Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

[Vilgefortz]

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;87376303]Poczekamy, zobaczymy.

Pracuję w budżetówce, m.in. przygotowuję dokumentację konkursową i w miejscu wynagrodzenie podaję je, bo uważam że kandydat powinien wiedzieć co mu się oferuje, jednak wiele innych jednostek czy Urząd Miasta, w tym miejscu podaje numer telefonu pod którym można uzyskać informację o proponowanym wynagrodzeniu.
Kiedyś sprawdziłam dwie oferty, przedzwoniłam, i doszłam do wniosku że nie podają wynagrodzenia chyba tylko dlatego żeby się nie zbłaźnić.[/QUOTE]
To na pewno, szczególnie na stanowiska gdzie potrzeba dużej fachowości, uprawnień np. budowlanych. Wiadomo, że nikt za stawki gminne nie przyjdzie, dlatego te zatajanie.

Napisane przez Kafkazmlekiem

nie_powiem, w końcu się coś znajdzie, na pewno

Szukanie pracy uczy bycia cierpliwym, a czasami jest tak, że zmieniamy żeby sobie polepszyć, a jest odwrotnie. Jestem tego przykładem .

[koralina3]

Napisane przez Vilgefortz

To na pewno, szczególnie na stanowiska gdzie potrzeba dużej fachowości, uprawnień np. budowlanych. Wiadomo, że nikt za stawki gminne nie przyjdzie, dlatego te zatajanie.

Szukanie pracy uczy bycia cierpliwym, a czasami jest tak, że zmieniamy żeby sobie polepszyć, a jest odwrotnie. Jestem tego przykładem .

Ja również. Już nigdy nie zrobię nic pochopnie by sobie polepszyć !

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Też jestem z tych szukających żeby sobie polepszyć ale robię to ostrożnie i w tajemnicy aby się w aktualnej pracy nie dowiedzieli.

[andra]

Napisane przez koralina3

Ja również. Już nigdy nie zrobię nic pochopnie by sobie polepszyć !

Ja też jestem w tej grupie co Vilgefortz. Nie działałam pochopnie, zmianę przemyślana dogłębnie, a z perspektywy czasu, nie była ani trafiona ani opłacalna. Choć wtedy się tak wydawało - jak ktoś tu pisał - na tamten czas podjęłam dobrą decyzję.

Dopiero teraz już wiem, jak się myliłam

[Kafkazmlekiem]

Nic nie mówcie o żałowaniu

[nie_powiem]

Ja też mam takie doświadczenie. Chciałam sobie polepszyć a wyszło jeszcze gorzej a potem jeszcze, jeszcze gorzej. Teraz to jakbym dostała nawet pracę magazyniera to chyba już bym w niej dostała do usranej śmierci bo już boję się bezrobocia, myślenia o "lepszym" i tego całego je__nia się z szukaniem pracy itd.

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Wiecie tylko jeszcze jest coś takiego....pracuję w aktualnym miejscu ponad 17 lat, za tego dyrektora żaden awans już mnie tu nie czeka (większa podwyżka pewnie też już nie) chciałbym odmiany dla własnego zdrowia psychicznego, męczę się w tej pracy

[stotek]

Dla równowagi powiem, że ja żadnej zmiany pracy bie żałuję ani tego, że za pierwszym razem zwolniłam się w ciemno nie mając nic innego (czyli ryzyko duże!), ani zadnej kolejnej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Też mi się wydawało, że się męczę, no i co - dzisiaj jestem jak nie_powiem. Co prawda zajęcie jest, ale nie pasi mi w 100% przy czym nie odzywam się (bo się boję). Patrząc na punkt startowy też 2 razy sobie pogorszyłam, gorzej już nie chcę :/
Wiem też, że nikomu już nie poradzę 'idź spróbuj, a nuż', za dużo można stracić a o tym często się nie mówi...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez stotek

Dla równowagi powiem, że ja żadnej zmiany pracy bie żałuję ani tego, że za pierwszym razem zwolniłam się w ciemno nie mając nic innego (czyli ryzyko duże!), ani zadnej kolejnej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To miałaś duże szczęście że Ci się tak udało.

