Przyjaciółka chłopaka.

[86e23a5e5abe7f59880e6bcc7a008061dd0a3a5d_60625c3f2ea5f]

Witam,
Spotykam się z chłopakiem. Wszystko jest dobrze, dopóki nie dochodzi do tematu jego przyjaciółki. Podkreślam, że nie mam nic do tego, że chłopak wyjdzie do znajomych. Czasami widzimy się 2 dni w tygodniu (ponieważ pracuje), a kiedy ma więcej czasu, żeby przyjechać (bo ma inną zmianę) to oczywiście jest częściej. Problem polega na tym, że on zawsze przyjeżdża wieczorami, co budzi we mnie złość, a jeśli się spóźni to wiadomo. Przechodząc do przyjaciółki, dziewczyna zaczęła denerwować mnie wtedy, kiedy przykładowo siedziałam w domu, a nagle ona zaczyna do mnie wypisywać z konta koleżanki, czy jest ze mną mój chłopak. Kiedy odpisałam, że nie, to zaczęła dzwonić. Odebrałam telefon, zaczęłam rozmowę, powtórzyłam, że nie ma go ze mną ponieważ on jest w domu i prawdopodobnie śpi po pracy, ona zaczęła mówić, tak, to takie TYPOWE dla niego, po czym powiedziała, bo wiesz, ja jestem jego NAJLEPSZĄ PRZYJACIÓŁKĄ, oczywiście podkreślając wyraźnie dwa ostatnie słowa. Zapytała, czy chciałabym z nimi wyjść, odmówiłam, bo nie miałam czasu i skończyła się rozmowa. Następny przykład jej zachowania jest taki, że przy nim kiedy opowiadała o swoim chłopaku, zaobserwowałam, że nie mówi o nim jak o swoim chłopaku tylko o natręcie, ona nie chce żeby jej dotykał itp. Następny przykład jest taki, że kiedy byłam z nim, ona zawsze do niego wypisywała czy jest i wg, zdarzyła się również sytuacja, że on był ze mną a ona zadzwoniła nagle (znowu wiedziała, że jest ze mną) żeby do niej pojechał, wkurzyło mnie to bardziej jak on wyszedł wcześniej, żeby naprawdę pojechać do niej. Ostatnio również miała miejsce sytuacja, gdzie znowu zaczęła do mnie wydzwaniać, pytać czy on jest, a to już przebrało miarkę w mojej cierpliwości. Mówiłam już nawet chłopakowi, że do tej dziewczyny ma nic o mnie nie mówić, bo sobie tego nie życzę. Oczywiście, sytuacja się zaogniła, ponieważ myślałam, że on wyjdzie do kolegi, bo jeszcze przy mnie mówił, że wyjdzie z nim w
niedzielę, a okazało się, że pisze mi nagle, że jedzie do niej i KOLEŻANKI zorganizowały mu coś tam na urodziny, co było dla mnie już szczytem. on nie chcąc być między młotem a kowadłem, chciał załagodzić spór i oczywiście opowiedział o wszystkim psiapsi. Zabrał mnie, żebym z nią porozmawiała, a to skończyło się kłótnią miedzy mną a nim w samochodzie. Bo moim zdaniem, dziewczyna powinna być zawsze na pierwszym miejscu i oczywiście odwrotnie. Jeśli nie zabraniam mu wyjścia, kontaktu czy czegokolwiek. U mnie jest zasada, że partner jest najważniejszy, zwłaszcza kiedy jest to dwoje dorosłych ludzi, a partnerka nie zabrania wychodzenia, tylko denerwuje ją postępowanie psiapsi. Chcąc nie chcąc musiałam z nią porozmawiać. Ona zaczęła mi tłumaczyć, że to tylko przyjaciel - tak jak się spodziewałam i oczywiście powiedziałam mu, że tak powie, więc nie byłam zaskoczona. Zaskoczył mnie jedynie fakt, że powiedziała, że to nieprawda, że ona powiedziała, że to jej najlepszy przyjaciel, tylko NASZ, gdzie zdanie było całkowicie inne, wyskoczyła z tekstem, ze ja wiedziałam w co sie pakuje bo ma PPRZYJACIÓŁKĘ - dla mnie jest to po prostu żenujące, bo wiedziałam w co się pakuje? Przykro mi, ale Ty nie jesteś garbem na jego plecach, że mam brać Cię pod uwagę, jeżeli chodzi o to czy chciałam się z nim związać czy nie. Powiedziałam jej, że no sory, ale mój chłopak musi być moim najlepszym przyjacielem i ja dla niego najlepszą przyjaciółką bo inaczej taka relacja sensu nie ma. Zaczęła wypominać mi jakby, że ja znam go krócej i ją ŁĄCZY z im coś więcej, bo wiele przeżyli, odpowiedziałam jej, że jasne, ale mnie nim łączy teraźniejszość a jak wszystko będzie dobrze, to również i w najbliższej przyszłości będzie nas łączyć coraz więcej. Widziałam po jej minie, że jej się to nie podoba. Ogólnie chciałam jak najszybciej zakończyć tą rozmowę, bo nie doprowadziłaby do niczego a ja nie będę z nią dyskutować, skoro sama nie wie, co powiedziała. Jedynie chłopakowi powiedziałam, że się zastanowiłam, no i jeśli to dla niego ważne, to będę się starać nie kłócić o nią i akceptować jej zachowanie - lub pewnie będę starała się wcale o niej nie gadać. (bo ogólnie również dla mnie to nie ma sensu, ponieważ rozmawiając z nią uznałam, że mogę rozmawiać ile chce i nic z tego nie będzie). Sam mnie zapewnia, że do niej nic nie czuje. Ograniczył z nią ostatnio nawet kontakt, co również mi wypomniała, więc myślę, że mówi prawdę. Czy możecie doradzić mi coś w sprawie tej przyjaciółki, czy powinnam traktować ją jak nikogo groźnego? Nie wiem sama, po niektórych rzeczach które się stały, miałam do niej trochę agresywny i nieufny stosunek, ale myślę, że każda kobieta byłaby zła za telefony od przyjaciółki i takie teksty. Z góry dziękuje za każdą opinię, pozdrawiam.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=86e23a5e5abe7f59880e6bc c7a008061dd0a3a5d_60625c3 f2ea5f;88609699]Witam,
