Randki przez Internet cz. 2

[Meteoryt]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89006184]A, no jesli to takie codzienne problemy z chodzeniem, jak kulenie, to ja nawet sobie średnio wyobrazam randki (takie jakie lubię).[/QUOTE]

Wcześniej uprzedził, że ma "uszkodzone kolana", i też nie wiedziałam, w jakim stopniu i na co się nastawiać. Jednak kuleje i jakieś aktywności typu łyżwy, narty, cokolwiek podobnego odpada.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Meteoryt

Nie ukrywam, że sama chciałabym jeszcze wiele rzeczy popróbować i to mogłoby być jakimś ograniczeniem. I może za bardzo wybiegam w przyszłość, snując posępne wizje, że ta sprawa z kolanami może sprawiać gorsze problemy w przyszłości. Teraz ma 28 lat i kuleje, a co jak kiedyś się pogorszy nie będzie mógł chodzić albo coś podobnego? Sama nie wiem
Z pewnością też miałam inne spotkania w przeszłości, po których byłam pewna, że chcę się spotkać kolejny raz. Tutaj troszkę niepewność, obojętność

Oj, nie. Ja dużo chodzę, lubię spacerować, włóczyć się po mieście. Nie zaakceptowałabym aż takich problemów. No i pewnie rzeczywiście jeżeli ktoś już w tym wieku ma aż takie problemy, to pewnie będzie tylko gorzej, a ja chciałabym zachować aktywny tryb życia najdłużej jak się da.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89006202]Oj, nie. Ja dużo chodzę, lubię spacerować, włóczyć się po mieście. Nie zaakceptowałabym aż takich problemów. No i pewnie rzeczywiście jeżeli ktoś już w tym wieku ma aż takie problemy, to pewnie będzie tylko gorzej, a ja chciałabym zachować aktywny tryb życia najdłużej jak się da.[/QUOTE]

Myślę podobnie.

[Meteoryt]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89006202]Oj, nie. Ja dużo chodzę, lubię spacerować, włóczyć się po mieście. Nie zaakceptowałabym aż takich problemów. No i pewnie rzeczywiście jeżeli ktoś już w tym wieku ma aż takie problemy, to pewnie będzie tylko gorzej, a ja chciałabym zachować aktywny tryb życia najdłużej jak się da.[/QUOTE]

Ja też to bardzo lubię i tak jak mówisz, to młody wiek, a samo dłuższe spacerowanie mogłoby pewnie być problematyczne.
Chyba muszę się z nim pożegnać, ale nie chciałabym go zranić, bo widzę, że jest optymistycznie nastawiony...

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Daj spokój, po jednym spotkaniu może czuć entuzjazm, ale nic więcej. Nie zranisz go.

[Miss_Suze]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89005344]A weź, szkoda gadać. Jak szukasz na portalu, to ludzie gadają - nie szukaj miłości, sama przyjdzie. Nie szukasz - ojej, dziewczyno, to co, myślisz, że książe sam zapuka do twoich drzwi?

No nie dogodzisz.

Ja myślę, że kluczem jest otwartość. Czy to na portalu, czy na siłowni, w bibliotece, na imprezie. Bo można niby być w tych wszystkich miejscach, ale nadal być zamkniętą.[/QUOTE]

Najlepsze jest to, że ludzie wypowiadający się negatywnie o portalach randkowych to osoby, które nigdy z takich aplikacji nie korzystały. Przynajmniej w moim otoczeniu.

[Meteoryt]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89006222]Daj spokój, po jednym spotkaniu może czuć entuzjazm, ale nic więcej. Nie zranisz go.[/QUOTE]

Masz rację

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Miss_Suze

Najlepsze jest to, że ludzie wypowiadający się negatywnie o portalach randkowych to osoby, które nigdy z takich aplikacji nie korzystały. Przynajmniej w moim otoczeniu.

