Norwegia.Jest tu ktoś???

[edjalek]

Hej poszukuję osób które zdecydowały się pomieszkac w Norwegii.Mnie się tu strasznie podoba A wam???

[marika22]

Hej!! Moje siostry mieszkają w Norwegii - jedna dwa lata, druga ok roku. Ja wyjeżdżam za 4 miesiące Nie mogę się doczekać. Moje siostry są bardzo zadowolone, ta druga nie chce wracać do Polski.
Pracujesz w Norwegii??? Czym się zajmujesz??? Ja oczywiście zacznę od sprzątania, a potem może jakiś kontrakt uda się załatwić u jakiejś rodziny na tak zawaną au pair
Pozdrawiam i życzę miłego pobytu w tym pięknym kraju

[koletynka]

Hej, ja mieszkam w Norge, dokladnie na wyspie Stord, niedaleko od Bergen Mieszkam tutaj od 7 miesiecy, ucze sie jezyka, potrafie sie dogadac ale wolalabym mowic jeszcze lepiej. Pracuje w biurze jako asystentka. Pozdrawiam poliki-norwezki

[marika22]

cześć koletynka!! Ja wyjeżdżam do Norwegii 2 czerwca cieszę się niesamowicie i nie mogę się doczekać.

[Bling]

Na pytanie czy jest tu ktos , odpowiem , ze jest i to sporo tych ktosiow.
Nawet na naszym wizazu pojawilo sie kilka emigrantek ktore zamieszkuja Norwegie. Pozdrawiam
Cieszy mnie to , ze jest nas coraz wiecej.

[Bling]

Moze warto odswiezyc temat,poniewaz zauwazylam ze na wizazu przybylo nas troszke. Zapewne dziewczyny nie zagladaja na emigrantki,ale moze kiedys cos je tu sprowadzi.
Pozdrawiam:
Minnie,
Koletynke,
Sylwie w szafie,
Maramare,
Jusii

[marika22]

Hej! Dawno tu nikogo nie bylo. Dziewczyny ale ten czas pedzi tutaj!!! Jestem w Norwegii ponad dwa miesiace a czuje sie jakbym byla tydzien. Podoba mi sie bardzo - mili ludzie, dobre zarobki , bezpiecznie na ulicach, z kazdym sie dogadasz po angielsku, piekne widoki, czysta woda i powietrze. Calkiem inaczej niz w Polsce. Mieszkam w Trondheim.
Mam takie pytanko: moze jest tu ktos kto zostawil swoja ukochana osobe w Polsce a sam byl zmuszony wyjechac? Bo ja wlasnie tak mam. Bardzo tesknie za moim ukochanym. Tesknota poglebila mi sie po tym jak on przyjechal tu na miesiac, ale to tak szybko minelo - musial wrocic do Polski. A poza tym... brakuje mi rowniez moich znajomych i przyjaciol. Tu mam moje siostry, ale one tez nie zawsze moga ze mna spedzac czas, a jak narazie nie poznalam nikogo stad. Czasami mnie to zalamuje jak siedze sama i taka cisza, z nikim nie mozna porozmawiac. Jak sobie z tym radzicie?? Jak tu mozna poznac kogos??

[Bling]

Marika,ja bylam bardzo dlugo w zwiazku na odleglosc. Poznalam swoja polowke jak mieszkalam juz w Norwegii, niestety nie mogl , do mnie dolaczyc. No i tak trwalismy 2.5 roku, z przerwami na krotkie wizyty,bylo ciezko. Ale wiara czyni cuda,no i ktos musi byc ta silniejsza strona,ktora to wszystko trzyma.
Na pewno byloby ci latwiej gdybys poznala jakas kolezanke, damskie pogaduchy duzo pomagaja. Trzymam kciuki.
Ja w tej chwili siedze w kraju , a moj wrocil w piatek do Oslo,tez nie bedziemy sie widziec jakis miesiac ,moze dluzej. Ale juz nie ma takiej tesknoty jak kiedys. Czar prysl.