Spotykam się z chłopakiem. Wszystko jest dobrze, dopóki nie dochodzi do tematu jego przyjaciółki. Podkreślam, że nie mam nic do tego, że chłopak wyjdzie do znajomych. Czasami widzimy się 2 dni w tygodniu (ponieważ pracuje), a kiedy ma więcej czasu, żeby przyjechać (bo ma inną zmianę) to oczywiście jest częściej. Problem polega na tym, że on zawsze przyjeżdża wieczorami, co budzi we mnie złość, a jeśli się spóźni to wiadomo. Przechodząc do przyjaciółki, dziewczyna zaczęła denerwować mnie wtedy, kiedy przykładowo siedziałam w domu, a nagle ona zaczyna do mnie wypisywać z konta koleżanki, czy jest ze mną mój chłopak. Kiedy odpisałam, że nie, to zaczęła dzwonić. Odebrałam telefon, zaczęłam rozmowę, powtórzyłam, że nie ma go ze mną ponieważ on jest w domu i prawdopodobnie śpi po pracy, ona zaczęła mówić, tak, to takie TYPOWE dla niego, po czym powiedziała, bo wiesz, ja jestem jego NAJLEPSZĄ PRZYJACIÓŁKĄ, oczywiście podkreślając wyraźnie dwa ostatnie słowa. Zapytała, czy chciałabym z nimi wyjść, odmówiłam, bo nie miałam czasu i skończyła się rozmowa. Następny przykład jej zachowania jest taki, że przy nim kiedy opowiadała o swoim chłopaku, zaobserwowałam, że nie mówi o nim jak o swoim chłopaku tylko o natręcie, ona nie chce żeby jej dotykał itp. Następny przykład jest taki, że kiedy byłam z nim, ona zawsze do niego wypisywała czy jest i wg, zdarzyła się również sytuacja, że on był ze mną a ona zadzwoniła nagle (znowu wiedziała, że jest ze mną) żeby do niej pojechał, wkurzyło mnie to bardziej jak on wyszedł wcześniej, żeby naprawdę pojechać do niej. Ostatnio również miała miejsce sytuacja, gdzie znowu zaczęła do mnie wydzwaniać, pytać czy on jest, a to już przebrało miarkę w mojej cierpliwości. Mówiłam już nawet chłopakowi, że do tej dziewczyny ma nic o mnie nie mówić, bo sobie tego nie życzę. Oczywiście, sytuacja się zaogniła, ponieważ myślałam, że on wyjdzie do kolegi, bo jeszcze przy mnie mówił, że wyjdzie z nim w
niedzielę, a okazało się, że pisze mi nagle, że jedzie do niej i KOLEŻANKI zorganizowały mu coś tam na urodziny, co było dla mnie już szczytem. on nie chcąc być między młotem a kowadłem, chciał załagodzić spór i oczywiście opowiedział o wszystkim psiapsi. Zabrał mnie, żebym z nią porozmawiała, a to skończyło się kłótnią miedzy mną a nim w samochodzie. Bo moim zdaniem, dziewczyna powinna być zawsze na pierwszym miejscu i oczywiście odwrotnie. Jeśli nie zabraniam mu wyjścia, kontaktu czy czegokolwiek. U mnie jest zasada, że partner jest najważniejszy, zwłaszcza kiedy jest to dwoje dorosłych ludzi, a partnerka nie zabrania wychodzenia, tylko denerwuje ją postępowanie psiapsi. Chcąc nie chcąc musiałam z nią porozmawiać. Ona zaczęła mi tłumaczyć, że to tylko przyjaciel - tak jak się spodziewałam i oczywiście powiedziałam mu, że tak powie, więc nie byłam zaskoczona. Zaskoczył mnie jedynie fakt, że powiedziała, że to nieprawda, że ona powiedziała, że to jej najlepszy przyjaciel, tylko NASZ, gdzie zdanie było całkowicie inne, wyskoczyła z tekstem, ze ja wiedziałam w co sie pakuje bo ma PPRZYJACIÓŁKĘ - dla mnie jest to po prostu żenujące, bo wiedziałam w co się pakuje? Przykro mi, ale Ty nie jesteś garbem na jego plecach, że mam brać Cię pod uwagę, jeżeli chodzi o to czy chciałam się z nim związać czy nie. Powiedziałam jej, że no sory, ale mój chłopak musi być moim najlepszym przyjacielem i ja dla niego najlepszą przyjaciółką bo inaczej taka relacja sensu nie ma. Zaczęła wypominać mi jakby, że ja znam go krócej i ją ŁĄCZY z im coś więcej, bo wiele przeżyli, odpowiedziałam jej, że jasne, ale mnie nim łączy teraźniejszość a jak wszystko będzie dobrze, to również i w najbliższej przyszłości będzie nas łączyć coraz więcej. Widziałam po jej minie, że jej się to nie podoba. Ogólnie chciałam jak najszybciej zakończyć tą rozmowę, bo nie doprowadziłaby do niczego a ja nie będę z nią dyskutować, skoro sama nie wie, co powiedziała. Jedynie chłopakowi powiedziałam, że się zastanowiłam, no i jeśli to dla niego ważne, to będę się starać nie kłócić o nią i akceptować jej zachowanie - lub pewnie będę starała się wcale o niej nie gadać. (bo ogólnie również dla mnie to nie ma sensu, ponieważ rozmawiając z nią uznałam, że mogę rozmawiać ile chce i nic z tego nie będzie). Sam mnie zapewnia, że do niej nic nie czuje. Ograniczył z nią ostatnio nawet kontakt, co również mi wypomniała, więc myślę, że mówi prawdę. Czy możecie doradzić mi coś w sprawie tej przyjaciółki, czy powinnam traktować ją jak nikogo groźnego? Nie wiem sama, po niektórych rzeczach które się stały, miałam do niej trochę agresywny i nieufny stosunek, ale myślę, że każda kobieta byłaby zła za telefony od przyjaciółki i takie teksty. Z góry dziękuje za każdą opinię, pozdrawiam.[/QUOTE]
może zablokuj ją?

