Miłość?

[Kotka99]

Witam, mam problem. Poznałam prawie 3 miesięcy temu chłopaka. Cudowny, kochany, czuły, idealny taki. Ale ja nie wiem co czuje. Byłam z chłopakiem ponad rok rozstaliśmy się nie wytrzymałam już, to była trochę ulga, przeszło mi szybko, tą ,,miłość,,. Też od samego początku nie wiedziałam co czuje, były wątpliwości cały rok, bo nie było motylków itp. Przyszło po roku. Potem poznałam właśnie Kamila. Nie jest to jakiś klin zapełniający pustkę. Nie brałam pierwszego lepszego. Poznalam też jednego chłopaka ale widziałam że on jest taki nie w moim typie, sztywny itp, w tym samym czasie poznałam Kamila i jego wybrałam. Stwierdziłam że jego chce poznać. Jesteśmy jak dwie połówki serca, tacy sami. Romantyk taki jak jak ja. Nigdy nie był doceniany przez dziewczyny tak jak ja przez chłopaków. Ale znowu te. Problem. Nie było tego ,,bum,,. Podoba mi się po mimo wielu niedoskonałości. On ciągle o sobie mówi że jest taki i taki była mu tak mówiła. Ja mu mówię że tak nie jest i akceptuję go takiego. Podoba mi się, ma piękne oczy i uśmiech a reszta nie jest ważna, podoba mi się każdy centymetr jego ciała. Lubię z nim spędzać czas bardzo, cieszę się na spotkanie, staram się dla niego, robię niespodzianki, kolację, chodzę rano na zakupy po mimo że pada czy cus żeby tylko zrobić śniadanie, martwię się o niego a bynajmniej tak mi się wydaje, jak był w szpitalu go ja siedziałam z nim po kilka godzin, pomagałam się załatwiać wszystko, jak jest smutny to ciągle pytam co się dzieje dopóki nie powie co jest, nie jest mi szkoda wydawać pieniędzy wogóle jeśli to tylko jest z nim związane, pociąga mnie, może i nie mam ochoty ciągle wisieć na nim i całować go ale jak złapie już to nie mogę się nie raz oderwać, uwielbiam z nim leżeć, spać, rozmawiać, obydwoje czujemy się swobodnie, ufamy sobie, mamy takie samo poczucie humoru że zawsze coś robimy głupiego, jest w moich myślach, sni mi się. Ale problem leży w tym że nie czuje tego jakoś na sercu. Nie było tego zakochania, nie umieram z tęsknoty, jest takie ,,no fajnie jest się spotkać chce tego,, ale nie tęsknie nie wiadomo jak, teoretycznie możemy widywać się codziennie, może to dlatego, nie myślę 24/h o nim, nie fantazjuje ciągle, ale jak widzę coś co z nim się kojarzy to odrazu myśle o nim. Nie skacze z radości gdy go widzę ale jak wchodzi to uśmiech mam na twarzy odrazu i czuje takie fajne uczucie w środku. Wyczekuje spotkań z nim, nie raz potrafiłam zrezygnować ze spotkania z przyjaciółką, wolę z nim spędzać czas niż w grupie jakiejś. Ma ranę, i ja ciągle siedzę mu to opatruje, nie brzydzi mnie to, ciągle mi pomagam. Przytulam, dziękuję za wszystko. Nie kłócimy się co najwyżej czasem się zdenerwuje, nie mam powodów nawet do kłótni, bo wszystko co chciałam aby chłopak miał to ma. Nie chce go stracić chce bardzo by to wyszło. Jest to pierwszy chłopak przy którym ,,odezwały mi się instynkty macierzyńskie,,. Nigdy nie czułam przy żadnym że mogłabym mieć z nim dziecko, były to tylko takie fantazje. A teraz mam takie myśli że chciała bym tak na prawdę, nie wyobrażam sobie nie wiadomo jak przyszłości, nie czuje na sercu nie wiadomo czego, ale robię to wszystko. Każdy mówi że jak ja go kocham. Ale ja tego tak nie czuje. Czy to potrzebuje czasu? Czy coś z tego będzie? A może to przyjaźń albo przyzwyczajenie? Zależy mi by to wyszło, przykre to jest 😢 Razem wymyślamy tyle nowych rzeczy, pasujemy do siebie. Proszę nie mówicie mi że jestem jakaś taka i taka. Proszę tylko o pomoc. Niby raz miałam tak już więc powinnam wiedzieć że z tego spokojnego wychodzi coś bardziej dojrzalszego niż z tego mocnego zauroczenia bo to nie wychodziło mi na dobre