[marika22]

Bling dziękuję, ale ja chyba właśnie powinnam też teraz wrócić do kraju. Mojego ukochanego tata jest w bardzo ciężkim stanie.Lekarze nie mogą nic zrobić, tylko czekać, wiadomo na co... Bardzo mi smutno z tego powodu, że nie mogę być w tych trudnych chwilach przy nim. Po prostu być. Ale jestem tu zaledwie dwa miesiące, nie mogę tak po prostu wrócić. Mam pewne zobowiązania wobec ludzi u których pracuję.
To prawda, że przydałoby mi się towarzystwo koleżanek. I to bardzo... Ale przecież nie będę zaczepiała ludzi na ulicy i pytała: "Chcesz zostać moją koleżanką? Bo nie mam z kim pogadać".
Samotność daje mi się we znaki...
Pozdrowionka z pięknej ale jakże opustoszałej dla mnie Norwegii

[Bling]

Mam podobne odczucia,mimo ze jestem tam juz dlugo,tez nie mam za wiele znajomych. Tez jzu kiedys myslalam,ze chyba powinnam zaczepiac,tylko co by rodaczki pomyslaly.

Bardzo wspolczuje sytuacji, jestes w krpopce. U mnie dziadek juz zyje swoimi ostatnimi chwilami i sie obawiam,ze najgorsze moze sie stac jak ja bede juz tam.
Pozdrawiam,no i zaluje ze nie mieszkamy blizej. Moj TZ jutro jedzie do Trondheim,ma tam automaty ktorymi sie zajmuje.

[marika22]

Hei Bling Fajnie ze odpisujesz.
Jestem w kropce, ale jakos damy sobie rade, w sumie moj przyszly tesciu nie jest az tak bliska mi osoba, gorzej by bylo gdyby (tak jak u Ciebie) to byl ktos z mojej najblizszej rodziny.
Bling czy Ty tez czasami czujesz sie gorsza wsrod Norwegow?? Jestem tu bardzo krotko a mimo wszystko odczulam na sobie juz, ze oni obcokrajowcow inaczej traktuja niz rodakow. I to w takich nawet bardzo niepozornych sytuacjach. Moze jestem tez troszeczke przewrazliwiona? W Polsce bylam na jakiejs pozycji, a tutaj... sprzataczka!! Ale... mam gorsze i lepsze dni tutaj, nie jest wcale tak rozowo jakby sie moglo niektorym wydawac.
Pozdrowionka

[Bling]

Hej. No w koncu nam sie troszke temacik ruszyl.
Ja jestem w takiej sytuacji,ze mam wiecej znajomych rodzin norweskich ,niz znajomych rodakow. Niektorzy Norwegowie pytaja czy ja jetsem ich, mowia,ze wygladam na Norke. Znowu jak bylam w Szwecji u Cyganow niestety,to wszyscy dookola mysleli ze jestem Cyganka. Taka mam uniwersalna urode. Czlowiek jednak chyba nigdy do konca nie bedzie sie dobrze czul wsrod obcych. Chcialabym robic cos rozwojowego,miec normalna prace,ale nie jest prosto. Zrezygnowalam ze sprzatania,bo ilez mozna, dzieci albo scierka. I od 8 miesiecy jestem bez pracy. Zycze i tobie i sobie lepszych perspewktyw,no i rozwoju.Pozdrawiam z Polski,jeszcze tu troszke pobede.

[marika22]

Wiesz, ja nie zamierzam tu spedzic calego zycia. Moja jedna z siostr chce tu zostac na stale. Zaczela szkole dzienna norweskiego i ... nie ma czasu na prace! A tu nie jest latwo sie utrzymac! Dobrze ze jest na kontrakcie jako aupair to wyzywienie ma za darmo
Sprzatanie tu... hmmm - ja wlasnie to robie, po pracy wracam do domu - do kolejnej pracy, bo tez mam kontrakt oficjalnie, a nieoficjalnie to mam slowna umowe miedzy norweska rodzina co mam robic, ile godzin i ile wyplaty. Ale lubie ich bardzo Tylko czasami mam gorsze dni i zastanawiam sie wtedy co dalej. Planuje pobyc tu dwa lata, zaoszczedzic (ostatnio nawet mi sie udaje ) i wrocic do Polski. Mam swoje plany, ktore nie sa zwiazane z Norwegia, wiec latwiej mi bedzie wracac do kraju pomimo sytuacji jaka tam jest.
Dzisiaj moge przeslac bardziej radosne pozdrowienia z Norwegii niz ostatnio

[Bling]

Ciesze sie ze juz masz troszke lepsze samopoczucie. Ja tez bylam opiekunka , jak dziecko bylo w przedszkolu to dorabialam, ale dopiero o 22 mialam czas dla siebie. Odlozysz na pewno ,ja mieszkalam z Norwegami prawie 2,5 roku i kupilam za dolozona kaske. Mieszkanko,ciagle jeszcze nei skonczone,ale juz teraz na pewno skoncze,po to tu siedze. Ciagle cos kupuje,biegam.
Ja jedna zostane w Norwegii,nie widze jzu przyszlosci dla siebie w kraju.