Bo chyba dramę kręcą jej dziwne telefony.

[Mamrot28]

Jej zapewne jestem przewrażliwiona na punkcie "najlepszych przyjaciółek" ale dla mnie to ona raczej jak pies ogrodnika. Sama nie weźmie (a może by nawet chciała ale chłopaka nie interesuje) a drugiej żywcem nie odda. To taki trójkąt się robi.

[86e23a5e5abe7f59880e6bcc7a008061dd0a3a5d_60625c3f2ea5f]

Napisane przez Mamrot28

Jej zapewne jestem przewrażliwiona na punkcie "najlepszych przyjaciółek" ale dla mnie to ona raczej jak pies ogrodnika. Sama nie weźmie (a może by nawet chciała ale chłopaka nie interesuje) a drugiej żywcem nie odda. To taki trójkąt się robi.

Dokładnie, ja też uważam, że tutaj robi się pewien trójkąt z nią. Podczas ostatniej rozmowy nagle wyskoczyła z tekstem, że on do niej nie pisze, bo ja będę zła. Moim zdaniem jest zazdrosna - nie ma co urywać. Nie ma co ukrywać tego, że też się nie przyzna, a ja jako osoba patrząca na to z boku przecież to dostrzegam, no i denerwuje mnie takie zachowanie z jej strony.

[Mamrot28]

Wiesz. W moim przypadku (a wątek możesz sobie odszukać) partner wszystko omawiał z przyjaciółką. Nie ze mną. Mimo, że nic ich nie łączyło tylko faktycznie się przyjaźnią.

To nie jest zdrowa sytuacja. Możesz gadać z partnerem - on powie, że kontakt ograniczy ale może tego też nie zrobić. Możesz próbować dialogu z nią ale skoro ona już na wstępie informuje Cię że ona jest mu bardziej bliższa i wgl to kiepsko. Ona nie zrezygnuje. Zawsze będzie pisać, dzwonić,szukać Go, dążyć do konfrontacji i jątrzyć w Waszej relacji.

[86e23a5e5abe7f59880e6bcc7a008061dd0a3a5d_60625c3f2ea5f]

Napisane przez Mamrot28

Wiesz. W moim przypadku (a wątek możesz sobie odszukać) partner wszystko omawiał z przyjaciółką. Nie ze mną. Mimo, że nic ich nie łączyło tylko faktycznie się przyjaźnią.

To nie jest zdrowa sytuacja. Możesz gadać z partnerem - on powie, że kontakt ograniczy ale może tego też nie zrobić. Możesz próbować dialogu z nią ale skoro ona już na wstępie informuje Cię że ona jest mu bardziej bliższa i wgl to kiepsko. Ona nie zrezygnuje. Zawsze będzie pisać, dzwonić,szukać Go, dążyć do konfrontacji i jątrzyć w Waszej relacji.