[Adrianna_8]

Napisane przez Kotka99

Witam, mam problem. Poznałam prawie 3 miesięcy temu chłopaka. Cudowny, kochany, czuły, idealny taki. Ale ja nie wiem co czuje. Byłam z chłopakiem ponad rok rozstaliśmy się nie wytrzymałam już, to była trochę ulga, przeszło mi szybko, tą ,,miłość,,. Też od samego początku nie wiedziałam co czuje, były wątpliwości cały rok, bo nie było motylków itp. Przyszło po roku. Potem poznałam właśnie Kamila. Nie jest to jakiś klin zapełniający pustkę. Nie brałam pierwszego lepszego. Poznalam też jednego chłopaka ale widziałam że on jest taki nie w moim typie, sztywny itp, w tym samym czasie poznałam Kamila i jego wybrałam. Stwierdziłam że jego chce poznać. Jesteśmy jak dwie połówki serca, tacy sami. Romantyk taki jak jak ja. Nigdy nie był doceniany przez dziewczyny tak jak ja przez chłopaków. Ale znowu te. Problem. Nie było tego ,,bum,,. Podoba mi się po mimo wielu niedoskonałości. On ciągle o sobie mówi że jest taki i taki była mu tak mówiła. Ja mu mówię że tak nie jest i akceptuję go takiego. Podoba mi się, ma piękne oczy i uśmiech a reszta nie jest ważna, podoba mi się każdy centymetr jego ciała. Lubię z nim spędzać czas bardzo, cieszę się na spotkanie, staram się dla niego, robię niespodzianki, kolację, chodzę rano na zakupy po mimo że pada czy cus żeby tylko zrobić śniadanie, martwię się o niego a bynajmniej tak mi się wydaje, jak był w szpitalu go ja siedziałam z nim po kilka godzin, pomagałam się załatwiać wszystko, jak jest smutny to ciągle pytam co się dzieje dopóki nie powie co jest, nie jest mi szkoda wydawać pieniędzy wogóle jeśli to tylko jest z nim związane, pociąga mnie, może i nie mam ochoty ciągle wisieć na nim i całować go ale jak złapie już to nie mogę się nie raz oderwać, uwielbiam z nim leżeć, spać, rozmawiać, obydwoje czujemy się swobodnie, ufamy sobie, mamy takie samo poczucie humoru że zawsze coś robimy głupiego, jest w moich myślach, sni mi się. Ale problem leży w tym że nie czuje tego jakoś na sercu. Nie było tego zakochania, nie umieram z tęsknoty, jest takie ,,no fajnie jest się spotkać chce tego,, ale nie tęsknie nie wiadomo jak, teoretycznie możemy widywać się codziennie, może to dlatego, nie myślę 24/h o nim, nie fantazjuje ciągle, ale jak widzę coś co z nim się kojarzy to odrazu myśle o nim. Nie skacze z radości gdy go widzę ale jak wchodzi to uśmiech mam na twarzy odrazu i czuje takie fajne uczucie w środku. Wyczekuje spotkań z nim, nie raz potrafiłam zrezygnować ze spotkania z przyjaciółką, wolę z nim spędzać czas niż w grupie jakiejś. Ma ranę, i ja ciągle siedzę mu to opatruje, nie brzydzi mnie to, ciągle mi pomagam. Przytulam, dziękuję za wszystko. Nie kłócimy się co najwyżej czasem się zdenerwuje, nie mam powodów nawet do kłótni, bo wszystko co chciałam aby chłopak miał to ma. Nie chce go stracić chce bardzo by to wyszło. Jest to pierwszy chłopak przy którym ,,odezwały mi się instynkty macierzyńskie,,. Nigdy nie czułam przy żadnym że mogłabym mieć z nim dziecko, były to tylko takie fantazje. A teraz mam takie myśli że chciała bym tak na prawdę, nie wyobrażam sobie nie wiadomo jak przyszłości, nie czuje na sercu nie wiadomo czego, ale robię to wszystko. Każdy mówi że jak ja go kocham. Ale ja tego tak nie czuje. Czy to potrzebuje czasu? Czy coś z tego będzie? A może to przyjaźń albo przyzwyczajenie? Zależy mi by to wyszło, przykre to jest Razem wymyślamy tyle nowych rzeczy, pasujemy do siebie. Proszę nie mówicie mi że jestem jakaś taka i taka. Proszę tylko o pomoc. Niby raz miałam tak już więc powinnam wiedzieć że z tego spokojnego wychodzi coś bardziej dojrzalszego niż z tego mocnego zauroczenia bo to nie wychodziło mi na dobre