Napisane przez andra

Też mi się wydawało, że się męczę, no i co - dzisiaj jestem jak nie_powiem. Co prawda zajęcie jest, ale nie pasi mi w 100% przy czym nie odzywam się (bo się boję). Patrząc na punkt startowy też 2 razy sobie pogorszyłam, gorzej już nie chcę :/
Wiem też, że nikomu już nie poradzę 'idź spróbuj, a nuż', za dużo można stracić a o tym często się nie mówi...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo tak do końca to chyba nigdy człowiek nie wie kiedy dobrze zrobi.

[Amazoniak]

Ja zmieniam pracę jak się męczę i już mi nie pasuje i raz bywa lepiej, raz gorzej ale wtedy znowu zmianiam żeby dało się trochę popracować. Nigdzie nie jest idealnie zawsze się znajdą jakieś minusy w każdej pracy. Najważniejsze żeby ich było mniej niż plusów to wtedy da się jakiś czas popracować. Nie wróciłabym do poprzednich prac, bo już był etap iść dalej.

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez Amazoniak

Ja zmieniam pracę jak się męczę i już mi nie pasuje i raz bywa lepiej, raz gorzej ale wtedy znowu zmianiam żeby dało się trochę popracować. Nigdzie nie jest idealnie zawsze się znajdą jakieś minusy w każdej pracy. Najważniejsze żeby ich było mniej niż plusów to wtedy da się jakiś czas popracować. Nie wróciłabym do poprzednich prac, bo już był etap iść dalej.

Niestety nigdzie nie jest idealnie ale na wstępie wszystkiego się nie wie, wielu rzeczy się nie przewidzi.

[nie_powiem]

Napisane przez andra

Też mi się wydawało, że się męczę, no i co - dzisiaj jestem jak nie_powiem. Co prawda zajęcie jest, ale nie pasi mi w 100% przy czym nie odzywam się (bo się boję). Patrząc na punkt startowy też 2 razy sobie pogorszyłam, gorzej już nie chcę :/
Wiem też, że nikomu już nie poradzę 'idź spróbuj, a nuż', za dużo można stracić a o tym często się nie mówi...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;87382116]
Bo tak do końca to chyba nigdy człowiek nie wie kiedy dobrze zrobi.[/QUOTE]


No właśnie to jest ten stres i obawy przed następną "dobrą zmianą"... Inna sprawa, że teraz zaczynam się martwić o jeszcze inny aspekt zmian, a mianowicie te żałosne pytanie "dlaczego tak często zmieniała pani pracę?" albo "dlaczego teraz ma pani przerwę kilka miesięcy w zatrudnieniu?" Jak to słyszę, to krew mnie zalewa.

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez nie_powiem

No właśnie to jest ten stres i obawy przed następną "dobrą zmianą"... Inna sprawa, że teraz zaczynam się martwić o jeszcze inny aspekt zmian, a mianowicie te żałosne pytanie "dlaczego tak często zmieniała pani pracę?" albo "dlaczego teraz ma pani przerwę kilka miesięcy w zatrudnieniu?" Jak to słyszę, to krew mnie zalewa.

Zmieniasz pracę bo np. chcesz się rozwijać
Przerwa kilka miesięcy to przecież nie jest dużo.

Jestem w trakcie zatrudniania pana który ma przerwę w zatrudnieniu od 2008 roku i właśnie zadałam mu takie pytanie.... i co robił w tym czasie

[Kafkazmlekiem]

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;87382347]
Jestem w trakcie zatrudniania pana który ma przerwę w zatrudnieniu od 2008 roku i właśnie zadałam mu takie pytanie.... i co robił w tym czasie [/QUOTE]

Bardzo jestem ciekawa, co odpowiedział

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Bardzo jestem ciekawa, co odpowiedział

Powiedział, że dorabiał sobie tu i tam.
Pewnie praca na czarno.

[koralina3]

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;87382457]Powiedział, że dorabiał sobie tu i tam.
Pewnie praca na czarno.[/QUOTE]

Ja zawsze tak mówię, że w czasie bez zatrudnienia dorabiałam na czarno. Lepiej coś nakłamać. Przyznać się, że szukało się pracy i nic nie można było znaleźć - to zdyskwalifikuje w przedbiegach... .
Choć staram się w życiu nie kłamać - czasem trzeba...

[Vilgefortz]

Napisane przez andra

Ja też jestem w tej grupie co Vilgefortz. Nie działałam pochopnie, zmianę przemyślana dogłębnie, a z perspektywy czasu, nie była ani trafiona ani opłacalna. Choć wtedy się tak wydawało - jak ktoś tu pisał - na tamten czas podjęłam dobrą decyzję.