Moim zdaniem ona może mnie o tym informować, powiedziałam jej przy rozmowie (porozmawiałam z nią tylko i wyłącznie z tego względu, że zależało na tym chłopakowi). Powiedziałam jej, że rozumiem, że on pomógł jej a ona jemu, ale teraz jest teraźniejszość. Zaznaczyłam wcześniej mojemu chłopakowi, że mój chłopak musi być moim najlepszym przyjacielem (oczywiście z wiadomo jakich względów, moim zdaniem, jeśli chłopak nim nie jest - nie stworzy się ta bliska więź), mój chłopak sam nazywał mnie swoją przyjaciółką, myślę, że zostało mu to w pamięci. Wracając, powiedziałam jej, że teraz jest teraźniejszość i on będzie mi bliski, tak samo jak ja jemu, nieważne jest to, że ona dla niego coś zrobiła w przeszłości, bo w teraźniejszości i przyszłości to ja z nim będę budować tą relacje. Zapytała się mnie czy ja planuje ślub i w ogólnie, odpowiedziałam, ze ja nie planuje nic takiego, na razie nasza relacja się buduje ciągle. Mówiła mi, że on ograniczył z nią kontakt, bo boi się mojej reakcji, skarżyła się, że nawet do niej nie pisze, że woli wyjść ze mną (boi się mojej reakcji) i z jego koleżankami niż jeszcze z nią. Powiedziałam jej wtedy, że ja myślałam, że ona również będzie. Broń Boże ja nie chce ograniczać mu jego znajomych, bo to byłoby nie fair z mojej strony. Na pewno sytuacja inaczej by wyglądała jeśli ona by nie dzwoniła i nie próbowała wzbudzić w nim zazdrości - mówił mi już, że on nie jest nią zainteresowany, po prostu wcześniej pomagała mu w różnych sytuacjach. Zaczęła mówić mi, że ja mu nie ufam, powiedziałam, że ufam - na dobrą sprawę ufam jemu, ale nie ufam jej. Wiem, że mój chłopak nie chciałby nic z nią, jednak ciągle denerwuje mnie myśl, że to ona nie zachowuje się jak przyjaciółka? bo dla mnie to trochę zaprzecza samej sobie, chcesz żeby był ze mną i był szczęśliwy, dzwoniąc do niego i denerwując na dobrą sprawę osobę, z którą teoretycznie wiąże swoją przyszłość. Dziewczyna powiedziała mi, że nie ma hierarchii z ludzi - otóż moim zdaniem jest, ponieważ nigdy nie będziesz traktować znajomej jak koleżanki, koleżanki jak przyjaciółki i tak dalej. Jeśli się z kimś wiążesz to masz pewne zobowiązania w stosunku do drugiej osoby, dla mnie nie istnieje coś takiego, że chłopak powie mi, że przyjaciółka jest ważniejsza. Jest, to idź do niej. Tyle w temacie. Nie chce oczywiście, żeby żył w strachu, że ja mu coś powiem i tak ma być. Ale taka przyjaciółka, to po prostu zazdrosna kobieta, nie ma dla mnie argumentów które temu zaprzeczają. Ona również jest kobietą i powinna rozróżnić pewne rzeczy. Nie rozumiem, jak kobieta może robić tak kobiecie. Powiedziała mi, że jej gada o pierdołach a o mnie o czymś innym, powiedziałam jej, słuchaj, mi też gada o pierdołach (bo dla mnie to rzecz normalnego związku), nie chce doprowadzić do sytuacji, że ona czuje się lepsza, bo on mówi do niej o pierdołach - mi również o tym opowiada, opowiada co go zdenerwowało lub jaki miał dzień. Właśnie dlatego denerwuje mnie sytuacja z nią, bo ja wiem, że ona nie wmówi mi nic, nie będzie mi wmawiać, że ja źle usłyszałam, żeby postawić się w lepszym świetle. Takie pierdoły u mnie nie przejdą.

[Ellen_Ripley]

Po ile Wy macie lat (wszystkie osoby "dramatu") i jak długo trwa ten związek?

[86e23a5e5abe7f59880e6bcc7a008061dd0a3a5d_60625c3f2ea5f]

Napisane przez Ellen_Ripley

Po ile Wy macie lat (wszystkie osoby "dramatu") i jak długo trwa ten związek?

Nie rozumiem chamskiego komentarza. Jeśli nie masz nic miłego do powiedzenia/lub do radzenia - nie mów tego wcale. Zapytałam grzecznie, co można zrobić z tą sytuacją a nie osądzanie o dziecinność.

[Mamrot28]

Niestety, ale często kobieta kobiecie wilkiem. To nie jest zdrowa przyjaźń kiedy ona stara się wam rozjechać związek. I co to za licytacja z Tobą,której co i o jakich ☠☠☠☠☠☠☠ach pisze. 🙈

Nie kurde. Ja nie lubię przyjacioleczek. Jesteś z partnerem to z nim omawiacie swoje plany, troski dnia codziennego. A nie najpierw opowie jednej a potem drugiej bo " i ona chce być na bieżąco."

