Podejrzewam, że mogę być tą drugą

[kennedy]

Napisane przez Matar1983

Mieszka sam. Nawet żartował, że nie znosi codziennego wynoszenia śmieci i prasowania a jest na to skazany. Przeprowadził się 8 miesięcy temu z powodu pracy. Kiedyś wspominałam, że muszę odwiedzić jego miasto. Specjalnie się nie speszył, rzucił kilka jego zalet i wad. Rozmowa ostatecznie zeszła na inny tor.



Kasowanie numeru nie wynika z odległości, tylko z wyraźnych sygnałów, że coś nie gra w tej relacji. Nie chcę aby mnie kusiło, bo znów pisać pierwsza i domagać się uwagi.


Mamy znikomy kontakt w chwili obecnej. Nie odpowiada na moje próby kontaktu. Oddzwania po godzinach, kolejnego dnia, wcale. Czasami jak bardzo nacisnę to odpowie, zwykle tłumacząc się i starając jakoś mnie uspokoić (byłem z kolegami, nie słyszałem, miałem wyciszony telefon, porwali mnie kosmici... wiecie...). Sam z siebie nigdy nie zadzwoni/nie napisze. Czy to wygląda wam ok? Szczególnie, że początkowo mieliśmy normalny kontakt. Kilka smsów dziennie. Jakaś rozmowa raz na 2 dni. Jasne, wczoraj też potrafił zadzwonić i nawijac przez 30 minut ale gadał tylko o wspólnym wyjeździe. Miał powód tego telefonu. Obiecał też, że odezwie się później, ale tego nie zrobił.


Jasne, mogłabym jeszcze wybrać się na ten wspólny weekend z zamiarem posprawdzania telefonu, rozmowy w cztery oczy na żywo, ale mam wrażenie, że to nic nie da.

ja bym urwala taka znajomosc wlasnie z powodu braku kontaktu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

wyjazdowy łikend zawsze można zorganizowac, szczególnie że po drodze święta i karnawał i szykuje się wiele okazji. Tylko słabe jest właśnie że nie ma z nim kontaktu na co dzień i gość zapada się pod ziemię.

[elvegirl]

Ja tu bym nie węszyła żony, tylko po prostu uznałabym, że ten facet nie jest zainteresowany niczym więcej poza miłym spędzaniem czasu jak akurat nie ma nic innego do roboty/jest w pobliżu.
Jestem na nie.

[Matar1983]

Dlatego stwierdzam, że dobrze to zakończyć już teraz. Znajomość jeszcze świeża. Z czasem moje zaangażowanie może być jeszcze większe i tylko niepotrzebnie się rozczaruję. Nie wierzę w żadne poważne podejście z jego strony. Jak ktoś napisał wcześniej, jestem albo opcją na miłe spędzanie czasu w czasie wyjazdów, albo naiwną drugą/trzecią/dziesiątą babą.

[Rena]

Napisane przez Matar1983

Tłumaczenia, że chciałabym częstszego kontaktu ignoruje. Jakby nie słyszał.

A jak powtorzysz prosbe, to nadal ignoruje? Dosc agresywne zachowanie.

[Matar1983]

Napisane przez Rena

A jak powtorzysz prosbe, to nadal ignoruje? Dosc agresywne zachowanie.

Kiedy pierwszy raz nie odzywał się przez 2 dni, wkurzyłam się. Napisałam, że rozumiem iż to koniec znajomości, ale żałuję, że nie powiedział wprost. Byłoby lepiej. Jakiś czas później dostałam wiadomość, że jeśli znika na jakiś czas to nie jest to koniec świata. Był z kolegami (WTF?!)

Potem zawsze zmieniał temat kiedy mówiłam/pisałam o tym, że tak znikomy kontakt nie wyjdzie nam na dobre. Powtarzał, że jego zainteresowanie jest stałe, ale... (tu wstaw: byłem zajęty, pracowałem, koledzy, rodzina, praca, itp).
Raz rzuciłam, że może powinnyśmy jednak dac sobie spokój. Skomentował to 10 zdaniowym smsem z wytłumaczeniami i stwierdzeniem, że chyba poznałam innego faceta (cytuję dokładnie: "oj, chyba pojawił się ktoś nowy...") Wszystko mi wtedy opadło. Następnego dnia zadzwonił właśnie w sprawie tego wspólnego wyjazdu.