Dopiero teraz już wiem, jak się myliłam

Pamiętam jak mój jeden kolega podpuszczał przy każdej okazji drugiego, że boi się zmian, że lubi ciepłą posadkę, a on wtedy pracował w państwowym banku na dobrej posadzie. W końcu zmienił, zgodnie z tym duchem, że nie boi się zmian. Też w banku tylko prywatnym, po dwóch latach go wywalili z tego prywatnego banku, popadł w kłopoty, rozpadła mu się rodzina i tak ku przestrodze.

Napisane przez koralina3

Ja zawsze tak mówię, że w czasie bez zatrudnienia dorabiałam na czarno. Lepiej coś nakłamać. Przyznać się, że szukało się pracy i nic nie można było znaleźć - to zdyskwalifikuje w przedbiegach... .
Choć staram się w życiu nie kłamać - czasem trzeba...

Pracodawcy też nas kłamią o świetnej atmosferze, wspaniałych możliwościach zarobkowych itd. Mnie nakłamali, że dostanę premie w wysokości 3 średnich krajowych

Napisane przez nie_powiem

No właśnie to jest ten stres i obawy przed następną "dobrą zmianą"... Inna sprawa, że teraz zaczynam się martwić o jeszcze inny aspekt zmian, a mianowicie te żałosne pytanie "dlaczego tak często zmieniała pani pracę?" albo "dlaczego teraz ma pani przerwę kilka miesięcy w zatrudnieniu?" Jak to słyszę, to krew mnie zalewa.

Standardowe bezsensowne pytanie, dlaczego pan zmienia pracę, dlaczego u nas? Przeważnie coś gadam o zarobkach i możliwości rozwoju, czyli kolejna daremna nawijka.
Wszystkie co szukają pracy, znajdziecie jesteście mądre, inteligentne, kompetentne i każdy pracodawca marzy żeby Was mieć w zespole . Potrafię podnieść na duchu co ?

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Vilgefortz

Pamiętam jak mój jeden kolega podpuszczał przy każdej okazji drugiego, że boi się zmian, że lubi ciepłą posadkę, a on wtedy pracował w państwowym banku na dobrej posadzie. W końcu zmienił, zgodnie z tym duchem, że nie boi się zmian. Też w banku tylko prywatnym, po dwóch latach go wywalili z tego prywatnego banku, popadł w kłopoty, rozpadła mu się rodzina i tak ku przestrodze.

Znam podobne przypadki osobiście, chociaż nie z tak dramatycznym zakończeniem, ale że ktoś zmienia ciepłą posadkę na podobną, lepiej płatną i go z hukiem wywalają z nowego miejsca.
W jednej z takiej historyjek wywalony człowiek wcześniej ściągnął do nowej firmy swojego podwładnego. Człowieka wywalili, podwładny się rozwija

Napisane przez Vilgefortz

Pracodawcy też nas kłamią o świetnej atmosferze, wspaniałych możliwościach zarobkowych itd. Mnie nakłamali, że dostanę premie w wysokości 3 średnich krajowych

Może chodziło o to, że w sumie za jakiś czas

Napisane przez Vilgefortz

Standardowe bezsensowne pytanie, dlaczego pan zmienia pracę, dlaczego u nas? Przeważnie coś gadam o zarobkach i możliwości rozwoju, czyli kolejna daremna nawijka.
Wszystkie co szukają pracy, znajdziecie jesteście mądre, inteligentne, kompetentne i każdy pracodawca marzy żeby Was mieć w zespole . Potrafię podnieść na duchu co ?

Jesteś słodki

A może właśnie chodzi o to, żeby powiedzieć coś niestandardowego? Jak po prostu "mam do was blisko i odpowiada mi stanowisko, na które rekrutujecie?" albo "chciałam wysłać CV na inne ogłoszenie, ale mnie przekierowało na wasz formularz"

ja w sobotę wysłałam trzy CV, w tym jedno do miejsca, do którego bym chciała się dostać (tak, moja stara firma, jakaś kolejna rekrutacja w innym departamencie niż ostatnio), a jedno jakieś tam, trochę dla sportu i wczoraj już wpadło w rozpatrywane mała rzecz a cieszy

[Karla Electra]

A ja czuje, ze ta obecna praca mi nic nie daje... liczyłam na to, ze czegoś się nauczę a traktują nas trochę po macoszemu aż do stycznia, kiedy faktycznie będziemy potrzebni. Zapowiada mi sie kolejny tydzień siedzenia praktycznie bezczynnie, może odpisze na kilka maili i to tyle. Sama nie wiem, czy to dobrze jeżeli przedłuża mi umowę czy nie... ale 3 miesiące w CV śmiesznie wyglądają.