[86e23a5e5abe7f59880e6bcc7a008061dd0a3a5d_60625c3f2ea5f]

Napisane przez Mamrot28

Niestety, ale często kobieta kobiecie wilkiem. To nie jest zdrowa przyjaźń kiedy ona stara się wam rozjechać związek. I co to za licytacja z Tobą,której co i o jakich ☠☠☠☠☠☠☠ach pisze. 🙈

Nie kurde. Ja nie lubię przyjacioleczek. Jesteś z partnerem to z nim omawiacie swoje plany, troski dnia codziennego. A nie najpierw opowie jednej a potem drugiej bo " i ona chce być na bieżąco."

Dokładnie, tutaj nie ma żadnych licytacji, jestem tego samego zdania. Dziewczyna może sobie mówić różne rzeczy, ale ciekawe co byłoby gdyby postawiła się w mojej sytuacji.

Może jej opowiedzieć kiedyś tam co było, ale to ja jestem od tego, żeby dawać mu rady.

[Ellen_Ripley]

[1=86e23a5e5abe7f59880e6bc c7a008061dd0a3a5d_60625c3 f2ea5f;88610150]Nie rozumiem chamskiego komentarza. Jeśli nie masz nic miłego do powiedzenia/lub do radzenia - nie mów tego wcale. Zapytałam grzecznie, co można zrobić z tą sytuacją a nie osądzanie o dziecinność.[/QUOTE]

Przecież to jest normalne pytanie. Pytam, bo z opisu brzmi jak jakaś drama nastolatków, ale pewne szczegóły wskazują na to, że jesteście starsi. Skoro tak nerwowo reagujesz, to cóż, współczuję temu facetowi, bo znalazł się w niezłej matni. Ty chyba w ogóle nie zwracasz uwagi na to jaki on jest i czego on chce. Jest tylko "ja, ja, ja tak to widzę, tego bym chciała, tak uważam". Nie zrealizujesz swoich wizji z kimkolwiek. Facet musi chcieć tego samego.

[dfa92456d73d4ef7a78ce2327709265e19ebf5a3_60cd257269584]

[1=86e23a5e5abe7f59880e6bc c7a008061dd0a3a5d_60625c3 f2ea5f;88610150]Nie rozumiem chamskiego komentarza. Jeśli nie masz nic miłego do powiedzenia/lub do radzenia - nie mów tego wcale. Zapytałam grzecznie, co można zrobić z tą sytuacją a nie osądzanie o dziecinność.[/QUOTE]
Pytanie było jak najbardziej na miejscu, bo inaczej to wygląda jak całe trio ma mniej jak powiedzmy 21 lat a inaczej jak jest koło 30.
Powiem tak, w tym konkretnym przypadku jak dla mnie dziewczyna chce z tobą konkurować, pokazać, że owszem, możesz być jego dziewczyną ale to ona jest ważniejsza i zna go lepiej.

I jeśli jesteście razem np 2-3 miesiące to oczywiste jest, że przyjaciółka którą zna powiedzmy 7 lat jest ważniejsza i bliżej emocjonalnie.
W tym przypadku dziewczyna wydzwaniając do ciebie, pisząc itp się po prostu ośmiesza, nie dyskutuj z nią, powiedz, że sobie tego nie życzysz i olej. Jak się chłopak zapyta ale o co chodzi to powiedz mu prawdę, że nie odpowiada ci jej zachowanie.
I ja naprawdę wątpię by ona była zainteresowana czymś więcej jak atencją twojego chłopaka i miejscem w jego "hierarchii".
Co nie zmienia faktu, że cała sytuacja komiczna - chłopak nie potrafi postawić granic, ustosunkować się konkretnie, ty nie potrafisz tego załatwić z nią i pozwalasz sobie na jakieś wydzwaniania i inne cyrki.
Cała sytuacja i tak mocno dla mnie abstrakcyjna jest bo jak można sobie pozwolić na takie jazdy. A ty wkręcasz się w tą całą rywalizację. Po co? Co chcesz udowodnić?
Jasna komunikacja ☠☠☠☠a mać ludzie. Nie odpowiada mi to zachowanie - nie dociera - nie kontaktuj się ze mną w ten sposób proszę.

[86e23a5e5abe7f59880e6bcc7a008061dd0a3a5d_60625c3f2ea5f]

Napisane przez Ellen_Ripley

Przecież to jest normalne pytanie. Pytam, bo z opisu brzmi jak jakaś drama nastolatków, ale pewne szczegóły wskazują na to, że jesteście starsi. Skoro tak nerwowo reagujesz, to cóż, współczuję temu facetowi, bo znalazł się w niezłe matni. Ty chyba w ogóle nie zwracasz uwagi na to jaki on jest i czego on chce. Jest tylko "ja, ja, ja tak to widzę, tego bym chciała, tak uważam". Nie zrealizujesz swoich wizji z kimkolwiek. Facet musi chcieć tego samego.

