Pierwsze dni w nowej szkole.....?!?!?!

[NaStoLatKa :)]

Czeeeeee
Własnie, jak to jest. Powiem wam na moim przykładzie. OD wrzesnia ide do szkoły-liceum oddalone odemnie o jakies 55 km. Ide do klasy humanistycznej-sama. Koleżanka z innej klasy do matematycznej, ale ja z nia sie wcale nie znam. Zreszta trudno sie z nia dogadac, jest prymuską i tyle. I ide do wielkiego miasta,no moze nie aż tak wielkie jak Poznań. Szczerze wam powiem że mam pietra. nie jestem do końca przekonana czy chce tam, tak daleko iśc a chciałabym mieć pewnośc na 100 %.Mogłabym iśc do szkoły która jest bliżej mnie położona z koleżanką z klasy ale ona daje dupy i co. Wogóle zna mnie z gim, a tam z drugiej strony fajnie że jak bym była sama w klasie z swojej szkoły to mnie nikt nie zna i moge sie od nowa z jak najlepszej strony zaprezentować. Po trzecie tam mieszkałabym w internacie i weekend w domu. Boje sie czy nawiąze jakiś kontakt z "wiarą z miasta" bo sierot tam bedzie malutko , znowu w tej szkole bliższej mojego domu ja bym w klasie dominowała a tak to nie wiem. Góru nie bede bo laski z miasta i wiecie......wyższe sfery. Kurcze a jak u was wyglądał pierwszy dzień w jakiejś szkole zwłaszcza chce wiedziec od dziewczyn co szły same. MAm już stracha że bedzie 4 wrzesień a ja sama gdzie bede łazić, potem do szkoły na drugi dzień też sama w klasie bede nikt sie do mnie nie bedzie odzywał Piszcie

[paula007]

Ja też idę we wrześniu do nowej szkoły. Co prawda do miasta w pobliżu i nie będę mieszkać w internacie, ale na ten profil co ja, nie wybiera się nikt z mojej starej szkoły.

Nie bój się zmian, nie będzie tak źle Bądź tylko otwarta na ludzi, a na pewno się z kimś zaprzyjaźnij. Nie możesz od razu zakładać, że Ci się nie powiedzie. Może pierwsze dni, tygodnie będą trudne, ale się przyzwyczaisz, będzie dobrze. Usamodzielnisz się, dojrzejesz. Poradzisz sobie, zobaczysz! I myśl optymistycznie

A to podobne wątki:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...rwszoklasistki
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...rwszoklasistki

[kamuha]

Ej, a nie lepiej na razie cieszyć się wakacjami A nową szkoła się nie martw. Na pewno więcej osób przyjdzie samych i tak samo przestraszonych. Na pewno dasz sobie radę

[kasienka.b]

Napisane przez kamuha

Ej, a nie lepiej na razie cieszyć się wakacjami A nową szkoła się nie martw. Na pewno więcej osób przyjdzie samych i tak samo przestraszonych. Na pewno dasz sobie radę

Zgadzam sie ja wiem, ze nie ebda znala nikogo w nowej kalsie I wiesz co Cieszy mnie to!!! Bo nikt z gimn nic nie bedzie gadal (mam na mysli nielubiane osoby) i bedzie mozna poznac mnostwo nowych znajomych

[Domina]

Wakacje się zaczęły a Ty już myślisz żeby do szkoły iść? Rok temu przeżywałam to samo i powiem Ci, że Twpoje wyobrażenia są gorsze niż rzeczywistość. Nie Ty jedyna będziesz sama. Od razu znajdz sobie jakąś koleżankę, uśmiechaj się i rozmawiaj z wszystkimi. Pamiętaj że jeśli nie spodoba Ci się klasa jeszcze we wrześniu możesz zmienić szkołę. 1 września wszyscy byliśmy zestresowani a teraz się z tego śmiejemy. Zobaczysz że nie będzie tak źle

[iza_]

moja rada, narazie zyc wakacjami,cieszyc się słoneczkiem i wolnym czasem.to,ze zmienia sie szkołę, środowisko,itp to naturalna sprawa,kazdy przez to przechodzi w swoim zyciu i powiem ci,ze nie ma sie czego bac.poznasz pewnie masę super ludzi i nie bedziesz zalowala ze wybrałas własnie tę szkołe.

