|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2014-03-25, 20:28 | #181 | |
DAMAYANTI TROLLING INC.
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Cytat:
najważniejsze, że poskutkowało. ale ciekawa jestem, jak wy jej tak zwracałyście uwagę, to jak reagowała? |
|
2014-03-25, 20:40 | #182 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
"Spoko, zaraz sprzątnę"
|
2014-03-26, 22:54 | #183 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 107
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Cytat:
https://czystemiasto.gdansk.pl/ZDiZG...che%282%29.jpg W Gdańsku waciki do suchych. Przecież czas rozkładu wacików jest o wiele dłuższy niż np. ogryzka po jabłku. Ale ja bym nie wyciągała czyichś brudnych wacików z kosza - to obrzydliwe Ale nie szkoda Ci trzymać roweru na balkonie? Raczej warunki pogodowe mają kiepski wpływ na mechanizmy i w ogóle... |
|
2014-03-26, 22:57 | #184 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 682
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Cytat:
także jak widać - waciki zależą od tego gdzie się mieszka. tak czy siak system ma różne wady, bo widze, ze w gdańsku też brudne woreczki idą do mokrych - a to dopiero rozkłada się 100 lat. |
|
2014-03-26, 23:44 | #185 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez 201708160922 Czas edycji: 2014-03-26 o 23:47 |
||
2014-03-27, 11:25 | #186 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 682
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
|
2014-03-27, 15:39 | #187 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
|
2014-03-27, 15:55 | #188 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Ja dziś podpisałam moim imieniem wszystkie moje warzywa w zamrażalniku i pizzę.
Jak gdzieś wyjadę na dłużej niż pięć dni, wracam do domu, a tam wszystkie moje warzywa pozjadane. Czekam tylko, aż współlokator wróci do domu (współlokatorka nigdy mojego jedzenia nie wyjada) i go opierdzielę. |
2014-03-27, 18:06 | #189 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Mieszkałam długie lata w akademiku, poszczęściło mi sie z wspólokatorką bo super dziewczyna, i raczej to ja byłam koszmarkiem jeśli już. Ale napatrzyłam się na z☠☠☠ów, oj napatrzyłam! Mój sąsiad Włodek z Ukrainy miał świetny sposób na życie. Raz siedzę na korytarzu, palę, Włodek mówi że zjadłby jajecznicę. Dobra Włodek, no to zrób se, kto bogatemu zabroni. Wziął więc Włodek reklamówkę w dłoń i pielgrzymkę po pokojach rozpoczyna: Cześć, pożycz jajko. Cześć, pożycz dwa jajka. Cześć, pożycz trochę masła. Cześć, pożycz kromkę chleba. Na koniec idzie do mnie ze swym rozbrajającym uśmiechem: pożycz patelnię.
I pojadł. Przyszedł potem 'pożyczyć' fajkę i narzekał, że Iwona ze 110 nie kupiła Sprytnego Zbysia, nawet się napić nie ma czego. |
2014-03-27, 18:10 | #190 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Cytat:
|
|
2014-03-27, 19:20 | #191 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;45780524] Ten to wie, jak zaoszczędzić.[/QUOTE]
Oj, wiedział, wiedział, całe trzy lata tak jajecznicę na ludzkim miłosierdziu jadł Znałam się też dość blisko z laską, która w aku nosiła wdzięczny pseudonim 'Majciochy' z racji tego, ze gdy skończyły jej się czyste majtki, nosiła bokserki chłopaka, czyjeś z pralni kąpielówki lub w ogole rezygnowała z bielizny pod miniówą. Pisała mi potem smsy ze swej pracy jako wykładowca, że rajstopy bez majtek to jednak nie to, ciągle sie musi drapać po krzaku. |
2014-03-27, 19:25 | #192 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Cytat:
|
|
2014-03-27, 20:00 | #193 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 177
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Cytat:
|
|
2014-03-27, 20:18 | #194 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Ta sama laska przychodziła też w odwiedziny i wyjadała wszystko z lodówki, ale kulturalnie, po troszeczku. Do powszechnego użycia weszło jej 'Mogę w☠☠☠☠☠☠☠ić troszeczkę serka?' I tak pięć odwiedzin dziennie, kostka sera znika w czeluściach Majciochowego żołądka
|
2014-03-27, 20:23 | #195 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Obywatel Świata ;)
Wiadomości: 3 016
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Ale nawet nie wiecie ile oni musieli zaoszczędzić na żarciu takim wyjadaniem tu jajko warte z 50 groszy, masło od innego i tak przez całe 3 lata zaoszczędzona "kupa forsy".