Nie musisz współczuć temu facetowi, bo w wątku nie o tym mowa, zwłaszcza, że podkreślam ciągle fakt, że nie mam nic przeciwko jego wyjściom, jedynie denerwują mnie telefony. Odpowiedziałam Ci w ten sposób, bo to zabrzmiało chamsko z Twojej strony, a skoro dalej kontynuujesz, bycie chamskim/ą czyli ta rozmowa do niczego nie doprowadzi. Szukam osób oceniających obiektywnie, a nie oceniając mnie. Dla Twojej wiadomości nie jestem ,,ja,ja,ja,, umiem postawić się na kogoś miejscu, jestem nawet za bardzo empatyczna, więc takie ocenianie, jest po prostu żałosne.

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

[1=dfa92456d73d4ef7a78ce23 27709265e19ebf5a3_60cd257 269584;88610221]Pytanie było jak najbardziej na miejscu, bo inaczej to wygląda jak całe trio ma mniej jak powiedzmy 21 lat a inaczej jak jest koło 30.
Powiem tak, w tym konkretnym przypadku jak dla mnie dziewczyna chce z tobą konkurować, pokazać, że owszem, możesz być jego dziewczyną ale to ona jest ważniejsza i zna go lepiej.

I jeśli jesteście razem np 2-3 miesiące to oczywiste jest, że przyjaciółka którą zna powiedzmy 7 lat jest ważniejsza i bliżej emocjonalnie.
W tym przypadku dziewczyna wydzwaniając do ciebie, pisząc itp się po prostu ośmiesza, nie dyskutuj z nią, powiedz, że sobie tego nie życzysz i olej. Jak się chłopak zapyta ale o co chodzi to powiedz mu prawdę, że nie odpowiada ci jej zachowanie.
I ja naprawdę wątpię by ona była zainteresowana czymś więcej jak atencją twojego chłopaka i miejscem w jego "hierarchii".
Co nie zmienia faktu, że cała sytuacja komiczna - chłopak nie potrafi postawić granic, ustosunkować się konkretnie, ty nie potrafisz tego załatwić z nią i pozwalasz sobie na jakieś wydzwaniania i inne cyrki.
Cała sytuacja i tak mocno dla mnie abstrakcyjna jest bo jak można sobie pozwolić na takie jazdy. A ty wkręcasz się w tą całą rywalizację. Po co? Co chcesz udowodnić?
Jasna komunikacja ☠☠☠☠a mać ludzie. Nie odpowiada mi to zachowanie - nie dociera - nie kontaktuj się ze mną w ten sposób proszę.[/QUOTE]

Ja podkreślałam fakt, że ja nie będę z nią dyskutować. Powiedziałam jej jasno, że rozumiem, że ona mu pomogła w różnych chwilach, ale teraz jest teraźniejszość i przyszłość. Nie mam zamiaru z nikim konkurować, jedynie denerwuje mnie ten fakt, że wydzwania, pisze tylko specjalnie, żeby zrobić mi na złość. A dodam, że dziewczyna ma prawie 23 lata i jest w moim wieku, więc nigdy nie zrozumiem takiego postępowania u dorosłych osób.

[Ellen_Ripley]

[1=86e23a5e5abe7f59880e6bc c7a008061dd0a3a5d_60625c3 f2ea5f;88610230]Nie musisz współczuć temu facetowi, bo w wątku nie o tym mowa, zwłaszcza, że podkreślam ciągle fakt, że nie mam nic przeciwko jego wyjściom, jedynie denerwują mnie telefony. Odpowiedziałam Ci w ten sposób, bo to zabrzmiało chamsko z Twojej strony, a skoro dalej kontynuujesz, bycie chamskim/ą czyli ta rozmowa do niczego nie doprowadzi. Szukam osób oceniających obiektywnie, a nie oceniając mnie. Dla Twojej wiadomości nie jestem ,,ja,ja,ja,, umiem postawić się na kogoś miejscu, jestem nawet za bardzo empatyczna, więc takie ocenianie, jest po prostu żałosne.[/QUOTE]


Nie, dla Ciebie to zabrzmiało chamsko, co jedynie potwierdza Twoje uber przewrażliwienie i stawia pod sporym znakiem zapytania cały ten opis "dramy" z jego przyjaciółką. Z mojej perspektywy brzmisz jak rozemocjonowana nastolatka, która ma do wszystkich problem i pretensje.

[86e23a5e5abe7f59880e6bcc7a008061dd0a3a5d_60625c3f2ea5f]

Napisane przez Ellen_Ripley

Nie, dla Ciebie to zabrzmiało chamsko, co jedynie potwierdza Twoje uber przewrażliwienie i stawia pod sporym znakiem zapytania cały ten opis "dramy" z jego przyjaciółką. Z mojej perspektywy brzmisz jak rozemocjonowana nastolatka, która ma do wszystkich problem i pretensje.