Nie rozumiem problemu... Musisz sama sobie odpowiedzieć, czy chcesz z nim być czy nie. Jeśli chcesz, to bądź. Nie chcesz, to nie.

Zastanawiam się, czy Twój problem polega na tym, że nie wiesz, czego chcesz, czy na tym, że masz wbite do głowy, że muszą być te magiczne motylki, że musi być głodówka z miłości i bezsenne noce. To tak nie działa.

Opisujesz idealny związek, a cała reszta wydaje się być wyciągnięta z tyłka. Zastanów się, czego sama chcesz, a nie czego inni od Ciebie oczekuja i od Twojego związku.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[201711301501]

Piszesz co TY robisz dla zwiazku. A co robi ON?
Twój opis kojarzy mi się z opisem totalnego poświęcenia matki dla dziecka. Nie dziewczyny do chłopaka, partnerskiego związku ale właśnie relacja rodzic-dziecko.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Wyluzuj. Masz fajnego chłopaka, lubisz spędzać z nim czas, ciesz się tym.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Ile takich samych wątków jeszcze założysz?

[Kotka99]

Jeśli chcesz to odpowiedz a nie, założę tyle ile będę chciala i dopóki ktoś nie odpowie

[kalor]

Napisane przez Kotka99

Jeśli chcesz to odpowiedz a nie, założę tyle ile będę chciala i dopóki ktoś nie odpowie

A zakładaj, i tak zostaną usunięte/połączone

Takim spamem tylko zniechęcasz do odpowiedzi.

Moim zdaniem nie masz co się nakręcać, że nie kochasz po 3 miesiącach, to mało czasu. Wszystko wydaje się super w twoim opisie, oprócz tego, że nie szalejemy z tęsknoty i nie fantazjujesz 24h/dobę. No Coz, ja bym nie chciała takich szaleństw.

[Adrianna_8]

Nie spamuj, please. Masz już dużo wątków.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Kotka99]

Napisane przez Adrianna_8

Nie spamuj, please. Masz już dużo wątków.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Nie wiem jak działa to forum czy wątki idą w zapomnienie czy nie, chce po prostu odpowiedzi a że ich nie dostaje to pisze znowu

[mmuffinkaa]

Napisane przez Kotka99

Nie wiem jak działa to forum czy wątki idą w zapomnienie czy nie, chce po prostu odpowiedzi a że ich nie dostaje to pisze znowu

Forum to działa jak każde inne , jeśli toczy się rozmowa w nim to jest na pierwszej stronie , jednak wątków przybywa i przesuwa się na następne. Nic to nie da że będziesz zakładać nowe wątki z tą samą treścią.