[Audacieux]

a ja myslę, że robisz z igły widły. Życie potoczy się samo i nie ma co planować, bo i tak Twoje plany pójdą na marne.
Ja szkołę podstawową i gimnazjum kończyłam w 7 różnych szkołach, wynikało to z tego, że się przeprowadzałam, z mojego zachowania i wielu innych czynników.
Ale prawda jest taka, że nie ma się czego bać, już po tygodniu bedziesz miała z kim rozmawiać o wszystkim i o niczym. Poza tym, każdy bedzie wystraszony, bo w I liceum rzadko kiedy trafia się wśród znajomych.

[patrycjaaP]

doskonale cie rozumiem. rok temu również już na początku wakacji przejmowałam się tym jak bedzie w nowej szkole i czy dobrze wybrałam. wybrałam szkołe dalekoo ode mnie, mogłam wybrać jedną szkołą bliżej - z całą moja byłą klasą, drugą bliższą od tej której wybrałam - ale też mi nie pasowała. wybrałam szkołe ktora miesci sie dośc daleko ode mnie. co prawda poszłam tam z bratem bliźniakiem i trzema kolegami - ale przeciez to nie to samo co przyjaciółka, koleżanka z ławki...
Bardzo się bałam - wiedziałam, że jeśli bede mieć już przyjaciół bedą mieszkać daleko ode mnie - co mnie jednak troche zrażało. w szkole był najwyższy poziom - wiedziałam ze mogłam wybrac inną i mieć lepsze wyniki.
W pierwszym tygodniu czułam sie nieswojo..
Ale dziś mogę stwierdzić, że to była najlepsza decyzja w moim dotychczasowym życiu.
A świadectwo? było z paskiem

[lafigue]

uwierz mi, że jak się jest daleko od domu, bez nikogo znajomego, to bardzo szybko nawiązuje się nowe znajomości ja mam takie doświadczenia (wyjazd na drugi koniec kraju całkiem sama) oraz moi znajomi, którzy sami wyjeżdżali za granicę do pracy; wszyscy od pierwszych chwil mieliśmy towarzystwo (wtedy bardzo potrzebuje się kogoś drugiego i jakoś tak samo wychodzi )
głowa do góry i udanych wakacji

[NaStoLatKa :)]

Napisane przez paula007

Ja też idę we wrześniu do nowej szkoły. Co prawda do miasta w pobliżu i nie będę mieszkać w internacie, ale na ten profil co ja, nie wybiera się nikt z mojej starej szkoły.

Nie bój się zmian, nie będzie tak źle Bądź tylko otwarta na ludzi, a na pewno się z kimś zaprzyjaźnij. Nie możesz od razu zakładać, że Ci się nie powiedzie. Może pierwsze dni, tygodnie będą trudne, ale się przyzwyczaisz, będzie dobrze. Usamodzielnisz się, dojrzejesz. Poradzisz sobie, zobaczysz! I myśl optymistycznie

A to podobne wątki:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...rwszoklasistki
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...rwszoklasistki

ja mam poprostu takie głupie przekonanie że akurat w mojej klasie każdy z kimś "sobie przyjdzie", jakaś kumpela albo koleżanka z klasy. Też mam stracha że mnie jakaś gościara zdołuje, spyta mnie coś z kosmosu ,ja nie ebde wiedzieć, i dobije mnie że po co taki profil wybrałam. A ide na humana. Kurcze nie ma takiego profilu który by mi w 100 % pasił. Najchętniej bym poszła do liceum plastycznego ale to nie wchodziło w rachube.