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez Karla Electra

A ja czuje, ze ta obecna praca mi nic nie daje... liczyłam na to, ze czegoś się nauczę a traktują nas trochę po macoszemu aż do stycznia, kiedy faktycznie będziemy potrzebni. Zapowiada mi sie kolejny tydzień siedzenia praktycznie bezczynnie, może odpisze na kilka maili i to tyle. Sama nie wiem, czy to dobrze jeżeli przedłuża mi umowę czy nie... ale 3 miesiące w CV śmiesznie wyglądają.

W moim przypadku bezczynność w pracy jest gorsza od przepracowania więc Ci bardzo współczuję obecnej sytuacji.

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez koralina3

Ja zawsze tak mówię, że w czasie bez zatrudnienia dorabiałam na czarno. Lepiej coś nakłamać. Przyznać się, że szukało się pracy i nic nie można było znaleźć - to zdyskwalifikuje w przedbiegach... .
Choć staram się w życiu nie kłamać - czasem trzeba...

Czasami w dobrej wierze trzeba pokłamać trochę i tak tego nikt nie sprawdzi

[nie_powiem]

Napisane przez Karla Electra

A ja czuje, ze ta obecna praca mi nic nie daje... liczyłam na to, ze czegoś się nauczę a traktują nas trochę po macoszemu aż do stycznia, kiedy faktycznie będziemy potrzebni. Zapowiada mi sie kolejny tydzień siedzenia praktycznie bezczynnie, może odpisze na kilka maili i to tyle. Sama nie wiem, czy to dobrze jeżeli przedłuża mi umowę czy nie... ale 3 miesiące w CV śmiesznie wyglądają.

Przykro mi... Może sytuacja jest tymczasowa i ten zastój minie? Z tego co pamiętam, to jesteś na stażu, prawda? Więc w sumie 3 miesiące to w przypadku stażu okej. Ale ze swoim doświadczeniem nie będę nić doradzać

Napisane przez Vilgefortz

Pracodawcy też nas kłamią o świetnej atmosferze, wspaniałych możliwościach zarobkowych itd. Mnie nakłamali, że dostanę premie w wysokości 3 średnich krajowych

Standardowe bezsensowne pytanie, dlaczego pan zmienia pracę, dlaczego u nas? Przeważnie coś gadam o zarobkach i możliwości rozwoju, czyli kolejna daremna nawijka.
Wszystkie co szukają pracy, znajdziecie jesteście mądre, inteligentne, kompetentne i każdy pracodawca marzy żeby Was mieć w zespole . Potrafię podnieść na duchu co ?

Wszyscy chyba gadają to samo na tych rozmowach, przy tych standardowych (i zazwyczaj głupich) pytaniach. Bo co innego powiedzieć? Dla mnie takie pytania w ogóle nie powinny mieć miejsca. Albo ktoś jest mną zainteresowany i no akceptuje to co widzi w CV, albo nie. Rozumiem pytanie o zmianę pracy, ale o to, czemu się ma stosunkowo krótkie przerwy w CV już nie bardzo. Według mnie to troszkę prywatna sprawa.

Ale wiadomo, wszyscy kłamią. Jak mówił House.
[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;87382347]Zmieniasz pracę bo np. chcesz się rozwijać
Przerwa kilka miesięcy to przecież nie jest dużo.

Jestem w trakcie zatrudniania pana który ma przerwę w zatrudnieniu od 2008 roku i właśnie zadałam mu takie pytanie.... i co robił w tym czasie [/QUOTE]


W przypadku tego Pana pytanie jest zasadne, i chociażby z ciekawości zadane. Ale mimo posiadania przerwy np. 5-6 miesięcy też dostaję pytania "dlaczego" i w przypadku zmiany pracy po roku też. A ledwo utraciłam status studenta, więc tym bardziej mnie dziwią takie pytania

[Karla Electra]

Nie jest to staż, umowa zlecenia na pół etatu. Może przez niepełny wymiar tak wyszło.