[kennedy]

Napisane przez Matar1983

Kiedy pierwszy raz nie odzywał się przez 2 dni, wkurzyłam się. Napisałam, że rozumiem iż to koniec znajomości, ale żałuję, że nie powiedział wprost. Byłoby lepiej. Jakiś czas później dostałam wiadomość, że jeśli znika na jakiś czas to nie jest to koniec świata. Był z kolegami (WTF?!)

Potem zawsze zmieniał temat kiedy mówiłam/pisałam o tym, że tak znikomy kontakt nie wyjdzie nam na dobre. Powtarzał, że jego zainteresowanie jest stałe, ale... (tu wstaw: byłem zajęty, pracowałem, koledzy, rodzina, praca, itp).
Raz rzuciłam, że może powinnyśmy jednak dac sobie spokój. Skomentował to 10 zdaniowym smsem z wytłumaczeniami i stwierdzeniem, że chyba poznałam innego faceta (cytuję dokładnie: "oj, chyba pojawił się ktoś nowy...") Wszystko mi wtedy opadło. Następnego dnia zadzwonił właśnie w sprawie tego wspólnego wyjazdu.

urwij te znajomosc bo on klamie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Takie unikanie tematu, bagatelizowanie twoich potrzeb i zlosliwe przerzucanie winy na ciebie "bo pewnie pojawił się ktoś nowy" sprawiłoby ze bym się wściekła i urwała kontakt. Mam alergie na typów "przesadzasz, daj spokój, ja wiem lepiej".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

To jego plan to pojawiac sie i znikac?

[wiekanka]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86167963]Takie unikanie tematu, bagatelizowanie twoich potrzeb i zlosliwe przerzucanie winy na ciebie "bo pewnie pojawił się ktoś nowy" sprawiłoby ze bym się wściekła i urwała kontakt. Mam alergie na typów "przesadzasz, daj spokój, ja wiem lepiej".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

i jeszcze czepiasz sie. To typowe zachowania narcystyczne.

Gra w swoja gre w ktorej ty jestes pozywka.

[Matar1983]

Napisane przez wiekanka

i jeszcze czepiasz sie. To typowe zachowania narcystyczne.

Gra w swoja gre w ktorej ty jestes pozywka.

Nie mam zamiaru utrzymywać ŻADNEGO kontaktu. Z dnia na dzień było gorzej. Pewnie facet się obudzi dzień przed swoim przyjazdem licząc na kolejne udane spotkanie po którym weźmie co będzie chciał i zniknie, ale nie ma szans.

[ImaMajka]

Uciekaj dziewczyno, byle dalej od niego. Miałam nieprzyjemność kontaktu z takim ancymonem - pracował dla firmy informatycznej i jeździł po całym kraju - ba nawet byłam u niego w mieszkaniu - ale okazało się, że miał kawalerkę na wynajem... - smsy do żony puszczał wtedy, gdy go nie widziałam - tu z tego co piszesz - jest chyba dokładnie to samo. Gonić oszustów!

[Matar1983]

Powiem wam, że czuje się podle. Wiem, że to nie była długa znajomość, ale jednak... Jak sobie przypomnę te teksty i gesty to aż mną wzdryga, że ludzi potrafią tak oszukiwać i udawać.

[OlgaPS]

To ze założyłaś ten temat już świadczy że coś jest na rzeczy i z jesteś być może minimalnie ale minimalnie już zaangażowana. Tak to wygląda. Wcześniej pisał bo był ciekawy i chciał cos nowego upolować. Jak facetowi zależy to odpisuje z reguły raczej szybko jak nie zależy to też odpisuje ale po czasie a jak odpisuje na drugi dzień to hmm. Skoro wcześniej odpisywał normalnie ...to dlaczego teraz nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez elvegirl

Ja tu bym nie węszyła żony, tylko po prostu uznałabym, że ten facet nie jest zainteresowany niczym więcej poza miłym spędzaniem czasu jak akurat nie ma nic innego do roboty/jest w pobliżu.
Jestem na nie.

Ja byłabym skłonna zakładać każdą ewentualność. Sama umawiałam się z takim pacanem, który odzywał się wyłącznie wtedy, gdy chciał się umówić, a w międzyczasie mogłabym nie istnieć. Czystym przypadkiem wydało się, że jest żonaty. A byłam u niego w domu, a ściślej, byłyśmy we dwie z koleżanką i zwiedziłyśmy wszystkie kąty. I nie stwierdziłyśmy ani śladu kobiety! I to było miejsce, w którym on mieszka do dziś. Z tą samą żoną.

