Problemy pierwszego świata (+offtopy) część II

[kasztanka3]

Coraz cieplej na zewnatrz, to zaczal sie sezon na robale, jakis czas temu zabilismy pierwszego karalucha, wlasnie widzialam drugiego, i co najgorsze, zanim siegnelam po spray, to mi zwial i teraz sie boje

[groszek75]

U mnie za to coraz zimniej, to juz myszy nam się łapią i trzeba jej wywozić. W tamtym roku o dziwo byl spokoj, a teraz juz 2 byly.

[kasztanka3]

Ufff, karaluch znaleziony i ubity

[groszek75]

Napisane przez kasztanka3

Ufff, karaluch znaleziony i ubity

[Mijanou]

Napisane przez kasztanka3

Ufff, karaluch znaleziony i ubity

Hmmm.... karaluch powiadasz....
https://www.youtube.com/watch?v=Ru_EiJgTodQ

[Finlora]

To wyobraźcie sobie, że mieszkaliśmy kiedyś z rodzicami w takim starym budownictwie, że z zewnątrz wchodziło się od razu do kuchni i pomieszczenia były przechodnie - kuchnia, pokój i drugi pokój. I jak wchodziliśmy wieczorem do domu i zapalaliśmy światło to widać było jak stado karaluchów rozpierzcha się na wszystkie strony...

[kasztanka3]

Napisane przez Mijanou

Hmmm.... karaluch powiadasz....
https://www.youtube.com/watch?v=Ru_EiJgTodQ

Wylaczylam po trzech sekundach ze strachu, ze zaraz jakis robal wylezie

Napisane przez Finlora

To wyobraźcie sobie, że mieszkaliśmy kiedyś z rodzicami w takim starym budownictwie, że z zewnątrz wchodziło się od razu do kuchni i pomieszczenia były przechodnie - kuchnia, pokój i drugi pokój. I jak wchodziliśmy wieczorem do domu i zapalaliśmy światło to widać było jak stado karaluchów rozpierzcha się na wszystkie strony...

Matkobosko, ja do momentu przeprowadzki do Australii nie mialam w ogole z karaluchami do czynienia, ale nigdy nie mieszkalam w starym budownictwie ze zsypem do smieci itp.
Wszelkiego robactwa boje sie panicznie od najwczesniejszego dziecinstwa, nie umiem wytlumaczyc, dlaczego, zadnej robalowej traumy z dziecinstwa sobie nie przypominam A lek jest to dosc solidny, jak duzo mniej "straszny"od takiego karalucha robal na mnie usiadzie, np. biedronka, to dostaje ataku paniki, sa wrzaski i placze, zwlaszcza tutaj utrudnia mi to zycie. Cale mieszkanie mamy osiatkowane, wszystkie okna, caly balkon (podwojnie nawet - balkon dookola i drzwi balkonowe). Mieszkamy w nowym, wybudowanym w 2017 roku budynku, czystym, nie jest tak, ze te karaluchy po prostu u nas w budynku sa, one przylaza z zewnatrz jakos. Przynajmniej tyle w tym "dobrego", ze to te mniejsze (europejski rozmiar, ze tak powiem) widuje w domu i niezbyt czesto - przez dwa lata mojego mieszkania tutaj znalezlismy i zabilismy ich moze z 6-8. A na zewnatrz noca w lecie to sie widuje te zmutowane wielkie, one maja z 5-6 cm i lataja, jak pierwszy raz takiego zobaczylam, to sie poryczalam i o malo zawalu nie dostalam Jak polecielismy zeszlego lata do Cairns, to tam na tropikalnej polnocy tych malych nie widzialam wcale, same olbrzymy

[kurka_ziemna]

Karaluchy widzialam tylko na jednym mieszkaniu w ktorym mieszkalam na studiach, z tych i kilku innych powodow zagrzalam tam miejsce ledwie 3 miesiace

[Finlora]

Ja musiałam z nimi mieszkać prawie 19 lat

[kasztanka3]

Napisane przez Finlora

Ja musiałam z nimi mieszkać prawie 19 lat

To pewnie w ogole nie robia na Tobie wrazenia?

[Finlora]

Napisane przez kasztanka3

To pewnie w ogole nie robia na Tobie wrazenia?

Co Ty, obrzydliwe są. Nie chciałabym ich znowu zobaczyć.

[kasztanka3]

Napisane przez Finlora

Co Ty, obrzydliwe są. Nie chciałabym ich znowu zobaczyć.

Nie no, wiadomo, ze sa okropne, ale nie dostajesz ataku paniki chyba na ich widok, jak ja?

[Finlora]

Napisane przez kasztanka3

Nie no, wiadomo, ze sa okropne, ale nie dostajesz ataku paniki chyba na ich widok, jak ja?

Nie. Ataku paniki dostaję na widok os, pszczół i tym podobnych stworzeń.
Chociaż jakbym zobaczyła karalucha w domu to pewnie zaczęłabym wrzeszczeć do męża, żeby go zabił

[effcia82]

Dla mnie każdy robal to potencjalny karaluch

[kasztanka3]

Napisane przez Finlora

Nie. Ataku paniki dostaję na widok os, pszczół i tym podobnych stworzeń.
Chociaż jakbym zobaczyła karalucha w domu to pewnie zaczęłabym wrzeszczeć do męża, żeby go zabił

My mamy spraye na owady w kazdym pomieszczeniu, w salonie wiecej, niz jeden, ale jak widze robala, to mnie ze strachu wrecz paralizuje i boje sie do niego zblizyc, zawsze wolam meza, zeby go ubil

[Adorenka]

Karaluchy i generalnie robaki niespecjalnie mi robią, chyba że to jakis pokaźny pająk albo gąsienica :P