Ja rozumem pożyczyć jajko i sobie zrobić ale takie rzeczy to już szczyt chamstwa. Inna sprawa jak ludziom się takie jedzenie jednej potrawy nie znudziło po miesiącu czy tygodniu.
__________________
And we danced And we cried And we laughed And had a really, really, really good time Take my hand, let's have a blast And remember this moment for the rest of our lives |
2014-03-27, 21:27 | #196 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Zgadzam się, zwłaszcza że nikt tam frykasów nie wcinał na co dzień, a raczej - jak i ja - ryż z keczupem. Przeżyłam też kradzieże żarcia ze wspólnej kuchni, garnków, komórek , ale szczytem wszystkiego była bliska koleżanka, która pod pozorem zrobienia sobie kawy ukradła mi z pokoju całą wypłatę.
|
2014-03-27, 22:04 | #197 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 177
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Cytat:
Jak to rozwiazalas? |
|
2014-03-27, 22:32 | #198 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Obywatel Świata ;)
Wiadomości: 3 016
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Cytat:
Skąd wiesz że to ona i jak to rozwiązałaś?
__________________
And we danced And we cried And we laughed And had a really, really, really good time Take my hand, let's have a blast And remember this moment for the rest of our lives |
|
2014-03-27, 23:13 | #199 | |
DAMAYANTI TROLLING INC.
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Cytat:
u mnie jest podobnie, w stosunku do obcych jestem nieufna, a jakoś kradziezy ze strony nawet nowych współlokatorek się nigdy nie obawiałam. oczywiście nie zostawiałam nigdy większych pieniędzy na wierzchu, tylko gdzieś pochowane, ale przecież dla chcącego nic trudnego... |
|
2014-03-27, 23:35 | #200 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Oczywiście nie powinnam jej była zaufać, od tej pory już nabrałam oleju do głowy. Ta dziewczyna bardzo szybko zdobyła zaufanie całej mojej grupy przyjaciół, ze wszystkimi się zgrała, błyskawicznie załapała nasze poczucie humoru. Kiedy odkryłam, że pieniędzy nie ma, pomagała mi szukać Zorientowałam się, że tylko ona była w stanie je wziąć - a potem zaczęli obcy ludzie przychodzić, że Maryśka tego okradła, tamtego okradła. Zgłaszałam sprawę, ale niczego jej nie mogłam udowodnić, choć nawet robiliśmy próby a farbą do pieniędzy, bo pomieszkała jeszcze tylko z tydzień i zniknęła bez wymeldowania.
Dziś myślę, że miała psychopatyczną osobowość. Szczytem perfidii było, że na drugi dzień przyszła i opowiada, że idzie na kurs do szkoły językowej, gdzie pracuję. I że fajnie będzie, bo ją będę uczyć. Patrzy mi w twarz i doskonale wie, że ja wiem, że to za moją wypłatę - czyli że zapłaciłam za Marysiny kurs angielskiego i jeszcze sama go dostarczę.Na szczęście nie doszło do tego. Pieniędzy nie odzyskałam, ale na otrzeźwienie dostałam na całe życie. Edytowane przez 201703061049 Czas edycji: 2014-03-27 o 23:37 |
2014-03-28, 17:49 | #201 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Obywatel Świata ;)
Wiadomości: 3 016
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Muszę to napisać bo normalnie aż nie wiem gdzie indziej, mój współlokator po ponad miesiącu od zjedzenia normalnego posiłku, bo kanapki na obiad i kolację nie liczę zrobil sobie spaghetti.
Swoją drogą nie wiem czy tylko ja tak mam że mnie denerwuje jak rusza moja rzeczy? Jakieś sztućce, talerze czy kubki? Nie przeszkadzałoby mi to gdyby nie to że: a. ja to sobie myje a on bierze bo swoje wszystkie brudne i rzuci do zlewu, b. obrzydza mnie fakt że dotyka cokolwiek mojego swoimi brudnymi obsranymi łapskami, nie wiem czemu ale ta myśl nie daje mi ciągle spokoju i później jak ten głupi szoruję. A i standardowo naczynia kipią aż capi...
__________________
And we danced And we cried And we laughed And had a really, really, really good time Take my hand, let's have a blast And remember this moment for the rest of our lives |
2014-03-28, 17:53 | #202 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 047
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Dlaczego Ty się Maciek nie przeprowadzisz?