Nikt nie jest ci w stanie odpowiedzieć czy jest to miłość . Jeśli już to po 3 miesiącach to może to być zauroczenie, bo do miłości daleka droga. Przyzwyczajenie to też nie jest bo co to jest 3 miesiące. Dla mnie to może być przyjażń, która też jest silnym uczuciem ale pozbawiona elementów namiętności , których nie znajduje w twoim opisie tej relacji. To wszystko co opisujesz to taka przyjazń : chcesz się spotykać, pomagać, martwisz się itp ale nie tęsknisz, jak jesteście oddzielnie nie myślisz, bliskość nie sprawia ci większej przyjemności, pocałunki nooo mogą być ale nie za długo a mogłoby ich nie być wogóle, po prostu tego czegoś co sprawia że jest to relacja miłosna u ciebie nie ma. Podsumowując u ciebie nie ma tej pierwszej fazy związku czyli zauroczenia gdzie namiętność , bliskość , intymność jest na czele. Jest to przyjażń która może się przerodzić w miłość ale bez jakiś wielkich fajerwerków. Z drugiej strony tak sobie myślę że też nie jest to do końca przyjażń bo jest w niej jakieś mała bliskość. Wydaje mi się autorko że ty zaczynając spotykać się z tym facetem stawiałaś na związek, miłość jednak zabrakło tego czegoś co skierowałoby tą relacje w tą stronę.
Nie powiem ci standardowo jak na wizaży zostaw to , odejdz , nie znam cię i nie wiem czy ty szukasz związku z pożądaniem, namiętnością czy wystarczy ci do szczęścia relacja przyjacielska z podtekstem erotycznym. Napisałam tak bo piszesz że mogłabyś mieć z nim dziecko a z drugiej strony nie myślisz o przyszłość. Autorko ty sama chyba nie wiesz co chcesz. Musisz sama sobie na to pytanie odpowiedzieć. Oczywiście że nie musi być od początku wielki ogień , może być spokojniej ale musimy to czuć , ty teho nie czujesz. Jeszcze jedno czy to przyjażń czy miłość szczerość to podstawa i trzeba porozmawiać z facetem do czego to zmierza co on sądzi i powiedzieć mu o swoich odczuciach.

[Adrianna_8]

Może jakbyś się odniosła do odpowiedzi, to więcej osób by się włączyło. A póki jest cisza z Twojej strony, to sorry.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[mmuffinkaa]

Napisane przez Adrianna_8

Nie rozumiem problemu... Musisz sama sobie odpowiedzieć, czy chcesz z nim być czy nie. Jeśli chcesz, to bądź. Nie chcesz, to nie.

Zastanawiam się, czy Twój problem polega na tym, że nie wiesz, czego chcesz, czy na tym, że masz wbite do głowy, że muszą być te magiczne motylki, że musi być głodówka z miłości i bezsenne noce. To tak nie działa.

Opisujesz idealny związek, a cała reszta wydaje się być wyciągnięta z tyłka. Zastanów się, czego sama chcesz, a nie czego inni od Ciebie oczekuja i od Twojego związku.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Oczywiście że nie muszą , ale przyjażń od miłości trochę się rożni . Nie muszą być wielkie fajerwerki ale namiętność powinna być a tu jej nie ma. Związek przyjacielsko -rozsądkowy też może być super ale gdyby autorce to wystarczało nie byłoby tego wątku , a ona zakłada drugi taki sam , więc coś jej nie pasuje.
Ja myślę że nikt inny od niej ani od tego związku nic innego nie oczekuje tylko ona chciałaby to coś poczuć co łączy kobietę i mężczyznę a jedynie co czuje to uczucie przyjazni.

[201803290936]

Moim zdaniem to, co napisała Mmuffinkaa to 100% racji. Niestety, miła relacja, ale bez elementu "to coś", jakieś chociażby małe "wow" to zawsze będzie tylko miła, poprawna relacja, ale nie coś, co będzie satysfakcjonowało na lata. Wątpliwości po 3 miesiącach spotkań dobitnie to potwierdzają. To, że "nie pije, nie bije, nie zdradza" nie czyni związku idealnym. Potrzebny jest ten czynnik X, który sprawia, że z 10 niby bardzo podobnych do siebie osób tylko ta jedna jest tą, z którą możemy stworzyć coś niezwykłego, cudownego. Przyjaźń właśnie tym się różni od romansu, że z przyjacielem chętnie będziemy konie kraść, ale już mniej chętnie kochać się potem na sianie.

Nie ciągnęła bym tego dużo dłużej, tylko dała sobie jeszcze max miesiąc - dwa i jeżeli coś nie zaskoczy, iskra nie przeskoczy, to nie ma co facetowi i sobie zawracać tyłka. Z własnym facetem bliskość, pocałunki, to powinno być coś, na co się naprawdę czeka, co jest super. A nie "no może być".

[mmuffinkaa]

Napisane przez kalor

A zakładaj, i tak zostaną usunięte/połączone

Takim spamem tylko zniechęcasz do odpowiedzi.

Moim zdaniem nie masz co się nakręcać, że nie kochasz po 3 miesiącach, to mało czasu. Wszystko wydaje się super w twoim opisie, oprócz tego, że nie szalejemy z tęsknoty i nie fantazjujesz 24h/dobę. No Coz, ja bym nie chciała takich szaleństw.