[NaStoLatKa :)]

Napisane przez Domina

Wakacje się zaczęły a Ty już myślisz żeby do szkoły iść? Rok temu przeżywałam to samo i powiem Ci, że Twpoje wyobrażenia są gorsze niż rzeczywistość. Nie Ty jedyna będziesz sama. Od razu znajdz sobie jakąś koleżankę, uśmiechaj się i rozmawiaj z wszystkimi. Pamiętaj że jeśli nie spodoba Ci się klasa jeszcze we wrześniu możesz zmienić szkołę. 1 września wszyscy byliśmy zestresowani a teraz się z tego śmiejemy. Zobaczysz że nie będzie tak źle

wiem że moge zmienić. Pierwsze dni każdemu takie myśli przechodzą przez głowe słyszałam. Ale po tygodniu ponoć mija. JA ani nie mysle co by w domu było jakby szkołe zmieniła, tyle latania i te km przejechane i kasy ile poszło. O luduu.

[olaaa99]

ja sie ciesze ze zmiany szkoly, nareszcie nowi ludzie, wszystko od poczatku nawet mysle o tym jak uciec od jednej 'kolezanki' ktora wybiera sie tam gdzie ja i w dodatku na moje profile

[(karolinka)]

hehe ja poszlam do liceum oddaloneog ode mnie o ok 35-40km, nie meiszkam w internacie tylko mecze sie z dojazdami. Nie dziwie sie Tobie, że sie denerwujesz bo wiem co sama przezywalam-bałam się, że skoro jestem ze wsi to wszyscy od razu mnie przekreśla, ale znalazłam przyjaciółkę(też ze wsi) a te z miasta dziewcyzny si e znały i jedna o drugiej plotkowała a o nas nikt nic nie wiedział i to było plusem.Fakt faktem moja jklasa byla bardzo podzielona poniewaz przyszły poackzi z gim.(klasa politechniczna) a teraz jestem na innym profilu bo mylic sie kazdy moze hehe i klasę mam cudowną-pomimo ze doszłam do niej po prawie 4miesiacach to nie miałam problemu z wkreceniem sie w ich paczki. minusme tej klasy jest to ze sa tam 2 kolezanki z mojeog bylego gima i oczywiscie nie byly zachwycone ze sie przernioslam poniewaz wytworzyły fałszywy obraz swoich umiejetnosci i osiągnięc i baly sie ze wydam je.

NIE BEDZIE TAK ZLE< ZLE NE MOWIE ZE STRESU NIE BEDZIE:P
juz życze Powodzenia

[kasiunia`18]

Napisane przez kamuha

Ej, a nie lepiej na razie cieszyć się wakacjami A nową szkoła się nie martw. Na pewno więcej osób przyjdzie samych i tak samo przestraszonych. Na pewno dasz sobie radę

dokładnie nie mysl o tym teraz,nie zaprzataj sobie takimi rzeczami głowy w wakacje,odpocznij,a zobaczysz,ze za miesiac,dwa,juz nie bedziesz miala watpliwosci

[karolca]

Napisane przez NaStoLatKa :)

Czeeeeee
Własnie, jak to jest. Powiem wam na moim przykładzie. OD wrzesnia ide do szkoły-liceum oddalone odemnie o jakies 55 km. Ide do klasy humanistycznej-sama. Koleżanka z innej klasy do matematycznej, ale ja z nia sie wcale nie znam. Zreszta trudno sie z nia dogadac, jest prymuską i tyle. I ide do wielkiego miasta,no moze nie aż tak wielkie jak Poznań. Szczerze wam powiem że mam pietra. nie jestem do końca przekonana czy chce tam, tak daleko iśc a chciałabym mieć pewnośc na 100 %.Mogłabym iśc do szkoły która jest bliżej mnie położona z koleżanką z klasy ale ona daje dupy i co. Wogóle zna mnie z gim, a tam z drugiej strony fajnie że jak bym była sama w klasie z swojej szkoły to mnie nikt nie zna i moge sie od nowa z jak najlepszej strony zaprezentować. Po trzecie tam mieszkałabym w internacie i weekend w domu. Boje sie czy nawiąze jakiś kontakt z "wiarą z miasta" bo sierot tam bedzie malutko , znowu w tej szkole bliższej mojego domu ja bym w klasie dominowała a tak to nie wiem. Góru nie bede bo laski z miasta i wiecie......wyższe sfery. Kurcze a jak u was wyglądał pierwszy dzień w jakiejś szkole zwłaszcza chce wiedziec od dziewczyn co szły same. MAm już stracha że bedzie 4 wrzesień a ja sama gdzie bede łazić, potem do szkoły na drugi dzień też sama w klasie bede nikt sie do mnie nie bedzie odzywał Piszcie