Nie jestem nastolatką. Poza tym, rozumiem, że stawiasz się w świetle przyjaciółki bo sama nią jesteś. Ale ja zapytałam o radę a nie ocenianie. Takie komentarze, na mnie wrażenia nie robią. Więc jeśli Pani jest rozemocjonowaną nastolatką - jasne. Mnie to nie dotyczy i nie będzie. Chociaż spodziewałam się takich komentarzy - zignoruje miłego dnia

[dfa92456d73d4ef7a78ce2327709265e19ebf5a3_60cd257269584]

[1=86e23a5e5abe7f59880e6bc c7a008061dd0a3a5d_60625c3 f2ea5f;88610230]Nie musisz współczuć temu facetowi, bo w wątku nie o tym mowa, zwłaszcza, że podkreślam ciągle fakt, że nie mam nic przeciwko jego wyjściom, jedynie denerwują mnie telefony. Odpowiedziałam Ci w ten sposób, bo to zabrzmiało chamsko z Twojej strony, a skoro dalej kontynuujesz, bycie chamskim/ą czyli ta rozmowa do niczego nie doprowadzi. Szukam osób oceniających obiektywnie, a nie oceniając mnie. Dla Twojej wiadomości nie jestem ,,ja,ja,ja,, umiem postawić się na kogoś miejscu, jestem nawet za bardzo empatyczna, więc takie ocenianie, jest po prostu żałosne.

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------



Ja podkreślałam fakt, że ja nie będę z nią dyskutować. Powiedziałam jej jasno, że rozumiem, że ona mu pomogła w różnych chwilach, ale teraz jest teraźniejszość i przyszłość. Nie mam zamiaru z nikim konkurować, jedynie denerwuje mnie ten fakt, że wydzwania, pisze tylko specjalnie, żeby zrobić mi na złość. A dodam, że dziewczyna ma prawie 23 lata i jest w moim wieku, więc nigdy nie zrozumiem takiego postępowania u dorosłych osób.[/QUOTE]
Tak jak pisałem, jasno jej napisz, że nie interesuje cie to i po prostu zablokuj, problem rozwiązany. Nic nie jesteś jej winna. Co to za nowa forma masochizmu, musisz mieć z nią kontakt?

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=86e23a5e5abe7f59880e6bc c7a008061dd0a3a5d_60625c3 f2ea5f;88610230]Nie musisz współczuć temu facetowi, bo w wątku nie o tym mowa, zwłaszcza, że podkreślam ciągle fakt, że nie mam nic przeciwko jego wyjściom, jedynie denerwują mnie telefony. Odpowiedziałam Ci w ten sposób, bo to zabrzmiało chamsko z Twojej strony, a skoro dalej kontynuujesz, bycie chamskim/ą czyli ta rozmowa do niczego nie doprowadzi. Szukam osób oceniających obiektywnie, a nie oceniając mnie. Dla Twojej wiadomości nie jestem ,,ja,ja,ja,, umiem postawić się na kogoś miejscu, jestem nawet za bardzo empatyczna, więc takie ocenianie, jest po prostu żałosne.

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------



Ja podkreślałam fakt, że ja nie będę z nią dyskutować. Powiedziałam jej jasno, że rozumiem, że ona mu pomogła w różnych chwilach, ale teraz jest teraźniejszość i przyszłość. Nie mam zamiaru z nikim konkurować, jedynie denerwuje mnie ten fakt, że wydzwania, pisze tylko specjalnie, żeby zrobić mi na złość. A dodam, że dziewczyna ma prawie 23 lata i jest w moim wieku, więc nigdy nie zrozumiem takiego postępowania u dorosłych osób.[/QUOTE]Jak z Tą przyjaciółką rozmawiałaś w podobnym tonie jak odpowiedziałaś Ellen to nie dziwię się że dziewczyna próbuje utrzeć Ci noska. Dość wysoko go zadzierasz i próbujesz udawać wielce dojrzałą a problemy jednak jak u nastolatki.
Dziewczynę zablokować, facet może się z nią spotykać ile chce byle Ciebie w to nie mieszał. Proste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ac6760266904de46aee2f16f9a7b9da431e95977_64d17799de531]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88610276]Jak z Tą przyjaciółką rozmawiałaś w podobnym tonie jak odpowiedziałaś Ellen to nie dziwię się że dziewczyna próbuje utrzeć Ci noska. Dość wysoko go zadzierasz i próbujesz udawać wielce dojrzałą a problemy jednak jak u nastolatki.
Dziewczynę zablokować, facet może się z nią spotykać ile chce byle Ciebie w to nie mieszał. Proste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Też mam takie wrażenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[86e23a5e5abe7f59880e6bcc7a008061dd0a3a5d_60625c3f2ea5f]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88610276]Jak z Tą przyjaciółką rozmawiałaś w podobnym tonie jak odpowiedziałaś Ellen to nie dziwię się że dziewczyna próbuje utrzeć Ci noska. Dość wysoko go zadzierasz i próbujesz udawać wielce dojrzałą a problemy jednak jak u nastolatki.
Dziewczynę zablokować, facet może się z nią spotykać ile chce byle Ciebie w to nie mieszał. Proste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Oczywiście, że Pani tak odpowiedziałam, ponieważ próbuje zrobić ze mnie tą złą. Pytanie było jasne - chciałam rady a nie pouczeń.