[kasiunia788742]

Ja karaluchow się nie boje, ale pajaki... na ich widok siwieje.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

Ja pewnie powinnam sie bac pajakow, bo tutaj moga byc niebezpieczne, ale jakos nigdy mnie nie ruszaly za specjalnie, za to glupia biedronka potrafi wywolac u mnie atak paniki - ot, logika

[6roove]

Ja wczoraj uratowałam dwa duże pająki siedziały na suficie i tak w rogu, takie raczej nie "domowe" a z tych co na roślinach na zewnątrz siedzą, pewnie przydarlam je razem z jakimiś kwiatkami, wzięłam kufel od piwa, kartkę papieru i siup pająka do kufla, zakryłam kartką i na balkon

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez 6roove

Ja wczoraj uratowałam dwa duże pająki siedziały na suficie i tak w rogu, takie raczej nie "domowe" a z tych co na roślinach na zewnątrz siedzą, pewnie przydarlam je razem z jakimiś kwiatkami, wzięłam kufel od piwa, kartkę papieru i siup pająka do kufla, zakryłam kartką i na balkon

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zabilabym miotaczem ognia niczym innym nie jestem w stanie, bo nic jednocześnie nie może dotykać pająka i mnie.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[MiamiGlow]

Napisane przez 6roove

Ja wczoraj uratowałam dwa duże pająki siedziały na suficie i tak w rogu, takie raczej nie "domowe" a z tych co na roślinach na zewnątrz siedzą, pewnie przydarlam je razem z jakimiś kwiatkami, wzięłam kufel od piwa, kartkę papieru i siup pająka do kufla, zakryłam kartką i na balkon

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W pierwszej chwili przeczytałam "ugotowałam dwa duże pająki". To się dopiero zdziwiłam. Wolę wersję ratowania .
Choć nie jestem fanką robali. Z daleka ok, ale tylko niech nie podchodzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Ja też przeczytałam najpierw ugotowałam ....

[kasiunia788742]

Napisane przez MiamiGlow

W pierwszej chwili przeczytałam "ugotowałam dwa duże pająki". To się dopiero zdziwiłam. Wolę wersję ratowania .
Choć nie jestem fanką robali. Z daleka ok, ale tylko niech nie podchodzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja jednak wolę wersję z gotowaniem

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[triss_k]

Ja też zawsze ratuję, łapię do szklanki i siup za okno. Nie znoszę zabijać żadnych robali bo po pierwsze np. pająki są pożyteczne, a po drugie nienawidzę tego odczucia i dźwięku zgniatania, jak taki robal pęka i się rozpryskuje... fuuuj, aż mnie trzęsie, obrzydliwe to jest dla mnie dużo bardziej niż sam robal. Jak już muszę ubić, to wolę utopić w sedesie niż zgnieść.

[I am Rock]

Coś apetycznego pająki w czekoladzie.

[andra]

A nie wychodzą z sedesu? Nie wierzę w utopienie. Robala na podłogę i butem na miazgę. Żywe wypuszczam tylko pająki, nawet lubię, i te które ciężko złapać, np. latające
U mnie nie wiem czemu w mieszkaniu właśnie są małe pająki (ktoś wie o co cho???, po co przyłażą, coś im się u mnie podoba?), takie 1 cm. Siedzisz na kanapie a taki niechciany gość spuszcza się na nici tuż przed twarzą. Jakby nie wiedział, że to lokum jest już zajęte

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez andra

A nie wychodzą z sedesu? Nie wierzę w utopienie. Robala na podłogę i butem na miazgę. Żywe wypuszczam tylko pająki, nawet lubię, i te które ciężko złapać, np. latające
U mnie nie wiem czemu w mieszkaniu właśnie są małe pająki (ktoś wie o co cho???, po co przyłażą, coś im się u mnie podoba?), takie 1 cm. Siedzisz na kanapie a taki niechciany gość spuszcza się na nici tuż przed twarzą. Jakby nie wiedział, że to lokum jest już zajęte

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez nie wierze, musi byc najpierw potraktowany sprayem na owady, potem zgnieciony, a dopiero na koniec spuszczony w toalecie, inaczej bede sie bala, ze jeszcze ozyje

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez andra

A nie wychodzą z sedesu? Nie wierzę w utopienie. Robala na podłogę i butem na miazgę. Żywe wypuszczam tylko pająki, nawet lubię, i te które ciężko złapać, np. latające
U mnie nie wiem czemu w mieszkaniu właśnie są małe pająki (ktoś wie o co cho???, po co przyłażą, coś im się u mnie podoba?), takie 1 cm. Siedzisz na kanapie a taki niechciany gość spuszcza się na nici tuż przed twarzą. Jakby nie wiedział, że to lokum jest już zajęte

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Te małe to pikuś. Ja w poprzednim mieszkaniu czasem w lecie znajdowałam takie wielkie co najmniej 5 cm

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

One we wrzesniu i pazdzierniku wylaza, bo szukają samic, mają sezon godowy

[AuroraCoriolis]

Wiem ze to moje frajerstwo ale ostatnio kupowalam kilka rzeczy na olx i jednej osobie zaplacilam z gory... coz przedmiotu nie dostalam.


Za bardzo sie napalilam a dalam nabrac na tekst ze sie boja wyslac za pobraniem a ja nie odbiore...kwota moze nie jest zawrtona ale jestem zla na siebie.
Kurde glupio zglaszczac na policje kwote rzedu 50 zl a z drugiej strony jest nr konta tej baby i jej nr telefonu...a ja pewnie nie jestem jedna oszukana,moze by ich to nauczylo jakby ktos cos zrobil? czy policja oleje i bedzie jako niska szkodliwosc czynu?