Mi się marzyło iśc do renomowanego ekonomika w moim mieście. Dostałam się bez problemu ale cały czas miałam wątpliwości. Na ogłoszeniu wyników widziałam zbyt wiele twarzy, z którymi raczej nie chciałam mieć wiele do czyniania. Ostatecznie zrezygnowałam i poszłam do mało znanego ogólniaka oddalonego prawie 30 km od mojego domu (godzine dziennie w jedną strone jezdzilam!).
Nie znałam tam nikogo!! Pierwszy dzien - rozpoczęcie roku szkolnego - połowa ludzi z internatu i do tego chodzili tam do gimnazjum. Czulam sie bardzo samotna a ciezko było mi się przełamać (byłam bardzo nieśmiała). Ale jakoś samo wszystko poszło - bardzo fajni ludzie
Nie ma się czego bać, zapewniam. A z doświadczenia wiem, ze ludzie w internacie czesto maja większe szanse na wielką przyjaźń (szczególnie, gdy trafi się tam ktoś z klasy - już nie jestes taka samotna ). Na pewno będzie dobrze. A na razie ciesz się z wakacji!!

[paula007]

Napisane przez NaStoLatKa :)

ja mam poprostu takie głupie przekonanie że akurat w mojej klasie każdy z kimś "sobie przyjdzie", jakaś kumpela albo koleżanka z klasy. Też mam stracha że mnie jakaś gościara zdołuje, spyta mnie coś z kosmosu ,ja nie ebde wiedzieć, i dobije mnie że po co taki profil wybrałam. A ide na humana. Kurcze nie ma takiego profilu który by mi w 100 % pasił. Najchętniej bym poszła do liceum plastycznego ale to nie wchodziło w rachube.

Na pewno nie będzie tak, że każdy będzie kogoś w tej nowej klasie od razu znał Nawet śmiem podejrzewać, że większość osób będzie takich jak Ty, kórzy przyjdą do nowej klasy bez żadnych znajomych, poddenerowawani, niepewni. Na pewno wśród nich znajdziesz jakąś przyjazną sobie duszę

Jak ktoś może czepiać się Twoich wyborów? Nie rozumiem tego. Wybrałaś humana z takich a nie innych powodów i tyle. Jak komuś coś sie nie spodoba, no to sorry. Nie umiesz bronić swojego zdania?

I jeszcze jedno, nie martw się zawczasu, bo całe wakacje sobie zmarnujesz. Zacznij myślec optymistycznie. Głowa do góry, bedzie dobrze

[wnika]

nastolatka przestan sie niepotrzebnie stresowac - jakos to bedzie, pozatym szkoda wakacji na takie pesymistyczne mysli
nie ty jedna bedziesz musiala to przezyc

ja mam to juz dosc dawno za soba, co prawda do mojego lo szlo oprocz mnie jeszcze 7 osob z bylego gimn i 1 wrzesnia dowiedzialam sie ze jestem w kl z kumplem ale i tak nie utrzymuje z nim zbyt zazylego kontaktu a dosc szybko poznalam cala reszte mojej nowej kl no a po jakims czasie utworzylismy sobie fajna paczke bez ktorej teraz nie wyobrazam sobie zycia moja najblizsza kumpele poznalam wlasnie stojac pod drzwiami do kl i zastanawiajac sie czy wejsc czy uciec ona miala ten sam dylemat i razem jakos dalysmy rade, no i radzimy sobie tak juz 3 rok

jesli moge ci cos poradzic - nie mysl o tym ze cos moze pojsc nie tak i ze bedziesz sama a reszta bedzie sie juz znala... usmiechnij sie szeroko i zagadaj do kogos - wazne zeby zrobic dobre pierwsze wrazenie a potem to juz leci samo powodzenia!