma czegoś takiego - no nie jest to metropolia.

[Tutli]

Z ekonomicznego punktu widzenia nie będzie to dobry biznes, prawdopodobnie nie zarobi na siebie - o tym wspomniały już osoby wcześniej i to chyba oczywiste.
Z perspektywy Warszawy - naprawdę sporo jest takich miejsc, nawet sieć Cafe Nero ma regał na całą ścianę z książkami - można czytać a i wziąć i wymienić na inną, jeśli się bardzo spodoba.
Typową księgarnio-czytelnio-kawiarnią jest Czuły Barbarzyńca i jak można się domyśleć, nie przynosi kokosów (nie ogarniam, jak w ogóle to funkcjonuje - 3 stoliki na krzyż przy których ludzie zaczytują się książkami) co jakiś czas jest w prasie informacja o stanie zadłużenia właścicieli

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez drabineczka

szczerze, to musisz mieć naprawdę dobry punkt i plan żeby to zadziałało.
przeciętny czytelnik zajmie miejsce na 2-3 max 4 godziny zostawiając u ciebie około 30 zł (kawa plus ciasto, albo kawa i dwa razy sok). książka którą będzie użytkowa sama w sobie jest więcej warta, dolicz do tego koszty obsługi, sam koszt szklanki, sam koszt produkty, koszt lokalu oświetlenia etc - sama idea jest wysoce nieopłacalna, więc tak jak mówię, zarabia się głównie na spędach i wieczorkach literackich

te 30 zł to chyba takie optymistyczne założenie?

[201604181004]

fakt, otymistyczne

[metalhead280]

Dobra to teraz taki inny pomysł. A co myślicie o połączeniu kawiarni z kinem niszowym? W nocy wyobraźnia mi szaleje. To byłby bardziej opłacalny biznes z ekonomicznego punktu widzenia? Dodam, że w moim mieście było kino niszowe, miało swój klub dyskusyjny, dużo młodych ludzi się tam udzielało ( 1/3 miasta to studenci) ale zostało zamknięte i na jego miejscu powstało coś innego.

[201604181004]

no ale filmów chyba też nie możesz sobie puszczać ot tak? kino, to kino, kawiarnia, to kawiarnia. nie wiem jak jest z prawami autorskimi filmów, podejrzewam że to by mogło stanowić znaczny problem

[metalhead280]

Ach, tragedia
Trudno jest wymyślić biznes który będzie innowacyjny. Pomożecie mi? Chciałam coś kombinować z tym co pisałam w poprzednich postach ale widać żaden z tych pomysłów nie jest innowacyjny

[201604181004]

lol
no, trudno trochę.

[bernikula]

Mi to się marzy taka kawiarnia/herbaciarnia z czytelnią oraz spotkaniami z autorami książek

[201604250941]

Miałąm pisać to co drabina - padają szybko, bo sie dlugo siedzi. Empik zrezygnowal z kawiarnii z kolei bo każdy wyszstko czytał zamiast kupowac.

Ogolnie pamietaj, ze kawiarnie to ciezki biznes, bo jest ich pelno. Ale, jest sektor ktory w Polsce nie istnieje praktycznie a na zachodzie nie ma z tym problemu - śniadania. Mam na 8 do pracy/uczelni i wszystko jest zamkniete. Musialabys być na miejscu od 6 okolo, w jakims punkcie, gdzie wiele osob pracuje/uczy sie, miec wifi i kanapki.

[Miss Saeki]

We Wrocławiu niedawno otworzyli taką kawiarnio-czytelnię-miejsce spotkań.

Płacisz za czas spędzony w środku.

[mpt]

Napisane przez metalhead280

Ach, tragedia
Trudno jest wymyślić biznes który będzie innowacyjny. Pomożecie mi? Chciałam coś kombinować z tym co pisałam w poprzednich postach ale widać żaden z tych pomysłów nie jest innowacyjny

Nad innowacyjnym biznesem myśli się miesiące, a nie chwilę