Jak rzucić palenie papierosów???

[Wyrak]

Napisane przez zakochana w M

Być może po prostu palic mi sie chciało i to bardzo

Rozumiem, ze sie Tobie chcialo, tylko to fizycznie niemozliwe, zeby to byla nikotyna

[Pomadka]

Żeby wszystko przychodziło mi tak łatwo jak rzucenie palenia, to byłoby bosko w moim życiu.

Rzuciłam z dnia na dzień, choć tego wcale nie planowałam, po prostu coś mnie napadło. Pewnego dnia uznałam że nie chcę dalej palić, głównie z powodu smrodu tytoniowego... Wytrzymałam 1 dzień, pomyślałam że skoro dało się wytrzymać 1 dzień, da się i wytrzymać więcej. No i nie palę 2 lata, a paliłam huhu z 10?

Na otuchę potencjalnym rzucającym napiszę, że niestety czasami mnie ciągnie do zapalenia sobie, zwłaszcza jak się nawarstwiają stresy i nerwy... No i bywa tak, że raz na jakiś czas [najczęściej weekend-sobota] wezmę do ust fajorkę i ją wypalę. Czyli tak się uwolniłam w 90% od nałogu, ale dobre i tyle.

[aram55]

Napisane przez Wyrak

Co do meritum - zadnych gum itd., czy tym bardziej metod bardziej ekstremalnych typu elektrowstrzasy nie probowalem. Po prostu, uznalem, ze ze wzgledow zdrowotnych i przez zapach/smrod nie chce palic, wypalilem ostatnia paczke i tyle. Trzeba naprawde chciec i nie zlamac sie w pierwszych kilku dniach, pozniej jest z gorki. Aha, tez duzo zalezy od tego ile palisz, im wiecej, tym trudniej rzucic. Powodzenia

Z tych samych względów chciałabym rzucić, ale jak to zrobić - nie mam pojęcia
Palę długo, zdecydowanie za długo.........aż wstyd przyznać się.
Wiem, że muszę rozstać się z tym śmierdzacym nałogiem, ale na razie nie udało mi się.
Że też nie wymyślono leku na głupotę............

[kitsh]

Napisane przez aniko 23

gorzej jednak z przyzwyczajeniami...

o tak, uwielbiam usiąść w kawiarni z kawą, gazetą i papierosem...

Napisane przez arrabbiata

Też bym rzuciła...ale w sumie to nie chcę

Nie chcesz? Ja po prostu lubię puścić dymka
Ale wlasnie się zebrałam w sobie i próbuję jak to będzie
boje się, że złapie mnie stres przed ustnymi maturami i koniec z moim postanowieniem

[Mocny Akcent]

Paliłam skutecznie kilka lat.....i pewnego dnia po imprezie czułam się źle, fatalnie wrecz jak wrak......w ciągu imprezy wypaliłam ponad pakę....na drugi dzień kac, i to uczucie trampka....powiedziałam stop!!!!! zrobiłam sobie suwaczek ze nie palę i szczerze?to mnie motywuje. to i silna wola. Korci, owszem, ale mimo wielu pokus, trwam w swoim postanowieniu. Trzymam kciuki

[Wyrak]

Napisane przez kitsh

o tak, uwielbiam usiąść w kawiarni z kawą, gazetą i papierosem...

Te sa najgorsze - przy porannej kawie, na swiezym powietrzu przy piwku itd.; ale da sie bez nich zyc, naprawde

[kamalaska]

oj boli!bez papierosow ciezko. rzucalam chyba z 10 razy

[tymena]

Napisane przez kiniaczeq

kup paczke papierosów i ją wywal do kosza, drugi raz będzie Ci żal kasy na kupienie ich bo będziesz pamiętała co zrobiłaś z poprzednią

Napisane przez mOna01

Taką radę chyba może dać tylko osoba, która nie paliła i nie rozumie
...

Dlaczego? coś w tym jest piszę z własnego doświadczenia. 2 stycznia wstałam, otworzyłam paczkę fajek, zapaliłam peta i zgasiłam. Powiedziałam sobie dosyć. Wszystkie fajki wylądowały w kibelku szczętnie zmięte. Ja miałam satysfakcję , że sama z własnej woli ich się pozbyłam. Byłam z siebie dumna i jestem do teraz. Od tamtej pory nie miałam papierosa w ustach

Motywacja była jedna - nie chciałam śmierdzieć ani ja ani moje mieszkanie, żal mi było, że w wypachnione włosy po godzinie nadają się do mycia, paluchy są żółte jak u żura, ciuchy śmierdzą a ja jestem zniewolona ciągłą mysla o papierosie.