[marika22]

Ja bede tutaj tak dlugo az uda mi sie tyle odlozyc, zeby zrealizowac swoje plany i marzenia, ale w Polsce. I nie wynika to z tego, ze jestem jakas wielka patriotka, tylko dlatego, ze juz teraz wiem co to znaczy byc obcokrajowcem, a nie chce nim byc do konca zycia. Chociaz... moze gdybym nauczyla sie dobrze jezyka norweskiego to byloby inaczej. Jak narazie zaczelam kurs, ale... z moja nauka jezykow zawsze bylo kiepsko Musze sie na prawde postarac zeby cokolwiek zapamietac i dobrze sie wyslowic Dzisiaj wprowadzaja sie dwie dziewczyny do pokoi obok mojego, no i tak wiaze troche z nimi nadzieje, ze mnie podszkola
Ciekawe jak to bedzie... moze to one okaza sie tymi kolezankami, ktorych ostatnio w akcie desperacji chcialam szukac na ulicy Jakby co to bede pisala.

[Bling]

Zycze powodzenia,no i zebys sie nie zawiodla,bo z ludzmi to roznie bywa. Ja tez nie mowie,moze za kilka lat wroce do Kraju,moze szybciej ,kto to wie. Wazne ze szykuje sobie kacik w razie wypadku. Juz nie moge sie doczekac efektow koncowych.

[Cannabis84]

Hej cos malutko tu emigrantek z Norge... Szkoda:-(

[marika22]

Hello!! Po dlugiej przerwie w koncu moglam dorwac sie do komputera i napisac tutaj cosik A wiec... moje wspollokatorki to typowe norweszki - balagan to moja codziennosc, syf w lazience, niepozmywane gary leza w kazdym miejscu, kibel... nie bede wspominac. Ustalilysmy grafik sprzatania, ale jak narazie tylko ja sie z niego wywiazuje... rece mi czasami opadaja, ale przeciez one sa dorosle i nie bede uczyla glupich bab jak sie sprzata...
Kurs norweskiego jest trudny... zaczela sie gramatyka i jakies skonplikowane rzeczy, ktore nie docieraja do mojego mozgu! Chyba nigdy nie naucze sie tego.
Jedyna pozytywna informacja jest to ze za tydzien jade do Polski!!! Hurrraa!!!!
Pozdrowionka

[Cannabis84]

marika22 Kurs norweskiego jest trudny...

Hei! Gdzie i jak zapisałaś się na kurs norweskiego? Czy jest on drogi? Jak wygląda taka "lekcja"?

[marika22]

Wlasciwie to ja mam bardzo ulatwiona sytuacje bedac tutaj,bo mam tu dwie siostry i one mi wszystko mowia - co i jak. Ktoregods dnia moja siostra przyszla i powiedziala mi ze dzis jest pierwsze spotkanie grupy polskiej.Potem pojechala ze mna, pokazala mi gdzie jest szkola, gdzie mam isc,porozmawiala z nauczycielka (ktora ja wczesniej tez uczyla), powiedziala,ze chce sie zapisac. Nauczycielka po przerwie przyniosla papiery, pomogla wypelnic i zabrala.Na nastepnej lekcji dostalismy koperty z wypelnionymi drukami do przelewu. Kurs kosztuje 2800 koron, ale ja za niego nie place tylko rodzina u ktorej pracuje. Wiec dalam im koperte i nie musialam sie o nic martwic.

[Cannabis84]

Dzięki za odp. A czy myślisz (biorąc pod uwagę lekcje na których już byłas), ze dużo się na tym kursie nauczysz? Bo moja znajoma skonczyła taki (lub podobny) kurs i nie nauczyła się kompletnie nic. Tyle, że jej grupa nie skladala sie tylko z Polaków i nikt tam nie mowil po polsku, wiec jak ona miala sie nauczyc czegokolwiek skoro nie wiedziala co tam mowia.... Ja bardzo bym chciala nauczyc sie norweskiego bo to fajny jezyk. Ale wydajac 3000 kr chcialabym po skonczeniu umiec sie chociaz dogadac. Nie marze nawet o gramatyce(a tez slyszalam ze trudna). Więc jak oceniasz swoje szanse?