[Matar1983]

Napisane przez OlgaPS

To ze założyłaś ten temat już świadczy że coś jest na rzeczy i z jesteś być może minimalnie ale minimalnie już zaangażowana. Tak to wygląda. Wcześniej pisał bo był ciekawy i chciał cos nowego upolować. Jak facetowi zależy to odpisuje z reguły raczej szybko jak nie zależy to też odpisuje ale po czasie a jak odpisuje na drugi dzień to hmm. Skoro wcześniej odpisywał normalnie ...to dlaczego teraz nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pewnie, że jestem nieco zaangażowana. Było wielkie WOW, chemia i zafascynowanie z obu stron. Nasze pierwsze spotkanie, które miało być tylko kawą, trwało 6h! To on początkowo naciskał. To on się starał. Potem wszystko zaczęło się zmieniać i naszły mnie wątpliwości. Gdy je tu opisałam, spojrzałam na sytuację naprawdę trzeźwo. Zresztą, chyba każda osoba, która mi odpisała, zgodziła się ze mną po przeczytaniu jak wygląda ta relacja. Coś jest nie tak jak powinno. Już nie ważne, co. Fakty są takie, że on nie traktuje tego poważnie. Po powrocie do siebie zmienił się o 180 stopni. Facet po mnie przyjeżdżał, odstawiał do domu, robił śniadania i kurczowo trzymał za rękę, kiedy wracaliśmy z ostatniego spotkania. Byliśmy na kolacji i koncercie. Nigdy nie miał z niczym problemu. Potem mnie olał po całości. Gdybyśmy mieli po naście lat, to może bym to zrozumiała, ale mamy po 35.

[Hultaj]

a ściślej, byłyśmy we dwie z koleżanką i zwiedziłyśmy wszystkie kąty. I nie stwierdziłyśmy ani śladu kobiety! I to było miejsce, w którym on mieszka do dziś. Z tą samą żoną.

ale jak to jest możliwe? Tak nic, żadnych drobiazgów w łazience, pary rajstopek, null? Kobita mieszkała tam na co dzień i mieszkanie było pokryte teflonem, nic co było jej nie przywarło?

[I am Rock]

Napisane przez Hultaj

ale jak to jest możliwe? Tak nic, żadnych drobiazgów w łazience, pary rajstopek, null? Kobita mieszkała tam na co dzień i mieszkanie było pokryte teflonem, nic co było jej nie przywarło?

Jak okazało się później, miała jakieś problemy zdrowotne i dłuższy czas spędziła na leczeniu poza domem.

Analizowałyśmy potem we dwie, jak mogłyśmy niczego nie zauważyć, ale jednak... W szafach i komodach jednakowoż nie grzebałyśmy. A wygląda na to, że trzeba.
Sama bym w to nie uwierzyła.

[siekierrra]

A czy on ma może na imię Tomek?

[I am Rock]

Napisane przez siekierrra

A czy on ma może na imię Tomek?

Nie.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez Hultaj

ale jak to jest możliwe? Tak nic, żadnych drobiazgów w łazience, pary rajstopek, null? Kobita mieszkała tam na co dzień i mieszkanie było pokryte teflonem, nic co było jej nie przywarło?

To ja jeszcze dopowiem do historii I am Rock, że sama kiedyś spotykałam się z facetem, u którego też byłam w mieszkaniu. Też - zero, powtarzam: zero śladu kobiety. A jak jeździliśmy samochodem, to mnie nawet wtedy trzymał za rączkę i całował. Taki był kochany. Potem okazało się, że miał narzeczoną, a to mieszkanie, w którym niby mieszkał, odziedziczył po babci i sprowadzał tam sobie dziewczyny, udając, że na co dzień tam mieszka. Ja niestety przy pierwszej wizycie w mieszkaniu odmówiłam seksu i się skończyło całowanie po rączkach. Facet zniknął, a ja dopiero potem wyśledziłam go na naszej-klasie.

Serio, ludzie potrafią być perfidni na wiele naprawdę złych, wyrafinowanych sposobów.

[Matar1983]

Kombinatorów jest teraz cała masa. Żałuję, że sama musiałam na takiego trafić. Jestem ciekawa czy sobie o mnie przypomni w piątek, czyli dzień przed planowanym wspólnym wyjazdem. Jeśli tak, to mam już ułożone dwa cudowne zdania, które mu powiem.