Dlatego tym bardziej - olej i działaj po swojemu

Hahaha, ale właśnie dostałam wiadomośc, hahahah

Zalajkowałam tego typa ze 2 tygodnie temu, chwile pisalismy, ale potem zaczal isc juz w ton taki, ze umówmy sie na seks. No a ja nie chcialam. I pisze do mnie co jakis czas, ja nie odpisuje, bo ogolnie rzadko zagladam an tindera. Jak z kims gadam bardziej na serio to na whatsappie. I własnie weszłam na tindka a on:

świetnie, daj mi znać, kiedy poznasz kogoś, kto zna więcej niż jeden język, a przy okazji da ci orgazm
ahhh Italio

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89006241]
świetnie, daj mi znać, kiedy poznasz kogoś, kto zna więcej niż jeden język, a przy okazji da ci orgazm
ahhh Italio [/QUOTE]

Że co :haha: Nie wiem, może moi znajomi są jacyś dziwni, ale większość zna 2-3 języki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89006262]Że co :haha: Nie wiem, może moi znajomi są jacyś dziwni, ale większość zna 2-3 języki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Włosi ciągle mnie wręcz przepraszają i narzekają na to, że Włosi nie mówią po angielsku. ale kurde, mówią

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

z mojego doswiadczenia Wlosi to bardzo hojni kochankowie i malo wstydliwi; polecam przy tym chce juz zostac na dobre
.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Dostałam dziś zaproszenie na łażenie po górach od tego pierwszego, no i fajnie, ale ahhhhh, irytuje mnie fakt, ze nie mozemy sie spotkac teraz. Lubię iść za ciosem, gdy sprawy idą dobrze, ale no nic. Nie popełniam tego błędu, co zawsze i nie czekam "wiernie", bo nie wiem jeszcze czy jest na co

[Malinowanuta]

Ja też jestem po całkiem udanej randce ;D Było naprawdę sympatycznie.
Najlepsze jest to, że wcześniej zgadałam się na spotkanie z innym chłopakiem, ale później wyjechałam na kilka dni i w międzyczasie poznałam tego kolejnego z którym poszłam na randkę. Teraz ten pierwszy dopytuje o to spotkanie na które wcześniej wyraziłam zgodę i teraz nie wiem co robić czy mimo wszystko pójść i porównać z kim się lepiej czuje czy nie lecieć jednak tak na dwa fronty.

[Nessaya]

Napisane przez Malinowanuta

Ja też jestem po całkiem udanej randce ;D Było naprawdę sympatycznie.
Najlepsze jest to, że wcześniej zgadałam się na spotkanie z innym chłopakiem, ale później wyjechałam na kilka dni i w międzyczasie poznałam tego kolejnego z którym poszłam na randkę. Teraz ten pierwszy dopytuje o to spotkanie na które wcześniej wyraziłam zgodę i teraz nie wiem co robić czy mimo wszystko pójść i porównać z kim się lepiej czuje czy nie lecieć jednak tak na dwa fronty.

Ja bym poszła. Randki są właśnie po to żeby się poznawać A dobrze jest mieć porównanie ;D
Poza tym randka i to do tego pierwsza to jeszcze nie związek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[klatka]

Napisane przez Malinowanuta

Ja też jestem po całkiem udanej randce ;D Było naprawdę sympatycznie.
Najlepsze jest to, że wcześniej zgadałam się na spotkanie z innym chłopakiem, ale później wyjechałam na kilka dni i w międzyczasie poznałam tego kolejnego z którym poszłam na randkę. Teraz ten pierwszy dopytuje o to spotkanie na które wcześniej wyraziłam zgodę i teraz nie wiem co robić czy mimo wszystko pójść i porównać z kim się lepiej czuje czy nie lecieć jednak tak na dwa fronty.

Jasne, ze pójdź. Dopóki nie deklarujecie sobie wyłączności spotkań albo nie poszliście do lozka (choć tu zależy, ja akurat nie jestem w obozie, ze seks= przywiązanie i zobowiązanie) to robisz tak jakby casting. Casting z jednym kandydatem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Malinowanuta

Ja też jestem po całkiem udanej randce ;D Było naprawdę sympatycznie.
Najlepsze jest to, że wcześniej zgadałam się na spotkanie z innym chłopakiem, ale później wyjechałam na kilka dni i w międzyczasie poznałam tego kolejnego z którym poszłam na randkę. Teraz ten pierwszy dopytuje o to spotkanie na które wcześniej wyraziłam zgodę i teraz nie wiem co robić czy mimo wszystko pójść i porównać z kim się lepiej czuje czy nie lecieć jednak tak na dwa fronty.