[sylwiawszafie]

hm, to czego sie nauczysz zalezy tez w duzej mierze od Twoich checi.
Ja na kursie bylam z moja przyjaciolka, oprocz nas nie bylo nikogo z polski. od poczatku uczylismy sie norweskiego, po norwesku.
bylo ciezko, ale kurs i certyfikaty mam pozdawane w niecale 8mc - wiec to znaczy ze ten jezyk DA SIE nauczyc

[koletynka]

Hej Norki, dawno mnie nie było ale teraz mam nadzieję zagladać częściej. Co do kursu norweskiego to myślę, że najlepiej w ogóle na kursie nie mieć Polaków, bo to rozleniwia. Zwłaszcza na początku. Ja dołączyłam do grupy, ktora miała już 2 miesiące zajęć za sobą. Tajki, filipinki, afrykanki...Kompletnie zielona siedziałam i słuchałam a potem nagle zaskoczyłam. W październiku dołączyłam do grupy a w styczniu zdałam pierwszy egzamin - norskprove 1.
Wczoraj minął rok jak jestem w Norge. Rozumiem język bardzo dobrze, ludzie mówią do mnie po norwesku a ja odpowiadam po angielsku, bo nie mogę się jeszcze przemóc, ale wierzę że to przyjdzie z czasem.
Co do samotności to po roku czasu jestem nawet bardziej sama niż wcześniej. Po zajściu w ciążę "przyjaciele" mojego męża zupełnie się odsunęli, bo już nie stanowimy imprezowej i towarzyskiej atrakcji. Dziewczyny w Norwegii są zupełnie inne niż w PL, ciężko mi się z nimi dogadać. Jedyne znajome to dziewczyny z kursu języka, wszystkie obcorajowe. Ale jestem zadowolona, może po urodzeniu małego zapisze się do jakiejś grupy mam czy czegs takiego i tam poznam jakieś znajome. Byle tylko przełamać opory przed mówieniem po norwesku!

[marika22]

Hej! U mnie w grupie sa sami polacy, nauczycielka polka i jedna norweszka. Kurs zaczynam o 17.30 - dwie godziny lekcyjne z Polska, dwaie z Norweszka. Umiem juz cos powiedziec typu jak mam na imie, skad jestem, co chcialabym zjesc albo czego sie napic Ale rzeczywiscie duzo zalezy od nas samych. Ja staram sie uczyc codziennie po trochu, nie jest latwo ale jak widac tego jezyka mozna sie nauczyc. Troche mnie zniecheca fakt ze oni maja swoje dialekty i mimo ze naucze sie mowic w bokmolu to nie bede dogadywala sie przez te dialekty. Ale zobaczymy. Na kurs chodze bardziej po to zeby miec kontakt z ludzmi, nie podchodze zbyt powaznie do tej nauki: jak sie naucze to super, jak nie to trudno Ale to dlatego ze planuje zwiazac sie z Norwegia na stale.
Powodzenia w nauce i pozdrowionka serdeczne

[koletynka]

Hej! Nie martw się dialektami. Ja mieszkam na wyspie Stord, gdzie wszyscy mówią dialektem bardziej przypominającym nynorsk niż bokmal. W mieście, w ktrym pracowałam, oddalonym o 60km mówili bokmalem. Moim zdaniem jak nauczysz się bokmalu to zrozumiesz dialek, a kazdy norweg zrozumie na pewno bokmal, bo w szkole oprócz dialektu maja bokmal i jest to oficjalny język. Mnie dialekty przerazały na poczatku, ale nie taki dialekt straszny jak go malują
Choc znajomy Polak opowiadał mi o sytuacji ktorej był swiadkiem, gdy dwóch norwegów nie mogło się dogadać bo każdy miał inny dialekt i w końcu postanowili przejść na angielski

[marika22]

Jakie macie w ogole zdanie o Norwegach?? Ja uwazam ze to dziwny narod - bardzo przywiazany do swojej kultury, jezyka i kraju. Poza tym rodziny norweskie wydaja mi sie prowadzic szczesliwe zycie, po prostu sielanke - podroze, niedziele spedzane z krewnymi, spacery, kolacje... Podoba mi sie to, ze prowadza aktywny tryb zycia, nie narzekaja, sa optymistami i nie przejmuja sie glupotami. Kazdego obcokrajowca pytaja jak im sie podoba w Norwegii chocby byl dopiero 5 minut po przylocie
Ale maja tez wady... sa strasznie powolni jesli chodzi o sprawy zawodowe, jak maja cos zalatwic to po prostu koszmar - codziennie trzeba im przypominac, straszni balaganiarze...
Rodzina u ktorej mieszkam podnieca sie kazdym slowem wypowiedzianym przeze mnie po norwesku - to takie slodkie
Napiszcie o swoich spostrzezeniach.