Wielkich szaleństw być nie musi ale namiętność tak a jej brak. Opis jest super ale jako przyjażńi a nie miłości

[201803290936]

Napisane przez mmuffinkaa

Wielkich szaleństw być nie musi ale namiętność tak a jej brak. Opis jest super ale jako przyjażńi a nie miłości

Do-kła-dnie. To może być mała namiętność, jeżeli obydwie strony są mało namiętne, ale jakaś być musi - to "coś" po prostu. Inaczej z byle kim dałoby się stworzyć udany związek i programy w stylu "Ślub od pierwszego wejrzenia" święciłyby triumfy w łączeniu par.

[Kotka99]

Napisane przez mmuffinkaa

Forum to działa jak każde inne , jeśli toczy się rozmowa w nim to jest na pierwszej stronie , jednak wątków przybywa i przesuwa się na następne. Nic to nie da że będziesz zakładać nowe wątki z tą samą treścią.

Nikt nie jest ci w stanie odpowiedzieć czy jest to miłość . Jeśli już to po 3 miesiącach to może to być zauroczenie, bo do miłości daleka droga. Przyzwyczajenie to też nie jest bo co to jest 3 miesiące. Dla mnie to może być przyjażń, która też jest silnym uczuciem ale pozbawiona elementów namiętności , których nie znajduje w twoim opisie tej relacji. To wszystko co opisujesz to taka przyjazń : chcesz się spotykać, pomagać, martwisz się itp ale nie tęsknisz, jak jesteście oddzielnie nie myślisz, bliskość nie sprawia ci większej przyjemności, pocałunki nooo mogą być ale nie za długo a mogłoby ich nie być wogóle, po prostu tego czegoś co sprawia że jest to relacja miłosna u ciebie nie ma. Podsumowując u ciebie nie ma tej pierwszej fazy związku czyli zauroczenia gdzie namiętność , bliskość , intymność jest na czele. Jest to przyjażń która może się przerodzić w miłość ale bez jakiś wielkich fajerwerków. Z drugiej strony tak sobie myślę że też nie jest to do końca przyjażń bo jest w niej jakieś mała bliskość. Wydaje mi się autorko że ty zaczynając spotykać się z tym facetem stawiałaś na związek, miłość jednak zabrakło tego czegoś co skierowałoby tą relacje w tą stronę.
Nie powiem ci standardowo jak na wizaży zostaw to , odejdz , nie znam cię i nie wiem czy ty szukasz związku z pożądaniem, namiętnością czy wystarczy ci do szczęścia relacja przyjacielska z podtekstem erotycznym. Napisałam tak bo piszesz że mogłabyś mieć z nim dziecko a z drugiej strony nie myślisz o przyszłość. Autorko ty sama chyba nie wiesz co chcesz. Musisz sama sobie na to pytanie odpowiedzieć. Oczywiście że nie musi być od początku wielki ogień , może być spokojniej ale musimy to czuć , ty teho nie czujesz. Jeszcze jedno czy to przyjażń czy miłość szczerość to podstawa i trzeba porozmawiać z facetem do czego to zmierza co on sądzi i powiedzieć mu o swoich odczuciach.

Jest namiętność, całujemy się, chce z nim spać, uprawiamy seks, pociąga mnie. Z przyjacielem nie chciała bym spać w jednym łóżku i chodzić za rękę, przytulać itp. Nie było by mi smutno. A mi jest cholernie smutno z powodu tych myśli, nie chce go starcic i chce go mieć na zawsze. Zależy mi na nim, na tym by to wyszło. Nie wydaje mi się bym tak zachowywała się do przyjaciela. Mam ich dużo i wiem jak ich tratuje. Zawsze stawiamy go na pierwszym miejscu. Może dlatego nie tęsknie bardzo bo widujemy się często dość. Ale chcę z nim spędzać czas. Nie odpycha mnie na myśl że ja coś z nim robię. Chciała bym mieć takiego męża i ojca dzieci. Zawsze szukałam takiego faceta

[kalor]

Napisane przez Doris1981

Do-kła-dnie. To może być mała namiętność, jeżeli obydwie strony są mało namiętne, ale jakaś być musi - to "coś" po prostu. Inaczej z byle kim dałoby się stworzyć udany związek i programy w stylu "Ślub od pierwszego wejrzenia" święciłyby triumfy w łączeniu par.