Rzucajcie dziewczyny i chłopaki, szkoda życia

[Natek]

Dziś zajrzałam tutaj po wsparcie. Wczoraj postanowiłam a od dziś realizuję. Mam nadzieję,że przetrwam.Pierwsza przeszkoda: popołudnie w pracy wśród palących. Zobaczymy jak pójdzie.
Palę od ponad 10 lat ale chyba nadszedł ten czas.

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Hmm....silna wola to jedno ...trzeba naprawdę ja mieć
Chciałam zapytać czy któraś z was używała słynnych plastrów czy gum nicorette? I przez jaki okres czasu? Z tego co juz wiem stosujac ta metode na rzucenie palenia sa objawy checi zapalenia papierosa ale to tez trzeba dobrac odpowiednie specyfiki , choc tez wiem ze zdarzaja sie przypadki gdzie ludzie po takiej kuracji , nie palili ale po jakims czasie po skonczeniu wracali do palenia. Chcialam poznac wasze zdanie , bo u mnie z silna wola to cienko , nie raz sie przekonalam...chyba ze autentycznie mnie przekonacie do silnej woli ze sama ktoregos dnia wstane i powiem sobie ''dosc''

[elunka88]

Napisane przez renekmgb

Też dodam coś od siebie Pierwszy raz rzucałam z tabexem i owszem pomógł, nie paliłam przez 3 miesiące ale znowu zaczęłam. Drugi raz mimo, że miałam jeszcze tabex postanowiłam spróbować bez żadnych wspomagaczy i nie paliłam przez pół roku ale znowu zaczęłam Trzeci raz przeczytałam książkę "Łatwy sposób na rzucenie palenia", czytałam ją powoli i w trakcie czytania nie paliłam przez tydzień i jeszcze 3 tygodnie po przeczytaniu ale na imprezie znowu zapaliłam i już "po ptokach" Znowu postanowilam nie palić i od wczoraj się męczę, chyba drugi raz zacznę czytać tę książke bo wcześniej mi pomagała Jeśli ktoś chce, mogę przesłać e-booka na maila bo już dokładnie nie pamiętam skąd ją ściągałam.

Hej!! Ja bym poprosiła książeczkę elunia0209@wp.pl trzeba coś zrobić z tym świństwem

[Dorothy1987]

Hej. Ja nie palę już 4 dzień A jak to się zaczęło? Obudziłam się w sobotę rano (po piątkowej imprezie zakrapianej litrami alkoholu i wyjaranymi kilogramami fajek) z ogromnym bólem głowy! Miałam takiego "kapcia", że myślałam, że wykituję! Wstałam, spojrzałam na pogięta paczkę fajek, przeliczyłam wydaną kasę i powiedziałam DOSYC! Mam takie obrzydzenie, że nie mogę patrzec na kogoś kto pali, odzyskałam smak i węch (naprawdę, to żadna ściema), a przede wszystkim teraz stac mnie na więcej przyjemności np. nowy lakier do paznokci. Mimo, że nie palę dopiero od 4 dni to wiem, że już więcej nie zapalę! Bo tak się mówi "Chociaż macha", ale tak się zaczyna od nowa palic!

[Dorothy1987]

Napisane przez joanna317

A znacie może kogoś, kto użył hipnozy przy rzucaniu palenia?

Niestety jak do tej pory nie znam nikogo kto by próbował się zahipnotyzowac

[Jakubb1]

Mam zamiar od poniedziałku rzucić palenie Palę już ponad 10 lat. Ze wszystkich licznych minusów palenia dla mnie najgorsza jest fatalna cera. Mam strasznie bladą/szarą/ziemistą cerę, mocne cienie pod oczami (jako facet mam gorzej od kobiet bo za kobietami stoi przemysł kosmetyczny ) Na zdjęciach wyglądam jak trup. Mam olbrzymią nadzieję, że po jakimś czasie po rzuceniu moja twarz nabierze kolorów/wyrazu. Najgorsza podczas rzucania będzie zapewne kwestia przyzwyczajeń. Zawsze np. podczas wychodzenia z domu odpalałem papierosa, i na pewno będzie mi bez tego ciężko. Aktualnie mam idealne warunki do rzucenia palenia bo mam taka pracę, że przez kilka najbliższych miesięcy nie będę miał kontaktu z palącymi, nie będzie imprez. I raczej nie będę miał żadnych stresów i nerwów

Powiedziałem też sobie, że jak już czeka mnie nieuniknione cierpienie to upiekę więcej pieczeni na jednym ogniu i od razu zrezygnuję ze słodzenia kawy i herbaty, ogólnie z cukru rafinowanego.