__________________
|
2014-03-28, 17:55 | #203 | |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Cytat:
Ale to, co je i kiedy je - chyba ma do tego święte prawo, jak ma ochotę to niech je nawet tynk ze ścian, jego sprawa czy wyląduje pod kroplówką czy nie, nie ma co przeżywać
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|
2014-03-28, 18:21 | #204 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 580
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Biorę się za siebie: Wzrost: 176 cm Waga : 107,8 - 105 - 100 - - 95 - 90 - 85 - 80 Moja biżuteria Zapraszam na mojego bloga |
|
2014-03-30, 14:34 | #205 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Obywatel Świata ;)
Wiadomości: 3 016
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Dlaczego? Ot w miarę dobra cena, blisko na uczelnię i wszystko mam pod nosem więc trochę mi szkoda, no i to że nie opłaca mi się szukać mieszkania na 2 miesiące.
---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ---------- Cytat:
Także może i teraz się będę czepiał, ale twoja wypowiedź przynajmniej początkowa jest z dupy wzięta czy mało wnosząca do tematu.
__________________
And we danced And we cried And we laughed And had a really, really, really good time Take my hand, let's have a blast And remember this moment for the rest of our lives |
|
2014-03-30, 21:12 | #206 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Też by mnie szlag trafiał, jakby ktoś używał moich naczyń i bach do zlewu. Może napomknij mu mimochodem, że czasem jak wracasz z imprezy to nie chce ci się wychodzić do kibla i garnek sobie zabierasz do pokoju celem zwracania w niego różnych płynów ustrojowych
|
2014-04-08, 19:33 | #207 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 1
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
O ja, nieźle się uśmiałam, czytając niektóre wypowiedzi.
U mnie koleżeństwo zakończyło się z dniem wczorajszym i w sumie wcale nie żałuję. Moja współlokatorka w cholerę mnie wykorzystywała i nawet tego nie widziała, a w awanturze już o wszystko obróciła wszystko przeciwko mnie, co było niedorzeczne z jej strony, bo przegrała konflikt. Od dawna widziałam, ze mnie wykorzystuje, bo nawet do sklepu nie potrafiła zejśc, który był pod naszą klatką. Ja wracałam z pracy po 12 godzinach, a tak bezczelnie była w stanie mi napisac, żebym kupiła jej pieczywo. Oczywiście mądra ja zapierdzielałam po pieczywo, bo przy okazji kupowałam coś sobie. Pieniędzy nigdy za to nie widziałam. Za to i za inne rzeczy też nie. Ona potrafi tylko wydawac kase na papierosy, alkohol i swoje dzikie podróże do swojego chłoptasia, z którym wiecznie albo sie dupczy, albo jara. Nigdy nie kupila rzeczy do sprzątania, a o sprzątaniu już nie wspomnę. Oczywiście, gdy usłyszała prawdę, zaczęła mnie obrażac od pazernych ludzi, którzy nie potrafią się podzielic niczym, od księżniczek obrażonych - chociaż dawałam jej tylko moje zdanie - od wszystkich najgorszych. Gdy jej zwrócilam uwagę, że jest królewną, która tylko potrafi siedziec na dupie i oglądac seriale, a nawet posprzątac nie potrafi za sobą, usłyszałam, że nie bedzie sprzątac w mieszkaniu bo jej się nie opłaca. Jak wchodze do mieszkania to ucieka do pokoju i się w nim barykaduje, a ja sobie siedze pięknie w pokoju i tylko jak ona wychodzi zaczynam pod nosem się śmiac z jej głupoty. Nasz spór zakończył się tym, ze powiedziałam jej, że po 2 latach mieszkania z nią mam jej okropnie dośc i różnicy mi to nie robi, czy będzie do mnie mówic czy nie - z mojego przekonania wiem tylko tyle, że szkodzi sama sobie. Mi nic do życia nie wnosiła, tylko na mnie żerowała. Więc teraz ma pole do popisu. Wiem, ze przyjdzie jak będzie cos ode mnie chciała Ale po całej akcji nauczyłam się jej mówic "nie", udowodniła mi tylko to, że nie szanuje nikogo, a sama jest narcyzem. |
2014-04-08, 20:32 | #208 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 177
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Cytat:
|
|
2014-04-09, 10:56 | #209 |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Sorry, ale ja nigdy nie zrozumiem, jak można komuś przez dłuższy czas coś fundować i usługiwać. Jakby moja współlokatorka poprosiła mnie o kupno pieczywa ze sklepu pod mieszkaniem, to kupiłabym jej to raz, drugi, może trzeci, a potem bym mówiła: "Daj pieniądze, to kupię", albo "Mam dużo swoich zakupów, Twoich nie dam rady zrobić" i tyle.
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
2014-04-09, 10:59 | #210 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 9 327
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
My ze współlokatorkami coś sobie czasami kupujemy ale zawsze oddajemy sobie za to kasę. Nie wyobrażam sobie żebym miała którejś fundować zakupy, bo niby z jakiej racji?
Wysłane z urządzenia mobilnego. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:15.