Mnie akurat opis wyglada na dość namiętny związek, tylko niewystarczająco idealny jak z filmu no ale świadkiem nie jestem, nie mam pojęcia, jak jest naprawdę!

[Kotka99]

Napisane przez kalor

Mnie akurat opis wyglada na dość namiętny związek, tylko niewystarczająco idealny jak z filmu no ale świadkiem nie jestem, nie mam pojęcia, jak jest naprawdę!

Bo jest taki romantyczny związek, ciągle robimy wiele dla siebie, jest tak słodko. Tylko że ja mam zakodowane że to musi być jak w filmie że tęsknota ogromną motylki itp. Już raz taką sytuację miałam. Też takie myśli były itp

[mmuffinkaa]

Napisane przez Kotka99

Bo jest taki romantyczny związek, ciągle robimy wiele dla siebie, jest tak słodko. Tylko że ja mam zakodowane że to musi być jak w filmie że tęsknota ogromną motylki itp. Już raz taką sytuację miałam. Też takie myśli były itp

Ja tak twój opis odebrałam i nie tylko ja bo doris też. Jeśli wszystko jest tylko wielkich motylków nie ma jak w filmach to jesteś w szczęśliwym związku i tylko ci dalej szczęścia życzyć.
Jedynie nie rozumiem po co ten wątek i to z takim wielkim domaganiem się odpowiedzi od wizażystek i zakładaniem kilkakrotnie tego samego wątku

[Kotka99]

Napisane przez mmuffinkaa

Ja tak twój opis odebrałam i nie tylko ja bo doris też. Jeśli wszystko jest tylko wielkich motylków nie ma jak w filmach to jesteś w szczęśliwym związku i tylko ci dalej szczęścia życzyć.
Jedynie nie rozumiem po co ten wątek i to z takim wielkim domaganiem się odpowiedzi od wizażystek i zakładaniem kilkakrotnie tego samego wątku

Czyli to dobra podstawą do miłości tak? A czy zawsze musi być ta tęsknota Wielka? Ja się z nim często widuję, i nie wystarczaja same myśli ,,chce się z nim spotkać,, ,,fajnie się razem spędza czas,, ,,chce bardzo by to wyszło,,? Zawsze trzeba fantazjować 24/7? Nie wystarcza to że jest mi z nim dobrze, pociąga mnie i że chce by to wyszło? Co ja mam robić. Zależy mi bardzo aby to się udało bo ona jest taka moja druga połówka �� nie chce go stracić

[mmuffinkaa]

Napisane przez Kotka99

Czyli to dobra podstawą do miłości tak? A czy zawsze musi być ta tęsknota Wielka? Ja się z nim często widuję, i nie wystarczaja same myśli ,,chce się z nim spotkać,, ,,fajnie się razem spędza czas,, ,,chce bardzo by to wyszło,,? Zawsze trzeba fantazjować 24/7? Nie wystarcza to że jest mi z nim dobrze, pociąga mnie i że chce by to wyszło? Co ja mam robić. Zależy mi bardzo aby to się udało bo ona jest taka moja druga połówka �� nie chce go stracić

Autorko nie rozumiem cie wszystko układa się super czego ty chcesz. O jakiej ty wielkiej tęsknocie piszesz skoro często się widzicie

[201803290936]

Napisane przez Kotka99

Bo jest taki romantyczny związek, ciągle robimy wiele dla siebie, jest tak słodko. Tylko że ja mam zakodowane że to musi być jak w filmie że tęsknota ogromną motylki itp. Już raz taką sytuację miałam. Też takie myśli były itp

To ja już zgłupiałam. A filmów, gdzie ludzie nie tęsknią za sobą aż tak, bo mają też swoje sprawy i spędzają czas ze znajomymi to nie oglądasz? Po co Ci "ogromna tęsknota"? Żeby się męczyć. Przecież Wy się regularnie widujecie. Jakby na 3 miechy wyjechał do Afryki, to wtedy pewnie byś po miesiącu po ścianach łaziła. Ale tak?