[elvegirl]

Napisane przez I am Rock

Ja byłabym skłonna zakładać każdą ewentualność.

A dla mnie to by nie było istotne w tej sytuacji. Facet nie jest zainteresowany czymś więcej niż seks w locie i tyle, nie on pierwszy i nie ostatni na tym świecie z takim wielkim zaangażowaniem do pierwszego seksu.

[OlgaPS]

Potrafil spedzic z Toba przy kawie 6h a potem nie moze odpisac na sms co zajmuje pare sekund. Rece opadaja facet wydaje sie byc nie w porzadku. Nie pisz do niego poczekaj az sam sie odezwie , wtedy odpisz kiedy indziej i powiedz ze bylas zajeta. Nie wiem ja bym chyba tak zrobila.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Matar1983]

Napisane przez OlgaPS

Potrafil spedzic z Toba przy kawie 6h a potem nie moze odpisac na sms co zajmuje pare sekund. Rece opadaja facet wydaje sie byc nie w porzadku. Nie pisz do niego poczekaj az sam sie odezwie , wtedy odpisz kiedy indziej i powiedz ze bylas zajeta. Nie wiem ja bym chyba tak zrobila.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadza się. Pierwszym razem tłumaczył się, że był z kolegami. Ok, łyknęłam, mógł zabalować. Potem nie było wytłumaczenia. Kolejne to wizyta u rodziny, wczoraj wyciszony telefon. Na początku naszej znajomości, kiedy ja raz nie odpisałam bo byłam na basenie, miałam 3 połączenia od niego i pytanie czemu nie odbieram. Taki paradoks. Najbardziej mnie zdziwiło jak zaproponował to ostatnie spotkanie za tydzień. Dzwoni jak gdyby nic, gada pół godziny, opowiada co robił, pyta co u mnie, przedstawia plany skąd mnie odbierze... Dziwie się też trochę, że facet, który ewidentnie kombinuje zdradza mi każdy swój krok (wiem gdzie będzie miał konferencje, o której godzinie, w jakim miejscu).

[OlgaPS]

Nie chcę przesadzać . Z własnego doświadczenia mogę napisac że mężczyzna któremu zależy i jest szczery ,odpisuje bardzo szybko ..nawet na początku znajomości a moze szczególnej na początku. Odpisuje bo myśli zazwyczaj o niej i teskni. Skoro nie odpisuje to może nie chce utrzymywać kontaktu internetowego bo nie lubi ,lub może to jakieś gierki i robi to specjalnie na pewno jest tutaj jakaś nierównowaga skoro kiedy Ty nie odpisałaś ,to on zaczął wydzwaniać a sam nie odpisuje przez dłuższy czas i nic sobie z tego nie robi i na dodatek robi to za każdym razem co jest mało prawdopodobne że jest zawsze zajety. Moje skojarzenia to manipulator lub egoista a może on ma za sobą jakiś związek który niedawno co się zakończył i tkwi w nim emocjonalnie (nie wiem dlaczego o tym pomyślałam ale jakoś mi się nasunęło)..lub po prostu nie lubi pisania SMSow , tylko spotkania twarzą w twarz stąd te jego zabiegi aby Cię zabrac na wycieczkę. Jest też opcja inna najgorsza ,że ma żonę i faktycznie posiada dwie karty i dlatego odpisuje po czasie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Jest jeszcze jedna ważna kwestia że jest to znajomość z internetu. A znajomości z internetu rządzą się innymi prawami , rozwijają trochę inaczej, jest zazwyczaj więcej znaków zapytania , niedomówień , niepewności itd oczywiście na początku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Matar1983]