Uważam, że na 1, 2 spotkania można iść. Natomiast bardzo nie podoba mi się retoryka w stylu "robienie castingu", która padła w poradach. Nie traktujmy innych tak, jakbyśmy sami nie chcieli być traktowani. Nie trzeba dużej ilości spotkań, aby wiedzieć, czy tu warto robić kolejny krok ku, czy już skierować uwagę na kogoś innego. Za dużo "castingów" i człowiek zaczyna się w tym gubić, ciągle ma wrażenie, że może za rogiem czeka coś lepszego, że jeszcze trzeba szukać dalej. Trudno się w pewnym momencie zatrzymać. Tak, zacząć randkować z jedną osobą to ryzyko, może nie wyjdzie, ale przynajmniej skupia się na tym jednym człowieku nie w oparciu o ciągłe porównywanie.

[CateM]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88994461]Poszłam i to była chyba moja najlepsza randka ever
Pojechaliśmy na ten winiarski event do miasteczka obok, góry dookoła, muzyka na żywo, dużo dobrego wina, dużo rozmów, śmiechu, w drodze powrotnej śpiewaliśmy sobie w aucie i zatrzymaliśmy się popatrzeć nad jezioro nocą. Było ekstra, a szłam w ciemno, bo w ogóle nie pisaliśmy przed. Łał I dobrze całuje [/QUOTE]

Ilekroć czytam o takie sytuacjach to zastanawiam się co ze mną jest nie tak. Nie mogłabym całować się na pierwszym spotkaniu, no może co najwyżej w policzek. I jak bym miała z kimś randkować to też nie wyobrażam sobie umawiać się w tym samym czasie z różnymi osobami. Co jest ze mną nie tak ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malinowanuta]

Napisane przez klatka

Jasne, ze pójdź. Dopóki nie deklarujecie sobie wyłączności spotkań albo nie poszliście do lozka (choć tu zależy, ja akurat nie jestem w obozie, ze seks= przywiązanie i zobowiązanie) to robisz tak jakby casting. Casting z jednym kandydatem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiecie, ja już sporo randkowałam przez apki randkowe i zdarzało się spotykać np z dwa chłopakami w jednym tygodniu, natomiast zwykle to było na zasadzie, że spotkanie z jednym było klapą, więc szłam na następne.
A teraz było generalnie naprawdę spoko, dobrze spędziłam czas, facet mi się podoba, wydaje się, że myśli poważnie o życiu itd, już się odezwał po spotkaniu, więc pewnie kolejne będzie i mam na nie ochotę się wybrać.
Ale pewnie wybiorę się też na to spotkanie z tym drugim chłopakiem, bo on już wstępnie zarezerwował sobie dla mnie popołudnie, tym bardziej że już ostatnio (jeszcze przed spotkaniem z tym poprzednim chłopakiem) wyraziłam zgodę na to spotkanie, także teraz chyba głupio byłoby go wystawić
A ta ogólna rozkmina wynika z tego, że ostatnio sama już się wkurzałam na to, że ludzie na apkach ciągle szukają kogoś lepszego, jak nie jedna osoba, to zaraz będzie następna. Sama tak robię i zastanawiam się czy może gdzieś w tym gąszczu facetów nie skreśliłam kogoś fajnego.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez CateM

Ilekroć czytam o takie sytuacjach to zastanawiam się co ze mną jest nie tak. Nie mogłabym całować się na pierwszym spotkaniu, no może co najwyżej w policzek. I jak bym miała z kimś randkować to też nie wyobrażam sobie umawiać się w tym samym czasie z różnymi osobami. Co jest ze mną nie tak ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie. Ludzie mają różne granice i preferencje.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez CateM

Ilekroć czytam o takie sytuacjach to zastanawiam się co ze mną jest nie tak. Nie mogłabym całować się na pierwszym spotkaniu, no może co najwyżej w policzek. I jak bym miała z kimś randkować to też nie wyobrażam sobie umawiać się w tym samym czasie z różnymi osobami. Co jest ze mną nie tak ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cóż, ja mam tak, że czasami od razu widac, że nadaję z kimś na tych samych falach, a do tego facet mnie kręci, więc na co czekać? Ale nie każdy jest taki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Uważam, że dopóki nie padną deklaracje o związku i wyłączności to można spotykać się z innymi osobami. Natomiast zgadzam się z Ellen, że trzeba uważać, żeby nie pogubić się w złudnym przekonaniu na temat nieskończonego wyboru i przeświadczeniu, że zawsze może się trafić ktoś lepszy.