[sundee]

del

[FridaKalho]

Może jakaś terapia? Sama nie wiem, jeżeli długo się pali, to chyba ciągle kusi mimo wszystko?

[LadyPizza]

Nie wiem od czego jest to zalezne, ale... ostatnio po prostu odechcialo mi sie palic. Paliłam od 16. roku życia a teraz po prostu nie odczuwam potrzeby zapalenia nawet jak jestem częstowana. Ktoś też tak mial?

[Haniahella]

silna wola
najlepiej zaczac jak jest sie przeziebonym i tak czlowiek nie ma ochoty palic i otem bedzie corz latwiej

[szara_bluzka]

Ja po prostu stwierdziłam, że nie kupuje następnej paczki.

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Moją metodą było rzucanie, aż do skutku i jak widać w końcu mi się udało na dłużej. Rzucałam miliony razy, ale zawsze w końcu tęskniłam. Teraz nie tęsknię. Na drugi dzień po rzuceniu wyszłam biegać Takiej figury jak wtedy nigdy nie miałam - teraz tak sobie wspominam Trzymam kciuki, nikt tego za Ciebie nie zrobi!

[NinaZgor]

Moja metoda, zero podstaw naukowych, ale mi pomogła:

Etap 1: zakup e-papierosa z sensownym smakiem olejku (nie wymiotne marakuje i arbuzy, a np. neutralna świeża mięta/mentol) o mocy porównywalnej do kalibru dotychczas palonych papierosów. Przyzwyczajanie się do zmiany. Skutek tego etapu: po niedługim czasie zaczynasz czuć jak bardzo zwykłe papierosy śmierdzą - to już dobra refleksja.

Etap 2: stopniowe zmniejszanie mocy olejku aż do palenia wersji 0 (zero) mg przez długi czas (kilka, kilkanaście tygodni).

Etap 3: odstawienie całkowicie e-papierosa i KONIECZNIE pozostawienie go w szufladzie z zapasowym olejkiem zero mg na wypadek niespodziewanego "kryzysu", który może nastąpić po 3 dniach, roku, albo tak jak u mnie niestety - po dwóch latach. Nie wolno wtedy nawet pomyśleć o poczęstowaniu się papierosem od kogoś, a z pewnością nie wolno kupować swojej paczki.

Efekt: czasem gdy mnie raz na dłuuuugi czas pociągnie do zapalenia, sięgam jednorazowo po e-papierosa z zerowym olejkiem i tyle. Druga sprawa: papierochy tak mi obecnie śmierdzą, że ich z pewnością nie tknę i uciekam z miejsc zadymionych oraz od ludzi z oddechem palacza.

Olejki są również krytycznie niezdrowe, ale przy ogromie minusów tradycyjnych śmierdziuchów i traktując to jako etap do odstawienia to ma to sens. Finał jest taki, że nie zapalę tradycyjnej fajki bo najprawdopodobniej zwymiotowałabym od razu zatem u mnie wyjściowy plan się sprawdził. Może komuś to pomoże, gdy inne metody zawiodą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[putup]

Moje drogie, ja nie palę ale mój facet tak. Śmierdzi mi dosłownie wszystko, nawet jak nie pali w danej chwili to ja i tak czuję papierosy. Mam wrażenie, że mój nos jest wyczulony nawet na gram dymu papierosowego. Najgorsze jest to, że staramy się o dziecko już ponad rok i zaczynam się zastanawiać, czy przypadkiem to palenie nie ma wpływu na jego płodność..

[NinaZgor]

Napisane przez putup

Moje drogie, ja nie palę ale mój facet tak. Śmierdzi mi dosłownie wszystko, nawet jak nie pali w danej chwili to ja i tak czuję papierosy. Mam wrażenie, że mój nos jest wyczulony nawet na gram dymu papierosowego. Najgorsze jest to, że staramy się o dziecko już ponad rok i zaczynam się zastanawiać, czy przypadkiem to palenie nie ma wpływu na jego płodność..

Ma wpływ, naturalnie negatywny.

Ale zapewne mu nie przemówisz. Musi sam chcieć rzucić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz