Mój Narzeczony wyjechał za granicę

[Damayanti]

Napisane przez Misiaczek5215

Jak ja powiedziałam, że niezbyt mi się to podoba to powiedział tekst : ze on swojego życia teraz nie zmieni, i albo się do tego przezwyczaje i nauczę się z tym żyć, albo zostawię go jak każda inna.

pytasz nas co robić a przecież rozwiązanie już masz i to podane z pierwszej ręki.
nieładnie ze strony faceta, że już teraz odwraca kota ogonem, zrzucając winę za ewentualny rozpad związku na Ciebie i jeszcze robiąc z siebie ofiarę.
Czy kwestia Twojej przeprowadzki tam była rozważana?

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Ja myślę, że rozmijacie się w bardzo fundamentalnych kwestiach takich jak styl życia, plany na przyszłość i podejście do stabilizacji. On sam Ci powiedział, że się nie zmieni. Czy naprawdę jest sens inwestować w ten związek więcej czasu? Ile lat chcesz czekać na to, że może w tym roku facet w końcu zechce się ustabilizować?

[szynka_w_toscie]

A czemu Ty nie mozesz do niego dojechac?