Spędzaj nieco czasu zajmując się tylko swoimi sprawami, sama i wtedy się przekonasz. Może coś Ci po prostu intuicja podpowiada, że to jednak nie ten, chociaż niby fajnie. A może to po prostu niedojrzały obraz miłości.

Zdążyliście się kiedyś np. pokłócić? Czasami ludzie gruchają jak gołąbki, miód spływa po ścianach, a jak przychodzi do sytuacji konfliktowej, pojawia się problem, to nagle się okazuje że nie potrafią w normalny sposób go rozwiązać i rozmawiać.

[Kotka99]

Napisane przez Doris1981

To ja już zgłupiałam. A filmów, gdzie ludzie nie tęsknią za sobą aż tak, bo mają też swoje sprawy i spędzają czas ze znajomymi to nie oglądasz? Po co Ci "ogromna tęsknota"? Żeby się męczyć. Przecież Wy się regularnie widujecie. Jakby na 3 miechy wyjechał do Afryki, to wtedy pewnie byś po miesiącu po ścianach łaziła. Ale tak?

Spędzaj nieco czasu zajmując się tylko swoimi sprawami, sama i wtedy się przekonasz. Może coś Ci po prostu intuicja podpowiada, że to jednak nie ten, chociaż niby fajnie. A może to po prostu niedojrzały obraz miłości.

Zdążyliście się kiedyś np. pokłócić? Czasami ludzie gruchają jak gołąbki, miód spływa po ścianach, a jak przychodzi do sytuacji konfliktowej, pojawia się problem, to nagle się okazuje że nie potrafią w normalny sposób go rozwiązać i rozmawiać.

Wydaje mi się że to jest ten. Jest taki sam jak ja, zawsze szukałam takiego faceta. Ja go zaakceptowałam. Po mimo wad. Chce by to wyszło, zależy mi na tym bardzo. Nie chce go stracic chce bardzo by to wyszło

[201803290936]

Napisane przez Kotka99

Wydaje mi się że to jest ten. Jest taki sam jak ja, zawsze szukałam takiego faceta. Ja go zaakceptowałam. Po mimo wad. Chce by to wyszło, zależy mi na tym bardzo. Nie chce go stracic chce bardzo by to wyszło

Zależy jakich wad. Są wady i WADY, problemy i PROBLEMY. Mam wrażenie, że czegoś nam jednak nie mówisz.

Może chcesz aż za bardzo, aby to wyszło i ta presja, którą sama na sobie wybierasz, zaczyna Ci ciążyć? Z jakiegoś powodu ten wątek jednak założyłaś. O tym, że nie wszyscy tęsknią mogłaś przeczytać gdziekolwiek, więc to słaby powód do radzenia się w necie.

[Kotka99]

Napisane przez Doris1981

Zależy jakich wad. Są wady i WADY, problemy i PROBLEMY. Mam wrażenie, że czegoś nam jednak nie mówisz.

Może chcesz aż za bardzo, aby to wyszło i ta presja, którą sama na sobie wybierasz, zaczyna Ci ciążyć? Z jakiegoś powodu ten wątek jednak założyłaś. O tym, że nie wszyscy tęsknią mogłaś przeczytać gdziekolwiek, więc to słaby powód do radzenia się w necie.

Radzę się bo nie znalazłam nigdzie tego na internecie o tej tęsknocie. Wszędzie pisze że tęskni się bardzo

[White_Dove]

Napisane przez kropka_w_kropce

Piszesz co TY robisz dla zwiazku. A co robi ON?
Twój opis kojarzy mi się z opisem totalnego poświęcenia matki dla dziecka. Nie dziewczyny do chłopaka, partnerskiego związku ale właśnie relacja rodzic-dziecko.

Pisała przecież że:

(...) odezwały mi się instynkty macierzyńskie (...)

[ruda_beksa]

Napisane przez Kotka99

Radzę się bo nie znalazłam nigdzie tego na internecie o tej tęsknocie. Wszędzie pisze że tęskni się bardzo

Ile ty masz lat?

[kalor]

Napisane przez ruda_beksa

Ile ty masz lat?

Stawiam, że 18

[ruda_beksa]

Napisane przez kalor

Stawiam, że 18

Hahah nie chciałam zakładać, ale po dłuższej dedukcji fakty się zgadzają

[Kotka99]

I co z tego że mam 18 lat? To jest jakiś problem?