[klatka]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89007110]Dostałam dziś zaproszenie na łażenie po górach od tego pierwszego, no i fajnie, ale ahhhhh, irytuje mnie fakt, ze nie mozemy sie spotkac teraz. Lubię iść za ciosem, gdy sprawy idą dobrze, ale no nic. Nie popełniam tego błędu, co zawsze i nie czekam "wiernie", bo nie wiem jeszcze czy jest na co [/QUOTE]To bardzo dobrze, ze nie czekasz. Ja też nauczyłam się już zawsze stawiać siebie na pierwszym miejscu. I np. Nie zmieniać swoich planów bo facet. Tak jest zdrowo moim zdaniem.

Pytałaś wcześniej o morsa. Spotykamy się, nie za często ale regularnie. Na plażę, wystawę, do kina. Raz zrobił mi śniadanie i pokazał jak pracuje. Zawsze jest zabawnie. Nie poruszaliśmy jeszcze poważnych tematów, nie wiem czy był w związku, jak długo, ile jest sam. Ale ostatnio zorientowałam się, że jest do mnie bardzo podobny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malinowanuta]

A jeszcze co do tej deklaracji wyłączności spotkań. Jeszcze przed spotkaniem ten chłopak mi napisał, że on robi tak, że pisze i skupia się na spotkaniach z jedną osobą. Jak nie wyjdzie, to dopiero spotyka się z kimś nowym. Dlatego miałam obiekcje przed spotkaniem z kimś innym, ale potwierdziłam już to spotkanie.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Malinowanuta

A jeszcze co do tej deklaracji wyłączności spotkań. Jeszcze przed spotkaniem ten chłopak mi napisał, że on robi tak, że pisze i skupia się na spotkaniach z jedną osobą. Jak nie wyjdzie, to dopiero spotyka się z kimś nowym. Dlatego miałam obiekcje przed spotkaniem z kimś innym, ale potwierdziłam już to spotkanie.

W relacjach nie musi obowiązywać symetryzm. O ile nie odpowiedziałaś mu wtedy 'tak, ja też' to nie widzę tutaj żadnej hipokryzji czy bycia nie w porządku.

[Ellen_Ripley]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89008189]Uważam, że dopóki nie padną deklaracje o związku i wyłączności to można spotykać się z innymi osobami. Natomiast zgadzam się z Ellen, że trzeba uważać, żeby nie pogubić się w złudnym przekonaniu na temat nieskończonego wyboru i przeświadczeniu, że zawsze może się trafić ktoś lepszy.[/QUOTE]


Podobno właśnie to przeświadczenie o nieskończonym wyborze jest sporą psychiczną przeszkodą do wejścia w związek. Czasami lepiej się zatrzymać, skupić na jednej osobie na raz.



Co do deklaracji. Czasami wszystko rozbija się o to, co dla kogo jest deklaracją. Nauczona doświadczeniem oczywiście w razie czego dążyłabym do jasnych słownych deklaracji i ustaleń. Jednakże, nawet nie będąc w związku z kimś, ale słysząc od niego "jesteś wow, zauroczyłem się, chcę cię dalej poznawać, dawno nie czułem tego, co czuję" po kilku randkach, gdybym się dowiedziała potem, że facet jednocześnie spotykał się z innymi, bo "no ale przecież nie było deklaracji WPROST", to wiadomo - poczułabym się oszukana. Plus, jak tu już ktoś wyżej pisał: myślę, że w większości przypadków najwyższy czas na deklaracje to przekroczenie pewnych granic fizycznych (całowanie się, czy seks). Wóz, albo przewóz - jeżeli po tym dalej się nie wie, to cóż...

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89008233]W relacjach nie musi obowiązywać symetryzm. O ile nie odpowiedziałaś mu wtedy 'tak, ja też' to nie widzę tutaj żadnej hipokryzji czy bycia nie w porządku.[/QUOTE]


Dla w tym mnie również ta sytuacja jest jasna. Natomiast jeżeli będą kolejne spotkania, on to powtórzy, ona się nijak do tego nie odniesie, to tu już byłaby trochę szara strefa, bo z jednej strony nie potwierdzam, ale nie zaprzeczam, że "wiesz, a ja mam jednak inaczej, widuję się równolegle z kimś". Wolałabym podstawić na szczerość, niż "udawać głupią".