[bonasera]

O, właśnie ostatnio nad tym polepszaniem sobie rozmyślałam, czy ta wyprowadzka to dobry pomysł i tak dalej - w kontekście pracy właśnie. Są dni, kiedy mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę już, teraz, zaraz, a są i takie kiedy łapię się na myśli, że przecież nie jest tu tak najgorzej, po co chcę to zmieniać i w ogóle.
Wiem, że w tym miejscu już oszałamiająca kariera mnie nie spotka. Dostałam awans pod koniec zeszłego roku - fajnie, poczułam się doceniona, ale na więcej już raczej liczyć nie mogę. Czuję, jak z dnia na dzień tracę serce do tego miejsca.

Napisane przez Karla Electra

A ja czuje, ze ta obecna praca mi nic nie daje... liczyłam na to, ze czegoś się nauczę a traktują nas trochę po macoszemu aż do stycznia, kiedy faktycznie będziemy potrzebni. Zapowiada mi sie kolejny tydzień siedzenia praktycznie bezczynnie, może odpisze na kilka maili i to tyle. Sama nie wiem, czy to dobrze jeżeli przedłuża mi umowę czy nie... ale 3 miesiące w CV śmiesznie wyglądają.

Uch, współczuję - też nie lubię takiej bezczynności. Ale do stycznia jeszcze chwila - zleci, zobaczysz

[Vilgefortz]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Znam podobne przypadki osobiście, chociaż nie z tak dramatycznym zakończeniem, ale że ktoś zmienia ciepłą posadkę na podobną, lepiej płatną i go z hukiem wywalają z nowego miejsca.
W jednej z takiej historyjek wywalony człowiek wcześniej ściągnął do nowej firmy swojego podwładnego. Człowieka wywalili, podwładny się rozwija

Jak widać życie jest przewrotne

Napisane przez Kafkazmlekiem

Może chodziło o to, że w sumie za jakiś czas

Z tego co wiem, że do teraz szału w tej firmie nie ma.

Napisane przez Kafkazmlekiem

Jesteś słodki

Jestem straszny, skrzyżowanie Orka z Murlokiem .

Napisane przez Kafkazmlekiem

A może właśnie chodzi o to, żeby powiedzieć coś niestandardowego? Jak po prostu "mam do was blisko i odpowiada mi stanowisko, na które rekrutujecie?" albo "chciałam wysłać CV na inne ogłoszenie, ale mnie przekierowało na wasz formularz"

ja w sobotę wysłałam trzy CV, w tym jedno do miejsca, do którego bym chciała się dostać (tak, moja stara firma, jakaś kolejna rekrutacja w innym departamencie niż ostatnio), a jedno jakieś tam, trochę dla sportu i wczoraj już wpadło w rozpatrywane mała rzecz a cieszy

Z tym, że mam blisko do pracy to jesteś blisko. Mam nadzieję, że Cię szybko zatrudnią na fajnym etacie, zasługujesz na to, wypiję kawkę za Twoje powodzenie .
Dzisiaj ciężki dzień, robię jedną sprawę, co rok temu robił cały referat. Karla Electra jeśli narzekasz na nudę, zapraszam na brak zajęcia nie będziesz narzekać. Faktem jest, że nie wiem co gorsze czasem człowiek chciałby bezczynnie posiedzieć, a z drugiej strony bezczynność to preludium do nagłego urwania głowy z nadmiaru obowiązków.

[netya]

Napisane przez feelin_soo_me

Jakie masz wyksztalcenie? Jak ze znajomoscia jezykow? (jezeli juz pisalas to przepraszam, ale ciezko kazdego zapamietac )

mgr, Stosunki międzynarodowe o spec. Studiów wschodnich ang b1/b2, ale dlatego że nie mam do czynienia z językiem prawie, rosyjski podstawa, mam maturę, ale tak samo nie mam do czynienia, niemiecki jakoś podstawowy

Napisane przez polny_mak

Zbyt surowo się oceniasz moim zdaniem idziesz jak burza
Zmiana branży jest niestety czasami bardzo ciężka, ale trzeba próbować. Może akurat zadzwonią z któregoś z urzędów, na razie jest nadzieja, a to już coś.