[Mamrot28]

Autorko zakładając wątek prosiłaś o porady i niestety albo stety musisz zmierzyć się z tym co ktoś napisze. Nikt z nas się nie zna i jedyna ocena powstaje w oparciu o opis sytuacji oraz Twoje wypowiedzi.

Wracając do tematu - z przyjaciółką nic Cię nie łączy,nie macie zobowiązań wobec siebie, spijać z dziubkow sobie nie musicie, odzywać się też nie. Dla mnie dziwne, że ona ciągle się z tobą kontaktuje (skąd ma numer?) - nie chcesz rozmawiać - zablokuj ja.

Co do partnera to tez nie robi nic aby sytuacji rozwiązać. Przyjaciółka to przyjaciółka ale bez przesady, to nie życie w trójkącie. Jasne granice. A tu jedna wielka przepychanka - od jednej do drugiej.

[ac6760266904de46aee2f16f9a7b9da431e95977_64d17799de531]

[1=86e23a5e5abe7f59880e6bc c7a008061dd0a3a5d_60625c3 f2ea5f;88610289]Oczywiście, że Pani tak odpowiedziałam, ponieważ próbuje zrobić ze mnie tą złą. Pytanie było jasne - chciałam rady a nie pouczeń.[/QUOTE]Przecież to też rada. Spojrzeć na siebie z boku bo może Ty też zbyt alergicznie na nią reagujesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marcia9227]

Jeśli on nagle wychodzi wczesniej od Ciebie żeby do niej pojechać i nie jest to sytuacja nagła, ze cos sie stało, ona potrzebuje pomocy to sorry ale raczej nie jesteś dla niego najwazniejsza...skoro on skraca czas spedzany z Toba bo przyjaciolka tak sobie zayzyczyla i chce sie z nim spotkac. To nie jest normalne. Możliwe ze on Cie zdradza z nią, ze lawiruje między wami dwiema i nie wie która wybrać, może cos czuć do niej...nic nie jest wykluczone, nie siedzisz w jego glowie a wiadomo ze on sie nie przyzna ze cos jest miedzy nimi, a jedno z najczęstszych klamstw faceta brzmi ,,to tylko koleżanką/ przyjaciółka"...cos może być na rzeczy.

[Aaneczkaa86]

Ja to się dziwię jak ta dziewczyna zdobyła twój nr telefonu skoro jej nawet nie znałaś wcześniej tylko dopiero na imprezie ???

Przyjaciółki/przyjaciele bo to nie tylko dotyczy kobiet mogą reagować agresywnie/zaborczo na nowego partnera. To taki instynkt stadny. Wchodzisz na czyjś teren i zmienia się hierarchia w relacjach.

Czy coś Ci grozi z jej strony to zależy co masz na myśli ... Jeśli są przyjaciółmi x lat nie ciągnie ich do siebie pod względem przyszłego związku to to co Ci będzie grozić z jej strony to wyrobione zdanie na twój temat i to jak będzie Cię przedstawiać przed twoim chłopakiem a jej przyjacielem. Jeśli liczy się z jej zdaniem/ opiniami to to może przeważyć nad waszym związkiem.

[parallel_roads]

A to nie możesz jej po prostu zablokować? Nie rozumiem, jak ktoś Ciebie męczy dzwoniąc na tel/pisząc ciągle na Mess to pierwszą logiczną reakcją jest po prostu zablokowanie i tyle Z tego co rozumiem to nie jest w ogóle bliska Ci osoba, więc nie rozumiem czemu koniecznie musisz odbierać od niej telefony i słuchać tych pie*dół. Samo czytanie tych Waszych zabaw męczy

Cała ta historia brzmi jak przepychanki 15-latków, nie czuję tego klimatu, że 2 laski się przekrzykują która jest bardziej przyjaciółką jakiegoś typka, po co Ty w ogóle z nią dyskutujesz? To Twój facet powinien jasno ukrócić takie chore akcje jak nagłe przerwanie Waszego spotkania i lot do niej, bo poprosiła i ciągłe wydzwanianie gdzie jest, z kim i co robi. Gdyby mój facet kompletnie nie reagował na takie męczące osoby w jego otoczeniu to bym pomyślała, że jest jakąś totalną pie*dołą albo widocznie nie przeszkadza mu adoracja tej babki. Stawiam na to drugie, pewnie na kilometr widać, jemu to najwidoczniej pasuje. A jeśli nie, to widać on chce być bardzo blisko z jakąś inną laską będąc w związku. Jeśli Ci nie pasuje taki układ (mi by nie pasował) to to nie jest chłopak dla Ciebie. I to on Ci każe z nią gadać zamiast samemu jej powiedzieć, że coś odpie*dala?

Chociaż też mnie ciekawi na ile to nie jest podkoloryzowane skoro tak bardzo reagujesz na zwykle pytanie o wiek i staż związku

[Mijanou]

Zamykam. Autorka usunęła konto. Nie o takie rady jej chodziło