[Malinowanuta]

Ok, dzięki dziewczyny za porady. Jest mi teraz mniej głupio Nie doszło do przekroczenia żadnych granic, także myślę, że na tym etapie jeszcze nie ma prawa być żadnych deklaracji. Zobaczymy jak wyjdzie z czasem.
Jedna rzecz, która mnie trochę zastanawia, to ten chłopak powiedział mi, że nie był nigdy w takim dłuższym, poważnym związku. I nie odebrałam tego tak, że skakał z kwiatka na kwiatek bez zobowiązań, tylko powiedział, że był kiedyś sporym introwertykiem, skupiał się na studiach/pracy i nie szukał nikogo na siłę, a teraz uznał, że jednak brakuje mu kogoś w życiu do pełni szczęścia. Raczej to normalne ?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Malinowanuta

Ok, dzięki dziewczyny za porady. Jest mi teraz mniej głupio Nie doszło do przekroczenia żadnych granic, także myślę, że na tym etapie jeszcze nie ma prawa być żadnych deklaracji.

(...)

Ale jeżeli on powtórzy, że skupia się tylko na znajomości z Tobą a w Twoim przypadku tak nie będzie, to - moim zdaniem - powinnaś mu to szczerze powiedzieć, zamiast przemilczać.

[Agnek]

Napisane przez Malinowanuta

Ok, dzięki dziewczyny za porady. Jest mi teraz mniej głupio Nie doszło do przekroczenia żadnych granic, także myślę, że na tym etapie jeszcze nie ma prawa być żadnych deklaracji. Zobaczymy jak wyjdzie z czasem.
Jedna rzecz, która mnie trochę zastanawia, to ten chłopak powiedział mi, że nie był nigdy w takim dłuższym, poważnym związku. I nie odebrałam tego tak, że skakał z kwiatka na kwiatek bez zobowiązań, tylko powiedział, że był kiedyś sporym introwertykiem, skupiał się na studiach/pracy i nie szukał nikogo na siłę, a teraz uznał, że jednak brakuje mu kogoś w życiu do pełni szczęścia. Raczej to normalne ?

A ile ma lat? Ja o sobie mogę powiedzieć coś podobnego, też nie byłam w związku, też intro i najpierw musiałam ogarnąć swoją głowę a dopiero później powoli otwierać się na nowe znajomości. Za nim może też stoi jakaś historia, albo faktycznie jest tak jak Ci powiedział.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Malinowanuta

Jedna rzecz, która mnie trochę zastanawia, to ten chłopak powiedział mi, że nie był nigdy w takim dłuższym, poważnym związku. I nie odebrałam tego tak, że skakał z kwiatka na kwiatek bez zobowiązań, tylko powiedział, że był kiedyś sporym introwertykiem, skupiał się na studiach/pracy i nie szukał nikogo na siłę, a teraz uznał, że jednak brakuje mu kogoś w życiu do pełni szczęścia. Raczej to normalne ?

Nie wiem czy normalne, ale chyba coraz powszechniejsze obecnie, że ludzie odkładają wejście w związek. Z różnych przyczyn - mają jakieś nieprzepracowane problemy, kompleksy, wpojone, że najpierw trzeba się dorobić, a potem zakładać rodzinę itp. No bo tak naprawdę skupianie się na nauce to nie jest szczególnie racjonalne wytłumaczenie. Dużo ludzi na tych etapach jest w związkach, a przecież studiują i pracują, a nie śpią pod mostem. Dla chcącego nic trudnego ogarnąć i relację, i rozwój zawodowy. O ile koleś jest do 30 lat, obecnie jest w miarę samodzielny to jeszcze bym go za to nie skreślała, ale obserwowałabym sytuację - czy mi się nie użala, że go nikt nie chciał, czy nie wygląda na zdesperowanego, czy ma zdrowe wzorce relacji (czy może to był powód, że wszystkie dotychczasowe kandydatki uciekły), czy nie ma jakiś zahamowań seksualnych. Starszego wiecznego kawalera bym chyba nie chciała.

[Krystal_26]

Mogło tak być, że on faktycznie był introwertykiem i jeśli studiował na przykład na politechnice, to pewnie też poznawał mało dziewczyn. Absolutnie bym go nie skreślała, może właśnie to być plus, że on nie skacze z kwiatka na kwiatek, nie jest podrywaczem, a jest za to odpowiedzialny i ma dobrą pracę.