Napisane przez syklamen

Gdy przychodzisz pracować do sądu jako urzędnik zawsze masz stanowisko stażysty - przynajmniej u mnie w wydziale.

No mnie w sądzie proponowali na zastępstwo, ale i tak ktos inny już się zgodził przede mną. I jak napisałam poniżej wyszło idealnie xD

Miałam wspaniały weekend, od dziś miałam znowu kwitnąć z ofertami, a po 12 dostałam telefon że dostałam pracę!
Zadzwonili z urzędu, że mnie wybrali! Na stanowisko na które aplikowałam jako przedostatnie i miałam w środę rozmowę.
No jestem w grubym szoku bo na jedno pytanie nie odpowiedziałam w pełni, dodatkowo było najwięcej chyba osób z wszystkich rekrutacji poza tą gdzie były 2 etaty.

Leżę i kwiczę
Kompletnie się tego nie spodziewałam, czekam jeszcze na wyniki księgowego, ale wybrałam to stanowisko, bo od początku mi się podobało. Jeszcze w 1 naborze brałam udział i chyba grubo zamulili z papierami, bo dalej nie mam info.
Nieważne. Mam czekać na telefon z kadr teraz i ponoć koło 15tego chyba bym zaczynała. I to ma być dłuższe zastępstwo niż księgowy, więc też git.

Trzeba będzie zmienić plany na święta w takim razie, ale kurczę no wiadomo Zobaczymy jak będzie.


Na pracuj.pl jak zaznaczałam wynagrodzenie to zawsze 2-3tysięcy i i tak cisza.
Jak ktoś szuka w urzędach to niech patrzy u siebie w skarbowym, tam podają wynagrodzenie w ogłoszeniu.

[stotek]

netya, gratuluję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez netya

Miałam wspaniały weekend, od dziś miałam znowu kwitnąć z ofertami, a po 12 dostałam telefon że dostałam pracę!
Zadzwonili z urzędu, że mnie wybrali! Na stanowisko na które aplikowałam jako przedostatnie i miałam w środę rozmowę.
No jestem w grubym szoku bo na jedno pytanie nie odpowiedziałam w pełni, dodatkowo było najwięcej chyba osób z wszystkich rekrutacji poza tą gdzie były 2 etaty.

Super! Gratulacje

Napisane przez Vilgefortz

Z tym, że mam blisko do pracy to jesteś blisko.

No, to jest jednak duży komfort. Ja też mam blisko i bardzo sobie to cenię, ale jestem z tych, którzy lubią sobie utrudniać życie i pachną mi oferty w innym mieście

Napisane przez Vilgefortz

Mam nadzieję, że Cię szybko zatrudnią na fajnym etacie, zasługujesz na to, wypiję kawkę za Twoje powodzenie .

Nie dziękuję Pij, pij dużo!

Napisane przez Vilgefortz

Faktem jest, że nie wiem co gorsze czasem człowiek chciałby bezczynnie posiedzieć, a z drugiej strony bezczynność to preludium do nagłego urwania głowy z nadmiaru obowiązków.

Zgadza się. Nudy źle i młyn też niedobrze...

O dziwo u mnie ostatnio troszkę lepiej, mam co robić ale mam też czas na internety w dodatku, żeby to zrobić, muszę
wyciągnąć dane z nieobrobionego raportu, więc muszę poznać nowe formuły z Excela i dane z Google Analytics, który znam tak średnio, więc mogę się trochę poduczyć. Taki zysk
Tak na kilka dni mam więc zajęcie

[feelin_soo_me]

Napisane przez netya

mgr, Stosunki międzynarodowe o spec. Studiów wschodnich ang b1/b2, ale dlatego że nie mam do czynienia z językiem prawie, rosyjski podstawa, mam maturę, ale tak samo nie mam do czynienia, niemiecki jakoś podstawowy







No mnie w sądzie proponowali na zastępstwo, ale i tak ktos inny już się zgodził przede mną. I jak napisałam poniżej wyszło idealnie xD

Miałam wspaniały weekend, od dziś miałam znowu kwitnąć z ofertami, a po 12 dostałam telefon że dostałam pracę!
Zadzwonili z urzędu, że mnie wybrali! Na stanowisko na które aplikowałam jako przedostatnie i miałam w środę rozmowę.
No jestem w grubym szoku bo na jedno pytanie nie odpowiedziałam w pełni, dodatkowo było najwięcej chyba osób z wszystkich rekrutacji poza tą gdzie były 2 etaty.