[Cannabis84]

Hei. Jeśli o Norwegów chodzi, to mam mieszane uczucia. Ogólnie rzecz biorąc, to fajni ludzie. Tacy życzliwi, zawsze uśmiechnięci. Przyjacielsko nastawieni do innych. Tylko pozazdrościć. W tym względzie Polacy mogliby sie wiele od nich nauczyć. Nigdy nie narzekaja, nie zrzędzą... I to mi się w nich podoba. Następną sprawą godną pozazdroszczenia jest dla mnie ich kultura jazdy. To jak traktują innych kierowców czy pieszych. To był dla mnie szok, kiedy jeszcze nie doszłam do przejscia dla pieszych, a kierowcy już się zatrzymywali i przepuszczali. Albo jak chcesz przejsc w miejscu nie dozwolonym, to nikt na ciebie nie trąbi, nie bluzga itp
Jeśli zaś chodzi o minusy, to wiem ze jest to naród bardzo mściwy. Są dla ciebie dobrzy, ale jeśli im zajdziesz za skórę, to potrafią tak uprzykrzyć ci życie, że masz ochotę uciec gdzie pieprz rośnie. Denerwuje mnie też ich ciągłe wtrącanie się w nie swoje sprawy. Np wszyscy wiedzą co robiłaś w zeszły poniedziałek, kiedy wywiozłaś śmieci, kto wczoraj u ciebie był, że dziecko nie poszło do szkoły itp. Moja znajoma mieszka w wynajętym domu, tak jak ja z resztą, tyle że ma okropnego właściciela. We wszystko sie wtrąca, kwiatki posadziła w złym miejscu, pomalowała na zły kolor ściany, dlaczego tyle samochodów na podwórku itp Koszmar...
Ale tak ogólnie, to podobają mi się ich zwyczaje, kultura i to przywiązanie do kraju...
A co Was w nich wkurza? Czy jest coś czego nie lubicie lub do czego nie możecie się przyzwyczaic?

[misiomorka]

Hej Wizażanki Razem z moim TŻ planujemy pojechac do pracy do Norwegii na ok rok tylko niestyty nie mamy tam żadnch znajomych i w zwiazku z tym mam do was kilka pytań

1)jak jest tam z pracą? mam ma mysli sprzatanie, pomoc w domu,ogródku itp
2)ile trzeba zgromadzic kasy by na poczatku tam sie utrzymać?
3)co należy zrobic tuż po przyjezdzie? gdzie się udać?
4)co z zakwaterowaniem? jakies małe kawalerki lub schroniska??
bede bardzo wdzieczna za odpowiedzi przepraszam ze aż tyle pytańale chyba mnie rozumiecie

moze znacie jakies przydatne linki o pracy? jeszcze raz z góry dziekuje

[jusii]

hi
Ja jestem w Norwegii prawie rok. Uważam, że jest lepiej niz w Polsce
Początki są ciężkie tym bardziej dla was jak nie macie tu żadnych znajomych. Z pracą dla twojego TŻ nie bedzie ciężko jeżeli ma jakiś "fach" w ręku Dziewczynie ciężko jest znależć tu pracę
Pewnie zaczniesz od sprzątania. Sądzę, że problem bedziecie mieć ze znalezieniem mieszkania. Ja nie słyszałam o żadnych schroniskach. Mój TZ przyjechał tu pierszy do kolegów więć miała zapewniony nocleg. Pracy musiał szukać sam.
Życzę powodzenia
Pozdrawiam

[sylwiawszafie]

misiomorka - wszystko zalezy od tego ile macie na ten wyjazd uzbieranych pieniedzy i w jaka czesc norwegii chcecie sie udac, w jakich jezykach mowicie, jakie macie zawody/wyksztalcenie. napisz cos wiecej na ten temat to postaram sie pomoc