Napisane przez OlgaPS

Nie chcę przesadzać . Z własnego doświadczenia mogę napisac że mężczyzna któremu zależy i jest szczery ,odpisuje bardzo szybko ..nawet na początku znajomości a moze szczególnej na początku. Odpisuje bo myśli zazwyczaj o niej i teskni. Skoro nie odpisuje to może nie chce utrzymywać kontaktu internetowego bo nie lubi ,lub może to jakieś gierki i robi to specjalnie na pewno jest tutaj jakaś nierównowaga skoro kiedy Ty nie odpisałaś ,to on zaczął wydzwaniać a sam nie odpisuje przez dłuższy czas i nic sobie z tego nie robi i na dodatek robi to za każdym razem co jest mało prawdopodobne że jest zawsze zajety. Moje skojarzenia to manipulator lub egoista a może on ma za sobą jakiś związek który niedawno co się zakończył i tkwi w nim emocjonalnie (nie wiem dlaczego o tym pomyślałam ale jakoś mi się nasunęło)..lub po prostu nie lubi pisania SMSow , tylko spotkania twarzą w twarz stąd te jego zabiegi aby Cię zabrac na wycieczkę. Jest też opcja inna najgorsza ,że ma żonę i faktycznie posiada dwie karty i dlatego odpisuje po czasie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Jest jeszcze jedna ważna kwestia że jest to znajomość z internetu. A znajomości z internetu rządzą się innymi prawami , rozwijają trochę inaczej, jest zazwyczaj więcej znaków zapytania , niedomówień , niepewności itd oczywiście na początku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Podejrzenia, że nie lubi pisać smsów odpadają, bo na początku robił to często i chętnie. Kontakt wyglądał normalnie. Raz ja zaczynałam rozmowę, raz on i ta rozmowa się toczyła. Obojętnie czy poprzez smsy czy telefon. Jasne, że nie pisaliśmy do siebie co 15 minut, ale wszystko było dobrze, z umiarem i bez olewania. Potrafił odpisać będąc w pracy i nie tłumaczył się mętnie kolegami, brakiem czasu, brakiem dźwięku w telefonie. Zresztą, krótki odpowiedź na smsa jeśli nie ma się czasu na telefon to 20 sekund! Smutna prawda jest taka, że liczył na fajną zabawę jeżdżąc po kraju. Całkiem możliwe, że takich kobiet ma więcej. Wczoraj nie odezwałam się słowem, on też nie i tak już pewnie pozostanie.

[la'Mbria]

Napisane przez Matar1983

Podejrzenia, że nie lubi pisać smsów odpadają, bo na początku robił to często i chętnie. Kontakt wyglądał normalnie. Raz ja zaczynałam rozmowę, raz on i ta rozmowa się toczyła. Obojętnie czy poprzez smsy czy telefon. Jasne, że nie pisaliśmy do siebie co 15 minut, ale wszystko było dobrze, z umiarem i bez olewania. Potrafił odpisać będąc w pracy i nie tłumaczył się mętnie kolegami, brakiem czasu, brakiem dźwięku w telefonie. Zresztą, krótki odpowiedź na smsa jeśli nie ma się czasu na telefon to 20 sekund! Smutna prawda jest taka, że liczył na fajną zabawę jeżdżąc po kraju. Całkiem możliwe, że takich kobiet ma więcej. Wczoraj nie odezwałam się słowem, on też nie i tak już pewnie pozostanie.

Sluchaj a może na poczatku mial wiecej czasu bo byl np.w delegacji w jakimś innym mieście? Potem wrócił do "siebie" a tam ma kogoś na stałe, więc kontakt przygasł automatycznie.
Facet jest ściemniaczem, ale ja bym się pobawiła w jakąś gierkę (bo lubię takich ludzi sprowadzać na ziemię), może rzeczywiście poczekaj nich sam sie odezwie? Niech sobie roi plany o wspólnym wyjeździe. Nie zaprzeczaj. Nie potwierdzaj. Zobaczysz czy zintensyfikuje kontakt.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[elvegirl]

Napisane przez Matar1983

Dziwie się też trochę, że facet, który ewidentnie kombinuje zdradza mi każdy swój krok (wiem gdzie będzie miał konferencje, o której godzinie, w jakim miejscu).

Ale wcale nie jest powiedziane, że on kombinuje i że musiałby cokolwiek ukrywać.

[Matar1983]

Napisane przez elvegirl

Ale wcale nie jest powiedziane, że on kombinuje i że musiałby cokolwiek ukrywać.

Raczej nie można już wierzyć w szczerość jego intencji. Facet ewidentnie odnawia kontakt tylko wówczas kiedy mamy się spotkać. W międzyczasie ani razu się nie odezwał, a na 90% moich prób kontaktów nie odpowiedział. Kiedy mi wciskał kit, że balował z kolegami, odpisywał na smsy z innego numeru telefonu. Więc to nie jest kwestia braku czasu.



Jasne, mogłabym powiedzieć, że po prostu stracił zainteresowanie, ale on chce kolejnego spotkania i to wyjazdowego. Wiadomo, że nie będziemy tylko chodzić za rączkę po rynku. Sypiamy ze sobą, więc chyba jest jasne, że liczy na przelotny i łatwy seks.