Leżę i kwiczę
Kompletnie się tego nie spodziewałam, czekam jeszcze na wyniki księgowego, ale wybrałam to stanowisko, bo od początku mi się podobało. Jeszcze w 1 naborze brałam udział i chyba grubo zamulili z papierami, bo dalej nie mam info.
Nieważne. Mam czekać na telefon z kadr teraz i ponoć koło 15tego chyba bym zaczynała. I to ma być dłuższe zastępstwo niż księgowy, więc też git.

Trzeba będzie zmienić plany na święta w takim razie, ale kurczę no wiadomo Zobaczymy jak będzie.


Na pracuj.pl jak zaznaczałam wynagrodzenie to zawsze 2-3tysięcy i i tak cisza.
Jak ktoś szuka w urzędach to niech patrzy u siebie w skarbowym, tam podają wynagrodzenie w ogłoszeniu.

Gratulacje!!!!
Czym sie bedziesz zajmowac?

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez nie_powiem

W przypadku tego Pana pytanie jest zasadne, i chociażby z ciekawości zadane. Ale mimo posiadania przerwy np. 5-6 miesięcy też dostaję pytania "dlaczego" i w przypadku zmiany pracy po roku też. A ledwo utraciłam status studenta, więc tym bardziej mnie dziwią takie pytania

Zasadne i to bardzo .
W przypadku krótszych przerw w zatrudnieniu nie pytam co ktoś zawodowo robił/nie robił bo jak dla mnie jest to bezcelowe. Wiadomo, że na rynku pracy było rożnie.

Napisane przez bonasera

O, właśnie ostatnio nad tym polepszaniem sobie rozmyślałam, czy ta wyprowadzka to dobry pomysł i tak dalej - w kontekście pracy właśnie. Są dni, kiedy mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę już, teraz, zaraz, a są i takie kiedy łapię się na myśli, że przecież nie jest tu tak najgorzej, po co chcę to zmieniać i w ogóle.
Wiem, że w tym miejscu już oszałamiająca kariera mnie nie spotka. Dostałam awans pod koniec zeszłego roku - fajnie, poczułam się doceniona, ale na więcej już raczej liczyć nie mogę. Czuję, jak z dnia na dzień tracę serce do tego miejsca.



Uch, współczuję - też nie lubię takiej bezczynności. Ale do stycznia jeszcze chwila - zleci, zobaczysz

Ooo to tak jakbym o sobie czytała (pogrubione).

Napisane przez netya

mgr, Stosunki międzynarodowe o spec. Studiów wschodnich ang b1/b2, ale dlatego że nie mam do czynienia z językiem prawie, rosyjski podstawa, mam maturę, ale tak samo nie mam do czynienia, niemiecki jakoś podstawowy







No mnie w sądzie proponowali na zastępstwo, ale i tak ktos inny już się zgodził przede mną. I jak napisałam poniżej wyszło idealnie xD

Miałam wspaniały weekend, od dziś miałam znowu kwitnąć z ofertami, a po 12 dostałam telefon że dostałam pracę!
Zadzwonili z urzędu, że mnie wybrali! Na stanowisko na które aplikowałam jako przedostatnie i miałam w środę rozmowę.
No jestem w grubym szoku bo na jedno pytanie nie odpowiedziałam w pełni, dodatkowo było najwięcej chyba osób z wszystkich rekrutacji poza tą gdzie były 2 etaty.

Leżę i kwiczę
Kompletnie się tego nie spodziewałam, czekam jeszcze na wyniki księgowego, ale wybrałam to stanowisko, bo od początku mi się podobało. Jeszcze w 1 naborze brałam udział i chyba grubo zamulili z papierami, bo dalej nie mam info.
Nieważne. Mam czekać na telefon z kadr teraz i ponoć koło 15tego chyba bym zaczynała. I to ma być dłuższe zastępstwo niż księgowy, więc też git.

Trzeba będzie zmienić plany na święta w takim razie, ale kurczę no wiadomo Zobaczymy jak będzie.


Na pracuj.pl jak zaznaczałam wynagrodzenie to zawsze 2-3tysięcy i i tak cisza.
Jak ktoś szuka w urzędach to niech patrzy u siebie w skarbowym, tam podają wynagrodzenie w ogłoszeniu.

Gratulacje!!!